(30/h) Kosz podgrzybków nazbierany. Trafiliśmy na kilka pięknych prawdziwków, tylko jeden robaczywy. Sporo maślaków różnej maści, koźlarzy, zajączków. Drugie tyle robaczywych. Las mieszany.
W pierwszej godzinie zebraliśmy może dwa grzybki, Prawdziwy wysyp był w głębi lasu, trafiliśmy super miejscówkę.
(15/h) O takich porach rzadko jeżdżę na grzyby Niedziela, południe. W starym lesie między Kliniskami a Rurką około godziny.. Na obrzeżach Puszczy samochodów bez liku, chociaż ludzi nie widać. Chyba pochowali się do swoich kryjówek. Z lasu wychodziły czasami 5. osobowe rodziny. Pełne wiaderko (takie do piaskownicy) z reguły niósł mały przedszkolak. Grzybów mało- podgrzybki i sitarze. W domu przysmażony boczek z cebulka, dołożę obrane i umyte grzyby, wbiję 3 jajka. do tego ciepłe bułeczki i znakomity obiad, Znalezione grzyby są małe i młode. Ruszyły. Gdyby tak jeszcze ciepłe noce. jeszcze ciepłe noce
(75/h) Grzyby: 50% podgrzybki brunatne, 25% maślaki zwyczajne, pstre i modrzewiowe, 20% boletusy, zbiór uzupełniły kurki, kilka rydzy i zielonek oraz cztery kozaki szare. Las w większości sosna w różnym wieku z domieszką świerku, modrzewia i brzozy.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W dniu dzisiejszym postanowiliśmy odwiedzić nasze stare miejscówki w okolicach Złocieńca. Ogólnie wyniki wyszły lepsze niż w okolicach Wałcza. Choćby ze względu na bardziej zróżnicowany asortyment grzybów. Jest sporo prawdziwych i to zarówno szlachetnych jak i sosnowych, cóż z tego jak one są często niemiłosiernie robaczywe i co najmniej połowa znalezionych pozostała w lesie. podgrzybki jakoś są odporniejsze na robale ale tutaj znowu wkraczają do gry skoczogonki i ślimaczki, cóż mamy swoisty wyścig - kto pierwszy tego jest grzyb :) Ponownie jak wczoraj w okolicach Wałcza zaobserwowałem bardzo dużo maluchów i to różnych gatunków. Może i to dobrze wróży na przyszłość oby tylko nie nadeszło jakieś znaczne ochłodzenie. Niejako z kronikarskiego obowiązku piszę, że jest bardzo dużo maślaków pstrych (zabierałem tylko nieliczne stąd taka marna statystyka) oraz maślaków sitarzy-tych to jakby ktoś miał życzenie to można wywieźć taczkę. Ponieważ nie zbieram ich w ogóle dlatego nie liczę do statystyki. Ponadto rożnie dużo innych gatunków grzybów, wiele nie znanych mi z nazwy. Ogólnie październik póki co rekompensuje nam wrześniową posuchę i oby tylko nie nadeszły silne przymrozki.
(50/h) Las: starodrzew sosnowy, z brzegu trochę brzozy. Grzyby: prawie w 100% podgrzybki brunatne kilka maślaków pstrych, jeden boletus, jeden kozak szary i jeden czerwoniec.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W sobotę zaplanowaliśmy urlopowy wyjazd z Wrocławia na przepiękne Pomorze Zachodnie. I o ile Wrocław pożegnał nas wręcz letnią temperaturą, bo było 23 stopnie o tyle na Pomorzu zastaliśmy tylko 12 stopni. Niemniej po drodze jest obowiązkowa przerwa w okolicach Wałcza celem sprawdzenia naszej stałej miejscówki. Ponieważ moja Lepsza Połowa nie wyraziła chęci zwiadu na ten udałem się sam. Póki co powiem krótko. Może nie ma takiego mega wysypu jak w zeszłym roku ale podgrzybków można nazbierać. Cieszy przede wszystkim to, że z mchu wyłazi sporo maluchów. Jest zapowiadane znaczne ochłodzenie ale jak sprawdzałem najnowszą prognozę dla tych okolic nie powinno być jeszcze tragicznie dla tych okolic. Jak będzie dalej zobaczymy :)
(50/h) Dziś po raz kolejny wypad do lasu tylko tym razem więcej ludzi niż grzybów ale się nazbierało same podgrzybki większość maluchy ale duże i zdrowe też były, trochę z rana zimno jeśli tak dalej będzie to nie będzie już grzybów. Trzeba się nachodzić żeby nazbierać pozdrawiam.
(30/h) Trzy osoby (w tym 8 letni synek) wspólnymi siłami zebrało 10 l wiaderko podgrzybków, większość malutkich idealnych do słoików z octem. Fajny spacer, oby przybyło kolejnych grzybów do zebrania.
(20/h) Las iglasty. podgrzybki (octowiaki), bagniaki, sitarze, zwyczajne, prawdziwki.
Trzeba się nachodzić, żeby napełnić kosz octowiakami. Na razie prawie większych grzybów nie ma, może inni wycięli. Ale dobre i to. I po urlopie. Pozdrówka
(50/h) Trzy godzinki chodzenia i cały koszyk, w większości podgrzybki małe i średnie i dużo Bagniaka, generalnie coś się zaczyna ale dużo trzeba się nachodzić.
(20/h) Nie był to idealny las, trochę liściasty. Ale miejscami trafiały się odpowiednie warunki i troszkę młodych podgrzybków. Piękna pogoda, spacer udany :)
(50/h) Około 200 podgrzybków, 1 borowik, przy drodze było też 6 maślaków w ponad 3 godziny, niecały kosz ( bo na dole zostało jeszcze kilka innych rzeczy, które go wypełniają). Generalnie jeszcze słabej, na stałych miejscach pojawiają się tylko pojedyncze młode podgrzybki i to nie wszędzie. Sytuację uratowało tylko 1 miejsce, w tym roku wycinano właśnie 1 świerkowe pole, które było zawsze pełne podgrzybków, pole stracone ale został za nim też fajny młodnik, do którego nie było dojścia przez ścinkę, dziś udało mi się tam dostać.
(50/h) Około 100, podgrzybki
Witam wszystkich grzybiarzy, Dzisiaj wybrałam się na stare miejscówki i jak widać owocnie. Okolice Dobieszczyna, grzybiarzy też sporo ale każdy zadowolony, zajęło mi to 2 h. SUPERRRR
(40/h) Dużo bardzo dużo maślaków wszelkiej maści, pokazały się już oczekiwane od dawna podgrzybka. Trafiaja się też borowiki. kurki. kanie. Jest rewelacyjnie
(20/h) Szczecin od Wielgowa (Borsucza). podgrzybki, bagniaki, 4 kurki a właściwie kwoki 😂
Trzy godzinki w lesie. Przyszłam jak inni grzybiarze wracali (z pełnymi koszami). Grzyby zbierałam z drogi, raz tylko weszłam w las. Prawie same octowiaki. Ale pierwyj sort 👌
(30/h) Grzybów mało ludzi dużo. Las w którym zawsze zbierałem wycięto. Ogólnie pogoda super wilgotno, ciepło wydaje się idealna pogoda na grzyby a jednak nie.
(10/h) 4 godziny chodzenia po kilku lasach wzdłuż drogi pośród lasu Trzebież - Myślibórz Wlk. Efekt to pół wiadra, w tym kozia broda, zajączek, maślaki pstre oraz oczywiście podgrzybki, główne małe. Rodzice wypełnili też swoje 10 l wiadro znajdując także prawdziwki i kozaki. Udany wypad na grzyby.
(60/h) I to by było na tyle jeżeli chodzi o podgrzybki ? Odwiedzając praktycznie wszystkie wieloletnie miejscówki uzbierałem pół kosza, ponieważ są to najlepiej znane mi lasy, w których bywam cały rok i tak to więcej od obserwowanej średniej u innych osób. Dwa razy były zaczątki wysypu, i dwa razy coś się gdzieniegdzie pojawiło i to w zasadzie wszystko. Jeszcze wszystko może się zdarzyć ( mam nadzieję), ale na razie to najgorsza sytuacją od dobrych 10 lat, nie pamiętam roku by choć raz nie trafił się taki moment i miejsce, że można było mówić o wysypie, choć nieraz to był dopiero listopad.
(30/h) Niesamowity wysyp maślaków zwyczajnych jak i sitarzy. trafiaja się w sporej ilości spóźnione kurki a także borowiki co bardzo cieszy. ale podgrzybka niestety zero
(7/h) Reptowo. Las mieszany. 1 prawdziwek, kilkanaście podgrzybków, kilka kurek, kilka maślaków zwyczajnych, 3 koźlarzebabki i kilka rydzów maleńkich i robaczywych.
Spacer po Reptowie. Jeśli chodzi o grzyby to słabo. Strasznie tu sucho i niewiele rośnie. Ale odwiedziłam kozy. No i spacer zaliczony ok. 12 km. Pozdrówka
(10/h) Sprawdzone dwie miejscówki w około 2 godziny. Nawet gumowce się zbytnio nie umoczyły, mało wilgoci. 2 borowiki, 2 czerwone, 1 koźlaczek, 1 podgrzybek, 8 jakubków, 6 maślaków, około 40 kurek. Było też kilka śladów po cięciu borowików. Robaczywych kilka maślaków, których tu nie liczyłem. Bezcenne cisza i spokój. Może jeszcze jakieś grzybki w większych ilościach się pojawią? Zobaczymy.
(50/h) Dzień maślaka! Wszelkie odmiany. Zbierałam tylko maluchy więc wynik mógłby być wyższy. Do tego koźlarze babka I jeden czerwony, kilka podgrzybków I ku mojej wielkie radości 3 prawdziwki
(20/h) Puszcza goleniowska. Kliniska. podgrzybek, prawdziwek, maślak zwyczajny, maślak pstry, maślak sitarz, podgrzybek zajączek.
Spacer po Kliniskach. Głównie podgrzybki z przewagą noworodków, dzieci i młodziezy. Kapci brak. Ludzi na niektórych działkach sporo. Ale i tak każdy coś uzbiera. Troszkę trzeba pochodzić ale tragedii nie ma. Biorąc pod uwagę, że ostatnio były przymrozki a deszczu wciąż brak to i tak jest super jak na te warunki. Ja mam głównie octowiaki, kumplowi oddałam do suszenia 😀 Pozdrówka
(5/h) podgrzybki, maślaki zwyczajne, maślaki sitarze.
Wpadłam dziś na godzinkę może dwie do Zdunowa ale tam totalne bezgrzybie. Na działkę może 1-2 grzybki. Sucho jak nie wiem. Od strony Szczecina nie ma co wchodzić w las. Wczoraj byłam z włóczykijami w bukowej i to samo. Spotkałam tylko jednego czernidłaka kołpakowatego.