(50/h) Późne doniesienie bo czasu nie było 🙃 Jak zwykle ze @skrzypcz, tym razem na wschód. Las znowu zaskoczył. Tam gdzie miały być kurki były kanie, kurka tylko 1. Tam gdzie miały być kanie były maślaki, kani 0. Tam gdzie nie rosły nawet psiaki wyrósł 1 piękny prawdziwek. A tam, gdzie miało nie być nic było zatrzęsienie maślaków i wielkie kanie. Dodatkowo znalezione koźlarze, w tym 1 koźlarz białawy, 1 podgrzybek. Muchomory czerwone i pomarańczowe ślicznej urody i pokaźnej ilości, lisówki podobnie. Chyba i u nas coś się zaczyna🙃
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ach, co to był za dzień... 🙃 Wieczorne umawianie, konsultacje ze znajomą - z jej doniesień grzybów generalnie nie ma. Kalosze w aucie, koszyk z nożykiem gotowy, plecak spakowany, rano tylko kanapki, owoce i herbata. Nie wiem jaka siła, po słabych doniesieniach i relacji zaufanej osoby, kazała mi z rana wyciągnąć drugi wielki kosz. @skrzypcz spojrzał na mnie ze zdziwieniem (jak dla mnie z przewagą politowania i brakiem wiary w dobry dzień i moje grzybowe zdolności 😂), ale pozwolił przepakować oba kosze do auta. Chłodna noc hamowała wielki optymizm, ale że ja łatwo nie daję za wygraną więc włączyłam trzeci bieg uśmiechu i w las🙃 Zaczęło się od niczego, a potem kilka kań. Potem znowu nic aż potknęłam się o kozaka. Potem dalej nic, szukaliśmy maślaków w trawie przy ścieżce. Jak powiedziałam, tak zrobiłam. Znalazłam. A że w miarę jedzenia apetyt rośnie to zamarzyłam że w mchu 4 metry dalej powinien być podgrzybek. I był! 😂 Potem przechadzka po drugiej stronie auta, a tam kania za kanią, u obojga. Na kolejnej stronie krzyżówki kanie i kilka kozaków. Potem szybka zmiana miejsca i kompletne bezgrzybie, ale las zachwycił mnie ślicznym prawdziwkiem😁 Dalej mieliśmy przejść z lasu do lasu, ale po drodze weszliśmy na kanie, jednocześnie znajdując nieprzebrane ilości maślaków. I właśnie tu skończyło mi się miejsce w koszyku nr 1😂 Poziom szczęścia osiągnął słuszny poziom. No ale kanie miały być też w kolejnym miejscu. Miały rosnąć na łące jak kwiaty! Ale jakoś nie chciały 😂 Natomiast maślaków, w tym modrzewiowych, było tyle, że zaczęliśmy wybrzydzać 🤣🤣🤣 Czekamy na większe ilości podgrzybków, prawych i koźlarzy. Maślaki śnią mi się po nocy więc nie będę z nimi przesadzać 😂 Patrząc na innych grzybiarzy - mieli prawie pusto w koszach, także satysfakcja jeszcze większa.
(80/h) Wypad do lasu również w 2 osoby. Znaleźliśmy miejsce z dosłownie dywanem opieniek - rosły wszędzie :) Efetk był taki, że zebraliśmy pełny kosz tych grzybów i posiłkowaliśmy się reklamówką wzięta "na wszelki wypadek". W drugim koszu koźlarze babka i czerwone, maślaków, podgrzybki i jeden siedzuń sosnowy :)
(60/h) Pierwsze grzybobranie w tym roku zaliczę do udanych. Skupiłem się tylko na małych podgrzybkach do marynaty. Inne grzyby oddałem znajomemu zostawiając sobie kilka na zupę. Ogólnie w lesie byliśmy 3 godziny. Sporo Kani, kilkanaście Koźlarzy, kilka Borowików i multum podgrzybków. Miejscami pusto, miejscami grzyb na grzybie. Grzyby na zdjęciu już oczyszczone - w sumie 162 sztuki.
(20/h) W laskach maślakowych ruszyly mlode, ale do lasu ruszyli tez gromadnie ludzi. W niedziele po poludniu, pogoda sie poprawila, przy laskach kilka aut, i grupki chodzacych ludzi. Takze, jezeli o maslaczki chodzi, zostaly raczej resztki, ale wszystkie zdrowe! Oraz, na szczescie pominiete przez grzybiarzy, w trawach 9 dorodnych kań 😜, i jeden samotny koźlarz.
(50/h) W końcu coś ruszyło. Las z dużą ilością mchu. Grzybiarzy pełno. Każdy coś miał. Same podgrzybki praktycznie do słoika. Mało robaczywe ale za to ślimaki ucztują. Na zdjęciu połowa zbioru
(33/h) Dzisiaj zbiory z siostrą i jej mężem - poważny koszyk i mój koszyczek w ciągu 4 godz., głównie podgrzybki i maślaki, kilkanaście koźlarzy babka i ok. 30 prawdziwków. Lasy mieszane z przewagą sosny - trochę przebrane po sobocie, a i dzisiaj, pomimo deszczu, napotkaliśmy wielu grzybiarzy.
(40/h) Około 200 podgrzybków, większość maluchy i parę dorodnych. Las sosnowy, poszycie zróżnicowane mchy/trawy. Jak na niedzielne zbieranie było solidnie.
(65/h) Poobiedni przegląd młodników sosnowych z poszyciem mchów zaowocował zbiorem: prawdziwek 7, podgrzybek 100, kanie 35; dodatkowo bez liczenia ok. 3 litrów opieńki. Maślaki, sitaki i rozwiniete kanie - nie zbierane. W zagajnikach mokro i pachnie grzybnią. Zdrowotność grzybów ok. 90%.
(35/h) podgrzybki, podgrzybki i jeszcze raz podgrzybki. Tylko w sosnowych fragmentach lasu na mchu. Okazy w dużej mierze naprawdę maleńkie, bo te bardziej widoczne dla oka zostały wyzbierane prawdopodobnie w poprzednich dniach, co słyszałem od miejscowych ludzi. Tylko jakieś 20-30 większych podgrzybków. Łącznie ponad 100 grzybów w 3 godziny. Na duży plus - zero robaczywych grzybów.
Niestety w okolicy Warszawy z grzybami lipa w tym roku i konieczne są dalsze wycieczki.
(40/h) Witam kolejny wyjazd w tym sezonie na grzyby zaowocował już większą ilością grzybów niż poprzednio. W lesie mokro. Las sosnowy z dużą ilością mchu. Zebrałam około 150 podgrzybków ( większość do słoiczków), 50 maślaków oraz 5 prawdziwków szlachetnych. Nareszcie coś drgnęło i zaczęły się pojawiać. Grzybiarzy w lesie bardzo dużo i każdy coś dla siebie znalazł. Wyjazd uważam za bardzo udany.
(124/h) Wysyp maślaków przyciąga do sprawdzonych miejscówek. I tak w 2,5 godziny, w dwie osoby uzbieraliśmy 615 maślaków różnej wielkości i 4 prawdziwki. Młody las prawie codziennie kusi nowym wysypem a my chętnie z tego korzystamy, bo nie wiadomo kiedy dobra passa się skończy. No ale teraz jest już prawie ósma godzina czyszczenia i przerabiania grzybków. No niestety, coś za coś 😁
(26/h) Pojawiaja sie małe podgrzybki :) Spacer po godz 13 więc las już przebrany, mnóstwo grzybiarzy ale coś tam symbolicznie się udało :) Zaczeły rosnąć :)
(40/h) Praktycznie same młode podgrzybki. Czułam się jak na wykopach. Kucasz i kosisz.... Do tego 14 prawdziwków. Wszystkie na skraju lasu, duże i małe ale w trudno dostępnych miejscach ( maliny)
(50/h) Las sosnowy. W lesie mokro i mnóstwo ludzi. Mimo to zbiór dobry. Około 80 małych podgrzybków, 20 maślaków, 1 borowik, 1 piaskowiec, 10 koźlaków, 60 kań, 2 rydze. Jak będzie ciepło, można się spodziewać prawdziwego wysypu. Nareszcie.
(70/h) Tylko podgrzybek i płachetka sezon rozpoczęty!!!
Pierwszy wypad do lasu z samego rana chcąc zdarzyć przed deszczem a tam samochód na samochodzie i ludzi więcej niż grzybów 🙂 każdy spragniony grzybów jak i Ja. Ogólnie się ruszyło widać i będzie tylko lepiej. Na samym lesie sosnowym biednie, musi być trochę jałowca nie mchu.
(10/h) Młode podgrzybki, większość zdrowych. Ludzi sporo, grzybów mało. Widać było u innych grzybiarzy, że zbiory też nie dopisały bo koszyki praktycznie puste. Na zdjęciu zbiory 3 osób w 2 h (wiaderko małe). Jeżeli noce zrobią się ciepłe w przyszłym tygodniu jest szansa, że może coś się ruszy.
(20/h) las mieszany - maślak sitarz 15 szt., maślak zwyczajny 9 szt., maślak żółty 1 szt., opieńka ciemna około 3 litrów.
Witajcie. Coś się zaczyna wykluwać w świecie rurkowców, na razie maślaki ale to już zawsze coś. A blaszaków ciąg dalszy ekspansji w zadziwiającej ilości gatunków, przy czym ze wskazaniem na opieńkę i łuszczaka. Co prawda miałem dzisiaj na te ostatnie nawet nie spojrzeć skupiając się na poszukiwaniu upragnionych, aczkolwiek brak upragnionych spowodował, że musiałem kontynuować i zacieśniać przyjaźń z opieńkami. Ponadto morale bezczelnie zdruzgotał jakiś pseudogrzybiarz, który bezczelnie zniknął wczorajszą czerwoną Królową Matkę!!! Ogólnie weekend na plus, jest progres, za tydzień powinno już być dobrze, zwłaszcza, iż i wczoraj i dziś zarówno ja jak i moje szkiełko borykaliśmy się z nadmiarem wilgoci. Pozdrawiam wszystkich (z wyjątkiem pseudogrzybiarza, nie mogą zrozumieć na co komu przerośnięty monstrualny i napompowany na maxa wodą i prawie zejściowy koźlarz czerwony ???).
(20/h) 4,5 h chodzenia w dwie osoby, prawie pół koszyka. Głównie podgrzybki brunatne. Reszta - 3 szt. pieprznik jadalny, 6 szt. maślak pstry, 3 szt. podgrzybek zajączek, 5 szt. maślak sitarz. Przerobione, odpadło w domu tylko kilka, reszta zdrowa. Cóż, bywało lepiej. Ale dobre tyle jak na początek bo nadzieja jest, że ruszy bardziej przyzwoicie
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Coś się zaczyna dziać dobrego w lesie. Ściółka wilgotna po ostatnich opadach. Trochę zimne noce ale może coś się zmieni w pogodzie na lepsze. Jedyny minus to to że chyba dostałem lekkiej przepukliny pachwinowej. Zaraz jadę na izbę przyjechać. Ale to nic bo ze mnie twardy zawodnik.
(50/h) Mimo, że daleko, powrót na pewną miejscówkę w okolicach Przysuchy. Popadało ale zbiór porównywalny do ubiegłego tygodnia. Las przeczesany choć każdy zdeterminowany w końcu wychodził zadowolony z pełnym koszykiem. Większość zbioru to podgrzybki i kołpaki, dwa prawdziwki, jedna kania i dwa maślaki pstre.
(40/h) Dużo chodzenia w różne części obszarów leśnych, zaowocowało zebraniem 4 prawdziwków, kilku kozaków, dużej garści kurek, podgrzybków małych i dużych i kilku maślaków. Wymienione zbiory, znalezione w zagajnikach sosnowych o głębokich mchach. Na starym lesie o twardszym podłożu nadal pusto, oprócz rosnących olszówek i surojadek. Może w nadchodzącym tygodniu coś się ruszy...
(30/h) 1,5 godziny w dwie osoby, niedzielne popołudnie, ciut ponad 90 grzybów. Praktycznie same podgrzybki, 2 suchogrzybki złotopore, ze 3 maślaki pstre. Widać, że w lesie się coś dzieje - sporo odciętych nóżek też znaleźliśmy (taki dzień i taka pora). Wczoraj z kolei sprawdzaliśmy laski w Wiązownie i była straszna nędza. Przy drodze czernidłaki kołpakowate (wysyp), w zagajnikach/laskach na godzinę łażenia praktycznie nic. Na koniec wpadły cztery kanie. Z kolei u mnie na placu pojedyncze maślaki, trochę maślaków modrzewiowych, pojedyncze kozaki.
(0/h) Niestety w dzisiejszym dniu okrągłe zero zebranych grzybków. Na trasie pojawiło się wiele lisówek oraz muchomorów. A to wszystko w towarzystwie strzyżaków i pajęczyn.
(30/h) Zachęceni sukcesem z zeszłego tygodnia wybraliśmy się ponownie na radzymińskie lasy - w zasadzie byliśmy w tym samym miejscu co poprzednio. Las mieszany. Udało się zebrać 35 pieprzników jadalnych w różnej wielkości, zaczął się pojawiać maślak w liczbie 14 szt, oraz młode podgrzybki brunatne, ponad 20 szt. Po drodze do koszyka trafiły też dorodne gołąbki. Pierwszy raz znaleźliśmy rodzinę sześciu płachetek zwyczajnych. Na gałęziach zaczął pojawiać się trzęsak pomarańczowo żółty, ale został w lesie :)
Pomimo dużego zagęszczania w innych zbieraczy nawet przy wyjściu z lasu żegnały nas młode okazy podgrzybków. Oby tak dalej to za tydzień mamy nadzieję na kolejne owocne a właściwie grzybowe łowy w tej samej lokalizacji. :)
(15/h) Miałam odwiedzić okrzyczaną Wilgę, ale dziś bez auta, więc trzeba było na trasie PKP. Padło na Karpiska. Ludzi mało, jako że pogoda była średnia. Zbiór w miarę satysfakcjonujący, głównie kozaczyzna, sporo sitaków, kilka podgrzybków i dwa piękne prawuski. Na zupę będzie 😊
(30/h) W głębi lasu nadal nie jest najlepiej. Trzeba się sporo nachodzić, żeby znaleźć trochę podgrzybków. Na obrzeżach w młodnikach jest jednak sporo Maślaków, a w brzozach trochę koźlarzy babka. Nie jest to jakiś mega wysyp, ale w porównaniu z tym, co było tydzień temu, jest duża poprawa. Miejscami trafiają się piękne borowiki. Ogólnie grzybobranie na plus ze względu na piękne i zdrowe prawdziwki i kozaki. Na zdjęciu właśnie ta część zbioru. Maślaków też było pełne wiadro. Kilka godzin w lesie jednak z żoną spędziliśmy na taki efekt. Jest mokro, więc nadal jest nadzieja na podgrzybki.
(50/h) Ogolnie w lesie większość grzybów to olszówki i lisówki. Wszystkie podgrzybki znalezione w jednym miejscu, gdzie dziki rozryły ściółkę. podgrzybki młode, zdrowe, bez robaków.
(15/h) 7 podgrzybków brunatnych, 68 maślaków, 4 sitaki.
W Cybulicach Małych niestety wysypu grzybów specjalnie nie ma. Złotoborowiki wysmukłe wrzosowe raczej pokażą się dopiero za niecały rok, podgrzybki brunatne są w tych samych jak jest suchy sezon. Maślaki znajduja się głównie po terenach piaszczystych poligonu i tam też niektórzy w koszyku mają pojedyncze prawdziwki. Pozdrawiam serdecznie pana Andrzeja trenera mistrza olimpijskiego w trójskoku z 1980 roku. Ten trener zbiera właśnie tam duże ilości maślaków. Spaceruje po 6 godzin jednego dnia i 52 kg maślaków potrafi uzbierać a ma już 76 lat i za 3 dni obchodzi kolejne urodziny. Oprócz tych grzybów zauważyłem kanie, lisówkę pomarańczową, muchomory czerwone, siedzunia sosnowego i spory wysyp krowiaka podwiniętego oraz inne drobne grzyby. Za parę dni trochę cieplej jednak deszczu zapowiadanego dziś i w najbliższych dniach raczej okaże się że za mało go będzie aby tu w Cybulicach Małych wiele się zmieniło w najbliższym czasie. Do 11 listopada po trochu powinno się jeszcze uzbierać grzybow, jednak to nie będa jakieś wielkie zbiory.
(63/h) Około 40 borowików, 20 podgrzybków 2 kanie. W okolicy rosnie. Ogolnie dużo grzybów jak i grzbiazy z pelnymi koszykami. Ja dziś byłem z psem to troche ciezko się zbierało. Ale jak na spacer 60-70 minutowy to calkiem niezle.
(100/h) Podrzybki ok 200 szt różnej wielkości. duzo młodzieży. koźlaki ok 10 szt kazdej maści. Maślaki nieliczone ale b. duzo.
Jak i w zeszła niedzielę. podgrzybki w zagajnikach po wycince. Maślaki i koźlaki przy drogach w trawie. B. dyżo grzybiarzy. Las okolice skurczy -tarnowa.
(20/h) Sporo maślaka, trochę podgrzybka i piękne koźlarze czerwone. W jednych miejscach grzyby są, w innych nie ma. Taktyka była taka, że jak nie było nic, to wsiadałem w auto i jechałem kilometr, może dwa dalej. Finalnie jestem zadowolony :)
(60/h) 2 godzinki w lesie mieszanym w dwie osoby. podgrzybki niedoszacowane maślak pstry ok 40 sztuk kozaczki ok 30 sztuk czubajka kania sporo zniszczonych ale udało się uzbierać ok 30 sztuk jeden prawdziwek i jeden maślak żółty, 10 maślaków sitarzy i ok 40 czernidlakow kolpakowatych. Dziś wyszłam z lasu naprawdę zadowolona
(60/h) Las mieszany z przewagą iglastych, nieużytki przy lasach. Większość podgrzybki, wszystkie malutkie sztuki, 45 kań, 30 borowików, maślaki. Łacznie 3 kosze. podgrzybki małe 100 szt to pół łubianki.
(30/h) Wreszcie coś się ruszyło. Pojawiły się malutkie podgrzybki. Może nie jest to jakiś wysyp ale trochę można nazbierać. Występują po kilka sztuk na podłożu z mchem. Trochę trzeba się po lesie nachodzić. Przy okazji podgrzybków trafiły się 3 borowiki szlachetne. W lesie pojawiły się grzyby a co za tym idzie... tłumy ludzi... 😀
(300/h) Dzisiaj jestem tak jak wczoraj w Siennicy wylot na Starogród jeszcze więcej grzybów niż wczoraj masakra w godzinę 350 sztuk dla tych co wczoraj pytali sprostowanie Faktycznie w kierunku na Starogród ze Siennicy nie ma za bardzo lasu ale są samosiejki i młode zagajniki i taka ilość grzybów że nie do przebrania
(30/h) 3 prawdziwki, 7 kurek, 20 podgrzybków i 2 kań. Las liściasty na skraju sosnowego
Maślaki można. Ogolnie wygląda to na kilkudniowy rzut grzybowy. Szalu nie ma ale jest przyjemnie.
(35/h) Pierwszy wypad w tym roku należy uznać za udany, bo nie spodziewałem się zbyt wiele po raportach z wcześniejszych dni. W lesie mokro. Sporo koźlarzy siwych różnej wielkości występujących czasami całymi rodzinami - nawet po 10 szt - łącznie około 100 szt. Kilkanaście czerwonych, 3 prawdziwki, około 40 jakubków, pojedyncze maślaki, 1 zajączek i około 180 bardzo małych podgrzybków. Raport zawiera tylko zdrowe grzyby. W lesie bardzo dużo ludzi. Jest szansa, że jak jeszcze popada i nie będzie przymrozków, to październik może być ciekawy. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(21/h) W sumie 130 grzybów. Najwięcej podgrzybków, 11 kań, ok 20 maślaków, 7 borowików, 2 sitaki. Mnóstwo niejadalnych i trujaków i mnóstwo chyba jadalnych, na których się nie znam. Chyba opieńki i gołąbki, ale nie mam pewności to nie zbieram. Las mieszany
(40/h) Maślak ziarnisty 132 szt, podgrzybek brunatny 30 szt, Boczniak ostrygowaty 30 szt Czy bajka kania 5 szt, Koźlarz babka 1 szt Siedzuń sosnowy 1 szt.
Na obrzeżach lasu las mieszany mocno zakrzaczony malutkie maślaki do marynowania i kanie. kanie głównie nie rozwinięte więc nie zbierałem. W kompletnie zarośniętym fragmencie z ciekiem wodnym w krzakach i liściastej części lasy były boczniaki. W części sosnowej lasu w buchtowiskach dzików malutkie podgrzybki do marynowania. W sumie w 2,5 h zbierania w 2 osoby udało się zebrać 200 grzybów.
(10/h) W lesie sporo grzybiarzy, las ciężki do chodzenia. W rowach trochę podgrzybków i pojedyncze maślaki, jakaś kurka się znalazła. Po godzinie przenieśliśmy się na inne miejsce kawałek dalej - to chyba była miejscowość Puszcza Mariańska (cały czas Puszcza Bolimowska) Tam lepiej. Mniej ludzi. W sumie w 2 osoby przez 2,5 h zebrane zostało 60 maślaków (część została) i 15 podgrzybków. Były też sitarki, w trawie na obrzeżu jakaś kania ale my nie zbieramy.
(34/h) W półtorej godziny w sosnowym młodniku, w dwie osoby znaleźliśmy 101 maślaków, 1 podgrzybka i 1 prawdziwka. Gdyby nie późna godzina grzybobrania, to zapewne zbiory byłyby bardziej obfite.
(70/h) Same podgrzybki, idealne na ocet. W sumie chyba tylko 2-3 robaczywe więc 98% zdrowych. Ja chyba nie potrafię zbierać dużych, mam same maluszki 🤣
(30/h) Las mieszany, przewaga iglastego ale również młodniaki brzozowe i sosnowe. Super wypad, w lesie pełno różnych gatunków grzybów, kolorowe, duże i małe. Zbiory to głównie podgrzybki wielkości kasztanów, trochę też większych, ale nie jak talerze. Poza tym 28 prawdziwków, że 20 koźlarzy różnego rodzaju, dwie garści kurek. Gdyby ktoś chciał, to kani, maślaków i sitarzy właściwie dowolna ilość. Pewnie miałbym ze 2 wiadra gdybym je zbierał.
podgrzybki dopiero startują, na bank wszystko swiezutkie. Niestety część już robaczywa
(10/h) Czas pobytu w lesie 6 godzin. Po przejściu dosyć długiego dystansu trwającego ok, 2 godziny zebranych klika maślaków nie przykryło nawet dna koszyka. W wysokich lasach nawet nie rosną muchomory. Po ok 2 godzinach marszu ( 2 osoby) trafiliśmy na pagórek sosnowo brzozowy z dużą ilością wrzosu i tu natrafiliśmy na koźlarze. Potem znowu długo nic i kolejny pagórek podobny do poprzedniego, może tylko bardziej nasłoneczniony, na którym w niecałą godzinę udało się zapełnić kosz. Końcowy efekt do 70 koźlarzy babka, 5 koźlarzy czerwonych, 3 prawdziwki, 5 podgrzybków, 8 kań, i 35 maślaków.
(40/h) Napiszę krótko nazbierane sowicie. Ludzi dużo ale trafiło się miejsce gdzie nikt nie dotarł, byliśmy pierwsi i są. Potem to już droga przez mękę.
(50/h) W lesie zatrzęsienie grzybiarzy. Mnóstwo kań i koźlaków. podgrzybki dopiero wychodzą-malutkie, świeże, jędrne, idealne do marynowania. Jednak najwięcej prawdziwków i maślaków znalezione przy drodze lub na skraju lasu. Jeden średnio 25 dkg.
Dwie garście kurek też się trafiły.
(8/h) Ogólnie słabo. Na 3 godziny grzybobrania 4 prawdziwki, 2 czerwone koźlaki, po ok. 10 podgrzybków i szarych koźlaków. Grzyby praktycznie tylko na grubym mchu lub w podmokłych miejscach. Z podgrzybków więcej niż połowa totalnie zarobaczywiona.
(20/h) Las bardzo ciężki, gęsty i zróżnicowany. Ludzi mnóstwo, przy wjeździe od miejscowości Popielarnia problem z zaparkowaniem samochodu na poboczu lasu :) Grzybów zdecydowanie więcej niż na wschód od Warszawy, ale rewelacji dalej nie ma. Zbiór to głównie podgrzybki zajączki i podgrzybki brunatne.
(100/h) Po niepowodzeniu w Trębaczu, zdesperowana pojechałam 50 km na maślaki, tak na pocieszenie. Udało się! Pół koszyka maluchów i 2 prawdziwki miedzy nimi. Ale w domu dopiero była "radocha " przy obieraniu, tym bardziej, że było już po 16-tej. Nigdy więcej tak nie zrobię!!! Ale co się naschylałam to moje. I tak jeszcze nazbieram normalnych grzybów w tym roku.
(35/h) Las z przewagą sosny - koszyczek wypełniliśmy dopiero po ok. 3,5 godz. grzybobrania i przemoczeniu butów podczas dreptania w jagodzinach. Nasz zbiór to głównie podgrzybki, trochę maślaków (zwyczajnych, sitarzy i 1 pstry), a na zakończenie kilka kani na łące. Nastawiłam się na dużo lepsze zbiory, jednak nie było najgorzej, biorąc po uwagę tłumy innych grzybiarzy, których dzisiaj spotykaliśmy.
(30/h) wilgotny las mieszany - 1 koźlarz czerwony, około 10 litrów opieńki ciemnej.
Witajcie. No i mamy październik, cel główny korzystać z wysypu opieńki bo szybko przerasta, cel poboczny może jakieś rurki się pokażą. Co prawda marzyłem o czerwonej ślicznotce, ale nawet nie spodziewałem się, że spotkam samą Królową Matkę mojego lasu. Długo podziwiałem jej potęgę, po czym w ukłonach wycofałem się do tyłu, niech się sieje i niech króluje lasem tak długo jak Elizabeth. Tak więc wiedząc, że można już coś trafić od jutra zaczynam polowanie na czerwony październik. Pozdrawiam.
(0/h) W drodze z zakupów zajechaliśmy a parking przy cmentarzu w celu sprawdzenia. Niestety jeszcze trzeba poczekać. W lesie wilgotno, pokazały się lisówki pomarańczowe olszówki i gołąbki wymiotne ale na podgrzybki trzeba trochę poczekać.
(6/h) Jak na ponad dwie godziny chodzenia i to we dwie osoby to szału zbytniego nie ma. Ok 30 podgrzybków, 10 maślaków i 10 maślaków pstrych, to bardzo słaby wynik. Grzyby rosły rodzinkami punktowo. Jeszcze trzeba poczekać tydzień lub dwa.
(15/h) Ogólnie pusto są miejscówki gdzie rosną maślaki po kilka czy kilkanaście. Jakby jeszcze za wcześnie bo niewiele jest nawet niejadalnych. Dodatkowo 2 prawdziwki i jeden kozak. W niektórych miejscach wysyp muchomora
(40/h) Las sosnowy z brózdami po nowych zasiadzenia drzew liściastych. Grzybki są naprawdę małe i trzeba się dobrze przyglądać aby je zobaczyć a te maluszki to głównie podgrzybki chociaż trafiły się dwie kurki i kilka sitaków.
(25/h) Borowik 23. Maślak 30, podgrzybek 75, kanie 10 szt Odwiedzone rożne lasy w okolicach Warki. Borowiki w jednym miejscu wzdłuż drogi leśnej na długości 300 m. W innych miejscach brak. podgrzybki też punktowo. Ponad 5 h w lesie.
(18/h) Na grzybobraniu były dwie osoby. Las był sosnowy, pagórkowaty, pokryty mchem i jagodowiskami. W tym miejscu przez 1 godzinę uzbieraliśmy 49 podgrzybków. Następnie przenieśliśmy się w inną część lasu i tam wzdłuż trawiastej drogi uzbieraliśmy w 1 jedną godzinę 23 maślaki i 1 podgrzybka. Na wysyp w tych lasach trzeba jeszcze poczekać.
(30/h) Dwie godziny w dwie osoby plus pies. Same podgrzybki, bardzo malutkie, łącznie ok 90 sztuk. Dopiero zaczynają się przebijać. W lesie bardzo mokro.
(30/h) Prawie dwa kosze kań, pół kosza podgrzybków znalezionych tylko w 1 zagajniku. Lasy niby prawdziwkowe, co roku pełne kosze, dzisiaj tylko 1 i to też tylko do zdjęcia, bo zaczerwiony cały. Fatalny ten sezon, chociaż lepsza kania w garści niż pusty kosz :)
(1/h) Popołudniowy przegląd pobliskiego lasu, albo za późno albo w moich miejscówkach jeszcze nie czas, rodzinka maciupkich podgrzybków ale za to mnóstwo muchomorów, to chyba dobry znak🙂
(20/h) Okolice Sochaczewa, głownie podgrzybki, zajączki, maślaki. Grzyby głownie w drzewostanach sosnowych z mchem. Efekt 4 godzin grzybobrania w 2 osoby na zdjęciach. Sezon zaczęty ale to jeszcze nie to.
(100/h) Dziś trzeci dzień grzybobrania i trzeci kosz, tym razem duży. Miejscówka typowo maślakowa, tuż przy letniskowych działkach. Wiele się nie spodziewałam i faktycznie dużo buszujących. Ale ja poszłam dalej i głębiej. Zdecydowana większość maślaków wtulona głęboko w kępy traw. A ja systematycznie w ciągu 2 godzin ok 500 pięknych zdrowych maślaków. I ziarniste się trafiały. I 1 kania. No pierwsze zaspokojenie jest. Czekam na podgrzybki 😀
(40/h) Sa grzyby! 30 min spacer z psem po dzialce i lesie. Przejscie glownymi sciezkami, bez zaglebiania sie, czy wbijania w chaszcze pozwolilo upolowac suchogrzybki, podgrzybki brunatne (5) i jednego prawdziwka, oraz zdjecia przepieknych muchomorow :)
(18/h) Jest lepiej niż w czwartek, ale nadal trzeba się nachodzić i trafić w odpowiednie miejsca. Około 35 podgrzybków, 12 maślaków, 3 kozaki i kilka kurek. Pojawiły się maślaki sitarze, ale nie zbieram ich i jeszcze małe. Jest też coraz więcej muchomorów czerwonych. Może sytuacja się poprawi jeszcze.
(70/h) 3 h wypadu z czego 2 h bez sztuki a w jednym miejscu wskazane 70 szt głównie maślaki, ale i kilka prawdziwków (okolice Wyszkowa blisko trasy S8) szykować się na kolejny weekend trzeba
(100/h) Zaczął się październik, więc pora wajchę przestawić na podgrzybki i lasy sosnowe. Dzisiaj przez pierwsze 3,5 h byłem bardzo zadowolony - miałem z pół kosza octowych podgrzybków. Jednak później, gdy po ciepłej nocy czarne łebki zaczęły wychodzić z mchu, rozpoczęło się jakieś szaleństwo, nawet po 30-40 maluchów z jednego "kucnięcia" - myślałem, że nie dam rady wyjść z lasu. W sumie przez 5 h zebrałem 520 w ogromnej większości słoiczkowych podgrzybków brunatnych. Na okrasę trafiły się 3 borowiki szlachetne. Ludzi w lasach ogrom. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę owocnych grzybobrań.
(80/h) Las sosnowy z domieszkami, mech i trawy. Poczatkowo rodzinkami podgrzybki i maślaki, po zmianie miejscówki w tłumie ale garściami podgrzybki we wrzosach. Na koniec wyrośnięte prawdziwki (koszyk jest duży, te grzybki sa naprawdę duże)
(30/h) Sporo maślaków brałem tylko duże, bardzo dorodne kozaki, osaki, prawdziwki, około 15 podgrzybków na skraju lasu i 11 kani. Generalnie patrząc na zeszły tydzień to jest dobrze.
(2/h) W Warszawie nadal sucho - jedna kępka maleńkich maślaków sitarzy (7 owocników) i jedno stanowisko kurek (12 owocników). A obszedłem wszystkie miejsca podgrzybkowe. Także w ogóle nie ma kurek na moim najlepszym, sprawdzonym stanowisku z zeszłych lat 😒
(20/h) maślaki, jakubki, sitarze, 1 podgrzybek. W sumie 1/3 dużego koszyka. Bez robali. Dobre i to, ponieważ przez pierwszą godzinę nie było niczego. W sumie, zbieranie po rowach, w lesie pusto.
(200/h) 2 rydze, 5 kani, 1 podgrzybek i około 400 maślakówMaślaki można kosić kosą, od połowy wiaderka wybierałam już tylko małe do octu. Łącznie ponad 5 kg maślaków zebranych w godzinę. Udało się zebrać zapas dla nas i na podarki dla przyjaciół. Wiecej już nie chcę;) wymienię się za miejscówkę na borowiki albo rydze 😂
(50/h) Maluchy dopisują choć z 4 miejscowek tylko w dwóch były, podgrzybkikoźlaki 🍄🌲🌳co mnie ucieszyło pokazały się kozaki pomarańczowo żółte trafił się jeden modrzakpiaskowiec i rarytaski rydze
(20/h) Głównie podgrzybki - 110 sztuk, w większości malutkie - do marynowania, niewiele "z lokatorami". Poza tym 20 innych, podobnie w większości zdrowych - w tym 9 koźlaków.
(50/h) Zagajniki brzozowe z poszyciem traw, liści i mchu. W lesie mokro. Dużo grzybów blaszkowych i muchomorów czerwonych. Zebrane: 7 prawdziwków, 18 kań, 75 koźlarzy, kilkanaście opieniek. Zdrowotność zbioru - 95%, robaczywe głównie nóżki koźlarzy.
(20/h) Słabi dużo grzybiarzy 4 godziny chodzenia w dwie osoby ok 180 podgrzybków. Zmieniliśmy las q kuerunku Celestynowa ale nie dotarliśmy bo zatrzymał nas mlody rzadki zagajnik sosnowy z mnóstwem maślaków których nie wliczam. Oprócz tego rodzinka mlodzuitkich malenkich prawdziwków i 6 kozaków na skraju brzozowego lasku.
(20/h) Powoli zaczynają pojawiać się młode podgrzybki. Głównie młode, w większości zdrowe. Grzyby na zdjęciu zebrane w ok 3.5 h. W lesie mnóstwo grzybiarzy.
(50/h) Ok 4 kg maślaków w 1,5 h. W sumie ze 300. Śródpolne samosiejki sosnowe i młode laski. Maślaki mocno pochowane w trawach, ale wszystkie zdrowe i twarde. Zauważyłam ciekawe zjawisko. Zazwyczaj rosną po wschodniej stronie zagajników. Może chodzi o zachodnie wiatry które mocniej wysuszyły tę zachodnią stronę. Albo po prostu lubią wschody słońca. Pojawiają się muchomory czerwone. Od wczoraj (pierwsze grzyby w tym roku) czuję się jakby ktoś mnie z klatki wypuścił:D. A roboty.....
(10/h) 50 czernidłaków kołpakowatych w pół godzinki. Mniej więcej drugie tyle zostawiłem do dorośnięcia, bo i tak nikt tego nie zbiera w okolicy. Była uczta. I jakaś pieczarka się trafiła, ale zostawiłem dla innych, bo to zbierają :). Teren oczywiście nieleśny, przy gruntowej drodze, z drzew głównie klony zwyczajne i jawory.
(3/h) Z bezgrzybia koło Dąbrówki pojechaliśmy do lasu koło Wiązownej, wszak ktoś pisał wczoraj o 200 młodych podgrzybkach na godzinę i albo wyzbierał wszystko albo to ściema żeby wysłać jeleni na zwiad. Zebraliśmy we dwoje w dwie godziny 5 maleńkich podgrzybków brunatnych i jednego prawuska. Na koniec, prawie przy drodze jeszcze jeden prawdziwek, kopnięty że kapelusz mu odpadł a noga leżała wyrwana prawie z ziemi
Zdjęcie dla uwagi 😝
(46/h) 1 osoba 4 h. Rano 1 stopień i przymrozek przy gruncie. Grzyby występują tylko w sprawdzonych miejscówkach (a i to nie zawsze). W wysokim lesie kompletnie pusto, zazwyczaj okolice młodych sosen i młodych zagajników brzozowych. Efekt 12 maślaków żółtych, 76 maślaków zwyczajnych (zbierałam tylko te mniejsze, sporo zostało), 34 sitarze (zazwyczaj nie zbieram, ale z braku laku.. dużo zostało), 5 maślaczków pieprzowych, 2 maślaki pstre, 11 kurek, 38 malutkich podgrzybków, 7 koźlarzy czarnobrązowych, 7 prawdziwków i 1 kania.
(2/h) Zachęceni doniesieniami, po wczorajszej porażce koło Bagienka, wybraliśmy się dziś za Otwock. Zaparkowaliśmy na leśnym parkingu koło bunkrów i zachęceni pięknym lasem (sosenki, mech, gdzieniegdzie jagodziska) żwawo ruszyliśmy na łowy. No i...... zonk. po dwóch godzinach bezproduktywnego łażenia po tym pięknym lesie postanowiliśmy przeflancować się do Wiązownej
(2/h) W lesie, w którym rosło wszystko co warto włożyć do koszyka, tym razem kilka kań, jeden maślak, jeden koźlak i jeden mały prawdziwek. Ale może się poprawi, bo większość kań młodych, podobnie prawdziwek i koźlak, i młode czerwone muchomory.
(60/h) Witam wszystkich grzybiarzy! Wreszcie udało się nam z mężem kosić grzybki na północno-wschodnim Mazowszu po lewej stronie drogi w kierunku Różana. z Warszawy. Bezskutecznie szukaliśmy podgrzybków zrezygnowani udaliśmy się do młodego zagajnika sosnowego a tam bardzo dużo mślaków. Prawie wszystkie zdrowe. Obok rosly kani różnej wielkości. W naszym koszyku wylądowało 6 sztuk. Dalej kierując się doniesieniami grzybiarzy w młodym lasku brzozowym z kruszyną czekały na nas cudnej urody prawdziwki. Jedne rosły pojedyńczo inne stadnie. W sumie ok 12 sztuk- zdrowe. Tak samo koźlarze 8 szt. różnej wielkości.
Pogoda cudna, widoki zachwycają. Na polu pasła się sarenka. Wypad uważam za udany!
(80/h) Same maślaki, za to piękne i zdrowe. Kilka dni temu nie było nic, dzisiaj zatrzymałam się na 15 minut przejeżdżając w okolicy i bingo. Wreszcie coś, bo już naprawdę do rozpaczy mnie doprowadzała ta nędza. Typowa maślana polana, wysoka trawa, brzózki i trochę iglaków.
(30/h) las sosnowy z wyściółką mchu, chłodno i wilgotno. głównie podgrzybki młode, zdrowe bo starsze z mięsnym nadzieniem w większości zostały w lesie.
(2/h) Pierwszy raz na grzybach w t roku i niestety rozczarowanie. Czytam komentarze, że są grzyby w okolicy a moje sprawdzone miejscówki zawodzą pierwszy raz od wielu lat. Znalezione kilkanaście tylko podgrzybków brunatnych w ciągu 1 h w dwie osoby. W lesie wilgotno ale zimno. Dziś w nocy był przymrozek więc trudno spodziewać się wysypu.
(12/h) 1 prawdziwek, 14 podgrzybków, 3 maślaki. generalnie 1.5 h wędrówki po lesie, a grzybki tylko w jednym miejscu. młodziutkie, zdrowiutkie - idealne do marynatki.
(10/h) Las żyrardowski, sprawdzone miejscówki i tylko 10 na godzinę. 6 km marszu jazdu rowerowego :) podgrzybki, maślaki... taka bieda że i kilka czubajeczek. A czubajka mglejarka, to jadalny muchomor jakby co. Sporo grzybiarzy.
(22/h) Dziś wybrałam się na łąkę na której dość rzadko porozwieszane są starodrzewu brzozy. Dużo wysokiej trawy po 15 minutach spaceru upolowalam 11 kani na których dziś zależało mi najbardziej poza tym udało mi się znaleźć 2 koźlarze babka i 7 podgrzybków brunatnych wracając natknęłam się jeszcze na dwa borowiki. Niespełna 25 minutowy spacer w obie strony uważa. Za bardzo owocny
(15/h) W lesie 2 podgrzybki, 6 maślaków i 4 kurki. Za to na łąkach 20 kani + dodatkowo drugie tyle zostawionych aby podrosły.
Ludzi w lesie tez dużo - codziennie obserwuje kolejne podjeżdżające auta. Walka o grzyby tez niezła - zostawisz coś aby podroslo a za 15 minut ju nie ma bo ktoś uznał ze już wystarczająco wyrosło …
(75/h) godzinka z okładem z psem w lesie. Sporo świeżych maślaków na brzegu lasu wśród traw i samosiejkowych sosen. Poza tym wysyp kani, zebrałem 9 ale małych jeszcze nierozwiniętych około 30 naliczyłem. W lesie właściwym jeden mały podgrzybek.
(100/h) Niezliczone ilości maślaków sosnowych, jodłowych i pieprzowych do tego kilka kozaków dwa zajączki na okrasę prawdziwek i rydz, przy drogach i na polanach kanie
Duży wysyp muchomorów czerwonych o ile dobrze kojarzę to wysyp tego muchomora zbiega się z wysypem prawdziwków bądźmy dobrej myśli 😉🍄🌲🌳👍
(100/h) 200 podgrzybek 50 borowik reszty nie liczę (zatrzęsienie w lesie w kanie nie zbierane z powodu braku miejsca) wszystko młodzież. 2,5 h zbierania i 1,5 h próba wyjścia z lasu którego się nie zna:D nawigacja w telefonie czyni cuda xD a zdjęcie z innego lasu podczas powrotu do domu przy samej drodze około 15 czeka na zebranie
(100/h) Na łąkach z sosnowych samosiejkami. W lesie pusto, same muchomory
Było i kilka prawdziwków pod moim własnym dębem ale sąsiad mi je zakosił na moich oczach
(50/h) Przed wyjazdem na grzyby w dalekie strony postanowiłam jeszcze raz przejrzeć swoje miejscówki. W końcu popadało I już nigdzie nie jadę bo las ożył a ja z nim. Najpierw trochę maślaczki i kanie😍. We wszelkich stadiach rozwoju, zdrowiuteńkie. Tylko jedna odpadła. Później osaczyły mnie opieńki. Musiałam wrócić do samochodu bo koszyk nie dał rady. Jak już miałam "po kokardę" wracam. I stanęło mi się przy polu na którym rosło z rzadka z 15 sosenek. Nie zamknęłam nawet samochodu, nie wzięłam nożyka ni koszyka i... dobrze że w kieszeni miałam siateczkę. Że trzy kilo zdrowizny maślakowej.
(30/h) las mieszany ze starym świerkiem - około 5 litrów opieńki ciemnej, ponadto zaobserwowany równie liczny łuszczak zmienny i na dwóch stanowiskach galaretek kolczasty. Witajcie. Żniwa opieńki ciemnej w wilgotnym po nocnych opadach lesie ciąg dalszy. W kluczowe popołudniowe 5 minut 5 litrów. Łuszczaka można by było naciąć w takim samym tempie takie same ilości. Tak, że wrzesień kończę w końcu wysypem, na razie opieńki ale wysypem. A co przyniesie październik zobaczymy już za 2 dni. Pozdrawiam.
(20/h) 60 podrzybków, 3 prawdziwki, 5 maślaków
Myślałam że nic z tego ale pozytywnie się zaskoczyłam. W lesie mlochowskim pomału zaczyna się, większość małych podrzybków
(10/h) Las sosnowy, od starszego (około 70 lat) do młodszego (około 40 lat). Bardzo wilgotno. Temperatura rano około 10 stopni. Coś wreszcie drgnęło na wschód od Warszawy. Zebrałem 27 podgrzybków w 2,5 godziny plus 4 kurki i jeden maślak pstry. Córka nawet trochę więcej. podgrzybki młode, zdrowe 100%. Zarówno w mchu w starszym lesie jak i w igłach w lesie młodszym. Oczywiście to żaden wielki wysyp (zbieraliśmy w tym lesie ponad 300 podgrzybków na osobę) ale pierwsze grzyby od 2 miesięcy. Dziś na horyzoncie zimna noc, potem trochę lepiej, jest szansa że coś się jeszcze pojawi
(10/h) W końcu coś się ruszyło i las wygląda o wiele lepiej. Dzisiaj podgrzybki, maślaki, kurki i kozak. Dwie kanie zostały w lesie. Wygląda na to, że w weekend będzie można zebrać więcej.
(150/h) 2 wiaderka i pół dużej siatki maślaków na łące z liczną samosiejką sosnową i do tego 4 rydze. A w trawach i laskach Brz-So-Os aż 1 prawdziwek, ale ładniutki, po 2 koźlaki babka i czerwone i 1 podgrzybek zajączek. No i najprawdziwszy wysyp muchomorów, ale to daje nadzieję na wysyp bardziej oczekiwanych grzybów.
(27/h) W dwie osoby przez godzinę uzbieraliśmy 54 grzyby, w tym 53 maślaki zebrane w sosnowym zagajniku i 1 prawdziwek znaleziony na skraju zagajnika i lasu. Grzybki zdrowiusieńkie.
(23/h) Po półtoragodzinnym dreptaniu po zachodniej części Fidestu przenieśliśmy się na wszchodnią jego część. Las sosnowy, pagórkowaty, porośnięty mchem. W dwie osoby zebraliśmy 46 podgrzybków. Przeważa młodzież. Grzybki zdrowe w 100%. Wygląda na to, że coś się zaczyna dziać w tej części lasu.
(0/h) Półtoragodzinny spacer po zachodniej części lasu mieszanego. Zero grzybów, zarówno jadalnych jak i trujących. W niektórych miejscach pachniało grzybnią.
(35/h) Piękne lasy sosnowe gdzieniegdzie dąb brzoza grab, popołudniowa wycieczka do lasu i miłe zaskoczenie ponieważ coś drgnęło i grzybki zaczęły wychodzić z mchu. Efekt 1,5 godz. widać na zdjęciu 1 prawdziwek kilkadziesiąt podgrzybków a na dowidzenia kilka kań przy drodze, w sobotę działka i okoliczne lasy zobaczymy co tam słychać
(10/h) Wyjazd wieczorem po pracy, poltorej godzinki do zmroku. Mial to byc lasek maślakowy, sosenki na obrzezu traw. Tymczasem maślaków bylo rapten 3 sztuki w jednym miejscu, ale mlodziutkich, zatem wysyp jeszcze przed nami. Troche mlodych purchawek (do suszenia, na sos (;. No i hit wypadu, stanowiacy podstawe do statystyk, na łąkach pod lasem:: kilkanascie kań, glownie w pelni rozwinietych, choc bylo tez kilka mniejszych i dwie mlode. Kilka najmlodszych w kulkach zostawilam, niech rosna. Kanie zreszta spotkalam w tym miejscu pierwszy raz, byla to miejscowka na maślaki (;.
(0/h) Dalej brak grzybów jadalnych, natomiast jest już dużo niejadalnych - to chyba jakiś progres, bo jeszcze 2 tygodnie nie było kompletnie nic... czekamy..
(5/h) Jak poprzednicy pisali w młodnikach i na obrzeżach lasów maślaki, prawdziwki i kożlaki. Jak tylko wchodzisz do środka to pusto. Jutro jeszcze sprawdzę miejscówkę i czekam na kolejne deszcze.
(2/h) Las mieszany -> 2 kanie, 3 borowiki ceglastopore, 1 spory prawdziwek :) Ogólnie jest bardzo mało grzybów jadalnych, sporo trujakow. W lesie wilgotno i zimno.
(0/h) W bliskich okolicach Wołomina, nadal pusto. Po woli się poddaję;) Grzyby wygrały, a raczej ich brak;) Byłem około 1,5 godziny w trzech miejscach oraz w lasach za Radzyminem. Jedynie kilka muchomorów. Jadę za tydzień na ryby bo grzyby mnie olały;)
(20/h) 1,5 h spacer/ok 30 grzybów. Las sosnowy, przejrzysty z młodnikami sosnowymi i brzozowymi. W sosnach nic nie ma, na czym się znam. Są jakieś grzyby niezwykle przypominające kurki, ale to nie kurki. Spodziewałabym sie podgrzybków, ale ani sztuki. W brzozach koźlaki. W trawie przy drodze maślaki.
(50/h) W założeniu była wyprawa do Tucholi na wysyp podgrzybków. Niestety udało nam się pokonać tylko połowę trasy z rezultatem jak na zdjęciu. zbiór 2 osób/Zwiedzanie kolejnych nieznanych lasów przyda się na przyszłość, a i benzyna zaoszczędzona.
(140/h) około 200 maślaków w 1.5 h w małym sosnowym lasku. do tego około 20 mniejszych czernidłaków kołpakowatych. kilka muchomorów do przygotowania medycyny.
w końcu mamy wysyp na mazowszu! uderzajcie do lasów szukać;)
(3/h) 3 małe maślaki. Odczytuję to jako zapowiedź końca Warszawskiej posuchy. W dodatku zaczęły pojawiać się takze niejadalne grzybki - lisówki, olszówki i i nne psiaki.
(0/h) Zachęcony wczorajszymi raportami o starcie młodych podgrzybków, dałem im szanse i pojechałem kolejny dzień. W lesie bardzo mokro i zimno, kilku grzybiarzy z pustymi koszami. podgrzybków całe 0. Jedyna różnica od ostat ich dni to to, że kilka olszówek napotkałem ale nie zbieram.
(68/h) Wysyp maślaków. Jedna osoba w cztery godziny 272 maślaki, zebrane w sosnowym zagajniku. Trudno mi powiedzieć czy w pobliskim lesie były grzyby, bo nawet do niego nie weszłam. Cały czas poświęciłam na zbieranie maślaków, które rosły rodzinkami. 99% zdrowych grzybków. Maluszki zostały na swoim miejscu, poczekam aż podrosną.
(20/h) las mieszany - opieńka ciemna około 3 litrów, zaobserwowane siedzuń sosnowy, drobnołuszczak jeleni, ruliki nadrzewne, grzybówki, koralówki, kiełkujący galaretek kolczasty.
Witajcie. Nagłe nieplanowane dwa dni urlopu na ogarnięcie pewnego tematu, a że się szybko ogarnąłem po południu już zachwycałem się cudami wilgotnego lasu. Bez zmian do niedzieli jeśli chodzi o różnorodność gatunkową, aczkolwiek opieńki w większych ilościach i liczniejsze stanowiska. Zaczynam się niepokoić o rureczki, rureczki co z wami ??? tęsknię. Nie mam nic do opieniek, wręcz przeciwnie, są spoko, tak że jutro też zabawię się w opieńkowego potworka. Pozdrawiam.
(8/h) Godzina po pracy w Chojnowskim Parku, po nocnych opadach ściółka mocno nasączona wodą. Pojawia się duża ilość małych blaszkowych grzybków. Minęłam kilka gołąbków. Znalezione trochę kurek w mchach, 2 zajączki w trawie i malutka kępka opieńki. W części bukowej totalne zero.
(50/h) 6 prawdziwków, 6 kurek, 5 podgrzybków i ok 100 maślaków w 2 godziny. Grzyby z reguły przy brzegach. W środku lasu kanie, muchomory i inne których nie zbieram. Padało wieczorem i w nocy. Powinno coś się ruszyć i w lesie bo jest mokro.
(15/h) W końcu drgnęły, po nocnych deszczach ruszyły koźlarze i maślaki, do tego 1 prawdziwek, w lesie około 1,5 godziny, wysypały muchomory czerwone, mam nadzieję że będzie lepiej niż w zeszłym tygodniu
(30/h) Po deszczowej nocy szybki wypad do komornicy. W ciągu godziny zebrane 28 drobnych podgrzybków 1 zajączek i 2 kurki, dodatkowo kilka większych podgrzybków robaczywych. Potem szybki przerzut pod Fort Beniaminów za Białobrzegami i tam również w typowo podgrzybkowym lesie w nieco ponad godzinę 34 drobne lub bardzo drobne podgrzybki w tym 3/4 w jednym miejscu o średnicy może 10 m
(10/h) 15 minut w lesie mieszanym zaowocowało 2 koźlarzami babka, jednym prawdziwkiem i siedmioma podgrzybkami brunatnymi które spotkałam dopiero pierwszy raz w tym roku.
(8/h) Pojechałem szukać podgrzybków a znalazłem zdrowe prawdziwki giganty. Ogólnie to poza prawdziwkami jeszcze słabo. 3 godziny chodzenia, las sosna i brzoza. 2 koźlarzebabki, 12 podgrzybków, 1 modrzak i 8 gigantów prawdziwków. Wszystkie zdrowe i ponad 15 cm wysokości prawdziwki w wysokich trawach, akurat po deszczu błyszczały się kapelusze
(30/h) 4 h/2 wiaderka. Las sosnowy i świerkowy. Sporo podgrzybków w większości młodych, małe wiaderko opieńków, kilka kurek. Mocno wyzbierana lokacja więc mogło być lepiej.
(1/h) Po kompletnym 0 pokechałem w troche dalsze sprawdzone podgrzybkowe miejscówki z żoną. Bilans: 1 prawdziwek... Troche trujących od wzeszłego tygodnia się pojawiło, sucho w lesie... Wysypu nie widać
(36/h) Ostatni dzień urlopu, więc wybraliśmy się do lasu. W koszyczku wylądowało 210 podgrzybków, 6 maślaków i 2 koźlarze babka - łącznie 218 szt. zebrane przez 2 osoby i 2 pieski w ciągu 3 godzin. Wszystkie grzyby młode, większość podgrzybków to maluchy tzw. "marynanty". Dzisiaj podgrzybki można było znaleźć nie tylko w miejscach porytych, z nowymi nasadzeniami - zaczęły pojawiać się też w mchu w typowym "podgrzybkowym" lesie.
(8/h) Las mieszany🌲🌳 dąb sosna brzoza 🍄 grzybki zebrane dziś to 3 kozaki czerwone 2 kozakibabki 2 podgrzybki 1 podgrzybek zajączek 4 podgrzybki bądź borowiki omglone 9 gołąbków zielonawych 2 maślaki ziarniste 9 pieprznikówKurek
Wydaje się że wilgoć jest morze noce za zimne, grzybki jakby chciały a nie mogły wychodzić ogólnie trzeba się nachodzić. Grzybki znalezione na pewnych miejscówkach ogólnie las pusty być morze zapowiadane deszcze coś zmienią
(10/h) 4 kurki, i kilka koźlaków generalnie w lesie nie było nawet podgrzybka. Koźlarki zebrane w brzozowym zagajniku w wysokiej trawie, wszystkie świeże i zdrowe.
(0/h) W drodze powrotnej z okolic Broku podjechałem pod Wyszków. Jeszcze suszej niż w Porębie. Grzybów zero, śladów po weekendowych grzybobraniach też zerowe, jedynie świeże śmieci i papierzaki.
(0/h) Zero grzybów, ale za to w tym roku przystąpiły do ataku strzyżaki sarnie. Córka miała ich na głowie ze 20, pełno na ubraniach. W tych miejscach, w których nigdy ich nie było teraz były. Na te owady nie ma sposobu. Żal