(10/h) Spacer rodziny z córeczką głównym ścieżkami. W sumie ok. 40 Grzybów. Kilka robaczywych. Zdarzały się też blaszakowe z rodziny gąsek ale się na nich nie znamy więc zostały w lesie. Przewaga maślaka, rósł miejscami w stadzie. te największe zostawiliśmy w lesie. Kilka podgrzybków i zajączków. Trafił się też piaskowiec modrzak niestety nadpleśniały i robaczywy.
(25/h) 1 prawdziwek, 2 koźlarze, 2 kurki, 2 maślaki, reszta to podgrzybki (w tym kilka zajączków), las mieszany (sosna, dąb, brzoza) w obniżeniach terenu (tam gdzie wilgotniej), na górkach sucho i brak grzybów
(55/h) Nareszcie znalazłam las, gdzie rosną grzyby. W niecałe 2 godziny ok. 100 podgrzybków, małych i średnich - wszystkie zdrowiutkie. Trochę zimno było, więc wróciłam do domu. Ale we wtorek odpowiednio się ubiorę i tam wrócę.
(200/h) LASY PRZY STRZEGOWIE, W MIARĘ CZYSTO, TYLKO 3 PUSZKI I JEDNA BUTELKA. OKOŁO 300 podgrzybKÓW I 2 KOZAKI PÓŁTOREJ GODZINY. ALE JAK KTOŚ NIE NAZBIERA TO STOJĄ SPRAWDZENI GRZYBIARZE SPEDAWCZY PRZ STAREJ DK7, TRZEBA ZJECHAĆ Z S7 NA STRZEGOWO I W KIERUNKU ZE STRZEGOWA NA GDAŃSK MOŻNA ZAKUPIĆ PIĘKNE GRZYBKI.
(40/h) Stary las sosnowy z domieszką młodego dębu. Poszycie: głównie mech i igła, miejscami poletka jagodnika i traw. Po wczorajszych 3 godzinnych opadach - mokro. Chętnych na grzybki sporo. Dzisiejszy zbiór: prawdziwek 4, kozak 4, zajączek 2, maślak 3, kania 1, podgrzybek brunatny 70. Zdrowotność zbioru ok. 85%.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Na piaskach wzięło i wysypało. Wysypało głównie młodziutkim podgrzybkiem, trzeba drobić jak gejsza aby nie porozdeptywać maluszków. Pojawiła się gąska zielonka, sarniaki, maślak pstry, maślak zwyczajny (te większe totalnie zaczerwione), maślaki sitarze w gromadach w setkach i tysiącach. podgrzybków cała masa, wpadały do koszyka całymi dziesiątkami, aczkolwiek koszyk wcale nie przybierał na masie :) drobnica. A pogoda już dzisiaj typowo jesienna, ranek był już bardzo rześki, później słoneczko i ciepełko, później mżawka wiatr i chłód, następnie słoneczko, i tak w kółko. Ale nic to, nie zważając na aurę skubałem te maluchy, tylko te spodnie na kolanach ciągle mokre. Jeśli mocno nie przymrozi w kolejne weekendy może być bardzo ciekawie. I jeszcze apel do sezonowych podgrzybkowych grzybiarzy - na każde zebrane przez was 33 podgrzybki przypada 333 rozdeptane lub przetrącone maluszki, nie krzyczcie tak głośno i nie biegajcie tak szybko, dla wszystkich wystarczy, ponadto jakbyście spowolnili poruszanie się o połowę, to byście znaleźli dwa razy więcej grzybów. Pozdrawiam forumowiczów (tych biegaczy i krzykaczy z lasu niekoniecznie) i do usłyszenia za tydzień.
(5/h) 1,5 h błądzenia po lesie i 5 podgrzybków z czego 3 robaczywe. Grzybów jak nie było tak nie ma, nawet w miejscach które w ostatnich latach w nie obfitowały.
(40/h) Jak wybory, to wybór tylko jeden, trza ruszyć na grzybki. 3 godzinki w nogach i do koszyków wpadły: 6 borowików szlachetnych, 15 koźlarzy babka, 10 koźlarzy Pomarańczowo żółtych, 5 maślaków, garstka kurek, Maślakiem sitarzem też nie pogardziłem reszta to podgrzybki 60 sztuk, dużo małych octowych. Las iglasty z poszyciem mchu, po drugiej stronie las z przewagą brzozy i osiki
Widać, że powoli ruszają podgrzybki, tylko coby temperatury nie przystopowały rozwoju. Widać, że las „ma chęć” Potencjał jest i oby jak nadłużej. Pozdrowienia dla grzybniętych🍄🍄🌲🌲
(4/h) Dziś miała miejsce wyprawa pod hasłem "muszę bo się uduszę". Nie ma ciągle grzybów w lesie. Jest w miarę mokro, ale znaleźć można prawie tylko psiury. Udało się w dwie osoby na kolację pozyskać 6 niedużych kań i 4 młodziutkie podgrzybki do jutrzejszej jajecznicy. Wygląda na to, że wszystko jeszcze przed nami
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Cisza wyborcza ale uprzejmie donoszę że w głosowaniu w Cybulicach Małych jest duża frekwencja. Z 4 osoby także w tym Ja oddałem głos za Amerykanami ale po rodzimych podgrzybkach brunatnych dziś chodziło chyba więcej osób. W każdym bądź razie rano zaparkowanych 12 samochodów i to tylko od strony ul. Wiosennej Cybulic Małych. W tych okolicach spadło trochę mniej deszczu niż bliżej Warszawy a wiatr trochę już przesuszyl podłoże. Także dziś poprawiny w tym lesie a jutro niestety koniec urlopu i komieczna codzienność. Część złotoborowików wrzosowych chyba przegapiona poprzednim razem bo trochę stsrsza, ale sporo też młodych okazów a i też są mlode podgrzybki. Oprócz tych grzybów zauważyłem też: gołąbki różnego rodzaju i koloru, muchomory cytrynowe, muchomory szarawe, muchomory czerwone, olszówki, lisówka pomarańczowa, rycerzyki czerwonozłote, stułka piaskowa, zasłonaki, sitaki, sarniak dachówkowaty, drobnołuszczak jeleni i inne drobne grzyby. W najbliższym czasie pewnie utrzyma się podobna ilość złotoborowików wrzosowych, pokaże się w trochę większej ilości podgrzybek brunatny i maślak pstry czy w maślak zwyczajny, sitaki. W okolicach pełni księżyca mogą się pojawić gąski liściowate czy zielonki. Prognozy pogody dają nadzieję że jeszcze do połowy listopada będzie trwał taki mini wysyp różnych grzybów.
(20/h) Dużo trzeba było się nachodzić. Głównie podgrzybki i maślaki, kilka kozaków, kilka prawdziwków, ale tylko 2 w pełni zdrowe. Coś ruszyło, ale to jeszcze nie jest ten wyczekiwany, prawdziwy wysyp...
(1/h) 1 prawdziwe i 2 kozaki. 0 młodych grzybów. Wlesie wilgotno ale chyba za zimno. Obawiam się patrząc na pogodę to w tym roku może nie być już grzybow
(10/h) Pusto w lesie, Jedno miejsce - może 1000m2 (brzezina z piaszczystym podłożem, trochę wrzosów) z czerwonymi kozakami (15) i siwymi (5) ale te w większości robaczywe. Nie widać podgrzybków (2). Za to strzyżaków nie brakuje. W lesie pachnie grzybami ale nie sądzę żeby sypnęło.
(18/h) Spora ilość sitarzy, parę podgrzybkówkurek maślaków i gąsek ogólnie 5 godzin chodzenia wiadro 10 litrów 2 osoby las sosnowy
Najlepszy zbiór w tym roku
(10/h) W lesie dość sucho, grzyby pojedyncze, najczęściej dość stare, dużo robaczywych. 6 prawdziwków, 12 koźlaków, 8 podgrzybków, garść maślaków, kilka zajączkow.
(30/h) Maślak zwyczajny 120, podgrzybek brunatny 3, koźlarz babka 1, podgrzybek zajączek 1, mleczaj rydź 27
Pojechaliśmy tym razem z Żoną w oszukiwaniu nowego miejsca około 25 km od Siedlec. Okolice Rudy Szostkowskiej. Okolice Wodyń. Las sosnowy z domieszką brzozy i dębu. Ziemia piaszczysta. W lesie bardzo sucho. Tylko miejscami wilgotno. Tam gdzie trawa i mech. Dwie godziny w tym lesie. Główny zbiór to maślaki. Oprócz tego 3 malutkie podgrzybki i jeden już nie młody podsuszony koźlarz babka znaleziony w brzozach jako pierwszy. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na chwilę w młodych sosnach na maślaki. Znaleźliśmy tylko kilka. Potem zatrzymaliśmy się przed Skórcem. Ja sprawdziłem miejsce na zielonki. Zielonek nie było, ale za to ja znalazłem tam małe poletko z pieknymi zdrowymi rydźami. W drodze powrotnej zaczęło mocno padać. Mamy z Żoną nadzieję, że grzybki jeszcze będą. Szkoda tylko że nie możemy znaleźć podgrzybków. Dla mnie suszony podgrzybek ma intensywniejszy zapach niż borowik. Myślę że jeszcze wybierzemy się z Żoną kilka razy do lasu. Może niedługo będą zielonki. Bardzo lubię je zbierać. Pozdrawiam wszystkich grzybniętych 😁 A zwłaszcza Gucia.👍
(15/h) Witajcie. Nigdy nie wiadomo, co nas czeka w lesie, do którego się wybieramy po tygodniowym namyśle i śledzeniu doniesień. Ja się uparłem na trąbki, więc popędziłem do Kozienickiego P. K. choć doniesień stamtąd nie było. Las jodłowy, czasem z sosną, brzozą, grabem, jaworem; ściółka - mech lub liście. Trąbki są i rosną po opadach w tygodniu, ale strasznie jeszcze malutkie, naściubiłem 727 g. Jednak euforię wywołały we mnie młodziutkie, pękate, zdrowe ceglasie 😍 - 30 szt. Borowików niewiele - 6, ale też młode. Poza tym sporo kolczaków rudawych - 511 g, garść opieniek, tylko 3 podgrzybki, 3 koźlarz
e w brzozach. Piękna pogoda, wiatr w konarach, słońce i opad liści - uroczy dzień. I ceglasie 😁 Pozytywnej niedzieli.
(10/h) Piękny las przy parkingu leśnym przy DW632, różne gatunki grzybów. O 9 było już 10 samochodów. Grzybków może niedużo, ale każdy z małym wiaderkiem wyjdzie i się nie zawiedzie. Praktycznie same młode, przez 2 h zbierania wyszło ok. 50 podgrzybków, kilka kurek, 1 prawdziwek tuż przy wyjściu z lasu :)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Polowanie na Czerwony Październik odsłona I. Czułem to już tydzień temu, wiedziałem, że będzie cudownie, wiedziałem że będzie kolorowo. Martwił mnie tylko fakt przymrozków, które na początku tygodnia nawiedziły wschodnie kresy, ale jak się okazuje do lasy nie weszły. Co się dzisiaj działo brak słów, po prostu większość czasu spędziłem na czworaka, aczkolwiek w tej pozycji nie byłem zagrożeniem dla zająca, który dosłownie 3 metry ode mnie niespiesznie i spokojnie sobie kicał, traktując mnie jak każde czteronożne leśne stworzenie (korciło mnie zrobić mu fotkę ale nie chciałem go wystraszyć). Ale wracamy do grzybków. Może ilość nie poraża, ale było to dla mnie najlepsze tegoroczne czerwonobranie, i mam nadzieję, że nie ostatnie. Mam zamiar polować na Czerwony Październik przez cały październik. Wpis dedykuję wszystkim czerwonomaniakom i czerwonomaniaczkom - Buziaki. A jutro chyba na piaski. Pozdrawiam.
(1/h) W lesie sucho. Jeden stary uschnięty szmaciak. Liczyłem chociaż na maślaki w w miejscach gdzie pracował ciężki sprzęt no ale się przeliczyłem. Tak jak ktoś wcześniej napisał niby człowiek wiedział, ale się łudził.
(35/h) Zbierałam wszystko, co było jadalne. Najwięcej maślaków i podgrzybków ( po ok. 45 każdego). 1 o borowików, niestety każdy miał nóżkę z lokatorami, 5 zostało w lesie, bo nic nie dało się uratować. 7 szarych kozaków - w domu okazało się, że 2 zrobaczywiały w koszyku. Nie gardziłam sitakami, maślakami pstrymi, zajączkami, kurkami i trafiła mi się 1 gąska zielona. Grzyby były różnej wielkości, tak że trudno powiedzieć czy to koniec, czy początek sezonu! W tym roku wcześniej w tym lesie grzybów nie było. Trzeba było mocno się nachodzić, żeby znaleźć miejsce z grzybami.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Nie jestem zadowolona. Ale pogoda była cudowna i wynagrodziła mi porażkę na grzybobraniu. Już straciłam nadzieję na zrobienie zapasów na zimę. Dobrze, że poprzedni rok był urodzajny i nie zdążyłam wszystkiego zjeść. Pozdrowienia dla wszystkich upartych i mocnych w wierze Grzybiarzy.
(20/h) W koszu zameldowały się: koźlarz babka (23), koźlarz pomarańczowy (10), podgrzybek (40), borowik szlachetny (8), maślak (5), czubajka kania (1).
Spacer po starych i nowych miejscach z nadzieją na większą liczbę podgrzybka brunatnego. podgrzybek niestety nie dopisał. Moje "hurtownie" pozostają puste, a grzyby były znajdowane pojedynczo lub w niewielkich grupach podczas ponad 9 km spaceru. Piękny plon, choć nie tak obfity jak ostatnio, przyniosła wizyta w odkrytym w zeszłym tygodniu koźlakowym zagajniku (szczególnie cieszą dwa zdrowe pomarańczowe okazy ok. 350 gr.). W lesie liczne sitrze, rosnące gromadnie na drogach i inne niezbierane przeze mnie grzyby. Generalnie grzybobranie uważam za bardzo udane, również z racji na piekną pogodę (zapewne ostatni raz w tym roku).
(20/h) Liczba nie oddaje stanu rzeczywistego, bo tak naprawdę to las jest pusty, tylko w jednym miejscu na trawiastej łączce niezbyt ładne maślaki, częściowo robaczywe i obgryzione przez ślimaki. W pozostałej części lasu nawet niejadalne trudno spotkać.
Później poszedłem do innego lasu, parę koźlaków, w tym dwa niezbyt urodziwe czerwone, i jedna gąska zielona. Niejadalne tylko punktowo występują. Nie wiem, czy to tylko kwestia suszy, bo znalezione grzyby nie były wysuszone i nieco wilgoci w zacienionych miejscach lasu jest, chyba po prostu nie czas na grzyby w tych okolicach.
(20/h) W lesie pomimo ostatnich opadów sucho, trzeba się nachodzić żeby cokolwiek znaleźć, spacer bardzo przyjemny gdyby nie to że na jednego znalezionego grzyba przypada 30 strzyżaków. Podsumowując zbiór - 40 podgrzybków (małe i średnie), 10 sitarzy, 2 maślaki pstre, 1 kania
(25/h) Niecała godzina w lesie i 25 sztuk. Same podgrzybki plus ze 4 suchogrzybki. Na papierze - nie najgorzej. podgrzybki młode, niektóre bardzo ładne. Niektóre trochę zaczerwione, ale przeważnie larwy panoszyły się w nóżkach, omijając - lub prawie omijając - kapelusze. Suchogrzybki starsze i o dziwo zdrowe. Niestety grzyby znalazłem tylko w jednym miejscu, na powierzchni może pół hektara. Las sosnowy, w tym roku mocno przetrzebiony. Poza tym - totalne pustki. Moim rodzice też się dziś wybrali do Góraszki, ale w inne miejsca, i nie przywieźli nic.
(0/h) Prawie 4 h chodzenia, ale efekty marne: 1 podgrzybek i 1 młodziutki koźlarz. Spotkałam tylko maślaków, ale ja nie lubię, więc nawet ich nie dotykałam. Trochę grzybiarzy było, ale wszyscy raczej marnie. Sytuacja jest lepsza niż 2-3 tygodnie temu, ale ja bym na nic więcej chyba już w tym sezonie nie liczyła: ( Bardzo słabiutki rok.
(80/h) 2 osoby, 3 godziny i ok. 450 grzybów zebranych. Zdecydowana większość to podgrzybki brunatne, ale zdarzyły się również 4 podgrzybki zajączki. Głównie młode okazy. Las sosnowy z domieszką brzóz i dębów, podłoże piaszczyste z mchem. Ewidentnie się zaczęło :)
(15/h) Dziś ponownie wybrałam się do lasu polecanego przez Gucia. Chyba w końcu trafiłam w miejscówkę na amerykany ale znalazłam tylko jedną sztukę. Poza tym trochę ładnych młodych podgrzybków (zdecydowana większość znaleziona na obrzeżach lasu), kilka koźlarzy babka, kilka bagniaków. Na koniec, tuż przy samochodzie, trafiłam na kilka gąsek zielonek.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś też pewna miejscówka, po w miarę udanym poniedzialkowym grzybobraniu w tych okolicach miałem dzisiaj szybko przejść tylko po tej części lasu od strony Księżaka i także po rowach, zagajnikach, obok dróg piaszczystych po Ojrzanowie. I tak wyszedł jednak trochę dłuższy ale dość udany spacerza grzybami. W tej okolicy bardziej już wilgotno w szczególności właśnie tam gdzie zbierałem grzyby.. W tej drugiej części bliżej Krakowian grzybów tak niema, a ta nie zniszczona tak przez drwali część od Księżaka jak wcześniej wysypu grzybów niema to odpala właśnie w październiku.. Dziś rano +17 stopni Celsjusza więc przez to i taki efekt grzybobrania a jak ktoś by miał samochód to w tych okolicach grzybów głównie koźlarzy różnego typu by pewnie więcej uzbierał. Tak więc nie trzeba jechać daleko aby trochę grzybów uzbierać a przynajmniej te co ja zbierałem bez lokatorów. Oprocz tych wymienionych grzybów zauważyłem:1 kanie, lisówka pomarańczowa, muchomory czerwone, muchomor cytrynowy, drobnołuszczak jeleni, siedzuń sosnowy, gołąbki różnego rodzaju i koloru i inne drobne grzyby.
(5/h) Chyba już ostatni w tym roku wypad, na pogranicze mazowieckiego ze świętokrzyskim. W lesie dość sucho, grzybiarzy dużo a samych grzybów jak na lekarstwo. 30 podgrzybków i 11 borowikówprawdziwków. Większość grzybów z lokatorami, dlatego trzeba wycinać ile się da. Sezon powoli się kończy.
(16/h) W końcu trochę się ruszyło. Byliśmy w 3 osoby, chodziliśmy 4 h. Piękne małe podgrzybeczki, kilka maślaków oraz kanie i koźlaki (rosły w jednym miejscu w zagajniku)
(10/h) Kilkanaście prawdziwków, zdrowych około 10 (większość). Niezbyt wiele innych grzybów w lesie - trochę podgrzybków i maślaki. Ściółka nie jakoś bardzo wysuszona.
(35/h) Dzisiaj wybrałem się do lasu z nadzieją, że wreszcie coś przywiozę. I tak też się stało. Tym razem udało się zebrać całkiem sporo jak na tegoroczne warunki, i tak: 1 prawdziwek; 1 rydz; 4 podgrzybki; 12 maślaków; 5 kurek; 47 kozaków. Całkiem przyzwoicie, w końcu po raz pierwszy w tym roku uruchomiłem suszarkę.
Niepokojące może być tylko to, że niewiele z tych wszystkich grzybów jest bardzo młodych, a dodatkowo w lesie jest dosyć sucho jak na połowę października. Obawiam się, że nawet jeśli popada to w związku z nadchodzącym ochłodzeniem może to być zarazem mój pierwszy i ostatni w tym roku zbiór konkretnych rozmiarów. Zobaczymy za tydzień.
(40/h) Same maślaki niestety dość dużo robaczywych, las sosnowy
Niestety jest dość sucho mimo to grzyby rosną po każdym deszczu. Widać też inne grzyby takie jak maślanki, muchomory, rycerzyki. Gdyby popadało mielibyśmy wysyp.
(30/h) Godzinny, poranny spacer z nadzieją, że coś ruszyło. No i owszem! Sporo maluszków, które zostawiałam bo zwyczajnie szkoda takich maleństw. :) Chyba ostatnie mgły przyniosły dobre rezultaty. Około 30-40 sztuk podgrzybka. Jeden prawdziwek gdzieś na dnie. Piękna pogoda, czego chcieć więcej? :)
(30/h) Dwie godziny w lesie. Około 30 szt. podgrzybków, większość świeżych małych. Rosły w kilku skupiskach na podłożu z mchu. Kilka maślaków, 2 borowiki amerykańskie. W lesie sucho. Jak na dniach nie popada deszcz to będzie już koniec grzybów.
(4/h) 3 osoby, las sosnowo-brzozowy, 18 zdrowych maślaków, 3 koźlarze, 1 kania. Ktoś zbierał przed nami. Dużo maślaków robaczywych, nie do użycia (nawet młode okazy).
(150/h) Bardzo udane grzybobranie ok 250 koźlaków różnej wielkości, kilkanaście pięknych osakow kilkadziesiąt maślaków, 2 małe prawdziwki, kilka podgrzybków, ok 1 kg kurek, ok 20 kań pogoda dopisuje super grzybki jak na ten rok najlepsze
(50/h) Grzybobranie w dwie osoby. Głównie małe podgrzybki (ponad 300 sztuk) oraz maślaki pstre, ale trafiły się też prawdziwki, kozaki, płachetki, pare kurek i maślaki ziarniste. Zdjęcie koszyków zrobione w trakcie chodzenia po lesie, całość zbioru w dopiskach :)
(40/h) Kiedyś liczyłam. Teraz ważę. 1,5 kg maślaków w lasku nie stwarzającym obietnic, 1 prawusek i 1 maślaczek pieprzowy. Krótko byłam, bo koleżanka źle się poczuła. Ale miała 2 prawusy i ok. 20 maślaków
(0/h) Szybki rekonesans w starych miejscówkach. Runo powoli namaka, ale gr, ybnia jest po tak stresujących suszą tygodniach, że grzybów ani krzty.
Dużo kleszczy niestety
(2/h) Dzisiejszy wypad do lasu podsumować można jak w memie z nosaczem: "Niby człowiek wiedzioł, a jednak się łudził". Od ostatniej mojej wizyty w Puszczy Bolimowskiej minęło 5 dni. Niestety, nic się nie zmieniło. W jednym, bardziej wilgotnym fragmencie lasu 1 koźlarz pomarańczowy, 2 zasuszone koźlarze babka, 4 maślaki zwyczajne, 1 podgrzybek zajączek. Poza tym pustynia. Bliżej, w okolicach Bud Zaklasztornych, zero jakichkolwiek grzybów. Jak solidnie nie popada, to ten rok będzie stracony.: (
(25/h) Trochę padało. Zdrowe podgrzybki. Jeden prawdziwek, jeden kozaczek i jeden maślaczek. Zajączki zielone robaczywe. Wszystkie grzyby młodzitkie :). Zbierane w większości w wyskim lesie na mchu i porostach.
(90/h) Na oko 300 podgrzybków, łatwiej było zważyć 8 kg :)
Piątek 13-tego. Bank rozbity - Bingo! Same podgrzybki brunatne. 3 godziny w lesie i mamy to :)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
I tak od jednej pewnej miejscówki do drugiej a miałem w urlop bardziej poznawać nowe lasy. W Cybulicach Małych w lesie trochę wilgotniej ale może nie za sprawą deszczu a bardziej mgieł. Piątek 13 okazał się jednak szczesliwy ale ten zbiór to prawie maximum w tym lesie. Powinien być jednak jeszcxe wysypik różnych grzybów pod koniec miesiąca. Oprócz tych grzybów zauważyłem też robaczywe gąski zielonki, sitaki, muchomory czerwone, gołąbki różnego rodzaju i koloru, stułka piaskowa, zasłonaki, muchomor szarawy, lisówka pomarańczowa i inne grzyby.. A że Piątek 13 wszystkim grzybiarzom życzę dziś i tak na codzien szczęścia i tego w drodze życia i także tej leśnej bogatej w wymarzone grzyby.
(40/h) Dzisiaj po pracy krótki wypad w okolice Płońska na podgrzybki brunatne. W powiecie płońskim "wysyp" podgrzybka najwyraźniej się kończy. Ubiegłotygodniowa miejscówka pusta i na szybko znaleziona nowa calkiem ciekawa miejscówka. Duży las sosnowy z domieszką brzozy, po wycince. Grzyby tylko w koleinach po ciężkim sprzęcie, a te największe pochowane w ściętych gałęziach. Dzisiejszy skromny zbiór to około 80 sztuk podgrzyba brunatnego od maluchów po duże, 1 maślak pstry i garść kurek. Ogólnie grzybów mało, ale najważniejsze że zdrowe. W najbliższy weekend planowane 2 wypady w świętokrzyskie. Pzdr
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Na grzybobraniu byliśmy w dwie osoby przez 7 godzin (chociaż nie wiem czy powinnam wpisywać męża, bo on raczej walczy o życie spacerując po lesie :) [porusza się na protezie nogi], no ale w sumie też coś udało mu się znaleźć). Do statystyki nie wpisaliśmy sitaków, bo te można ścinać kosą - zebraliśmy pół dużego koszyka wiklinowego dla rodziców, a resztę zostawiliśmy dla innych :) Sitaki bardzo robaczywe, pozostałe grzyby rzadko robaczywe.
(7/h) Piękne lasy mieszane i sosnowe, 1 prawdziwek, 5 kozaków, 2 podgrzybki, 6 piaskowiec, 8 maślaków, 39 kurek. Po 1 godzinie w koszu pusto, zmiana sposobu szukania i spacerowanie tylko drożkami leśnymi dało lepszy efekt i uratowało nasz honor😉
Ogólnie totalny brak grzybów w tamtym rejonie w wysokim lesie, brak grzybiarzy, brak psiaków, sporadycznie na ścieżce muchomor😒
(8/h) Postanowiłem sprawdzić stałe miejscówki 2 godzinki spokojnego spacerku wśród różnobarwnych kolorów i lekko siąpiącej mżawki, uświadomiły mi, że las jakby zamarł i „zgasł” ( może przygotowuje się do wielkiego pojawu🤔) choć nadchodzące prognozy nie przewidują niczego dobrego, ale do rzeczy 4 maślaki
... szerzej o tym grzybobraniu ...
1 zdrowy rydz 4 zpodgrzyby, grzybobranie uratowało stadko koźlarzy babka w pełnej zdrowotności aż 9 sztuk. Oprócz tego zauważone muchomory cytrynowe, rycerzyki, białoporki, maślanki wiązkowe oraz mleczaje wełnianki, grzyby definitywnie „szukają”wilgotniejszych miejsc. Las się budzi czy zamiera oto jest pytanie. Pozdrowienia darz grzyb🍄🍄🌲🌲
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ostatnio dwa niezbyt udane spacery po lesie więc dzisiaj znów pojechałem na pewną miejscówkę koło Czachówka. Rano dziś 16 stopni Celsjusza jak wychodziłem z domu, a więc ciepła noc tylko mało już wilgoci. Grzyby w Julianowie przeważnie w tych samych miejscach i tak naprawdę większość zbioru po 2,5 godzinach spaceru. Zlotoborowiki wrzosowe już takie ostatki dość suche ale bez lokatorów. Pokazaly się znowu młode podgrzybki brunatne i to oprócz jednego miejsca z koźlarzami uratowały zbiór. Oprócz wymienionych grzybów zauważyłem robaczywego borowika sosnowego, muchomory czerwone, muchomory czerwieniejące, lisówki pomarańczowe, gołąbki różnego rodzaju i koloru, mnóstwo małych sitaków, bialoporki brzozowe i inne drobne grzyby.. Następny tydzień już z temperaturą powietrza rano bliskiej 0 i znowu rozwój grzybni wyhamuje. Nadzieja jednak jest że na koniec miesiąca jeszcxe trochę grzybów się pokaze ale też trzeba będzie się spieszyć i zebrać przed przymrozkami. Zlotoborowiki tylko małe jeszcze względne a reszta takie ogryzki zjedzone czesciowo przez ślimaki.
(2/h) Dwugodzinny spacer w lasach położonych na południe od powyższej miejscowości. Efekt - cztery stare podgrzybki. Jedyną radością z tego wypadu pozostaje fakt, iż strzyżaków jelenich było mniej niż grzybów.
(5/h) Mało brakowalo, a byloby kompletne ZERO. Po godzinie chodzenia pod wieczor po lesie w wiaderkach nie bylo nic. Juz na poczatek, łąka na ktorej zawsze rosly kanie skoszona i wyschnieta. Dalej las tez suchy, pod sosenkami ani sladu maślaków. Nawet na wilgotniejszych mchach grzybow ani slychu, i niejadalnych nie bylo prawie wcale. Dopiero kolejna łaka zaliczona w drodze powrotnej uratowala troche sytuacje: 20 maślaków mlodych i zdrowych, kilka robaczywych, 4 kanie (2 prawie zjedzone od dolu przez duzego czarnego zuka, w jednej jeszcze sie schowal (; jeden duzy zdrowy koźlarz, i pare purchawek.
(0/h) Dzisiejszy wyjazd na grzyby i zmiana kierunku niestety bardzo nieudany. Zupełne bezgrzybie mimo, że w lesie wilgotno. Po 30 minutach spaceru po lesie znalazłam 2 maślaki wracając do samochodu. W lesie brak nawet niejadalnych grzybów. Zmieniliśmy miejsce grzybobrania i powtórka z rozrywki 0 grzybów. Może następny wypad na grzyby będzie bardziej owocny.
(2/h) Pomimo tego że przez kilka ostatnich dni trochę popadało w lesie sucho. Udalo sie znaleźć 2 spore podgrzybki. Generalnie grzybów brak. Nie pamiętam. kiedy było tak. kiepsko.
(15/h) Szybki przegląd pobliskiego lasu mieszanego z przewagą sosny. Poszycie mech i igła. Sucho!!! Zebrane: podgrzybek brunatny 22, podgrzybek zajączek 3, kozak 2, kurki 5. podgrzybki we mchu, malutkie, w miejscach jeszcze dość wilgotnych.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś chciałem przejrzeć lasy koło Korzeniówki, niby ostatnio wiele tam grzybów nie znalazłem ale jak trochę koźlarzy się pokazało w niektórych lokalizacjach na Mazowszu to myślałem że i tu też będą. Z początkiem września w tych lasach trochę ich tam napotkałem więc dlatego taki wybór miejsca na spacer po lesie. Niestety znalazłem bogaty pieniek z niezbyt lubianymi przezemnie opieńkami i normalnie bym nie wziął ani jednej sztuk, i ale że dostałem wczoraj kalendarz na 2024 rok to za niego dam te wiaderko opieniek. Później drugie już mniejsze jej skupisko było trochę na jednym drzewie a znowu koło wyschnietej rzeczce koźlarz czerwony po wilgotniejszym miejscu. Oprócz tego zauważyłem też: gołąbki różnego rodzaju i koloru, muchomory czerwone, muchomory czerwone, olszówki i inne drobne grzyby.
(6/h) Witajcie. W tym tygodniu po pracy spaceruję ciekawą ścieżką pomiędzy wyschniętym bagnem z brzozami a lasem sosnowym. Codziennie znajduję kilka koźlarzy- i 1:2 młode borowiki.. poza tym dość dużo maślaków pstrych i kilka maślaków zwyczajnych. Świetny relaks 😃 Ale podgrzybków ni widu... Zrobiło się chłodniej, i powinno popadać. Pozdrawiam Grzybiarki i Grzybiarzy..
(4/h) 2 prawdziwki, 1 koźlarz czerwony, 1 podgrzybek brunatny, 8 maślaków zwyczajnych. 2 godziny 30 minut spaceru po lesie.
Dziś postanowilem pojechać poznać lasy koło Potycza, bo to trochę tylko na wschód od Sułkowice i Chynowa więc liczyłem że coś uda się tam fajnego znaleźć. Lasy może nie z tych co lubię i tylko kawałek ładnego lasu z brzozami i też ciekawym podłożem. Grzyby znalezione jednak w tym nieciekawym lesie bardziej po terenie podmoklym a maślaki zwyczajne znowu koło drogi na brzegu lasu i to wszystko na początku spaceru w tej okolicy. Oprócz tych grzybów zauważyłem też: gołąbki różnego rodzaju i koloru, muchomory czerwone, muchomory cytrynowe, olszówki, maślanki ceglaste. robaczywe kanie i inne drobne grzyby. Jak na takie niespecjalne miejsce nie jest tak źle, A prawdziwki niby 2 ale jeden przytulony do drugiego i mały.
(0/h) 7 października - Nowe Grabie - około godziny, 2 osoby i 2 podgrzybki. 8 października - Leśniakowizna - 2 godziny, 2 osoby, 4 podgrzybki, 7 borowików amerykańskich i 11 sitaków. 9 października - godzina łażenia po lesie w Markach i nic, 0 grzybów.
(35/h) Przegląd pobliskich zagajników brzozowych z trawami - wynik: zero grzybów, natomiast między zagajnikami na zaoranym polu: w kilku rzędach jakby ktoś posiał podgrzybki zajączki ok. 60, prawdziwek 6, koźlarz 11. Większość grzybków ok. 8-12 cm, zdrowe, rosły na piasku.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Rano chłodno i zastanawiałem się gdzie dziś pojechać na grzyby. Dość dawno nie byłem w tych okolicach a że pomyślałem że parę koźlarzy pomarańczowożółtych i koźlarzy czerwonych lubi tam pokazać się w październiku i też chciałem przejrzeć miejsca na gąski liściowate i piaskowce modrzaki więc wybrałem te miejsce na spacer po lesie. W tej okolicy miejscami wilgotno a szczególnie od Ojrzanowa i po części starszego lasu już zdaje się w granicach powiatu piaseczyńskiego i bardziej od Księżaka. Grzyby znalezione więc tylko po tych miejscach. 5 koźlarzy pomarańczowożółtych rosło koło jednej brzozy właśnie po tej części starszego lasu a w okolicy tej było trochę kurek. Reszta różnych koźlarzy na Ojrzanowie, tam też pokazały się gąski liściowate ale robaczywe po najwcześniejszym miejscu na nie a i prawdziwek choć kapelusz jego był tylko zdatny do wzięcia. W okolicach tych pełno jest maslanki wiązkowej, maślanki ceglastej, maślanki łagodnej, mleczaji biel, sporo olszówek, muchomorów czerwonych, muchomorów cytrynowe. Zauważyłem też:pojedyńcze muchomory czerwieniejące, muchomory rdzawobrązowe, trochę rycerzykow czerwonozłotych, lisowki pomarańczowe, kania robaczywa, zajączki też z lokatorami, białoporek brzozowy i inne grzyby.