(40/h) Wydawać by się mogło że tegoroczne grzybobrania już za nami. Tymczasem natura nas pozytywnie zaskoczyła. Kolejna wycieczka do Klwowa zakończyła się całkiem sporą ilością grzybów. Do domu wracały z nami Kanie w ogromnej ilości, dwa prawdziwki, jakieś 50 maślaków i 70 podgrzybków. Gdybyśmy zebrali wszystkie Kanie to podejrzewam że brakło by nam miejsca w samochodzie.
Rok temu w tych miejscach kani w ogóle nie było albo jak na lekarstwo. Roku i to z opóźnieniem rosną w dużych skupiskach przede wszystkim na polach. Kapelusze mają jak talerze obiadowe.
(40/h) Tylko późna godzina grzybobrania spoowodowała, ze wynik nie był lepszy. Moja miejscówka, chyba jest chyba mocno popularna, bo o 10 już było mocno przebrane. Mimo to 80 podgrzybków w dwie godziny udało się uzbierac
(40/h) Sezon kapryśny. Po pierwszych sensownych opadach dwa kosze pięknego borowik z krzaków w połowie września. Potem ślamazarnie. Zaskoczył koniec października a w listopadzie zapełniłem spiżarnię. Królował borowik, koźlarz sosnowy, Kania, podgrzybek, siedzuń dopisał. Wyjątkowy rok na piaskowce modrzaki - te lubią jak nie jest za mokro. A ogólnie wszystko było - często pojedyńcze osobniki. Z mizerii ostatecznie dla mnie rok dobry. Listopad drugi taki po 2013 zdaje się czy też 2010.
Tym razem czubajki zdominował zbiór.
(20/h) Las mieszany z przewagą sosny. Pierwsze 3,5 godziny zbierania zaowocowały 114 podgrzybkami brunatnymi, 17 gąskami zielonymi i siwymi, 9 maślakami zwyczajnymi, 6 sitarzami i 1 borowikiem. Grzyby rosły raczej pojedynczo i trzeba się było dobrze nachodzić. Kolejne 1,5 godziny to orgia opieńkowa - ponad 700 opieniek, które zapełniły koszyczek i jeszcze musiałyśmy ratować się torbą (opieniek nie wliczałam do statystyki).
(60/h) Więcej spacer niż grzyby ale.. Podrzybek brunatny 120 szt same do octu ze 3 szt większe Gąska zielona 10 szt Gąska niekształtna 30 szt Maślak zwyczajny 5 szt małych dużo wielkich przemoknietych nie brałem Maślak Sitarz dużo nie zbierane Maślak pstry 5 szt średnie Pieprznik jadalny 3 szt duże Opieńka miodowa setki sztuk nie zbierane. W lesie po zeslorocznej wycince Rusza wodnicha późna... narazie pojedyncze sztuki I jeśli chodzi o grzybiarzy to najazd totalny. Zdjęć mało bo nawet na zbiór większy się nie nastawiałem.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Spacer po zagajnikach które zazwyczaj omijam ze względu albo na dostępność albo... bo nie... Nie lubię łazić po jagodzinach... Grzyby głównie w niskim mchu i igliwiu. Powoli zaczynają schodzić do wysokiej jagodziny. Dużo mniej niż wczoraj ale... chyba setki ludzia zdeptaly ten las. Zdrowotność 100,%. Co 10 ruszony ślimakiem. Kilka spleśniałych. Dziękuję za piękny i trudny sezon jaki nam grzybiarzom na mazowszu w tym roku przypadł... nie wiem czy jeszcze znajdę czas ruszyć w las.... ale sądząc po ilości młodzieży jak mrozu nie będzie to rosnąć będą. Pozdrawiam grzybnietych
(45/h) podgrzybek brunatny 90, kania 8, zajączek 2, garść opieńki. Las sosnowy z domieszką małego dębu. Poszycie: mech i miejscami jagodnik. We mchu zaczynają rosnąć małe podgrzybki. Bardzo dużo grzybów blaszkowych. Wilgotno
(50/h) Wysoka sosna z niewielką domieszką liściastych. Gęste jagodziny i mech. W lesie ok. 11.15-14.00 W lesie bardzo dużo samochodów, ale niewielu grzybiarzy spotkaliśmy w czasie spaceru. podgrzyb brunatny, większość bardzo małych i średnich. Na koniec wpadło trochę starszych egzemplarzy. 3 maślaki pstre i 3 kanieczubajki. Grzybki jeszcze rosną i jak nie będzie przymrozków to można jeszcze nazbierać. Pozdrawiam Grzybowo zakręconych 😃
(120/h) Wysyp podgrzybków ale nie w kazdym miejscu. Takie przystankowe grzybobranie - kilkaset metrów słabiutko, potem wysyp, potem znowu słabo i znów przystanek z podgrzybkami. Dużo małych ciemnobrązowych kapeluszy o wielkości monety takich "na raz" z octu. Ogolnie bardzo dobry pozysk na koniec sezonu.
(60/h) Eksploracja puszczy białej. Przede wszystkim podgrzybki, ale przy oczyszczaniu wychodzi że dużo starszych i takich ledwie się trzymających;) w lesie wyglądały lepiej. Ale były tez młode, tak 50/50. Kilka czubajki gwiaździste, opieńki x40.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Myślałem całą noc gdzie by tu dzisiaj, no i wymyśliłem, te same nadbużańskie piaski, tylko że na lewo (miejscówka B - byłem dopiero raz w sierpniu). Pierwsza godzina z dżdżem i się denerwowałem, że będzie powtórka z wczoraj, jednakże jak zawsze nerwy niepotrzebne, po godzinie przestało mżyć i zrobiło się całkiem przyjemnie. A jeśli chodzi o grzybki, to miejscówka była bardziej obfita w grzyby niż flagowa miejscówka A, była ale pewnie do wczoraj. Gdzie by nie pójść, gdzie by się nie spojrzeć wszędzie pełno korzonków wszelkiej maści i rozmiarów. Ale nic to cała frajda w tym, że grzybów się szuka a nie kosi. I tak przez pierwsze 3 godziny szukałem omijaków, a jakże omijaków było sporo i to w niektórych przypadkach zaskakujących. Jednakże im bardziej się oddalałem w głąb lasu tym więcej było grzybków i to nawet w większych rodzinkach, przy czym najbardziej efektowna była rodzinka gęsi - 27 bajecznie skrytych niekształtnych na kilkunastu metrach. Myślałem, że to właśnie te gęsi będą mentalnie dzisiejszym numerem 1. Kończąc 15 godzinę 3-dniowej wędrówki, tak pewnie w sumie ze 40 km w nogach, właśnie te nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa i musiałem je wręcz ciągnąć za sobą. Tak więc po najmniejszej linii oporu, najkrótszą drogą wracałem do miejsca postoju. I nagle ozdrowiałem, jakieś 200 metrów od miejsca postoju, na brzegu dróżki, oczom moim ukazał się ON. Adrenalina zrobiła swoje i nogi zrobiły kilka dodatkowych kółek wokół miejsca z sosnowym królem, niestety nadaremnie. Podsumowując, pomimo że święto było wczoraj to dla mnie dzisiaj był dzień świąteczny. Na zwieńczenie zbliżającego się końca sezonu znalazłem swojego Świętego Graala nadbużańskich piasków. A czy koniec sezonu się zbliża (wątpię) i czy będzie to jedyny taki cudny Święty Graal tego sezonu sprawdzimy już za tydzień. Pozdrawiam.
(6/h) Witajcie. Dziś zmiana klimatu i kierunku wyprawy - lasy sosnowe, z domieszkami osiki i brzozy na pn-wsch od miejsca zamieszkania. Grzybów niewiele, ale pogoda dopisała nadzwyczaj😊 Szukając koźlarzy przypadkowo odkryłem rodzinę gąski liściowatej - 20 szt. talerzyków, następnie wryło mnie, bo koźlarz pomarańczowy już czekał - 1 egz. Kolejne miejsca nie przyniosły takich emocji - pojedyncza gąska zielonka i gąska niekształtna, 6 podgrzybków, 6 maślaków zwyczajnych i 3 mini czubajki kanie - wziąłem, bo ktoś ściął i wyrzucił 😡 Będzie zamiennik za czubajniki, które do kosza poszły (nie zbierać!)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Przy leśnej drodze sporo wozów, co zadziwia mnie bardzo w środku listopada. Ludzie stęsknieni grzybów - sezon się przesunął zdecydowanie na późną jesień. Wczoraj w Ś-K było podobnie - co chwila samochód, nawet w pasie drogi... Co do grzybów w sosnach - niewiele ich - podgrzybki w tym lesie słabiutko, gąski również (ale fakt, że słabo znam miejsce). Mam nadzieję, że jeszcze jakiś czas potrwa to listopadowe szaleństwo 😀 Udanych wypraw leśnych Wam życzę. Pozdrawiam Formowiczów.
(10/h) Ludzie piszą, że w MAZ pokazaly się wreszcie jakieś konkretne, jesienne grzybki. Dobre, rychło w czas! Las iglasty, niski mech, igliwie. Fajowe podgrzybki, 100% zdrowia, młodziutkie, grubaśne i świeże, dużych praktycznie brak. No i jedna gąska żółta, ale jaka! Ilość słaba, zwłaszcza na dwie osoby, ale jak na tę liczbę grzybiarzy i godz. 12 w południe... Tam jeszcze będzie można pozbierać, do przymrozków. Zbiorów życzę solidnych i pozdrawiam.
(120/h) W lesie mieszanym 1 maślak zwyczajny, 7 kań, około 400 opieniek
Ostatni wypad do lasu pod Starymi Babicami na próbę czy są jeszcze grzyby. W lesie brzozowym z domieszką dębu i sosny pod kilkoma pniami setki opieniek miodowych a w rowie 7 małych czubajekkań i robaczywy 1 dosyć duży maślak zwyczajny.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Po prostu bajka jak na 12 listopada w tych okolicach, pogoda dopisała więc przedłużyłem sobie taki spokojny spacer po tych okolicach. Wiem że to nie jest to co lubią grzybiarze szybko 100-150 i więcej na godzinę ale tak się zbiera jak się jest samochodem albo w lesie podgrzybkowym czy prawdziwkowym gdzie cały czas jest ciągnący się las. Oprócz tych wymienionych grzybów zauważyłem muchomory czerwone, muchomor cytrynowy, rycerzyk czerwonozłoty, sporo kani, lisówka pomarańczowa, grzybówka różowa, olszówek, gąsówka fioletowa, łuskwiak nastroszony, gąska czerwonobrązowagąska ziemistoblaszkowalejkówka szarawa, boczniaki a także widziałem wodnicha późna pozostawioną przez kogoś i inne drobne grzyby. Sytuacja w tych okolicach jest bardzo rozwojowa, gąski liściowate są w kilku już miejscach a szczególnie na terenach odslonietych trochę bardziej z liści. Dobry grzybiarz z samochodem pewnie nazbierałby więcej grzybów w tym czasie także i po innych okolicach w powiecie grodziskim czy bliżej Tarczyna. Na całym Mazowszu jest wiele miejsc na gąski liściowate, na razie startują te w tych okolicach. Po opadach deszczu, deszczu ze śniegiem tak na przyszły weekend powinno tam jeszcze ich narosnąć. Mysle też że te inne grzyby rurkowe będą jeszcze cieszyć oko choć może już nie w takiej ilości a i gąski niekształtnej też pewnie nie zabraknie. Serdecznie pozdrawiam wszystkich grzybiarzy z naszego forum, zdjęcie główne szczególnie dla spragnionych w tym roku pieknych borowików między innymi dla Kikusia a i tych co spacerują czasem po lesie niedaleko Ojrzanowa, Siestrzeni, Tarczyna i okolic jak Elja, Serec, Niszczu, Laska HMR Pajk, RoStrze, Pawciopro. i inni zbierający grzyby calkiem blisko jak Panda 111, Ilość grzybów na godzinę może być i myląca bo pierwsze pół godziny to 41 grzybów (28 gąsek liściowatych i 13 rydzy) a później i raz że może zmęczenie spowodowane przez wczesniejsze długotrwajace przeziębienie a i też droga od jednej do drugiej miejscówki to już trochę mniej i przez to grzybów.
(45/h) Mały kosz a w nim: ok 80 gąsek, głównie niekształtnych, kilkanaście zielonek, 130-140 małych, jędrnych podgrzybków do słoika i na dokładkę borowik sosnowy. Las schodzony, ludzi dużo. Celem były gąski, podgrzybki przy okazji. Mniej wyględne zostały w lesie. Sporo pustego przebiegu, uparłem się na gęsi i szukałem nowych miejsc. Pogoda dobra, pojawiły się nawet przebłyski słońca. Sezonu jeszcze nie kończę, może w przyszłym tygodniu? Wycieczka bardzo udana.
(300/h) Trochę podgrzybków młodych zdrowych. Bardzo duza ilość maślaków. Można powiedzieć nie do zabrania z lasu. Czas zbierania około 2 h 2 osoby po koszyku podgrzybków później 2 h po 2 koszyki maślaków
(25/h) Kolejna wyprawa do podgrzybkowego lasu z przewagą sosny. Nasz zbiór to głównie młode, małe podgrzybki brunatne i młodziaki opieńki oraz kilkanaście maślaków zwyczajnych, sitarzy, kilka gąsek zielonych i siwych, kilka maślaków pstrych, sarniak oraz 3 piękne młodziutkie borowiki. Bioróżnorodność zachwycająca :) PS. Świętowanie niepodległości w lesie było dzisiaj niezmiernie popularne - w tym sezonie nie spotkaliśmy jeszcze tak wielu grzybiarzo-spacerowiczów co dzisiaj :):)
(50/h) Ładna pogoda skusiła, aby pojechać do lasu. Grzybobranie też niczego sobie, bo znaleźliśmy około 200 podgrzybków brunatnych, 1 borowik szlachetny i jeden dawno nie widziany przeze mnie piaskowiec modrzak na deser. Załączone zdjęcie nie oddaje stanowiska, ale w tym miejscu zebrałem 16 sztuk podgrzybków
(34/h) Pierwszy raz w tym miejscu, nie mieliśmy żadnego rozeznania dokąd konkretnie pójść, więc było na totalnym spontanie. Skupisko różnych lasów, pięknych i czystych, przeważały iglaste. Ściółka dosyć wilgotna, deszcze swoje zrobiły. Grzybki w przewadze młode, częściowo podgryzione przez lokatorów. W prawie 4 godziny, w dwie osoby uzbieraliśmy 231 podgrzybków, 17 sitarzy, 13 maślaków, 6 kani i 2 przepiękne sarniaki. Na pewno wrócimy do tych lasów, jeśli nie będzie już grzybków, to chociażby po to, aby nacieszyć oczy i duszę.
(70/h) Głowniepodgrzybki, małe octowe" oraz średnie, można było grymasić. Duża ilość ukryta w jagodzinach oraz niskich zagajnikach. Oprócz tego piękne kanie 20 szt. oraz dla ozdoby siedzuń sosnowy. Wciąż pojawiają się młodziutkie grzyby. Do pierwszych poważniejszych przymrozków każdy jeszcze coś uzbiera.
(90/h) Pięć godzin w lesie bank rozbity. Lasy między malcanowem a Porębami i peclinem... Efekt ok 400 małych jak 5 złotówka. podrzybkow. setki opieńki. Nie zebranych. Gąska siwa 5 szt. Rusza wodnicha późna... Kilka większych podrzybkow na powrocie na obrzeżach. Las mech niski. Kolki. Rzadka jagodzina. Wybrane zagajniki.. Grzybiarzy b. duzo. nie wszędzie równo grzyby występują... Większość malutkich z nocy... super...
(13/h) 3 godziny spaceru, około 40 sztuk. Głównie. młode podgrzybki. Jeśli nie będzie mrozu w przyszłym tygodniu to jest jeszcze szansa na jakieś zbiory.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Dzień święty święcić. Tak jak w poprzednich sezonach tak i dzisiaj ten dzień świąteczny święcę dokładnie w miejscu, w którym w sierpniu 1920 miała miejsce heroiczna obrona linii Bugu przez 60,69 i 70 pułk piechoty wielkopolskiej przed bolszewicką nawałą. W tym roku grzybki również nie zawiodły i razem ze mną święciły ten dzień na przesiąkniętych krwią piaskach. A że dzień podniosły odpuściłem ilość na rzecz jakości i jak zwykle chyba się opłacało. Każdego znalezionego grzybka obchodziłem z pietyzmem dookoła szukając najlepszego kadru, przy czym zabawę w foto psuł deszcz i wszędobylska wilgoć, co zepsuło wiele fajnych kadrów. A najwięcej wrażeń i niesamowitych emocji przysporzyły mi zielonki, którym zebrało się na zbytki i do zatracenia bawiliśmy się w chowanego. Pozdrawiam gorąco i pewnie do usłyszenia do jutra.
(100/h) Ruszyło się, około 200 podgrzybków same młode i zdrowe, 4 prawdziwki i maślaki nie do zliczenia, głównie mech i wrzos, trochę ludzi ale każdy wychodził zadowolony
(75/h) Zachęceni plotkami o rzekomym wysypie grzybów w Gliniance wybraliśmy się dzisiaj do tej miejscowości. W ciągu nieco ponad godziny uzbieralismy 75 podgrzybków większość octowki, kilka kurek i 2 amerykany Chyba nieźle jak na pierwszy raz w tym konkretnym lesie.
(100/h) No i stało się „chyba ostatni wypad w tym roku😛Wybór padł na lasy pod Brokiem, wraz z szanowną małżonką po doniesieniach od znajomych znajomych postanowiliśmy sprawdzić wiarygodność przekazu. No i faktycznie podgrzybowy szał, każdy z nas ich 500 miał (prawie😁) 897 sztuk Podgrzyba 4,5 godz w lesie o monokulturze sosnowej z poszyciem mchu i jagodzisk oraz wrzosów. Tłumów w lesie nie było, zaledwie kilka samochodów z amatorami podgrzybowych uniesień. Ponadto do koszyków wpadło 15 maślarzy pstrych, 12 sitarzy, kilkanaście opieniek i kwintesencja czyli wisienka na torcie Borowik sosnowy😊Zarobaczenie
minimalne, trochę odpadów ze względu na zapleśnienie. Deszczyk padał cały czas. Nie chowam jeszcze koszyka i suszarek, bo kto wie, kto wie…Pozdrowionka darz grzyb🌲🌲🍄🍄
(40/h) Las sosnowy, głównie mech i igliwie, 298 podgrzybków w 2 osoby, niecałe 4 godzinki. podgrzybki głównie male i średnie, kilka większych. Wszystkie bez lokatorów, choć trafialy się splesniałe. W lesie sporo ludzi, spotkaliśmy nawet znajomych:D Przyjemne zakończenie sezonu, bo to już chyba ostatni nasz grzybowy wypad w tym roku.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W lesie sporo ludzi, spotkaliśmy nawet znajomych:D Przyjemne zakończenie sezonu, bo to już chyba ostatni nasz grzybowy wypad w tym roku.
(100/h) Tradycyjnie 11.11 to u mnie wypad na gąski. Jednak wczoraj dużo ludzi miało wolne i las zastałem mocno przebrany, a i gąski chyba w tym miejscu powoli się kończą. Z trudem zebrałem 175 szt. Sytuacja na tyle mnie zdenerwowała, że po 3 h trzasnąłem drzwiami i zirytowany pojechałem na podgrzybki. Te najwyraźniej złapały drugi oddech, bo rosną jak szalone. Co krok rodzinki po kilka i kilkanaście owocników wystawiających brązowe łepki z mchu i igliwia, więc tu poszło mi trochę lepiej. 😁 W 4,5 h ciachnąłem 645 prawie samych octówek (może z 15 starszych). 💪Pozdrowienia dla wszystkich grzyboświrków.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
PS. Oczywiście średnią grzybów na osobogodzinę zaniżają gąski. Dla podgrzybków to niemal 150/h. PS2. Zbiór może nie tak różnorodny jak bliżej Warszawy, ale do domu będę wracał zadowolony. 😜 PS3. Plan nie przewidywał aż tak długiego grzybobrania, ale jak zobaczyłem co się dzieje z podgrzybkami, to nie mogłem się oprzeć, żeby nie zostać dłużej i nie zapełnić kosza. Taka okazja rzadko się trafia, bo octówek (a poluję głównie na takie) wchodzi do niego naprawdę dużo.
(20/h) Krótki godzinny spacer w pobliżu naszego domu. Głównie ładne, wyrośnięte i zdrowe podgrzybki. Jeden kozak, dwie kanie, pięć rydzów. Te ostatnie to miła niespodzianka, rzadko je w okolicy znajdujemy.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W tym roku nie bywaliśmy często na grzybach - w lecie było za sucho, w ostatnich tygodniach nas tu nie było. Więc dzisiejsze wyjście (planujemy jeszcze jedno) było miłym zaskoczeniem. Może to nie wysyp, ale koszyk na koniec był przyjemnie ciężki. Wieczorem będzie kolacja kanie+rydze.
(30/h) Warto było sugerować się doniesieniami z początku tygodnia innych użytkowników i wybrać się w okolicę Długosiodła. Ok. 150 podgrzybków i 30 opieniek. Grzyby w większości duże i zdrowe, większość trafiła do suszenia. Około 50-60 trafiło do octu. Ten wypad uratował tegoroczny sezon przed całkowitym zawodem z mojej strony. Rezultat osiągnięty w 3 h w 2 osoby.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś Marsz po poligonie w Cybulicach upamiętniający poległych Amerykanów w tym sezonie. I tak w miejscach gdzie ich zbierałem pokazały się maślaki pstre jednak tak naprawdę ponad połowa ich w jednym wilgotniejszym miejscu. podgrzybki brunatne zdarzają się w malych grupkach i takie trochę większe, niekiedy są już podplesniałe ale spotyka się i małe zdrowe. W lesie sporo grzybów typu lisówka pomarańczowa, rycerzyk czerwonozłoty, gołąbek różnego rodzaju olszówka, sarniak dachówkowaty, chyba boczniaki, piestrzenica infułowata, gąska bialobrązowa, muchomor czerwony, muchomor cytrynowywrośniak różnobarwnyzasłonak, drobnołuszczak jeleni, łuszczak topolowy kaniemaślaki zwyczajne, sitakigąska ziemistoblaszkowaopieńki i inne grzyby. W Cybulicach Małych mimo nadciągającego delikatnego ochłodzenia myślę że grzybów jeszcze nie zabraknie choć nie będzie można chyba mówić o wielkim wysypie. Ja po cichu liczę jeszcze na fajne okazy grzybów być może za tydzień, dwa po opadach deszczu, deszczu ze śniegiem. Miłego świętowania w gronie najbliższych najlepiej aktywnie w trakcie grzybobrania życzę. Dziś frekwencja na Marszu w Cybulicach Małych bylo 8 samochodów i nie zabrakło też całych rodzin a i dwóch piesków buldogów francuskich które na mój widok chciały mi towarzyszyć.
(80/h) Od rana mimo deszczu udało się zebrać ok 35 litrów podgrzybka, które wyraźnie przeniosły się na twarde iglaste podłoże, oprócz tego 10 sarniaków, 3 maślaki, 2 prawdziwki, i ok. 2,5 kilogramowa kozia broda😁
(45/h) Powrót w to samo miejsce + eksploracja pozostałych części Puszczy Białej. Po dwóch dniach w tych samych miejscach ok 70 podgrzybków, dodatkowo (pierwsza w życiu) kozia brodasiedzuń, na marginesie - pyszny usmażony tylko na maselku :). Po zagłębieniu się w las 1.5 km od drogi, typowy las nasadzeniowy z sosną, może 20-30 lat, niski mech bez jagód wiec podgrzybkiczarne łebki zdrowiutkie rosną jak na dłoni, 80 w godzinę. Łącznie 4,5 h, ok 170 podgrzybków, 8 czubajka gwiazdzista / kania, udany dzień. Wyglada, jakby jeszcze póki pogoda będzie, że będzie co zbierać.
(20/h) Głównie małe podgrzybki, kilka gąsek, sitaków i kurek. W lesie sporo grzybiarzy, ale każdy coś wyniósł - może nie pełne kosze, ale do marynowania te malutkie najlepsze :).
Ostatni wyjazd w tym roku, Skoro świt, ale bez szczególnych oczekiwań.
To co zastałem w lesie, zaskoczyło. Sporo podgrzybków różnej wielkości, z przewaga małych. Grzyby w poszyciu rożnego rodzaju, rosnące przeważne w gromadach. W zdecydowanej większości zdrowe.
Dopisała też opieńka znajdowana pojedynczo i w kępach na skraju wyrębu.
Spośród 5 znalezionych prawdziwków, dwa większe były całkowicie zarobaczone. Z 3 mniejszych w 2 zdatne były jedynie kapelusze.
(50/h) Szybki wypad po pracy ok 1.5 h w lesie zaowocowało ładnymi podgrzybkami i jednym zajączkiem jeszcze można pozbierać ale trzeba się spieszyć bo zapowiadają zimne noce
(15/h) Wypad w pobliskie zagajniki, na godzinke, w dwie osoby. Miejscami sporo kani, o dziwo rosnie jeszcze sporo mlodych. Wiekszosc malych kulek zostawiona w lesie zeby podrosly (;. Zbior na patelnie i do suszenia. Ruszyly tez wreszcie opieńki (jeszcze malutkie, razem kolo kilograma na dole w koszach), choc dlugo trzeba bylo na nie czekac w tym roku! No a pod lisciami pojawily sie zielonki, choc widzialam juz tylko resztki. Tylko podgrzybków jak nie bylo tak nie ma 🤔..
(7/h) Las sosnowy wysoki, z domieszka drzew liściastych. Wspaniały spacer uwieńczony zbiorem: 1 szt. borowik szlachetny, 20 szt. podgrzyb. Wreszcie się udało coś znaleźć, w tym sezonie trzeba być wytrwałym.
(0/h) 0/h Widocznie trafiłem na chwilę po kimś i jest taki efekt. Ładny las to nie jest recepta na dobry zbiór trzeba jeszcze trafić w odpowiedni moment, bo inaczej to będzie tak jak dzisiaj, trudno.
(150/h) Małe podgrzybki rosną bez żadnej krępacji. Ciemne podłoże i igliwie to brunatne piękne podgrzybki z grubą nogą (słoiki). Mech i jagody to większe podgrzybki. wszystkie zdrowe. Jeżeli sobie ktoś życzy maślaki to wystarczy wyjść na drogę między "lasami" zbierać do bólu. Także sezon w pełni.
(50/h) Dzisiaj wspólny z żoną wypad w okolice Makowa Mazowieckiego na miejscówkę, która w ostatnią niedzielę dala tyle radości. Początek grzybobrania dosyć późno, bo około 11. Las duży sosnowy z domieszką gatunków liściastych. Dojechaliśmy na miejscówkę, a tam niespodzianka- kilkanaście samochodów i tłumy ludzi. Pierwsza myśl taka, że niewiele dzisiaj uzbieramy, tym bardziej, że napotkani grzybiarze powiedzieli, że już trzeci dzień z rzędu w trzy osoby tu przyjechali. Przez 3,5 godziny pokręciliśmy się po miejscówce, trochę z brzegu, trochę głębiej, trochę w liściastych krzaczorach i 350 sztuk
podgrzyba brunatnego się uciułało, u żony praktycznie same octówki, u mnie trochę większych było. Myślę, że jak przymrozki nie przyjdą, będzie tam można jeszcze trochę czasu zbierać. Pozdrawiamy
(32/h) Już miałem odpuścić, ale ciągle Tu czytam, że są, że sezon trwa... Idealny las sosnowy aż zachęcał do spaceru, więc poszedłem na dwie godzinki... i znalazłem :) Same młode, zdrowe podgrzybki. Miłe zakończenie sezonu (tym razem już na pewno, hehe..)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Niestety oprócz grzybów znalazłem też kilka puszek po piwie, energetykach, opakowania po czipsach, butelki... Patogrzybiarze:/
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Fajnie jest jak święto wypada w sobotę i można odebrać sobie dzień wolny w tygodniu (np. dzisiaj) i poświęcić go na leśne jesienne buszowanie. A jeśli jest jeszcze w dodatku tak ciepło jak dzisiaj i bez tłumów można spokojnie bez spiny 5 godzin poświęcić na podziwianie jesiennych cudów lasu. A cuda i dziwy nadzwyczaj liczne i nadzwyczaj urokliwe co też bardzo spodobało się memu szkiełku. Gdyby nie to, że kosz rozmiaru XXL pełen grzybów jest tak ciężki, iże ręce wyciągnęły mi się jak u goryla, to mógłbym tak chodzić do ciemnej nocy. Ruszajcie w weekend w las, jest po prostu bosko. Pozdrawiam.
(30/h) W pasie w okolicach trasy 50. Wszystko w trawach i na duktach piaszczystych: - ok 50 kani - mieszany zbiór maślaki, opieńki, podgrzybki, zajączki i rydz :) Wszystko zdrowe i raczej młode (poza opieńkami)
Maślaków wziąłem tylko trochę bo nie ma czasu na obieranie ale i tego i kani to można zebrać dużo. Rzadko w tym terminie jest tyle grzybów ale wcześniej mazowieckie nie rozpieszczało.
(30/h) Piękna jesienna słoneczna pogoda. W lesie żywej duszy nie ma i bez wiary w udane zbiory ruszyłam na spacer. A tu miłe zaskoczenie! 56 dorosłych, ale jędrnych podgrzybków, 2 piękne, zdrowe borowiki szlachetne, 15 dużych, młodych maślaków, ok. 10 kurek, 35 - 40 opieniek, 2 duże gąski (1 zielona i 1 szara) 5 sitaków i 1 dorodny sarniak sosnowy.
(30/h) Las mieszany z przewagą sosny. Malutkie podgrzybki brunatne, jeden zajączek i sporo opieniek, większość mała, jedna kania. Dopiero się ruszyły, widać że ziemia jest wilgotna. Mnustwo niejadalnych np. Lisówek i muchomorów, a wcześniej było zupełnie pusto i sucho.
(30/h) 60 podgrzybków, kilkadziesiąt opieńków, kilkadziesiąt kań
Znowu Kobyla Wola i znowu jest fajnie. podgrzybki już większe niż tydzień temu, opieńków i kań od groma, nie liczyłem ich przy podaniu liczby grzybów na godzinę
(28/h) 107 podgrzybków i 1 maślak sitarz w dwie godziny i dwie osoby. Jak na razie najlepsze grzybobranie w tym sezonie. Większość zbioru to grzybki bardzo mlode, ledwo wystające z mchu. Wszystkie zdrowe.
(30/h) 4 godziny dreptania po lesie. Las sosnowy z mchem. Radar ustawiony na 30 cm przed czubkiem butów a i tak oczy przykleiły mi się do okularów. Krok za krokiem, sztuka za sztuką i do wiaderka wpadło 123 zdrowe podgrzybki w tym połowa to młodzież oraz kilka sztuk opieńki.
(50/h) Las sosnowy, igła i mech. Okolice Makowa Mazowieckiego. Piękne zdrowe podgrzyby brunatne na grubych nóżkach. Grzybki rosną jakby sezon miał się jeszcze nie kończyć. Bardzo dużo średniaków i maluszków. Pozdrawiam wszystkich grzybnietych😀
(35/h) Żeby nie było, oczywiście ze Skrzypczem 🙃 Dziś późniejszy wyjazd bo wcześniej się nie dało. O dziwo może ilościowo nie ma szału (chociaż i tak jest dobrze), ale zdrowotności 100%! Do koszy wpadły rydze, maślaki zwyczajne, maślaki pstre, sitaki, gąsówki, wodnicha późna, cukrówki, opieńki, kanie, czernidłaki i śliczne podgrzybki. Tylko 1 duży, reszta octowe, niektóre zupełnie tyci tyci🙃 Pogoda ładna, w lesie spokojnie, konkurencji brak😁
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Grzybki są zarówno malutkie (jak to moja mama mówi "z lupą chyba je zbierałaś" - czyli marynatka :) ), jak i bardzo duże (kapelusze wielkości męskiej dłoni). Grzyby w 99,9% zdrowe, więcej trafia się spleśniałych. Darz grzyb! :)
(30/h) Las sosnowy: podgrzybki 251, borowik 1 (jeden został w lesie ), kania 11, maślaki 23, opieńki 30, kurki 2.
Trzeci dzień maratonu, powtórka na wtorkową miejscówkę, poki jeszcze nie przymroziło, dzisiaj juz nie byliśmy sami w zagajniku😐.
(8/h) Cztery godziny, dwie osoby. Szału ne było: podgrzybki 13 (w tym duże, 6 do 10 cm), kanie 9, opieńka miodowa 4 kępy po ca 15 szt. Teren zróżnicowany, od starodrzewia sosnowego przetykanego dębami, z przepięknym podłożem z mchu, poprzez las mieszany brzozowo olchowy, aż po las mieszany świerkowo sosnowo dębowo brzozowy podgrzybki trudne do zauważenia, bo świetnie się maskujące wśród liści dębowych, brzozowych i olchowych.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Fidest, powiat wyszkowski, na obrzeżach tzw. Puszczy Kamienieckiej. Czterogodzinne "grzybołowy" po trasie tak zapętlonej, że wąż by sobie kręgosłup złamał. Szału ne było: podgrzybki 13 (w tym duże, 6 do 10 cm), kanie 9, Opieńka miodowa 63 w Kętach po ca 15 sztuk. Teren zróżnicowany, od starodrzewia sosnowego przetykanego dębami, z przepięknym podłożem z mchu (gdybym był grzybem, chciałbym w nim rosnąć, ale grzyby miały inne gusta), poprzez las mieszany brzozowo olchowy, aż po las mieszany świerkowo sosnowo dębowo brzozowy podgrzybki trudne do zauważenia, bo świetnie się maskujące wśród liści dębowych, brzozowych i olchowych. Opieńka, wiadomo, znajdujesz kępę ii kosisz. Na pocieszenie listopadowa atrakcja - przekąska ze świeżych borówek i jagód! Chyba drugie owocowanie - zatem pogłoski o postępującym ociepleniu stają się jakby "coraz mniej przesadzone". Pozdrawiamy cierpliwych "grzybołowców", E&K
(25/h) Koniec wysypu w Ostrołęckich lasach, grzyby rosną pojedynczo i sporo zjedzonych przez ślimaki. Na szczęście mało robaczywych, więc coś jeszcze uzbierałem. Dobiłem do 50 kg zebranych grzybków w tym sezonie, więc na tak słaby sezon i tak jest nieźle, na zimę wystarczy 😁
(2/h) Las dokładnie przeczesany i wyzbierany. podgrzyb 2 szt. widziałem zniszczone sarniaki, szkoda. Jak się nie zna jakiegoś grzyba to lepiej go zostawić, niech cieszy innych grzybiarzy lub zwierzęta. Nie znasz go, zostaw, nie niszcz, to taka moja grzeczna prośba. Dotyczy to również innych grzybów. Jest bardzo dużo śmieci w lasach przecież pusta butelka plastikowa czy puszka prawie nic nie waży to można ją zabrać ze sobą i wrzucić do odpowiedniego pojemnika. Smutno to wygląda.
(30/h) Już myślałem, że na słoiczkowe podgrzybki w tym sezonie się nie wybiorę. W weekend celem teraz są gąski, a w tygodniu, po pracy, ciężko się wyrwać, bo dzień już krótki, dojazd długi, a efekt (octówki) niepewny. Ale skoro pojawiły się bliżej W-wy, to dzisiaj pracę szybko ogarnąłem i pojechałem. W lesie sporo ludzi, a podgrzybki niezbyt często i prawie same maluszki. Chodzi się więc noga za nogą i cyka po 2, po 3, czasem 4, potem przerwa i do następnej rodzinki. Szału nie ma, ale przez 3 h przed zmrokiem nacykałem 97 podgrzybków (90 octowych) i prawdziwka. Dobre i to. Pozdrawiam serdecznie.
(6/h) Dziś miały być rydze i tylko rydze. Innych nie brałem, choć niektórych gatunków było sporo. Wodnichę można było kosić, maślaków też było bardzo dużo, sporo czubajki kani, czernidłak kołpakowaty też obficie na jednym stanowisku i kilka podgrzybków także widziałem. Chyba to ostatnie polowanie na rudzielcem było w tym roku.
(14/h) 2 koźlarz białotrzonowy, 6 podgrzybków brunatnych 6 gąska liściowata. Niby 1 godzina 25 minut szybkiego przejścia po takich punktowych miejscach gdzie można coś na szybko znaleźć w lesie, a w rzeczywistości wiecej drogi pieszo niż samego grzybobrania, więc można przyjąć że rzeczywisty czas to około 45 minut bo później już gaśnie dzienne światło i szuka się już po omacku lub ze wspomaganiem sztucznego. Poczatek grzybobrania 15:45, a koniec 17:10.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś po pracy musiałem podjąć decyzję gdzie jechać na krótki spacer po lesie. Moglem jechać na kolczaki rudawe do Chrośli albo poszukać gąsek liściowatych bo podobno trochę więcej się ich pokazało po weekendzie. Grxynobramie rozpoczęłem szybkim trafem o 15:45 i od razu w jednym miejscu 2 ładne koźlarze a że już zaczęło się powoli ściemniać to udałem się na miejscówkę na gąski liściowate i raz dwa przeszłem też po ścieżce grzybni podgrzybkowej a później jak zrobiło się ciemno to zaczęłem przy swietle latarni i latarki z telefonu szukać gąsek liściowatych. Specjalnie zostawiłem tereny koło latarni na końcówkę zbierania bo wiedziałem że najpredzej tam znajdę o tej porze roku je, ponieważ przewaznie występują po miejscach bardziej odrytychi wilgotniejszych. W mlodych lasach a może też i na większym lesie jakieś pojedyńcze okazy podejrzewam że też są ale nie we wszystkich miejscach. Wielkiego wysypu ich chyba nie będzie ale piękne większe okazy ich w przyzwoitej ilości da się znaleźć. Weekend i przyszły tydzień zapowiada się ciekawie bo oprócz nich jeszcze i trafią się piękne okazy grzybów rurkowych. Oprócz tych wymienionych grzybów zauważyłem: muchomory czerwone, muchomory cytrynowe, rycerzyk czerwonozłoty, lisówka pomarańczowa i inne drobne grzyby. Moj rekord to znalezienie grzybów o 4:00 rano też przy świetle latarni, tak więc każda pora na grzyby jest dobra pod warunkiem że wie się gdzie można je znaleźć i na terenie bardziej otwartym lub po mniejszych. Wiecej zdjęć nie robiłem bo chciałem jak najwięcej znaleźć grzybów zanim zrobi się ciemno.
(50/h) Doczekałam się i ja bo mazowieckie w tym roku bardzo słabo. Rano wyjazd na grzybki z nadzieją że coś w lesie się pojawilo. Moje ulubione lasy, okolice Makowa Mazowieckiego. Las sosnowy igła, mech. 2 osoby około 300 sztuk podgrzyb brunatny. Grzybki młode, jędrne i zdrowe. Połowa zbioru to piękne octowki. Bardzo dużo maluszkow i jest szansa na weekendowy zbiór. Wysyp kaniczubajki ale zabrałam tylko parę sztuk.
(25/h) Las sosnowy, 179 podgrzybków, dużo opieńki (500? Nie liczyłam), mlode podgrzybki startują
Dużo ludzi, podgrzybki mozn znaleźć wszędzie w trawach, w igliwou, we mchu, wokół mlodych nasadzeń, w wysokim lesie. Trzeba wolno chodzić, słabo widać.
(25/h) Kilkadziesiąt podgrzybków (70-80), kilka maślaków, było trochę sitarzy ale nie brałem i na deser kilka kani. Troszkę jeszcze maluszków wyskakuje więc coś jeszcze będzie.
(27/h) Lasy sosnowe, mieszane, liściaste. Poszycie: mech, jagodnik, igła, liście, trawy. Wilgotno. Dzisiaj zebrane przez 2 osoby: prawdziwek 1, podgrzybek brunatny 48, podgrzybek zajączek 8, kania 22, gąska siwa 6, maślak 3. Grzybki już podrośnięte. Brak młodych. Dużo grzybów blaszkowych, wyrośniętych, których nazw nie jestem w stanie określić - zostały w lesie.
(0/h) Ze smutkiem stwierdzam, że w tym roku moje wszystkie miejscówki mnie zawiodły. Po kilkanaście grzybków i tyle. A w ostatnich dniach nic. Jakby ktoś zaczarował grzybnie. No cóż, nie będzie w tym roku zapasów na zimę:- (
(25/h) Piękny las sosnowy, 190 podgrzybków, 15 maślaków, 24 kanie, ok. 100 opieniek. Kani wysyp, nie zbieralismy wszystkich, 2 osoby ponad 3 godziny.
W miejscach " pewniakach " słablabo tylko kanie i kilka opieniek, kilka wiekszych podgrzybków na obrzeżach w brzózkach mnóstwo muchomorów, jakby sezon miał dopiero ruszyć. Przypadkowy zagajniki uratował grzybobranie, dużo matulkich podgrzybków, młodziutkie, zdrowe, placami🙂
(25/h) 105 podgrzybków małych, grubych i pięknych, wysoki las sosnowy, igła i mech, 2 osoby, 2 godziny, pogoda piękna, zobaczymy, co klimat jeszcze przyniesie.
(30/h) Pierwszy raz pod Wyszkowem - dziękuję za wpisy z okolic, które mnie skłoniły do odwiedzin w poszukiwaniu podgrzybków. Pierwsza godzina 35/h, trzecia 55/h - podgrzybków ok. 90, rodzinami i osobno, najwiecej 16 w gromadzie. Las sosnowy, dużo w jagodach, ale są miejsca bez a z podłożem mchowym i tam najlepsze zbiory. Poza tym 2 kanie, reszta za mała ale tak z 20 było. Łącznie 4 h, ale 2 h to kręcenie się w poszukiwaniu miejscówek głównie, stad oceniam na 30 grzybow/h, bardziej doświadczeni pewnie z 40 by wykręcili;)
(10/h) Wracając z Długosiodła wstąpiłyśmy na ulubione miejscówki maślakowe w Leoncinie. Wygląda na to że to koniec sezonu. Poprzednio zebrałyśmy głównie młode i małe maślaki, dziś młodych prawie nie było. Wysyp muchomorów również skończył się.
(30/h) Wysyp kań, nie dodałam do statystyki bo zebrałyśmy może 1/3 tego co znalazłyśmy. Właściwy zbiór to głównie podgrzybki po które pojechałyśmy, kilka bagniaków i kilka sitków. Wysypu podgrzybków nie ma. W 3 godziny w 2 osoby zebrałyśmy 2/3 koszyka. Grzyby głównie małe, ale nie młode. Były jeszcze 3 stanowiska opieńki, na każdym po 3 grzyby. Bardzo udany dzień, ale raczej z powodu pogody a nie ilości grzybów.
(40/h) Nie siedziałem na miejscu w taki piękny cieply dzien listopadowy i o 6.45 am bylem w lesie. 6 h samotnego łazikowania zaowocowało: 2.5 kg podgrzybków, zajączków i maślaków, 2.5 kg gąski siwej z nielicznymi zielonkami i 1 "rudymi rudym rydzem", 25 szt. kani z czego kilka gigantów, oraz 10 kg opieki miodowej (licząc same lebki). Jestem tak wykończony, a jeszcze przede mną czyszczenie, suszenie i duszenie, ze nie licze sztuk a średnia na osobogodzine podaje wyssana z palca i nie licząc opieniek. Takiego fajnego grzybnego listopada jeszcze nie miałem! Wynagradza podły październik!
W duszy mi gra, ale kręgosłup mi odmawia posłuszeństwa, bo sama opieńkę zbierałem ok. 0.5 h praktycznie sie nie wyprostowując.
(23/h) Las sosnowy z domieszką drzew liściastych. Poszycie: mech, jagodnik, igła, liście. Wilgotno. Dzisiejszy zbiór: podgrzybek brunatny 82, różnej wielkości i kilkanaście stanowisk opieńki. Sporo grzybów blaszkowych, których nie znam i oszówki (nie zbieram). Zdrowotność zbioru ok. 80%. Spacery po lasach mniej uczęszczanych przez grzybiarzy.