(50/h) W dwie osoby zebraliśmy około 500 grzybów w kilka godzin, same młode podgrzybki.
Las mieszany, okolice wsi Miednik. Zbiór we dwie osoby, same podgrzybki, większość młodych okazów, mało robaczywych. Znaleźliśmy las, gdzie rosły grupami po kilka sztuk. Wcześniej odwiedziliśmy miejscówkę w okolicach Wyszkowa, gdzie nie znaleźliśmy ani jednego grzyba, więc trzeba dobrze trafić.
(15/h) 3 h w lesie w 4 osoby. Około 100 sitaków (zgodnie z myślą - jak się nie ma co się lubi to się zbiera sitaki) 30 maślaków, 30 podgrzybków (wszystko małe), kilka kurek, kilka kani oraz z 10 sarniaków. W lesie bardzo dużo grzybów niejadalnych, masa olszówek i muchomorów czerwonych. Strzyżaków zauważalnie mniej niż we wrześniu, nie ma pajęczyn, pomijając wszechobecną wilgoć i temperaturę to w lesie bardzo przyjemnie. Pytanie dla chętnych, cóż to za grzyb na miniaturce?
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Z maślaków, sitaków i podgrzybków będę robić słoiczki, wczoraj wszystko obgotowałam, ale niedziela niehandlowa, a octu w domu brak:D mam nadzieję, że sitaki ze sloików będą spoko, robię pierwszy raz. Może ktoś chce się podzielić, co robicie z sarniaków świerkowych? Dałam do suszenia i chcę zmielić na proszek, warto? Pierwszy raz je zbierałam, pachną dość delikatnie. Właściwie to też jestem ciekawa czy duże okazy również zbieracie, bo czytałam, że najlepiej zbierać same małe.
(30/h) Krótki wypad w okolice Palmir, ok. 30-40 maślaków w godzinę w sprawdzonej miejscówce pod lasem. Wyjątkowo zdrowe. 1 kania. Brak innych grzybów. Moim zdaniem masowego wysypu już chyba nie będzie, ale sprawdzone miejscówki będą dawały radość jeszcze długo.
(40/h) 125 grzybów w nieco ponad 3 godziny. Same podgrzybki, w większości młode. Z powodu panującej pory roku zero robaków. Wysyp bardzo "plackowaty" - w jednych miejscach długo nic, w innych masa. Właściwie 2/3 grzybów znalazłem w jednym miejscu w promieniu jakichś 20 metrów. W lesie bardzo mokro i ciepło, więc warunki wymarzone, ale też duża konkurencja. Późny start prawdziwego sezonu, ale w końcu się udało - nie ma powtórki z haniebnego 2021 roku
(7/h) Witajcie. Wyprawa na północny wschód Mazowsza w lasy sosnowe w celach rozpoznawczych. podgrzybki są, ale niewiele, często pojedyncze, gąsek nie spotkałem. Zbiór - podgrzybek brunatny -25, maślak zwyczajny -8, koźlarz (prawdopodobnie różnobarwny)-1. W lasach wilgotno, pogoda sprzyja więc jest szansa, że jeszcze pozbieramy w tym sezonie jesiennym.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Odwiedziłem w sumie 4 miejsca w okolicy zaczynając od wrzosowiska. Drzewostan to w głównej mierze sosna, choć są zagajniki brzóz. Ściółka - mchy niskie, wysokie, igliwie a na łachach piachu porosty. Miejscami duże ilości muchomorów czerwonych, sporo też drobnych grzybów niejadalnych, jednak podgrzybki jakby zaspały, o borowikach nie wspominając. Pojawiają się maślaki, ale pojedynczo. Cóż - trzeba obserwować i czekać na rozwój owocników 😁 Pozdrawiam Wszystkich.
(30/h) Piękne lasy, naprzemiennie bory brzozowe, sosnowe, bukowe. Dużo ładnych średnich i małych zdrowych maślaków (30), trochę mniej podgrzybków (25), kozia broda (30 cm x 30 cm), 4 kanie. W lesie bardzo mokro, rozlewiska z wysokim poziomem wód. Po trasie widoczne samochody informujące o grzybiarzach w różnych częściach lasów.
(20/h) Las głównie sosnowy, 4 godzinki chodzenia w 2 osoby i pies :) Głównie podgrzybek, bardzo piękne i zdrowe, raczej male, ale większe też się trafiały. Żadnych lokatorów, Oprócz tego kilka zajączków, 3 kurki i 1 mala Kania
(10/h) Popoludnie, duzo samochodow. Skraj lasu przy łące, trudny do chodzenia, w poszyciu gęsto jeżyn. Glownie kanie (kilkanaście), kilka srednich jędrnych podgrzybków, 3 młode prawdziwki (2 dobre i 1 zapleśnialy).
(42/h) Tegoroczne słabe wyniki grzybowe na Mazowszu zmobilizowały mnie do szukania dalej od domu. Sprawdziłem raporty, wytypowałem miejsce i ruszyłem w drogę. Trafiłem do lasu takiego jak lubię. Z przewagą sosen, wilgotnego z małą ilością trudno dostępnych obszarów. Udało się znaleźć 140 podgrzybków, 20 sitarzy (małych słoikowych), 1 koźlarz babka. Ogólnie trzeba było dużo się nachodzić. Więcej grzybów w głębi lasu, miejscami przez długi czas nie było żadnych ciekawych grzybów. Podziękowania dla: Kazik donosi i Ranger za wpisy dzięki którym wybrałem ten las.
(10/h) Kampinos w okolicach Truskawa, wynik 40 podgrzybków, w zdecydowanej większości zdrowe i ładne, wada - niezbyt dużo. Większość rosła w głębokim mchu. Generalnie w lesie mało grzybów.
(20/h) Marnie, las schodzony w każdą stronę, sama druga liga, gołąbki, maślaki pstre, jedna gąska zielona, z lepszych kilka kań i podgrzybków. Po prostu spacer z bonusem. Omijać.
(25/h) 50 podgrzybków brunatnych 1 kania
Jak na niedziele godzina 14-16 i okolice gdzie ludzi jest więcej niż grzybów to dobry wynik. Wszytko z dwóch miejscówek, młodziaki. Rekordowy podgrzybek! W lesie mokro ciepło jeszcze coś urośnie :) także czekamy
(50/h) podgrzybki jak malowane, odpadły 2 na koszyk. Byliśmy 2 godziny, zbierał leśny dziadek a leśna babcia spacerowała po ścieżkach z psiną. Las z przewagą drzew iglastych.
(50/h) Trudno to nazwać wysypem, ale przyjemny dwugodzinny spacer. Maślaki i podgrzybki. W lesie głównie kpiące sobie z grzybiarza lisówki (bo człowiek ma nadzieję, że jeszcze znajdzie jakąś kurkę) i piękne czerwone muchomory. Mnóstwo też grzybów rozmaitych (zapewne nawet jadalnych), ale dla amatora zakazanych :)
(50/h) Głównie podgrzybki, kilka prawdziwków, pojedyńcze kurki, maślaki, sitarze i jakubki. Lasy schodzone dość mocno ale coś tam rośnie. Było sporo młodych grzybków. Ogólnie trzeba się troche nachodzić na pełny kosz. 3 osoby 6 godzin w lesie. Pozdrawiam
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dzisiaj z racji tego że miałem odwiedzić groby bliskich pojechałem też na grzyby w okolice Księżaka, Krakowian, Ojrzanowa, Przypek. Po wczorajszym dość sporym opadzie deszczu w tej okolicy w lesie wilgotno ale grzyby rurkowe tylko miejscami. Za to jest multum lisówki pomarańczowej, olszówki, kań, maślanki wiązkowej, maślanki ceglastej, muchomorów cytrynowych, drobnych innych grzybów, sporo także muchomora czerwonego, mleczaj wełnianka, mleczaj biel, czernidlaka kołpakowatego, muchomor szarawy, gołąbki różnego rodzaju i koloru, zasłonaki. Na ziemi trochę zawiazujacej się grzybni i młode grzyby dają nadzieję może nie na wielki wysyp grzybów ale na śliczne jeszcze okazy nawet koźlarzy czerwonych i takiej mieszanki innych grzybów. Niestety rano przywitał mnie odgłos pił pracowników leśnych i pojedyńcze drzewa zostały wycięte. Pojedyncze bo tną niby więcej ale tak punktowo. Niedługo z tego lasu niewiele co zostanie i bardzo to mnie wkurza że zamiast ciąć po całym jednym kawałku a potem posadzić młody las mieszany bogaty w drzewa grzybodajne typu brzozy, osiny, buki, dęby, leszczyny, topole, graby, świerki, sosny, modrzewie itp. Za kilkanaście lat miałbym gdzie zbierać grzyby a gdyby te 30 lat temu by to robili to teraz bym zbierał dużo więcej grzybów. W lesie teraz bardzo kolorowo nie tylko jeśli chodzi o liście drzew ale także i o kolorystyke jesiennych grzybów. Dzisiaj widziałem w lesie małe różowe grzyby blaszkowe. Ilość grzybów na godzinę powinna być większa tak wynika z obliczeń ale nie chciałem zawyżać ilości bo zbiór to głównie jest kań.
(14/h) Podobno wiara przenosi góry. Moja wiara pognała mnie do lasu, żeby po raz kolejny doświadczyć raczej leśnego spaceru, z niewielkim akcentem grzybobrania. Las mieszany z przewagą sosny, miejscami tylko sosna. Po 3 godzinach chodzenia i szukania, do mojego koszyczka trafiły zaledwie 43 grzyby: podgrzybki brunatne - 22, maślaki zwyczajne -11, gąski zielone - 6, maślaki sitarze - 2, koźlarz babka - 1, borowik - 1. Nie poddaję się jednak i nadal mam nadzieję, że następnym razem będzie zdecydowanie lepiej :) PS. Specjalne podziękowania dla siostry, że dała się namówić na dzisiejszy wypad.
(10/h) Nieliczne młode podgrzybki ( znaleźliśmy około 6 sztuk ). Liczyliśmy z bratem na więcej ale lepsze to niż nic. Las sosnowy z domieszką dębu i brzozy.
W lesie głównie lisówki i trochę psich. Niekiedy trafiają się muchomory.
(40/h) Nic dodać, nic ująć odnośnie tego, co w swoim doniesieniu napisał KazanSky. Dzisiaj druga w ciągu 8 dni wizyta w lasach koło Kamieńczyka. Miało być z żoną, ale trochę się przeziębiła i nie dala rady. Od 7 do 11:30 wędrówka z KazanSky i jego kuzynem po Jego ścieżkach, która zaowocowała prawie 160 sztukami podgrzyba brunatnego, garstką kurek, garstką kolczaka rudawego, 1 prawdziwkiem oraz 25 gąskami zielonymi i 10 gąskami niekształtnymi. Gąski w dużej części podarowane przez kolegę KazanSky. Od 11:30 przez godzinkę samotna przebieżka zaowocowała 20 podgrzybami brunatnymi i 5 gąskami zielonymi.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wyraźnie widać, że wysyp w tych lasach kończy się i myślę, że gdyby nie ścieżki niezwykle gościnnego "gospodarza", efekt grzybowy byłby dużo słabszy. Podsumowując: bardzo miło spędzony czas, ciekawe dyskusje, edukacja w zakresie rozpoznawania grzybów (gąska niekształtna). Na pewno wybierzemy się jeszcze na niejedno wspólne grzybobranie. Pozdrowienia dla KazanSky, jego kuzyna i wszystkich użytkowników portalu.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. O astronomiczną godzinkę wcześniej niż zwykle;-) stawiłem się w umówionym miejscu i w umówionym czasie na nadbużańskich piaskach. Czekał tam już na mnie kolega "Manowa", przy czym ja byłem jeszcze w towarzystwie brata ciotecznego z Wa-wy. Tak więc po krótkim zapoznaniu ruszyło w las trzech muszkieterów głodnych i spragnionych przygody. Pierwszym krokom towarzyszyła mżawka a ponadto równie niespodziewanie zimny prysznic w postaci "uśpienia" podgrzybka, nie tego się spodziewałem, i jak tu wyjść z twarzą przed szanownym gościem. Jednakże krok po kroku, minuta po minucie, koszyczki powoli zaczęły przybierać w objętości zawartości i na wadze. Las bardzo mocno przezbierany po ubiegłowekendowym wysypie, przy czym dało się również odczuć "przestój" podgrzybka. Ale cóż, jak nie my to kto, i jak nie dziś to kiedy, zwłaszcza, że kolega "Manowa" nie z tych co tania sprzedają skórę, tak więc z walecznym sercem szanownego kolegi i z moją znajomością tych lasów znaleźliśmy złoty środek aby dotrzeć do zamierzonego celu, czyli nazbierać zadowalającą ilość grzybków. Dziękuję koledze za wyborne towarzystwo oraz opowieści o lasach i grzybach z innych części Polski, po których zrozumiałem, że jestem "amatorem" grzyboturystyki. Jestem purystycznym zwolennikiem moich rodzimych lasów, jednakże dawało mi to mentalną przewagę wskazując koledze, pod którym drzewem i pod którym krzaczkiem będą rosły konkretne gatunki grzybów. Tak więc październik zakończony z klasą. Pozdrawiam kolegę "Manowa", jego bliskich, wszystkich forumowiczów i do usłyszenia za tydzień.
(20/h) 39 podgrzybków, 1 koźlarz, 2 maślaki Bór sosnowy, młoda brzezina. Wszystkie grzyby, młode i jędrne, choć niektóre już dorodne, jakby szybko rosły. Ściółka wilgotna, nawet na pagórkach. Wrażenie pozytywne, chociaż grzyby rosną dość rzadko. Sporo ludzi przy niedzieli no i późne wejście do lasu. Piękna słoneczna pogoda, wymarzony spacer z koszem. Godziny grzybobrania: 10-12. Dystans przebyty: 4,8 km.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Pojechałem drugi raz w tygodniu ze względów romantycznych, pomimo słabych rokowań. Po prostu uwielbiam to miejsce, ten przejrzysty sosnowy bór na malowniczych wydmach. Czas grzybobrania też nie predysponował dobrego wyniku. Wrażenie mimo to pozytywne bo grzyby młode, jędrne i zdrowe. 0 robaczywych. Utrzymująca się duża wilgotność ściółki dobrze wróży na przyszły podobno jeszcze ciepły tydzień.
(80/h) Ok 200 szt podrzybek. 40 małe maślaczki. Siatki kilka małych. Maślak pstry 5. Liczone tylko pogrzybki i maślaki... a o tym jak to ciężko w opisie...
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W lesie po 7... już aut dużo... widno bo dzis zmiana czasu była. Wjazd od strony Tarnowa ale ze mnóstwo doniesień było z okolic wanat więc pomyślałem na wanaty od drugiej strony. Pierwsza godzina szukania... 10 szt. Jagodzina trawy. Mokro. W końcu jest jeden zagajnik niski mech. Niska rzadka jagodzina gałęzie... mała górka 100x100 metrów i ok 200 szt podrzyba. Połowa małe. Cześć średnie. Ze 3 duże Zdrowotność prawie 100%. ale... pleśń. cześć małych i średnich przemoczona. Część z pleśnią... liczyłem tylko to co zabrałem.... na powrocie przy drogach szukając auta maślaki sitki i bagniaki. Niby są grzyby... ale nie w każdym poszyciu. Grzybiarzy zatrzęsienie... ale widząc efekty na parkingu... jak nie trafisz nie nazbierasz. Ci doświadczenie wiedza gdzie szukac. pozdrawiam i podziękowania dla Anik...
(0/h) Około godziny w dwie osoby grzybów brak, trochę muchomorów jeden siedziuń sosnowy, ale został w lesie. Dziwne bo zawsze tam coś znajdowałem mam tam swoje miejsca, co się dzieje?
(20/h) To nasze pierwsze grzybobranie w tym roku. W trzy osoby przez dwie i pół godziny zebraliśmy 148 grzybów, w tym 84 maślaki, 28 podgrzybków, 15 sarniaków, 12 sitarzy, 8 dorosłych nieco przerośniętych koźlaków i 1 kanię. Szału nie było, ale myślę, że grzyby zostały wyzbierane w tygodniu. Grzybki, to w większości zdrowa młodzież. Las mieszany, w przewadze sosnowy. Ściółka dobrze napojona deszczem. Przy ciepłych nocach jest szansa na nowy wysyp.
(50/h) Dużo grzybiarzy. Nawet w dalekich zakątkach lasu. Ale grzyby też dopisały. Kilka kilo podgrzybków, dwa cudnej urody prawdziwki, jedna kania i garść maślaków. Las sosnowy i mieszsny z przewagą sosny. Piękna pogoda. Warto było 😁
(22/h) Bory pod Różanem, w lesie mokro, sporo różnego rodzaju grzybów. 2,5 h chodzenia po lesie, 54 sztuki zebrane, w większości podgrzybki, trochę sitarzy. Grzyby młode, za tydzień może być interesująco.
(50/h) Spacer bardzo przyjemny, pogoda dopisała. Pierwszy raz byłem w tym rejonie, więc nie znałem lasu. Ale podłoże bardzo przyjemne, jednakże w większości były tylko pojedyńcze sztuki. Jedno miejsce w trudniej dostępnym lesie chyba nie było przechodzone i tam trochę udało się nadrobić zbiory. Ogólnie same podgrzybki, trochę maślaków. Ale wszystkie świeże, więc jest nadzieja że dopiero zaczną się pojawiać.
(10/h) Niedzielny spacer po 3 tygodniach nieobecności w lesie, godzinę po kilku moich miejscach i niestety porażka rosną tylko czerwone muchomory i jakieś psie grzyby, na drodze leśnej 10 gąsek zielonych i to wszystko, był to mój ostatni wypad na grzyby, pozdrawiam wszystkich grzybnietych
(15/h) Dzisiaj znowu w lesie, po dwóch tygodniach przerwy. O 8 rano w lesie samochodów tyle, jak nigdy wcześniej w tym sezonie. Z lasu do uszu dochodzą pierwsze pokrzykiwania. Z grzybami jednak nie najlepiej. Dzisiaj rydze uratowały wyjazd. Zebrane w sumie: 25 podgrzybków; 12 rydzów (większość dużych); 2 maślaki; 1 kania. Tylko rydze w znanych mi miejscówkach, trzeba wiedzieć gdzie szukać albo naprawdę przypadkowo je odkryć. Grzyby zdrowe, tylko z jednego wielkiego rydza wykroiłem trochę wokół trzonu. Jeśli pogoda dopisze to pewnie się wybiorę jeszcze raz w środę lub czwartek.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Młodych prawie nie ma, może jeszcze coś wyrośnie przez te parę dni. Dużo jest grzybów spleśniałych (całych lub korzonki). Bardzo mokro. Widziałem trochę sitarzy, jedną zielonkę i dwa bagniaki (nie brałem, nie zbieram). Sporo muchomorów czerwonych i innych niejadalnych.
(50/h) Mniejszy z moich średnich koszyków a w nim dwie spore kępki dobrej jakości opieńki i jakieś 200-250 podgrzybków, w większości małych i dobrej jakości. Pogoda świetna, 15 stopni jak wychodziłem z lasu i bezchmurne niebo, ludzi cała masa, nie dziwne, w tym roku na Mazowszu kiepsko z grzybami. podgrzybki miejscami, często pojedyńczo ale i trafiłem kilka grup. Zdrowotność bliska 100% z tym, że kilkadziesiąt zastała w lesie z uwagi na pleśń. Gąsek nie stwierdziłem, las mokry, prognozy bardzo dobre - do połowy listopada będzie za czym polatać.
Podsumowując, wysyp jest jaki jest jak na razie, ale jak ktoś jest cierpliwy i zajrzy tu i tam to zawsze coś tam znajdzie. Pozdrawiam.
(2/h) Ludzi więcej niż grzybów. Efekt 40 minutowej przechadzki po lesie brzozowym 2 maślaki i 1 nadgryziony przez ząb czasu kozak. Sporo olszowek. Ponadto Rozmawiałem z dwiema osobami. Jedna miała kilkadziesiąt kurek znalezionych w jednym miejscu, druga 4 podgrzybki po godzinie spacerowania po lesie.... konkluzja z przeprowadzonych rozmów.... może w przyszłym tygodniu cis ruszy;)
(12/h) Miał być tylko spacer, ale się zrobiło grzybobranie. Czernidłak kołpakowaty razy circa 50, w pół godzinki. Coś tam nawet zostawiliśmy, bo nie do przerobienia by było. Przy ulicy, pod klonami. Wrzucam zdjęcie z mniej więcej połowy wycieczki, bo tak ładnych, wielkich sztuk jeszcze nie widziałem. Teraz czas grzać patelnię :)
(4/h) 3 podgrzybki, jeden zajączek. Godzina łażenia. 2 z 4 grzybów w połowie skonsumowane przez żuki. Straszna nędza. Grzyby znajdowane pojedynczo, każdy w odległości kilkaset metrów od poprzedniego, w zasadzie 4 różne miejscówki, w każdej po jednym grzybku.
(20/h) Bardzo słabo. Grzyby sypią tylko nie te co trzeba... Prawdziwy wysyp amanita muscaria, jeśli kogoś coś takiego interesuje;) Bardzo dużo kań, poza tym pojedyncze maślaki, zajączki, kilka rydzów. Las mokry, ciepło, ale wciąż czekamy... Więcej grzybiarzy niż grzybów.
(50/h) podgrzybka ciąg dalszy większe sztuki twarde ładne w większości grube korzonki w 90 procentach zdrowe, pojawiają się też malutkie także to jeszcze nie koniec, oprócz tego 1 siedziuń sosnowy, kilka twardziakow i maślaków
(30/h) Las mieszany, pojedyncze podgrzybki, trzy prawdziwki, siedziuń, głównie suchogrzybek złotopory. W lesie mokro ale znając las zaryzukuję twierdzenie, że to raczej początek grzybów niż koniec
(4/h) Kilkanaście sztuk podgrzyba, różnej wielkości. Kilka maślaków zwyczajnych, Kilka kurek. Ludzi sporo, grzybów nie bardzo, nawet w stałych miejscówkach. Ale nadal są jagody😊
(60/h) 2 godzinny spacer w dwie osoby, pół reklamówki, i dwa wiaderka zapełnione do 3/4 pięknymi podgrzybkami. :) Trafiły się też dwie kurki, 8 podgrzybków zajączków, 6 gąsek żółtych oraz jeden, przepiękny król lasu który rósł na skraju lasu - prawdziwek. Oby ta passa trwała jak najdłużej :)
(25/h) 61 podgrzybków (50/50 stare z młodymi); 8 kań, 2 koźlarze, 2 zajączki, 2 maślaki Ok 30% więcej znalezionych, ale niestety robaczywe. Podana liczba to grzyby po przebraniu gotowe do przyrządzania. Las: w borze sosnowym pustki, grzyby zebrane w mieszanym na żyźniejszych glebach.
Pogoda grzybowa, lekka mżawka ale w lesie nieodczuwalna. Niestety piękny przejrzysty bór sosnowy z mchem - pusty. Wszystkie grzyby znalezione po chaszczach i w wysokim poszyciu. Godziny zbierania: 12-15, pokonany dystans: 5,6 km. Łup: średni.
(30/h) Wypad na 4 godzinne grzybobranie w okolice Ostrowii Mazowieckiej: 2 borowiki szlachetne 130 podgrzybków 3 maślaki 50 sitarzy Głównie Małe okazy, las iglasty miejscami mieszany, ściółka wilgotna więc myślę że jeszcze urosną.
(3/h) 10 kurek, 3 maślaki... 2 godziny chodzenia w dwie osoby. Już się nawet nie łudzę. Mazowieckie zakończyło sezon, który się nawet nie rozpoczął... Macie jakieś rady gdzie obecnie warto jechać? Jutro jeszcze dzień wolny :)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Polowania na czerwony październik odsłona ostatnia. Pomimo, że miałem zapowiedzianych gości, nie mogłem sobie odpuścić ostatniej szansy zapolować na czerwony październik. Warto było, jak zwykle w tym sezonie ilość nie powala, ale jakość jak zwykle owszem. Szlachcice podobnie, mało ale treściwie. podgrzybki mocno przezbierane, ale i tak udało się ustrzelić kilka fajnych fotek. A jutro jak się będę dobrze czuł;-) ruszę na piaski. Pozdrawiam.
(8/h) Głównie podgrzybki, stare i młode, 3 prawdziwki (jeden został w lesie), na deser dwa rydze. Wszystkie grzyby zdrowe, ale stare rozmoknięte. Zwykle tam były grzyby przy brzegu lasu, tym razem wewnątrz.
(30/h) Puszcza Biała dziś dała dwóm osobom: 276 podgrzybków 23 kanie 5 maślaków Ogólnie szału nie ma na połaci lasu, natomiast w okolicach choinek świerkowych pięć razy tyle. Trafiła się też świeża wycinka, a może tylko przerzedzanie, która trwała w tygodniu i pewnie grzybiarze tam nie chodzili bo dziś między gałęziami, żerdkami nie zabranymi jeszcze i na obrzeżach tej wycinki znaleźliśmy połowę dzisiejszego zbioru
(20/h) Zachęcony pogodą pojechałem na szybko sprawdzić miejscówki borowikowe. Coś tam rośnie. Niestety większość z czerwiami... zabrałem kilkanaście zdrowych jędrnych i ciężkich. Dorzucam zdjęcie juz z kuchni. Jak na niecałe 2 godzinki (zacząłem o q. 30) to niezły wynik. Dużo młodych co rokuje na zbiór listopadowy "prawych"
(30/h) Średnie podrzybki. Maślaki. Pół na pół. Dziś ponownie lasy koło Węgrowa -liwia.... niestety grzybów jakby trochę mniej ale grzybiarzy kilka razy tyle... w lesie oblężenie... nie nadążają rosnąć... pojawiały się doniesienia pojawily się tłumy. Maślaki w młodniku sosnowym. Podrzybek powoli schodzi z kolek w jagodzine.... jutro zmiana kierunku... pozdrawiam. zdrowotność 90 %duze Maślaki jak gąbka nasiąknięte. małe śliczne grube zdrowe
(50/h) W sosnowych fragmentach lasu całkiem liczne podgrzybki brunatne. Poza tym spotkany jeden dorodny siedzuń sosnowy. Innych jadalnych gatunków nie stwierdziłem.
(60/h) Ponad 200 podgrzybków, 2 siataki. Wszystko zdrowe. 95% młodziutkie, więc za kilka dni będą dorodne. Las mokry co także dobrze rokuje na następny tydzień. Pierwsze trzy obranie 2023 i bardzo udane. Oby tak dalej, to będzie wspaniałe :)
(30/h) podgrzybki schowane w mchu. Raczej dorosle okazy. Mlodych mało. Mnostwo Czubajki Kani. Super spacer. W 2 osoby (jedna z nich to 9 latka) koszyk i troche. Grzybiarzy malo.
(15/h) Godzinny spacer po lesie. 15 podgrzybków, kania, 2 maślaki, 20 sitarzy, poza tym w lesie niezliczoną ilość lisówek, gołąbkówgąsek ziemistoblaszkowych i innych muchomorow
(50/h) Dziś zmiana miejscówki. Las sosnowy z domieszką dębu i brzozy z wyraźną granicą kultur. Poszycie: mech i jagodnik. Mokro. Grzybki rosną koloniami po kilka szt. w jednym miejscu. Dzisieszy zbiór: podgrzybek brunatny 195, podgrzybek zajączek 5, kania 4, maślak 1. Grzybki różne: od małych po wyrośnięte. Zdrowotność zbioru ok. 80%.
(25/h) Zaczyna się coś w końcu dziać w centrum mazowieckiego. Pojawiają się młode dorodne podgrzybki. Szalonych ilości nie ma, ale po wielu tygodniach suszy w końcu ruszyło
(5/h) Dzisiaj lasy w okolicach Stanisławowa. sosna z mchem i borowiną. Mało ludzi i grzybów też mało. Kilkanaście małych podgrzybków. Niezliczone ilości czernidłaka kołpakowatego - w tym jeden stylizujący się na choinkę 😁. Honor uratowało mi kilka pięknych kani.
(10/h) Totalny nieurodzaj. 8 podgrzybków brunatnych, około 20 maślaków sitarzy które uratowały wyjście. 3 h chodzenia, 2 h jazdy samochodem tylko dla tej garstki grzybów. Na szczęście widoczki ratowały.
(30/h) Myślałem że będzie lepiej. Grzybiarzy sporo. Trzeba się nachodzić żeby coś zebrać. Pare kań i 2 sędzinie sosnowe i 5 Lwiaderko podgrzybka do octu. maślakówsitarz full kosa można ciąć ale ja nie zbieram i maślaków też sporo ale też nie zbieram żeby nie bawić się potem w obieranue
(45/h) 140 podgrzybków brunatnych
W lesie mokro, wilgotno, chłodna noc miejscami udało się zabrać po kilka grzybów, większość to pojedyncze sztuki. Dużo grzybiarzy w lesie, ale i tak wynik zadowalający :) bo wszystkie grzyby młode i zdrowe
(20/h) 5 godzin spaceru. Wynik: 92 maślaki, 38 opieniek (liczę jako 6), 1 podgrzybek zajączek, 1 maślak sitarz. Wszystkie rosły bezpośrednio na leśnych drogach, w głębi lasu - nic. maślaki w dużej mierze małe, za to bez wyjątku zdrowe i jędrne. Odbieram to jako sygnał, że coś się w tych lasach rzeczywiście ruszyło, bo dotychczas było wyjątkowo jałowo oraz jako znak nadziei na sezon grzybowy w okolicach Warszawy, bo po okresie silnych opadów maślaki zawsze startowały jako pierwsze, jako forpoczta, a potem dołączały do nich inne grzyby. Oby tak było i tym razem. Amen.
(80/h) Dzisiaj ponownie udało się nazbierać. Scenariusz podobny do dnia wczorajszego - te same, sosnowe lasy, początek dość marny, bo na schodzonych miejscach zbyt wiele świeżych podgrzybków nie wyrosło, potem jednak trafiłem kawałek lasu, gdzie nikt nie chodził kilka dni. Podgrzybasy rosły rodzinkami owocników w każdym wieku, więc poszło dość szybko i kosz prawie pełny. W 4 h od świtu zebrałem 327 sztuk. Ok 50/50 octowe i starsze, może trochę więcej kilkudniowych. Grzybów mogło być nawet więcej, ale sporo atakuje pleśń. Pozdrowienia dla wszystkich i kolegi @Stefana, którego spotkałem w lesie.
(2/h) 10 czernidlaków (tych nie liczę) 2 małe, jędrne podgrzybki. Poza tym nic. Spotkałem jakiegoś ruskiego, co zbierał czerwone muchomory i sobie je chwalił w smaku. Mówił, że gotuje je dwa razy po 15 minut i wpierdziela je smakiem. Ruskie wszystko pochłoną :)
(3/h) Ciężko w tym roku nadążyć za logiką wysypów. Przez ostatnie miesiące regularnie doglądałem mojej prawdziwkowej miejscówki (wydmy z młodnikiem sosnowym). Letni wysyp nie wystąpił, wrześniowy (który objął większość województwa) również nie. Raptem parę sztuk raz na jakiś czas. Liczylem, że teraz po solidnym padaniu w końcu coś ruszy. Niestety, w igliwiu gdzie znajdowałem zawsze sporo sztuk - absolutnej pustki. Jedyne okazy, które udało się znaleźć (w sumie 5) wyrastały... wprost z głębokiego piachu.
Nie wiem jaka to logika - wyższa temperatura gleby w tym miejscu, lepsze wchłanianie wilgoci czy jeszcze coś innego. Na pocieszenie - widok prawdziwka ze zdjęcia o bladym swicie troche wynagrodził marny zbiór :)
(40/h) Wyskoczyłam późno, tak bardziej w ramach rekonesansu. Chodziłam krótko, bo po 3 godz. już mi było za ciężko nieść. Mam swoje lata. 3,8 kg. Głównie maślaki, ale sporo maślaczków pieprzowych, podgrzybków, kozaków (o dziwo po deszczach bez jednej dziurki sublokatora), prawdziwków (tu już było gorzej), opieniek. Nawet jeden zdrowy gołąbek się trafił, reszta sama z lasu wychodziła. Ale już przy drodze koło Wilgi pojawili się sprzedawcy, to dobry znak.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ale niezapomniany kolejny widok, to wręcz pola muchomorów czerwonych. Śliczne. Robiłam im zdjęcia zapominając o celu przybycia. No i musiałam poszukać dzięcioła i posłuchać kruków. Dudków już nie było, ale bażant przebiegł mi drogę.
(30/h) Prawie same młodziutkie podgrzybki. Idealne do słoiczka :) Czysty sosnowy las i piękna pogoda na zakończenie sezonu. Jest nadzieja, że w tygodniu jeszcze będzie co zbierać.
(50/h) Las mieszany z przewagą sosnowego, grzyby bardziej tam gdzie "głęboki mech" Jak dla nas bardzo udany wypad, dwie osoby i dwa pełne wiadra grzybów w sumie ok 300 szt. w trzy godzinki. W większości podgrzybki od malutkich po duże, wszystkie zdrowe, oprócz tego kilka maślaków i kurek
Podgrzybkowy czas. Grzyby zdrowe, w niewielkich rozmiarach, ale kapryśne. Miejsca gdzie zbierałem je w poprzednich latach w dużej ilości - puste. Trzeba było improwizować i wspierać się nowopoznanymi miejscówkami.
W przydrożnych trawach sporo młodych maślaków. Spośród nielicznych koźlarzy niewiele nadaje się do zebrania ze względu na wilgoć.
Jeżeli nie będzie ochłodzenia i podgrzybki podrosną, będzie można liczyć jeszcze na fajne zbiory.
(30/h) Glownie mlodziutkie maślaki (brązowe) w mlodych sosenkach. Miejscami wychodza cale rodzinki maluszkow, miejscami wyzbierane. Zbieralo sie ciezko bo w deszczu, z galezi mokry prysznic. W wysokim lesie sosnowym dosc bogate stanowisko maślaków żółtych. We wrzosach i brzozkach kilka jasnych koźlarzy. Na skraju lasu kilka kań. I jeden, tylko jeden podgrzybek.
(30/h) Dwie osoby, dwie godziny spaceru po lesie. Mokro po deszczach. Las sposnowy z domieszką dębu. Początkowo tylo maślaki żółte potem trochę podgrzybków i maślaki zwyczajne. Szału nie ma i chyba już nie będzie. Kiedyś lepiej w tym miejscu bywało. Ale i tak spacer przyjemny, a i zupa dobra będzi i spory sznurek suszonych
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Po pracy chciałem pojechać gdzieś do lasu a że dopiero tuż przed 14 ją skończyłem wybrałem się na miejscówkę na kolczaki rudawe do Chrośli. Rano wziełem tylko buty na zmianę bo nie wiedziałem o ktorej wyjdę z pracy więc po drodze z niej wstąpiłem szybko do sklepu nowe wiaderko 10 litrowe kupiłem, do tego nożyk i już mogłem jechać na leśny rekonesans. W Chrośli już na wejście do lasu, a w zasadzie na takiej przecince między brzozami znalazłem dwa zgrabne podgrzybki, z tym że jeden niestety lekko robaczywy. Dalej niestety mijałem tylko:muchomor czerwony, muchomor cytrynowy, muchomor szarawy, maślak pieprzowy, lisówka pomarańczowa w dużej ilosci, różne inne grzyby. kolczaki rudawe były po trochu w trzech moich na nie miejscowkach ale za to pierwszej jakości i po miejscach bardziej wilgotnych. Po 17 zaczęło się ściemniać i musiałem wyjść z lasu a w drodze do stacji kolejowej Wrzosów blisko nasypu kolejowego zauważyłem w jednym miejscu 20 kani od małych po dość duże a jedną ktoś lub coś zawadziło i kapelusz jej przekrzywiony wisiał obok trzonu. W tych okolicach niestety miejscami znowu sucho a szczególnie po mchach, na grzyby trzeba umieć natrafić a można przejść las i znaleźć tylko pojedyncze okazy ich. Możliwe że bardziej rosną po liściach i gołej ziemi czy przy terenie podmoklym a ja że w stroju nie na grzyby to nie chciałem tak się wybrudzić. Za tydzień dwa może będzie więcej kolczaków rudawych a akurat ten grzyb powinien cieszyć oko jeszcze i do początków stycznia jeśli nie spadnie śnieg Na Mazowszu mimo wcześniejszych opadów deszczu grzybów za dużo niema ale jak się choć dwa, trzy razy w tygodniu się spaceruje po lesie to się coś zawsze uzbiera. Ja dzisiaj wyłapałem 6 strzyżakow czyli sezon na nie jeszcze w pełni.
(18/h) Dzisiaj spacer z 7 letnim wnukiem do pobliskiego lasu sosnowego z domieszką dębu i brzozy. Poszycie: mech, jagodnik i igła. Wilgotno. Cel spaceru: przekazanie informacji o grzybach i zachowaniu w lesie. Młody śmigał między krzaczorami znajdując podgrzybki :) - na koniec pytanie kiedy znowu do lasu :)). Dzisiejszy zbiór: podgrzybek brunatny 36, kania 1. Grzybki 100% zdrowotności.
(55/h) Miałam problem z określeniem ilaści zebranych grzybów. Powód - były to opieńki w niesamowitych ilościach. Skończyłam "cięcie", gdy wypełniłam 2 duże koszyki samych kapelusików małych i średnich. W domu zastanawiałam się po co mi tyle i większość rozdałam znajomym.
(80/h) Popołudniowa wyprawa na podgrzybki w lasy sosnowe powiatu garwolińskiego. Praktycznie pierwszy raz w tych lasach, bo nigdy nie było mi tam po drodze, a raczej zawsze podgrzybki były bliżej. Dzisiaj, jak to zwykle w nieznanym lesie, zaczęło się średnio - podgrzybki trafiały się, ale nie nazbyt często i w niewielkich grupach, sporo śladów po wcześniejszych zbiorach. W koszyku przybywało więc powoli, choć systematycznie. W końcu trafiłem jednak na nieprzechodzony las gdzie rosło sporo pięknych, grubonogich podgrzybów i poszło już z górki. Od 13 do 17 zebrałem 320 sztuk. 80% octówki. Pozdrowionka.
(34/h) Skuszony doniesieniami ruszyłem po raz pierwszy w lasy w okolicy Garwolina. Efekt 3-godzinnego spaceru na zdjęciu - 99 podgrzybków brunatnych, 1 maślak, 2 muchomory rdzawobrązowe. Las sosnowy, mech. To był mój pierwszy raz w tych lasach i na pewno nie ostatni.
(15/h) Prawdziwki młode ale tylko przy polach zaczynają się podgrzybki choć traciłem już nadzieję i jak zwykle maślaki innych grzybów brak dziwny jest ten rok.
(15/h) podgrzybek brunatny w liczbie 50, wszystkie bez robaków, tylko ze trzy lekko podpsute. Ponadto 7 gąsek zielonych, 6 maślaków sitarzy, kilka jadalnych czerwonych gołąbków i 1 podgrzybek zajączek. Rażąca dysproporcja między podgrzybkami a innymi jadalnymi gatunkami. Do tego w lesie mnóstwo muchomorów, lisówek, olszówek i innych niejadalnych. Widać, że wysyp jest, tylko koźlarze i borowiki jakby już usnęly snem zimowym. Z punktu widzenia ciekawych grzybów rurkowych, to jest to najgorsza jesień, od kiedy zbieram grzyby.
(50/h) W lesie bardzo mokro podgrzybki ładne młode trafiają się najczęściej pojedynczo albo w małych grupach, oprócz tego sporo koźlaków w wybranych miejscówkach z czego 1/3 zostało w lesie z powodu wilgotności, kilka modrzaków, malutkich Sitaków i świeżych maślaków, i jeden rodzynek borowik szlachetny, cała masa niejadalnych mam nadzieję że to jeszcze nie koniec chociaż przez ostatnie 3 dni coraz mniej da się nazbierac
(10/h) Słabo, jeden lasek tylko z podgrzybkami, reszta miejscówek pusta. Mnóstwo przeróżnych niejadalnych grzybów. podgrzybki pojedyncze, czasem po dwa-trzy; różne, i stare, i młode, więc może jeszcze się poprawi, ale nadzieja już też powoli umiera. :)
(10/h) Las mieszany nie należący do łatwego przemieszczania się W lesie mokro. 4 godziny chodzenia w efekcie 3 Prawdziwki kilka zdrowych maślaków, 4 cukrówki oraz reszta podgrzybków małej wielkości i starsze również. W lesie w godzinach rannych zimno 5/6 ° C. Te zbiory w 3 osoby.
(1/h) Dwie kurki i dwie opieńki w godzinę chodzenia w dwie osoby, czyli zgodnie z przelicznikiem uzbieraliśmy dokładnie jeden grzyb. Rezultat nie powiem że nie rozczarowujący ździebko. Wszędzie podobno wysyp, a w Pogorzeli, gdzie zazwyczaj coś znajdowałem, żadnych rurkowych.
(30/h) W lesie mokro, w zbiorach tylko i wyłącznie podgrzybki - małe i średnie. Niektóre mocno namoknięte ale wszystkie zdrowe, czasem jedynie nadgryzione przez ślimaki. Nie jest to wysyp o jakim można marzyć ale cos wpadło do koszyka, a to już więcej niż dotychczas w tym sezonie w moim przypadku.
(45/h) 1,5 h spaceru w innej miejscówce, same większe okazy podgrzybka, sporo z nich miało już lokatorów. Lepszy rydz niż nic, natomiast wolałam wczorajsze maluszki. :) Kilka kurek i gąsek. Spacer uważam za udany :)
(9/h) Mimo padającego deszczu postanowiliśmy sprawdzić jeszcze drugą miejscówkę - typowy las podgrzybkowy z przewagą sosny i głównie z mchem w poszyciu. Niestety tutaj także grzyby nie chciały z lasu wychodzić. Udało się wydreptać kilka podgrzybków brunatnych i zielonych oraz kilka maślaków zwyczajnych i sitarza. Coraz trudniej czekać na wysyp, który uporczywie nie nadchodzi... :)
(30/h) Las sosnowy, 124 podgrzybki, 30 maślaków, 11 kozaków, 6 kozaków czerwonych, 2 kurki, 2 prawdziwki, 2 kanie. Lasy sosnowe przed Wilgą, w wysokim lesie brak grzybów, tylko przy drozkach leśnych maślaki, i w brzózkach kozaki, podgrzybki płacowo w młodniku sosnowym, w mchu i w gałęziach. Bez euforii, ale mimo deszczu dobrze, że coś wpadło do koszyka.
(11/h) No i trzeba było sprawdzić na własnej skórze, czy widząc padające deszcze w Warszawie, jest się po co wybrać do lasu. Odwiedziliśmy miejscówkę, w której we wrześniu zbieraliśmy prawdziwki - zagajniki brzozowo-sosnowe, a także okoliczny lasek podgrzybkowy z mchem w poszyciu. W efekcie do koszyczka trafiło 7 prawdziwków, 37 podgrzybków, 16 maślaków zwyczajnych, 2 maślaki sitarze, 8 gąsek zielonych, 4 koźlarze babka, 1 modrzak i 1 kurka. D... nie urwało, ale mogło być gorzej :)
(60/h) Młode i zdrowe podgrzybki. Nie wszędzie, ale można sporo zebrać nie nachodząc się zbytnio. Innych grzybów praktycznie brak. Wygląda na to, że jeszcze raz tam pojadę.
(0/h) Nieporęt, Wólka Radzymińska, obszedłem moje miejscówki, grzybów brak, nie ma trujących, niejadalnych ani jadalnych, po prostu zero.... mimo padających deszczy, chyba za zimno już.
(40/h) Las sosnowy z domieszką dębu i brzozy. Poszycie: mech, jagodnik. Z lasu wygonił mnie deszcz i gdyby nie przeziębienie pewnie chodziłbym jeszcze. Dzisiejszy zbiór to podgrzybek brunatny 80 szt. i kilka kurek (nie liczone). Grzybki podrośnięte, brak młodych osobników, głównie na brzegach jagodników. Na otwartym lesie tylko ślady bytności grzybiarzy w postaci butelek, papierów po słodyczach i papierosach - bez komentarza.
(0/h) Brak grzybów w lasach kampinoskich. Przez półtorej godziny nie zobaczyliśmy ani jednego grzyba jadalnego. Nie występowały również prawie wcale grzyby niejadalne (pojedyncze sztuki) Spacer fantastyczny, a pogoda dopisała.
(100/h) Sporo podgrzybków, dużo wyrośniętych, młodych bardzo mało. Udało się nazbierać dwa nieduże wiaderka. Może się nie zaczęły na dobre lub w tym roku po prostu było zbyt sucho, a teraz za późno.
(18/h) Krótki spacer (przyszliśmy o 16:30 wiec za chwile było już ciemno). Mnóstwo młodych zdrowych podgrzybków (mieliśmy około 40, wszystkie zdrowe), myśle ze gdybyśmy przyszli wcześniej zbiór byłby bardziej owocny :)
(10/h) Kilkugodzinny spacer w deszczu. Kilkanaście podgrzybków, różnej wielkości, podobnie maślaków (pstrych, zwyczajnych, sitarzy), 2 koźlarzebabki. Las iglasty oraz iglasto-lisciasty. Na jedną, może dwie duże zupy starczy :) tego ze zdjęcia nie zebrałam :)
(106/h) 525 podrzybków - totalny wysyp podgrzybka, tak jak do tej pory tylko w młodych zagajnikach obecnie rownież i w starszych lasach iglastych, na mchu. Ponadto dwa koźlarze czerwone oraz kilka sztuk rydzów
(80/h) Pogoda dziś nie dopisała lecz grzybki wręcz przeciwnie same podgrzybki młode raczej małe i w 90 procentach zdrowe, 1 kozia broda, w miejscach gdzie jest luźny zadki przyjemny do spaceru las grzybków nie za wiele (masa ludzi w okolicznych lasach) większość zebrana w krzakach, trawach, porytych rowach, i jeżynach, także warunki ciężkie zwłaszcza w deszcz
(50/h) 3 osoby same podgrzybki, jeden prawy i kilka kozaków i maślaków. W lesie mokro grzyby w trawie pod gałęziami dużo zgniłych ale też ogrom małych szkoda że robi się zimno
Ogólny brak grzybów.... w miejscach "podgrzybkowych" ZERO jakichkolwiek grzybów, także niejadalnych. W brzózkach stare trochę podsiąknięte koźlarze, maślaki zebrane razem w jednej grupie, mała jak na maślaki. Pogoda bardzo grzybowa. Spacer przyjemny. Dużo młodych muchomorów czerwonych w brzózkach i na wrzosowiskach oraz młodniakach sosnowych.
(0/h) Ogromne rozczarowanie. Ponad godzinny spacer w lesie na stałych miejscówkach i zero grzybów. Pogoda grzybowa, wczoraj 15 stopni, noce około 8+ i znowu pada a mimo to nic. Warszawa i okolice w tym roku totalna nędza. Może w przyszłym tygodniu coś ruszy.
(0/h) Las mieszany, wysoki, z przewagą sosny z domieszką brzozy i dębu. Totalna klapa. Piękny las i pogoda ale 0 grzybów jadalnych. Dużo blaszkowych pomarańczowych "niby kurek" i inne nie znane mi blaszkowe.
(30/h) 150 podgrzybków. 2 maślaki, 2 bagniaki i 5 kurek. Grzyby raczej młode i różnej wielkości rosły w mchach, ale w igliwiu też się zdarzały. Ludzi w lesie brak.
(20/h) Myślałem że będzie lepiej. Po ostatnich doniesieniach z Mazowieckiego pojechałem do lasu. Ciepło, wilgotno i.... grzy bów jak na lekarstwo. Niewiem co się dzieje może trzeba poczekać jeszcze troszeczkę. Ludzi bardzo mało.
(30/h) Dzisiaj miałem luźniejszy dzień, więc po ogarnięciu dzieci i kilku innych spraw, zrobiłem mały przegląd moich miejscówek podgrzybkowych w powiatach otwockim, piaseczyńskim, kozienickim i białobrzeskim. Generalnie jest biednie. Całe połacie lasów gdzie zazwyczaj zbieram, stoi pusta. Szczególnie miejsca bliżej W-wy na razie nie rokują. Trochę lepiej jest za Pilicą, ale tam też wysypu nie ma, a podgrzybki trafiają się sporadycznie. W miejscu gdzie w sobotę zebrałem trochę octówek, maluchy przestały rosnąć. W 4,5 h chodzenia uciułałem setkę podgrzybków, mniej więcej 50/50 słoiczkowych i starszych.
Podaję pow. kozienicki, bo tam spędziłem najwięcej czasu i sprawdzałem dwa miejsca. Średnia dotyczy lasów za Pilicą, żeby prawidłowo pokolorować mapkę. Dla całego grzybobrania to ok 20/h.
(12/h) 70 podgrzybków, 3 maślaki, 2 osoby, 3 godziny około południa. Dużo ludzi. Grzyby pojawiają się tylko tam, gdzie były w ub. tygodniu. Całe połacie lasu puste.
(6/h) Podczas powrotu z pracy 5 minut na mojej ulubionej miejscówce podgrzybkowej koło Radzymina. Efekt to 4 młode podgrzyby brunatne i 2 kurki. Myślę, że w czwartek albo piątek pochodzę tam ze 2-3 godzinki i coś się tam uda nazbierać. Pozdrawiam
(100/h) Dziś trochę dalej od domu. Las sosnowy z domieszką młodego dębu i brzozy. Poszycie: mech, jagodnik, igła, trawy. Wilgotno. Dzisiejszy zbiór: podgrzybek brunatny 174, kozak czerwony 2, kozak 4, prawdziwek 4, maślak 6, podgrzybek zajączek 3, kania 3, garść kurek. Las przechodzony, powywracane muchomory czerwone i inne niejadalne. Część grzybków podrośnięta. Zdrowotność zbioru ok. 90%. Na głównym zdj. fragment dzisiejszego lasu.
(25/h) Młodzież rosnąca tak naprawdę w trzech skupiskach. 3 godziny w dwie osoby: 140 podgrzybków, głównie octowych i 10 kozaczków. Jeśli utrzymają się ciepłe dni to od piątku można liczyć na wysyp
(40/h) Po ostatnich deszczach pojawiły się wreszcie gąski zielone na piaskach i niskim mchu... niestety trochę mnie uprzedzili inni specjaliści od zbierania zielonek. Pojawiają się też młode podgrzybki... za kilka dni będzie wysyp w "moich" lasach.
(15/h) Coś się w lesie ruszyło. Dwie godziny spaceru i około 30 małych podgrzybków i z 4 już wyrośnięte. Na razie nie ma co mówić o wysypie ale najważniejsze że się pojawiają młode grzyby. Przydało by się jeszcze trochę deszczu i w miarę ciepłych nocy to grzybami będziemy się jeszcze cieszyli.
(20/h) zbierałem same podgrzybki młode z nowego wysypu. wysokopienny las sosnowy miejscami z podszytem bukowy głownie. trzeba się nachodzić ale warto bo grzybki młode zaczęły wyskakiwać z mchów. stare grzybki z lokatorami, sprawdzone. grzybiarzy niewielu.
(22/h) 44 podgrzybki w lesie sosnowym. W większości bardzo młode, ale rosną w większości tylko w specjalnych miejscach znanych przez mnie już wcześniej. Zazwyczaj jak był największy wysyp jesienny, to rosły prawie wszędzie w tym lesie, więc albo to jeszcze nie jest ten wysyp, albo ten sezon jest po prostu dziwny. Poza tym zauważam w tym roku znacznie większy procent podgrzybków spleśniałych niż zazwyczaj. Czasami nawet pleśń łapie te najmłodsze max dwudniowe owocniki. Za to robaków bardzo mało w tym zbiorze - znaleźliśmy tylko 2 robaczywe.
(35/h) Zarzekałam się, że więcej na grzyby nie pojadę, ale czytając doniesienia pozazdrościłam wytrwałym grzybiarzom i jednak pojechałam. Na sztuki, to ładny wynik, jakościowo to tak sobie. Grzybki małe albo średnie ale takie jakieś podstarzałe. W sumie 130 podgrzybków, 3 prawdziwki. 5 maślaków i 1 duża zdrowa zielona gąska.
(15/h) Las sosnowy, 170 podgrzybków, 4 kurki. Grzybki zdrowe, jędrne we mchu, w igliwiu, w paprociach, s gałęziach.
Godzina 10, Poniedziałek 10 samochodów, kilka w lesie, każdy wjazd do ładu zajęty autami, dużo ludzi! Grzybiarzy spragnieni grzybów a pogoda sprzyja, oby jak najdłużej!
(34/h) Krótki poobiedni spacer do pobliskiego lasu sosnowego z domieszką młodego dębu. Poszycie: mech i jagodnik. Wilgotno, ciepło. Dzisiejszy zbiór: podgrzybek brunatny 34. Pojawiło się sporo ślimaków.
(45/h) Nowe miejsce, nowe doznanie💪4 godz w nogach, las sosnowy z poszyciem mchu i gdzieniegdzie paproci i jeżyn. Zachęcony doniesieniami z popularnego serwisu społecznościowego postanowiłem odwiedzić okolice Warki, zacznę od końca 185 szt Podgrzyba w różnej fazie rozwoju od octowych poprzez średniaki aż po duże i wielkie. Zdrowotność 95% w domu odpadły 2 sztuki, do tego 5 szt maślaka, borowika a zwłaszcza sitko z niego znalazłem 2 szt, niech się rozsiewają zarodniki. Przed wejściem do lasu powitał mnie chyba miejscowy grzybiarz z „radosnym” Panie ni ma grzybów, widząc zawartość jego płóciennej torby
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Emocje nieco opadły, wszak on chyba miejsca lepiej zna, nie poddając się jednak i wchodząc nieco głębiej w las, dokonałem czynu tego co powyżej, las mokry od wcześniejszych opadów i czuć grzybnię. Także nie wierzmy w pozdrowienia grzybiarzy „Tu nic nie ma” tylko trzeba sprawdzać. Las ma potencja, na pewno odwiedzę jeszcze tę miejscówkę. Pozdrowionka darz grzyb🍄🍄🌲🌲🌲🌲