
— w pełnej wersji atlasu lokalizacja grzybobrania jest podana precyzyjniej (zwykle najbliższa miejscowość) i jest linkowana do mapy Google
— niewielka wpłata za dostęp to jedyne źródło utrzymania serwisu (dzięki Wam strony są przejrzyste, nie zaśmiecam ich reklamą)
— niewielka wpłata za dostęp to jedyne źródło utrzymania serwisu (dzięki Wam strony są przejrzyste, nie zaśmiecam ich reklamą)
pow. Wrocław
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(0/h) Już trochę opłakałam koniec sezonu zimowego (boczniak ze sklepu to nie to samo), aż na dzisiejszym spacerze odkryłam że znowu obrodziło mi na dzielnicy w trzęsaki. Niby w polskich atlasach funkcjonują jako niejadalne, ale jutro pójdę jeszcze raz (jak odmarzną) i będę smakować 😎
Nie wiem jak po przymrozku i śniegu pozostałe miejscówki, ale po tych upałach były tylko wspomnienia grzybów.
Nie wiem jak po przymrozku i śniegu pozostałe miejscówki, ale po tych upałach były tylko wspomnienia grzybów.
2025.3.14 16:01
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]-
- Tomek G#1092🍄 · Gratuluję zdobyczy trzęsaków. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍14.3 16:41
- whispi#222🍄 · Mega okaz 😁 ✍14.3 22:02
bosman#444🍄 · W atlasach jako niejadalne, ale można je jeść😁.🙋 ✍
14.3 22:54- AlicjaZLasu#13🍄 · Pamiętam to ceviche z trzęsakiem, z niego się dowiedziałam że to można jeść 😁 ✍15.3 08:30
- Rufi 80#151🍄 · Bez smaku i zapachu, jako kolorystyczny dodatek, pozdrawiam 😀 ✍15.3 09:01
- Yaga#313🍄 · Konkretny okaz :). ✍15.3 15:32
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Tomek G#1092🍄 · Gratuluję zdobyczy trzęsaków. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍
pow. dzierżoniowski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
(0/h) Z okazji dzisiejszego Święta, naszym Paniom Grzybiareczkom - niezapomnianych widoków, piękna przyrody i bezpiecznych tras 🙂.. a grzyby to ja już pozbieram 😅.. życzy złośliwy Grinch 😉
2025.3.8 12:46
-
whispi#222🍄 · Najlepszy prezent to leśna wędrówka 😁 niestety przyroda zaskoczyła, na nizinach sucho, w górach jeszcze śnieg. Jednak warto było, jak zawsze 🙂 ✍
8.3 13:30- Chytra Merry#426🍄 · Dziękuję ✍8.3 18:15
Duet#163🍄 · Dziękujemy 🤗 I ja dzisiaj w lesie świętowała. Pozdrawiam serdecznie M& M. ✍
8.3 20:25- Dodzia 8#210🍄 · Dziękuję🥰😘 ✍9.3 08:15
- +dopisek (po zalogowaniu)
pow. Wrocław
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
(0/h) Komunikat - reaktywacja forum grzybiarskiego - lepsze prywatne wiadomości.
Prowadzę wdrożenie nowego oprogramowania bio-forum. pl
- wchodzimy przez blok linków, logujemy się tam tym samym loginem i hasłem co tu.
Na forum realizujemy inne potrzeby niż możliwe to jest w doniesieniach - np. szerokie relacje z grzybobrania, bez ograniczeń w fotkach, "coś w rodzaju blogów", życie towarzyskie, konkursy itd. (dam tam swój dzienniczek wielokilometrowych spacerów). Wątki są trwałe, np. z przepisami.
Forum to tylko uzupełnienie "systemu monitorowania sezonu grzybowego w Polsce", czyli naszych kochanych doniesień z grzybobrań i mapek które są w swoim ekosystemie grzyby. pl
A lepsze wiadomości prywatne - to już widać będzie na wielu generowanych aktywnie stronach grzyby. pl i w wykazie wiadomości.
Prowadzę wdrożenie nowego oprogramowania bio-forum. pl
- wchodzimy przez blok linków, logujemy się tam tym samym loginem i hasłem co tu.
Na forum realizujemy inne potrzeby niż możliwe to jest w doniesieniach - np. szerokie relacje z grzybobrania, bez ograniczeń w fotkach, "coś w rodzaju blogów", życie towarzyskie, konkursy itd. (dam tam swój dzienniczek wielokilometrowych spacerów). Wątki są trwałe, np. z przepisami.
Forum to tylko uzupełnienie "systemu monitorowania sezonu grzybowego w Polsce", czyli naszych kochanych doniesień z grzybobrań i mapek które są w swoim ekosystemie grzyby. pl
A lepsze wiadomości prywatne - to już widać będzie na wielu generowanych aktywnie stronach grzyby. pl i w wykazie wiadomości.
2025.3.5 13:00
#17 nieco starszych doniesień
pokazane by było weselej, bo w bieżącym oknie czasowym raportu jest poniżej 20 doniesieńpow. Jelenia Góra
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(4/h) Dzisiejszy spacer po lesie i przy drodze to co na zdjęciu. Szok.
2025.2.8 18:01
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. trzebnicki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(0/h) Dzisiejsza aura sprzyjała spacerom po lasach w okolicach Obornik Śląskich. Niestety śniegu brak. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy i miłośników leśnych wędrówek.
2025.2.2 17:19
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. trzebnicki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(6/h) Znalezione na dwóch przydrożnych pniakach w czasie rowerowej wycieczki - czy to boczniaki?
2025.1.30 22:13
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. wrocławski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
(0/h) Po długiej przerwie (nawał pracy), w tym tygodniu dwie części żółtego szlaku dookoła Wrocławia.
27.1 pon., Borowa Oleśnicka - Pawłowice, 21.5 km 4:20 h 5.0 km/h +2 km. Ładny odcinek: stawy, lasy, parki, dolina rz. Dobra. Z osobliwości, we wsi Kamień duże wzgórze z popiołu elektrociepłowni Wrocławia, teraz przerabiane m. in. na spoiwa drogowe.
30.1 czw. Borowa Ol. - Czernica, 25.5 km + 4.5 km, > 5 h w ruchu. Ładne lasy nad Widawą i koło Borowej. Przedwiośnie.
W Czernicy zamknąłem pętlę wokół Wrocławia! Ponad 180 km. Jeszcze nie święto. By było tip-top zrobię przy kolejnym spacerze kilkukilometrowy odcinek żółtego szlaku Czernica - jazy w Ratowicach, bo N spacerów wcześniej szedłem do Czernicy po mostach kolejowych, chyba niezbyt legalnie i nie po szlaku.
Ale pętla wokół Wrocławia zamknięta. Hura!
27.1 pon., Borowa Oleśnicka - Pawłowice, 21.5 km 4:20 h 5.0 km/h +2 km. Ładny odcinek: stawy, lasy, parki, dolina rz. Dobra. Z osobliwości, we wsi Kamień duże wzgórze z popiołu elektrociepłowni Wrocławia, teraz przerabiane m. in. na spoiwa drogowe.
30.1 czw. Borowa Ol. - Czernica, 25.5 km + 4.5 km, > 5 h w ruchu. Ładne lasy nad Widawą i koło Borowej. Przedwiośnie.
W Czernicy zamknąłem pętlę wokół Wrocławia! Ponad 180 km. Jeszcze nie święto. By było tip-top zrobię przy kolejnym spacerze kilkukilometrowy odcinek żółtego szlaku Czernica - jazy w Ratowicach, bo N spacerów wcześniej szedłem do Czernicy po mostach kolejowych, chyba niezbyt legalnie i nie po szlaku.
Ale pętla wokół Wrocławia zamknięta. Hura!
2025.1.30 18:49
pow. świdnicki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(15/h) Witajcie grzybiarze!🤩 Przy okazji wizyty w Świdnicy klasycznie wjechał „las za sklepem”. Boczniaki, Uszaki, płomiennice, czyli znowu komplet, którego nigdzie indziej nie uświadczyłam.
Boczniaki co prawda „moje”, zostawione na później w okolicy świąt, ale płomiennica dopisała mocno, znalazła się zarówno w starych jak i nowych miejscówkach, widać też, że nikt jej nie zbierał od czasu mojego buszowania.
Uszaki, no, trafiły się, chińszczyzny by z tego nie było.
Wyglądało to wszystko przepięknie, część mrożona, część bliżej gruntu bez lodu. Poza tym piękne, białe grzyby na martwym drewnie, inne w formie czarnych kulek, a także coś, co przypominało przemrożonego boczniaczka pomarańczowożółtego, choć zwinięty w „czareczkowaty” kształt był mocno mylący. I oczywiście tłumy ptaków.
Boczniaki co prawda „moje”, zostawione na później w okolicy świąt, ale płomiennica dopisała mocno, znalazła się zarówno w starych jak i nowych miejscówkach, widać też, że nikt jej nie zbierał od czasu mojego buszowania.
Uszaki, no, trafiły się, chińszczyzny by z tego nie było.
Wyglądało to wszystko przepięknie, część mrożona, część bliżej gruntu bez lodu. Poza tym piękne, białe grzyby na martwym drewnie, inne w formie czarnych kulek, a także coś, co przypominało przemrożonego boczniaczka pomarańczowożółtego, choć zwinięty w „czareczkowaty” kształt był mocno mylący. I oczywiście tłumy ptaków.
2025.1.22 16:19
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. wrocławski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
(0/h) Sobota, 18.1. Trasa poza szlakami, głównie polnymi drogami, Kobierzyce - Magnice - Węgry, 17 km 4.6 km/h + 4 km dojść, 4:20 h.
W Magnicach w 1990 roku spędziłem prawie pół roku, potem nigdy nie byłem. Wtedy, w zapuszczonym parku, po pałacu była dosłownie kupa gruzu.
Stosunkowo niedawno deweloper z Wrocławia, zrobił replikę tego obiektu. Na bramie chyba współczesna harypoternia, dwa smoki naturalnej? wielkości. Ciągnie niektórych, i to od wieków, do budowania osobliwości w ramach rozpasanej konsumpcji.
Spacer wyróżniał się dużym udziałem silnie błotnistych i rozjeżdżonych dróg polnych. A że ziemie tu czarne, tłuste i lepkie, to sporo tego niosłem na podeszwach i nieco mniej na nogawkach.
W Magnicach w 1990 roku spędziłem prawie pół roku, potem nigdy nie byłem. Wtedy, w zapuszczonym parku, po pałacu była dosłownie kupa gruzu.
Stosunkowo niedawno deweloper z Wrocławia, zrobił replikę tego obiektu. Na bramie chyba współczesna harypoternia, dwa smoki naturalnej? wielkości. Ciągnie niektórych, i to od wieków, do budowania osobliwości w ramach rozpasanej konsumpcji.
Spacer wyróżniał się dużym udziałem silnie błotnistych i rozjeżdżonych dróg polnych. A że ziemie tu czarne, tłuste i lepkie, to sporo tego niosłem na podeszwach i nieco mniej na nogawkach.
2025.1.18 22:50
pow. Wrocław
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
(0/h) Dwa spacery tego tygodnia, z uwagi na fotki, w osobnych wpisach.
Pierwszy, po kilkudniowym epizodzie zimowym, dopiero w czwartek 16.1. Jest to kolejny odcinek żółtego szlaku dookoła Wrocławia. Zostały jeszcze 2 (3) odcinki by zamknąć kółko.
Teraz robiłem Szewce - Pawłowice, 16.5 km 3 h 5.5 km/h + 5 km dojść.
Większość trasy bardzo wygodnie, po nowej ścieżce pieszo-rowerowej na koronie wału Widawy.
Z atrakcji imponująca ruina Pałacu Stolbergów w Świniarach oraz mniej imponujące, choć ciekawe, nędzne resztki pałacu w Praczach Widawskich - po lewej w głębi działki współczesny budynek ciekawie do nich nawiązujący.
Podobało mi się też rytm podpór estakady (S5 lub A8) przez dolinę Widawy, przechodzi się pod obydwoma. Pociąg powrotny miał > 20 min. spóźnienia, pierwszy raz taki problem, bo zimno.
Pierwszy, po kilkudniowym epizodzie zimowym, dopiero w czwartek 16.1. Jest to kolejny odcinek żółtego szlaku dookoła Wrocławia. Zostały jeszcze 2 (3) odcinki by zamknąć kółko.
Teraz robiłem Szewce - Pawłowice, 16.5 km 3 h 5.5 km/h + 5 km dojść.
Większość trasy bardzo wygodnie, po nowej ścieżce pieszo-rowerowej na koronie wału Widawy.
Z atrakcji imponująca ruina Pałacu Stolbergów w Świniarach oraz mniej imponujące, choć ciekawe, nędzne resztki pałacu w Praczach Widawskich - po lewej w głębi działki współczesny budynek ciekawie do nich nawiązujący.
Podobało mi się też rytm podpór estakady (S5 lub A8) przez dolinę Widawy, przechodzi się pod obydwoma. Pociąg powrotny miał > 20 min. spóźnienia, pierwszy raz taki problem, bo zimno.
2025.1.18 22:33
pow. trzebnicki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(0/h) Zimowa aura w lasach w okolicach Obornik Śląskich. Pozdrawiam serdecznie wszystkich grzybiarzy i miłośników leśnych wędrówek.
2025.1.12 11:29
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. trzebnicki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(0/h) W tygodniu dwie wycieczki, rzutem na taśmę przed epizodem zimowym który nam nastał.
Po 3-dniowej przerwie długą trasą. 9.1 cz. Oborniki Śl. - Prusice - Trzebnica, 27 km w 5:40 h 4.8 km/h 200 m przewyższeń + 2 km dojść.
Celem był przepust pod szosą na Kaszyce. W Prusicach, w dzieciństwie, spędzałem wakacje u dziadków. Gdy już nauczyłem się jeździć na rowerze, to przepust potoku Poręba, przeważnie bez wody, teraz z nią, był dla mnie końcem świata.
Teraz wszystko na miejscu, jak wtedy, ale tego świata już nie ma, tylko do czasu w pamięci, w głowie.
Pogoda się udała, jak na obrazkach.
W dniu kolejnym krótka trasa po Wrocławiu. Pracze - Wzgórze Maślickie (nie tak dawne wysypisko) - Leśnica. 13 km+1 km. Ze wzgórza nielegalna, ale ładna panorama na Wrocław i Odrę. Pogoda ponura, wieczorem już śnieg.
Po 3-dniowej przerwie długą trasą. 9.1 cz. Oborniki Śl. - Prusice - Trzebnica, 27 km w 5:40 h 4.8 km/h 200 m przewyższeń + 2 km dojść.
Celem był przepust pod szosą na Kaszyce. W Prusicach, w dzieciństwie, spędzałem wakacje u dziadków. Gdy już nauczyłem się jeździć na rowerze, to przepust potoku Poręba, przeważnie bez wody, teraz z nią, był dla mnie końcem świata.
Teraz wszystko na miejscu, jak wtedy, ale tego świata już nie ma, tylko do czasu w pamięci, w głowie.
Pogoda się udała, jak na obrazkach.
W dniu kolejnym krótka trasa po Wrocławiu. Pracze - Wzgórze Maślickie (nie tak dawne wysypisko) - Leśnica. 13 km+1 km. Ze wzgórza nielegalna, ale ładna panorama na Wrocław i Odrę. Pogoda ponura, wieczorem już śnieg.
#45 · 2025.1.13 18:04
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. świdnicki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(4/h) Ahoj grzybiarze!
Dziś i mi udało się na cos trafić (i w końcu wyjść z domu), klasycznie były to boczniaki. Oczywiście nie obyło się bez pomocy narzędzi znalezionych w lesie, czyli długiego kija, bo grzyby poza zasięgiem ludzkich rąk. Trochę stare, ale warte zachodu, bo nie było w nich zbytnio robaków. W kolejnych miejscach niestety, ale nawet z drabina byłyby problemy.
Widziałam jeszcze piękną płomiennice, ale miałam nieodpowiednie buty, jest mokro, ślisko, więc została nienaruszona.
Poza tym pełno wrośniakow i innych grzybów, których jeszcze nie znam, ale nadrobię w tej zimy :)
Dziś i mi udało się na cos trafić (i w końcu wyjść z domu), klasycznie były to boczniaki. Oczywiście nie obyło się bez pomocy narzędzi znalezionych w lesie, czyli długiego kija, bo grzyby poza zasięgiem ludzkich rąk. Trochę stare, ale warte zachodu, bo nie było w nich zbytnio robaków. W kolejnych miejscach niestety, ale nawet z drabina byłyby problemy.
Widziałam jeszcze piękną płomiennice, ale miałam nieodpowiednie buty, jest mokro, ślisko, więc została nienaruszona.
Poza tym pełno wrośniakow i innych grzybów, których jeszcze nie znam, ale nadrobię w tej zimy :)
2025.1.9 22:21
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. trzebnicki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(1/h) Prosiłbym o pomoc - czy to są (potencjalnie moje pierwsze) boczniaki?
2025.1.8 18:18
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. trzebnicki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
(0/h) 5.1 nd. 4 km dojścia + 21 km Szewce-Uraz-Brzeg Dl., żółty szlak dookoła Wrocławia, 4:05 h 5.1 km/h.
W połowie drogi, w Urazie (malownicza ruina zamku), przechodzę koło spożywczaka, niedziela, a tam otwarte i napis na drzwiach, że zapraszają na pyszne kanapki i gorącą herbatę. Wchodzę. Są w gablotce.
Pytam: te kanapki to z...?
Sprzedawczyni: z wczoraj. :)
Kupiłem, by turystycznej tradycji stało się zadość, z jajkiem. Smaczne.
Trasa miła. Większość po wale Odry.
Podsumowanie sezonu 2024, z kompletem mapek i wszystkimi doniesieniami już dodane. Szczególnie dziękuję osobom, które podzieliły się ze społecznością własnym oglądem ubiegłego roku.
W połowie drogi, w Urazie (malownicza ruina zamku), przechodzę koło spożywczaka, niedziela, a tam otwarte i napis na drzwiach, że zapraszają na pyszne kanapki i gorącą herbatę. Wchodzę. Są w gablotce.
Pytam: te kanapki to z...?
Sprzedawczyni: z wczoraj. :)
Kupiłem, by turystycznej tradycji stało się zadość, z jajkiem. Smaczne.
Trasa miła. Większość po wale Odry.
Podsumowanie sezonu 2024, z kompletem mapek i wszystkimi doniesieniami już dodane. Szczególnie dziękuję osobom, które podzieliły się ze społecznością własnym oglądem ubiegłego roku.
2025.1.5 21:09
pow. wołowski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
(0/h) 31.12 wt. Brzezinka Średz. - Brzeg D. żółtym szlakiem, 16.5 km 2:40 h, +1.5 km w dojściach.
W kolażu panorama Brzegu; głuchy łoskot zakładu chemicznego niesie się na kilometry.
Chciałem zdążyć na wcześniejszy pociąg, sprawdziłem maksymalne tempo. Wyszło 6.2 km/h, dość szybko, ale i nie nadzwyczajnie.
Spacerowo nieciekawy odcinek, cały chodnikowo-szosowy, pogoda słoneczna, z atrakcji kolejne zameczki. Tym samym zaliczyłem cały szlak dookoła Wrocławia po lewej stronie Odry. Zostało ok. 5 odcinków po prawej stronie.
2.1. 25 czw. Miękinia - Mrozów, zielonym do Wojnowic i dalej żółtym, 8.5 km +12.5 po Wrocławiu. R-m 21 km, ponad 4 h.
Spacerowo miły, terenowy, głównie leśny. Ciepło ale pogodowo ponuro, późnojesienne. Bez fot.
Analizę roku grzybowego dodam w ten weekend lub na początku tygodnia
W kolażu panorama Brzegu; głuchy łoskot zakładu chemicznego niesie się na kilometry.
Chciałem zdążyć na wcześniejszy pociąg, sprawdziłem maksymalne tempo. Wyszło 6.2 km/h, dość szybko, ale i nie nadzwyczajnie.
Spacerowo nieciekawy odcinek, cały chodnikowo-szosowy, pogoda słoneczna, z atrakcji kolejne zameczki. Tym samym zaliczyłem cały szlak dookoła Wrocławia po lewej stronie Odry. Zostało ok. 5 odcinków po prawej stronie.
2.1. 25 czw. Miękinia - Mrozów, zielonym do Wojnowic i dalej żółtym, 8.5 km +12.5 po Wrocławiu. R-m 21 km, ponad 4 h.
Spacerowo miły, terenowy, głównie leśny. Ciepło ale pogodowo ponuro, późnojesienne. Bez fot.
Analizę roku grzybowego dodam w ten weekend lub na początku tygodnia
2025.1.3 14:42
pow. Wrocław
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(0/h) Po sylwestrowej nocy szybki spacer po krzaczorach🤣. Tym razem padło na Wrocław i nadodrzańskie krzaki. I tylko zastanawiam się, jak to się stało, że nie spotkałam Moni i Villiama🤔??? Na przyszłość chyba musimy jakoś się umówić. 🥰 A teraz siedzę w pociągu i wracam do Przemyśla🥰. Wszędzie dobrze, ale w domu... Sami wiecie jak🤣. Dobrego roku😘
2025.1.1 15:53
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. Wrocław
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(0/h) My jak bosman 😁 obowiązkowy posylwestrowy spacer wzdłuż lokalnego strumyka. Bardziej rekreacyjnie niż grzybowo, oczy jakieś niewyspane 😅 zauważone jedynie trzęsaki, ale nie o grzyby dzisiaj chodziło. Przy okazji życzymy wszystkiego dobrego w tym nowym 2025 roku 🙂🤗
#219 · 2025.1.1 14:45
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. Wrocław
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tupodsumowanie sezonu
(0/h) Ostatni dzień roku, a więc czas na krótkie podsumowanie sezonu.
Ten sezon z przyczyn osobistych i zdrowotnych zacząłem bardzo późno, bo dopiero na początku lipca. Wtedy bardziej moim celem były jagody niż grzyby, ale pomimo przejechanych około 80 kilometrów po lasach takowych nie spotkałem. Kwietniowe mroźne noce załatwiły temat. Jagód na Dolnym Śląsku a już przynajmniej w okolicy Wrocławia było bardzo mało, trzeba było dużo szczęścia żeby trafić na enklawę jagodową. A jeżeli chodzi o grzyby to znalazłem chyba trzy kurki, no zawsze coś :). Przyszedł sierpień i pierwszy wyjazd na Pomorze Zachodnie. Grzybowo może i nie było szału, ale pod względem rowerowo-pływacko-wędkarskim było super. Grzyby załatwiła nam susza, trzy tygodnie praktycznie nie padał deszcz, ale nie zawiodły nas przynajmniej kurki. Te jakby nic sobie nie robiły z suszy rosły w wielkiej obfitości ale tylko punktowo. Niemniej nazbieraliśmy ich tyle, że już nie wiedzieliśmy jak je przerabiać. Mamy kurki w pomidorach, w maśle klarowanym, w marynacie i inne :) Przyszedł wrzesień, miałem czas tylko raz wybrać się do lasu rowerem w okolice Milicza. Las piękny cóż z tego jak przesuszony na maksa. Nieco późnej nadeszły opady, które przyniosły tragiczną w skutkach powódź na południu Dolnego Śląska. Obowiązki na działce nie pozwoliły na wypad do lasu, natomiast w październiku przyszedł czas na kolejny wyjazd na Pomorze Zachodnie. Tutaj nasza grzybowa karta odwinęła sie o 180 stopni. Szczegółowo opisywałem na naszym forum osiągnięcia grzybowe, więc nie ma sensu ich powtarzać. W każdym razie było pod dostatkiem podgrzybków, no może trochę za mało borowików ale nie narzekajmy za bardzo :) Jeszcze krótki wypad rowerowy w okolice Wrocławia uwieńczony ładnym zbiorem boczniaków i sezon 2024 odszedł do historii. Dziękuję wszystkim za komentarze moich doniesień, nie sposób wymienić wszystkich ale szczególne podziękowania kieruję do Zenobii ze Szczecina, Niki, Niny, Pawła Lenarta, Whispi, Marty należało by wymienić jeszcze wielu ale po prostu nie sposób. Oczywiście największe podziękowania kieruję do twórcy tego Portalu naszego Admina. Bez niego nie byłoby i tego forum i dyskusji nie mówiąc już o doniesieniach :)
Serdecznie pozdrawiam Leśne Bractwo i życzę nie zapomnianych wrażeń na Leśnych Szlakach w Nowym 2025 Roku.
Serdecznie pozdrawiam Leśne Bractwo i życzę nie zapomnianych wrażeń na Leśnych Szlakach w Nowym 2025 Roku.
2025.1.1 02:00
[🏆 +7 dni dostępu do pełnej wersji portalu]pow. wałbrzyski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tupodsumowanie sezonu
(0/h) Podsumowanie :)
To był mój pierwszy sezon, pierwsze odważne wejścia do lasu, nie pierwsza nauka grzybów, ale pierwsze poważne analizy z kilkoma różnymi stronami, smakowaniem, wąchaniem i co tylko jeszcze pomoże w interpretacji.
Zaczęło się przyzwoitymi ilościami kurek na północy Lubuskiego pod koniec lipca. Kolejne, sierpniowe spacery, już w okolicach Wałbrzycha, w poszukiwaniu gołąbków grynszpanowych optymistycznie nie nastrajały (znalazłam aż dwa). Potem nastąpił skromny wrzesień, więcej szczątków zwierząt niż grzybów.
Wyspy rozpoczęły kanie, można było je niemal kosić, starczyło dla wszystkich w lesie. Spacery urozmaicały sromotniki, które przyznam, samym zapachem mnie wystraszyły, że to może jakieś zwłoki leżą 😅 a potem sypnęło maślakami, podgrzybkami, borowikami tak wielkimi ze…
... szerzej o tym grzybobraniu ... … że w całym tym pędzie niemal dzikom spod ryjka wyrywałam (schowały się w krzakach i dopiero po chrumkaniu się zorientowałam że jest tam życie).
Po borowikowym apogeum odkryłam, że w mojej okolicy są rydze, i to całkiem spore ilości. Z jednej strony już były boczniaki, z drugiej jeszcze można było spokojnie znaleźć pełen kosz rydzy.
Teraz co jakiś z czas zbieram boczniaki, płomiennice (uznaliśmy że lepsze niż rydze) i uszaki, które regularnie wpadają do chińszczyzny.
Poza jadalnymi, naoglądałam się mnóstwo innych, wspaniałych okazów, choć już ich wszystkich nie pamiętam (najładniejszy wylądował w zdjęciu do podsumowania).
Ogólnie świetny sezon na pierwsze poważne podejście do grzybów, czasem nie było już w co zbierać, a suszarka chodziła dzień w dzień.
Jestem bardzo zadowolona 😃
To był mój pierwszy sezon, pierwsze odważne wejścia do lasu, nie pierwsza nauka grzybów, ale pierwsze poważne analizy z kilkoma różnymi stronami, smakowaniem, wąchaniem i co tylko jeszcze pomoże w interpretacji.
Zaczęło się przyzwoitymi ilościami kurek na północy Lubuskiego pod koniec lipca. Kolejne, sierpniowe spacery, już w okolicach Wałbrzycha, w poszukiwaniu gołąbków grynszpanowych optymistycznie nie nastrajały (znalazłam aż dwa). Potem nastąpił skromny wrzesień, więcej szczątków zwierząt niż grzybów.
Wyspy rozpoczęły kanie, można było je niemal kosić, starczyło dla wszystkich w lesie. Spacery urozmaicały sromotniki, które przyznam, samym zapachem mnie wystraszyły, że to może jakieś zwłoki leżą 😅 a potem sypnęło maślakami, podgrzybkami, borowikami tak wielkimi ze…
2024.12.31 14:17
[🏆 +7 dni dostępu do pełnej wersji portalu]... szerzej o tym grzybobraniu ... … że w całym tym pędzie niemal dzikom spod ryjka wyrywałam (schowały się w krzakach i dopiero po chrumkaniu się zorientowałam że jest tam życie).
Po borowikowym apogeum odkryłam, że w mojej okolicy są rydze, i to całkiem spore ilości. Z jednej strony już były boczniaki, z drugiej jeszcze można było spokojnie znaleźć pełen kosz rydzy.
Teraz co jakiś z czas zbieram boczniaki, płomiennice (uznaliśmy że lepsze niż rydze) i uszaki, które regularnie wpadają do chińszczyzny.
Poza jadalnymi, naoglądałam się mnóstwo innych, wspaniałych okazów, choć już ich wszystkich nie pamiętam (najładniejszy wylądował w zdjęciu do podsumowania).
Ogólnie świetny sezon na pierwsze poważne podejście do grzybów, czasem nie było już w co zbierać, a suszarka chodziła dzień w dzień.
Jestem bardzo zadowolona 😃