(30/h) Pętla dobieszczyńska, tylko kanie w 1 czerwieniejąca, egzemplarze duże, wysyp musiał być już wcześniej, sporo zostawiłem, na zeszłorocznych miejscówkach z opieńkami nic nie ma, rydzy wciąż nie spotkałem w tym roku, w lesie w przypadkowym miejscu były podgrzybki, niezbierane, nie ujęte w statystykach,
(50/h) Cóż. Troszkę słabiej z szlachetnymi. Za to zaczyna się nareszcie z podgrzybami. Kozich brodek też niezmierną ilość. Polecam małe młodniki. Gdziekolwiek. Maslaczki super. W hurtowych ilościach. I jeszcze jak brzózka trafi się to... Kozaczki. Obydwu kolorów. Wicimice. Rymań. Rzesznikowo. Pozdrawiam
(40/h) Trzeba się nachodzić. Jak co roku w tej lokalizacji same podgrzybki, duże i małe, w trawach i na mchu. Głównie pojedynczo ale trafiłem kilka skupisk po kilkanaście sztuk.
(55/h) Las sosnowy, prawdziwek dużo maślaków pstrych, podgrzybki.
Jak się nie biega po lesie to na małym obszarze można sporo znaleźć. Dużo biegaczy w lesie z kiepskimi wynikami.
(35/h) Wyprawa z przyjaciółmi. Zrobione po 15 km q nogach. Ale warto było. Wielkie kosze grzybów. podgrzybki dominują. Jedna w tej masie około 39 pięknych prawdziwków.
(20/h) Liczyłam na więcej, przez 3 godziny niecałe pół koszyka. Prawie same podgrzybki, kilka maślaków przy drodze. Głownie duże, starsze grzyby, maluchów prawie wcale. No i niestety sporo robaczywych. Las iglasty, czasami z domieszką drzew liściastych. Grzybki zarówno w trawie, jak i mchu (zwłaszcza wzdłuż leśnego traktu).
(75/h) 75 x maślak zwyczajny, 50 x maślak pstry, 14 x maślak żółty, 11 x podgrzybek brunatny, 1 x koźlarz brązowo szary (?), no i wreszcie 1 x prawdziwek. Zbiory zazwyczaj w lesie sosnowym, podgrzybki w świerkach przy drodze. Maślaków jest najwięcej - zbierane głównie przy drogach. Koniec dnia, po weekendzie, dwugodzinny zwiad rowerowy w różnych miejscach w okolicach Manowa i Niedalina.
Chyba wreszcie coś się ruszyło w naszym rejonie. Mimo, że grzybów jadalnych jeszcze na razie za dużo nie widać, ale wyszło już sporo tych niejadalnych, blaszkowych, muchomorów czerwonych, itp. Na razie jeszcze słabo (zbiory to głównie maślaki), ale jest nadzieja, że i u nas coś się zacznie. Dwa tygodnie temu to była pustynia, nawet muchomorów nie było.
(8/h) Las mieszany. Puszcza Wkrzańska. 7 podgrzybków w 10 minut. Poza tym 1 kania i stary prawdziwek.
Wypad z włóczukijami z Głebokiego przez Bartoszewo do Pilchowa. Wyszło 15 km, z wczorajszym grzybobraniem to już 30. Miałam jechać na grzyby ale wczorajsze nie wyschly. Weszlam na chwilę do lasu, żeby sprawdzić jak z grzybami. Rosną ale brzydsze niż w goleniowskiej. Pozdrawiam
(40/h) Mnóstwo małych podgrzybków (najmniejsze zostały w lesie) sporo prawdziwych różnej wielkości- zdrowych oraz maślaki pstre. Nie zbieraliśmy zwykłych maślaków a tych było na tony.
generalnie wysyp w tych okolicach ewidentnie się zaczął. Nam już niestety trzeba się żegnać na cały rok z białogardzkimi lasami.
(30/h) 33 borowików, 2 kurki, 5 koźlaż babka, bardzo dużo podgrzybków.
Możliwe że widziałem opieńki i rydze ale nie jestem jeszcze wystarczająco doświadczony aby mieć pewność. Widziałem wiele różnych muchomorów.
(60/h) Hej, jej grzybiarze 😊 Dzisiejsze łowy. Lasy Blisko tanowa a ile ludu masakra. Zbierałam pod choineczkami potem przenioslam się na ścieżki pokryte mchem. Piękne małe zgrabne takie do octu i do słyszenia. Teraz pada i jadę we wtorek. Pozdrawiam wszystkich. Miłego sezonowego zbierania.
(30/h) Las iglasty. podgrzybki.
Rosną głównie w trawach i jagodnikach. Ja najwięcej zebrałam w okolicy torfowisk. Są średnie i duże, małych odrobinka. Ale ładne. Poza tym "ukradlam Dzidkowi" 3 babki 😂. Dwie rosły pośrodku drogi. Nie zbierałam maślaków, tylko pstre bo te nadają się do suszenia. A na koniec sie wkurzyłam bo znów wycięli kawał lasu. No i tak sobie pod nosem bluzgałam... na razie. Jutro miałam do Klinisk jechać ale grzyby mi na pewno nie wyschną. Zbieram tylko na dwie suszarki. Zobaczę jaka będzie pogoda bo na razie pada i to dość mocno. Pozdrawiam
(80/h) Witam, grzyby przeniosły się na inne miejsca. Tam gdzie tydzień temu dużo, teraz prawie nic. Dzisiaj większość w trawach i paprociach. Zdecydowana większość dorosłe osobniki, ale i małe są. Dwa koszyki w trzy godziny. Teren naprzeciw Poddymina.
(40/h) Głównie prawdziwki, były też maślaki w ilościach olbrzymich ale nie zbierałem. Tydzień temu pusto, a dziś, pomimo soboty i mnóstwa grzybiarzy, znalazłem dość głęboko w lesie ścieżkę, gdzie nikt nie dotarł..
(20/h) Najpierw wyprawa w buki. Śpią jeszcze i nie wiem czy się w tym roku obudzą. Nie ma grzybów. Jeden podstarzaly prawdziwek, przy drodze pod modrzewiami sporo maślaków. W lesie mieszanym z przewagą sosny zaczynają pojawiać się podgrzybki. Jeszcze ich niewiele, ale większość młodziutka, więc jest nadzieja 😊
(30/h) Wyprawa na znalezioną w ubiegłym roku miejscówkę rydzową. Zagajniki sosnowe i lasy mieszane. Rydzów dużo, niestety, dużo też robaczywych. Wysyp maślaków modrzewiowych i ziarnistych. Modrzewiowe zdrowe, ziarniste pół na pół. Bardzo dużo kań i muchomorów - czerwonych, sromotnikowych i innych.
(20/h) Dopiero dzisiaj (30.09) przerwa w różnorakich zajęciach, więc mam czas na zajrzenie na portal i zdanie relacji z 3 ostatnich grzybobrań. Najpierw była wyprawa do Brzezin w poszukiwaniu podgrzybków. Długo tam nie zabawiłysmy, las kompletnie pusty, nawet blaszkowców nie było (po młodnikach nie buszowałyśmy, koleżanka grzybowa za nimi nie przepada). Spragnione grzybów nie rezygnujemy, gonimy na wydeptaną chociwelkę w Puszczy Goleniowskiej. Nie jedziemy daleko, stajemy na jej skraju od wschodniej strony. Tu zawsze nieco mniej samochodów. Koszyki i w las na znane już nam miejsca.
... szerzej o tym grzybobraniu ...podgrzybki są, ale nieliczne i głównie malutkie, nie nadążają z rośnieciem. Zdarzają się prawdziwki, głównie na obrzeżach dróg. Wróciłybyśmy z garstką grzybów, gdyby nie maślaki pstre. Dwa place z dziesiątkami małych i średnich owocników. Nigdy jeszcze nie widziałam takiego ich wysypu! I tak się przy nich zakrzątnęłyśmy, że ostatecznie wyszłyśmy z lasu w zupełnie innym kierunku i kilka kilometrów od samochodu 😂Ktoś nas chyba teleportował, bo obie byłyśmy święcie przekonane, że idziemy dobrze🙈10 kilometrów w nogach, kosz wypełniony w 3/4. A tak już na marginesie, drugiego tak brudnego, zaśmieconego lasu ze świecą szukać! A przeszłam tylko niewielką jego część. I widać, że są to śmieci grzybiarzy - puszki, butelki plastikowe i szklane, reklamówki... I tira by brakło, by to wyzbierać!
(100/h) Około 250 podgrzybków i opieńki, których nie liczyłem, natomiast objętościowo zajęły 1/4 kosza. To właśnie opieńki były pierwszorzędnym celem, zacząłem więc zbieranie w okolicach ich występowania dwa dni temu. Początkowo nawet nie zbierałem specjalnie podgrzybków, a te które zebrałem chętnie bym oddał dowolnej osobie gdyby była odpowiednia ilość tych grzybów. Tak się jednak nie stało, opieńki były dziś tylko na w sumie pięciu blisko znajdujących się obok siebie z pniach, z których 3 nadawały się do zbioru. W następnych grzybobraniu chcę się skupić na innych grzybach: opieńki, kanie, rydze.. a do lasu za klasycznymi podgrzybkami wybrać się tylko wtedy, i na koniec gdy pierwszy cel nie przyniesie rezultatu.
(80/h) Cześć wszystkim! Wróciłem z urlopu i na mnie czekały 😊 W koncu sprawdzone miejscowki zaczeły oddawać po nieudanych sierpniu i poczatku września tym razem okolo 220 podgrzybków, 1 koźlak w brzozkach, 6 maślaków i 2 kanie przy leśnym trakcie a przy samym wyjściu, na zakończenie, pokaźny borowik szlachetny. Dużo maluszków podgrzybkowych, idealnych do octu. Czasami w zasiegu 2 metrów po 10 sztuk. Po drodze spotkałem tez kilkanaście pieknych okazow Amanity - fani tego grzyba byliby zadowoleni 😊 3 godziny chodzenia, las w stylu starych borów sosnowych z przewagą mszystego podłoża.
(15/h) 7 prawdziwków, 2 jakubki (maślak pstry), ok. 35 maślaków zebranych. Żadnego grzyba robaczywego. Grzyby tylko w młodym drzewostanie. Maślaki przy drogach. Sporo ich zostało. Nie chciało mi się ich więcej zbierać. W lesie zostały też 3 małe kozie brody (szmaciaki). Na dużym lesie nie ma śladów grzybów.
Ludzie pędzą w las, nie patrzą po krzaczkach :) Cisza i wolność w lesie bezcenne.
(17/h) Puszcza bukowa. Kanie, maślaki modrzewiowe, Prawdziwek.
Krótki spacer wieczorową porą. Królową spaceru została kania. Znalazłam po drodze co najmniej 12 sztuk. Prawdziwek trafił się jeden za to 4 spore maślaki modrzewiowe. Wszystkie grzyby zdrowe. Poza tym nadal wysyp łuszczaków zmiennych i czernidłaków. Na drodze zbójny trakt czernidłak pstry w tym samym miejscu co rok temu. Naliczyłam 9 sztuk. No i oczywiście czernidłaki kołpakowate, których jest wszędzie pełno.
(70/h) Zbierane podgrzybki, średnie i maluszki. W trawach i jaqodzinach grzyby większe. Sytuacja grzybowa bardzo dobra w lesie mokro i w miarę ciepło. Nazbierany kosz grzybow.
Zdaję raport po dwóch latach przerwy spowodowanej urazem kręgosłupa ale i tak zbierałem grzyby dzięki waszym wpisom i zdjęciom. Pozdrawiam serdecznie stalych forumowiczów.
(40/h) Na początku sporadycznie podgrzybki, maślaki i kozaki. Głębiej w lesie- głównie w paprociach od kilku do kilkunastu podgrzybków. Grzyby zdrowe, dużo małych octowych. Szczęścia dopełniły prawdziwki- w sumie 9 sztuk wszystkie zdrowe.
(8/h) Po okresie praktycznie całkowitego braku grzybów, coś się w lesie zaczyna dziać - pojawiły się młode prawdziwki, podgrzybki i maślaki. Jeszcze jest ich niewiele, ale wreszcie są!!
(12/h) Poranny spacer z psami. Pod sosną w trawie w 2-3 skupiskach 12 dorodnych rydzów 35 dkg. Pod innymi sosenkami już nie było. Co tu zrobić z taką krasnalową ilością. Las między Policami a Siedlicami.
W okolicy Polic to niezwykłe znalezisko. Borowiki, podgrzybki, maślaki -tak. Rydze - nie.
(30/h) Obserwujemy tendencję zwyżkową. Obok obecnych do tej pory maślaków pstrych i zwykłych coraz więcej podgrzybków i koźlarków. Dziś też kilka (6) prawdziwków z tym że jeden okazał się robaczywy. W sumie w dwie osoby przez 3 godziny pełny kosz i połowa średniej torby.
(150/h) W kosztu około 380 podgrzybków, pełny kosz miałem już po 90 minutach. Resztę czasu wypełniło śniadanie, telefony do rodziny celem rozdysponowania zbiorów, walki ze spadającymi grzybami przy każdym podnoszeniu pończochy by upchnąć jak najwięcej, zdjęcie zrobiono by uwiecznić pierwsze opieńki, były dwa stanowiska, z których nie byłem wstanie nic wziąć, podobnie się miało z kaniami, potem jeszcze dozbierałem grzybów. Nowa bardziej oddalona miejscówka, zatrzęsienie grzybów, także dużych stąd mniejsza liczba, wychodzą także nowe grzyby w miejscach schodzonych, choć jest ich mniej...
i były tam same maluchy. Ciepło, mokro. Ponownie całość grzybobrania odbyła się pod świerkami z podłożem z mchu, często były to mikro polanki między paprociami i rzecz podstawowa daleko w lesie, tam widać grzyby nawet przy głównych drogach leśnych. Grzyby zdrowe, twarde, grube nogi i ciemne kapelusze. Przybyło też w lesie grzybów niejadalnych, na pniach, muchomorów, wełnianek, których niedawno w ogóle nie było widać.
(15/h) Las sosnowy. podgrzybków niewiele, same średnie i trzeba się było za nimi trochę nachodzić. Niestety brak malutkich, chyba jeszcze za wcześnie na wysyp. Honor grzybobrania uratowały maślaczki, rosnące wzdłuż leśnej drogi i były to w większości malutkie osobniki.
(70/h) 277 sztuki - 3 kozaki reszta podgrzybki. Las sosnowy, grzyby rosły wzdłuż przecinek leśnych, w głębi lasu. Trzecie podejście do tego lasu zaowocowało dużą ilością grzybów 😄!