szerzej:
Dziś miałem iść sam do lasu, ale córka i bratanica postanowiły do mnie dołączył. W związku z tym musiałem nieco zmodyfikować swój plan i wybrać bardziej przystępne fragmenty lasu. Było lepiej niż się spodziewałem. Pogoda idealna a i grzybki nawet dopisały. Najbardziej ucieszyły mnie dziś jodłowe, nie to że mają jakieś wyjątkowe walory smakowe, ale ich wygląd naprawdę cudowny - soczyste, pomarańczowe i 100% zdrowe 😀. Dodatkowo trafiłem na nie w nowym miejscu. Dadam jeszcze tylko, że wczoraj byłem na ok godzinnym spacerku w liściach i trafiłem kilka zdrowych prawych (zdjęcie w dopiskach).
szerzej:
Witam wszystkich serdecznie. Dziś 3-godzinny wypad w swoje kochane dęby i buki zaowocował zbiorem w ilości 33 prawdziwków!! Niestety mój najbliższy kompan wolał zostać w domu i nawet lepiej bo niektóre części lasu były z wysoka trawą a tak bym małego nie zabrał z wiadomych przyczyn. Grzybki rosły praktycznie w jednym i tym samym miejscu…mała podpowiedź…dosłownie w rowach między lasem a drogą. Było by znacznie więcej jeśli chodzi o zbiór niestety kilkanaście prawdziwków po skrojeniu okazało się robaczywych🐛…dziwne przecież mamy dopiero październik😜 wypad bardzo udany i grzybki też piękne na grubaśnych nogach!! Pozdrawiam i do następnego razu😁
szerzej:
Witam, dziś szybki niespełna godzinny wypad z synem w swoje buki i dęby. Przeglądając doniesienia z tych lasów było warto się dziś wybrać. Do koszyka wpadło 16 prawdziwków. Było by 21 ale 5 szt nie nadawało się do zbioru. Pozdrawiam serdecznie!!
szerzej:
Myślę, że nie docenia się znaczenia opieniek, w szczególności w dziedzinie immunologicznej, jak również powsztrymywania problemów wątroby i blokowania rozwoju raka wątroby. Badania medyczne są jednoznaczne.
szerzej:
Dziś pogada z rana nie była tak piękna jak wczoraj, ale skoro wczoraj nie zajrzałem do lasu, musiałem to zrobić dziś. Różny drzewostan zwiedziłem. Las mieszany z przewagą igiełek, las mieszany z przewagą liści i kilka młodników bukowych. Widać schyłek jesiennego mini pojawu. podgrzybki przestały rosnąć, prawe też się kończą, ale te które się znajdzie sprawiają dużo radości. Ruszyły w końcu opieńki, ale też nie wszędzie. Te co znalazłem rosły w młodych bukach i dobrze się kamuflowały. Koszyczek prawie zapełniony 😀 Pozdrawiam wszystkich.
szerzej:
.... poszukiwaniach boletusa novembrusa, czyli listopadowego prawdziwka. Fajnie było wtedy znaleźć choć jednego borowikowatego - najczęściej wyglądającego jak zombie. Czy to hojność górskiego lasu, czy "globcio" ( globalne ocieplenie) - tego nie rozstrzygnę, ale dzisiejszy zbiór przerósł moją wyobraźnię, racjonalność, fantazję / logikę chłopskiego rozumu * ( * niepotrzebne skreślić ). Trochę już poznaliśmy cykl, w jakim Beskidy obdarowują nas swoimi grzybowymi skarbami, trochę poznaliśmy miejsca, uwarunkowania leśno-pogodowe, poznaliśmy lasy, wiemy żeby z przymrużeniem oka brać bajki o nowiu i pełni. Jednakowoż góry są nieprzewidywalne, i to w tym całym ambarasie, w tej całej zabawie z nożem i koszykiem jest najcudowniejsze. Kiedy w listopadzie zabraknie Ci miejsca w koszu na prawoki No jakaś jazda, nie inaczej. Zważywszy, że one wcale nie przypominają "zombie" - to pełnoprawne, śliczne, niemal wrześniowe borowiki. Niemal co ja mówię..... jakie niemal.... lepsze, bo chłód listopada skutecznie wygonił z lasu te małe białe, wijące się w kapeluszach czupiradła zwane czerwiami. I jeszcze jedno.... moje ulubione słowo w takiej beskidzko/grzybowo/leśnej konstelacji. Grzybobranie w listopadzie 2023, w Beskidach.... jest jakie? No jasne.... niesamowite, niewiarygodne, po prostu wow! O czym z wielką radością zapewnia Was Tazok/Sznupok & mniejszy brat Rubik. Pozdrawiamy, życząc niezapomnianych wrażeń z Waszych wypraw.