(80/h) podgrzybki - ja z żoną która była 3 raz na grzybach (wciąga się) w 6 godzin powolnego dreptania. W mchu się ciężko ich dopatrzeć ale efekt na zdjęciu - łącznie 449 sztuk tzw. słoiczkowych. Ilość na godzinę podana w dwie osoby. Do tego kilka zielonek, dwie garści opieniek i 3 kurki i parę maślaków. Pozdrowienia dla leśnej braci.
(8/h) Garść opieniek (stare w miejscówkach gdzie nie zebrałem gdy byłem poprzednio), wychodzą kanie - jeszcze nierozwinięte. Ogólnie tu już chyba sezon się kończy.
(30/h) Krótki wypad południowy na zakończenie sezonu. Od 12 do 15 prawie 100 grzybów, bez zbędnego łażenia po lesie, tylko małe zagajniczki i dziwne miejsca. Najbardziej zaskoczyła mnie ilość prawdziwków 15 szt, z czego 10 młodych zabranych, reszta z mieszkańcami została. Duża ilość maślaków 70 szt, młodych, stare zostały i 20 małe podgrzybki. zbiór byłby większy ale za późno się wybrałem. Liczne ślady po weekendowych zbieraczach gąski siwej i żółtej
(3/h) Sporadycznie trafia się podgrzybek i gąska siwa niekształtna oraz zielonkawa.
Dziękuję spotkanej parze Grzybniętych od których chciałam kupić grzyby (gąski, podgrzybki) na sos, a oni podzielili się swoim zbiorem bezinteresownie.
(48/h) To było moje ostatnie grzybobranie tego sezonu. Dziś nie udało się pojechać dalej w teren po podgrzybki bo z rana padało. Więc wybrałem się na spacer do lasów za osiedlem (ok. 3 km z buta) po maślaczki i dziś "nakosiłem" ich około 80, kilkanaście zostało w młodnikach sosnowych. Wszystko młode i zdrowe i sporo jeszcze wychodzi. Tegoroczny sezon mogę uznać za przeciętny. Wszystko przez brak deszczu w okresie późnoletnim oraz wczesnojesiennym i jesiennym. Pozdrawiam!
(1/h) to nie grzybobranie, wracałem w sobotę wieczorem w Chełmie i wstąpiłem zobaczyć boczniakowe miejsce, w tym roku nie było ich, i był pod jesionem, bardzo duży, świeżutki, ściołem ponad 3 kg, pod spodem pozostały jeszcze malutkie, może podrosną, 2 miejscówkę mi wycieli, a były piekne boczniaki na topolach, na głównym sobotni boczniak w wieczornym deszczyku, wstawiam jeszcze 2 sprzed roku, już ich nie ma, pozdrawiam fforumowiczów
(15/h) Hejo grzybiarze. Miałem już odpuścić grzybki i co prawda nie pojechałem do lasu choć dziś miałem śmignąć rano ale padał deszcz więc odpuściłem. Nie mogłem wysiedzieć w domu kiedy tylko deszczyk ustał i poszedłem za miasto bez zamiaru zbierania grzybów a tylko spaceru. :) Docelowo miałem dojść nieco dalej ale zboczyłem do niewielkiego zagajnika brzozowo-sosnowego i tu już pozostałem. Rezultatem moich zbiorów był 1 prawdziwek, 19 podgrzybków i 3 kanie (2 kolejne zostawiłem bo były w fazie wzrostu). Podgrzyby brunatne tylko młode z grubą nóżką! Chyba jutro trzeba jechać na zwiad. :)
(10/h) chłodny listopadowy las mieszany, prawie śpiący snem zimowym, zebrałem po mało trochę opieńki, gąsówki fioletowawej, lejkownik kubkowokapeluszowy, lejkówka okazała, i czernidlak kołpałkowaty, spokojnie, nikogo w lesie, tylko jak zwykle wycie pił, na głównym płomiennica zimowa, zrobiłem też zdjęcia co do gatunku mam wątpliwości
(50/h) Sadłowicki las obrodził kaniami. W kwartałach lasów liściastych rosną stadami, najwyraźniej omijane przez poszukiwaczy opieniek. Sama czuję już przesyt, choć to moje ulubione grzyby ( w wersji duszone z cebulką), ale na szczęście miałam komu podarować zebrany łup.
(25/h) 15 prawdziwków, 20 maślaków pstrych (młode i zdrowe), 25 podgrzybków brunatnych jednak marnej jakości, takie lekko przyschnięte, a jak małe to zmarznięte. Całkiem sporo maślaków zwyczajnych jednak w większości zaczerwionych. Generalnie wszystko wzdłuż dróg lub w ich pobliżu.