za każde doniesienie po zalogowaniu ekstra 2 dni, za wyróżnione +tydzień dostępu do pełnej wersji portalu - zasady premiowania
— w pełnej wersji atlasu lokalizacja grzybobrania jest podana precyzyjniej (zwykle najbliższa miejscowość) i jest linkowana do mapy Google
— niewielka wpłata za dostęp to jedyne źródło utrzymania serwisu (dzięki Wam strony są przejrzyste, nie zaśmiecam ich reklamą)
— niewielka wpłata za dostęp to jedyne źródło utrzymania serwisu (dzięki Wam strony są przejrzyste, nie zaśmiecam ich reklamą)
pow. Chorzów
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(26/h) Dzień dobry. 26 płomiennic, pięknych i świeżych. Życzę sobie smacznego. Pozdrowienia.
2025.1.13 13:12
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]-
- Sosnowa Igiełka#13🍄 · Także życzę smacznego. Tobie;) ✍13.1 20:36
- Dodzia 8#203🍄 · Och, pyszne te płomiennice🥰 ✍14.1 10:33
- Nika#260🍄 · Smacznego :) ✍14.1 11:30
- Rufi 80#139🍄 · Smaczne i zdrowe 👍 ✍14.1 15:11
- HAZY#54🍄 · Retorycznie pytam dzień później- były smaczne? Wiem, że tak! ✍14.1 20:49
- Gucio#318🍄 · Gratuluje. Spora porcja plomiennic. ✍15.1 11:12
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Sosnowa Igiełka#13🍄 · Także życzę smacznego. Tobie;) ✍
pow. tarnogórski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(15/h) 🙋 Witaneczko ❄️🌬️❄️ dziś piękna zima, sypie śniegiem zawierucha no to z rana płomiennica z cebulką i czosnkiem duszona i do tego jaja🤤 i wymarsz w sześcio godziny marszing leśny nie było lekko bo sporo śnieg już spadło ale było bajecznie, dziś podziwiałem na dębach wysoko rosnące trzęsaki pięknie wybarwione na pomarańczowo pięknie to wygląda w zaśnieżonym lesie🥳🕵️♂️, niektóre były bardzo duże, znalazłem 15 sztuk płomiennicy oczywiście zabrałem na małą przekąskę bo te grzyby to delicje witaminowe🤤 i odkryłem nowe miejsce gdzie rośnie kilkadziesiąt pieknych topoli cza tam będzie pobuszować jak zniknie białe szaleństwo 😂, akumulatory naładowane a nawet przeładowane aż iskrzy jak ktoś chce to chętnie odsprzedam trochę leśnej energii, ale to nie są tanie rzeczy 😂🥳Pozdrowionka🌨️❄️🌬️❄️🌨️
2025.1.12 17:39
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]-
- Sosnowa Igiełka#13🍄 · … i czekolada dziś dla odmiany z orzechami;).
Piękne widoki, zazdroszczę tak fajnej wycieczki :) ✍12.1 17:44 - whispi#219🍄 · A po ile? 😅 Bo energii leśnej nigdy dosyć 😁 ✍12.1 19:38
- bosman#426🍄 · No 6 h 😲 to naładowany na max 😃👍💪🙋 ✍12.1 20:34
- Rufi 80#139🍄 · Super dzień spędzony w lesie 👍 ✍12.1 21:44
- Giniol#54🍄 · Płomiennica z cebulką i czosnkiem duszona to nie jest tania potrawa. Pozdrawiam 😎👍 ✍12.1 23:38
- Mik las#53🍄 · Buszing pierwsza klasa 💪i ładne grzybki wypatrzone 🤩 ✍13.1 13:09
- Zenobia ze Szczecina#374🍄 · 👍 ✍13.1 14:40
- Dodzia 8#203🍄 · Oj, tak. Leśna energia jest bezcenna🥰. ✍14.1 10:35
- Nika#260🍄 · A tak po ludzku, to byś się tą energią nie podzielił 😉? ✍14.1 11:32
- Gucio#318🍄 · Gratuluje. Ladne kolorowe grzyby zimowe. ✍15.1 11:14
- AŻet#219🍄 · Zima u Ciebie na całego a płomiennica osiąga spore rozmiary👍 ✍15.1 17:38
- marioo455#150🍄 · śnieg, ale powietrze suche, widać po wyschniętych nadrzewnych, stanowisko błyskoporka podkorowego, i ośnieżony las, to zawsze uspokaja, ciekawe zdjęcia, pozdrawiam ✍18.1 02:56
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Sosnowa Igiełka#13🍄 · … i czekolada dziś dla odmiany z orzechami;).
pow. bieruńsko-lędziński
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie 12.sty
Łowczy (bez logowania)doniesień: ≥5
(0/h) Godzinka przed obiadem u teściów na sprawdzenie miejscówek zimowej trójcy zakończona niepowodzeniem.
2025.1.12 13:58
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]-
- Dodzia 8#203🍄 · Głowa do góry, następnym razem będzie lepiej😛. ✍14.1 10:46
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Dodzia 8#203🍄 · Głowa do góry, następnym razem będzie lepiej😛. ✍
pow. tarnogórski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(60/h) 🙋Witaneczko buszowaneczko🍄❄️🌬️🌨️🍄, wczoraj sprawdziłem co w zamrażarce zostało 😂, a tam tak 26 dużych porcyji, podgrzybasów z ekstraklasy, 11 porcyji prawoków, 3 porcyje czerwonych dębowych kozoków 🤤 i dwie porcyje łuszczaka zmiennego i dziś rano były na śniadanko łuszczaki z jajem i przyprawami 🤤, a potem przepikny buszing w zimowej scenerii, śnieg, wiatr no i grzybki płomiennice których dziś nakosiłem 1,2 kg i zrobione 47 km🚴♂️, była kawka i herbatka gorąca z leśnym miodem że spadzi iglastej i gorzka czekoladka, jednym słowem buszing bajka🍄💪🍄 Pozdrowionka 🙋
2025.1.11 19:02
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]-
- K.A.L.E.T.N.I.K#520🍄 · 🙋 trzesaki wysoko, za wysoko😂 ✍11.1 19:06
- D@rek#227🍄 · Gratulacje za zbiór i szacun za dystans. Pozdrawiamy D. i D. & D. ✍11.1 19:15
- Starygrzyb#46🍄 · Wytrwałość godna grzyboświrka! ✍11.1 19:21
- Rufi 80#139🍄 · Ciężkie warunki na rower a tu taki dystans💪. Fotki ptactwa szczególnie urodziwe. U mnie jutro rydze na obiadek, pozdrawiam 😀 ✍11.1 19:26
- rainy3#147🍄 · " Ścianka wspinaczkowa" w zimowej odsłonie jest super. ✍11.1 20:20
- Sosnowa Igiełka#13🍄 · Każdy element Twoich kolaży oglądałam z dużym zainteresowaniem :). To jak odkrywanie przebiegu Twej podróży krok po kroku…
Niezły dystans 💪🏻 gratuluję :) ✍11.1 20:39 - Dodzia 8#203🍄 · Rowerem w takich warunkach?!? Podziwiam😍. Ja dzisiaj na swoje śniegowce ze trzy kilo błocka nabiłam🤣😂. W lesie z wierzchu śnieg i lód, a pod spodem błocko. Ale czego się nie robi dla miłości😜. Cudne zdjęcia i widoki, a płomiennica - boska🥰. ✍11.1 20:42
- Zenobia ze Szczecina#374🍄 · Gratki! ✍11.1 21:59
- Mik las#53🍄 · Crazy 🤩 ✍12.1 00:31
- Duet#162🍄 · Wszystkie atrakcje zaliczone 👍👏 ✍12.1 11:30
- marioo455#150🍄 · Kaletnik ma kondycję, i 47 km to dla niego rozgrzewka, piękne zimowe krajobrazy, i zbiór płomyków spory ✍12.1 14:03
- bosman#426🍄 · Fajne robisz te buszingi 🚲. Mi wczoraj śnieżyca pokrzyżowała plany i dopiero dziś skoczyłem w las. ✍12.1 15:46
- Giniol#54🍄 · Grzyby i miód spadziowy. Czekolada gorzka i zimowe klimaty. Pozdrawiam 😎👍 ✍13.1 00:11
- AŻet#219🍄 · Fajny spacerek, sporo atrakcji👍 ✍15.1 17:33
- +dopisek (po zalogowaniu)
- K.A.L.E.T.N.I.K#520🍄 · 🙋 trzesaki wysoko, za wysoko😂 ✍
pow. bieruńsko-lędziński
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tusob 11.sty
Łowczy (bez logowania)doniesień: ≥4
(0/h) Jedno stanowisko boczniaków niestety nie do zabrania - innych zimówek brak.
2025.1.11 11:26
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]-
- K.A.L.E.T.N.I.K#520🍄 · 🙋Najważniejszy buszing, pozdrowionka 🌲🍄🌲 ✍11.1 17:42
- Rufi 80#139🍄 · Za wysoko, czy już nie do zbioru?, pozdrawiam 😀 ✍11.1 19:30
- +dopisek (po zalogowaniu)
- K.A.L.E.T.N.I.K#520🍄 · 🙋Najważniejszy buszing, pozdrowionka 🌲🍄🌲 ✍
pow. Chorzów
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(16/h) Dzień dobry. Boczniaczki średniej wielkości. Świeżutkie. Pozdrowienia.
2025.1.11 08:46
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]-
- K.A.L.E.T.N.I.K#520🍄 · 🙋 swiezutkie boczniakensy🤤, Pozdrowionka 🌲🍄🌲 ✍11.1 17:34
- Rufi 80#139🍄 · Takie są najlepsze 👍 ✍11.1 19:30
- +dopisek (po zalogowaniu)
- K.A.L.E.T.N.I.K#520🍄 · 🙋 swiezutkie boczniakensy🤤, Pozdrowionka 🌲🍄🌲 ✍
pow. cieszyński
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(5/h) Pieniążki aksamitnotrzonowe, zwane od niedawna płomiennicami robią w tym roku robotę. Dzisiaj mieliśmy na obiad placki z " ognistym", płomiennym sosem. Delicje. Ale nie o tym dzisiaj. Z racji " ogórkowego" sezonu w śląskim, i dlatego, że zakończył się czas podsumowań obdarowywanych hojnie adminowymi " pucharkami", pozwolę sobie abyście spojrzeli na miniony sezon, roku 2024 innym okiem. Okiem Rubika. Psiaka, który jest tutaj na forum z górą od pięciu lat, i który ( jak myślę ) zdobył sobie uznanie jako najlepszy czworołapy grzybiarz w Beskidach. My, Jego towarzysze leśnych wypraw przypominamy Wam ubiegłoroczne grzybobrania w Rubinowej Dolinie. Jak to u nas bywa - nieszablonowo, ale za to z uczuciem jakim darzymy wszystkich " braci mniejszych"
... szerzej o tym grzybobraniu ... Czasami słyszę, jak ludzie mówią: spokojnie, przecież to tylko pies. Jeśli ktoś myśli, że to “tylko pies”, to może wokół siebie ma “tylko przyjaciół”, przeżywa “tylko miłość ”, i składa “tylko obietnice”. ?? W oczach wielu, Rubik to “ przecież tylko pies” ale to właśnie On wnosi do mojego życia istotę przyjaźni, zaufania i czystej, nieposkromionej radości. “Tylko pies” okazuje mi współczucie, empatię i cierpliwość, które sprawiają, że próbuję stawać się lepszym człowiekiem. Z powodu „tylko psa” wstaję rano, chodzę na długie spacery i patrzę ze spokojem w przyszłość. Bo dla mnie i ludzi takich jak my, to nie jest “tylko pies”, ale ucieleśnienie wszystkich nadziei i marzeń o dobrym świecie, dobrej przyszłości, dobrych wspomnieniach i czystej radości z chwil, które trwają. "Tylko pies" to uosobienie dozgonnej wierności i bezwarunkowego wielkiego uczucia. To kwintesencja słowa miłość, tak zdeprecjonowanego we współczesnym świecie. Tylko pies” wydobywa to, co we mnie dobre i odwraca moje myśli ode mnie i codziennych trosk. Mam nadzieję, że pewnego dnia wszyscy ludzie zrozumieją, że One - to nie są “tylko psy ”, ale istoty, które uczą nas człowieczeństwa i sprawiają, że jesteśmy czymś znacznie więcej niż „tylko ludźmi”. A może "aż" ludźmi ????
Dla tych, którzy ubarwiają Wasze grzybobrania, pomagają Wam przetrwać najtrudniejsze chwile w życiu, i często bywają dla Was ważniejsi niż nie jeden „homo sapiens”. Dla Demona, Denisa, Gawry, Hosziego, Lunki, Tofika, Ogara Mongolskiego, Grinch – doga, dwóch pomorskich pudli, owczarka spod Grunwaldu, puckowego kompana, szefa wszystkich szefów ze Szczecina, suskiej pary mieszanej, I dla wszystkich czworonożnych przyjaciół i towarzyszy Waszych grzybobrań, również tych miauczących, których imion nie zapamiętałem. Mokry nochal od Rubika
PS pokażcie zdjęcia swoich grzybowych towarzyszy i przedstawcie z imienia swoich futrzanych przyjaciół. 🥰 A potem przytulcie ich i podrapcie tam, gdzie najbardziej uwielbiają.
2025.1.8 22:43
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]... szerzej o tym grzybobraniu ... Czasami słyszę, jak ludzie mówią: spokojnie, przecież to tylko pies. Jeśli ktoś myśli, że to “tylko pies”, to może wokół siebie ma “tylko przyjaciół”, przeżywa “tylko miłość ”, i składa “tylko obietnice”. ?? W oczach wielu, Rubik to “ przecież tylko pies” ale to właśnie On wnosi do mojego życia istotę przyjaźni, zaufania i czystej, nieposkromionej radości. “Tylko pies” okazuje mi współczucie, empatię i cierpliwość, które sprawiają, że próbuję stawać się lepszym człowiekiem. Z powodu „tylko psa” wstaję rano, chodzę na długie spacery i patrzę ze spokojem w przyszłość. Bo dla mnie i ludzi takich jak my, to nie jest “tylko pies”, ale ucieleśnienie wszystkich nadziei i marzeń o dobrym świecie, dobrej przyszłości, dobrych wspomnieniach i czystej radości z chwil, które trwają. "Tylko pies" to uosobienie dozgonnej wierności i bezwarunkowego wielkiego uczucia. To kwintesencja słowa miłość, tak zdeprecjonowanego we współczesnym świecie. Tylko pies” wydobywa to, co we mnie dobre i odwraca moje myśli ode mnie i codziennych trosk. Mam nadzieję, że pewnego dnia wszyscy ludzie zrozumieją, że One - to nie są “tylko psy ”, ale istoty, które uczą nas człowieczeństwa i sprawiają, że jesteśmy czymś znacznie więcej niż „tylko ludźmi”. A może "aż" ludźmi ????
Dla tych, którzy ubarwiają Wasze grzybobrania, pomagają Wam przetrwać najtrudniejsze chwile w życiu, i często bywają dla Was ważniejsi niż nie jeden „homo sapiens”. Dla Demona, Denisa, Gawry, Hosziego, Lunki, Tofika, Ogara Mongolskiego, Grinch – doga, dwóch pomorskich pudli, owczarka spod Grunwaldu, puckowego kompana, szefa wszystkich szefów ze Szczecina, suskiej pary mieszanej, I dla wszystkich czworonożnych przyjaciół i towarzyszy Waszych grzybobrań, również tych miauczących, których imion nie zapamiętałem. Mokry nochal od Rubika
PS pokażcie zdjęcia swoich grzybowych towarzyszy i przedstawcie z imienia swoich futrzanych przyjaciół. 🥰 A potem przytulcie ich i podrapcie tam, gdzie najbardziej uwielbiają.
-
- tazok#377🍄 · Nie dadzą te moje człowieki normalnie, jak przystało na myśliwskiego terriera nudzić się i drzemać. Nawet w długie zimowe popołudnia wyciągną Cię, prawie ciągną za uszy na spacer. Bo rosną płomyczki nad rzeką. Porąbańcy. Mogli by sobie pójść do zoologicznego i nabyć jakąś fajną przekąskę. Bo nie powiem, żeby te „pieniążki” były smaczniejsze od suszonego świńskiego ryjka ✍8.1 22:46
- tazok#377🍄 · Oni naprawdę zbierają i jedzą muchomory. Co będzie jak się kiedyś pomylą ?? Muszę zanieść prośby do psiego futrzanego aniołka, żeby zawsze mieli 100% trafności ✍8.1 22:46
- tazok#377🍄 · To fajne uczucie robić za mistrza drugiego planu. ✍8.1 22:48
- tazok#377🍄 · Heh. I kto tu jest debeściak ?? ✍8.1 22:48
- tazok#377🍄 · Kocham ich za to, że zawsze znajdą dla mnie czas na ochłodę w strumyczku ✍8.1 23:01
- tazok#377🍄 · A jeszcze lepiej gwiazdorzyć na pierwszym planie ✍8.1 23:02
- tazok#377🍄 · Nie no, z całym szacunkiem, te czerwone są ładne. Ale tylko jako scenografia dla mojego portretu ✍8.1 23:03
- tazok#377🍄 · Trzy wiadra. Nie przesadziliście ? Idę popołudniu na dzielnię i spróbuję przehandlować jedno wiadro za jedno królicze ucho. ✍8.1 23:04
- tazok#377🍄 · No i co ? Pół dnia łażenia i ledwo kupeczkę nazbieraliście. A ja pogoniłem dwie wiewiórki, wychlapałem się w kałuży. Jeszcze tylko wysępię pokruszki z kołaczyka i dzień w łeb. ✍8.1 23:04
- tazok#377🍄 · Kupili sobie BBB Big Blue Basket. Jest większy ode mnie. Mam z tego powodu lekki dyskomfort. ✍8.1 23:06
- tazok#377🍄 · Wyjątkowych zbiorów w 2025 roku życzę grzyboświrniętym i ich towarzyszom. Rubik z Rubinowej Doliny ✍8.1 23:11
- GrzybiarzBP#55🍄 · Świetny wpis! 🙂 ✍8.1 23:18
- Maciej ryba#89🍄 · Niech prowadzi was przez leśne krainy niech tropi węszy i wskazuje wam najpiękniejsze skarby lasu. Pozdrawiamy Maciej i Marzenka z borów. ✍8.1 23:20
- Sosnowa Igiełka#13🍄 · „Siemano, Rubiku!
Wpadaj do mnie, potropimy i pogonimy nie tylko wiewiórki, a tutaj woda jeszcze smaczniejsza niż w potoku, zresztą, sam wiesz…;).”
Gawra 🐾
🖤🖤🖤 ✍9.1 00:00 - woma#22🍄 · tazoku jestem pełen podziwu dla Twoich wpisów/doniesień, podsumowań, relacji/podanych w ciekawy niekonwencjonalny sposób👍Brakuje mi tylko podsumowania ze strony trzeciej osoby Waszego tria😀Może się ukaże? ✍9.1 00:02
- D@rek#227🍄 · Mokry nochal od Demona dla Rubika. Pozdrawiamy 3 D. ✍9.1 09:48
- D@rek#227🍄 · A tak Demon wypoczywa po jednym z prawie setki grzybobrań w 2024 roku. Nie opuścił żadnego. Zawsze pierwszy w aucie. Zawsze gotowy na przygodę. Las to jego drugi dom. ✍9.1 10:42
- Rufi 80#139🍄 · Prawdziwa miłość. Nasze zwierzaki nie są tylko, one są naj, pozdrawiamy z Serafinką ✍9.1 11:31
- Tomek G#1087🍄 · Rubik wierny towarzysz leśnych wędrówek który zawsze ma nosa gdzie szukać pięknie się prezentuje w leśnych klimatach. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍9.1 11:49
- Grzybiara Barbara#12🍄 · Jest! Jest! Jest! Nareszcie wrócił do nas - tazok i jego cudny kompan Rubik, najpiękniejszy psi model w układzie słonecznym 🫶 Zdążyłam przed chwilą zrobić jeszcze dopisek do Twojego rocznego podsumowania (zapoznaj się proszę, z dobrą radą, jakiej Ci tam udzieliłam i weź ją do serca 😍). Piękna jest ta Twoja opowieść o niepowtarzalnej relacji - " Zwierzęta są niezawodne, pełne miłości, prawdziwe w swoich uczuciach, wdzięczne i lojalne. To trudne standardy, którym NIGDY nie sprostają ludzie". Nietuzinkowe i tym samym ciekawe, to widzenie świata z pozycji " 4 łapek" Rubika - SUPER 🫶. Na koniec mokry nochal od Luny dla Rubisia 😘 ✍9.1 15:08
- Grzybiara Barbara#12🍄 · Polecam portal www. colorland. pl na którym można stworzyć kalendarz z fotkami swojego psiaka. Korzystając tam z gotowego szablonu, zaprojektowałam wiszący kalendarz na 2025 r. dla mojej mamy i ma teraz w każdym miesiącu " inną" Lunę (którą uwielbia) Koszt niewielki, 46 zł za format A3, a niespodzianka wielka.. ✍9.1 15:43
- Grzybiara Barbara#12🍄 · To Luna na LUTY 2025 ✍9.1 15:51
- Giniol#54🍄 · To chyba myśliwski terier ciągnie kogoś do lasu, a nie na odwrót. Pozdrawiam 😎👍 ✍9.1 16:27
- Gucio#318🍄 · Masz fantastycznego pieska towarzysza wędrówek po uroczej okolicy. Dzięki niemu tyle grzybów nazbierales w tym sezonie bo on nie tylko wyszukuje grzyby ale też powoduje usmiech na twarzy Twojej, dużo pozytywnej energii a także rozglądając się za nim i Ty też znajdujesz jeszcxe inne fajne okazy grzybów. Fajny opis docenieniajacy Rubika i piękne zdjęcia z minionego sezonu z nim na pierwszym planie. Ja lubię spokojne pieski ale głównie u kogoś nawet i te większe czy jak piesek mojej cioci taki górski olbrzym który za furtką zgrywał dość ostrego a jak otworzyć furtkę to uciekał ucieszony że ma okazję się wybiegać. ✍9.1 16:38
- rainy3#147🍄 · " Bracia mniejsi". Niby mniejsi a tak naprawdę pod wieloma względami więksi od nas. Fajnie mieć takiego kompana. ✍9.1 17:47
- Yaga#308🍄 · A jak potrafią wyczuwać nasze nastroje :), a jak cudnie okazują miłość... Uwielbiam poranki, kiedy czuję mokry, zimny nos i ciepły języczek na moim poliku.
Ps. Pozdrowienia od Bacy pieszczotliwie zwanym Ptysiem :). ✍9.1 17:52 - Yaga#308🍄 · ... ✍9.1 17:54
- Kikuś#139🍄 · Znam te klimaty, oj znam, tzn. te psie 🐕 klimaty. Te stworzenia są niesamowite, a Twoja psina wygląda na przesympatyczną. Pozdrawiam serdecznie😊 ✍9.1 19:14
- Kikuś#139🍄 · Wypoczynek? Mój Pako tak wypoczywa... ✍9.1 19:21
- AŻet#219🍄 · Udanych grzybobrań z czworonożnymi grzybiarzami😊 ✍9.1 21:00
- Jolanta#65🍄 · Mokry jęzorek od Tusi😍... Niestety... Staruszka jest zbyt szalona na leśne wyprawy.... ✍9.1 21:06
- Zenobia ze Szczecina#374🍄 · 🙂 ✍9.1 21:06
- marioo455#150🍄 · Ja się nie pochwalę wędrówkami z towarzyszem czworonożnym, za to nader często sześcionogi Lipoptena cervi ze mną wędruje, pozdrawiam ✍10.1 03:03
- mi.ki#24🍄 · Mój pomocnik, towarzysz leśnych i nie tylko wędrówek, Pepo, pozdrawia wszystkie psy i ich człowieków - mokry nochal wszystkim. ✍10.1 17:27
- TomKann#149🍄 · Pozdrowienia z drugiego obozu dla Rubika i jego towarzyszy 😉 Karmi i Łatka chodzą swoimi ścieżkami i jeszcze nie udało mi się ich namówić na wspólną wyprawę 😁 ✍10.1 17:34
- Dodzia 8#203🍄 · Własnego psa nie mam, ale podczas leśnych wędrówek często miewam czworonożnych towarzyszy. W lesie na południowy wschód od Przemyśla często czekał na mnie czarny kundelek zmarłego, miejscowego grzybiarza. Towarzyszył mi podczas grzybobrania i odprowadzał na przystanek autobusowy. W ubiegłym roku już go nie spotkałam, choć nosiłam dla niego jakieś przysmaki. W lesie na północny zachód od Przemyśla spotkałam olbrzymiego wilczura. Trochę się go bałam, ale niepotrzebnie. Obronił mnie przed parą puszczanych samopas groźnych psów. Okazało się, że wabił się Demon. Właścicielka przyjechała po niego samochodem i zabrała go. A Wasze pieski pozdrawiam, z Rubikiem na czele. To prawdziwa gwiazda Rubinowej Doliny🤗. ✍11.1 15:28
- Starygrzyb#46🍄 · Macie szczęście że Rubik wybrał właśnie was na rodzinkę. Nie dość, że zmusza do chodzenia po lasach, to jeszcze dodaje weny twórczej.
Mnie towarzyszą tylko dwie laski, szczupłe co prawda i pożyteczne, ale dalekie do ideału towarzyszy. ✍11.1 19:38 - bosman#426🍄 · Dobrze napisałeś 👍. Mój,, tylko pies" Denis to mój najwierniejszy przyjaciel, który zawszę mnie wita z taką radością jak wracam do domu że aż wszyscy sąsiedzi słyszą 😃. Pozwala też mi przetrwać trudny czas, czasem narzekam że nie mogę wyjść czy wyjechać bo człowiek uwiązany nie ma z kim zostawić, ale gdyby nie Denis to bym zwariował sam. Pozdrawiamy z Denisem Was, Rubika i wszystkie 🦮 ✍12.1 16:05
- +dopisek (po zalogowaniu)
- tazok#377🍄 · Nie dadzą te moje człowieki normalnie, jak przystało na myśliwskiego terriera nudzić się i drzemać. Nawet w długie zimowe popołudnia wyciągną Cię, prawie ciągną za uszy na spacer. Bo rosną płomyczki nad rzeką. Porąbańcy. Mogli by sobie pójść do zoologicznego i nabyć jakąś fajną przekąskę. Bo nie powiem, żeby te „pieniążki” były smaczniejsze od suszonego świńskiego ryjka ✍
pow. tarnogórski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(10/h) 🙋 Witaneczko🌲🍄🌲 dziś po robocie krótki buszing 15 minutowy okazał się trafiony zatopiony co nieco zebrałem na małą podwieczorną wyżerkę 😂 i mokrym lasem się nacieszyłem bo troszku pada, ale jak pada to w lesie jest lambada😂🥳🕺🍄🌲🍄Pozdrowionka 🌧️🍄🌧️
2025.1.7 15:59
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]-
- rainy3#147🍄 · Super uszaki. Gratuluję. ✍7.1 16:20
- AŻet#219🍄 · Ładne uszka i płomyczki👍 ✍7.1 16:42
- Rufi 80#139🍄 · Expressowy wypad a kolacyjka będzie 😀 ✍7.1 16:57
- Giniol#54🍄 · Piknie. Gratulacje. Pozdrawiam 😎👍 ✍7.1 17:03
- Gucio#318🍄 · Śliczne zimowe grzyby i taka akuratna porcje. Do tańca nie pasuje deszcz chyba że taki jak w Deszczowej piosence czyli stepowanie. Gratuluje udanego szybkiego spaceru po lesie. ✍7.1 17:27
- whispi#219🍄 · Idziesz na rekord 😅 15 minut i tyle dobra 🙂 ✍7.1 18:03
- bosman#426🍄 · No na wyżerkę będzie 👍😃. ✍7.1 18:31
- Yaga#308🍄 · Ładna garść uszek :), pozdrawiam :). ✍7.1 20:03
- tazok#377🍄 · Pozostaje smacznego życzyć 😊 ✍7.1 20:22
- Jolanta#65🍄 · Super! Smaczngo, grzybniętego podwieczorka życzę 😁🙋 ✍7.1 21:02
- Zenobia ze Szczecina#374🍄 · Gratki! Super zbiór 👍 ✍7.1 21:34
- Sosnowa Igiełka#13🍄 · Nie ma to jak posiłek prosto z lasu :). ✍7.1 22:18
- RoStrze#146🍄 · Dobrze tak po robocie wpaść do lasu na mały prysznic i zimówki na podwieczorek 😉 ✍7.1 23:28
- Dodzia 8#203🍄 · Płomienna lambada i uszaki cudne. 🥰 ✍8.1 08:07
- Nika#260🍄 · No cudnie Ci te bukieciki wyszły :) ✍9.1 08:51
- Mik las#53🍄 · Nieźle rymujesz ale zbierasz jeszcze lepiej 😀 ✍9.1 10:08
- Tomek G#1087🍄 · Gratuluję zdobyczy zimowych grzybów. Spory zbiór. Powodzenia w dalszych leśnych buszingach. Pozdrawiam ✍9.1 11:38
- marioo455#150🍄 · Pozostaje życzyć smacznego, pozdrawiam ✍10.1 02:48
- +dopisek (po zalogowaniu)
- rainy3#147🍄 · Super uszaki. Gratuluję. ✍
pow. Gliwice
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tuwto 7.sty
Gertruda (bez logowania)doniesień: ≥3
(0/h) Ktoś mnie dzisiaj uprzedził i spotkane wczoraj na spacerze boczniaki wyparowały.
2025.1.7 14:39
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]-
- Rufi 80#139🍄 · Dzień za późno 👎 ✍7.1 16:56
- Giniol#54🍄 · Uuuuu, pozdrawiam 😎 ✍7.1 17:04
- tazok#377🍄 · Niefart; ( ✍7.1 19:36
- K.A.L.E.T.N.I.K#520🍄 · 🙋 Licho nie śpi, pamiętaj 😂 ✍7.1 20:59
- Sosnowa Igiełka#13🍄 · Ojej, szkoda… Pewnie wczoraj nie było do czego ich zebrać (?) ✍7.1 22:17
- jm#195🍄 · Też przeżyłem taki niefart. ✍8.1 12:17
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Rufi 80#139🍄 · Dzień za późno 👎 ✍
pow. Sosnowiec
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(5/h) Dzień dobry w nowym roku 🎉 Na spacerze z psem oprócz ładnych widoków udało mi się znaleźć kilka uszakow, niestety bez zdjęcia oraz łycznik (a przynajmniej tak przypuszczam), który był przykryty pierzynka ze śniegu. Bardzo pozytywne zaskoczenie na przywitanie nowego roku. Wszystkiego dobrego i udanych grzybobrań w 2025 🥰👍
2025.1.7 13:56
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]-
- Rufi 80#139🍄 · Łycznik a może boczniaki? ✍7.1 16:55
- Gucio#318🍄 · Gratuluje. Super, uszaki i zapewne boczniaki zauważone to spacer po lesie jak najbardziej zakończony sukcesem. ✍7.1 17:30
- whispi#219🍄 · Wzajemnie wszystkiego dobrego 🙂 ✍7.1 18:02
- Giniol#54🍄 · Wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam 😎👍 ✍7.1 18:13
- Yaga#308🍄 · Wzajemnie, dziękuję, wszystkiego najlepszego :). ✍7.1 20:00
- tazok#377🍄 · Vice versa. Dobrego roku 25 😊 ✍7.1 20:21
- Jolanta#65🍄 · Też wydaje mi się, że to boczniaki... Fajne buszowanko! Wszystkiego dobrego 😊🙋 ✍7.1 21:00
- Sosnowa Igiełka#13🍄 · Warto jednak tam wrócić, sprawdzić czy to nie boczniaki :) ✍7.1 22:13
- Nika#260🍄 · Myślę, że to boczniaki :). Dobrze, że nowy rok fajnie przywitał :). Wszystkiego dobrego :) ✍9.1 08:54
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Rufi 80#139🍄 · Łycznik a może boczniaki? ✍
pow. bieruńsko-lędziński
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tupon 6.sty
Łowczy (bez logowania)doniesień: ≥2
(0/h) Tylko jedno stanowisko - Uszak bzowy, za małe do zbioru.
2025.1.6 15:28
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. tarnogórski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(10/h) 🙋 Witaneczko, dziś buszing w śniegu, ale idzie odwilż i jutro nawet 6 stopni na plusie, zebrane, 45 szt płomiennicy i przejechane 52 km🚴♂️, piękne krajobrazy dziś śnieżne podziwiałem przez 5 godzin🥳, a wczoraj zdobyty szczyt góra 🏔️ Pilsko, Beskid Żywiecki, Beskid Orawski, tam to tylko hubowate z grzybów, ale zima na całego, przepiękna i widoki bajkowe, Pozdrowionka grzybiorze i grzybiorecki😂🥳🌲🍄🌲
2025.1.5 18:08
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]-
- Rufi 80#139🍄 · Cudowne zimowe klimaty, a dystans rowerowy mega. Widać że z lodu ktoś łowił. Jaka grubość lodu, sprawdzałeś?, pozdrawiam 😀 ✍5.1 18:15
- whispi#219🍄 · Przepiękne widoki 🤩 ✍5.1 19:11
- Dodzia 8#203🍄 · Dajesz czadu, podziwiam😲🤗 ✍5.1 19:54
- Gucio#318🍄 · Gratuluje. Swietny wynik spaceru w zimowych klimatach. ✍5.1 19:59
- Giniol#54🍄 · Rozumiem, że jakaś zupka z płomiennicy będzie na 3 Króli. Pozdrawiam 😎👍 ✍5.1 21:18
- Yaga#308🍄 · Gratuluję zdobycia szczytów 👏, a i grzybów też :). ✍5.1 21:53
- RoStrze#146🍄 · Super wyprawa w zimowe Beskidy👍 Widoki i zdobyte szczyty robią wrażenie 😃 A i zimowy rajd rowerowy długodystansowy👍 Nie próżnujesz😁 Pozdrowienia 🙂 ✍5.1 22:37
- Sosnowa Igiełka#13🍄 · Dzięki, że się podzieliłeś tymi zimowymi widokami, robią wrażenie :).
Super spędzony czas 👍 ✍5.1 22:49 - bosman#426🍄 · Piękne widoki w śniegu 👍 a przebieg 🚲💪 no i grzybki też wpadły. ✍6.1 08:23
- Nika#260🍄 · Taką bajkę to ja rozumiem :) ✍6.1 15:58
- tazok#377🍄 · Fajne klimaty ✍6.1 20:04
- Mik las#53🍄 · Piekna zimowa sceneria 🤩 ✍6.1 20:20
- AŻet#219🍄 · Piękną masz zimę i płomiennicę udało się zebrać👍 ✍7.1 15:47
- marioo455#150🍄 · Widoki zimowe urzekające, udana wycieczka, pozdrawiam ✍8.1 18:28
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Rufi 80#139🍄 · Cudowne zimowe klimaty, a dystans rowerowy mega. Widać że z lodu ktoś łowił. Jaka grubość lodu, sprawdzałeś?, pozdrawiam 😀 ✍
pow. Częstochowa
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie 5.sty
Janeczka (bez logowania)(0/h) Spacer park Lisiniecki liczyłam na uszaka bzowego do chińszczyzny niestety nie spotkałam.
2025.1.5 13:38
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]-
- Tineola_Libraria#41🍄 · A czy to na zdjęciu to aby na pewno bez? Bo ucho na czym innym niekoniecznie wyrośnie, a na pewno nie będzie bzowe :) ✍5.1 18:39
- Yaga#308🍄 · To na zdjęciu to Ligustr pospolity :). Owoce czarnego bzu już dawno wszamały ptaszątka :). Życzę dalszych, owocnych poszukiwań :). ✍5.1 21:48
- bosman#426🍄 · Idzie ocieplenie i opady to i uszaki się pokażą.
Uszaki bzowe rosną oczywiście na czarnym bzie ale nie tylko bo mimo nazwy wbrew pozorom często na różnych drzewach także. Ja często spotykam na kłodach klonu a także na morwie.
Tineola sama nazwa bzowy nie oznacza że musi rosnąć tylko i wyłącznie na bzie. Gdzie indziej też potrafi wyrosnąć i też to jest wtedy uszak bzowy 😉. ✍6.1 08:29 - Tineola_Libraria#41🍄 · Ależ oczywiście wiem to wszystko! Dzięki za dobre chęci, wpisy edukacyjne może przydadzą się komuś innemu, kto je przeczytał, natomiast ja po prostu nabijałam się z zestawienia zdjęcia z ligustrem z opowieścią o poszukiwaniu uszaków bzowych. Bo ligustr niektórym (którzy pierwszy raz w życiu z miasta wyszli i przyrodę dotąd widzieli tylko na zdjęciach) może się z bzem pomylić. Zbierałam też uszaki bzowe na nie-bzach, chyba nawet częściej niż na bzach, ale nigdy jeszcze na ligustrze. Tego to bym była ciekawa: mogą rosnąć na ligustrze? Bo całe żywopłoty tego śmierdziela (nie lubię tego zapachu, zwłaszcza uszkodzonych gałązek) mam w okolicy, mogłyby się na coś przydać. ✍7.1 20:05
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Tineola_Libraria#41🍄 · A czy to na zdjęciu to aby na pewno bez? Bo ucho na czym innym niekoniecznie wyrośnie, a na pewno nie będzie bzowe :) ✍
pow. bieruńsko-lędziński
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tusob 4.sty
Łowczy (bez logowania)(0/h) Zimówek brak.
2025.1.4 13:32
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]-
- Rufi 80#139🍄 · A jakie tereny? ✍4.1 17:01
- Giniol#54🍄 · Będą, albo już są tylko ukryły się. Pozdrawiam 😎 ✍5.1 21:41
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Rufi 80#139🍄 · A jakie tereny? ✍
pow. tarnogórski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(1/h) 🙋 Witaneczko, no i zrobiło się trocha bioło i do lasu mnie wywioło🌬️😂🥳, zebrałem 14 sztuk płomiennicy i to by było na tyle bo więcej nie było, coś pierony nie chcą rosnąć 😂 więcej wilgoci musi być 🌧️🍄🌧️, ale najważniejsze buszowanko było, płuca dotlenione i nogi wymęczone 🌲🍄🌲💪 Pozdrowionka
2025.1.3 15:28
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]-
- Rufi 80#139🍄 · Może przymrozi, wędki podlodowe się odkurzy, pozdrawiam 😀 ✍3.1 17:09
- Giniol#54🍄 · Tak to najbardziej się liczy - buszowanie, spacerowanie, oddychanie pełną piersią, leśne obserwacje pięknych okoliczności przyrody. Pozdrawiam 😎 👍 ✍3.1 17:46
- marioo455#150🍄 · No była, a czy w tych jeziorach nie bytują miętusy, ciekawa ryba, w mediach grzmią o nawałnicy zimy po spadnięciu 0,5 cm śniegu, pozdrawiam ✍3.1 18:53
- RoStrze#146🍄 · Nogi jeszcze się przydadzą na cały sezon buszowania więc trzeba trzymać kondycję ale i oszczędzać 😉 Rześki spacer dla hartu ducha i kilkunastu zimówek 👍 Pozdrawiam 🙂 ✍3.1 20:26
- Jolanta#65🍄 · Ważne, że buszowanko było 😁, fajne te mikro płomyczki..
Pozdrawiam 🙋 ✍3.1 20:47 - tazok#377🍄 · Szkoda, że nie zrobiłeś podsumowania. Wiem, wiem.... radocha to buszing a nie ślęczenie nad ekranem. Dosiego roku kaletniku, niech Ci las darzy ✍3.1 20:48
- bosman#426🍄 · Tak niestety za mało wilgoci. Ale buszowanko👍.
Mam nadzieję że jutro uda mi się wyskoczyć. ✍3.1 22:11 - Yaga#308🍄 · Adaśko w swoim żywiole😄, brawka i pozdrowienia :). ✍3.1 22:16
- Sosnowa Igiełka#13🍄 · Pięknie miałeś na tym spacerze… :). ✍3.1 22:51
- Nika#260🍄 · No, ba... Przy takich widokach, to brak grzybów, to mały problem... Ale fakt, wilgoci więcej trzeba... Na już i zaś... ✍4.1 06:43
- Gucio#318🍄 · Jak tyle śniegu to i tak. dużo grzybów dostrzegles.. W taka pogodę czasem jak wczoraj to ciężko spacerować po lesie. Gratuluje. Śliczne plomiennice. ✍4.1 11:38
- Zenobia ze Szczecina#374🍄 · Gratki!
Najlepsze grzybki to podgrzybki 👍 ✍4.1 16:52 - AŻet#219🍄 · I o to chodzi, umysł odświeżony, nogi dostały w kość👍 ✍5.1 10:53
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Rufi 80#139🍄 · Może przymrozi, wędki podlodowe się odkurzy, pozdrawiam 😀 ✍
pow. Chorzów
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
(0/h) Dzień dobry. Wszystkim grzybiorzom i grzybiorkom wszystkiego naj w nowym roku i oczywiście żeby była klęska
urodzaju :). Pozdrowionka.
urodzaju :). Pozdrowionka.
2025.1.1 11:17
pow. cieszyński
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tupodsumowanie sezonu
(0/h) Zamiast księgowego podsumowania, zamiast miliona zdjęć, miast bilansu: " tysiąc takich i tysiąc psiakich" zapraszam Was w " Podróż za jeden uśmiech" do cudnych beskidzkich lasów, wzdłuż kryształowych strumieni, pięknych beskidzkich połonin i bezkresnego nieba. Sporo zapadło mi w pamięć w mijającym sezonie, i choć do stuprocentowego obiektywizmu troszkę zabraknie - to właśnie taki jest mój bilans odchodzącego roku. Dosiego roku grzyboświrki
... szerzej o tym grzybobraniu ... ZIMA
Płomiennice. Widywane w nadrzecznych, nadwiślańskich łęgach często, nawet bardzo często, ale nie zbierane od dawna, właściwie nie wiem dlaczego. Znam je przecież od dekad. Od dziecka. Zbierane podczas zimowych spacerów z dziadkiem w zabrzańskim parku. Wracaliśmy z wielką ( dziadkową ) garścią rudych pieniążków do domu, a babka smażyła je na węglowym piecu na blasze z cebulką. W styczniu 2024 stały dla mnie jak podróż w czasie. Wróciły wspomnienia i smaki dzieciństwa. Nadal są przepyszne podane na grzankach z pszennego „francuza”.
Orzeł i wydry. Wiem doskonale, w którym zakolu rzeki baraszkują wydry, z którego pagórka zjeżdżają na białych brzuchach po śniegu wprost do wody. Stałem kiedyś późnym zimowym wieczorem nad brzegiem rzeki i obserwowałem je jak cieszą się jak małe dzieci ze złowionej ryby i dzielą się zdobyczą. Ale przez myśl by mi nie przeszło, że niemal w granicach miasta idąc w stronę tego wydrzego zakola, spotkam się oko w oko z orłem. Bielikiem, królem przestworzy. Majestatycznym ptaszyskiem, widzianym pierwszy raz w życiu.
WIOSNA
ceglasie & company. Po ciepłej i właściwie tylko kalendarzowej zimie nastał kwiecień. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że pierwsze borowiki pojawią się wcześniej niż dotychczas. No i stało się 20 kwietnia, nigdy przedtem tak wcześnie nie znaleźliśmy krasnych borowików. Co najmniej dwa tygodnie wcześniej niż poprzedni „rekord” ….. ale, było „ale”. Na przełomie kwietnia i maja w góry wróciła śnieżna zima. Nie jakaś mroźna, ale skutecznie, na ok. miesiąc wybiła z krasnoborowikowych kapeluszy pomysł, żeby objawiać się tak przedterminowo. Dopiero koniec maja pozwolił na rozbujanie się wiosennego sezonu, przynosząc najpierw ceglasie, później muchomorki czerwieniejące, kurki, aż w końcu w połowie czerwca, pierwsze prawdziwki.
LATO
Kilka wydarzeń z letniego sezonu zapadło mi w pamięć.
Grzyboświrki. Choć lipiec nie obfitował w spektakularne zbiory, to spotkania z dotychczas nieznajomymi grzyboświrkami zapadły mi w pamięć. Lipcowy gość, zawitawszy na „nasze boisko” od razu pokazał nam, że nie wypadł sroce spod ogona. Dotąd myśleliśmy, że zjedliśmy troszkę górskich, grzybowych rozumów, ale odkrycie przed nami miejscówki modrych piaskowców w sercu naszych gór niejako pokazało nam nasze miejsce w szeregu. No tak całe życie człowiek się uczy. Niedługo później równie wielką przyjemność sprawiło nam spotkanie z dwojgiem przemiłych ludzi, znanych wyłącznie z portalu. Jak sądzę po tym jak między nami grzyboświrkami „zaiskrzyło” mogę się spodziewać, że z pewnością nie raz jeszcze się spotkamy
ceglasie. Sierpień pokazał, że breńskie lasy krasnymi borowikami stoją. Wysypały się z końcem miesiąca tak, że ich ilości w jednym miejscu liczyliśmy w dziesiątkach. I w końcu zaczęła się zapełniać spiżarnia, jak przystało.
Zięba. Kiedy wycieczka grzybowa kończy się ratowaniem życia maleńkiego, wyziębionego pisklęcia, i kiedy następnego dnia dowiadujesz się, że Twoje poświęcenie nie poszło na marne, to jakoś lepiej się robi na duszy. Wiecej poczytacie w historii „tazoka” w lipcu, a gdybyście nie mieli co zrobić w przyszłym roku ze swoim 1,5% podatku – wesprzyjcie najcudowniejszych ludzi na świecie, którzy poświęcili się ratowaniu zwierząt - Fundacja Mysikrólik – Na Pomoc Dzikim Zwierzętom
ul. Admiralska 10 43-300 Bielsko-Biała KRS 0000622053
Powódź. Woda daje życie. Wielka woda potrafi też odbierać życie. Wrześniowa powódź zamieszała nieco w naszym życiu. Pierwszy raz na ulicy, przy której mieszkamy łapaliśmy ryby na jezdni. A wizyta w Rubinowej, w dniu powodzi, kiedy wielka woda powaliła stuletnie drzewa w dolinie i kiedy zmyło do gołej skały nasze rydzowe i prawdziwkowe miejscówki to łzy cisnęły się do oczu. Smutek trwał krótko, bo od razu zacząłem dostrzegać pozytywne strony tego Armagedonu. Rubinowa stała się niedostępna. Zarówno dla turystów, grzybiarzy i spacerowiczów. Ale co najważniejsze dla leśników, pilarzy i harwesterów. Żaden cięższy sprzęt nie wjedzie już do tej maleńkiej doliny. Nie ma opcji. Przywrócenie możliwości transportu nie ma uzasadnienia ekonomicznego, a wycinka i transport przy tak zrujnowanych drogach nie ma najmniejszego sensu. Rubinowa została odcięta od cywilizacji, ale nie od nas. Bo choć spacer po naszej dolinie stał się ekstremalną wyprawą w góry skaliste, to poza nielicznymi „wariatami” nikt więcej nie podejmie się takich trudów dla grzybobrania
JESIEŃ
No i przyszła jesień. Przełom września i października, aż do połowy listopada to jakiś kosmos, jaki zafundowały nam rubinowe lasy. Takich wypasionych borowików nie sposób zapomnieć. Wystarczy, że napiszę że były niedzielne popołudnia, po najeździe setek grzybiarzy, że znajdowaliśmy w kwadrans pełny, wielki BIG BLUE BASKET prawdziwków. Niezależnie czy weszliśmy w pewniacką miejscówkę, czy na kompletnie nieznany teren. Każdemu z Was życzę takich doznań jakie były naszym udziałem w jesienią malowanych Beskidach.
ZIMA
Zatoczyło się kółeczko. Rok ma się ku końcowi. Znowu od początku grudnia królują Płomiennice, rosną piekne boczniaki, cieszymy się widokami polujących zimorodków. Dosiego roku 2025. Trzymajcie się ciepło T&S&Rubik
2024.12.31 23:42
[🏆 +7 dni dostępu do pełnej wersji portalu]... szerzej o tym grzybobraniu ... ZIMA
Płomiennice. Widywane w nadrzecznych, nadwiślańskich łęgach często, nawet bardzo często, ale nie zbierane od dawna, właściwie nie wiem dlaczego. Znam je przecież od dekad. Od dziecka. Zbierane podczas zimowych spacerów z dziadkiem w zabrzańskim parku. Wracaliśmy z wielką ( dziadkową ) garścią rudych pieniążków do domu, a babka smażyła je na węglowym piecu na blasze z cebulką. W styczniu 2024 stały dla mnie jak podróż w czasie. Wróciły wspomnienia i smaki dzieciństwa. Nadal są przepyszne podane na grzankach z pszennego „francuza”.
Orzeł i wydry. Wiem doskonale, w którym zakolu rzeki baraszkują wydry, z którego pagórka zjeżdżają na białych brzuchach po śniegu wprost do wody. Stałem kiedyś późnym zimowym wieczorem nad brzegiem rzeki i obserwowałem je jak cieszą się jak małe dzieci ze złowionej ryby i dzielą się zdobyczą. Ale przez myśl by mi nie przeszło, że niemal w granicach miasta idąc w stronę tego wydrzego zakola, spotkam się oko w oko z orłem. Bielikiem, królem przestworzy. Majestatycznym ptaszyskiem, widzianym pierwszy raz w życiu.
WIOSNA
ceglasie & company. Po ciepłej i właściwie tylko kalendarzowej zimie nastał kwiecień. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że pierwsze borowiki pojawią się wcześniej niż dotychczas. No i stało się 20 kwietnia, nigdy przedtem tak wcześnie nie znaleźliśmy krasnych borowików. Co najmniej dwa tygodnie wcześniej niż poprzedni „rekord” ….. ale, było „ale”. Na przełomie kwietnia i maja w góry wróciła śnieżna zima. Nie jakaś mroźna, ale skutecznie, na ok. miesiąc wybiła z krasnoborowikowych kapeluszy pomysł, żeby objawiać się tak przedterminowo. Dopiero koniec maja pozwolił na rozbujanie się wiosennego sezonu, przynosząc najpierw ceglasie, później muchomorki czerwieniejące, kurki, aż w końcu w połowie czerwca, pierwsze prawdziwki.
LATO
Kilka wydarzeń z letniego sezonu zapadło mi w pamięć.
Grzyboświrki. Choć lipiec nie obfitował w spektakularne zbiory, to spotkania z dotychczas nieznajomymi grzyboświrkami zapadły mi w pamięć. Lipcowy gość, zawitawszy na „nasze boisko” od razu pokazał nam, że nie wypadł sroce spod ogona. Dotąd myśleliśmy, że zjedliśmy troszkę górskich, grzybowych rozumów, ale odkrycie przed nami miejscówki modrych piaskowców w sercu naszych gór niejako pokazało nam nasze miejsce w szeregu. No tak całe życie człowiek się uczy. Niedługo później równie wielką przyjemność sprawiło nam spotkanie z dwojgiem przemiłych ludzi, znanych wyłącznie z portalu. Jak sądzę po tym jak między nami grzyboświrkami „zaiskrzyło” mogę się spodziewać, że z pewnością nie raz jeszcze się spotkamy
ceglasie. Sierpień pokazał, że breńskie lasy krasnymi borowikami stoją. Wysypały się z końcem miesiąca tak, że ich ilości w jednym miejscu liczyliśmy w dziesiątkach. I w końcu zaczęła się zapełniać spiżarnia, jak przystało.
Zięba. Kiedy wycieczka grzybowa kończy się ratowaniem życia maleńkiego, wyziębionego pisklęcia, i kiedy następnego dnia dowiadujesz się, że Twoje poświęcenie nie poszło na marne, to jakoś lepiej się robi na duszy. Wiecej poczytacie w historii „tazoka” w lipcu, a gdybyście nie mieli co zrobić w przyszłym roku ze swoim 1,5% podatku – wesprzyjcie najcudowniejszych ludzi na świecie, którzy poświęcili się ratowaniu zwierząt - Fundacja Mysikrólik – Na Pomoc Dzikim Zwierzętom
ul. Admiralska 10 43-300 Bielsko-Biała KRS 0000622053
Powódź. Woda daje życie. Wielka woda potrafi też odbierać życie. Wrześniowa powódź zamieszała nieco w naszym życiu. Pierwszy raz na ulicy, przy której mieszkamy łapaliśmy ryby na jezdni. A wizyta w Rubinowej, w dniu powodzi, kiedy wielka woda powaliła stuletnie drzewa w dolinie i kiedy zmyło do gołej skały nasze rydzowe i prawdziwkowe miejscówki to łzy cisnęły się do oczu. Smutek trwał krótko, bo od razu zacząłem dostrzegać pozytywne strony tego Armagedonu. Rubinowa stała się niedostępna. Zarówno dla turystów, grzybiarzy i spacerowiczów. Ale co najważniejsze dla leśników, pilarzy i harwesterów. Żaden cięższy sprzęt nie wjedzie już do tej maleńkiej doliny. Nie ma opcji. Przywrócenie możliwości transportu nie ma uzasadnienia ekonomicznego, a wycinka i transport przy tak zrujnowanych drogach nie ma najmniejszego sensu. Rubinowa została odcięta od cywilizacji, ale nie od nas. Bo choć spacer po naszej dolinie stał się ekstremalną wyprawą w góry skaliste, to poza nielicznymi „wariatami” nikt więcej nie podejmie się takich trudów dla grzybobrania
JESIEŃ
No i przyszła jesień. Przełom września i października, aż do połowy listopada to jakiś kosmos, jaki zafundowały nam rubinowe lasy. Takich wypasionych borowików nie sposób zapomnieć. Wystarczy, że napiszę że były niedzielne popołudnia, po najeździe setek grzybiarzy, że znajdowaliśmy w kwadrans pełny, wielki BIG BLUE BASKET prawdziwków. Niezależnie czy weszliśmy w pewniacką miejscówkę, czy na kompletnie nieznany teren. Każdemu z Was życzę takich doznań jakie były naszym udziałem w jesienią malowanych Beskidach.
ZIMA
Zatoczyło się kółeczko. Rok ma się ku końcowi. Znowu od początku grudnia królują Płomiennice, rosną piekne boczniaki, cieszymy się widokami polujących zimorodków. Dosiego roku 2025. Trzymajcie się ciepło T&S&Rubik
pow. tarnogórski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(1/h) 🙋🥳 Witaneczko w tym starym rocku🥳, musiałem dziś sobie dwie godzinki pokontemplować z lasem i się z nim pożegnać w tym starym rocku i przemyśleć co nieco🤔, podsumowania nie robię wyjątkowo, ale był to wypasiony sezon szczególnie na prawoki bo mam super miejscówkę nową na nie kto sledził moje wpisy ten wie 🥳, podgrzybasów mam wysuszonych metodą naturalną 8,5 kg i mrożonych powinno wystarczyć do końca lutego a ja bardzo lubię jeść grzybki🤤, kozoki dębowe też super dopisały na okonowej miejscówce 🥳, kani suszonych mam pierwszy raz dwa słoje 5 litrowe🥳, ale ja już myślę o pierwszych smardzowatych🤤 które w tym sezonie znalazłem już 24 lutego🥳, Kochani grzybiarze i grzybiarki życzę wam dużo zdrówka i zdrówka i zdrówka bo jak będzie dobre zdrowiem to będzie piękny buszing w 2025 r. ❤️😘❤️
2024.12.31 16:28
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. kłobucki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tupodsumowanie sezonu
(0/h) Podsumowanie roku 2024. Mijający rok, to czas w którym sporo się działo w zakresie mojej grzybowej edukacji. To pierwszy taki rok, w którym las odwiedzałem każdego miesiąca i taki, w którym pierwszy raz miałem przyjemność pospacerować po górskim lesie (tu wielkie podziękowania dla ekipy M& M& R). Subiektywnie oceniam go bardzo wysoko. Najważniejsze powody, to spora liczba nowopoznanych gatunków grzybów oraz odkrycie w moich okolicznych lasach nowych bardzo ciekawych rewirów (choć lasy w mojej okolicy nie są zbyt rozległe). Większość moich grzybowych wypadów koncentrowała się na lasach powiatu kłobuckiego, które przemierzałem głownie rowerem. A to trójca, która dała mi najwięcej radości w tym roku: 1 - smardze, 2 - czerwone, 3 – ceglastopore
Ale po kolei:
... szerzej o tym grzybobraniu ... W styczniu 1 raport. Wizyta na koniec miesiąca i trafione po raz pierwszy uszaki bzowe. Luty, to także 1 raport, choć nie z lasu a z kanałku za moim rodzinnym domem (okolice Wielunia). Wypatrzona zimowa trójca, w tym po raz pierwszy płomiennica zimowa. 3 raporty w marcu i trzy nowe dla mnie gatunki grzybów. Po raz pierwszy trafiłem na czarki astriackie, nie było ich przesadnie dużo, ale pięknie się prezentowały. Pozostałe dwa wypatrzyłem na swoim podwórku: piestrzenice oraz smardze. smardze mnie bardzo ucieszyły. Zebrałem je dopiero w kwietniu i muszę powiedzieć, że smakowały wybornie. Kwiecień, to poszukiwania smardzowatych. Raporty były 2, choć wizyt w lesie było na pewno więcej. Na smardze trafiłem zarówno w swoich okolicznych lasach jak i w Częstochowie. W Częstochowie, w nadwarciańskich krzaczorach, znalazłem także kilka smardzy półwolnych, pięknie się prezentowały, choć zdjęcia wyszły mi nieostre… chyba z emocji. Znalazłem także po raz pierwszy gęśnicę wiosenną (na 90% to majówki, choć nie miałem 100% pewności, dlatego nie spróbowałem ich). Był też pniarek brzozowy, łuskwiak zmienny (tego spróbowałem dopiero dalszej części sezonu) i kilka nierozpoznanych grzybków. Przyszła pora na maj. Czytałem w kilku raportach, że maj był nienajgorszy. Niestety u mnie jeden ze słabszych miesięcy, jeśli nie najsłabszy. 2 raporty z końca miesiąca i pierwsze rurkowce: dwa ceglastopore + maślak żółty. Był też muchomor (chyba plamisty), murszak rdzawy i rulik nadrzewny. To tyle w maju. Czerwiec był najbardziej płodnym miesiącem pod względem pisanych przeze mnie raportów. Średnio raport co 3 dni. Zaczęło się od usiatkowanych. Nie miałem pojęcia, że te grzyby i u mnie mogą występować hurtowo. Wiadomo jak jest z tymi grzybami, ponad 90% zaczerwione… ale oko można było nacieszyć. W czerwcu trafiłem także na fajną ceglasiową rodzinkę (do końca roku już nic nie rosło w tym miejscu, a sprawdzałem wiele razy) i wydawało mi się, że jak na moje okoliczne lasy to niezły cegiełkowy wynik. Jakże się myliłem… przełom lipca i sierpnia to zweryfikował i pokazał, że za ceglastoporymi nie muszę się wcale rozglądać w innych powiatach;) W czerwcu były jeszcze maślaki, kurki (w tym po raz pierwszy pieprznik blady), gołąbki, łuszczaki, pojedyncze podgrzybki, grabowe, mleczajowce smaczne i oczywiście borowiki. Acha i jeszcze pierwsze w tym roku czerwone i po raz pierwszy w życiu borowik sosnowy (niestety nie nadawał się do zbioru ). A najgorsze w czerwcu, to były fruwające paskudy, w szczególności gzy. 8 raportów z lipca, w tym ten pierwszy, to sprawozdanie z krótkich rodzinnych wakacji w Brennej. Cudowne miejsce na wypoczynek oraz na grzybowe wyprawy. Dzięki wspomnianej na początku raportu ekipie poznałem fajne górskie lasy, w których może zbyt wielu grzybów nie było, ale jak już się trafiły to cieszyły oko. Były ceglastopore, po raz pierwszy spotkane gorzkowborowiki żółtopore oraz pieprzniki pomarańczowe i ametystowe. No i oczywiście świetne towarzystwo. Jednak największym zaskoczeniem było, to co mnie spotkało podczas rodzinnej wyprawy na Równicę. Przy szlaku, którym spacerowaliśmy rosło pełno piaskowców modrzaków (głównie młodzież). Na początku miałem wątpliwości czy to one, ale jak się zaczęły przebarwiać… Ostatecznie do podręcznej torby siatkowej, którą przypadkiem miałem ze sobą, trafiło około 100 owocników. Po powrocie do domu, przeżyliśmy niezłą nawałnicę. Wiało tak mocno, że deszcz padał niemal poziomo. Późniejsza wizyta w lesie pokazała, że żywioł powalił sporo dorodnych drzew. Las został także porządnie podany. Ładnie zaczęły rosnąć pieprzniki (w tym ponownie blade) i mleczajowce smaczne. Pokazały się pojedyncze usiatki, trochę gołąbków, kolczaki oraz kolejne czerwone. Pod koniec lipca usiatków było ponownie więcej, ale jak zwykle w większości zaczerwione. Był także konkretny rzut grabowych, pojedyncze szlachetne i chyba pierwsze w sezonie boczniaki łyżkowate. 27 lipca, podczas obiadu, małżonka zauważyła, że jakiś niespokojny jestem i zasugerowała żebym się przejechał rowerkiem po lesie. To pojechałem w nieznane… Jadąc skrajem lasu wypatrzyłem sporo dojrzałych usiatkowanych, ale zauważyłem także piękne jodły i polanki między nimi. Pomyślałem, że sprawdzę czy nie rosną tam jakieś ceglastopore. No i rosły, około 50 sztuk. W jakim ja byłem szoku, bo myślałem że w tych moich lasach o ceglastopore ciężko. Sie jednak człowiek nie zna… 7 raportów w sierpniu. Ten miesiąc można chyba u mnie nazwać miesiącem ceglasi. Te wypatrzone w lipcu jodły zaczęły pięknie darzyć w sierpniu, nie tylko ceglastoporymi, których co kilka dni przywoziłem po kilkadziesiąt sztuk, a w najlepszym momencie nawet około setki. Było też trochę więcej szlachetnych, pojedyncze kanie, gołąbki, maślaki i siedzunie (chyba pierwsze w sezonie). Trafił się też pokaźny żółciak siarkowy, któremu dałem drugą szansę. Zeszłoroczne nuggetsy z żółciaka mi nie podeszły, dlatego w tym roku zrobiłem mielone i były całkiem smaczne. W towarzystwie osik zaczęły pojawiać się śmielej koźlarze czerwone, zdarzało się przywieźć nawet kilkadziesiąt sztuk jednorazowo. Oj jaki byłem szczęśliwy, bo uwielbiam czerwone. Odkryłem także nowe miejscówki na te ślicznoty. We wrześniu okazało się, że te sierpniowe czerwone to dopiero preludium. Co prawda pierwsza połowa września była fatalna, w połowie miesiąca byłem tak zdesperowany, że postanowiłem zebrać i zjeść purchawki, które rosły na moim podwórku (nie były takie złe;) ). Końcówka września wynagrodziła nieudaną większą część miesiąca. Raportów było 6. Najpierw ruszyły kanie, byłe wszędzie. Tym razem zbierałem głównie młode, nierozwinięte do marynaty. Później nastąpił wysyp borowików. Niestety, to był okres sporych zmian u mnie w pracy i nie mogłem być w lesie tak często jakbym chciał. Myślę, że w lesie pojawiłem się tak dzień może dwa za późno. Lasy po których się szwendam nie są zbyt rozległe, dlatego dość szybko zapełniły się dziesiątkami grzybiarzy, a ja w takich warunkach nie umiem się odnaleźć… Ale nie było tak źle, bo kilka setek borowików wpadło w przeciągu kilku dni. No i czerwone, te akurat rosły w takich miejscach, gdzie nikt poza mną nie chodził. Nigdy tylu na oczy nie widziałem. Raz, nawet trafiła do koszyka ponad setka czerwonych kapelutków… Skoro sierpień to miesiąc ceglastoporych, to wrzesień zdecydowanie czerwonym blaskiem świecił. Były też pierwsze opieńki, które zbierałem także w październiku, w którym raportów sporządziłem 8. W tym miesiącu dalej dominowały szlachetne, było także trochę ceglastoporych, kanie, pierwsze oprószone (mało w tym roku), trochę podgrzybków, maślaki, gołąbki, łuskwiaki, końcówka czerwonych i sporo czerwieniejących. Postanowiłem wówczas spróbować czerwieniejących (przygotowywałem się do tego ponad rok, podobnie jak w przypadku łuskwiaka zmiennego, którego spróbowałem chyba w czerwcu), smaczne były;) W listopadzie 4 raporty, w których na początku dominowały opieńki i resztki prawdziwków i ceglastoporych. Później trafiłem na boczniaki ostrygowate, łuskwiaki zmienne i pieprzniki trąbkowe (wyjątkowo mało w tym roku). Na koniec listopada płomiennica zimowa. W grudniu 1 raport i spora ilość płomiennicy zimowej i trochę uszaka bzowego. Na tym koniec, bo grudzień był ciężki w pracy i zbyt wielu okazji aby wyskoczyć do lasu nie było. Na koniec dodam jeszcze, że chyba największym rozczarowaniem dla mnie były śladowe ilości koźlarzy pomoarańczowożółtych, znalazłem chyba tylko jeden lub dwa owocniki w stanie raczej kiepskim. Szczęśliwego Nowego 2025 Roku!
Ale po kolei:
2024.12.31 13:39
[🏆 +7 dni dostępu do pełnej wersji portalu]... szerzej o tym grzybobraniu ... W styczniu 1 raport. Wizyta na koniec miesiąca i trafione po raz pierwszy uszaki bzowe. Luty, to także 1 raport, choć nie z lasu a z kanałku za moim rodzinnym domem (okolice Wielunia). Wypatrzona zimowa trójca, w tym po raz pierwszy płomiennica zimowa. 3 raporty w marcu i trzy nowe dla mnie gatunki grzybów. Po raz pierwszy trafiłem na czarki astriackie, nie było ich przesadnie dużo, ale pięknie się prezentowały. Pozostałe dwa wypatrzyłem na swoim podwórku: piestrzenice oraz smardze. smardze mnie bardzo ucieszyły. Zebrałem je dopiero w kwietniu i muszę powiedzieć, że smakowały wybornie. Kwiecień, to poszukiwania smardzowatych. Raporty były 2, choć wizyt w lesie było na pewno więcej. Na smardze trafiłem zarówno w swoich okolicznych lasach jak i w Częstochowie. W Częstochowie, w nadwarciańskich krzaczorach, znalazłem także kilka smardzy półwolnych, pięknie się prezentowały, choć zdjęcia wyszły mi nieostre… chyba z emocji. Znalazłem także po raz pierwszy gęśnicę wiosenną (na 90% to majówki, choć nie miałem 100% pewności, dlatego nie spróbowałem ich). Był też pniarek brzozowy, łuskwiak zmienny (tego spróbowałem dopiero dalszej części sezonu) i kilka nierozpoznanych grzybków. Przyszła pora na maj. Czytałem w kilku raportach, że maj był nienajgorszy. Niestety u mnie jeden ze słabszych miesięcy, jeśli nie najsłabszy. 2 raporty z końca miesiąca i pierwsze rurkowce: dwa ceglastopore + maślak żółty. Był też muchomor (chyba plamisty), murszak rdzawy i rulik nadrzewny. To tyle w maju. Czerwiec był najbardziej płodnym miesiącem pod względem pisanych przeze mnie raportów. Średnio raport co 3 dni. Zaczęło się od usiatkowanych. Nie miałem pojęcia, że te grzyby i u mnie mogą występować hurtowo. Wiadomo jak jest z tymi grzybami, ponad 90% zaczerwione… ale oko można było nacieszyć. W czerwcu trafiłem także na fajną ceglasiową rodzinkę (do końca roku już nic nie rosło w tym miejscu, a sprawdzałem wiele razy) i wydawało mi się, że jak na moje okoliczne lasy to niezły cegiełkowy wynik. Jakże się myliłem… przełom lipca i sierpnia to zweryfikował i pokazał, że za ceglastoporymi nie muszę się wcale rozglądać w innych powiatach;) W czerwcu były jeszcze maślaki, kurki (w tym po raz pierwszy pieprznik blady), gołąbki, łuszczaki, pojedyncze podgrzybki, grabowe, mleczajowce smaczne i oczywiście borowiki. Acha i jeszcze pierwsze w tym roku czerwone i po raz pierwszy w życiu borowik sosnowy (niestety nie nadawał się do zbioru ). A najgorsze w czerwcu, to były fruwające paskudy, w szczególności gzy. 8 raportów z lipca, w tym ten pierwszy, to sprawozdanie z krótkich rodzinnych wakacji w Brennej. Cudowne miejsce na wypoczynek oraz na grzybowe wyprawy. Dzięki wspomnianej na początku raportu ekipie poznałem fajne górskie lasy, w których może zbyt wielu grzybów nie było, ale jak już się trafiły to cieszyły oko. Były ceglastopore, po raz pierwszy spotkane gorzkowborowiki żółtopore oraz pieprzniki pomarańczowe i ametystowe. No i oczywiście świetne towarzystwo. Jednak największym zaskoczeniem było, to co mnie spotkało podczas rodzinnej wyprawy na Równicę. Przy szlaku, którym spacerowaliśmy rosło pełno piaskowców modrzaków (głównie młodzież). Na początku miałem wątpliwości czy to one, ale jak się zaczęły przebarwiać… Ostatecznie do podręcznej torby siatkowej, którą przypadkiem miałem ze sobą, trafiło około 100 owocników. Po powrocie do domu, przeżyliśmy niezłą nawałnicę. Wiało tak mocno, że deszcz padał niemal poziomo. Późniejsza wizyta w lesie pokazała, że żywioł powalił sporo dorodnych drzew. Las został także porządnie podany. Ładnie zaczęły rosnąć pieprzniki (w tym ponownie blade) i mleczajowce smaczne. Pokazały się pojedyncze usiatki, trochę gołąbków, kolczaki oraz kolejne czerwone. Pod koniec lipca usiatków było ponownie więcej, ale jak zwykle w większości zaczerwione. Był także konkretny rzut grabowych, pojedyncze szlachetne i chyba pierwsze w sezonie boczniaki łyżkowate. 27 lipca, podczas obiadu, małżonka zauważyła, że jakiś niespokojny jestem i zasugerowała żebym się przejechał rowerkiem po lesie. To pojechałem w nieznane… Jadąc skrajem lasu wypatrzyłem sporo dojrzałych usiatkowanych, ale zauważyłem także piękne jodły i polanki między nimi. Pomyślałem, że sprawdzę czy nie rosną tam jakieś ceglastopore. No i rosły, około 50 sztuk. W jakim ja byłem szoku, bo myślałem że w tych moich lasach o ceglastopore ciężko. Sie jednak człowiek nie zna… 7 raportów w sierpniu. Ten miesiąc można chyba u mnie nazwać miesiącem ceglasi. Te wypatrzone w lipcu jodły zaczęły pięknie darzyć w sierpniu, nie tylko ceglastoporymi, których co kilka dni przywoziłem po kilkadziesiąt sztuk, a w najlepszym momencie nawet około setki. Było też trochę więcej szlachetnych, pojedyncze kanie, gołąbki, maślaki i siedzunie (chyba pierwsze w sezonie). Trafił się też pokaźny żółciak siarkowy, któremu dałem drugą szansę. Zeszłoroczne nuggetsy z żółciaka mi nie podeszły, dlatego w tym roku zrobiłem mielone i były całkiem smaczne. W towarzystwie osik zaczęły pojawiać się śmielej koźlarze czerwone, zdarzało się przywieźć nawet kilkadziesiąt sztuk jednorazowo. Oj jaki byłem szczęśliwy, bo uwielbiam czerwone. Odkryłem także nowe miejscówki na te ślicznoty. We wrześniu okazało się, że te sierpniowe czerwone to dopiero preludium. Co prawda pierwsza połowa września była fatalna, w połowie miesiąca byłem tak zdesperowany, że postanowiłem zebrać i zjeść purchawki, które rosły na moim podwórku (nie były takie złe;) ). Końcówka września wynagrodziła nieudaną większą część miesiąca. Raportów było 6. Najpierw ruszyły kanie, byłe wszędzie. Tym razem zbierałem głównie młode, nierozwinięte do marynaty. Później nastąpił wysyp borowików. Niestety, to był okres sporych zmian u mnie w pracy i nie mogłem być w lesie tak często jakbym chciał. Myślę, że w lesie pojawiłem się tak dzień może dwa za późno. Lasy po których się szwendam nie są zbyt rozległe, dlatego dość szybko zapełniły się dziesiątkami grzybiarzy, a ja w takich warunkach nie umiem się odnaleźć… Ale nie było tak źle, bo kilka setek borowików wpadło w przeciągu kilku dni. No i czerwone, te akurat rosły w takich miejscach, gdzie nikt poza mną nie chodził. Nigdy tylu na oczy nie widziałem. Raz, nawet trafiła do koszyka ponad setka czerwonych kapelutków… Skoro sierpień to miesiąc ceglastoporych, to wrzesień zdecydowanie czerwonym blaskiem świecił. Były też pierwsze opieńki, które zbierałem także w październiku, w którym raportów sporządziłem 8. W tym miesiącu dalej dominowały szlachetne, było także trochę ceglastoporych, kanie, pierwsze oprószone (mało w tym roku), trochę podgrzybków, maślaki, gołąbki, łuskwiaki, końcówka czerwonych i sporo czerwieniejących. Postanowiłem wówczas spróbować czerwieniejących (przygotowywałem się do tego ponad rok, podobnie jak w przypadku łuskwiaka zmiennego, którego spróbowałem chyba w czerwcu), smaczne były;) W listopadzie 4 raporty, w których na początku dominowały opieńki i resztki prawdziwków i ceglastoporych. Później trafiłem na boczniaki ostrygowate, łuskwiaki zmienne i pieprzniki trąbkowe (wyjątkowo mało w tym roku). Na koniec listopada płomiennica zimowa. W grudniu 1 raport i spora ilość płomiennicy zimowej i trochę uszaka bzowego. Na tym koniec, bo grudzień był ciężki w pracy i zbyt wielu okazji aby wyskoczyć do lasu nie było. Na koniec dodam jeszcze, że chyba największym rozczarowaniem dla mnie były śladowe ilości koźlarzy pomoarańczowożółtych, znalazłem chyba tylko jeden lub dwa owocniki w stanie raczej kiepskim. Szczęśliwego Nowego 2025 Roku!
pow. tarnogórski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(120/h) 🙋 Witaneczko grzybaneczko 🥳Przepiękny poranek na śniadanko porcja prawoków do jajecznicy i wypad w las, celem były uszaki by zrobić mały zapasik do zupek, zebrane 250 sztuk,💪, potem wpadły płomiennice 🥳, ale 5,7 kg boczniakensów się nie spodziewałem🥳🤤🥳, nareszcie sobie pojem pysznych boczniaków, a więc zapas jest, znalazłem też trzy stare czasznice no i kawka na starym pnioku w słoneczku musiała być, a winc ten stary jeszcze roczek mnie dziś rozpieścił grzybowo 🤤 Pozdrowionka 🌲🍄🌲
2024.12.29 16:15
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. tarnogórski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(1/h) 🙋 Witaneczko, z rana piękna tajemnicza mgła, potem przepiękne słoneczko że opalać można było pysk i się wygrzewać na pnioku tak też zrobiłem😂🥳 dziś ponad 7 godzin buszowania i powiem tak było przepiknie, Pozdrowionka 🌲🍄🥳🍄🌲
2024.12.28 17:44
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. Tychy
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(0/h) W końcu czas by zbić poświąteczne kalorie 😅 nie bardzo się udało, bo zimno, mokro i towarzystwo psiaka uniemożliwiało swobodne hasanie po lasach i chaszczach. Coś tam wypatrzyliśmy: trzęsaki, boczniaczek pomarańczowożółty, jedna kępka boczniaka, trochę płomiennicy i wodnichy, zwłoki opieniek i żółciaka, sterane życiem rydze i inne nieznane nam grzyby. W lesie chrzęści pod nogami, wszechobecna mgła, za to widoki nieziemskie 😁
Gdyby tylko wyszło słoneczko byłoby idealnie a tak było tylko fajnie 😊 pozdrawiamy leśnych braci i siostry 🙂🤗
Gdyby tylko wyszło słoneczko byłoby idealnie a tak było tylko fajnie 😊 pozdrawiamy leśnych braci i siostry 🙂🤗
2024.12.28 14:29
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. bielski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
pow. Tychy
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tupodsumowanie sezonu
(0/h) Nadszedł czas na nasze podsumowanie bieżącego roku, który był dziwny i nieprzewidywalny. Sezon dla nas trwał od maja do listopada (w tym czasie napełnialiśmy koszyki), grzybów zimowych nie zbieramy, tylko dla fotek. W maju pierwsze ołówki, czyli koźlarze czerwone i prawdziwki, w czerwcu dziewiczy masłoborowik górski Moniki, lipiec w zdecydowanej większości koźlarze bruzdkowane, które podobnie jak grabowe lubią ciepło i cień potężnych drzew. Sierpień, wrzesień, październik - prawe, podgrzybki, szmaciaki, kozaki. Nie dopisały pomarańczowożółte, urlop w lubuskim wypadł akurat podczas powodzi. Po powrocie i w dolnośląskim i śląskim wrzesień i październik udane a w Tychach prawdziwki do listopada. Cały rok naprzemiennie 2 ww. województwa, dodatkowo w czerwcu małopolskie a we wrześniu lubuskie..
... szerzej o tym grzybobraniu ... Zdecydowanie rok prawych, kilka wypadów w różnej konfiguracji, dwu, trzy i czteroosobowej zaowocowało pokaźnymi ilościami borowikowatych. Najwięcej podczas jednego wypadu w deszczu 398 szt. Łącznie na pewno ponad 1000 prawdziwków (noo, może 1200 😉), rozmaitych podgrzybków ponad 600, siedzuniów sosnowych kilkadziesiąt (w tym jeden gigant kilkukilogramowy). Kozaki słabiej w tym roku, najwięcej bruzdkowanych, ponad 200, czerwonych i dębowych koło setki. Pierwsze masłoborowiki, jeden w małopolskim, pozostałe cztery w dolnośląskim - tutaj akurat masłoborowiki przyczepkowe. kurek jak na lekarstwo, najwięcej zebrane w dolnośląskim w lipcu, były także w Międzyrzeczu. Maślaki różnej maści, brane tylko młode dla urozmaicenia zbioru. Najwcześniej zebrany rurkowiec to ceglaś 25.05, a najpóźniej prawy z 16.11. Obydwa w śląskim 🙂, czyli w tym roku Śląsk wygrywa pod względem długości sezonu. Pod względem ilości i różnorodności - dolnośląskie. Małopolskie, pierwsze duże ilości prawych, masakrycznie obgryzione przez ślimaki, ładne borowiki ceglastopore. Lubuskie grzybowo całkowita klapa, po kilka garści kurek, kozie brody, raz Maślaki, 1 prawdziwek - wybraliśmy nie ten termin co trzeba. Odbijemy sobie w przyszłym 🙂
Rok grzybobrań rozpoczynanych w ciemności 😅.. było ich kilkanaście 😄 w rodzinie wszyscy zostali zaopatrzeni w odpowiedni sprzęt oświetleniowy 🙂. Grzyby znalezione po ciemku lub na granicy nocy i świtu to całkiem inny rodzaj adrenaliny.. nigdy nie wiesz, czy obok nie czai się jakiś dzik albo jeleń 😉.
W tym roku poza halogenem nowe atrybuty grzybiarskie pomagały w precyzyjnym cięciu 😅 - oprócz Opinelów, misternie wykonane koziki przez Zapaleńca 🙂 małe nawiązanie do "kozikowej koterii" 😉. Dziękujemy wszystkim spotkanym na leśnej drodze dobrym ludkom, Adminowi za użeranie się z nami heh i za naukę płynącą z Waszych wpisów - można się sporo dowiedzieć.. Darz Bór i do zobaczenia w Nowym Roku 2025 😀!
2024.12.26 20:39
[🏆 +7 dni dostępu do pełnej wersji portalu]... szerzej o tym grzybobraniu ... Zdecydowanie rok prawych, kilka wypadów w różnej konfiguracji, dwu, trzy i czteroosobowej zaowocowało pokaźnymi ilościami borowikowatych. Najwięcej podczas jednego wypadu w deszczu 398 szt. Łącznie na pewno ponad 1000 prawdziwków (noo, może 1200 😉), rozmaitych podgrzybków ponad 600, siedzuniów sosnowych kilkadziesiąt (w tym jeden gigant kilkukilogramowy). Kozaki słabiej w tym roku, najwięcej bruzdkowanych, ponad 200, czerwonych i dębowych koło setki. Pierwsze masłoborowiki, jeden w małopolskim, pozostałe cztery w dolnośląskim - tutaj akurat masłoborowiki przyczepkowe. kurek jak na lekarstwo, najwięcej zebrane w dolnośląskim w lipcu, były także w Międzyrzeczu. Maślaki różnej maści, brane tylko młode dla urozmaicenia zbioru. Najwcześniej zebrany rurkowiec to ceglaś 25.05, a najpóźniej prawy z 16.11. Obydwa w śląskim 🙂, czyli w tym roku Śląsk wygrywa pod względem długości sezonu. Pod względem ilości i różnorodności - dolnośląskie. Małopolskie, pierwsze duże ilości prawych, masakrycznie obgryzione przez ślimaki, ładne borowiki ceglastopore. Lubuskie grzybowo całkowita klapa, po kilka garści kurek, kozie brody, raz Maślaki, 1 prawdziwek - wybraliśmy nie ten termin co trzeba. Odbijemy sobie w przyszłym 🙂
Rok grzybobrań rozpoczynanych w ciemności 😅.. było ich kilkanaście 😄 w rodzinie wszyscy zostali zaopatrzeni w odpowiedni sprzęt oświetleniowy 🙂. Grzyby znalezione po ciemku lub na granicy nocy i świtu to całkiem inny rodzaj adrenaliny.. nigdy nie wiesz, czy obok nie czai się jakiś dzik albo jeleń 😉.
W tym roku poza halogenem nowe atrybuty grzybiarskie pomagały w precyzyjnym cięciu 😅 - oprócz Opinelów, misternie wykonane koziki przez Zapaleńca 🙂 małe nawiązanie do "kozikowej koterii" 😉. Dziękujemy wszystkim spotkanym na leśnej drodze dobrym ludkom, Adminowi za użeranie się z nami heh i za naukę płynącą z Waszych wpisów - można się sporo dowiedzieć.. Darz Bór i do zobaczenia w Nowym Roku 2025 😀!
pow. tarnogórski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(1/h) 🙋 Witaneczko, dziś od rana biało od lekkiego mroziku🌬️❄️, ale bez wietrznie i pełne słoneczko 🌲🍄 🌞👍🌞🍄🌲i plan był taki nie ma leżenia cza wykorzystać cały dzionek i pobuszować za zimówkami w końcu 🥳 8 godzin i 62 km🚴♂️, przepiękne miejsca odwiedziłem płomiennicy zimowej trochę nakosiłem🤤, była kępka boczniaka ale jakaś gadzina zeżarła i został jeden dla mnie😂, a teraz świąteczne ognisko i kartofelki też bydą no i oczywiście otwarte zostaną podgrzybasy w pomidorowej zalewie🤤Pozdrowionka🌲🍄🌞🍄🌲
2024.12.26 16:04
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. Chorzów
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(0/h) Podobnie jak pozostali postanowiłem zrzucić trochę świąt. Poszwędałem się więc po Parku Śląskim i okolicach. 4 godzinny w słońcu. W jednym miejscu udało się coś niejadalnego wypatrzeć. Spacerek zaliczony. Co widziałem to moje.
2024.12.26 14:06
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. zawierciański
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(0/h) Zenia może, Admin może, to i ja mogę. Cudowny mroźny dzień i spacer w Skałach Rzędkowickich. Kalorie znikają z prędkością światła...
2024.12.26 12:51
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. tarnogórski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(1/h) 🙋, Witaneczko, czterogodzinny buszing po pięknych lasach Kaletańskich🥳 w celu rozprostowania kości i nabrania ochoty do grzybowych przyjemność 🤤, w puszczu można napotkać prawoki, podgrzybasy a winc dobre te grudniowe czasy 😂🌲🍄🌲, a najważniejsze to leśne wygibasy🕺, w święta bez lasa to jak grzybowa bez grzybów 😂 Pozdrowionka
2024.12.25 13:03
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. tarnogórski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(1/h) 🙋Poranny buszing dla zdrowotności musiał być i wybuszowałem jednego rydza,🥳, Wszystkim życzę smacznych grzybowo i zdrowych świąt, nie zapomnijcie o buszowaniu😂🙋🌲🍄🌲
2024.12.24 16:46
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. Bielsko-Biała
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
pow. bieruńsko-lędziński
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
pow. Sosnowiec
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
pow. Katowice
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
(0/h) Chciałbym Wam wszystkim złożyć życzenia,
bo jutro Wigilia, sezonu Królowa,
będą pierogi i będzie grzybowa,
i wszystkie zaklęte w nich wspomnienia...
Wspaniałe chwile w nich zaklęte,
nadzieje, spełnienia, wielkie zdobycze...
Niech Wasze Święta będą piękne.
Tego Wam Wszystkim dzisiaj życzę!
bo jutro Wigilia, sezonu Królowa,
będą pierogi i będzie grzybowa,
i wszystkie zaklęte w nich wspomnienia...
Wspaniałe chwile w nich zaklęte,
nadzieje, spełnienia, wielkie zdobycze...
Niech Wasze Święta będą piękne.
Tego Wam Wszystkim dzisiaj życzę!
2024.12.23 15:20
pow. Zabrze
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(0/h) Pogoda do kitu, ale wygnało mnie w krzaki poszukać zimowych trofeów. Cóż, z góry deszcz, z dołu błoto, ale cieszą przynajmniej liczne stanowiska płomiennic. Tyle, że albo malutkie, albo stare, albo zjedzone przez zwierzęta. Reszta na fotkach.
2024.12.23 05:12
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. tarnogórski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(1/h) 🙋 Witaneczko, nareszcie długi buszing leśny 🥳 7 godzin w puszczu w różnych najróżniejszych miejscowkach, pogoda taka wioło ale było wesoło, kropiło ale kawkę gorąca się piło🥳, pod świerkami jeszcze piękne podgrzybasy które cieszyły mniej najbardziej, ale co najważniejsze to ten buszing a las wciagał głębiej i głebiej w nieznane tereny, Pozdrowionka dla wszystkich 🍄🌲🍄
2024.12.22 17:31
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]