(0/h) Na 4 godziny spaceru: zebrane 1 szt (gąska zielona), napotkane jadalne ok. 10 szt - 2 gąski (jedna rozdeptana na środku drogi) i kilka bardzo marnych gołąbków. Dwóch napotkanych grzybiarzy - w ich koszach nawet dno nie było przykryte i zgodnie narzekali, że to najgorszy sezon jaki pamiętają. Niby wszystko jest co trzeba, deszcz i znośna temperatura, ale grzyby jakby o tym nie wiedziały. A najgorsze, że pojawiają się gąski. Czyżby to już koniec sezonu, którego w tych okolicach w tym roku wcale nie było? PS: Z gąski wyszła jednak pyszna zupa, przepis rzecz jasna typu "zupa na gwoździu".
(7/h) Na granicy brzozowych lasków i pól, w siąpiącym wytrwale deszczu, udalo sie znalezc kilka wielkich kań, i dwa olbrzymy prawdziwki (na fotce);. Do tego, dalej na polu, cala kolonia czernidłaków kołpakowatych (nie wliczam do statystyk). Najmlodsze poszly w mące i jajku na patelnie (tez na fotce (;.
(70/h) No Panie Kolego jest Moc. No i trafiłeś we właściwe miejsce o właściwej porze. No i te grubasy. Tak podsumował moje dzisiejsze grzybobranie w prywatnej wiadomości KazanSky. Listopad w tym roku nie przestaje zadziwiać. Okazało się, że 5 listopada trafiłem w sam środek wysypu podgrzyba brunatnego w moich ukochanych podmakowskich lasach. Ale do rzeczy.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Po 2 latach przerwy, wynikającej z totalnego bezgrzybia w tamtym rejonie, powrót w moje ulubione lasy koło Makowa Mazowieckiego. Początek niemrawy: w pierwszej miejscówce tylko 9 sztuk podgrzyba brunatnego w 40 minut. Przez następne 3,5 godziny sprawdzanie kolejnych miejscówek sprzed lat ze zróżnicowanym efektem. Tam gdzie trafiłem na sporą ilość grzyba, nagle pojawiło się mnóstwo grzybiarzy. W pozostałych miejscach tak sobie. Ale w sumie pół większego kosza się uzbierało (ten z siedzuniem). Na koniec pozostawiłem jednak swoją "tajną miejscówkę", rzadko tam spotykałem innych grzybiarzy. I okazało się, że to właśnie ta miejscówka odpaliła prawdziwą podgrzybkową "petardę". Brak innych grzybiarzy i w niecałe 2 godzinki przy delikatnie padającym deszczu uzbierałem 2/3 drugiego kosza praktycznie samych "octowych" podgrzybów na grubych nóżkach, myślę że jakieś 250-300 sztuk. Zastanawiam się, co by było, gdybym od razu udał się w tą miejscówkę. A bym zapomniał: dzisiejszy zbior uzupełnił 1 siedzuń sosnowy, 1 koźlarz i 3 maślaki zwyczajne. Myślę, że warto tam będzie jeszcze raz się wybrać. Tym bardziej, że mam w zanadrzu jeszcze jedną miejscówkę, do której dzisiaj nie dane było mi dotrzeć. Pozdrawiam
(5/h) podgrzybki to największe rozczarowanie tego sezonu - Rosną grupami, w miejscach bardzo od siebie oddalonych. Zdrowe, ale trafiają się spleśniałe młode owocniki. Czasem trzeba przejść godzinę spacerem po lesie, żeby trafić na gniazdo. W miejscach w których powinny pojawiać się masowo w tym roku jest pusto. Dużo natomiast jest: lisówek, olchówek, sporadycznie trafiają się gołąbki.
Znowu więcej grzybiarzy niż grzybów. Bardzo słaby sezon
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Na piaskach dzisiaj tak jakby 2 światy. Pierwszy omszony mocno przezbierany z pojedynczymi podgrzybkami, drugi z igliwiem odmiennie inny, gdzie ciemne podgrzybki grubaski rosną stadkami po kilkanaście sztuk. Ponadto super zabawa z gęsiami (a kuku tu się schowałam), całkiem fajne szlachcice (też w igliwiu i też zabawa w chowanego) oraz megapoletko słodkiej młodej wodnichy a w brzezinie trafiłem boczniaczki pomarańczowe. Podsumowując, jak się zna miejscówki można jeszcze trochę pozbierać, przy czym średnia wieku i rozmiaru wzrasta. Do usłyszenia za tydzień. Pozdrawiam.
(25/h) Las mieszany, przewaga sosny, ściółka bardzo mokra, zresztą całe grzybobranie towarzyszył deszcz. Prawie wszystko znalezione w jagodach - 7 maślaczków, reszta podgrzybki. Bardzo dużo muchomorów i innych niejadalnych, dużo poobcinanych nóżek więc miejscówki już wychodzone przez innych. Patrząc na pogodę w najbliższych dniach grzyby jeszcze będą.
(1/h) Dziś wyjazd w poszukiwaniu opieńki. Las mieszany z przewagą drzew liściastych. Poszycie: mech, liście. Pierwsze 40 minut nic, później strzał w kilka stanowisk. 20 minut zbirania i ucieczka do domu przed deszczem.
(40/h) Powrót na stare śmiecie... atak na wybrany zagajnik.... pogrzybek brunatny 30 szt. Ok 25 szt same małe grube. Kilka szt większych ale świeżych. Wszystkie zdrowe. Gąska zielona 5 szt. Maślak 10. Sądząc po wielkowsci i lokalizacji grzyby powoli schodza w głęboki mech i jakby zaczynał się kolejny rzut. W jagodzinach nadal brak... tam zazwyczaj po przymrozkach się pojawiają. grzybiarzy tłum. Po dziesiejszej objazdowej wycieczce znowu można powiedzieć że grzyby są... jedne się kończą, gdzie indziej ruszają... ale trzeba szukać i trafić bo nie wszędzie jednak rosna Pozdrawiam grzybnietych
(15/h) Las mieszany. Sosna. dąb. Okolice budowy autostrady A2. Podrzybek brunatny. Średni. Zdrowy. Brak małych. Inwazja ślimaka. Czas w lesie ok godzinki. Las po wycince...
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Skoro już słoików pełno w spiżarni i spacerujemy celem relaksu... to po co się męczyć w takim lesie 🤔... zmiana miejscówki
(15/h) Dziś zwiedzanie lasów poznanych w ostnim miesiacu więc będą 3 doniesienia 😁 W liwiu las totalnie przebrany. Dużo ludzi. Dużo śmieci. Gąska zielona 5 szt-. Zdrowe. Podrzybek brunatny 10 szt. Zdrowe. mlode grube. ok godzinka w lesie Zrażony tłumem... no cóż niedziela... zmiana lokalizacji...
(10/h) Wycieczka ze Skrzypczem i znajomymi. Ilościowo tak sobie, ale biorąc pod uwagę sezon i pogodę było dobrze😉 W koszach podgrzybki, prawdziwki, maślaki zwyczajne, sitaki, kanie, koźlarze, sporo sarniaków, gołąbki, gąski zielonki, gąski siwe, płachetki, wodnicha późna, kurki (dziękuję! ❤️). Na swoim miejscu był siedzuń, ale że miniaturowy to został w lesie. Muchomorów do wyboru, do koloru 🍄 W jednych miejscach nic, w innych grupami, młode, starsze, ale o dziwo prawie wszystkie zdrowe (z robakiem najwięcej sarniaków). Pogoda śliczna, kolory w lesie cudowne, baterie naładowane 🌲🌲🌲
(3/h) Las sosnowy. 14 podgrzybków brunatnych, 2 piaskowce modrzaki (wow), 2 maślaki sitarze, 2 gołąbki. Ogólnie słabo (jak to w Mazowieckim w tym roku), ale kilka podgrzybków bardzo małych, tak jakby coś jeszcze w tym tygodniu mogło urosnąć. Widać też, że dużo zostało wyzbieranych przez weekendowych grzybiarzy (pojawiają się ucięte nóżki).
(30/h) Las sosnowy z domieszką dębiny. W lesie wilgotno. Pogoda bardzo ładna co przyciągnęło wielu innych grzybiarzy na grzyby. Zebrane same podgrzybki brunatne. Dużo młodych małych podgrzybków do marynaty
(0/h) Zmiana miejscówki na Strugę k Marek, las mieszany dęby, sosny, podobnie jak w Ryni nie ma nic. W lesie mokro, ciepło nie ma nic oprócz nie jadalnych.
(25/h) 208 podgrzybków 1 zajączek 5 kań Cztery godzinki z Tatusiem w sosnowym lesie i cudne podgrzybeczki w koszyczku. Trzeba się było trochę naszukać, grzyby rosły głównie pojedynczo, ale trafiały się i piękne rodzinki. podgrzybki, piękne, zdrowe, bez lokatorów, głównie male i średnie. Do tego jeden zajączek i 5 kani, które zostały tam, gdzie wyrosły 🙂
(40/h) Od tygodnia w gminie Leoncin wysyp maślaka, choć nie taki obfity jak w poprzednich latach. Dużo młodych grzybów. Poza tym jedna olbrzymia kania i parę sitków. Wysyp muchomora trwa w najlepsze od dwóch tygodni. Bardzo dużo przeróżnych grzybów których nie znam. Niestety podgrzybków brak. Jak tak dalej pójdzie to wysyp podgrzybka będzie w grudniu.
(1/h) Pierwsza w tym roku wizyta w tych pieknych lasach, z racji tego ze grzybow nie bylo tam od wrzesnia, a podobno teraz w okolicy cos ruszylo. Tymczasem wyglada na to, ze las zasnal juz na zime zanim sie tej jesieni obudzil. Trzy godziny spaceru, w czterech miejscowkach i trzy grzybki: dwa nieduze maślaki i jeden malenki sitarz. Krolowala lisówka pomarańczowa, wszedzie jej pelno. Do tego jeszcze w paru miejscach troche muchomorow. I to by bylo na tyle. Bardzo bym chciala trafic jeszcze w tym roku na podgrzybki, ale moze sie to juz nie udac..
(40/h) Las mieszany, przewaga sosnowego. 4 koźlarze babka, 6 maślaków, 1 prawdziwek, reszta podgrzybki (i małe do słoika i wyrośnięte - około 5% z lokatorami). Ściółka mokra, ludzi sporo ale każdy coś miał w koszyku.
(50/h) Dzisiaj zbierałam tylko to, czego przede mną ktoś nie zebrał. Trzeba było się nachodzić, ale źle nie było. Ponad sto średnich i dużych podgrzybków, ponad 50 maślaków - w większości zwyczajnych, ale było też kilka pstrych (pierwszy raz w tym roku). Do tego ok. 30 opieniek, siedzuń sosnowy i piękny, zdrowy prawdziwek. Wszystkie maślaki i prawdziwek przy drodze.
(40/h) Tematem przewodnim były podgrzybki głównie młode i trochę średnich. Znalezione stanowiska opieniek pozwoliły podratować zapełniony w 3/4 duży koszyk wiklinowy. Sporadycznie występowały maślaki i jakubki. W lesie akurat było polowanie i słychać było strzały w oddali. Widziałem trofeum myśliwych jakim był piękny i potężny jeleń... Pozdrawiam
(20/h) Witajcie. W piękny sobotni poranek najpierw odwiedziłem las sosnowy, gdzie udało mi się znaleźć około 200 gąsek niekształtnych i 18 gąsek zielonek, 4 kurki, tylko 4 maślaki, niewiele, bo 15 podgrzybków i 2 sarniaki dachówkowate. Po całkiem udanym początku dnia odwiedziłem puszczę kozienicką (las liściasty i jodłowy), gdzie niestety jesień wkroczyła i się rozsiadła na dobre. Uszczknąłem trochę trąbek (rosną wciąż jak szalone), wypatrzyłem klika lejkowców, 5 gąsówek fioletowawych i trochę młodych opieniek miodowych (237 g). Tak, że same grzybki do słoików dziś u mnie. Pozdrawiam wszystkich 😁
(50/h) Chyba ostatni już raz odwiedziłem te rejony. Spacerek w głęboki las aby poszukać miejsc w których jeszcze nie byłem. Uzbierane: podgrzybek - 83 (większość młodych) Maślak - ok 200 Maślak pstry - 11 Sarniak sosnowy - 5 Borowik - 1 Siedzuń sosnowy - 2 Brak gąsek ale wszystko się bardzo przesuneło w tym roku, więc jeszcze na nie będzie czas.
(40/h) Trzeba się nachodzić, efekt wyzbierania (kompletnie brak przerośniętych grzybów). Ale za to satysfakcja ogromna. 4 listopada piękne, młode i w 90% zdrowe podgrzybki.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Dzisiaj zamarzyło mi się coś dla oczu i dla ducha, zwłaszcza że nie zostało dużo weekendów (szans) do końca sezonu. Grzybogodzina niska ale za to strawa dla oczu i dla ducha przeogromniasta i bezcenna, a wszystko to dzięki trzem młodym przeuroczym czerwonym (no i pięciu borowikom), które dzięki przeuroczej kolorowej scenerii zafundowały jedne z najpiękniejszych widoków tego roku. Miło było również popatrzeć na pierwsze maluśkie wodnichy późne oraz na megastanowisko młodziutkiej opieńki ciemnej (za tydzień chyba będzie akurat pod nóż). A jutro pewnie standardowo obczaję co słychać na piaskach. Pozdrawiam.
(20/h) Ten sam las co ostatnio - typowy podgrzybkowy czyli głównie sosna z poszyciem: mech i jagodziny oraz przydrożne brzózki z wrzosami. Większość zbioru to podgrzybki brunatne 115 szt., a przy drogach trafiliśmy na maślaki sitarze 13 szt., maślaki zwyczajne 8 szt., gąski zielone 4 szt. i nawet 1 kurkę. Po 3 godz. zbierania mieliśmy niecałe pół koszyczka, bo grzyby młodziutkie i w większości dosyć małe.
(20/h) 110 głównie podgrzybków, 23 kanie, ale ich nie liczę do sumy
Bardzo przyjemne zbieranie, co jakiś czas coś się znajduje, więc nie ma nudy. podgrzybki młode i jędrne. Nie jest to wysyp, choć jak już wracaliśmy, to trafiliśmy z 40/50 podgrzybków w przeciągu pół godziny na niewielkim obszarze. Nie zdążyliśmy go przeczesać bo robiło się ciemno. Na bank tam zostało sporo. Na jednym zdjęciu starałem się zaznaczyć ten obszar, na południe od kropki. Na kolejnym zdjęciu podłoże na jakim one rosły. P. S. Chyba tylko 1 zdjęcie można załączyć
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Chyba niestety już nic z tego nie będzie w tym sezonie. podgrzybki tylko dwa młode, a jeden nadawał by się do octu, gdyby miał kolegów. Widziałem jeszcze dwie zielonki, ale zostały w lesie. Kanie już w wodzie, mają się rozwinąć 😉 Dzisiaj w lesie dopiero po 12. Po wjeździe do mazowieckiego dostałem alert RCB o szczepionce dla lisów w lasach.
(40/h) Takiego grzybobrania się nie spodziewałem. Co mam powiedzieć - JEST Pięknie. Grzyby małe octówki, średnie i kilka większych, też się przydadzą na suszenie. Przepyszny dzień. Zbierały dwie osoby.
(20/h) Jak zaplanowałam tak zrobiłam. Pojechałam dzisiaj ponownie do lasu, ale dużo wcześniej. Ludzi było już sporo, ale i tak znalazłam 75 podgrzybków. Sezon ma się ku końcowi - grzyby "dojrzałe" do suszenia, młodych brak.
(50/h) Same podgrzybki, ok. 150 szt. Pojechałam dość późno i szybko zaczęło się robić ciemno. Przeważnie duże, do suszenia ale trochę do marynowania też było. Jutro pojadę jeszcze raz, bo nie do wszystkich miejscówek dotarłam.
(30/h) Niby koniec sezonu ale jeszcze można coś trafić coraz mniej młodych grzybów. Do wiaderka trafiły ok 60-70 podgrzybków, kilka twardziakow, maślaków i siwych gąsek
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś po wczorajszym dość sporym opadzie deszczu w części Mazowsza nie mogłem się zdecydować która miejscówkę wybrać na spacer po lesie. W okolicach Ojrzanowa niby mniej padało ale za to chciałem przejrzeć miejsca na gąski liściowate a i jedno na koźlarze białotrzonowe. Po większym lesie na kurki ostatnio drwale znowu poniszczyli mi las a w nim były tylko głównie łuszczaki zmienne, kanie, pojedyncze podgrzybki brunatne. W mniejszych lasach też zresztą dość powycinanych były miejsca, takie ścieżki grzybni gdzie rosły niektóre grubiutkie podgrzybki brunatne W lasach tych umiarkowanie wilgotno, ale też są miejsca i dość suche przesuszone przez wiatr. Oprócz wymienionych grzybów zauważyłem: muchomory czerwone, muchomory cytrynowe, olszówki, gołąbki różnego rodzaju i koloru, maślanki wiązkowe, maślanka ceglasta, mnóstwo lisówki pomarańczowej, grzybówka rdzawoplamista, grzybówka różowa, lakówka ametystowa, gąska kroplistobrzega, gąska ziemistoblaszkowa, lejkówka szarawa, łuszczak zmienny., suchogrzybki złotopore, łuskwiak nastroszony, czernidlak kołpakowaty. Kani w tych okolicach można zbierać do woli, ja żeby nie przesadzić uzbierałem tylko 5 litrowe wiaderko. Zimy w prognozach pogody długoterminowej na razie nie widać a i niestety wysypu gąsek liściowatych tak samo.
(25/h) Po nocnym deszczu wybrałam się jak zwykle na podgrzybki. Las mokry, oprócz mnie były dwie osoby. Dużo młodziutkich owocników, zostawione dla jutrzejszych zbieraczy. Zdarzają się piękne grupki, po 6-7 grzybków obok siebie. Ogólnie zbiór udany i przyjemny, wszystkie grzybki twarde i zdrowe, ale wysyp dopiero się zacznie z tego co widziałam. Oprócz podgrzybków sporo młodych zielonek, ale to już zostawione dla znawców :)
(80/h) Dzisiaj ponownie wypad na gąski - przez 4 godziny z minutami zebrałem 325 sztuk, w większości niekształtnych (ok. 90%). Las przez ostatnie dni wyraźnie bardzo mocno schodzony. Dla mnie zostały drobniejsze, mniej widoczne i świeżo wychodzące owocniki, więc objętościowo bez szału - jakieś pół mniejszego, 12-litrowego koszyka (nowy nabytek - prezent od teściowej 😀), za to same fajne, młode grzybki. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę pełnych koszyków grzybów.
(30/h) Średnie i małe podgrzybki zdominowały mój dzisiejszy zbiór — 130 sztuk. Poza tym 25 gąsek, 5 maślaków, 4 sarniaki. W lesie mokro. Jeśli temperatura nie spadnie zanadto, być może będzie listopadowy wysyp.
(35/h) Niszczu swoim zbiorem dał mi nadzieję na gąski. Okazuje się, że zeszłoroczne miejsca, w których je zbierałem świecą pustką i skupiłem się na szukaniu nowych. Po bólach znalazłem 25 siwek i kilka zielonek a w między czasie 130 kilka podgrzybków. Lasy teoretycznie mi się zgadzały a gąsek nie było. podgrzybki za to dobrej jakości choć 50% już starszych, do suszenia. Jeszcze jędrne, żadne kapcie. Ludzi cała masa, wszyscy skupieni na podgrzybkach. W sumie wyszło całkiem nieźle jak na ten sezon, wydaje mi się, że grzybki są mocno wyzbierane. Chwilę pochodziłem po świetlistym lesie
... szerzej o tym grzybobraniu ...
typowo podgrzybkowym. Tam podgrzybki pojedyncze wyłącznie. Mam nadzieję, że gąski jeszcze będą - muszę poszukać lepszych miejscówek. Zapowiada się, że do połowy listopada będzie co zbierać, choć tak jak pisze w komentarzu admin - cudów już chyba nie będzie. Pozdrawiam.
(15/h) Pierwsza wizyta w nieznanej mi okolicy. Znalezione podgrzybki, dominują średnie i duże sztuki. Sytuacja raczej nierozwojowa. 4 h chodzenia 60 sztuk.
(50/h) Wysoki las sosnowy, 2 osoby, 2 godziny, 150 małych podgrzybków octowych, 50 większych do suszenia, 1 prawdziwek. Udane grzybobranie, pogoda dopisała.
(25/h) 100 grzybów, 2 osoby, 2 godziny 63 podgrzybki, 5 prawdziwków, 16 maślaków, 3 duże zajączki, 1 kania. Las mieszany miejscami brzózki Jak na listopad nie jest źle i 2 godzinki spaceru
(50/h) podgrzybki, maślaki i kanie. Grzyby zdrowe i akurat tyle by cieszyć się grzybobraniem a nie nudzić się wysypem jak w pieczarkarni. Widoczny schyłek wysypu, mało młodych egzemplarzy. Zdarzały się piękne rodzinki jak na załączonej fotografii.
(50/h) Super grzybobranko dziś. Znowu 4 kg maślaka oraz 5 sztuk podgrzybka. Niestety podgrzybka u mni nadal nie ma. Zastanawiam sie czy caly listopad nie bedzie grzybowy. Kto wie.
(60/h) Ponad 200 podgrzybków brunatnych.
Las mokry, grzyby młode, pojedyncze, trzeba było trochę poszperać żeby uzbierać koszyk. Uroku dodało spacerowanie w pustym lesie w promieniach słońca :)
(50/h) Mimo słabego początku ładnie dziś sypnęło 😁ponad 100 podgrzybków, ok30 koźlaków, kilka pięknych grubych maślaków, parę twardziakow, jeden sitak, jedna ładna kurka, płachetka, 3 kanie i 3 prawdziwki w tym jeden nadający się do zdjęcia atlasowego król tegorocznych zbiorów
(20/h) Kolejna wizyta w ulubionym lesie. podgrzybki mają się całkiem nieźle jak na tegoroczny sezon, ale trzeba trafić na miejscówkę. Przy braku szczęścia można wyjść z lasu z kilkoma sztukami. Było też w brzozowych zagajnikach sporo kań
(30/h) Pod sosenkami krolestwo maślaków. Co prawda zostaly resztki, bo w wiekszosci rano wyzbierane, ale i tak troche ich bylo, mlode i srednie. Wszystkie jędrne i zdrowe! Dwie kępki opieniek ciemnych. Niestety tylko jeden niewielki prawdziwek i jeden podgrzybek. Na drugiej miejscowce troche kani (ze scietych wczesniej zostaly nogi), i spora grupa dorodnych purchawek, niektore wielkie jak żarówki. Czesc juz zbyt miekka zostala w lesie, ale kilka najtwardszych, o snieznobialym miazszu, poszla do suszarki do suszenia. W lesie przepieknie, popoludniowe pelne slonce, choc zbior tradycyjnie do nocy (;.
(12/h) Miałem okazję przejść się po lesie w okolicach Płocka. Las całkowicie mi nieznany. Żeby namierzyć jakieś jadalne grzyby konieczne było dwukrotne przemieszczenie się. W większości miejsc brak grzybów jednak gdzieniegdzie trafiałem na małe skupiska podgrzybków. Był jeden prawdziwek i siedzuń sosnowy. Dwu godzinny spacer zaliczony, a przy okazji trochę zdrowych grzybów.
(30/h) Palmiry-Iwie, ok. 60 podgrzybków w 2 godziny. Ładne, zdrowe, sporo młodych. Niestety wysypy są już jednorazowe, zeszłotygodniowe miejscówki puste.
(45/h) W lesie dość mokro, same podgrzybki 90% młode do octu. Niestety trzeba znać miejscówki, można przejść pół kilometra bez śladu grzyba. Las sosnowy z jałowcami, mchami i gdzie niegdzie jagodzinami.
(25/h) Las mieszany z przewagą sosny. Zebraliśmy w 2 osoby i ok. 3,5 h 173 grzybki w tym tylko 4 maślaki sitarze, reszta to podgrzybki brunatne. Większość wielkości do marynowania ale takze trochę duzych. Piękna była pogoda więc także był uroczy spacer.
(80/h) Odwiedzone 4 miejscówki. W dwóch średnio, ale w pozostałych dwóch duża ilość podgrzybków. Praktycznie wszystkie zdrowe w rozmiarze średnie-duże. Młodych grzybków niewiele co nie wróży dobrze na następny tydzień. Ale pewnie i tak się wybiorę :)
(16/h) Spacer do pobliskiego lasu mieszanego z przerwagą sosny. Poszycie: mech, igła. Wilgotno. Wczoraj na wyjeździe 3 koszyki - dzisiaj 31 podgrzybków brunatnych, 7 maślaków i garstka opieńki, która u mnie dopiero startuje.
(2/h) Powrót z Sokołowa do Mińska, pół godziny koło Mrozów w cztery osoby i 15 sztuk rudzielców dla teściów zebrane na znanej miejscówce. Nie było nawet czasu zdjęć robić. Te na fotce są z przedwczoraj. Przetrwały w lodówce i nie zrobaczywiały.
(30/h) Zbliża się weekend pod znakiem maślaka. Nie wiedziałem jak maślaki liczyć do zebranych, więc podzieliłem na 4. W lesie sporo osób i mało podgrzybka. Natomiast w młodnikach wystrzeliły maślaki. Wszystko młode i zdrowe więc wyszły po weekendzie. podgrzybek - 28 Borowik szlachetny - 1 Maślak pstry - 4 Gąska zielonka - 1 Koźlak babka - 2 Maślak zwyczajny - ok 300 Młodnik przeszedłem wokół. Do środka nie wchodziłem bo i tak koszyk pełny maślaków zebrałem w 1 h. Zostało bardzo dużo.
(15/h) Mamy początek listopada, a tu chciałoby się powiedzieć, że najlepsze grzybobranie pod względem podgrzybków w tym sezonie. 40 podgrzybków; 2 rydze; 1 maślak; 1 kania; 2 zielonki (poza zdjęciem); 1 maślak pstry (również poza zdjęciem).
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dzisiaj zbierały dwie osoby. Widać, że większość podgrzybków wyrosła już po poprzedniej wizycie w tym lesie (niedziela). Jest bardzo mokro, najładniejsze dzisiaj to te, które wyrosły w igłach (jak rosły nie miały tak mokro). Trochę odpadło jeszcze w lesie zaatakowanych przez pleśń. W związku z tym, że podgrzybków zbieram coraz więcej, w weekend też zapewne się wybiorę do lasu.
(40/h) Grzybobranie w miarę udane 😊, pogoda dopisała, mimo dzisiejszego święta, sporo ludzi w lasach. Niestety trzeba było się nachodzić aby uzbierać pełen koszyk. Na zdjęciu 5 koszyków, uzbierane w 5 osób
(30/h) Typowy las podgrzybkowy - sosny z mchem, igliwiem, jagodziną. Do koszyczka trafiło 227 podgrzybków brunatnych, 1 zajączek, 9 sitaków, 2 maślaki zwyczajne, 1 sarniak i 1 gąska zielona. Zbiór 2 osób w niecałe 4 godziny. Podgrzybeczki młodziaki, w końcu doczekaliśmy się prawie wysypu, chociaż rosły tylko w niektórych miejscach, jak to w tym sezonie mają w zwyczaju. A i konkurencja była znaczna, bo piękna pogoda i mnóstwo ludzi wybrało się do lasu.
(25/h) Ruszyliśmy do lasu myśląc, że będziemy jedyni 😉, cóż, pomyłka! W lesie ludzi więcej niż grzybów! Las sosnowy z domieszką brzozy i dębu, ściółka cudnie wilgotna, mech uginał się jak gąbka, moc grzybów przeróżnego autoramentu, niestety nie jadalnych, trzeba się było nieźle nachodzić, żeby trafić na podgrzybka, ale jak już to same słoiczkowe i 100% zdrowe! 3 godziny eksploracji, ciepło, przyjemnie, może się mylę ale wygląda tak, jakby podgrzybek miał dopiero ruszyć 😉🍄
(30/h) Same podgrzybki. Trzeba się nachodzić po lesie, brak zwartych skupisk. Półtora wiadra o poj. 10 l. każde. W dwie osoby zbiór w 4 godziny. Ponad połowa młode i obiecujące wysyp. Niestety mamy listopad... Ale warto będzie zajrzeć tam ponownie za 2-3 dni. Napewno coś się jeszcze znajdzie.
(4/h) las sosnowy:3 młode podgrzybki - w lesie jest więcej grzybiarzy niż grzybów, w podgrzybkowych lasach grzybów brak. Uratowały nas kurki w lesie mieszanym: duże okazy, małych brak, niestety przymrożone i ostatnie w tym roku, kilka opieńków, 1 prawdziwek i kilka kań w tym jedna duża czubajka w bardzo przypadkowych miejscach, kilka gołąbków, kilka maślaków, sporo gąsek zielonek - połowa robaczywa.
Jeden z najgorszych sezonów od kilku lat, niby cały koszyk, ale prawie bez grzybów szlachetnych
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. 1 listopada roku pańskiego 2023, godzina 7 rano, za oknem mżawka, cmentarna procesja dopiero o 12:00, cóż robić? Czyli 5 minut później byłem już na skraju lasu. Pierwsze pół godziny mżawka, którą bardzo szybko rozgoniło ostre bystre jesienne słoneczko, które do tego stopnia rozgrzało jesienne powietrze, że aż zrobiło się tak jakoś nienaturalnie jak przystało na 1 listopada (pamiętam, takie czasy, kiedy z pomników łopatą śnieg trza było zgarniać). I właśnie te słoneczko odegrało dzisiaj wraz ze spadającymi żółtymi, czerwonymi i brązowymi listkami niesamowity spektakl. Odwiedziłem dzisiaj stanowiska sosnowe z młoda gęstą brzeziną w podszycie, gdzie potańczyłem z podgrzybami, oraz grabiny, gdzie pośród gęstego dywanu żółtych liści ciąłem ostrym nożykiem na prawo, na lewo, na oślep, aż białe rozpostarte kapelusze opieniek przyćmiły kolory jesieni. Tak więc i duży kosz zapełniony, i cmentarz odwiedzony. Pozdrawiam i do usłyszenia już za 3 dni.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wypad bez żadnego konkretnego targetu. Szukanie nowych miejscówek Las mieszany z przewagą sosny. Grzyby głównie w kolkach i niskim mchu. Dużo grzybiarzy... las jeszcze nie odżył po weekendzie a tu znowu najazd... Pozdrawiam
(10/h) Znów spacer rodzinny słownymi ścieżkami. Po ponad 2 godzinach w dwie osoby ok. 40 maślaków zwyczajnych I kilka sitarzy. Wszystkie przy drodze przy samym wejściu do lasu. W głąb lasu same lisówki spore ilości i kilka innych nieznanych mi blaszkowych I kilka purchawek. Innych grzybów brak.
(25/h) Przyjechaliśmy tutaj pierwszy raz. Piękne lasy, w kilku miejscach wysypy maślaków sitarzy i podgrzybków, jedno stadko kań i kilka zajączków. Ten rok jest dosyć trudny, ale w porównaniu z niedzielnym mikrym zbiorem z okolic Niegowa, dzisiaj wróciliśmy z lasu zadowoleni :)
(50/h) Las mieszany z przewagą sosny. Poszycie: mech, jagodnik, trawy, liście, igła. Trasa wzdłuż drogi 696: Bale -> Kisielany-Kuce. Mokro. Dzisiejszy zbiór zespołowy: podgrzybek brunatny 160; bagniak 16; prawdziwek 4; jedno gniazdo opieńki. podgrzybki podrośnięte, miejscami po kilka szt. Zdrowotność zbioru ok 80%.
(11/h) Same podgrzybki. Tylko jeden z larwami, no i jeden spleśniały... Ogólnie ładne grzyby, niektóre bardzo duże. Ale znów większość w jednym miejscu. Niecała godzinka w lesie i pół siateczki. Tak słabego sezonu nie pamiętam, tak czy inaczej.
(0/h) Las wilgotny ale nie mokry, nawet w najpiękniejszych mchach lub trawach zero grzybów jadalnych i fajnych. 2 godziny spaceru i czernidlaki, purchawy wielkie, mnóstwo NIBYKUREK:-) zawód wielki bo ciepło! Nad morzem tydzień temu sporo pięknych grzybków. Bardzo dużo jagódek na krzewach jeszcze, szok!
(36/h) Obiecywałem sobie, ze juz w tym roku nie pojadę, a jednak nie wytrzymałem..! 1 listopada okazja jak znalazł. O 6:20 bylem w lesie, świtało. W 3.5 h zebrałem 6 dorodnych rydzów, 15 małych podgrzybków, 5 maślaków, 3 zajączki, 10 gąsek zielonek, 40 gąsek niekształtnych (szarych), 1 pieczarka, oraz (czyste szaleństwo!) 46 czubajekkań. Do tego w jednym miejscu kilkaset sztuk (2 duże siatki) opieńki miodowej, od maleństw po kapelusze średnicy 12 cm! Nie liczę ich do średniej. W lesie nieco wilgotno, gdy wyjeżdżałem pojawiły się 3 auta. Darz bór! To chyba juz naprawdę ostatni raz w 2023 r.
... szerzej o tym grzybobraniu ...Rydze zeżarte!!! (obowiązkowo uduszone na masełku i w śmietanie). Ze względu na zatrzęsienie opieniek postanowiłem cześć eksperymentalnie ususzyć, nie wiem jak wychodzą i czy się potem nadają np. do zupy lub do pierożków lub choćby do sosiku na smaczek. Gąski i część opieniek oczywiście zamrożę, są wówczas jak świeżo zerwane po rozmrożeniu. podgrzybki do suszenia bo w tym roku bida była nad Pilicą jeśli chodzi o podgrzybki i prawdziwki. Piękne wrzosowiska tamtejsze zostały rok temu wypalone a wraz z tym zniknęła i grzybnia prawdziwkowa. Kozaków tez mało. kanie niektórzy suszą, a potem proszkiem zagęszczają sosiki, ale na mój gust tracą większość aromatu, które ujawniają tylko przy smażeniu. dopisane kolejnego dnia: Suszone opieki okazały sie fenomenalne; co prawda sa cieniutkie jak papier i łatwo sie lamia, ale ten susz ma super smak i będzie fantastyczny do pierożków lub kapusty z grzybami! Trudno, skoro prawdziwki nie dopisały, ma sie opieki i kanie...
(30/h) Las mieszany, byliśmy pierwszy raz w tym miejscu - zbiór w dwie osoby na szybki wypad przez jakieś 2 h z hakiem łażenia po lesie. Ponad 90 maślaków i 35 podgrzybków. W porównaniu do ostatniej soboty to było ich naprawdę sporo. Zdrowe i widać że świeże. Niektóre szt naprawdę dorodne. W lesie mokro i ciepło. Nowe szt mogą się jeszcze pokazać jak temp się utrzyma.
(70/h) Zgodnie z wczorajszym życzeniem Gucia, pojechałem dzisiaj zobaczyć, czy nie ruszyły się gąski. Najwyraźniej trafiłem na początek wysypu. gąski nie rosną jeszcze wszędzie, ale dużo dopiero wychodzi. Chyba też jest im jeszcze trochę za ciepło, bo owocniki dość drobne. W 2 h zebrałem 194 szt, potem stwierdziłem, że na gąski będzie jeszcze czas i pojechałem na nieodległą miejscówkę łapać ostatnie słoiczkowe podgrzybki. Tu przez 2 h i 45 min zebrałem 148 może ostatnich w tym roku octówek. podgrzybki rosną chimerycznie, tylko w niektórych miejscach i trzeba mieć trochę farta, żeby cokolwiek nazbierać.
(40/h) Spacer trochę ponad 2 godziny zebrane ok 100 szt podgrzybków, jednak sporo już białych zgnitych i coraz więcej robaczywych, kilka zajączków, 1 malutka kozia broda, sezon powoli dobiega końca choć w tym roku nie był zbyt długi niestety, jeszcze można powalczyć ale już coraz mniej da się nazbierac
(20/h) O tym, że w mazowieckim jest słabo, mazowieccy grzybiarze wiedzą najlepiej. Kilka miesięcy suszy spowodowało, że nawet w miejscach, w których co roku zbierało się spore ilości grzybów są niestety puste. Opady, które trwają od około dwóch tygodni przyszły chyba za późno, żeby to zmienić. Jutro już listopad i już tylko najwięksi optymiści liczą, że będą jeszcze grzyby w większych ilościach. Dziś byłem w tych samych miejscach, co w sobotę. Wtedy wydawało mi się, że powinno być dobrze, ale dziś przekonałem się, że to już końcówka sezonu, który tak naprawdę się nie zaczął.
(45/h) Gucio dał znać, że rosną, więc i ja, na zamówienie moich córek, wyskoczyłem na miejscówkę kaniową. W 1,5 godziny udało się zebrać siedemdziesiąt czubajekkań i drobniejszych, czubajek gwiaździstych, z przewagą tych drugich. Były też czubajki czerwieniejące, ale te ostatecznie zostawiłem w lesie. Duży las mieszany - sosna, grab, brzoza, dąb.
(10/h) Maślaki, kanie, no i... 6 pokaźnych rydzów! Laski sosnowe z domieszką brzozy, dzień wcześniej bór sosnowy. Lasy w okolicach Wyszkowa bez podgrzybka. Dzień wcześniej trafiły się jeszcze 4 prawdziwki (młode i jeden stary kapeć). Szału nie ma, ale jest też masa niejadalnych lub niezbieranych przeze mnie jak wodnicha późna, czy maślak sitarz.
(30/h) Las mieszany z przewagą sosny, 45 podgrzybków brunatnych, 7 szt czubajka gwiaździsta, 23 maślaki. Skuszona doniesieniami facebookowymi wybrałam się w polecane rejony, jednak szału nie ma. Wszystkie grzyby znalezione w zasadzie w 5 miejscach. Grzybobranie w tym roku, to bardziej zabawa dla wytrwałych, niż przyjemność. A warunki takie piękne.
(25/h) Przepiękna pogoda wygoniła mnie znów do lasu. 4 godziny spaceru i 80 podgrzybków, 1 prawdziwek, 10 maślaków, 10 gąsek siwych, kilka kurek i 1 rydz. Ludzi w lesie nie było, cisza i spokój. Pełen relaks.
(30/h) Las mieszany, same podgrzybki. Rosną plackami, momentami do 10 blisko siebie, momentami pól godziny bez żadnego grzyba. Ilość zaczerwionych szacuję na 20%. W lesie ciepło, wilgotno, ale nie koreluje to z wielkością wysypu.
(0/h) Kompletnie nic nie rozumiem. Ostatnie dni mocno padało a od soboty zrobiło się cieplutko, a grzybów jak nie było tak nie ma. Prawie dwie godziny poszukiwań bez rezultatu. W tym roku sezon grzybowy nie istnieje.