(60/h) Witajcie :). Plan był taki, dojść do plantacji pieprznika trąbkowego, bo sąsiadce obiecałam, a i troszkę stęskniłam się za ich widokiem i finezyjnymi czuprynkami :). Plan prawie wykonany. Zgraja ceglasi nas zatrzymała-51 szt. Po drodze niezliczone maślaki pstre, brałam tylko te, które ładnie się do mnie uśmiechały :). podgrzybków też sporo, maleństwa wychodzą, prawdziwki tylko 3, jeden podgrzybek zajączek, 1 koźlarz pomarańczowy, trochę sarniaków (krojone w kostkę do octu pójdą), kilka kurek i DWA borowiki sosnowe, jej jak się ucieszyłam, że są, ale tylko do zdjęcia niestety. I sama nie wiem co o tym sądzić, bo
... szerzej o tym grzybobraniu ...
malutkie maślaki sitarze wyskakują tak jak i muchomory czerwone. No dzieje się :)... I wracając do plantacji trąbek: no coś niesamowitego-setki, a może i tysiące, orkiestra na całego. Puzony, trąby, fleciki, fujarki, saksofony. Tylko klękać i zbierać, ale ja już sił nie miałam, i tylko miseczkę małą małż dla sąsiadki uzbierał. I tak mi się śpiewało dzisiaj na nutę znanej melodii: bo grzyby trzeba rwać jak świeże wiśnie, bo przyjdzie mróz i radość pryśnie🎶😄. Jak nie gadam, to śpiewam :). Pozdrawiam Was Grzyboświrki i do "usłyszenia"... To mówiłam ja, Yaga, trener leśny drugiej klasy👋😘✌️😄.
(70/h) Zebrałem ok. 300 podgrzybków. Od malutkich do całkiem wyrośniętych. Przewaga tych małych, dlatego sądzę, że jeśli nie pojawią się przymrozki to jeszcze można trochę podgrzybków pozbierać. Oprócz tego znalazłem ok. 10 opieniek, 10 kurek, 3 rydze. Sporo było też maślaków pstrych (bagniaków), ale ich nie zbierałem. Pogoda była fajna, rano ok. 3-5 stopni ale potem pojawiło się słońce i zrobiło się cieplej. Niektóre grzyby wyglądały na już przemrożone, czyli były tutaj przymrozki. Grzybobranie, chyba już ostatnie w tym roku uważam za udane
(15/h) Powrót z rodzinnych stron wiódł drogami przez inne lasy. Zatrzymywałem się między Sulęcinem a Międzyrzeczem. Głównie lasy dębowe i bukowe. W sumie ok 4 godz. Bilans: 20 prawdziwków, 14 krasnoborowików ceglastoporych, 1 koźlarz pomarańczowożółty (16 cm), 15 podgrzybków, 3 podgrzybki zajączki, 5 maślaków pstrych. Borowików byłoby więcej, niestety duża część została w lesie (tych nie liczyłem), a część w kawałkach wykrojonych, również część ceglasi opanowały robale. Oczywiście aktywne też były żarłoczne ślimaki. Większość buszowania w deszczu, ale warto było.
W listopadzie trafiłem na pierwsze w tym sezonie ceglasie😊.
(39/h) Lasy sosnowe, brzozowe i bukowe od Skwierzyny w kierunku Kostrzyna. Podróż w rodzinne strony, po drodze obowiązkowy wyskok w lasy od 15.15 do 16.45. Jeszcze o zmroku wypatrywałem babek w przydrożnych brzozach. Mama bardzo ucieszyła się ze świeżych grzybków. Do koszyka wpadły: 1 prawdziwek, 13 koźlarzy babka, 28 podgrzybków, 6 maślaków zwyczajnych, 4 maślaki pstre, 6 kań i 1 kurka.
(100/h) Za dużo chyba piszemy raportów podając miejscowość położoną w sercu naszego lasu, bo dziś frekwencja jak na targu. Uciekamy zatem z naszej miejscówki i jedziemy na gościnne występy. Sorry Giniol, ale padło na las pod Lubniewicami. Na głównym nasz zbiór. W koszykach 32 piękne boletusy, gąska zielona, gąsówka fioletowata, pieprznik jadalny, wodnicha późna i dwie czubajki kanie. Oczywiście największą frekwencję zrobił podgrzybek brunatny i maślak pstry, ale zbieraliśmy tylko te najładniejsze okazy które same właziły pod nogi...;) Nafociłem dziś boletuski, aż miło. Będzie co oglądać zimą!
(150/h) W lesie grzybowe szaleństwo, pełno młodych podgrzybków, żółciaków, maślaków, trochę bordowych i szlachetnych prawdziwków, kilka kurek i zielonek. Sądząc po tym co jest w lesie, to sezon grzybowy nie zamierza odpuszczać. O tej porze roku to raczej rzadki widok.
(100/h) Koniec weekendu i koniec sezonu grzybowego. Nawet ślimaki rzuciły się na maślaka pstrego i wyzerają go od spodu. Trudno było wyjść z lasu ze świadomością że to już koniec. Dlatego żeby pocieszyć oko wyłożyłem grzybki na stół. Las pożegnał nas różnorodnością. podgrzybkimiodówkikanie 3 prawdziwki garstka opieniek kozią brodą i po kilka sztuk innych grzybków.
(100/h) Dziś wypad rekreacyjny. Specjalnie dla Demona, powolny spacer dwugodzinny około południa, przy pięknej pogodzie, słoneczko i 14 stopni na plusie. Dana postawiła dziś na boletusy. Ja w sumie też, ale nie oparłem się gąsce zielonej i tym maluszkom podgrzybka brunatnego i maślaka pstrego. Gdy wchodzą mi pod nogi to normalnie przemawiają do mnie: weź mnie, weź mnie! Ale mocne postanowienie poranne było ze mną. Zbierałem tylko te poniże 4 cm średnicy kapelusza. I tak w sumie przytargaliśmy do domu kosz grzybów. Jutro będzie borowikowa na pierwsze danie, bo w sumie mieliśmy 24 sztuki. Wow!!!
(60/h) Na zakończenie sezonu musi być grzybobranie. Choćby symboliczne. Wyszło nawet przerobowe mimo porannego minus dwa... Taki koszyk świętomarcinowy. Głównie podgrzybek. Sporo go jeszcze i to w każdym stadium. Obok wciąż wychodzących maluszków ciemnogłowe wyrostki na grubych nogach. Ale i wielkie matuzalemy pamietające początek wysypu. Duża domieszka pstrych maślaków. Te nie tak liczne jak u Yagi ale dorodne. A z ponad 20 znalezionych borowików po dokładnych oględzinach zabrane 7. W tym cztery całe i trzy głowy. Poza borowikami zdrowotność dobra, tylko te ślimaki...
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W tym kompletnie nieprzewidywalnym i nieoczywistym sezonie jedno było bardzo przewidywalne i oczywiste: dziś był najlepszy dzień na zamknięcie sezonu. Wybrałem takie szczególne znane mi miejsce w głębi lasu gdzie mogłem mieć ciszę. I dwa w jednym. Po jednej stronie leśnej drogi piaszczysta wydma porośnięta lasowrzosem. Na niej stada gąsek (mam), sarniaków (nie zbieram) i od czasu do czasu borowiki. Głównie robaczywe. A po drugiej starszy, mszysty bór z młodym podrostem. W nim podgrzybki. A pstrym wszystko jedno. I tu i tu. Lasy wyglądają jakby to miało trwać i trwać... Ale kalendarza się nie oszuka. Teraz pozostaje obrobić ostatnie grzyby sezonu i zacząć sobie układać podsumowanie.
(50/h) Marsz niepodległości udany 17 prawdziwków ponad 20 małych bagniakow reszta podgrzybki nie w każdym lesie występują trzeba się nachodzić sarniaki występują stadami można wiadrami kosić zdrowe zielonek mało natomiast gąska siwa przy drogach rośnie stadami nie zbierałem bo póki są podgrzybki to zbieram czy koniec sezonu nie wiem jak przymrozków nie będzie to za tydzień pojadę ostatni raz ale bliżej Wrocławia pobyt w borach dolnośląskich bajeczny pogoda idealna nadawał legollas
(100/h) Tak jak pisałem jeszcze mały wypadzik po południu na 1.5 godz i udało się koszyk uzbierać. Duzo ludzi i niskie słońce trochę przeszkadzało ale cały dzień był cudowny
(60/h) Wczorajszy wypad na grzyby do Strumian koło Konotopu zaowocował dużymi zbiorami, jak na tą porę roku. Zbieranie trwało ok. 5 godzin w lasach iglastych porośniętych mchami i porostami. Znaczna przewaga podgrzybka ok 90%, duża liczba maślaków pstrych (wybierane tylko najładniejsze maluszki, duże zostawione w lesie), kilka pieprzników jadalnych, 3 borowiki szlachetne, kilka maślaków zwyczajnych, a na deser jedna gąska zielonka. 5% grzybów robaczywych, a reszta zdrowa. Nadal rosną młode okazy więc sezon jeszcze trwa, może przez brak mrozów.
(50/h) Weekend w Sławie Śląskiej znowu udany. podgrzybki słoiczkowe i maślak pstry. 2.5 godz. zbierania 2 osoby. Widac że sezon powoli się kończy. Pozdrawiam brać grzybową
(50/h) Dziś nietypowo dla siebie, bo pierwszy raz w życiu wybrałem się do lasu typowo po rydze. Nie ważne ile, ważne by jakiegoś upolować. No i się udało, w jednym miejscu rosło ich około 40, sporo robaczywych ogonków, ale ogólnie zabawa w poszukiwanie bardzo ciekawa. Smak też super, także polecam każdemu. podgrzybków tez kilkanaście było, jakby ktoś chciał to nadal czekają;)
I takie pytanie do Zielonogórzan - trafiliście w tym roku w naszych lasach na Borowika Amerykańskiego? Przyznam szczerze szukam szukam i znaleźć nie mogę, a niby da się już u nas trafić
(35/h) Witajcie :). Powrót do sprawdzonej miejscówki, czyli moje ukochane Bobrowniki. Ciup dalej niż poprzednio. Nadal maślak pstry szaleje. Od pimpków, młodzieży po starszaki, a co cieszy-zdrowy :). Co ja się z nimi nagadałam to moje :), bo ja rozmawiam z grzybami😄, no tak mam. 2 prawuski też się trafiły, młodziutkie, jeden w całości do koszyka wpadł, a z drugiego tylko kapelutek został. Kilkanaście podgrzybków, a liczyłam na więcej-i tylko 6 młodych, lakówka ametystowa, 3 maślaki zwyczajne, 1 kurka, 1 rydz i zwiastująca nieuchronny koniec sezonu wodnicha późna. Grzybowego weekendu Wam życzę i do usłyszenia :).
(100/h) Pewnie ostatni wypad na grzyby. Tym razem Bory Dolnośląskie (gmina Gozdnica). Takich zbiorów w tym roku jeszcze nie mieliśmy. W 4 osoby, ok. 6 godzin w lesie i 7 km w nogach. Głównie podgrzybki i kilkanaście prawdziwków. Dużo podgrzybków młodych i dużo robaczywych prawdziwków. Maślaków zwyczajnych nie zbieraliśmy i kilka siedzuni także zostało w lesie. Pojedyncze maślaki pstre - mogło być więcej. W sumie poszliśmy ok. 1,5 km w głąb lasu. Czym się te lasy różnią od lasów Bolesławieckich i w okolicach Nowej Soli? Różnią się tym, że po lesie nie jeżdżą samochody. Darz grzyb!
(15/h) No niestety ale chyba powoli trzeba kosz do piwnicy zanosić. Co prawda dziś tylko godzinka i to około od 15:30 ale rezultat cieniutki, równiutko 15 podgrzybków, 4 kurki, 1 prawdziwek. Sporo grzybów już przerośniętych i spleśniałych od spodu. Dla chętnych jest również sporo bagniaków, ale dziś akurat nie brałem. Ogólnie czuć powiew zimy
(20/h) Witajcie :). W drodze z Zielonej Góry. Półtorej godziny w lesie, bo coś mi podpowiadało, że one tam są i czekają na mnie. I były! Trzy czerwone bereciki 😍, moje ukochane koźlarze czerwone. To w osikach. W wysokim borze sosnowym widać końcówkę sezonu (las inny niż wczoraj). podgrzybków jak na lekarstwo, maślak pstry jeszcze daje radę, ale jest ich zdecydowanie mniej. Pojedynczy podgrzybek zajączek, kilka sarniaków dachówkowatych i na okrasę lakówka ametystowa. I sprawdziłam jeszcze (bo to rzut beretem) moją brzozę z boczniakiem ostrygowatym. Rosną malutkie muszelki, polecę po nie za kilka dni. I to na tyle. Do
"usłyszenia" Grzyboświrki (✷‿✷).
(75/h) Witajcie :). Jak się ma dla kogo zbierać, jak się ma gdzie suszyć (pas startowy przy kominku) i jak grzybki rosną, to czegóż chcieć więcej 🙂. Maślak pstry oszalał dosłownie. I to zdrowy nawet między rurkami, a miąższem. Jeden kosz w dobre ręce poszedł. podgrzybka zdecydowanie mniej, ale maluszki też są. Tylko 2 borowiki, 2 rydze, 5 ceglasi, kilka maślaków zwyczajnych, 1 kania, kilka płachetek i garść lakówki ametystowej. Ciekawa jestem do kiedy ta sielanka potrwa, oby jak najdłużej, bo tęsknota za kapelutkami krótsza będzie :). Do "usłyszenia" Leśne Ludki 👋. Ps. Bór sosnowy i mieszany las liściasty.
(100/h) Wysoki las sosnowy z głębokim mchem. 12 prawdziwków, 6 kań, 5 rydzy, 15 litrów podgrzybków. Nie zbierałem maślaków, których jest bardzo dużo - zapełnienie wiadra 20 litrowego trwałoby zapewne nie dłużej niż godzinę. Na głównym zdjęciu zdobycze w trakcie liczenia.
(150/h) WYSOKI LAS SOSNOWY TYLKO I WYŁĄCZNIE podgrzybEK POKAZUJĄ SIE POJEDYŃCZE OSOBNIKI BRUNATNEGO W LESIE BARDZO MOKRO, TEMPERATURA OPTYMALNA WIĘC BYĆ MOŻE......