(60/h) Jak co roku wyczekiwany czas. Około 60 szt na godzinę, las iglasty, mokro w lesie, dużo małych czarnych łebków, prawdziwki przerośnięte i robaczywe.
(60/h) Po nieudanym 2 godzinnym wypadzie na Strugach wybrałem się do Niedźwiedzia na kozaki. Na początku lipa ale później trafilem na wysyp kozaków w 20 minut pełen koszyk.
(50/h) Tym razem padło na Puszcze Notecką w okolicy Wronek - Sierakowa. Grzybow sporo, trafiło się około 20 prawdziwków, sporo młodych podgrzybków i od groma koźlarzy. Prawdziwki spotykane głównie przy świerkach, koźlarze w brzozowych zagajnichach z kolei podgrzybki w świeżo ciętych sosnach, przykry widok niestety. Grzybobranie jak najbardziej udane :)
(72/h) Dobra passa w lesie trwa. Z mchu wystają czarne łepki. Nie zdążą się wprawdzie rozwinąć bo las wyczyszczony całkowicie ale dla uparciucha wystarczy. 5 godzin w lesie 361 podgrzybków. Większość do słoika ale i na suszarkę też się trafią. Najwięcej grzybków rośnie w lesie "pokaleczonym". Tam gdzie wiosną była ścinka i są ślady po ciągniętych drzewach. A u nas niestety albo stety jest tego dużo.
(80/h) Szaleństwa nie było. Wysyp maślaków w większości siciarzy. Sporo podgrzybka. Dużo odpadów. Duże maślaki i parę prawdziwków przeżarte do cna. Ale spacer po lesie z częstymi przysiadami godzien polecenia.
(30/h) Witam brać stałe miejsca za Obornikami o dziwo w lesie nie za mokro a do tego miało padać a było piękne słońce grzyby to przewaga kozaków ktore masowo rosną w brzozach do tego w maślaki wszelkiego rodzaju w pewnych miejscach natomiast z podgrzybkiem jest bardzo słabo co jakiś czas po 3/4 szt trzeba się nachodzić bo ich masowo nie ma. Oj jakoś to biednie wygląda do roku poprzednieho w lesie mimo deszczu nie ma jakiejś wielkiej wilgoci do tego brak zapachu grzybni coś jest szału nie ma co do lasu to biednieje w oczach przez te wycinki wszystko zryte szyf taki że... Pozdrawiam udanych zbiorów
(35/h) Jak zwykle Miedzichowo. Stale miejscówki już zajęte przez innych grzybiarzy. Dzisiaj trochę późno byliśmy w lesie bo dopiero około 8:30. Zbieraliśmy do 13-tej. Zimno ale grzyby rosną. Nie wszystko stracone. Grzybów mniej nazbierałem ale ludzi też bardzo dużo. Pełno samochodów. Okolica zasłynęła z grzybow. Same podgrzybki, za to bardzo zgrabne i czyste. Zdjęcie po dwóch godzinach zbierania. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy. Na amerykany nie było szans przy tym tłoku w lesie.
(18/h) Lasy za Kórnikiem w kierunku Mieczewa. Krótki zwiad po wysokich lasach sosnowych oraz dębach - pusto. Sytuację uratowały pasy brzózek, a w nich babki, w większości młode, prawie wszystkie zdrowe. W koszyku znalazło się dokładnie 30 babek, a do towarzystwa 2 podgrzybki, 2 maślaki zwyczajne i 2 maślaki żółte. Spora część babek długonogich😊 Takie to dziś było babskie grzybobranie.
(30/h) Rydzów i maślaków jak na lekarstwo w porównaniu z poprzednimi sezonami. Zaledwie kilka. Jak zwykle dużo sitarzy, kilka kozaków i co ważne pojawiły się małe podgrzybki! I to zdrowe. Z ciekawostek pierwszy raz znalazłem sromotnika smrodliwego. Modrzaków nie było nowych od ostatniego razu.
(50/h) Lasy sosnowe, trochę trzeba pospacerować bo rosną grupami po 10-15 sztuk. Wszystkie zebrane to podgrzybki poza jednym borowikiem. Wszystkie zdrowe bez lokatorów. Jak w tygodniu nie przymrozi to następny weekend będzie dużo zbierania.
(15/h) Tadam! Pierwszy wyjazd w tym sezonie \o/. Lasy sosnowe, pochmurno i deszczowo, ludzi niewiele. Grzybów również, ale jechało się w lasy wysuszone po letnich upałach. Ludzi zwykle sprzedających grzyby na targu czy przy leśnych szosach w tym sezonie prawie nie było. W związku z tym wypad był testowy i z małymi nadziejami😁. Jednakże trafiały się od czasu do czasu miłe niespodzianki w postaci pojedynczych podgrzybków brunatnych, które latoś-jak mawiała moja babcia-coś nie chcą rosnąć stadami. Był 1 maślak zwyczajny, 0 borowików i koźlarzy, nieliczne grzyby niejadalne. 2 osoby i zbiór ok 200 szt.
(70/h) Liczba zaniżona - nie wiem, ile byłoby grzybków po godzinie, bo zapełnienie koszyka zajęło mi dokładnie 37 minut :) (a wziąłem tylko jeden:-/). Miał być spacer do upatrzonej miejscówki, ale się nie udało - chwilę po wyjściu z auta zostałem zaatakowany i rzucony na kolana rzeź stado maślaków pstrych I maślaków sitarzy. Do tego wpadło ok. 10 młodych prawdziwków i 1 podgrzybek brunatny. Trafiła się też ładna z pozoru kępka opieniek miodowych, ale okazała się przeżarta przez robactwo. Las mieszany z przewagą sosny i świerka.
(40/h) Ok 160 grzybów (2 osoby x 2 godziny. Trochę starych/wyrosłych, ale sporo młodych podgrzybków, dużo koźlarzy (ok 1/3 urobku). Koźlarze w 90% zdrowe, reszta 60-75% zdrowa. Niewiele borowików. Nie zbieraliśmy maślaków, których było zatrzęsienie. A najwięcej było ludzi (byliśmy przed 8:00 i na parkingach leśnych niekiedy nie było miejsca).
(50/h) około 250 podgrzybków i 1 kurka, 2,5 h w lesie i gdyby nie fakt, że wygonił nas deszcz to jeszcze coś byśmy znaleźli choć byliśmy dopiero po 9:00. Mieliśmy dziś ogromną konkurencję - samochód przy samochodzie :)... a swoje i tak zebraliśmy - nadgryzione zostawiliśmy w lesie :) Maślaków zatrzęsienie, ale chyba nikt ich nie zbierał. Tym razem brak borowików, ale wierzę, że jeszcze w tym roku nadrobimy.
Tyle tego, że dzisiaj po raz pierwszy grzybki poszły w ocet, jedna partia się suszy... na stole tak na oko jeszcze z 1-2 kolejne partie. Jak tak dalej pójdzie kupię jeszcze jedną suszarkę. Cudny wypad!
(20/h) Dziś krótko w lesie i mało grzybków, bo mogłam być na miejscu dopiero o 16:30 i zastałam tłum (3 auta zapakowane ludźmi po dach + kilku dodatkowych spacerowiczów). 2 gołąbki wyborne, 1 zielonawy, 1 kania, reszta - podgrzybek brunatny. Sporo malutkich, wszystkie młode, twarde, jędrne. Widziałam, że ci, którzy mnie uprzedzili, sporo nazbierali. A byłam też wczoraj i nakosiłam, więc są, rosną. Spacer cudowny. Słońce wspaniałe. Pozdrawiam! ps. rano na spacerze z psem: 1 wielka pieczarka + 1 garść ogromnych twardzioszków przydrożnych.
(80/h) 95% znaleziona w młodnikach brzozowych, wysyp koźlarzy wszelakiego koloru, w tym krawców, sporo młodych grubych podgrzybków, sporo również prawdziwków - 95% robaczywych, trafiło się też kilkadziesiąt dorodnych kurek, olbrzymie ilości maślaków, których tym razem nie zbieraliśmy.
(35/h) Wypad od 10 rano niecałe trzy godziny chodzenia miejsca gdzie jest wysyp a potem dlugo nic trzeba się nachodzic ludzi sporo głównie podgrzybki i kozaki cztery prawdziwki dwa siedzunie zostały w lesie na foto mniejsza połowa zbioru większą część wydałam
(15/h) Kilka prawdziwków i kozaków, kilkanascie podgrzybków, sporo maślaków.
Przy tej aurze i tak wczesnej porze ( pół godziny po swicie bylismy w lesie) spodziewalam sie bardziej spektakularnych zbiorów. Ze Stobnicy wywozilo się swego czasu cale bagazniki grzybow.
(15/h) Witam narazie jeszcze słabo, grzybnia pachnie a grzybków mało udało się zebrać 4 prawdziwki, ok:40 kozaków, kozie brody oraz 16 podgrzybków. jeszcze trzeba poczekać oby tylko nie bylo mrozu.
(10/h) Grzybobrania nie było, był raczej spacer po lesie. Grzybów jak na lekarstwo, a jeśli już się trafił podgrzybek do najczęściej mocno nadgryziony. W tej okolicy grzybowa lipa.
(100/h) ZEBRANE łącznie ok. 320: prawdziwek - 60, maślak zwyczajny i maślak ziarnisty - ok. 40, maślak pstry 55, koźlarz babka - 36, podgrzybek brunatny 120, zajączek - - sadzun sosnowy (mały) 1, kania - 1, kurka - 3 NIE ZBIERAŁEM (liczne): muchomory (w tym mglejarki), gąski, gołąbki i inne, gatunkowo bogate których nie byłem pewien
sporo grzybiarzy ale blisko samochodów w jednorodnych lasach; ja zbierałem we fragmentach - mozaika różnorodnych siedlisk, także drogi i przecinki
(40/h) Przewaga podgrzybków 99 procent. Sześć prawdziwków (bez lokatorów). Skrzyneczka składana ok. 10-12 kg. 4 godziny dwie osoby. Parking leśny przy DK 92.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Bardzo dużo ludzi, hałas. Samochody wjeżdżają w środek lasu. Jeżdżą nawet poza utartymi drogami i traktami. Dachowce parkują na leśnych polanach rozjeżdżając grzyby.
(45/h) Wysyp uważam za rozpoczęty. podgrzybki brunatne, kilka pięknych zajączków i ze 3 złotopore. Zaczynają rosnąć już wszędzie, gdzie powinny (to moja stała miejscówka, wiem ile ich powinno być pod każdym konkretnym drzewem;) Bardzo dużo malutkich "octówek". Bossssko! Wreszcie! ps. sporo poszło do suszenia, zrobiłam też 5 sporych słoików w occie no i zupę grzybową ze świeżych. Wreszcie czuję, że żyję :) Pozdrawiam wszystkich usatysfakcjonowanych, a tym innym radzę, żeby teraz szli do lasu [byle nie w niedzielę;)]
(25/h) Po wczorajszej porażce zmiana lasu na ulubiony i owszem, podgrzybki brunatne odrosły w tych samych miejscach, w których zbieraliśmy w niedzielę. Wtedy jednak były tylko w jednym, najwilgotniejszym miejscu, teraz dodatkowo zaowocowała grzybnia na skrajach lasu. Ładny wynik, duży, ciężki koszyk w 3 godziny z koleżanką. Sporo młodych, ale i starszych.
(10/h) Jeden przeoczony przez wcześniejszych grzybiarzy, młody podgrzybek w borze sosnowym w Wierzycach, ale za to nieograniczona liczba twardzioszka przydrożnego na łąkach pod Lednogórą. Już nie wiem, czy to jesień czy lato... ps. Fotki brak, bo nie miałam telefonu.
(80/h) Nareszcie w lesie są grzyby!. W brzózkach dużo kozaków wszelakich odmian oraz sporadycznie trafiały się prawdziwki. O dziwo prawie wszystkie były zdrowe. W lesie sosnowym w sprawdzonych miejscach bardzo dużo średnich i dużych podgrzybków. Około 40% było robaczywych. Małe w symbolicznych ilościach. Dojście do sprawdzonych miejsc ok. 600 m przez piękny czysty las i tylko kilka grzybków. Wniosek jest jeden, nie rosną wszędzie. Na fot. zbiór z 2,5 godzinnego pobytu w lesie.
(10/h) Dużo roabczywych ogólnie starych już jednak mogę powiedzieć że tyle samo udało znaleźć mi się młodych, poprzednia noc była ciepła dzisiejsza ma być taka sama więc liczę że to będzie najlepszy czas w dotychczasowym sezonie. 😁
(10/h) W październiku, lipcu, maju, las odpływa do Kitaju. Wokół pił wciąż słychać wycie, Na porębach kwitnie życie! Powiesz - Zacz to Wypalanki! Piły z ogniem stają w szranki? Ale gdzie tam! - Ja skwituję, Lasem teraz rządzą....
(15/h) Wypad kontrolny na godzinkę i aby 15 podgrzybków + kilka robaczywych. Nie chcę się rozkręcić ten sezon jesienny w tych sosnowych lasach. Grzybki rosną pojedynczo trzeba się nachodzić, ale żadnej konkurencji 🏃🚶🚶 w lesie pustki. O tym czasie to tu bywały tłumy zbieraczy a i grzybów było pełno a teraz niewiele. No ale nic to 😁 spacerek zaliczony 👍.🌳🌲🌧️🙋
(30/h) podgrzybków nie było, więc uwagę skupiliśmy na szukaniu kozaków. Rezultat to spora ilość kozaków ( w tym 8 czerwonych) oraz 4 borowiki. Przyjemny spacer w ładnej pogodzie.
(70/h) Średnio wysoka sosna, jędrny mech. Mocno wychodzony zbiór. Razem 1.5 wiadra, wiekszość małych, ale trochę niektóre traktowane robalem a czasem pleśnią.
(20/h) piszę już drugi raz pierwszy wogole sie nie ukazał nie rozumiem dlaczego sporo maślaka kilka podgrzybków jedna kozia broda oraz garść kurek popaduje więc szansa jest
(25/h) Las Czarnotki- Młodzikowo kilkanaście podgrzybków jeszcze czekamy na wysyp, kilkanaście maślaków, kilka małych sów nie zbierałem grzybobranie byłoby nieudane gdyby znowu nie pojawiły się rydze 45 sztuk tylko kilka robaczywych. Zbierały dwie osoby.
(30/h) Dzisiejsze grzybobranie przy pięknej pogodzie w pełnym słońcu i z dużą ilością grzybiarzy wokół. Las świerkowy z pięknym zielonym mchem. Wcsumie udało zebrać w dwie osoby przez trzy godziny 184 grzyby. Wiekszosc zdrowych podgrzybków, dwie kozie brody, jeden prawdziwek, jeden kozak czerwony i kilka zajączków.
(25/h) Lasy za Mosiną - kierunek Żabno. Piękny las, piękna pogoda więc super przyjemny pobyt w lesie🙂Ale grzybobranie raczej symboliczne... Miejscami, tam, gdzie trawy i wilgotny mech - nieliczne młode kozaki. Wlesie sosnowym i mieszanym malutkie czarne łebki (podgrzybki). Chyba zaczynają wychodzić, choć poza rosą nadal brak solidnego deszczu... Może za kilka dni ( o ile noce będą w miarę ciepłe).
(30/h) Las sosnowy, mała wilgotność ale podszyt wygląda świeżo. podgrzybki ("ocet"), maślaki, cztery borowiki. Same młode owocniki, niezależnie od gatunku.
(17/h) Dziś po obejrzeniu kilku doniesień o grzybobrania CH na FB, pojechałyśmy z siostrą do Brodowa. W lesie wilgotno, byłyśmy jakaś godzinkę. Zbior niestety niewielki 2 podgrzybki zajączki i 15 podgrzybków brunatnych. Na sosik będzie, ale satysfakcja niewielka. Coś w tym roku nie mam szczęścia 😞😞😞
(1/h) Las liściasty bukowy, i mieszany bukowo sosnowy. Nie wiem co jest grane, mamy już ponad 30 mm deszczu za październik w południowej Wlkp a rezultaty jak na foto. To był długi spacer ponad 3 km i nic.
(5/h) Niestety. Liczyłam na ładniejszy wynik po przedwczoraj. Ta sama miejscówka: mech, sosna wysoka + młode dęby i głównie buki w poszyciu + pełno wrednych jeżyn. Ale podgrzybków tylko 5, w tym 3 młodziutkie, a w drodze powrotnej stanowisko czubajki kani (4 sztuki, z czego do wzięcia tylko jedna). Maślaków modrzewiowych równiutkie "0", za to na łąkach... pełno (STADA!) twardzioszka przydrożnego, po którego idę jutro lub pojutrze. Co my mamy? Lato?? Myślę, że sceptycyzm niektórych forumowiczów mógł porazić moją podgrzybkową grzybnię. Grrr...
(24/h) Słabo. Trzeba się nachodzić, żeby trochę zebrać. Las mieszany, sporo wilgotnego mchu. podgrzybEK BRUNATNY- same malutkie łebki; garść KUREK; kilka młodziutkich, zdrowych KOZAKÓW. W niskim, sosnowym lesie MAŚLAKI-niestety stare i robaczywe. Chyba trzeba poczekać- oby było jeszcze ciepło...
(5/h) No niestety wczorajsze popołudnie nie obrodziło. Sporo trujaków, ale z jadalnych to kilka podgrzybków i parę maślaków, plus jeszcze trzeba było trochę odrzucić. W miejscu gdzie zwykle są suchogrzybki złotopore - rzeczywiście były - ale wszystkie maksymalnie zjedzone.
(15/h) Godzinny pobyt w lesie niestety szału nie ma.... 9 podgrzybków 4 podgrzybki zajączki 2 małe Koziebrody - zostały w lesie. Wogóle nie widać małych grzybków te co zebrałem to średniaki i duże.