(50/h) Sezon powoli się kończy. Mimo to udało zebrać się trochę pięknych podgrzybków. Poszły wszystkie na porcje i do mrożenia. Na zimę będą jak znalazl. W sumie zebranych około 120 sztuk maluchów. Urodziwych.
(70/h) podgrzybki
Witam wszystkich grzybiarzy 🙂 Coś pięknego uwielbiam je zbierać, pełno maluszków 🤩 2 h i to ta sama miejscóweczka coś niebywałego 😍 Pogoda dopisuje, rosną jak szalone 😀😃 Jutro też jadę, trzeba korzystać z sezonu, trzeba korzystać z wysypu🙈🙈
(100/h) Głównie opieńki (rosnące, dziwnie, małymi grupami lub pojedyńczo, głównie na ziemi) i podgrzybki, kilka borowików (szlachetny i ceglastopore), pojedyńcze kozaki, drobnołuszczaki jelenie.
Dużo grzybiarzy dzisiaj.
(60/h) Puszcza Goleniowska, las sosnowy, 16 prawdziwków ( w jednym miejscu), 230 podgrzybków ( większość dużych, do suszenia). Czterogodzinny pobyt w lesie.
2023.11.4 19:30
szerzej: Z przystanku autobusowego przy ul. Borsuczej godzinny marsz do lasu, w którym rosły grzyby ( zawędrowałyśmy prawie pod Chociwelkę😊! W tamtą stronę z pustymi koszykami idzie się dziarskim krokiem, z powrotem z pełnymi ( mój ważył 8,5 kg ), wlokłyśmy się noga za nogą, bo w nogach miałyśmy 15 km! Pozdrowienia dla wszystkich grzybiarzy😊!
(20/h) czernidłaki kołpakowate, czernidłaki pstre, opieńki miodowe, czubajki kanie, czubajniki ponure, pierścieniaki grynszpanowe, łuskwiak złotawy, prawdziwek. Dziś spacer po puszczy bukowej. Wybijają resztę zwierzyny no bo przecież puszcza bukowa to las gospodarczy. Do wycinki. Cieszę sie resztkami. Czernidłaki pstre po obu stronach Zbójnego Traktu cieszą oko. Pojedyńczo oraz w grupach od kilku do kilkunastu 😀
(50/h) Trafiliśmy na wysyp hubanków (maślak pstry), podgrzybków mało za dwie godziny zbierania może 20 szt ale same malutkie. Gdyby pogoda się utrzymała to kto wie, może jeszcze będzie co zbierać.
(50/h) Rydze, Rydze!😊 Wyprawa w sosnowe młodniki w poszukiwaniu rudzielców. Ilość na godzinę uśredniona, bo trzeba trafić w nieprzezbierane miejsce. W zasadzie kosz zebrany w godzinę, ale było trochę pustego przebiegu i już myślałam, że wrócę z kilkoma tylko grzybami, kiedy trafiłam w taki kawałek lasu, na którym Rydze rosły grupowo😊 Oprócz rydzów zabrane 7 kań i trochę wodnichy późnej.
(30/h) Dzisiaj ponownie krótki wypad w okoliczne lasy. Rano padało więc pojechałam po południu i tu miła niespodzianka, borowiki już nie w dębach a w wysokim lesie sosnowym z domieszką buków również w jagodzinach.
(70/h) Cudowna, jesienna pogoda ze słońcem. O 11.00 w lesie w Kliniskach. Dziś miana lasu. W lesie aż roi się od grzybiarzy. Samochodami obstawione wszystkie wjazdy. Każdy jednak z pełnym wiaderkiem. Grzyby średniaczki, spleśniałych nie ma. podgrzybki rosną samotnie lub w małych rodzinkach. Kończą się miodówki. Mam 2 prawdziwki- 1 leżał na mchu, a 2 i jak prawdziwy król stał na środku małej polanki. Na drodze stało parę maślaczków. Chyba najsmaczniejsze w śmietanie. podgrzybki jędrne, ale dużo zaatakowanych przez skoczogonki. To było relaksowe 3-godzinne zbieranie. W lesie kolorowo. Sezon wciąż trwa.
(70/h) 3 i pół godziny, w tym sporo miejsca zajął 1 znaleziony przed wjazdem do lasu duży borowik, z którego finalnie jednak niewiele zostało. Mozolnie, równo, jak to w tym sezonie, ale też na wyzbieranych miejscach i to trzeba wziąć pod uwagę.
Podgrzybkowy sezon można uznać za powoli dobiegający końca, a był o wybitnie słaby, bez choćby jednego momentu, gdzie zbierało się szybko, lekko i przyjemnie, gdzie podstawowym problemem był brak miejsca w koszu, najsłabszy od kilkunastu lat. Nie przekłada się na brak grzybów u mnie, efekt jest taki sam w ilości grzybów suszonych, mrożonych i marynowanych, tylko trzeba było chodzić dłużej po lesie, no i w tym czasie nie można było chodzić za innymi niszowymi grzybami.
Czekam na opieńki, czy się pojawią ? Rok temu było już dawno po opieńkowym obfitym sezonie, no i będę się rozglądał za innymi niszowymi grzybami, podgrzybki będą raczej zbierane na bieżące potrzeby w mniejszych ilościach, o ile będzie jeszcze ku temu okazja.
(35/h) Wypad na Dobieszczyn zakończony zadowalalacymi zbiorami. 5 zdrowych prawdziwków, kilka kozaczków, dużo maślaków. No i podgrzybki, czarne łebki. W tym roku wyjątkowo piękne, prawdziwe klasyki na grubych nóżkach. Generalnie nie ma za dużo. Warunkiem sukcesu są przebyte kilometry.
szerzej: Przebieg dzisiaj ok. 10 km. Na niektórych działkach sporo grzybów i nareszcie nie takich liliputów bo dwa dni przerwy były 😂 a na niektórych prawie nic. Ludzi całkiem sporo.
(50/h) Ze względu na święto, dzisiaj krótki wypad do lasu. Po drodze minęłam sporo zaparkowanych przy lesie aut. Nastawiłam się na borowiki i nie zawiodły
(150/h) podgrzybki
Hej Ho😃😃 Ale sypło grzybkami😀😀😀 Od godziny 9.30 do 13.30 jedna miejscówka. Nawet grzybiarzy sporo, każdy zadowolony. A ja siedziałam 3 godziny i je oprawiałam,🤣 Mąż śmieje się mówi sama sobie robotę narobiłaś. W całym domu pachnie grzybami. Będzie bigos, będą pierogi, będą krokiety🤤🤤 Pozdrawiam wszystkich 😀😃