(60/h) Nie miałem czasu wcześniej zgłosić. Niedziela niezbyt wcześnie rano. Z żoną znaleźliśmy nową miejscówkę na prawdziwka 3 h. W sumie około 100 prawdziwków, parę kozaków, podgrzybki, maślaki i pierwszy raz w mojej okolicy mleczaje świerkowe około 20 (tak mi się wydaje) załączam zdjęcie jeżeli się mylę proszę niech ktoś mnie poprawi, trochę ceglastych i parę kurek. W lesie wilgotno mało ludzi. Stare miejscówki puste.
(100/h) Na takie dni wszyscy czekamy. Do lasu idzie się nie "na grzyby" a "po grzyby". Nieograniczone ilości maślaka zwyczajnego, którego zebrałem ok. 150 szt. Mogło być dużo, dużo więcej ale wybrałem się do lasu dopiero późnym popołudniem, koło godz. 16. Poza tym w moim przypadku zbiór trwa trochę dłużej gdyż każdy maślak wpada do koszyka już oczyszczony i bez skórki. Tak więc w domu grzyby prosto z koszyka mogą iść na patelnię lub do gara. Wynik grzybobrania: 150 maślaków zwyczajnych (uznałem, że mam już dość), ok. 60 koźlarzy, kilka rydzów i kurek.
Nie sposób nie nadmienić, że jest też niesamowity wysyp muchomora czerwonego, niby pożytek dla nas żaden ale pięknie las wygląda okraszony taką ilością czerwonych kapeluszy.
(50/h) Po piątkowych zbiorach w opolskich lasach miałam sobie już odpuścić w tym tygodniu. Ale uległam znajomym, którzy koniecznie chcieli ze mną iść do lasu. I tak oto wpadło do koszyków około 20 kań, sporo prawdziwków od olbrzymów po okrąglutkie beczułki, trochę podgrzybków i borowików ceglastoporych. Miejscówka z rydzami dalej darzy, każdemu wpadło ich sporo do koszyka.
(110/h) Dwie osoby i 3 h grzybobrania, udało się zebrać 600 rydzy (550 małych oraz średnich i 50 dużych), ponadto 4 prawdziwki, 20 kolczaków obłączastych, 20 podgrzybków. Bardzo udane grzybobranie jeżeli chodzi o rydze to w zasadzie najbardziej trzeba było uważać, żeby nic nie rozdeptać.
(33/h) Popołudniowy wypad do lasa po grzyby, i co są i rosną, las bardzo mocno schodzony, widać nie tylko ślady grzebania w ściółce, ale moje ulubione czerwone muchomory zniszczone. W lesie cicho, tylko ja, cudownie się zbierało, bez pośpiechu, choć mocno przezbierane, ale coś wypatrzyłam. Prawdziwki 50 szt, podgrzybki, poćce, i kozaczki, biały, czerwony, pomarańczowy, i ciemny. Rydze 5 szt. Maślaczków nie zbierałam a jest ich bardzo dużo, rosną całymi stadami. Jest wilgoć w lesie, grzybki jeszcze będą. Darz Bór. Pozdrawiam
(80/h) i poszło dzisiaj tak jak marzyliśmy mieliśmy chęć na szlachetne i były niektóre nawet nawet mnie przerosły szlachetnych 50 ceglaków 5 podgrzybków ok 400 troszkę maślaków troszkę kurek i dwa kosze rydzów w każdym razie mam swój rekord życiowy jeśli chodzi o wielkość borowika
(35/h) Koźlarz babka, kozak czerwony, rydz, podgrzybek
Puszcza las mieszany, niespełna 2 h w 5 osób, zebrane trzy pełne koszyki. Grzybiarzy cała chmara i wyjazd był z nastawieniem na spacer. Miłe zaskoczenie że tak udane zbiory. Głównie Koźlarz babka ok 60%, podgrzybka ok 30%, trzy ładne czerwone kozaczki i kilka rydzy. Dużo maślaków i opieniek, których nie zbieraliśmy. Dodatkowo zebrane trzy puszki i plastikowa butelka. Od jakiegoś czasu chodząc na grzyby zabieramy dodatkową siatkę na śmieci i przy okazji sprzątamy las. Wiele wysiłku nie kosztuje a coś robimy dobrego dla lasu w zamian za zebrane grzybki :)
(100/h) Las przy drodze Bolesław Olkusz. Istne szaleństwo. Trafiłem na miejsce gdzie nie wierzyłem własnym oczom. W koło same maślaki szok. 2 godziny i kosz pełny grzybów. To był udany wypad do lasu.
(50/h) W drodze powrotnej ze "święta rydza" w Wysowej zatrzymaliśmy się na parkingu. Nie weszliśmy nawet do lasu. Pod paroma grabkami było 105 prawdziwków, 8 kozaków i kilkanaście rydzów. Prawdziwki małe trzeba było wygrzebywać z pod liści. Bedzie marynata
(100/h) Tym razem okolice Myślenic. Niestety pogoda nie rozpieszczała - cały czas deszcz. W lesie spotkaliśmy tylko dwie osoby i dwie salamandry:-) Wcześniej rano kolega w tym samym miejscu 2 pełne kosze zebrał. My od ok. 12.00. Efekt to 10 kani (kilka mniejszych i starych zostało w lesie), 14 borowików, ponad 120 podgrzybków brunatnych, ponad 50 borowców dętych, 30 koźlarzy w kilku rodzajach, 40 maślaków żółtych, 40 maślaków zwyczajnych, 1 (słownie jeden) borowik ceglastopory, kilak kurek, kilka lakówek i 30 kolczaków oraz 50 maślaków sitarzy, które po ugotowaniu robią się fioletowe:-)
(30/h) I znowu kosz kozaków. Poza tym dwa prawdziwki (w tym chyba najdorodniejszy, jakiego znalazłam w tym roku), kilka podgrzybków, trochę rydzów i sitaków. Niestety grzybki głównie mocno wyrośnięte, mało młodych. W lesie pełno ludzi (a byłam późnym popołudniem).
(50/h) Duuuuży wysyp Ciężko było donieść i miejsca w koszu zabrakło. Głównie podgrzybków, trochę prawdziwków. Co najważniejsze- beż lokatorów nawet w starszych owocnikach.
(50/h) Dziś gościnnie pierwszy raz w Stryszawie. Zaplanowany wcześniej z żoną wypoczynek w spa wzbogaciliśmy o górska wyprawę na grzyby. 5 h cupkania po stromych skarpach lasu głównie jodłowego. Udało się nazbierać z 200 sztuk albo i więcej rydzów. 7 bardzo dużych prawdziwków, około 50 podgrzybków I kilka wielkich kurek. Jak na miejsce którego nie znam i chodzenie po omacku wyniki pierwsza klasa. Saper miejsce zapewne tu jeszcze wrócimy.
(120/h) 2 godziny w lesie i zabrakło koszyków, reklamówek czegokolwiek żeby pomieścić ogrom grzybów. Nieprawdopodobny wysyp rydzy, kilka prawych i podgrzybków. Rydze były wszędzie.
(15/h) Jechałem na Zawoję ale widząc tą giełdę samochodową zatrzymałem się w Tarnawie i tu w lesie spokój tylko 2 osoby. Powitał mnie kozaczek czerwony potem były podgrzybki trafiły się prawaki. Gorzej było z kleszczami sarnimi było ich mnustwo nie pomagał nawet preparat na nie właziły wszędzie. Dlatego dość szbko zakończyłem ten wypad. Pozdrowienia dla grzybiarskiej braci.
(28/h) Leje u nas od tygodnia, ale dziś wstrzeliłam się w okienko pogodowe. I udało się wypatrzec: 60 prawdziwków, 8 kozaków czerwonych - wszystkie w jednym miejscu - o dziwo - pod jabłonią... 3 kozakibabki, jeszcze 8 podgrzybków brunatnych, 1 ceglas, 1 masloborowik gorski - o dziwo zdrowy! i 3 kanie. Jak na 3 godziny grzybobrania to całkiem fajny wynik!
(20/h) grzybobranie na Polowaniu na rydza w sumie było przyzwoicie, ale na podium się nie zakwalifikowałem, większość rydze 4 szlachetne koźlarz parę maślaków i parę podgrzybków
(40/h) Deszcz pada prawie cały czas a jak nie pada to strząsa z drzew ale my się nie daliśmy i prawie dwa koszyki większość rydze ale też ok 30 szlachetnych jakiś koźlarzkaniepodgrzybkimaślaki
(80/h) Las mieszany. Zaczął się, zdaje mi się wysyp. Nie spotkałem starych i dużych grzybów. Zebrałem wszystkie: borowik prawdziwy, podgrzybki - wszelkiego rodzaju maślaki - lepki, zwyczajny, ziarnisty, parę sztuk sitarza. Na ozdobę kozaczek - babka, no i królowa - kania.
(20/h) Prawdziwki powoli coraz lepiej ale same samotniki nie w grupach, maślaki - ile kto chce, kozaki podobnie, podgrzybki wyskakują nawet nawet ale jeszcze nie na 100 %, kurki chciałem na jutro do jajecznicy i słabiuteńko 8 szt. Do tygodnia powinno nam sypnąć, mokro jest, będzie ciepło tylko zbierać. Wszystko zdrowiutkie
(10/h) Witam, dziś w lesie około 4 godzinki, 30 podgrzybków-maluśienkich, sitaków setki nie wliczam, mysle że za 2-3 dni wysyp podgrzybka pozdrawiam. Tomek KOS...
(20/h) Gdzie nogi poniosą. Dzisiaj poza utartym szlakiem, solo, w poszukiwaniu mitycznych prawdziwków wielkości bochenków góralskiego chleba. "Bochenków" nie było, no może pół 😆. Za to "odkryłem" lasy o których istnieniu nie miałem pojęcia. Na zmianę połacie starodrzewu świerkowego, bukowiny i jak również ich wymieszania w róznych proporcjach, czasami z jarzębiną zachwycały mnie jak dziecko w sklepie z lizakami. W cudnej bukowinie natrafiłem na duże stanowisko wielkiego, jędrnego lejkowca dętego. Kominy były tak wielkie jak chłodnie elektrowni Jaworzno III. Znudziło mi się po pół koszyka...... aksamitki rosły w bukach, jodłach, jagodzinach, w przepaściach... koszyk zapełnił się szybki a przez padający deszcz stał się ciężki jak dzisiejsza pogoda. Zaczęlo tak lać że musiałem schować głeboko w plecaku lustrzankę. Mgła nie dawała szans na zbytnią orientację więc się trochę pogubiłem. Wycieczka wydłużyła mi się o jakieś dwie godziny. Dobra, pewnie przynudzam. Teraz czas na ognisko i wsłuchiwanie się w rykowisko. Bye.
(94/h) Las mieszany jodłowo-liściasty. Wysyp podgrzybka czerwonawego, oprócz tego gigantyczne kurki i miejscami rydze. Parę podgrzybków brunatnych i wspomnienie po prawdziwkach - 4 staruchy. Oraz cztery salamandry i jeden skostniały z zimna padalec. Mało być w miarę ładnie, tymczasem, cały czas padało, ślisko i stromo, poza tym pełno suchych pościnanych gałęzi zalegających pomiędzy drzewami.
(70/h) 5 godzin chodzenia po lesie i 7.5 kg praktycznie samego prawdziwka, z 10 czerwonych kilkanascie podgrzybków i pare kozaczkow. Ponad 90% to mlode grzybki. W lesie duzo maślaków, ceglastych i kań dzisiaj nie zbieranych. Pozdrawiam
(10/h) Okolice Bukowna i Boru Biskupiego. Trochę lepiej niż ostatnio. Około 30 maślaków, 25 rydzy,. Szukałem w miejscówkach zieleniatek ale bez rezultatu. Jeszcze chyba nie pora na nie.
(50/h) Po czwartkowym zbiorze kozaków w Sieprawiu wokół domu w trawie (wcześniejszy wpis 67 sztuk!!!), w piątek krótki popołudniowy wypad do lasów wokół Skały. W lesie mokro, momentami grzybów zatrzęsienie niestety tych najbardziej poszukiwanych niezbyt wiele.... Dominowały podgrzybki różnego rodzaju, trafiło się kilka borowików, garść kurek, dwie kanie. Natomiast nowością w moim koszyku były PIEPRZNIKI TRĄBKOWE (kilkaset sztuk!) oraz LAKÓWKA AMETYSTOWA (kilkadziesiąt sztuk). Żona była mocno sceptyczna, ale zbiory dokonane i teraz to zamarynuję. Zobaczymy (spróbujemy) z jakim efektem:-)
(50/h) 60 borowików szlachetnych, 16 kań, 30 podgrzybków brunatnych, 12 podgrzybków zajączków, 35 maślaków sosnowych, 80 rydzy, kilkadziesiąt kurek. Las mieszany w dolnej części bliżej potoku przewagą rydzy dużo malutkich, wkrótce będzie ich pełno. Borowiki w kilku miejscach grupowo, ale z reguły pojedyncze sztuki i trzeba się trochę na chodzić. Czubajka kania znaleziona przy pastwiskach juz poszła do zjedzenia 😀 w sumie to bylismy w piątkę i każdy z nas nazbierał podobnie. Udany wypad 😉
(40/h) Zbieralem kozaki czerwone osikowe, jest tu ich wysyp, co dwa dni mn. w. można odwiedzać to samo msce i zbierać podobną do wcześniejszej ilość. Dodatkowo kanie, tez wysyp, zarowno rozwiniete, jak i młode. W jednym miejscu ok. kilku ar mozna zebrać do 30 szt.
(35/h) Dlaczego mam 4 kurki przyjmować za jeden 😜 ?Pozdrawiam oczywiście Admina i wszystkie bratnie dusze z portalu. Bukowina rosnąca na zboczach Mosornego Gronia wolniutko zmienia swoje szaty na złoto. Skarbami w takim samym kolorze darzy nas grzybiarzy. Rydze wypełniły nam koszyki prawie do połowy, a drugą połowę dopełniły, jak przystało na największe góry w Beskidach, kurki rozmiaru Babiej Góry 😃 Kilka prawdziwków (7), zebranych przez Panią Vincentowa nadało naszym koszyczkom trochę szlachetności a borowiki oprószone bawiły się z nami i z poszyciem w ciuciubabkę. Zdradzały je grube żółte nóżki.
(67/h) Tym razem wizyta na działce i 67 kozaków rosnących w trawie wokół domu. W tej sytuacji wyjazd na grzyby w weekend przesądzony:-). Na zdjęciu nie ma wszystkich grzybów - część trafiła do Teściowej. Czas zbioru jak się łatwo domyślić poniżej 1 godziny.
(15/h) Dziś już doniesienie z lasu, ten sam. Trochę z rana wybrałam się, bo mnie korciło, w lesie grzybiarzy dużo, wszyscy coś już w koszykach mieli. Wszędzie byli, i jak tu zbierać. Poczekać się nie da bo następni idą. To tylko miejscówki, które już były dogladane przez wcześniejszych grzybiarzy, ale coś niecoś wpadło do koszyka, i tak byłam zadowolona, choć to nie w setkach, czy kg. ale taka ilość wystarczy, bo to wychodne do lasa już trwa 3 tydzień, suszenie, zaprawianie, rozdawanie, wymiana, itd. Co to za kuszący nałóg, że nigdy nie na doś, choć myślę że jutro nie pójdę. Darz Grzyb. Pozdrawiam
(10/h) Siedzunie sosnowe 3; czubajki kanie 10; krasnoborowiki 12 (tylko maluchy i w jednym miejscu); podgrzybki brunatne 8 (tylko maluchy, pojedyncze); maślak żółty kilkadziesiąt sztuk (wszystkie zdrowe, największe wielkości zakrętki od małego słoika, wysyp); maślak zwyczajny ilościowo podobnie; maślaczek pieprzowy, dość licznie (klika zebranych jako kulinarny dodatek); przepiękne pieprzniki jadalne, wiadereczko (przewaga kilkunasto centymetrowych, w wysokich trawach); opieńki miodowe cztery stanowiska (jeszcze nie wysyp); liczne purchawki chropowate (zaczyna się wysyp). Z innych, nie zbieranych …
... szerzej o tym grzybobraniu ...
… galaretek kolczasty (kilka stanowisk); okratki australijskie (kilka, w kiepskim stanie); muchomor czerwony (tylko gdzieniegdzie); mleczaj biel (niektóre wielkości wazy do zupy, bardzo liczne); gołąbki i wszelkie im podobne wszędzie i nadal dużo. Brak szlachetnych 🥲 Teoretycznie grzybki znalezione przez 3 osoby + 🐶 ale właściwie tylko dwie zbierały bo … 🤣 bo trzecia była zajęta pilnowaniem aby ta czwarta nie: jadła żołędzi, nie łapała os, nie goniła za sarnami, wiewiórkami i wszelkim innym żywym nadającym się do pogonienia (ech ta smycz) … ale i tak psina przeszczęśliwa pomimo licznych zakazów i ciągłego „Fryga, nie idź za Iwoną, Fryga, naprawdę nie musisz iść krok w krok za Iwoną, Fryga idziemy obok Iwony a nie za Iwoną …” 🤣🤣🤣 i zbieracze również przeszczęśliwi, zwłaszcza że był również czas na regenerację sił i pełną michę dla każdego, i napitek, i to w takiej scenerii że dech zapierało bo pod granatowo/biało/zielonym baldachimem, pośród wysokich aż do nieba, pachnących żywicą sosen … na mchu … 😉 Ech… 🍂🍃🍁🍃 Pięknie skąpany w słońcu las powitał mnie jak poprzednio dorodnym siedzuniem sosnowym 😄 Ale tylko dlatego że pognałam w ciemno na miejsce gdzie zostawiłam pewnego malucha i chciałam sprawdzić (z czystej ciekawości) czy jeszcze coś po nim zostało. Aż nieprawdopodobne bo był i pięknie podrósł ten mały, potrójny kalafiorek, zostawiony 12 dni temu 🤗 i to w stanie nienaruszonym (widać cudy się zdarzają 😇). Jednak po takim czasie (ponad półtorej tygodnia!) i częstych, obfitych opadach deszczu, nie powiększył się bardzo spektakularnie. Czyli wychodzi na to że, aby taki siedzuń sosnowy osiągnął wielkość średniego koszyka na grzyby, potrzebuje w dogodnych warunkach, conajmniej jakichś 3-4-5? tygodni 🤔. Potem jeszcze do koszyka trafiły dwa kolejne 🤗. Znalazłam też miejsce po wyciętym szmaciaku, czyli nie tylko ja je zbieram w tym lesie 😉😝👹. Czytałam że miejsce po wyciętym siedzuniu powinno się przykryć ziemią, liśćmi, mchem.. czymkolwiek. Poproszę o sprostowanie jeśli nie ma to większego znaczenia aby nadal kolejne kozie brody mogły rosnąć pięknie w tym samym miejscu. Jeśli jednak ma to znaczenie, proszę wszystkich amatorów tego smocznego grzybka o poświęcenie minuty na zrobienie tego. Nie chcemy przecież aby ponownie trafił na czerwoną listę. Tyle mędrkowania 😉 bo poza moimi ukochanymi siedzuniami były też i inne piękne grzybki, i inne radości 🤗 Na zalanej słońcem leśnej polanie rosły gromadnie ogromne kury 😵💫 pochowane w nadal soczyście zielonej, wysokiej trawie. Gdyby jedna z nich nie wystawiła ciekawskiego łebka na słońce to zapewne nie odkryłabym tej licznej a przepysznej kolonii 😵💫 zwłaszcza że udawaczy/podrabiaczy, czyli żółciutkich liści leżało wokół mnóstwo. Jednak to maślaki żółte wiodły prym bo rosły dosłownie wszędzie i w trawach i na igłach, i zbutwiałych liściach, i pośród jeżyn … 🍃 Blisko sześcio godzinny, fantastyczny spacer po Radziszowskim lesie, w trzy osoby plus niezmordowany, dzielny czterołap 🐶 który mężnie pokonywał nie tylko kilometry (blisko 10) alejek spacerowych ale i różne chaszcze i zasieki (pomimo to że odpuściłam kilka trudno dostępnych miejscówek), słowem niezły tor przeszkód jak na taką dość delikatną Whippetkę 🐶 zaowocował nie tylko koszykiem pełnym grzybków ale i naładował pozytywną energią 🍃🍁🍃🍂
(15/h) Wybrałem się dzisiaj do lasu sprawdzić czy rosną już młode podgrzybki. Niestety w lasach sosnowych pusto. Przeszedłem więc w mieszany las bukowo-sosnowy i przywitały mnie dorodne prawdziwki- 18 szt. dużych ale zdrowych, znalazły się też 2 szt. duże ceglastopore, 1 szt. młoda kania, 15 szt. podgrzybka zajączka i nie młode ale duże twarde podgrzybki w ilości 5 szt., kilka maślaków pstrych.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Przy okazji przetestowałem nowe buty z softshel, spisały się wyśmienicie - lekkie i stopa sucha. Ciężkie gumowce w kąt.
(45/h) Witam wszystkich grzybniętych! Dzisiejsze grzybobranie na działce leśnej. Bywa, że czasem wystarczy kilka odpowiednich drzew na krzyż i do koszyka wpada 25 czerwonych, 10 brązowych i kilka kani… Nie oceniam kwestii wysypu, bo moja uprawa trwała kilka dni, a jutro…. jutro wizyta w świętokrzyskim 😶
(33/h) Dziś doniesienie z mojego ogrodu, dzień bez wyjścia do lasu, musialam zebrać maliny, cukinię, dynie, bo coraz zimniej, I co zaskoczenie w malinach, ale obok jest brzoza, jodła, modrzew i cały wysyp maślaka ciemnego, pięknego, młodziutkiego. A obok gdzie rosną młode jodelki kaukaskie wysyp maślaka żółtego, i jeszcze kozaczki brzozowe.
(7/h) Wpadłem dzisiaj na stare miejsca, dawno nie odwiedzane. No i zrobiłem błąd uchodziłem się po stromych zboczach z marnym wynikiem. 1 prawdziwek, kika kozaków, podgrzybki i pare maślaków. Ale zadowolony jestem pogoda super w lesie cisza i trochę kalorii zgubiłem. Pozdrawiam grzybiarską brać. I mówię wam to jeszcze nie koniec.
(60/h) Dziś wypad do Dąbia. 3 godzinki w lesie. 88 prawych, 15 czerwonych, 21 kozaków i ok. 60 maślaków. Ludzi cała masa, każdy coś nazbierał. Grzyby rosną po kilka obok siebie. Sporo młodych co wróży za kilka dni konkretny wysyp.
(3/h) Grzyby zebrane: Opieńka miodowa (pojawiła się i tutaj lecz w śladowej ilości); czubajka kania (w sumie kilkanaście sztuk ale tylko 4 zostały zebrane, pozostałe pozostały w lesie do rozwinięcia); maślak żółty (jedno stanowisko); maślak zwyczajny; purchawka gruszkowata; purchawka chropowata; czarcie jajo (kilkanaście, lub nawet powyżej 20 sztuk na jednym stanowisku, pierwszy raz widziałam ich tak wiele rosnących obok siebie). Najczęściej chyba przelatywany fragment Puszczy Niepołomickiej czyli przy pierwszym głównym parkingu od strony Krakowa po jednej i drugiej stronie drogi.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Nie zebrane a licznie występujące gołąbki i inne muchomorki (czerwieniejące również) oraz całe mnóstwo grzybków mniej lub bardziej jadalnych ale tu pozostawiam pole do popisu Nikuni, która je pięknie obfociła i wie na ich temat bardzo dużo więcej niż ja 🤗😘😵💫 🍂💕🍁 A miało być tak pięknie 🤔🥺🤣…. I było!!! Choć bez pełnych koszy to był cudny, przepiękny, popołudniowy spacer połączony z pasją i jak to Nika określiła „zamiast zbierać grzyby, jest czas na oglądanie tego co pięknie rośnie a na co przy wysypie zazwyczaj nie ma czasu …” Był i zapowiadany deszczyk a potem ulewa (na szczęście już prawie w aucie 😅), był nawet obiecany wcześniej Monice siedzuń sosnowy, spożyty a jakże, na miejscu i w dodatku w jeszcze ciepłym leczo 😂👌 Strzyżaki też były 🤬🤬🤬 … i lokales z kilkoma podgrzybkami brunatnymi wykopanymi chyba spod ziemi w tajemnych chaszczach do których nas również poniosło (a jak, za dobrze byłoby tylko tak grzecznie po ścieżkach 🤣🤦♀️🤣). Las niby już jesienny, bo i jesienne grzybki, i zapach, i aura … Ale jednak nadal pełen soczystej zieleni, ożywionej szczodrze ostatnimi ulewami i jakby jeszcze niechętnie, tylko gdzieniegdzie, ubarwiony złotą nicią, i brązem liści. Cdn. Patrz Nika 😝😘💕🍄🎶🍂🍁
(30/h) Las podmokły, spore ilości kozaków, trochę rydzów. Sporadycznie inne gatunki - podgrzybki, sitaki, maślaki. W lesie zatrzęsienie grzybiarzy, ale każdy coś nazbierał.
(25/h) Dzisiaj odwiedziłem Skupiniówkę w pobliżu hotelu Raj nie sam ale z drugą połową i psem. Według mapy opadów miało lać po 14 i tak było. Las brzoza, świerk trochę buka a w nim przewaga kozaków burków parę prawaków podgrzybki i maślaki. Szukałem opienek ale nie trafiłem. Dużo kurek ale maleńkich. W sumie byliśmy 2 godziny i zaczeło lać faktycznie po 14,30. Ale koszyk był pełny. Grzybki są i idzie na wysyp. Pozdrawiam grzybiarską brać.
(25/h) Dzisiaj wyjątkowo dzień wolny od pracy i przyszła ochota na las. Zmoknięty jak kura ale coś do koszyka wpadło. Głównie rydze i podgrzybki, kilka maślaków i jeden szlachetny borowiczek.