Lato było marne, bardzo marne. Za to jesienny sezon był długi, trwał ok. 2 miesiące. Szczyt sezonu nastąpił (patrząc w skali Polski) w ostatnich dniach września i pierwszych dwóch dekadach października. Miał on swoje regionalne osobliwości. Pogórze Sudeckie zaliczyło fenomenalny wysyp już w pierwszej połowie września. Nieco wcześniej niż gdzie indziej, bo już w ostatniej dekadzie września, ruszyło Pomorze. Wyjątkiem była część północno-wschodniej Polski, z Mazurami, gdzie sezon zawitał z dużym opóźnieniem, dopiero w drugiej połowie października a i wtedy miejscami było dobrze, miejscami dość marnie.
Syntetycznie ujmując, był to sezon nieco powyżej średniej, nieco późniejszy niż zwykle i znacznie dłuższy niż przeciętnie. Na dobre zakończył się dopiero z początkiem listopada.
podsumowanie sezonu w doniesieniach informatorów
W kolejności wg województw:
- wojek - dolnośląskie, zachodniopomorskie
- Fungia - dolnośląskie, pomorskie
- Paweł Lenart - dolnośląskie - maj-sierpień oraz wrzesień-listopad
- Anddy (nn) - dolnośląskie
- GrzybiarzBP - lubelskie
- Yaga - lubuskie
- Nika - małopolskie
- Wimar - małopolskie, świętokrzyskie
- Smoczyca - cały serial w formie "kalendarza adwentowego" m.in. małopolskie, świętokrzyskie i sierpień na śląsku oraz lipiec w zachodniopomorskiem
- KazanSky - mazowieckie
- Gucio - mazowieckie
- niszczu - mazowieckie, świętokrzyskie
- Danielson - opolskie
- Dodzia 8 - podkarpackie, małopolskie
- tazok - śląskie
- młody Werter - śląskie
- dzidek - śląskie
- leśniczy - śląskie
- serec - świętokrzyskie, mazowieckie, dolnośląskie
- Stanisław - warmińskio-mazurskie, pomorskie
- Nina - wielkopolskie
- bosman - wielkopolskie
- adi43 - wielkopolskie
Sezonu letniego w skali kraju tak jakby nie było (lokalnie czasem się coś trafiło). W szczególności, zwykle na południu Polski, latem bywają duże wysypy. W tym roku jednak i tam było marnie.
Pierwszy ruch wykonał się dopiero w końcówce sierpnia. W Sudetach i na ich przedpolu zaczął się oszałamiający, niewiarygodnie obfity wysyp prawdziwków - sezon ćwierćwiecza.
Przez znaczną część września, większa część Polski czekała. Kolejny ruch to Pomorze (gdańskie) i stopniowa poprawa sytuacji w zachodniej połowie kraju.
Na dobre ruszyło w końcówce września. Jedynie Mazury i okolice na północy-wschód od Warszawy, z racji głębokiej suszy nie dawały nadziei ...
... ale i one się doczekały, nadrabiając straty w drugiej połowie października.
Szczyt sezonu, to okres od ostatnich dni września do końca drugiej dekady października. Osobliwością był duży udział prawdziwków w jesiennych zbiorach (być może dlatego, że ich grzybnia "nie wykosztowała się" na letnią produkcję owocników).
Sezon jesienny definitywnie zakończył się w pierwszych dniach listopada, stopniowo przygasając w przeciągu ostatniej dekady października.
komentarz synoptyka grzybowego, 10 listopada, 2022 "długi sezon, całkiem, całkiem"
Tradycyjnie w pierwszych dniach nowego roku zostanie opublikowany przegląd-analiza całego roku 2022; ze wszystkimi doniesienia złożonymi w ciągu roku. Analizy lat ubiegłych znajdują się pod przyciskiem "sezony", na końcu bloku linków do raportów wojewódzkich.
Po zakończeniu jesiennych wypraw do lasu zachęcam do napisanie, z lokalnej lub osobistej perspektywy, własnego podsumowania sezonu. Wszystkie tego typu wpisy (wysłane przez formularz doniesienia) będą premiowane wyróżnieniem; wybrane będą też podlinkowane na stronie głównej przeglądu sezonu 2022.
komentarz synoptyka grzybowego, 12 października, 2022 "długa i pogodna jesień"
Żeby nie powtarzać co tydzień dość podobnych treści, ten komunikat jest najpewniej przedostatnim w tym roku. Na początku listopada pojawi się jeszcze wstępne podsumowanie roku 2022. Szczegółowy przegląd sezonu, jak zwykle, udostępnię w pierwszych dniach 2023 roku.
Zgłaszajcie proszę wyniki grzybobrań. Im mniej kartek w kalendarzu, tym bardziej nas cieszą!
komentarz synoptyka grzybowego, 5 październik, "kuliminacja"
Jakby nie patrzeć, można już powiedzieć, że tegoroczny sezon, acz niezbyt intensywny, będzie bardzo rozciągnięty w czasie i zaliczymy go do dość dobrych. W skali całego kraju zaczął się w końcu sierpnia i będzie trwał do końca października, a być może i do początku listopada. Obecna chłodna i przeważnie wilgotna pogoda, brak w perspektywie istotnych przymrozków, temu sprzyjają. W regionach zbiory trwają długo, 2-3 tygodnie i więcej.
Obecnie dominują podgrzybki brunatne, maślaki, częste są też rydze i kanie, pojawiają się opieńki.
Im głębiej w październik, tym mapka potencjału grzybowego staje się mniej użyteczna. Należy się kierować mapami i analizami wynikającymi z doniesień i samymi doniesieniami.
komentarz synoptyka grzybowego, 28 września, "jesień"
Nadal w większej części kraju trzeba się nachodzić za grzybami. Występują, ale niezbyt licznie. Patrząc z lotu ptaka na Polskę, tegoroczny wysyp ma charakter "pełzający": zbiory są na ograniczonym obszarze, zmienia się ich wielkość, później "sezon" przenosi się w inne miejsce. I tak już będzie do końca.
Pocieszające jest to, że nawet w rejonach do niedawna bezgrzybnych, jak np. mazowieckie, co nieco zaczyna się kluć. W tym roku grzyby znajdziemy prawie wszędzie, choć trzeba będzie się nachodzić, a i zbiory mogą być niewielkie. Znaczna część Pojezierza Mazurskiego może pozostać prawie bezgrzybna. Jak dotąd nie miała ona szczęścia do opadów.
Prognozy długoterminowe ciągle dają nadzieję na miłe niespodzianki w październiku.
komentarz synoptyka grzybowego, 21 września, "bez przełomu"
Wkraczamy w jesień. To będzie bardzo nierówny, niesprawiedliwy dla wielu, sezon. Nazbierać będzie można, ale rzadko się przeciążymy. Słoików na marynaty wystarczy. Uśredniając po całym kraju spodziewam się marnego sezonu, acz z lokalnymi fajerwerkami. I z mało prawdopodobną opcją na obfity sezon jesienny w większej części kraju.
Swój częściowy optymizm opieram na wczesnej porze roku i nie najgorszych długoterminowych prognozach pogody oraz tym, że grzybnia podgrzybków przeważnie nie wysiliła się na owocnikowanie. Rzadko zdarza się jesienny wysyp w drugiej połowie października, zahaczając o początek listopada, ale rok 2020 pokazał, że i tak może być.
komentarz synoptyka grzybowego, 15 września, "dynamika"
Sugeruję wypatrywania pierwszych jaskółek jesiennego wysypu (te już się pojawiają). Są nimi doniesienia o zbiorach młodziutkich, klujących się podgrzybków, "czarnych łepków". Poprzedzają one o kilka dni początek zasadniczego wysypu.
Już widać, że sezon 2022 zapisze się w historii jako mocno zróżnicowany na terenie kraju.
komentarz synoptyka grzybowego, 8 września, "to jeszcze lato"
W najbliższych 2-3 tygodniach opady będą obfite, dość wielkoobszarowe, ale nie pokryją równo Polski. Na kogo wypadnie na tego bęc. Dokładnie nie można określić regionów Polski gdzie nastąpi istotna poprawa; można tylko powiedzieć, że taka będzie i na prawdziwkowe żniwa można liczyć też w innych częściach kraju. Prawdziwki w południowo-zachodniej Polsce, tam gdzie najwcześniej wystartowały, będą się już powoli kończyć; obecnie przeważają egzemplarze wyrośnięte, choć jeszcze w dobrej kondycji. Gorsze zbiory to głównie efekt wyzbierania w najintensywniej odwiedzanych lasach.
Za niedługo (dwa-trzy tygodnie) zaczną się prawdziwe jesienne grzybobrania. Wtedy dominują podgrzybki brunatne, choć bywają lata i miejsca gdy i prawdziwki są w obfitości. Chłodniejszy okres, prognozowany w ostatniej dekadzie września, to jeszcze odległa perspektywa; zresztą przy wygrzanej glebie, nawet pierwsze przymrozki zwykle nie przynoszą szkody. Sezon zdaje się być "łaciaty" i zapewniający emocje.
komentarz synoptyka grzybowego, 1 września, "się poprawia; sezon z emocjami?"
Wygląda na to, że w tym roku część Polski zaliczy zasadniczy wysyp grzybów wcześnie, w pierwszej połowie września, a drugą połowę czekają emocje oczekiwania i najpewniej późny wysyp, pod koniec września lub w październiku. Na razie sytuacja ciągle dynamiczna i szybkie zwroty akcji wysoce prawdopodobne.
komentarz synoptyka grzybowego, 26 sierpnia, "przed większymi grzybami"
Perspektywy na jesień, wbrew pozorom, są obiecujące i zasadniczo zgodne na przełomie lata i jesieni z mapą potencjału grzybowego. Po upalnym końcu tego tygodnia, czeka nas zdecydowanie chłodniejsza pogoda, jednak ciągle dość ciepła i przy wygrzanej glebie. W przeciągu tygodnia-dwóch można oczekiwać wysypu na znacznej części kraju, głównie w południowo-zachodniej Polsce ("wszystkie Śląski", licząc w tym opolski i cieszyński, Małopolska), a także lokalnie na Pomorzu. Letni wysyp na wschodzie woj. lubelskiego być może się rozwinie bardziej.
Aby być w awangardzie, jest to najlepsza pora na regularne śledzenie doniesień i pisanie o swoich obserwacjach terenowych.
komentarz synoptyka grzybowego, 20 lipca, "planowanie"
Sama mapa potencjału grzybowego pokazuje warunki do pojawu grzybów "na teraz". Z wieloletnich obserwacji widać, że w okresie sierpień-wrzesień, wzrost potencjału zwykle nieco (o kilka dni do tygodnia) wyprzedza faktyczne pojawienie się grzybów. Czasem (zwłaszcza latem) jest tak, że dużemu potencjałowi nie towarzyszy znaczny pojaw grzybów, wtedy zwykle związane jest to z długotrwałymi upałami przy suchej pogodzie.
Co do praktycznego zastosowania mapy potencjału przy planowaniu wyjazdu, to radziłbym samodzielnie obserwować przez kilka dni mapę potencjału (ona powoli zmienia się co dobę) oraz śledzić w tym czasie doniesienia tekstowe z interesującego obszaru. Przy odrobinie doświadczenia w takiej analizie, można pod koniec lata i na początku jesieni prawie pewnie określić nadciągający wysyp z kilkudniowym wyprzedzeniem. W okresie letnim sprawa planowania jest trudniejsza, z uwagi na szybką zmienność sytuacji i jej duże zróżnicowanie w terenie. Letnie wysypy trwają zwykle po kilka dni i są dość lokalne; ponadto jest duża konkurencja ze strony larw owadów,
Pomocne w planowaniu, w sezonie jesiennym, są też pisane wtedy przeze mnie komentarze synoptyka grzybowego. Ale że dotyczą one całej Polski, mogą być zbyt ogólne dla precyzyjnego planowania miejsca i czasu wyjazdu.
komentarz synoptyka grzybowego, 1 czerwca, "spóźnione prawdziwki"
Mamy też doniesienia o wypatrzeniu pierwszych kurek. To normalne o tym czasie. Są jeszcze mikre, niezbieralne. Jednak za tydzień, dwa lub trzy będą już udziałem wczesnoletnich zbiorów.
Deficytem opadów i ich skutkiem dla jesiennego wysypu nie należy się martwić. Jest masa czasu i sytuacja może się jeszcze odwrócić.