szerzej:
Po 2 latach przerwy, wynikającej z totalnego bezgrzybia w tamtym rejonie, powrót w moje ulubione lasy koło Makowa Mazowieckiego. Początek niemrawy: w pierwszej miejscówce tylko 9 sztuk podgrzyba brunatnego w 40 minut. Przez następne 3,5 godziny sprawdzanie kolejnych miejscówek sprzed lat ze zróżnicowanym efektem. Tam gdzie trafiłem na sporą ilość grzyba, nagle pojawiło się mnóstwo grzybiarzy. W pozostałych miejscach tak sobie. Ale w sumie pół większego kosza się uzbierało (ten z siedzuniem). Na koniec pozostawiłem jednak swoją "tajną miejscówkę", rzadko tam spotykałem innych grzybiarzy. I okazało się, że to właśnie ta miejscówka odpaliła prawdziwą podgrzybkową "petardę". Brak innych grzybiarzy i w niecałe 2 godzinki przy delikatnie padającym deszczu uzbierałem 2/3 drugiego kosza praktycznie samych "octowych" podgrzybów na grubych nóżkach, myślę że jakieś 250-300 sztuk. Zastanawiam się, co by było, gdybym od razu udał się w tą miejscówkę. A bym zapomniał: dzisiejszy zbior uzupełnił 1 siedzuń sosnowy, 1 koźlarz i 3 maślaki zwyczajne. Myślę, że warto tam będzie jeszcze raz się wybrać. Tym bardziej, że mam w zanadrzu jeszcze jedną miejscówkę, do której dzisiaj nie dane było mi dotrzeć. Pozdrawiam
szerzej:
Witajcie. Na piaskach dzisiaj tak jakby 2 światy. Pierwszy omszony mocno przezbierany z pojedynczymi podgrzybkami, drugi z igliwiem odmiennie inny, gdzie ciemne podgrzybki grubaski rosną stadkami po kilkanaście sztuk. Ponadto super zabawa z gęsiami (a kuku tu się schowałam), całkiem fajne szlachcice (też w igliwiu i też zabawa w chowanego) oraz megapoletko słodkiej młodej wodnichy a w brzezinie trafiłem boczniaczki pomarańczowe. Podsumowując, jak się zna miejscówki można jeszcze trochę pozbierać, przy czym średnia wieku i rozmiaru wzrasta. Do usłyszenia za tydzień. Pozdrawiam.
szerzej:
Skoro już słoików pełno w spiżarni i spacerujemy celem relaksu... to po co się męczyć w takim lesie 🤔... zmiana miejscówki
szerzej:
Witajcie. Dzisiaj zamarzyło mi się coś dla oczu i dla ducha, zwłaszcza że nie zostało dużo weekendów (szans) do końca sezonu. Grzybogodzina niska ale za to strawa dla oczu i dla ducha przeogromniasta i bezcenna, a wszystko to dzięki trzem młodym przeuroczym czerwonym (no i pięciu borowikom), które dzięki przeuroczej kolorowej scenerii zafundowały jedne z najpiękniejszych widoków tego roku. Miło było również popatrzeć na pierwsze maluśkie wodnichy późne oraz na megastanowisko młodziutkiej opieńki ciemnej (za tydzień chyba będzie akurat pod nóż). A jutro pewnie standardowo obczaję co słychać na piaskach. Pozdrawiam.
szerzej:
Chyba niestety już nic z tego nie będzie w tym sezonie. podgrzybki tylko dwa młode, a jeden nadawał by się do octu, gdyby miał kolegów. Widziałem jeszcze dwie zielonki, ale zostały w lesie. Kanie już w wodzie, mają się rozwinąć 😉 Dzisiaj w lesie dopiero po 12. Po wjeździe do mazowieckiego dostałem alert RCB o szczepionce dla lisów w lasach.
szerzej:
Dziś po wczorajszym dość sporym opadzie deszczu w części Mazowsza nie mogłem się zdecydować która miejscówkę wybrać na spacer po lesie. W okolicach Ojrzanowa niby mniej padało ale za to chciałem przejrzeć miejsca na gąski liściowate a i jedno na koźlarze białotrzonowe. Po większym lesie na kurki ostatnio drwale znowu poniszczyli mi las a w nim były tylko głównie łuszczaki zmienne, kanie, pojedyncze podgrzybki brunatne. W mniejszych lasach też zresztą dość powycinanych były miejsca, takie ścieżki grzybni gdzie rosły niektóre grubiutkie podgrzybki brunatne W lasach tych umiarkowanie wilgotno, ale też są miejsca i dość suche przesuszone przez wiatr. Oprócz wymienionych grzybów zauważyłem: muchomory czerwone, muchomory cytrynowe, olszówki, gołąbki różnego rodzaju i koloru, maślanki wiązkowe, maślanka ceglasta, mnóstwo lisówki pomarańczowej, grzybówka rdzawoplamista, grzybówka różowa, lakówka ametystowa, gąska kroplistobrzega, gąska ziemistoblaszkowa, lejkówka szarawa, łuszczak zmienny., suchogrzybki złotopore, łuskwiak nastroszony, czernidlak kołpakowaty. Kani w tych okolicach można zbierać do woli, ja żeby nie przesadzić uzbierałem tylko 5 litrowe wiaderko. Zimy w prognozach pogody długoterminowej na razie nie widać a i niestety wysypu gąsek liściowatych tak samo.
szerzej:
typowo podgrzybkowym. Tam podgrzybki pojedyncze wyłącznie. Mam nadzieję, że gąski jeszcze będą - muszę poszukać lepszych miejscówek. Zapowiada się, że do połowy listopada będzie co zbierać, choć tak jak pisze w komentarzu admin - cudów już chyba nie będzie. Pozdrawiam.
szerzej:
Dziś zmiana miejsca dawno nie odwiedzanego. Grzybiarzy brak.
szerzej:
Dzisiaj zbierały dwie osoby. Widać, że większość podgrzybków wyrosła już po poprzedniej wizycie w tym lesie (niedziela). Jest bardzo mokro, najładniejsze dzisiaj to te, które wyrosły w igłach (jak rosły nie miały tak mokro). Trochę odpadło jeszcze w lesie zaatakowanych przez pleśń.
W związku z tym, że podgrzybków zbieram coraz więcej, w weekend też zapewne się wybiorę do lasu.
szerzej:
Witajcie. 1 listopada roku pańskiego 2023, godzina 7 rano, za oknem mżawka, cmentarna procesja dopiero o 12:00, cóż robić? Czyli 5 minut później byłem już na skraju lasu. Pierwsze pół godziny mżawka, którą bardzo szybko rozgoniło ostre bystre jesienne słoneczko, które do tego stopnia rozgrzało jesienne powietrze, że aż zrobiło się tak jakoś nienaturalnie jak przystało na 1 listopada (pamiętam, takie czasy, kiedy z pomników łopatą śnieg trza było zgarniać). I właśnie te słoneczko odegrało dzisiaj wraz ze spadającymi żółtymi, czerwonymi i brązowymi listkami niesamowity spektakl. Odwiedziłem dzisiaj stanowiska sosnowe z młoda gęstą brzeziną w podszycie, gdzie potańczyłem z podgrzybami, oraz grabiny, gdzie pośród gęstego dywanu żółtych liści ciąłem ostrym nożykiem na prawo, na lewo, na oślep, aż białe rozpostarte kapelusze opieniek przyćmiły kolory jesieni. Tak więc i duży kosz zapełniony, i cmentarz odwiedzony. Pozdrawiam i do usłyszenia już za 3 dni.
szerzej:
Wypad bez żadnego konkretnego targetu. Szukanie nowych miejscówek
Las mieszany z przewagą sosny. Grzyby głównie w kolkach i niskim mchu. Dużo grzybiarzy... las jeszcze nie odżył po weekendzie a tu znowu najazd...
Pozdrawiam
szerzej:
Rydze zeżarte!!! (obowiązkowo uduszone na masełku i w śmietanie). Ze względu na zatrzęsienie opieniek postanowiłem cześć eksperymentalnie ususzyć, nie wiem jak wychodzą i czy się potem nadają np. do zupy lub do pierożków lub choćby do sosiku na smaczek. Gąski i część opieniek oczywiście zamrożę, są wówczas jak świeżo zerwane po rozmrożeniu. podgrzybki do suszenia bo w tym roku bida była nad Pilicą jeśli chodzi o podgrzybki i prawdziwki. Piękne wrzosowiska tamtejsze zostały rok temu wypalone a wraz z tym zniknęła i grzybnia prawdziwkowa. Kozaków tez mało. kanie niektórzy suszą, a potem proszkiem zagęszczają sosiki, ale na mój gust tracą większość aromatu, które ujawniają tylko przy smażeniu.
dopisane kolejnego dnia:
Suszone opieki okazały sie fenomenalne; co prawda sa cieniutkie jak papier i łatwo sie lamia, ale ten susz ma super smak i będzie fantastyczny do pierożków lub kapusty z grzybami! Trudno, skoro prawdziwki nie dopisały, ma sie opieki i kanie...