(30/h) Choć wysyp tuż za progiem to zrobiliśmy zwód i pojechaliśmy 50 km na południe. Samochodów wprawdzie wiele, ale las również przeogromny, więc nikogo nie spotkaliśmy i mogliśmy się prawdziwie cieszyć dniem bez presji, że ktoś depcze nam po piętach. Las prawdziwie mieszany, zmieniał się jak w kalejdoskopie z buków w jodły, dęby, sosny, brzozy, trawy, mchy, ściółka, liście... Mnóstwo grzybów niejadalnych przyciągało wzrok. Prawdziwki, zależnie od miejsca pojedynczo lub stadkami, okazy i widoki przepiękne.
(5/h) Dużo chodzenia po pustym lesie mieszanym, w jodłach, bukach i sosnach. Grzybiarze wychodzący z lasu mieli czubate kosze młodych prawdziwków we wszystkich rozmiarach, jednak nam się nie udało dorównać. Większość prawdziwków znalazłyśmy w jednym mokrzejszym punkcie, w reszcie lasu nawet nie było śladów. Lubimy pomału dreptać w jednym miejscu, a najwyraźniej trzeba było szybko przemierzyć większe dystanse, bo grzybki ewidentnie rosły punktowo. Czy borowiki są w odwrocie? Chyba jeszcze nie. Zaczynają się malutkie podgrzybki.
(80/h) Grzybów nie ma... Trzech panów tak stwierdziło... I na potwierdzenie tych słów, w koszyczkach niewiele mieli... Więc życzę im... pełnych koszy. A recepta na grzybobranie? Tuptanie, nie latanie... Na dzień dobry, przy wysiadaniu z auta, na powitanie salwy... Huk jak cholera. Oj, wystraszyłam się jak diabIi... Ale o tym potem... W sosnach ( przeważnie) rosną podgrzybki, te, które lubię najbardziej... Nie ma tak jak nieraz bywało: wychodzisz, bach na kolana i koszyk pełny... O, nie... Trzeba się wysilić i wzrok przystosować. A potem już tylko zbierać... Rosną po jednym, rosną po
... szerzej o tym grzybobraniu ...
kilka... Zależy jak się trafi... Nie wszytkie są piękne, ale zdarzają się ciemne łebki, okazy zdrowia. Ale są i takie, które ledwo kapelutki wystawiły, a ślimory już się do nich dobraly... Ale! Dobra wiadomość jest taka - mało który jest robaczywy ( odpadów mało). Kurki również dopisują, maślaki pstre ( jak się okazało nazywane tu koziorkami i łuzakami) też dają radę. Prawdziwków mało, ale co tam, wszak ja kocham podgrzybki 🤎. Kozaki niestety nie dopisały... I teraz coś, co mnie niezmiernie ucieszyło... To, co uważałam za polowanie, okazało się automatycznym straszeniem dzików ( wystrzałami). Huk straszny, zwierzaki straszy, ale ja poczułam się pewniej w lesie 😁. Część zbioru oddana tym, co nie mogą zbierać i tym, co grzyby lubią, ale zbierać już nie.... Acha, zbierały dwie osoby przez pięć godzin... W zimnie, przy wietrze takim, jaki jest tylko w świętokrzyskim możliwy.... A tego nie lubią strzyżaki... Uff... I tyle chyba. Miłego, spokojnego tygodnia...
(40/h) W 5 godz w lesie dwa koszyki nie pełne prawdziwków i podgrzybkòw sporadycznie inne. Prawdziwki tylko kapelusze zdrowe ale grzybki większość młode. Na zdj już po obraniu. Dzięki Sebo za wskazanie miejscówki.
(50/h) Las głównie sosnowy z dużą ilością brzeziny ale trafiały się wszystkie gatunki drzew. Wynik uzyskany głównie dzięki sitarzom, coś ponad 120 sztuk. Do tego 50 podgrzybków różnej maści, 20 maślaków zwyczajnych, 12 borowików, 6 koźlarzy czerwonych i jedna babka i jeden mleczaj rydz. W brzezinie tyle wody że do domu jechałem w skarpetach. Mimo tego, że w lesie byłem dopiero koło 11 to i tak nie było problemu znaleźć coś dla siebie, trzeba tylko iść dalej niż wszyscy. Tak znalazłem się w lesie o jakim moja babcia powiedziałaby, że potrzebny w nim jest helikopter, wykrywacz grzybów albo desperacja.
A że desperacji miałem pod dostatkiem bo w tym roku nie miałem czasu na wypad do lasu to i grzybów nazbierałem. Było warto mimo przemoczonych butów.
(49/h) Las mieszany przewaga buk. A dzisiaj też borowiki 115 szt ale z całości tylko 21 nadawały się do zabrania: ( ale dobre i tyle mam czas mi się nie śpieszy zimno się robi będą zdrowe...
(50/h) Las duży sosnowy z dębowym podszytem. Nie byliśmy sami ale tłumów też nie było. Być może ze względu na sam rozmiar lasu oraz popołudniowe godziny. Zbiór całkiem udany. Sporo podgrzybów i mnóstwo maślaków pstrych ( zbieralem tylko mniejsze okazy). Jeszcze więcej sitaków których nie zbierałem. Poza tym 5 prawdziwków (w tym 2 baaardzo dordne) lecz niestety za wyjątkiem jedego wszystkie nawet te młodsze mocno zaczerwione. 2 duże koźlarze pomarańczowożółte (zdrowe) oraz 8 koźlarzybabek. Znajomi trafiali też siedzunie. Rosły też różne inne kolorowe grzybki których nie zbieraliśmy:-) Pozdrawiam!
(40/h) Wypad z żoną w świętokrzyskie vol. 2. Dzisiaj bardziej spacerowo, a i tak w koszyczkach sporo grzybów i duża różnorodność. Około 3 godzinny spacer w Sieradowickim Parku Krajobrazowym, głównie jodła, buk i sosna. W 2 osoby zebrane około 100 prawdziwków od małych po duże, głównie kapelusze I wykrojki, około 100 podgrzybów brunatnych, 6 koźlarzy czerwonych, kilka ceglasi, kilka suchogrzybków oprószonych, kilka kurek. Sporo maluchów, nadal chcą wychodzić, jest szansa na grzybobranie w środku tygodnia. Wcześniej po 1 godzinie las w Niestachowie i Daleszycach, ale tam tylko mleczaje jodłowy, łącznie
około 200 sztuk. Zmęczeni tym weekendem, ale baterie naladowane, mega nacieszyliśmy oczy widokiem pięknych lasów i ślicznych grzybów. Pozdrawiamy
(30/h) Jak pisałem tak zrobiłem. Chodził, chodził i wychodził prawie pełen średni kosz a w nim 110-120 kapeluszy borowików, 70 porządnych octowych podgrzybków, dwa kozaczki czerwone, kilka ceglaków, kilka ładnych maślaków pstrych i dwa kozaczki wielobarwne. Wrażenia znakomite, szkoda, że prawdziwki (korzenie) robaczywe. A może to i dobrze, bo po tak szybko wracać? Sporo grzybów młodych a więc na tygodniu powinny jeszcze być tym bardziej, że ochłodzenie spowolni wzrost. Sporo zmęczonych kozaczków i sitarzy. Prognozy są nieco lepsze, będę obserwował z nadzieją na rydze i gąski w na Mazowszu.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Grzyby nie wszędzie, ludzi dużo - nie dziwi mnie to. Starachowice rządzą w tym roku. Nieźle się nagimnastykowałem, ale odkryłem sporo ciekawych miejsc. Dzięki za komentarze do poprzedniego wpisu i życzę wszystkim podobnych doznań.
(15/h) Dalszy wypad w sobotnie popoludnie. Lasy przepiękne, niezmierzone, z grzybami troche gorzej (;. Sporo malych prawdziwków, ale w wiekszosci juz zjedzone (wygryzione przez slimaki ?). Koźlarze, tez malutkie. Bardzo malo (kilka zaledwie!) podgrzybków. Jedno stanowisko (krąg) kolczaka obłączastego. Parę maślaków zwyklych, miejscami sporo sitarzy. Kilka kani. Troche purchawek. Opieniek nie ma zupelnie, moze jeszcze ruszą ?
(50/h) Okolice Jedrzejowa, najlepszy dzien w tym roku, przepieknie - pogoda bajeczna, roznorodnie i obficie, dwa pelne kosze i trzeba bylo uciekac do domu: kurki, podgrzybki, prawdziwki, rydze, gąski zielone, kilka kani na sam koniec - obieralismy do 22:00; maślaki, sitarze, golabki, pozostale kanie nie zbierane, nie liczone.
(40/h) Okolice Jedrzejowa, najlepszy dzien w tym roku, przepieknie - pogoda bajeczna, zbior roznorodny: kurki, podgrzybki, prawdziwki (), rydze, gąski zielone, kanie - obieralismy do 22:00; maślaki, sitarze, golabki nie zbierane, nie liczone.
(30/h) Dziś wspólnie z żoną w świętokrzyskich lasach. Wybór padł, z oczywistych względów na Sieradowicki Park Krajobrazowy. 5 godzin zbierania. Las głównie jodłowy, miejscami buk, dąb i sosna. Mnóstwo prawdziwków od małych po duże (myślę że wspólnie około 200 sztuk, liczone cale zdrowe, same kapelusze i wykrojki, myślę, że drugie tyle zostało w lesie), podgrzyby brunatne (okolo 40 sztuk), głównie octówki, kilkanaście młodziutkich suchogrzybków oprószonych, kilka kurek, mleczai jodłowych i ceglasi. Dominowały prawdziwki, ale różnorodność gatunkowa była. Niestety wycinka idzie w tych lasach pełną parą.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Pozdrawiamy. Jutro chyba na pożegnanie świętokrzyskiego robimy powtórkę. Nie będę pisał drugiego doniesienia, ale wcześniej w okolicach Smarkowa w powiecie koneckim przez 2 godziny uzbieraliśmy około 50 sztuk koźlarzy, głównie pomarańczowożółtych, 10 prawdziwków, około 30 gąsek zielonych liściowatych, kilka ceglasi I kilka maślaków. Na zdjęciu głównym zbiór z obu lasów, oprócz gąsek. Ponadto miłe spotkania z Olinką i HMR z Warszawy oraz Grzyboświrami Tuśką i Sivym. Pozdrawiamy wszystkich
(15/h) Głównie prawdziwki, 99% robaczywe ogony, kapelusze do wykrawania, im mniejsze prawdziwki tym bardziej robaczywe. Kozaki zdrowe, sporo zostało w lesie, podgrzybki duże i małe zdrowe, rydze, kilka kurek, całe polany wojtkow, maślaków i sitakow, ale z racji ciężkich koszy nie braliśmy.
(15/h) Głównie prawdziwki - 80 szt. Kanie - 15 szt. Pogrzybki - 20 szt. Ceglastopore - 5 szt. Wycinka lasu przerwana - i cale szczęście, choć wszędzie dookoła widać masakrę. Las mieszany - bardzo wysokie sosny, świerki, brzozy, dęby, niskie runo, po którym dobrze się chodzi. Jeśli chodzi o grzyby to sporo maluchów, mało wielkich kapci, ale większość z lokatorami (nawet te małe). Widać że ostatnio popadał deszcz, ale czy jeszcze będzie jakiś wysyp? To kolejny nasz wyjazd w to miejsce, ale mam wrażenie, że za każdym razem zbieramy mniej niż w sierpniu.
(44/h) Las mieszany przewaga buk. Prawdziwki młodziutkie ładniutkie aż miło 161 szt ale tylko 33 kawałeczki z nich zabrane do domu; ( nie ma się co dziwić gorąca nocka zrobiła swoje...
(30/h) Zniechęcony dwoma nieudanymi wyprawami w lasy na Mazowieckim i zachęcony pozytywnymi donosami ze ŚW, postanowiłem wybrać się na ŚW. Zbierałem dwa lata temu koło Kielc, ale teraz wybrałem Sieradowicki Park ze strony Wymysłowa i nie zawiodłem się. Po półtora godzinnej jazdy z Wawy dotarłem na 7 rano na miejsce. Na miejscu już kilka samochodów, ale spodziewałem się znacznie większego tłumu. Efekt zbierania 50/50 podgrzybków i prawdziwków. Chętnie wrócę na te regiony. Wszystko poszło do słoików, do odmiany załączam zdjęcie z efektem końcowym. Pełnych koszów życzę i pozdrawiam.
(50/h) Witam dzisiaj wypad w rejony Kielc 160 prawdziwka 50 podgrzybka, kozaków i maślaków nie zbierałem ale można taczkami wywozić
Powiem że to najlepszy zbiór w tym sezonie było pięknie
(51/h) Las mieszany przewaga buk. Ależ dzisiaj grzybiarzy jeden koło drugiego szok... ale co tam na moją miejscówkę zdążyłam pierwsza :) 45 szt podgrzybków zdrowych :) i 55 szt borowików ale wszystkie zszamane przez robaki: ( trudno może następnym razem...
(30/h) Średni kosz grzybów a w nim 120 kapeluszy borowików, 4 sosnowe, 10 ceglaków, 40 podgrzybków, 6 kozaków pomarańczowo- żółtych, 10 ładnych maślaków pstrych. Największy sosnowy waży pewnie z kg. Trzon na bank jest robaczywy, ale jest taki piękny, że muszę się mim nacieszyć. Miałem nadzieję, że ostatnie przymrozki poprawią zdrowotność. Nic z tego, ale i tak jest bardzo dobrze. Zapewne w niedzielę jeszcze skoczę, prognozy straszą niemiłosiernie. Paradoks, wschód ŚK bardzo dobry, 20 km na zachód nie ma grzybów:-) 20% kapeluszy całkowicie robaczywych. Trzeba się nachodzić. Pozdrawiam.
(40/h) Tydzień temu myślałem, że to już ostatni wypad w ŚK w tym roku i teraz zacznę zbierać podgrzybki. Ale że mazowieckie podgrzybki coś mocno się ociągają, a świętokrzyskie prawdziwki rosną jakby była połowa września a nie października, to dzisiaj wyskoczyłem jeszcze raz na prawusy. Udało się zebrać 160 borowików szlachetnych, 5 ceglastoporych, po kilka młodych koźlarzy czerwonych i szarych oraz jakieś 50 młodych podgrzybków. W koszyku same kapelusze. Trzony prawdziwków praktycznie wszystkie zaczerwione, kapelusze 50/50. Rosną już w mniejszych grupach, trzeba się nachodzić. Dużo ludzi w lesie.
(18/h) Las bukowy, te same miejsca co w niedzielę. Grzybki już w większym rozmiarze, za to mniej liczne rodziny, właściwie poza dwoma skupiskami jak ze zdjęcia, to pozostałe borowiki pojedyncze. Kapelusze opalone ale ponadgryzane przez niebieskie robaczki, korzenie robaczywe. W lesie pięknie aczkolwiek tłoczno, zarówno my jak i spotkana grupa nie ustępowaliśmy ze swych pozycji, ale pięknych sztuk i jeszcze lepszych emocji starczyło dla każdego:-)
(41/h) Las mieszany przewaga buk. Wreszcie borowiki ceglastopore 21 szt zdrowe :) i 20 borowików ale te już podrośnięte i w całości z niespodzianka w środku: (
(10/h) Zachęceni wpisami innych, pełnią, pogodą, prognozami, ale i również tęsknotą za grzybobraniem - postanowiliśmy wybrać się do lasu - licząc na udane zbiory. O ile w lesie nie jest już tak bardzo sucho (poranna rosa robi swoje) - to jednak grzybów jak na lekarstwo. Oj trzeba się nachodzić po lesie - by od czasu do czasu trafić na jakiegoś podgrzybka. Trafiają się raz małe grzybki (będzie wysyp?) jak i starsze (z poprzedniego?). Obawiam się, że w trym sezonie jako tako - wysypu się jednak nie doczekamy..
(33/h) Las mieszany przewaga sosenki. Znowu mój ulubieniec mnie przywitał siedzuń sosnowy jeden 1,2 kg;) i kanie do kolekcji 32 szt zdrowe choć pięć trafiłam na robaczywe...
(40/h) Lasy w przewadze sosnowe, choć i brzoza i dąb się trafi... Wysypu nie ma, ale w niektórych częściach lasu wychodzą podgrzybki ( zdrowe - 238 szt), prawdziwki ( 7 szt - w tym 3 całkowicie zdrowe), borowiki sosnowe ( 5 szt - 3 zdrowe), 2 koźlarze pomarańczowo żółte, 1 babka, maślaki pstre ( 37 zdrowe), maślaki zwyczajne ( zdrowe 😮), 2 piaskowce modrzaki, 1 gąska zielonka ( ale jaka!), pokaźny zbiór kurek 💛. Grzyby ponoć były przez cztery dni i przyhamowały... Mam nadzieję, że się odblokują ( bo debet podgrzybkowy mam 😅). Poranek z mgłami, zimno jak diabli ( 0,5 stopnia 🥶🥶🥶).
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Na szczęście dziś nie polowali, ale na wszelki wypadek we wściekły róż się odziałam 😅. To pozytyw - a druga strona medalu - wycięte drzewa i pomarańczowe oznaczenia 🤬. Jak się coś nie zmieni, to nie będzie gdzie grzybów zbierać... Aha, jeszcze celebryta dwa słowa... " Hej, to ja, koszyk okratkowy, W końcu zabrała mnie na grzybowe łowy... Cholera, sukienkę mi ubrała 🤬, Bo ponoć farba mnie się nie trzymała... Okratkiem Yaga mnie ochrzciła, A zołza imię podchwyciła. Niech tam, przeżyję, zapunktowała, Bo w bagażniku leżeć nie kazała... Żebyście ją dzisiaj w lesie widzieli... Cieszyła się jak przy niedzieli.. Coś tam śpiewała, o szklanej pogodzie, Sieci pająka i jej ogrodzie... Ja nie słuchałem, uwierzcie, proszę, Bo śpiewu jej serdecznie nie znoszę. Ale do sedna, wszak raport ma być grzybowy A nie jej piosenkach, znanych do połowy... Nad podgrzybkami najbardziej piszczała, Sosnowego księciuniem pięknym nazwała, Nad maślakami, kurkami się zachwycała, A muchomorom zdjęcia ciągle cykała... A to ja powinienem być najważniejszy, Bo jam jest okratkowy, ten najpiękniejszy... Miotłę jej dać, tej czarownicy, Bo nie wiem czemu wciąż o mnie milczy. Kończę już, zmęczony jestem... Niebawem się odezwę jeszcze... " No, to by było na tyle... Pa 👋
(29/h) Las mieszany przewaga buk. A dzisiejsze zbieranie grzybów chyba już resztki ale są troszkę trzeba się nachodzić ale warto 29 borowików :) ps. do piska dla seBapiwko :)
seBapiwko zrobienie bardzo proste obgotować i zmielić razem z mielonym mięsem i usmażyć kotleciki gotowe :)