(1/h) Mam i ja swojego żółciaka 💪 Młody, miękki.. taki w sam raz na kęski ala seBa. Dzięki uprzejmości kolegi zebrany z jego ogródkowej śliwy, z drugiej strony szkoda drzewa bo jak żółciak to wiadomo co ją czeka.. cóż takie prawa przyrody🤔 Pozdrawiam🤗
(4/h) 15 ceglasi w lasie dębowo-bukowym. Głównie w przerytym. Do tego 3 pierwsze kureczki, które zostały do podrośnięcia. Przy niektórych żuczki byly pierwsze. Pozdrawiamy
(0/h) Patrząc na wasze fajne doniesienia i zbiory, poszedłem do pobliskiej Puszczu niestety u mnie grzybków jadalnych zero, pokazują się dopiero pojedyncze grzybki blaszkowe. Chrust o bardzo przyzwoitej wilgotności 12,08 % w pozycji leżącej. Czuwaj!.
(2/h) 2 dorodne żółciaki, z których skroiłem 2 kg samych największych zewnętrznych skrawków. Starczyło tym razem oprócz kęsków także na kotlety mielone. Właściwie na 21 kotletów 😁.
(3/h) Witam, dzisiaj dwie miejsówki mniej więcej po godzinie 3 koźlarz czerwony, 2 ceglastopore i jeden zajączek 🤣, ale nie zawsze zbiory są najważniejsze.. cisza, kawa na skraju lasu to nie do opisania.. las mieszany, większość buk, brzózki 😊 Pozdrawiam serdecznie
szerzej: I znowu miałem fajne grzybobranie. Co prawda ceglasi coraz mniej ale za to wyjątkowej urody - idealne borowikowe kształty nieskalane przez ślimaki i inne zwierzęta. Ostatnio Marianna Kasperczak użyła określenia krasnasie, które bardzo mi się spodobało. Większość tych dzisiaj znalezionych to takie krasnasie czyli ładne ceglasie 🙂 Myślę, że do konkursu na najładniejszego ceglasia miesiąca spokojnie mogę że dwa zgłosić. Las po ostatnich opadach odżył. Pojawiło się sporo różnych gatunków, które pokażę w dopiskach. Ale ceglasie trochę się ociągają. Jak było sucho jak pieprz to rosły jak warianty. Teraz raczej im się nie spieszy. Może to kwestia jeszcze kilku dni. A może dopiero w większej ilości wyskoczą na jesień 🤔 Mi osobiście na ilości nie zależy aż tak bardzo - wolę grzyby młode i zdrowe a nie wielkie kapcie. Czekam na inne rurkowe. Pozdrawiam 🙂
(10/h) Popołudniowy spacer Rubinową Doliną. Powiedzieć, że po lesie mieszanym to nic nie powiedzieć. Po kolei buki, jodły, jawory, świerki, modrzewie, brzozy, cisy, zmysłowo pachnące akacje, leszczyny, i nieśmiało rozkwitające już - lipy - niezły melanż 😉 Spacer w leniwie padającym deszczu i zjawiskowych mgłach snujących się po dolinie. A w tej mieszance drzew, zapachów, ciemnych leśnych zaułków i chmur schodzących ze szczytów Beskidu - kilkanaście borowików ceglastoporych - z błyszczącymi od deszczu kapeluszami. Przepiękne popołudnie 😉 Pozdrowienia - Grzyboświrki
(1/h) Witam Leśną Brać :). Ledwo wróciłem, już mnie pociągnęło posprawdzać stare kąty. To nic, że po nocce, że drobny deszczyk pada, po 6-tej w lesie rześko i przyjemnie, żadnych ludzi wokół, tylko ja, ptaszki i jastrząb. I te zapachy, eech.. Las głównie liściasty, dęby i buki, trochę modrzewia i świerka. W liściach znalazł się jeden, chłop na schwał, ceglaś z głównego. Skończy w jajecznicy, jak jajek nazbieram ha, ha. Kurom idę dać pszenicy, wody i czekam.. Będzie dobrze i coraz lepiej :). Powodzenia!
(4/h) Witajcie grzybnięci u wrót nowego sezonu. Pozdrowienia dla Admina i Wszystkich na portalu. Śmię donieść że w Mysłowicach raczej żur zjecie na obiad szybciej niż grzybową. Co nie znaczy, że ceglaków spotkać się nie da. A jakże, lecz ich kondycja nie zachwyca. Żur też jest OK. 8 sztuk w dwie godziny w bukach, ale w stanie jak u Emila w dopisku "o zgrozo". Jeden Ci tylko wyglądał po japońsku, czyli jako tako, ten na głównym. Resztę nie chcielibyście oglądać. Poza tym spacer po lesie ok.... przecież to znacie. Fotka ceglaka z głównego wygląda jakby z listopada. Zaręczam, jest "świeża".
(4/h) I my pobiegły dzisiaj głębokim popołudniem sprawdzić, co w lesie słychać. Stwierdziły, że bardzo sucho, wycinki w pełni, nikt po wycince nie sprząta i konieczna by była wizyta Zapaleńca. Zabrały 17 ceglastoporych, duża część została na miejscu, ze względu na zasiedlenie przez robale, a także pleśń mimo suszy. Pozdrawiamy 😄
(1/h) Wybrałem się sprawdzić mój ceglasiowy zagajnik. Celem było zrobienie jakiś fajnych fotek, najlepiej takich na zielonej ścieżce, bo tak ładnie potrafią tam rosnąć. I emocje były bo pierwszy ceglaś aż podskoczył na mój widok, tyle buszowało w nim żuczków 😆. A ceglasi było aż trzy 😜.
(13/h) Witam 👋 W lesie średnio wilgotno. Sporo starszych, dużych, nadgryzionych ceglastych, a i młode też się trafiły. 😉 Np. taki młody-stary Beniamin, którego potem Tazok znalazł.😂, a na końcu znowu ja. Taki Brad Pitt jak napisała solanka. Ps. Fajne porównanie bardzo mi się spodobało, zresztą film też super👍.
(4/h) Niech mnie ktoś uszczypnie bo się z radości rozpłaczę. Trzy godziny w lesie bukowym i trzynaście borowików ceglastoporych. Takich do zabrania. Co najmniej drugie tyle zostało dla potomności. To jest pierwsza dobra wiadomość, druga to taka, że spotkałem w lesie znajomego leśniczego który powiedział mi że w tym kwartale lasu wycinki nie będzie jeszcze długo. Na pewno nie za mojego życia. W lesie hałas robią tylko 🐦🐦🐦. Jeszcze się cywilizacja" nie zwiedziła. To na dzisiaj tyle. Pozdrawiam wszystkich dziadków i ich dziatki. Babcie zresztą też. E.
(0/h) Zachęcony przez kierowniczkę uzdrowiska słowami zajrzyj sobie do Puszczu rozwijaj się intelektualnie, chrustowo, mykologicznie i biologicznie poszedłem zgodnie z wytycznymi cały czas przewracając oczyma, zadziwiony i zdumiony jak tak to pomyślałem a co tam w domu siedział będę. Odwiedziłem dwie miejscówki borowikowe oraz jedną z kozakiem czerwonym grzybków u mnie jeszcze zero sucho. Borowiki ceglastopore w mojej Puszczu nie występują tak że wypad tylko spacerowo rozpoznawczy. Czuwaj!
(2/h) Witam ponownie W ostatnich dniach nieco popadało więc wybrałem się na kontrolę do lasu :) Poszwendałem się jakieś dwie godziny i nic - trafiły się tylko jakieś pojedyncze blaszkowe. Dopiero przy samym wyjściu z lasu trafiłem na rodzinkę ładnych 4 ceglasi - widać, że urosły niedawno. W kolejnych dniach ma być trochę deszczu i ciepło więc jest nadzieja, że pojawi się więcej skarbów
(1/h) Mam wrażenie, że boczniakowi łyżkowatemu tegoroczna aura wybitnie podpasowała😗. Widziałem już go w tym roku więcej niż przez wszystkie moje poprzednie z nim spotkania 🤗.
(5/h) 13 sztuk borowikaceglastopory pocca pociesy
Czytałem o wysypie ceglasi więc w droge. dosc dlugo szukałem aż w końcu znalazlem. grzyby które miejscowi omijają z daleka a ja je uwielbiamdo żurku. pelnia szczęścia wycieczka udana
(1/h) A więc (nie zaczyna się od a więc) tak. Mam pierwszego borowika ceglastoporego. W sobotę i niedzielę nieźle padał deszcz, to i w lesie mokro i przyjemnie. Tak więc, sezon uważam za otwarty. 🤖
(12/h) Około 20 borowików ceglastoporych w lesie bukowo jodłowym. Wśród nich Mister Maja 2022. Najprzystojniejszy. Po prostu Brad Pitt wśród ceglasi 😊😉 pozdrowienia
(10/h) W rozmajonym lesie, póki co, czerwono-brązowe ceglasie się panoszą, zaś żółciutkie kurki subtelnie do gry wkraczają 😉 Dęby, buki całkiem już zzieleniały, i bynajmniej nie z zazdrości, lecz z radości, że Matka Natura napić się im w końcu dała 😊 Żuki już grzyby zwęszyły, ochoczo do ich siekania się zabierając. Dla mnie 32 sztuki ceglasi zostawiły w kondycji całkiem przyzwoitej, co najmniej 15 w stanie opłakanym, po czterech jeno dołki się ostały, tak się żuczki nachapały 😀
2022.5.30 10:27
szerzej: A w lesie jak to w lesie o tej porze 😀 Ptaki rejwach w drzewach czynią, młode dzięciołki wrzeszczą, komary punkty krwiodawstwa uruchamiają, kleszcze partyzantkę uprawiają 😀 Myszołowy nad polami krążą, jelenie leśnymi duktami biegają, dziki ściółkę buchtują, miejsca grzybom szykują 👍😀 Kwitną jagody, poziomki i bagno zwyczajne, mięta strzela w górę, zapachem uwodzi 😊 Las prezenty rozdaje, zrzut dziesiątaka się trafił 🦌🙃 Taka jest obecnie leśna rzeczywistość 🌲🌳🐦🐜🐝🐞🦟🕷️🦋☘️🌼 A wśród niej ja, najszczęśliwsza na świecie 😊😇
(4/h) Hallo. 1,5 h w lesie I 17 ceglasi. Do przeróbki domowej pozostało 14. Kilka staruszków i kilka młodych z grubymi nogami. Wreszcie coś ruszyło. Kurek nie stwierdzono. Las dębowy w średnim wieku. Z cenniejszych informacji to to, że rosły w przerytym przez dziki. Pozdrawiamy
(10/h) witam wszystkich miłośników lasu krótki rekonesans późnym popołudniem już za wszystkimi grzybniętymi i ok 10 szt borowik ceglastopory (sinol) a kilka dużych zostało w lesie zebrane w ciągu 1 godziny, pozdrowienia dla Tazoka i rubikowej rodzinki, fotka oczywiście koło pieńka rubika, w lesie sucho ale jest nadzieja na inne grzybki
(1/h) Jeden borowik ceglastopory w lesie mieszanym. Dzisiaj wyjazd do teściów. Ale po obiedzie tak mnie nosiło, że wziąłem siatkę i nożyk i w stroju wizytowym pojechałem do lasu. A co tam w domu będę siedział. Ceglasia znalazłem. Na lody i kawę zdarzylem. Fajny wyjazd 😃
(2/h) Co ma wisieć, nie utonie - ktoś miał rację😉. Skoro są wiejskie jajka, grzyby też muszą być. Całe 5 ceglasi, 4 w lesie jodłowo-bukowym, ostatni w typowo jodłowym. 2 miejsca, więc tak ogólnie. Przyznać trzeba, że urocza grzybiareczka na gościnnych występach wygrała 3-2 😘
(22/h) Ceglasiowego zawrotu głowy dzień drugi. Tym razem nie do końca po swoich tajnych rewirach, a trochę na czuja dolinami pod Beskidem Węgierskim. Lata praktyki plus łut szczęścia i optymalne wilgotne bukowo jodłowe doliny obdarowały nas dzisiaj równie hojnie ( nawet bardziej ) 😊 jak wczoraj. Borowiki ceglastopore ponad 50 plus kilka odmiany żonkilowej. W większości mniejsze i młodsze, wszystkie sprawdzane na miejscu - 90% zdrowych. Było miejsce, gdzie naliczyliśmy 12 sztuk. I znowu Tazok nie posłuchał dobrych rad, znowu koszyk okazał się za mały. Eko siatka poszła w ruch 😇. Pozdrowienia 😊
(4/h) Dzisiaj trochę mniej wczoraj koncert Scorpions i chciałem trochę pobyć sam w ciszy i spokoju w sumie 7 ceglastopre i 2 koźlarz czerwony, las mieszany
(10/h) Witam.👋 Trzy godziny popołudniu po pracy. 30 sztuk przepieknej urody ceglastoporego. Byłoby więcej ale ślimaki 🐌🐌 były szybsze. W lesie bardzo przyjemnie i wilgotno, choć mogłoby jeszcze popadać. Pozdrawiam.😉
(4/h) Po blisko miesięcznej abstynencji od lasu wreszcie znalazłem chwilę żeby nacieszyć oczy świeżą zielenią i pierwszymi grzybami rurkowymi😊. Celem nadrzędnym jednak była dzisiaj mitróweczka błotna. Dziękuję Piotrkowi i Tomkowi, którzy pokazali mi stanowisko tego rzadkiego grzyba. Krasnoborowiki ceglastopore trafiłem nie jako przy okazji, ale to już w innym lesie, do którego podjechałem później. Zrobiłem sporo zdjęć, które ku mojej uciesze wyszły całkiem nieźle.
2022.5.28 20:53
szerzej: Obawiałem się trochę, że wyjdzie słabo, bo niewielki grzybek i w dodatku w kolorze jasno żółtym, to coś czego mój telefon nie ogarnia, tym razem jednak poradził sobie całkiem dobrze. Do statystyki 4 cegastopore, a na kartę pamięci 1000 mitróweczek😊, kilka żółciaków siarkowych, wielka kolonia żagwiaka łuskowatego, twardziak tygrysi, pietrzyce zwyczajne i mój upragniony ekstremalnie zielony las😊 Pomału zaczynam sezon letni, ciągle mam pewne ograniczenia czasowe, ale teraz będzie już chyba tylko lepiej😊 Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do obejrzenia fotek w dopiskach😊
(0/h) Fauna i flora, mushroomu nic, lecz najważniejszy jest spacer po górach i wypoczynek. Ponad 18 km dzisiaj, salamandra i sarenka, na wilka tym razem nie natrafiliśmy. Pozdrawiam i gratuluję wyrośniętych ceglasi😀
(25/h) Istne szaleństwo 😊😊 las bukowo jodłowy. Borowiki ceglastopore piękne i zdrowe. Co najmniej 50 ale to raczej zaniżona ilość. Nieco ponad godzina. Regularne grzybobranie z koszykiem odkurzonym po zimie z pajęczyn. Byliśmy w ceglasiowej jaskini AliBaby. Ale była jazda 😊😊 pozdrowienia dla wszystkich
(8/h) Jako, że konkurecji brak o 11 wymarsz na naszą góreczkę z koszykiem w ręku i rozczarowanie, gdzie w zeszłym tygodniu były ceglasie nie znalazły nic, a to poszły dalej i zebrały 30 ceglastoporych i 2 borowiki sosnowe😁
2022.5.28 17:25
szerzej: Ceglastopore giganty, a i małe też się trafiły (właściwego kosza nie zabrały, ale ekosiateczka była). Najbardziej żałowały przeterminowanych borowików sosnowych, które w lesie zostać musiały, jak i ceglasi zasiedlonych przez żuczki. Z lasu przegonił nas deszcz, a to i dobrze, bo wciąż go za mało.
(0/h) Trzy-godzinny spacer dla zdrowotności wśród przepięknych zielonych widoków i zapachów leśnych :) Z grzybów trafiłem na jakieś boczniaki (chyba łyżkowate), był też drobnołuszczak jeleni oraz młody świecznik rozgałęziony, ceglasie znalazłem dwa ale już sędziwe i tak wyjedzone przez ślimaki że pozostały po nich tylko trzony: ( W lesie cudnie, mokro i pachnąco, przy każdym powiewie wiatru krople wody spadały nam na głowy :) Myślę, że dzidek poniżej ma rację i pierwszy rzut ceglasi już za nami, teraz warto poczekać na więcej jadalnych gatunków. Tego Wam i sobie życzę :)
szerzej: Dzisiaj trochę słabiej niż we wtorek pomimo deszczu w ostatnich dniach. Ostatnim razem musiałem trafić na pierwszy wiosenny wysyp ceglasi. Ale były w większości robaczywe. Dzisiaj grzyby młodsze i bardziej zdrowe. W lesie byłem już o 6 rano. Było mokro i chłodno. Ale podeschnięte mchy ładnie się zazieleniły. W lesie jak na razie żadnej konkurencji. Jedynie drwale zamiast siedzieć w domu to buszują ze swoimi piłami. Nie chcę ruszać tego tematu bo co chwila jest wałkowany. W tym lesie w ubiegłym roku wycięli fajne buki ale posadzone są już dęby. Więc nie jest najgorzej chociaż w te dęby to raczej szybko nie wejdę. Najważniejsze że ubytki są uzupełniane. Najbliższe dni widzę optymistycznie. Może już czas na jakieś inne borowiki ? Pozdrawiam 🙂
(2/h) Mój pierwszy w tym roku koźlarze czerwony a także gołąbek, którego już w domu oznaczyłem jako ciemnopurpurowy. Wcześniej w lesie stęskniony za smakiem surojadek go zeżarłem. Smaczny był, ale ponoć surowy może zaszkodzić.
(1/h) Dzień dobry, Jeżeli ktoś jest zainteresowany żółciakiem siarkowym to proszę o kontakt. Wypatrzony na spacerze z córką, bardzo łatwo trafić jak wytłumaczę :) Pozdrawiam
(15/h) Niecałe dwie godziny w lesie mieszanym.. bo mnie deszcz wygnał, 29 borowikówceglastopore, w tym dwa żonkilowe 😊i parę malusich sinoli zostało na zaś 🤣
(7/h) 4 koźlarz czerwony (polok po naszymu), borowik ceglastopory odmiana żonkilowa 😊reszta ceglastopore (po naszymu sinol lub kozok) w sumie 16 grzybków... czerwone mnie zaskoczyły o tej porze roku i to w górach.. las liściasty 😊
szerzej: Ale numer. W maju zdarzyło mi się grzybobranie które spokojnie mogło by się odbyć we wrześniu czy październiku. W weekend odpuściłem bo logika wskazywała, że jak nie ma opadów to nie ma też grzybów. Serce się rwało ale rozum wygrywał. Aż tu nagle pojawiły się doniesienia które przeważyły szale na stronę serca. Jedno z tych doniesień było od Grazki (nie wiem czemu nie chce Ci się pisać na portalu ?) No i pojechałem licząc że znajdę może więcej niż jedną sztukę. Pierwszego znalazłem dość szybko na starym dobrym miejscu. A później cztery naraz. Już byłem zadowolony. Później trafiały się kolejne. Niestety nie miałem za dużo czasu więc poszedłem krótsza trasą. I co najfajniejsze nagle zacząłem je znajdywać grupowo. W pewnym momencie przestałem robić zdjęcia. Ograniczyłem się tylko do wycinania ceglasi. Kurde gdybym miał jeszcze z godzinę to chyba by mi brakło siatki. Ale i tak jestem szczęśliwy. Co prawda sporo robaczywych ale najważniejsze było to zbieranie. Na początku spotkałem też chyba boczniaki. Które to dokładnie to jeszcze nie wiem. Czekam na pomoc innych grzybiarzy. Ludzie do lasu. Ceglasie wzywają 😃 Pozdrawiam 🙂
(1/h) pierwszy raz "coś" wyrosło na mojej działce na starym ściętym pniu. Znam wiele grzybów ale taki widzę pierwszy raz, proszę o podpowiedz co to ???
(0/h) Zachęcony informacjami o borowikach ceglastoporych pojawiających się w Beskidach wybrałem się na poszukiwania do mojego lasu. W lesie zielono ale sucho i pusto - przez 2 godziny łażenia udało mi się znaleźć tylko jednego gniewuska. Widać, że biedak trochę na mnie czekał bo popękany i podsuszony.;) Jakby jednak nie patrzeć otwarcie sezonu grzybowego mam za sobą. Teraz tylko czekać na deszcz i więcej grzybów
(1/h) Krótki niedzielny spacer do parku. Minęliśmy giełdę kwiatową gdzie tyle cudnych kolorów czerwień róż, fiolety, błękity, biele, a dookoła świeża zieleń, żółć... co to za żółta plama między drzewami? Taka siarkowa? No i mieliśmy spacer połączony z taszczeniem 3 kg grzyba. Potem 3 kg roboty i jeszcze smażyć, jeść trzeba, mielić, upychac w zamrażalniku - tyle zajęć na 1 dzień, dlatego dopiero dziś mam siłę napisać raport.
(2/h) Czołem Grzybowa Wiaro :). Tazok zazdrościł kijka, ja tazokowi pozazdrościłem ceglasi - oczywiście w pozytywnym sensie :).. O psa nie będziemy się "spierać", choć przeszkolenie i nauki przedwstępne by się mojemu przydały :)). Znaleziono nie na nos, a na grzybowego czuja w miejscówce 2 nadzieje, jedna mała, jedna duża... a że w dużej żuczek, oba zostały w lesie, niech będą pokarmem dla leśnych zwierzątek. Nie mam parcia, aby brać, na to przyjdzie czas. Ważniejszy zapach buków i iglaków, bardzo specyficzny w maju, oszałamiający. Rymując z Niką, czuję się jak na haju heh :). Dobrze jest, niedługo
2022.5.22 20:51
szerzej: Beskid Śląski i Żywiecki.. będzie się działo :) Pozdrowienia. M.
(2/h) Witam po długiejjj przerwie. Godzinny spacer po ulubionych miejscach, las mieszany ( cisza, spokój, tylko śpiew ptaków). Znaleziono 4 ceglastopore, z tego dwa nadawały się do zabrania.
(3/h) Pobiegły wesoło do lasu, zapaliły... i na ławeczce kawę wypiły, a w bukach takie cuda znalazły. Zabrały 14 sztuk ceglasi, kilka zostalo na miejscu w związku z zasiedleniem przez żuczki. W lesie sucho 😒
(4/h) Muszę trochę nadziei tchnąć w serca Grzyboświrków 😉 Raz, dwa, trzy, cztery😉 czyli postęp jest. Rubinowa Dolina przygotowała dla nas do podziwiania piękne cztery ceglasie, na prawdę ładne. Dolina obdarowała nas też spotkaniem z prześmiesznym jeleniem. Sam on był wielki jak krowa, zaś rogi miał jak u małego sarniego koziołka, aż parsknąłem śmiechem jak go zobaczyłem. Oczywiście obraził się😉 i dał dyla w gąszcz skąd długo na mnie porykiwał. Rubinowa sprezentowała nam też pogawędkę ze śliczną salamandrą nad strumieniem, i całą masę promiennej, dobrej energii. Takie rzeczy tylko w pięknych Śląskich Beskidach
(0/h) Hej :) Może o tej porze nareszcie się położę, lub sen inny mnie zmoże.. nie wiem na przekór burzy, wody i deszczu potrzeba.. byłem w lesie, zmokłem (nareszcie :) nie dotarłem tam gdzie trzeba, tylko w bukach moich byłem, próżność euro i $ zobaczyłem, z lasu mego kozakowo - ceglasiowego... NIC.. po zimie, NIE ZOSTAŁO... nic z tego: ( Wycinka drzew przez cały miesiąc... hech ile tego WAM trzeba... bo EURO teraz dobrze stoi!! :)) Przepraszam Cię Marku, adminie szanowny za moje grube słowa ale za chwilę z grzybowego San Francisco zostanie mi tylko piosenkowe ściernisko: (
(1/h) Ceglaś 😊😊 ceglasio 😊😊 ceglasiunio 😊😊 pociek 😊😊 gniewusek, sinolek mój mały. Ten pierwszy zawsze cieszy najbardziej. Wśród miętowej zieleni buków rosło sobie takie cudeńko. To mial być tylko spacer po najpiękniejszych górach świata, w idealną pogodę, spacer na kawę, na polanie o wyjątkowych widokach w cztery strony świata. I co że tylko jeden, i co że mały... wierzcie że spotkać księcia borowika, zwłaszcza tego pierwszego, to jednakowo i zawsze wielkie przeżycie 😊 o czym uradowany jak Rubik w błocie, z życzeniami równie miłych wrażeń zapewnia Was Tazok
(0/h) Krótko i konkretnie 😁 Poszukiwanie ceglasi w Rubinowej Dolinie to nie jest tak hop siup jak by się komuś wydawało. Trzeba zajrzeć w każdy zakamarek lasu, obadać każdą miejscówką i obwąchać każdy pieniek. Jeszcze troszkę na grzyby musimy poczekać, choć w lesie pachnie już rozpoczęciem sezonu. Póki co największą radochą jest znalezienie babrzyska, a jeszcze większą - skorzystanie z babrzyskowych atrakcji 😁 Swoją drogą moje człowieki mają anielską cierpliwość.....😁 nawet im oko nie mrugnęło. Pozdrowienia Rubik
(0/h) I my w końcu znalazły czas i pobiegły sprawdzić, co w lesie piszczy, a piszczy susza, a o chruście nie wspomnimy. Szukając z nosem przy ziemi niczym nasz portalowy bohater Rubik (pozdrawiamy cudowne wędrujące TRIO) wyhaczyły 3 borowiki ceglastopore i tym sposobem otworzyły sezon na rurkowce 😁
szerzej: To jeden na godzinę jest mocno naciągane ale co zrobić jak grzyby nie rosną. Dzisiaj zwiedziłem dwie miejscówki. W pierwszej zaczęło się idealnie - po pięciu minutach chodzenia miałem już ceglaczka. Później nic i długo długo nic. Pojechałem w inne miejsce zobaczyć czy nie rosną maślaki lub kozaki i kolejne nic. Nawet piestrzyce, które widziałem ostatnio gdzieś się wyprowadziły. Nie dziwię się im bo kto by chciał mieszkać na takiej pustyni. To tyle. Żadnych innych grzybów, zwierząt ani przygód. Do usłyszenia 🙂
(0/h) Taką sporą żagiew łuskowatą dziś spotkałem. Nawet miękka była, ale przy drodze. Może jak kiedyś znajdę młodą w odpowiednim miejscu to się skuszę na wypróbowanie jako flaczki 😉.
(0/h) Kilka usychajacych smardzy stożkowatych, w nie wiele lepszym stanie smardze półwolne i jeden jedyny smardz jadalny w starym opuszczonym ogrodzie. A szkoda, bo kiedyś było ich tam ponad 20 i to w dwóch odmianach. Po jednej stronie ogrodu jasne, po drugiej ciemne 🤗.
(0/h) W ślad za Villainem 🙂 podążał dzisiaj tajemniczy DonPedro 🙂. Zwany Tazokiem. Wyekwipowany niemal bliźniaczo poza kijkiem, którego się jeszcze nie dorobił ( bo inflacja franca zjadła zaskórniaki 🙂 ) Odczucia grzybowe takie same czyli null wielki, odczucia termiczne również podobne. Superowy spacer po górach, łatwą, lekką i przyjemną ścieżką po szczytach Beskidu Małego. Oko oczywiście latało tam 🙂 i ówdzie w wypatrywaniu czegokolwiek ze świata grzybów ale wypatrzyło jedynie kwitnące jagody i paprocie ( nerecznicę ) o wyrafinowanych ślimakowatych kształtach. Nieco więcej w rozwinięciu
2022.5.8 21:58
szerzej: Po primo - rozwieję villainową zagwozdkę - kwiaty, które widziałeś - podobne do mleczy (mniszka) to podbiał pospolity. Ma nieco drobniejsze kwiaty i zupełnie inne liście, i jest - podobnie jak mniszek rośliną leczniczą. Po drugie primo 🙂 widoki z pasma "Małego" są wyjątkowe, przy pięknej pogodzie można zobaczyć Tatry, przy nieco bardziej mglistej - aglomerację Bielska-Białej, jeziora żywieckie i międzybrodzkie. To bez dwóch zdań prześliczne miejsce na spacer. Na refleksyjne przemyślenia, pogrążenie się w myślach i planowanie wycieczek grzybowych. Po trzecie primo - jest błoto - jest impreza - o czym zapewnia Was ( pozdrawiając Duet i Villaina ) - Trio T&S&Rubik
szerzej: Niedziela rozpoczęła się wspaniale. Rano pojechałem do bukowego lasu w poszukiwaniu pierwszych ceglasi. Skoro rosną gdzieś koło Rybnika to dlaczego nie szukać ich w lasach gliwickich ? To było moje pierwsze spotkanie z tym lasem po prawie półrocznym rozbracie. Na początku musiałem się przyzwyczaić do chodzenia po bukowych liściach i opadłych gałęziach. Buki wypuściły już liście ale wiele innych drzew jeszcze nie więc wydawało mi się tak jakoś pusto. Ale ogólnie to było pięknie. Przez dłuższą część poszukiwań nic nie znajdywałem. Kilka razy zaliczyłem zmyłkę za sprawą liści, kamienia a nawet kawałka jabłka 😀 Ale w końcu trafił się ten jeden jedyny tak bardzo wypatrywany 💪 Niezbyt ładny, obgryziony przez żuki ale w tamtym momencie wyjątkowy 😊 Właściwy sezon grzybowy uważam za otwarty. Z lasu bukowego pojechałem w inne miejsce sprawdzić czy w tym roku urosły tam smardze. Miejsce jest znane kilku moim kolegom 😉 To co tam zastałem wprawiło mnie w zdumienie a jednocześnie wywołało sporą radość. Kilkanaście wyrośniętych smardzy stożkowatych. Widać że nikt tam nie zagląda więc sobie mogą wyrosnąć duże i dożyć naturalnej śmierci. Nie jest to las więc wzięłam sobie dwa do konsumpcji. Teraz się zastanawiam czy razem z ceglasiem czy może osobno ? Obyśmy w tym roku mieli często takie dylematy 🙂 Pozdrawiam 🙂
szerzej: Witam wszystkich zakręconych grzybiarzy. Dzisiaj znowu z samego rana odwiedziłem swoją miejscówkę i nie zawiodła. Szybki 20-to minutowy strzał no i 14 grzybków jak by na to nie patrząc. Kto rano wstaje temu się darzy👍😃
(1/h) Dzień dobry. Witam. Jakoś ta wiosna powoli się rozkręca w tym roku, chyba to zasługa zimnego kwietnia. Las dopiero budzi się do życia, rozśpiewany i pachnący świeżą zielenią. Maj to podobno sezon na żółciaki więc postanowiłem sprawdzić ich stanowiska. Ani śladu. Tylko jakieś sproszkowane resztki z ubiegłego sezonu. Za to pozytywnie zaskoczył mnie łuszczak zmienny - takiego startu w sezon 2022 się nie spodziewałem. Pozdrawiam serdecznie i życzę owocnego sezonu!
(0/h) Wczoraj padał deszcz i to całkiem nieźle. Noc też dżdżysta i mglista. Coś mi podpowiadało że one tam będą, a że rano do biedy na zakupy, to tak okrężną drogą przez las. Niezawodne piestrzenice kasztanowate, jak w poprzednich latach w tym samym miejscu. Tak więc, smardze zaliczone, piestrzenice zaliczone, teraz czas na kurtki i sinobrode ceglasie. Czego sobie i wszystkim życzę. Pozdrawiam, E.
(1/h) No tak, tazok znowu w ogonie grzybowego peletonu... Na tapecie już awersowe kozaki i rybnickie ceglasie, tymczasem w Rubinowej Dolinie i właściwie w całych Beskidach nieśmiało zaczyna pachnieć wiosną. Majówkowe wycieczki, po naszych przecudnych lasach-a jakże zaliczone 😊I co więcej z przyzwoitym skutkiem. Piestrzenice, u Was być może to codzienność, ale w górskim lesie to osobliwość i unikat, zwłaszcza że tu i ówdzie spotkaliśmy jeszcze łatki śniegu. Dla mnie piestrzenica rosnąca wysoko w górach to święty graal a jego poszukiwanie zakończyliśmy dzisiaj sukcesem. Nieco więcej w rozwinięciu
2022.5.3 20:37
szerzej: W dolinach, nad Wisłą i Brennicą już majowa wiosna, wyżej w górach - ledwo - ledwo pączki zawiązane na bukowych gałęziach. Dopiero teraz kwitną u nas przedwiosenne fiołki, żywce i lepiężniki, dopiero teraz lasy i polany dostają wiosennego "kopa". W lesie, w cieple słońca wygrzewają się jaszczury a, na północnych stokach - salamandry - bo mokro. Nawet bardzo mokro, strumienie pełne szemrzącej cudownie wody, a zagłębienia terenu pełne ciamkającego błota - idealnego na okłady borowinowe. Przecudna, długa wycieczka do borsuczej nory, odwiedzona każda z grzybowych "miejscówek" - poza ślicznymi piestrzenicami na razie grzybowo nic więcej. Pozdrowienia dla wszystkich od trójki Tazok&Sznupok i Rubik wspomaganej jorkczycą Wiwą 😊
(0/h) Też dzisiaj pojechałem do znanego mi lasu z psem na naukę, i tylko mogę napisać że w nim tak jak i u innych. Sucho, sucho i gdzie nie gdzie tylko śladowe ilości wilgoci. Na dodatek punktowa wycinka spowodowała znaczne nasłonecznienia ściółki. Mam złe przeczucia jeśli chodzi o ten kwartał lasu. Na pocieszenie tylko taka mała ju-stynka. I to właściwie było by na tyle. Pozdrawiam, E.
(10/h) Dzisiaj wyszło z 8 km przez różne typy lasów, później drogą wzdłuż jeziora. Pogoda jak widać.. ciepło, parno, hmm może przyjdzie jakaś burza i nareszcie popada. Taki zwykły spacer bez wielkich nadziei na grzyby ale wyszło całkiem dobrze.. relacja poniżej...
2022.5.3 16:23
szerzej: Z góry sorki za "przymglone" zdjęcia ale dopiero w domu wyszło na jaw, że mam pękniętą szybkę od obiektywu w telefonie i trochę lipa, musiało mi zaparować w kapsie w galotach :) Wiem, że temat piestrzenicy kasztanowatej już dość opatrzony i sam się na nią typowo nie nastawiałem a tu masz ci los.. Niby taki zwykły rów przy drodze jakich wszędzie wiele.. najpierw jedna, dwie, kilka i tak na długości ok. 50 metrów gdzie okiem sięgnąć - piestrzenice kasztanowate.. Mniejsze, większe i prawdziwe giganty, tych dużych naliczyłem z piętnaście, pozostałych było może ze dwa razy tyle, może więcej.. Cieszę się, bo tymi grzybami wcześniej niewiele miałem do czynienia a tu takie bogate stanowisko :) Poza tym ogólnie bardzo sucho, miejscami woda jeszcze stoi ale tylko sporadycznie, oby popadało i pewnie sezon się rozkręci na dobre.. tego Wam wszystkim serdecznie życzę i pozdrawiam :))
(0/h) Trzecio majowy wypad do Puszczu w poszukiwaniu prawdziwka lub smardza zakończony pełnym niepowodzeniem, znalazłem tylko jednego grzybka którego pokazuję na zdjęciu głównym ale w żadnym wypadku nie przypomina mi to borowika ani smardza w lesie susza jak w Abu-Dabi. Wrzucę jeszcze parę fotek abyście nie zapomnieli o Puszczu i Zapaleńcu. Pa, pa, Pa.)).
(0/h) Pozdrowienia z rozświergotanego lasu mieszanego nad jakimś stawikiem niedaleko źródła. Nazwy nie pamiętam. Ale pamiętam że zobaczyłem dwa gatunki grzybków z kapeluszami. Jedne to psiaki (?) Drugie jakieś cudaki malutkie pomarańczowożółte na białych nóżkach rosły wprost w strumyku na liściach lub szyszkach. Zdjęcie niestety wyszło nieostre, więc na pocieszenie wąż zasraniec zjada żabę. Znaczy zdjęcie na pocieszenie.
szerzej: W końcu trzeba by coś napisać. Chodzę regularnie po lasach różnych ale jakoś nie chce mi się donosić. Dzisiaj wybrałem się w poszukiwaniu maślaków i kozaków. Rano telefon pokazał mi że 5 lat temu maślaki już rosły. Kozaka znalazł Awers więc na co czekać ? Gdybym znalazł to bym się nie zdziwił ale nie znalazłem. Jest strasznie sucho i jak nie opada to może być słabo. Ale w lesie nie jest tak tragicznie. Znalazłem mały owocnik wiosennego grzyba - piestrzycy zwyczajnej. Od wielu lat zawsze w tym samym miejscu. Ale pierwsze były dwa smardze w całkiem nowej miejscówce co bardzo cieszy. Tak naprawdę to sezon smardzowy raczej już zamykam. No chyba, że je niespodziewanie gdzieś znowu spotkam. W dopiskach trochę innych grzybów z poprzednich dni. Jeżeli chodzi o dzisiejsze wyjście to dodam jeszcze, że spotkałem trzy razy zaskrońca. Aż się zacząłem zastanawiać czy dzisiaj nie jest jakiś dzień gada albo inne święto tych niespecjalnie przeze mnie lubianych zwierząt 😕 A za tydzień może by już tak w buki uderzyć 🤔 Pozdrawiam 🙂
szerzej: Tak od niechcenia zrobiłem sobie wypad w znajomą miejscówkę i jakież było moje zdziwienie i niedowierzenie, gdy zobaczyłem te piękne kapelusze. Pierwsze w tym roku grzybki, a jak będą smakować z jajecznica. Krótko mówiąc sezon rozpoczęty. Pozdrawiam wszystkich zakręconych grzybiarzy
(1/h) "Stary niedźwiedź mocno śpi.." Tzn. las bukowy jeszcze nie do końca się obudził, wszystko przed nami.. dopiero powoli nabiera zieleni.. Nie ma co "głupieć" :)) Gdy nie ma smardzy, fotografuje się kwiatki, kiedy nie ma kwiatków - drzewa. Jeśli nie ma drzew...? No nie wiem, TIR-y na austriackich rejestracjach (drewno do Chin), albo koszalińskich (do Skandynawii): ( Ok. 25 km objazdu rowerem i pieszo przyległego terenu.. Majówka bez lasu? Nie, to nie to!
(20/h) Dzisiaj dzień mega pozytywny☺️ Wszyscy ruszyli na działki grilować i odpoczywać i ja też obrałem ten sam kierunek tylko w troszkę innym celu☺️. Mogę uznać ten wypad za bardzo pozytywny. Znalazłem 5 gatunków smardzowatych: smardza jadalnego, stożkowatego, mitrówkę półwolną, naparstniczki czeskie i naparstniczki stożkowate. Po drodze trafił się też żągwiak łuskowaty i piestrzenica kasztanowata. Najwięcej było mitrówki półwolnej, która rosła pod jednym drzewkiem w liczbie kilkudziesięciu sztuk.
2022.5.1 19:46
szerzej: W okolicy działek kręciła się cała masa zwierzyny, najpierw usiekała przede mną cała gromadka młodych dziczków pasiaczków☺️, które jeden po drugim wyskakiwały z trawy, potem zając kręcił się w okolicy, następnie sarna i co chwilę zrywała się do lotu kuropatwa, albo bażant. Chciałem jeszcze pojechać na poszukiwania pierwszych maślaków, ale za bardzo nie miałem na to czasu, chyba poczekam do następnego weekendu. Do usłyszenia☺️
(1/h) Pochmurno i deszczowo, więc mieliśmy tylko krótki spacer po obrzeżach miasta, wśród topól i brzóz z nadzieją, że trafią się jakieś smardze... no i się trafiły 🙂 Niewiele, bo niewiele ale i tak fajnie, bo na Mazowszu coś nam z nimi nie po drodze 😅 Ale znajdę! Przecież tu też gdzieś rosną... pytanie tylko gdzie? 🤔😁
(1/h) Zaległości weekendowe...🙃 Co jakiś czas jeździmy na Zagłębie dąbrowskie, przy okazji penetrując miejscówki grzybowe i tak też było w ten weekend. Zajrzeliśmy w kilka miejsc w okolicy DG, głównie to były topolowiska, mniejsze i większe. Spotkaliśmy dorodne naparstniczki czeskie i kilkanaście smardzów stożkowatych. Wisienką na torcie były przepiękne piestrzenice pochyłe, które Robert odkrył kilka lat temu. Widziałam je rok temu, ale było ich raptem kilka i do tego maluszki. A tegoroczne to istna bajka - piękne i wyrośnięte. Widok zapierał dech w piersiach 😍
(0/h) Wykorzystując małe okienko pogodowe oraz zajętą na kuchni kierowniczkę uzdrowiska ruszyłem, do Puszczu z hasłem za grzybem koło wody w celu bacznego oglądania wiosennej przyrody. Grzybków żadnych nie znalazłem choć liczyłem na smardza, zostało mi tylko liczyć na kompot do obiadu, spacer udany mój polski organizm odstresowany jednym słowem wróciłem uradowany. Miłej niedzieli " Szanownemu Państwu Życzę ". ))
(0/h) Hej cześć🤗 Ten sezon nie jest tak dobry jak poprzedni na smardzowate, ale co nieco można znaleźć i sfotografować. Od pewnego czasu sytuacja pogodowa uległa znacznej poprawie, trochę popadało, trochę mniej przymrozków było. To co już wykluło się podczas suszy, dostało kopa i podrosło bardzo ładnie😁 Na razie przeważały smardze stożkowate i naparstniczki czeskie, ale piestrzenice olbrzymie i kasztanowate, były co jakiś czas miłą odmianą. Ja już pomału myślami jestem przy pierwszych borowikach, choć zdaję sobie sprawę, że sezon na nie będzie opóźniony podobnie jak rok temu.
2022.4.24 12:14
szerzej: Były już lata gdzie pierwszego borowika sosnowego znajdowano 13 kwietnia, ale tamta wiosna była cieplejsza chyba średnio o 10 st, więc raczej przewiduję coś koło czerwca😁 takie rarytasy. Sam liczę na to, że wpadną jeszcze po drodze jakieś smardze jadalne, czy półwolne, ale nie mam za bardzo czasu ich szukać. Albo same przyjdą do mnie się przywitać, albo poczekam sobie grzecznie na przyszły rok, piłeczka po ich stronie😁 Pozdrawiam i do usłyszenia😁
(0/h) Witamy :) pojechały się odstresować, a wróciły bardziej zestresowane. Lasu coraz mniej, piły brzęczą, crossowcy po plecach jeżdżą, a i ptaki jakoś ucichły. Pozytywnie- resztki lasu wilgotne. Pozdrawiamy.
(1/h) Piękna i póki co obiecująco wilgotna wiosna ☘️🍃🌿 A jak wiosna, to boooooskie smardzowate 😍 Dzisiaj łódzkie odwiedzało śląskie - wraz z Arkadiuszem M., Tomkiem spoza portalu oraz w towarzystwie niezmordowanej lokaleski Julii from TRIO penetrowaliśmy podmiejskie tereny zieleni w okolicach Piekar Śląskich. Ooo looosie, co tam się działo! 😱 Z początku Smardze Stożkowate wstydliwie wyglądały spod traw i liści, ale trafiało się też co jakiś czas małe Eldorado 🤩 Ponadto miejscami niezliczone ilości Naparstniczki Czeskiej (po 160 szt. straciłam rachubę) z gracją prężącej się przed obiektywem 📸
2022.4.23 10:49
szerzej: Tereny niezwykle trudne - kolce głogu zaczepnie flirtowały z każdą częścią odzienia, a giętkie gałęzie krzewów i drzew przeróżnych wielokrotnie dawały nam po pyskach 🤕🤣😵 I choć walka zdawała się być z góry przegrana, to daliśmy radę 💪 Panowie towarzysze... chapeau bas!!! 👏👏👏 Dzięki wielkie za dzisiejszy wypad i trzeba to powtórzyć jeszcze w maju 🤠 Pozdrowionka dla wszystkich wiosennych poszukiwaczy smardzowatych 😍 Darz Grzyb!!! 🍄🍄🍄
(0/h) Wielkież zdumienie było moje gdy spory smardz stożkowaty okazał się być wielkim smardzem półwolnym 😗. I to jeszcze zanim na dobre "nogę" wypuścił 🤔...
(0/h) Dwugodzinny spacer po lasach mieszanych w rejonie jeziora Paprocańskiego. Nareszcie mogłem się wyrwać bo jak nie ukończenie remontu w domu to Święta i rodzinne spotkania i jedzenie, jedzenie... uff, potrzebowałem tego jak wody na pustyni.. Wiosna w pełni, z grzybów tylko relikty ubiegłego sezonu, smardzowatych mimo wytężonego wzroku nie udało mi się namierzyć. Za to widoki piękne, więcej tlenu w płucach i trochę kalorii spalonych. Poniżej krótka foto-relacja i grzybowa zagadka dla bardziej myko-znawców i nie tylko :)
(8/h) Witajcie, czytając wasze doniesienia o pojawieniu się smardzowatych, udałem się sprawdzić czy są już smardze, ponieważ one były dzisiejszym moim celem😎. Dużo ładnych okazów do zdjęć nie było, - tak by pozowały, lecz foty nadaję 🤗. Pogoda ciepłem zbyt nie rozpieszcza, ale co tam uczynić spacer w bezwietrzną czasem słoneczną pogodę, taki sobie rekonesans. Pozdrawiam wszystkich leśnych zapaleńców; życzę dobrego humoru nie zależnie od warunków pogodowych. ✊
(30/h) Witam Wszystkich, muszę się pochwalić ponieważ w końcu znalazłam pierwsze smardze w życiu, naliczyłam około 30 sztuk🤩 w końcu i mi się udało, pozdrawiam 😁
(0/h) Spóźniłem się z życzeniami na święta to chociaż teraz życzę Wam mokrego dyngusa😄 Pozdrawiam wszystkich i przy okazji wrzucam kolaż z pięknymi grzybkami, które trafiłem przy okazji przejazdu przez Beskid Wyspowy, kielonka błyszcząca😍 i mega wielkie czarki, a w Jaworznie bez zmian. Jest dobrze i różnorodnie: piestrzenice, smardze i smardzówki rządzą😄 Kolorowej wiosny!!
(0/h) Zielono mi 😍 Ożywczy 2 godzinny spacer, 7,5 km (jam nie Zenia, aby po świątecznych jajeczkach rekordy bić). Więcej niż smardzyków - sarnich kupek, tzn. smardzyka nie znalazłem ani jednego ha, ha. Dzięki i za to, gdyż trasa kręta i z dużymi amplitudami (rów-miedza-rów). Nowe tereny, torfowiska, pod kątem przyszłych miejscówek na prawdziwki i inne grzyby. Aby było bardziej tajemniczo - sioło zwie się Las :). Będzie się działo :)
2022.4.17 18:51
szerzej: Kwiatków trochę nafociłem, mam nadzieję, że wyraźniejsze niż.. Było pięknie, dotleniłem się, ludków 2 jedynie z daleka.. Aż dziwne, że tak mało. A relacja na obrazkach :). Pozdrawiam i Do Siego sezonu 2022 :)
(20/h) Cześć, deszcze przyniosły świąteczne jajeczka w moim osikowym lasku. Coś pięknego ogromne smardze w dużych ilościach. Sezon opóźniony o miesiąc ale jak się czeka to się człowiek doczeka! Pozdrawiam wszyskich wesołych!
(0/h) W ramach poszukiwań smardzowatych wybrałem się dzisiaj do Zabrza. Las a w zasadzie chaszcze z drogi wyglądały zachęcająco. Ale to co tam zspotkalem całkowicie mnie zdolowalo. Nie będę tego bałaganu opisywał bo po co psuć świąteczny nastrój. Nic tam nie znalazłem i dlatego pojechałem na sprawdzona miejscówkę. I proszę nie pytać gdzie bo nie powiem. W każdym bądź razie życzę Wam zdrowych, spokojnych, pełnych refleksji Świat Wielkiej Nocy. Na kolażu zdjęcia z ostatniego tygodnia. Pozdrawiam serdecznie 🙂
(0/h) Nie umiem składać tak pięknych życzeń, jak te 3 zajączki, a raczej Zajęczyce poniżej (M. M. Y.) 🙂, lecz życzę Wam Zdrowych, Spokojnych i Pogodnych Świąt Wielkanocnych.. Aby każdy znalazł czas na odpoczynek i na las! M.
(0/h) Korzystając z pięknej pogody udałem się do Puszczu za dziewczyn-ups, borowiną do ozdoby świątecznego koszyka, w lesie sucho grzybków zero jedynie nazbierałem dużo chrustu o idealnej wilgotności na jutro do pieczenia swojskiego chleba, świątecznych kołoczy i innych frykasów. Przy okazji chciałbym," Szanownemu Państwu Życzyć Spokojnych Zdrowych Świąt Wielkanocnych ". Pozdrawiam wszystkie Panie i Panów tak od serca serdecznie!.
(0/h) Korzystając z pięknej pogody i czasowej obniżki cen paliw, odwiedziłem swoje ulubione laski. Na grzyby się nie nastawiłem, tylko na sprawdzeniu co w lesie piszczy. A piszczy ostro i nie zdrowo. Parafrazując powiedzenie - co by tu jeszcze wyciąć panowie, co by tu jeszcze wyciąć. I jeszcze jeden miałem powód aby jechać do Kosek. Ale to w dopisku bo to dla 18+ 🥴
(0/h) Cześć! Ja też byłem między drzewami, po robocie, no nic nie poradzę jak mnie nosi.. Czarek wszelkich całorocznych multum, smardza wiosennego nie ujrzałem, boli mnie to, oj to boli.. Na imbecyli nie ma słów, ja też lubię piwko ale bez syfu, brrrr: (( Tylko ten klimat wiosenny, kwiecisty i zielony coraz bardziej mnie ujmuje i trzyma w nadziei...
(0/h) Niniejszym oświadczam się że w dniu dzisiejszym dostąpiłem zaszczytu dołączenia do grona tegorocznych smardzowiczów. Napotkane dwa smardzyki, całkowicie zaspokajają moje potrzeby emocjonalne. Znalazłem je w krzaczorach niedaleko od starego dworca kolejowego. Pogoda wprawdzie nie sprzyja, ale wkrótce ma się poprawić a przynajmniej tak prorokują synoptycy. Teraz że stoickim spokojem mogę czekać na pierwsze kozaki które powinny pokazać się pod koniec maja. Taką przynajmniej mam nadzieję. Pozdrawiam serdecznie, E.
(0/h) Co tu dużo mówić, piestrzenica pochyła ( Gyromitra fastigiata ) wygląda bajecznie😊 Owocniki dzięki ostatnim opadom deszczu wyrosły pięknie😊 Podjechałem żeby zrobić zdjęcia i trafiłem na najlepszy moment ich wzrostu. Inne grzyby też były, ale dziś skupiłem swoją uwagę tylko na tym jednym gatunku. Pozdrawiam😊
(0/h) Cześć, kolejne miejscówki kolejne grzybki! Smardzyki są na bardzo różnym poziomie rozwoju niektóre rozmiaru szpilki, a niektóre tak jak ten już trochę podjedzone, moim zdaniem sezon nie stracony, dzisiaj pada czuje ze będzie dobrze!
(0/h) Hej🤗 Ciężko już znaleźć czas nawet, żeby dodać raport, czy napisać jakiś komentarz, tylko na szybki wyskok do lasu nie odmawiam sobie czasu. Marzy mi się taki beztroski tydzień nic nierobienia i tylko, spokojne spacery po lesie i dokładne przeczesywanie wzrokiem ściółki w poszukiwaniu czegoś nowego, a nie tak jak teraz tylko bach bach na skraju... jest nie ma, jest nie ma, no to szybko gdzie indziej, a teraz do roboty szybko, szybko.... ale smardzówki wpadają w oko kilka chwil radości było ze znalezienia.... do następnego😉
(0/h) Wczoraj znalazłem swojego pierwszego w życiu smardzyka, był rozmiaru paznokcia małego palca. Miejsce z praktycznie samą brzozą i sosną, pare osik około 5-6 w pobliżu. Na mchu inaczej nie ma możliwości zauważenia owocnika. Miał uschnięty czubek - czy urośnie? Szkoda że tylko jeden, mam nadzieje że za tydzień będzie coś więcej.
(0/h) 😆Krótko była wiosna, ciepła i radosna, wróciła do nas zima zazdrosna😆 W duszy za zielenią tęsknota, a tu dokoła biała brzydota😆Tak by to można krótko i treściwie ująć. Rymując dyplomatycznie bez użycia niecenzuralnych słów. Zaliczyliśmy z moim ( nomen-omen) białym towarzyszem-zwiadowczy spacer po najlepszych miejscówkach w Dolinie Bukowej. Miejscówki a jakże - są, czekają, niecierpliwią się tak jak ja, na pierwsze spotkanie z grzybami. Organoleptyczne badanie stanu zagrzybienia było bardzo miłe, tak jak nasza wycieczka, ale na efekty stanowczo za wcześnie. Pozdrawiamy z Rubikiem z pięknych śląskich gór
(0/h) Hej🤗 Już myślałem, że ten weekend będzie całkowicie bez grzybny. W sobotę zalegało miejscami 15 cm śniegu, w niedzielę o poranku też większość była jeszcze pod śniegiem, więc nawet nie próbowałem niczego szukać, dopiero po południu przejeżdżając obok miejscówki na orzechówkę mączystą, postanowiłem zajrzeć co słychać. Okazało się że orzechówki było całkiem sporo i to w różnych fazach rozwoju. Zrobiłem pełno zdjęć, bo do tej pory nigdy nie spotkałem ich aż tyle, zazwyczaj widywałem pojedyncze kępki i to na ogół w kiepskiej kondycji. Do usłyszenia za tydzień🤗
(1/h) Hej🤗 W drodze z zakupów zauważone cztery niewielkie skupiska płomiennicy zimowej, wiem trochę to dziwne bo mamy już kwiecień i to nie żaden prima aprilis🤔 Grzybki w różnym stadium od całkiem młodziutkich po starsze owocniki..
(0/h) Dzisiaj przy okazji wyjazdu z pracy, odwiedziłem miejsce, w którym kiedyś znalazłem kilka smardzów😊 Okazało się, że w tym roku było ich w tym miejscu więcej. Miejscówka bardzo podobna do innych, lasek z osikami i brzozami, a smardze rosły głównie w liściach. Niektóre były całkiem spore jak na ten sezon, a niektóre już podsuszone. Właśnie pada deszcz, zobaczymy czy poprawi sytuację z grzybami wiosennymi?? Mam nadzieję, że tak będzie, czego życzę Wam wszystkim i sobie😊 Do usłyszenia😊
(0/h) Samowtór z moim człowiekiem, szukalim czarek w łęgowym lesie. Szukalim smardzów w olszynach i szukalim uchów 🤣 albo uszów ? 🤣 w bzikach. Tzn on szukał, i nic On nie znalazł, ale nie smucił się, ani nie marudził, a ja w tym czasie lansowałem się na zawilcowej polanie 😊. Wiosenna sesja zdjęciowa i spacer - mega udane. Niech deszcz będzie z Wami. Rubik
(0/h) Hej! Namówiliście mnie Waszymi weekendowymi doniesieniami na spacer po lesie, tym bardziej potrzebny przed kolejnym tygodniem pracy. Dwie godzinki w lesie sosnowo - dębowym z domieszką brzozy i innych. Z grzybowego punktu widzenia to chyba podobnie jak wszędzie.. sucho jak pieprz więc lichutko, ogólnie nic ciekawego. Inaczej ma się sprawa z roślinkami - tych coraz więcej, coraz bardziej kolorowo się robi, jednak po deszczu na który wszyscy czekamy mam wrażenie, że eksplodują na całego.. tego życzę i miłego spokojnego tygodnia :))
szerzej: W tym sezonie wiosennym postanowiłem poszukać nowych miejsc na smardzowate. Zawód mam taki, że trochę jeżdżę po całym Śląsku i widzę różne lasy i chaszcze. Najczęściej nic w nich nie rośnie ale czasem można odnieść sukces. Dzisiaj się udało. W lesie dominowały osika, brzoza i topole i czeremcha. Na początku znalazłem smardze. Są w różnym stanie. Niektóre pomimo tego, że małe to już podsuszone. Ale trochę też w całkiem dobrym stanie. Piestrzenice malutkie. Widać, że sezon dopiero się rozpoczyna. Oby tylko były opady to będzie fajnie. Wczoraj wieczorem troszeczkę popadało więc przynajmniej dzisiaj się nie kurzyło. O wiośnie nic nie pisze bo dość ślamazarnie się do nas wybiera. Pozdrowienia 🙂
(0/h) Cześć🤗 Dzisiaj znalazłem grzyby, na które nie mogłem trafić od dwóch lat, a mianowicie piestrzenica wzniesiona. Przy okazji pozdro dla Potoksc bo to jego miejscówka. Ogólnie strasznie sucho, ale smardzówki już nawet spore, oprócz tego znalazłem stare orzechówki mączyste i sklerorzechówki wiązkowe, ale mam słabe zdjęcia, bo zapomniałem swojego telefonu. Do tego jeszcze czarki i wczoraj w Jaworznie piestrzenice olbrzymie także mimo piekielnej suszy coś tam znalazłem. Może sytuacja poprawi się trochę, bo zapowiadają deszcz w tym tygodniu. Do usłyszenia🤗
(0/h) Grzybów jadalnych nie stwierdzono, ale odkryto nowe miejscówki na prawdziwki. Las przesuszony i przetrzebiony przez pilarzy😒. Kawa na pieńku zaliczona (a tych co raz więcej). Pozdrawiamy 🙂
(0/h) Mało oczu nie wypatrzyłem w poszukiwaniu wiosennych grzybów :) No bo tak: pogoda iście wiosenna, ciepełko, słońce grzeje, spacer długi, coś ala Zenka :) las piękny i co ważne bardzo grzybny, towarzystwo doborowe itp itd. Jedna jedyna przeszkoda stanęła na drodze żeby z przytupem rozpocząć sezon czarkami, żagwiami czy smardzami. Przeszkoda prozaiczna. Metr śniegu w górach, miejscami nawet metr z okładem;) Ale, ale. Co się odwlecze to nie uciecze. W miejscach gdzie słońce wytopiło śnieg pojawiają się nieśmiało ranniki i maleńkie kulki lepiężników. Będzie dobrze o czym zapewniam pozdrawiając Tazok :)
(0/h) Po raz kolejny stwierdziłem, że jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Wczorajsze porządki w ogrodzie pozwoliły mi znaleźć szyszkówki świerkowe, stałych gości w moim ogrodzie. Takie jasne, bo były pod liśćmi. Pozdrowienia dla aktywnych i uśpionych grzyboświrków.
(0/h) Około 30 Czarek które zostały w lesie. Las sosnowo-akacjowy.
2022.3.20 11:44
szerzej: Witajcie po dłuższej przerwie. Ze względu na wojnę zainteresowanie grzybami zeszło na drugi plan. Nie to żebym nie chodził po swoim osiedlowym lasku ale jakoś tak nie było chęci na relacje i udział w dyskusjach. Tak naprawdę. To nie było za bardzo o czym donosić bo sezon na grzyby wiosenne jest jak na razie kiepski. Brak opadów i zimne, mroźne noce nie służą rozwojowi grzybów. To jest najgorszy od trzech lat sezon na czarki. Dzisiaj, w moim najlepszym miejscu na te grzyby przeżyłem szok. Na jakieś pięć miejsc w których co roku rosły tylko w dwóch je spotkałem i to w małej ilości. Nie spotkałem żadnych smardzowatych i chyba z nimi jest nie najlepiej w całym kraju. Szukałem też orzechówki. Niestety nie było jej u ojca w barku a tym bardziej w lesie 😜 Ale coś tam na gałązkach wypatrzyłem. Prośba o identyfikację. Pozdrawiam i do usłyszenia 🙂
(0/h) Cześć😊 Piękna słoneczna pogoda sprzyja spacerom, ale grzybom niekoniecznie. Gdzieniegdzie można znaleźć pojedyncze smardze i naparstniczki czeskie, ale w porównaniu z innymi latami jest bardzo słabo. Może jeszcze trendy się odwrócą, ale raczej nic na to nie wskazuje. Mam nadzieją, że w innych rejonach Polski, a może nawet w innych rejonach województwa, sytuacja wygląda trochę inaczej, ale u mnie susza i przez tydzień zapowiadają brak deszczu. Cóż, nie zawsze może być dobrze, będę oszczędzał siły na sezon letni🤣 Pozdrawiam!
(10/h) Pewnie, że się liczy..👍😁 Czy pieczarki czy boczniaki, jak w lesie teraz nie rosną to pewnie w łazience lub w piwnicy rosną 🤣 Czuj, czuj, czuwaj😋
(0/h) Witam w ciepły poniedziałkowy dzień. Wracając ze Śląska, zatrzymałem się w miejscu gdzie przed laty grupa młodych i starszych wiekiem grzybiarzy spotkała się nad Małą Panwią by świętować nadejście wiosny. Były kiełbaski, słodkości i coś na rozgrzewkę, a wiało i to nie źle. Punktem kulminacyjnym było topienie Marzeny którą przywiózł Młody Werter. Dzisiaj jak tam sobie szedłem wspominając tam to spotkanie, to pomyślałem że warto by było odnowić stare znajomości i zawrzeć nowe. Ja jestem otwarty na każde spotkanie. Grzybów, po za starą purchawką nie wypatrzyłem a na hubowatych się nie znam. Cdn
(0/h) Cześć😊 Pozdrawiam wszystkich cieplutko i wrzucam kilka fotek z lasu jeszcze nie do końca wiosennego, ale mam nadzieję że już niebawem się to zmieni. Nastrój pozytywny po spacerze i pogoda piękna, ale żeby szczerze opisać sytuację grzybową niestety łyżkę dziegciu trzeba wrzucić. Jest po prostu za zimno (mam namyśli spore przymrozki nocami) i za sucho. Liczę na szybką odmianę i więcej wilgoci. Smardze wyrastają, ale wszystkie od razu przemarzają i raczej nic z nich nie będzie, smardzówki już też wysuszane, choć jeszcze malutkie. Nie pozostało więc nic innego tylko focić czarki i piestrzenice.
Czekam więc na deszcz i brak przymrozków. Do usłyszenia😊
(0/h) Wykorzystując piękną pogodę zaliczyłem spacer rozpoznawczy w poszukiwaniu wiosny i grzybków niestety ze skutkiem zerowym, odwiedziłem tylko chaszcze nad rzekami przy Trójkącie Trzech Cesarzy oprócz spacerowiczów i uspokojenia nerwów przed obiadem w uzdrowisku nic nie znalazłem prawdziwków ani śladu, wiosna gdzieś ukryta no ale dla zdrowotności trzeba było iść. Zdrówka Życzę!.
(0/h) "... Oto ma wycieczka do końcóweczki kawałeczka O miejscu które będzie Mekką moją i kolebką To nie bajeczka bowiem istnieje kraina Gdzie wszystko jest naj Więc zaczynaj... Ach widzę złoty brzegu piach I mijając kiście liści Zapuszczam się do iście tajemnego świata..." (cyt. Kaliber 44 - Film)
2022.3.12 13:24
szerzej: Jak się tylko do roboty chodzi i w domu siedzi, ogląda TV teraz... z poczuciem bezradności i smutku... Do lasu po dwóch tygodniach się wybrałem - trasa Tychy Paprocany zajezdnia trolejbusowa - zameczek Promnice, tam i z powrotem, drogą szutrową i lasem, często trawersem, oczy grzybów szukały (czytaj umysł płatał figle) ale wiadomo... jeszcze nie pora, nie liczyłem ile km ale zajęło mi to około 4 h. W celach poznawczych - tak, bo namierzyłem obiecujące sektory z sosną czy modrzewiem na sezonowe podgrzybki i maślaki. Dęby, buki i brzozy też po drodze były więc na prawdziwki czy koźlarze jak najbardziej. I to wszystko po nocnej zmianie, rano po śniadaniu, tak mnie nosiło że musiałem... :))
(0/h) Witam Panie i Panów. Piszę, choć mam wątpliwości czy Admin go zaakceptuje bo nie ma temat grzybów a odnośnie tzw. Dnia Mężczyzny. Osobiście nie widzę powodu by go świętować. Nie wiem czy w ogóle sobie na taki dzień zasługuje. Pranie, gotowanie, małpowanie podłogi i wiele innych czynności, to standard w domu. Taka jest reguła. Ale każda reguła ma swoje wyjątki. Są "mężczyźni" którzy swoje święto obchodzą cały rok. Przykładem niech będzie załączone zdjęcie.
(0/h) Hej😊 Wybrałem się na krótki spacerek po pracy, żeby sprawdzić jak mają się czareczki czarniutkie Pseudoplectania nigrella. Jest ich zdecydowanie więcej niż miesiąc temu i zdążyły już trochę podrosnąć. Zrobiłem kilka zdjęć, które zamieszczę w komentarzach. Pozdrawiam😊
(1/h) Tychy - domowa piwnica.. Jest jakiś postęp w hodowli boczniaka ostrygowatego👍
2022.3.10 09:21
szerzej: Tak od siebie i chyba wg ogółu.. Nie wyłamałem się i nie zmiękłem, po prostu pomagam jak mogę... Grzyby to nasza PASJA i las do którego uciekamy to NASZ AZYL i niech tak zostanie... Ten portal i forum NAS zrzesza, zaprzyjaźnia.. edukuje, fascynuje i co ważne.. respektuje🍄🌲🌳 Bądźmy TU RAZEM co by Admin nie nadążył z naszymi doniesieniami o pełnych koszach prawdziwków Acera i podgrzybków Kaletnika😉🍻 Acer i Kaletnik❤️🤗 Zibi, dziękuję.. Ty wiesz za co..🥃
(0/h) Wszystkiego najlepszego dla wszystkich Pań 😊 W kolażu czarki z Jaworzna i czareczki z kujawsko-pomorskiego, życzę samych takich pięknych znalezisk w nadchodzącym sezonie 😊
(1/h) Naszym zapalonym Grzybiarkom zdróweczka, szczęścia, uśmiechu, radości i pełnych koszy, cudów natury w nadchodzącym sezonie, aby mogły znajdować, wykręcać, nożykiem ciachać, obierać, suszyć i przetwarzać a my będziemy konsumować mniam :)))
(0/h) Grzybów oczywiście jeszcze nie ma ale wybrałem się na spacer żeby poszukać nowych potencjalnych miejscówek. Nie powiem - parę miejsc wyglądało obiecująco. Wyżej w górach jeszcze sporo śniegu (zwł na północnych zboczach). Pogoda super na spacer :)
(0/h) Po kilku miesiącach absencji, witam wszystkich miłośników leśnych rozkoszy. To mój pierwszy, w konkretnym celu odbyty, spacer po znajomym lesie. Przy pięknej pogodzie, w towarzystwie mojego podopiecznego zacząłem kolejny sezon grzybowy. Tak jak i w poprzednich latach, na "pierwszy ogień" odwiedziłem jedyny znany mi pień starego dębu, a raczej to co po nim zostało. To na nim zawsze rosną boczniaki. Tym razem tylko jedna kępka. Innymi laty było ich więcej, włosów na mojej głowie też. Sam nie jadam flaczków z boczniakami, zdecydowanie wolę flaczki wołowe. Pozdrawiam i do zobaczenia.... E.
(0/h) No helou :) spóźnione troszkę może życzenia: "Dosiego Roku". Pozdrawiamy z Rubikiem - pogromcą borowików. Nadajemy z pięknych, skąpanych w słońcu Beskidów. Totalnie bez-grzybnych - za to jak zawsze zachwycających. Wiemy, że to jest trudny czas wojny tuż za granicą, wiemy że to również czas gorszego nastroju i gorszej energii. Tym niemniej przesyłamy wszystkim grzyboswirkom tony świeżego górskiego powietrza, cetnary dobrego ducha, kilogramy ikry i wigoru, funty animuszu, uncję ruchliwości, pasji i temperamentu i parę płatków śniegu. Trzymajcie się kochani, nie dajcie się nastrojom
2022.2.27 18:05
szerzej: Łukaszu - dla Ciebie specjalnie jedna z fotek w dopiskach :) nie fochaj się o drobiazgi. Pozdrawiamy MM&R
(0/h) Kiedy Admin "marnuje czas na dziecinadę z cenzurą..." ja napiszę coś po raz ostatni na tym forum i żeby nie było na temat grzybów... Gdy w lesie jadalnych niewiele to postanowiłem uruchomić prywatną hodowlę boczniaka (zdjęcie główne), chętnie podzielę się efektami ale już nie tutaj, nie na tym portalu. Azyl mój tam gdzie dom mój i rodzina i ojczyzna a nie w internecie w wirtualnym świecie... Dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa, do zobaczenia w naszym azylu, w lesie, buziaki pa 🍄🌳🌲🤗
(0/h) Witejta, dziś buszing rowerowy, krajoznawczy i wyciszający lasami wykreciliśmy 56 km cały czas buszingoroweringu i totalnej laby wysoko na drzewie ponad 9 godzin🥳, z grzybów dużo nadrewnych sobie podziwiałem i podgrzybasy wszędzie wymaginowane widziałem😂, jeszcze chwila i znów będą mnie cieszyć me oczy i nie tylko one, buszing mega udany, Pozdrowionka 🙋. 🌲🌞🌧️🌞🌧️🌲
(0/h) Witejta 🙋 Plan był taki poznać lasy Świerklańca, czyli pętla wokół Kozłowej Góry, tyle co dzisiaj w różnych miejscach buszowałem to raczej nigdy, było naprawde piknie, buszingoroweringu 8 godzin, Pozdrowionka dla wszystkch co dziś szukali grzybasów 🌲🌞🌧️🌞🌧️🌲
(0/h) Przedpołudniowy spacer po pobliskim parku oraz krzaczorach połączony z poszukiwaniem grzybowego życia oraz pierwszych oznak wiosny. Liczne młode pąki i baziowe kotki na drzewach już są więc wiosna zbliża się coraz to większymi krokami...
2022.2.20 14:21
szerzej: Z grzybów tylko nadrzewne, w krzakach kilka ostatnich płomiennic w stanie zejściowym nie nadających się do zbioru. Czarek nie znalazłem, za to przybyło kilka połamanych drzew po ostatnich wichurach. Zdrowych drzew jak najbardziej żal ale z mojego punktu widzenia te osłabione i chore, które zostały powalone na pewno dodadzą pewnego rodzaju uroku i pierwotności w lesie, obumarłe pozwolą rozwijać się kolejnym gatunkom grzybów, których szczególnie w tym zimowym czasie poszukujemy. Jeśli nie są przeszkodą dla ludzi to jak najbardziej niech zostaną na swoim miejscu i rządzą się swoimi prawami przyrody. Pozdrawiam gorąco :)
(0/h) Nic do domu nie przyniosłem ale wypad bardzo udany 😀 Wiosna nadchodzi i nawet wichury tego nie zmienią Jedyny minus to, że nie mogę znaleźć orzechówki. Ale kiedyś cię znajdę, znajdę cię 🎼🎵🎶 Aha. I jeszcze pozdrowienia dla wszystkich kociarzy i ich pupili 😽
(3/h) Dzisiaj ponownie udałem się do wczorajszego znaleziska grzybków zimowych w celu zrobienia dokładniejszych zdjęć rozpoznawczych co do gatunku grzyba ( ( tu liczę na waszą wiedzę i pomoc )) bo moja wiedza pozwala mi stwierdzić że w 100% nie borowik szlachetny. Jako środek lokomocji wybrałem rower co było dużym błędem, bo wichura porwała mi bidon z kompotem na Mysłowicką stronę granicznej rzeki Przemszy. o pompce już nie wspomnę bo ta poszybowała gdzieś w.... u na Tychy, a paszport został w Sosnowieckim uzdrowisku. Z pogodą ducha pozdrawiam OLE!!!.
(0/h) Dzisiaj szybki wypad na miejscówki ze smardzami i naparstniczkami. Wszystko na razie malutkie, ale można nacieszyć oczy. W liściach dojrzałem dwa smardze stożkowate i kilka smardzówek. Grzyby zimowe już w stanie zejściowym, widziałem wysuszone uszaki, płomiennice i nawet stare boczniaki, ale nie wyglądały zbyt fotogenicznie. Mam nadzieję, że nie nadejdą jakieś większe mrozy, lub susza, bo na razie sytuacja pogodowa jest dość sprzyjająca😁 grzybom. Miłego weekendu i do usłyszenia😁
(3/h) Wykorzystując słoneczną pogodę udałem się w poszukiwaniu grzybków zimowych których uczę dopiero się zbierać i udało się coś wypatrzyć daję fotkę co znalazłem, i myślę że podpowiecie co to jest ?, ja jestem tylko pewny że nie jest to borowiki szlachetny. Wyjście z uzdrowiska do Puszczu było konieczne aby pozbyć się przygnębienia tych ostatnich ponurych dni pogodowych i przygnębienia z braku w tym kraju pracy w moim zawodzie wyuczonym tzn." Toreador-Kierownik". Jak by ktoś słyszał o wolnym etacie dajcie znać. Pa, pa, pa.
(0/h) Witejta🙋 urodził mi się plan odwiedzić grzyba zaobserwowanego w grudniu no to buszing rowerowy 🥳 a że piknie się jechało pod wiatr 😂 to postanowiłem nakrecić więcej kilometrów i objechać zalew w Tarnowskich Górach a co niech płuca płoną i nogi też 💪🤒😂 Pozdrowionka 🌲👏👏👏🌲
(0/h) Witejta plan był taki nakosić uszaków na wyżerkę 😂 bo rok temu tam były ale las nie supermarket że wchodzisz pakujesz do koszyka i jest, i na miejscówce dziś dostałem uszy, a raczej po uszach że do teraz mnie bolą😂 całe wyposażenie prawdziwego grzybiarza miałem, koszyki, tasie drabinę, liny alpinistyczne, taczka ale zapomniałem gumiaków a raczej woderów😂 i tak mnie las dziś wyrolował i z kulonym ogonem wracałem a uszaki to mi się dziś co najwyżej to przyśnią👂 🥳 Pozdrowionka 🌲🌞🌧️🌞🌧️🌲
(1/h) Hej😄 Dziś znalazłem pierwszego smardza stożkowatego. W powietrzu dało się wyczuć powiew wiosny, słoneczna pogoda zrobiła swoje. Do tej pory najwcześniej znalazłem smardze 14 lutego więc w tym roku jestem szybszy o jeden dzień., ale to nic. Paweł z Jaworzna znalazł już pierwszego smardza 3 lutego o ile dobrze pamiętam. To dopiero wcześnie, chyba ciężko znaleźć wcześniej. Oprócz smardzów pełno trzęsaków mózgowatych i kubków, obstawiam ołowianoszare. Sezon wiosenny uważam za otwarty😄
(0/h) Rodzinny, niedzielny spacer po lesie sosnowym i mieszanym. Widać że w tym lesie grzyby zimowe raczej już w odwrocie, płomiennic brak, trzęsaki już rozmemłane, jednak kilka gatunków udało się zaobserwować :)
szerzej: Dzisiaj mogłem pokręcić się po lesie trochę dłużej. Sprawdziłem to i owo. I tak: zimówki już na ukończeniu, uszaki nie rosną pomimo opadów, boczniaków nie spotkałem, czarki tylko w jest miejscu, sporo rozmaitych nadrewniakow ale o nich może osobno. Najwięcej widziałem kisielnicy kędzierzawej. Były też trzęsaki- pomarańczowo żółty i listkowata. Były też te fioletowe galaretki, której nazwy nie mogę zapamiętać. Na leszczynach szukałem orzechówki ale bezskutecznie. Widziałem też huby i inne wzrosniaki i blyskoporka. Ale ja je widuję za każdym razem więc nie robią na mnie wrażenia. Las typowy jak na przedwiośnie. Czekamy na ciepłe dni. Pozdrawiam 🙂
(0/h) Stęskniłem się za świbskimi lasami, więc skorzystałem z dnia wolnego i ładnej pogody. Ta się oczywiście zepsuła, zanim dojechałem do lasu, ale to drobiazg. Na parkingu jeden SUV, pewnie przyjechali szukać zrzutów. Zdecydowałem się na krótki 4-godzinny spacer wokół leśniczówki, po znanym terenie. 4 godziny, bo z powodów zdrowotnych chodzę jeszcze dość wolno. Spotkałem 3 zające, 3 jelenie, 2 sarny (w tym jedną nieżywą 😟) i kilka stad gęsi na niebie. Z grzybów ucho bzowe, kisielnica kędzierzawa i karmelowa, pniarek obrzeżony, żagiew zimowa, trzęsak mózgowaty i parę cudaków. Tlenu aż płuca bolą.
(0/h) Witejta a to też sobie wpisa zrobię 🥳rano byłem przed skokami w leśnym spa mechechechy, błotko i te sprawy😂 a po skokach Dawida natchnęło mnie jeszcze na buszing rowerowy a co tam że witer chcioł mnie z koła ściepnąć ale nie doł rady bo na obiad obżarłem się podgrzybasów i nie mioł szans nawet na remis 😂 Pozdrowionka i miłego buszowanka podczas nowego tygodzionka🥳🌲🌞🌧️🌞🌧️🌲
(0/h) Ostatnio postanowiłem jeździć przede wszystkim w nowe miejsca i dzisiaj zdecydowanie nie żałuję😊. Co prawda byłem w tym lesie już dziesiątki razy, ale tym razem poszedłem w całkowicie nowe rewiry. Po drodze odwiedziłem dobrze mi znane stanowisko piestrzenicy kasztanowatej, a potem wyruszyłem w nieznane😊. Trafiłem na orzechówkę wiązkową. Tego rzadkiego grzyba spotkałem do tej pory tylko raz w życiu, a teraz wyhaczyłem miejscówkę gdzie rośnie ich całe mnóstwo.
Po drodze na fotkę zasłużyły sobie jeszcze: kisielnica karmelowa, kisielnica kędzierzawa, trzęsak listkowaty i chyba ostatnie w tym roku płomiennice. Były jeszcze inne znaleziska, ale może wrzucę jeszcze w dopiskach. Pozdrawiam😊
(0/h) Wracając z pracy, wstąpiłem na chwilkę nacieszyć oczy widokiem czarek. Niestety stanowisko jest dość mocno zdewastowane przez ciężki sprzęt do zrywki drewna, ale gdzieniegdzie można znaleźć małe szkarłatne miseczki. Szkarłatny w tym wypadku jest tylko kolor, bo same czarki gatunkowo raczej na 99% są czarkami austriackimi, ale w gruncie rzeczy nie ma to dla mnie jakiegoś większego znaczenia. Po zmroku wypatrzyłem jeszcze dość licznie rosnącego trzęsaka mózgowatego, niestety zdjęcia robione z lampą błyskową nie wyglądają efektownie. Fajnie, że mogłem chociaż na chwilę przejść się po lesie😊
(5/h) Do domu przyniosłem kilka zimówek ale je później wyrzuciłem bo co można zrobić z pięciu małych grzybków.
2022.2.5 15:03
szerzej: Nie udała mi się dzisiaj wycieczka. Wyszedłem wczesnym popołudniem, przy stabilnej pogodzie. Bez wiatru i opadów. W lesie obserwowałem skutki ostatnich wichur. Niestety wyrwało też drzewo na którym zbierałem w tym roku zimówki. Mam nadzieję, że w przyszłym roku dalej będą tam rosnąć. Wypatrywałem grzybów i oznak wiosny. W sumie to oprócz bazi nic ciekawego nie wypatrzyłem. Ale byłem krótko bo w pewnym momencie zaczęły się mocny wiatr i opady deszczu ze śniegiem. Wolałem się wrócić do domu. Po drodze sprawdziłem jeszcze czarki. Rosną i mają się dobrze 🙂
(0/h) Dzisiaj spacer w poszukiwaniu grzyba zimowego w rejonie historycznego" Trójkąta Trzech Cesarzy", wyrwałem się na godzinkę z uzdrowiska bo dzisiejsze zabiegi były absolutnie nie na moje dolegliwości to odpuściłem, natomiast spacer grzybowy jak najbardziej zalecany. Grzybków zimowych niestety nie znalazłem może przez to że dopiero się uczę je zbierać, specjalizację mam z borowika szlachetnego i chrustu. W pobliskich krzaczorach i mini zagajnikach było pusto. Parę fotek z trójkąta dla was. Pozdrawiam!
(0/h) Cześć😊 Wpadłem na chwilkę, życzyć wszystkim miłej niedzieli😊 choć chyba ciężko będzie bo za oknem taka zawierucha, że dzisiaj raczej nie wyściubię nosa za drzwi, ale przeżyję, jeden dzień przy rozpalonym kominku😁 krzywdy mi nie uczyni😁. Ostatnio mało czasu na pisanie, mało grzybów do fotografowania, ale na spacer czas zawsze się znajdzie. W dopiskach wrzucam, kilka zdjęć z różnych styczniowych spacerów i życzę szybkiego nadejścia wiosny😁
(0/h) Mój wiek 72 lata już mi tak nie pozwala na intensywne wyprawy ( pamiętam jak z ojcem i babcią zbieraliśmy smardze i inne grzyby blaszkowe które znam ale rzadko zbieram. Teraz w swoim wieku odkryłem inną pasję. po rybach i grzybach a jest to obserwowanie ptaków które przylatują do karmika. Mam duży orzech i rocznie około 20 kg tnę im na mniejsze części. Obserwując je korzystam z atlasu Ptaki polskie Sokołowskiego i już wiem do mojego karmika przylatują 4 gatunki sikorek ( na 6 w atlasie) Nawet poznałem mazurka ( myślałem że wróbel) Pozdrowienia dla grzybniętych
(0/h) Piątek wieczór, piąteczek, piatuniuniunio. Czas popełniania różnych dziwnych wpisów (z pozdrowieniami dla rockmanów polityków- dziś akurat zasłużył 😉) A oto wpis, zbyt długi więc będzie link: https://magicznyzielnikdziewanny. com/2019/07/21/amanita-muscaria-swiety-grzybnapoj-bogow-eliksir-zycia-i-wszelkiego-poznania/ A prawdziwe pozdrowienia dla Tazoka, bo ten temat jego pierwszego frapował i przede mną zapodawał 😎🍄🍄
(5/h) Tej zimy obrałem sobie za cel poszukiwanie nowych miejscówek, które zamierzam dokładniej zbadać w "sezonie". Korzystając z dnia wolnego od pracy wybrałem się do zupełnie nowego dla mnie lasu z przewagą sosny, dębu i brzozy. Dzisiaj trochę nieprzyjemnie wiało ale mimo to coś się udało znaleźć i zatrzymać w kadrze aparatu...
2022.1.27 16:36
szerzej: Jestem pod wrażeniem, że w lesie o tej porze jest tyle myko-życia, tyle ciekawych gatunków można spotkać i uwiecznić :) Niektóre już poznałem i mam nadzieję, że prawidłowo oznaczyłem, co do reszty to jestem otwarty na Waszą wiedzę i pomoc w identyfikacji. Poniżej w dopiskach trochę moich dzisiejszych znalezisk, pozdrawiam :))
(5/h) Dwie garscie płomiennica zimowej. Las mieszany.
2022.1.27 15:03
szerzej: Witam wszystkich w nowym roku. Okres świąteczny mocno mnie rozleniwił ale wiosna idzie więc trzeba wrócić do regularnych spacerów po lesie. Spacer udany. Już na samym początku zetknąłem w miejsce gdzie rosną czarki. I ku mej radości coś czerwonego się pojawiło w mieszaninie liści i trawy. Wiadomo, że jedna czarka wiosny nie czyni ale już jakoś przyjemniej mi się zrobiło. Była jeszcze druga. Malutka - wielkości biedronki. Kilka kilometrów dalej, tam gdzie mam główne miejsce na czarki, jeszcze sporo śniegu. A ogólnie w lesie śniegu nie za dużo. Ścieżki oblodzone więc trochę trudno się chodziło. Co do płomiennicy to rosła w kilku dobrze mi znanych miejscach. Głównie młode, małe owocniki. Gdyby nie było mrozu w nocy to można by jeszcze liczyć na fajne zbiory. Nie sprawdzałem miejsc z uszakami i boczniakami. Po drodze wyploszylem kilka saren i dwa zające. Widziałem też dzięcioła i gile, które sprawiły mi największą frajdę bo żadko je widuję. Pozdrawiam i do usłyszenia 🙂
(0/h) Witajcie byłem dzisiaj w Puszczu blisko uzdrowiska w dwóch miejscówkach borowikowych ale pusto muszę czekać, grzybków zimowych też nie znalazłem no ale byłem bardzo krótko w obuwiu taneczno-lakierkowym co mogło grzyba zimowego odstraszać. Natomiast widzę że mi drzew brakuje i chrustu jutro muszę z zeszytem statystycznym udać się jeszcze raz i zrobić dokładny audyt. Jedyne co znalazłem to rosnące wysoko drabinowe huby- wierzbowe. Trzymajcie się zdrowo moi mili. Pa, pa....
(0/h) Śnieg spadł, to trzeba wyskoczyć do lasu, podziwiać zimowe uroki. Anity w takich okolicznościach nie musiałem wcale namawiać, sama dała hasło do wyjazdu. Niedaleko, na granicy Zabrza i Bytomia, jest całkiem niezły kawałek lasu, znany jako Miechowicka Ostoja Leśna po stronie bytomskiej oraz jako Szwajcaria Rokitnicka po stronie zabrzańskiej. Kiedyś mieszkająca w Miechowicach rodzina von Tiele-Wincklerów założyła tam park leśny, dosadzając w nim drzewa i krzewy z importu ("egzotyczne") i urządzając m. in. stawy i źródełka. Do dzisiejszych czasów słabo to przetrwało, ale las pozostał. Polecam!
2022.1.22 15:37
szerzej: Zdjęcie główne to oczywiście żart, chociaż być może w sezonie da się znaleźć w rokitnicko-miechowickich buczynach purchawkę jeżowatą. Tą ze zdjęcia spotkałem kilka lat temu w Szczawnie-Zdrój na stokach góry Chełmiec. Zaś dzisiaj tylko marne hubki na przysypanych świeżym puchem pieńkach (w dopisku).
(0/h) Wzięło mnie na wspomnienia. Ostatni rok był raczej kiepski ale miał jedną wielką zaletę, pierwszy raz spotkałem złotoborowika wysmukłego. W Łebie i Lubiatowie było ich wiele we wrześniu i październiku. Ale najwięcej znalezłem gołych trzonów tych grzybów, to smutny i zastanawiający widok. Wielu zabiera same kapelusze a to wielki błąd. BOROWIK SMACZNOTRZONOWY to nazwa która winna być używana dla, amerykańca, jego kapelusz jest lekko kwaskowy a trzon to smak i aromat w całej pełni. Promujmy taką nazwę a unikniemy przykrych widoków ściętych kapeluszy. Pierogi z farszem z trzonów w wigilię super
(1/h) Cześć :) Przedpołudniowy spacer regeneracyjno-obserwacyjny po tygodniu pracy. Mniejsze płomiennice, które zostawiłem tydzień temu nieco podrosły ale też zmarniały od suchego i mroźnego wiatru. Trzy gniazdka zimówek zapozowały dzisiaj tylko do zdjęć, zostawiłem je w spokoju na rozsiew :) Jutro trzecia dawka gumisiowego soku z "fazera" i będzie można dalej pracować dla wspólnego ładu i dobrobytu :))
(0/h) Dzisiaj poranny spacer do Puszczu w celu grzybowo, drzewostanowo -statystycznym, a co tam w uzdrowisku siedział będę tym bardziej że po porannej odprawie z kierowniczką w sprawie zajęć w dniu dzisiejszym mieliśmy zupełnie odmienne zdania, nawet kocica była zdziwiona i na znak protestu wybrała nietypowe legowisko - ( Fota w dopiskach ). Grzybków zimowych oraz rurkowych nie znalazłem, tylko w jednej miejscówce huby których nie zbieram bo bardzo pogarszają smak kompotu. Zdrówka, pa, pa, pa.
(1/h) Wracając z parku, po dokarmianiu sikorek i wiewiórek, już miałem w głowie raport 0 grzybów. Ale, niedoczekanie moje! jeszcze się nie zdarzyło, znowu widziałem jadalne, choć mało i stare, że nawet za dopłatą bym ich nie "wziął", jakem StaryGrzyb. Płomiennica zimowa została rosnąć... nie, dogorywać w agonii, ale może choć się rozmnoży. Nawożona dobrze, przez wszystkie pieski z "tysiąclecia". P. S. Chyba powinienem z Zapaleńcem usiąść w trójkącie 3-ch cysorzy, do okrągłego stołu, wynegocjować czy to jego "puszczu" czy "moja hałda". Ale potrzeba trzeciego od stony CKaustro. Jest chętny?
(0/h) Hej😊 Dzisiejszy spacer, żeby nie wypaść z formy, nie zaowocował pokaźnymi ilościami grzybów. Wszystko raczej wysuszone i zamrożone. Z ciekawostek zauważyłem kilka mikro smardzówek ( naparstniczka czeska ) w miejscach porytych przez dziczyznę, ziemia rozryta na odcinku 200 metrów, chyba wszystkie smardzówki wyschną w tym miejscu. Chciałem znaleźć też orzechówkę mączystą ale wyszła z tego ino lipa. Może to zły moment bo, jeśli są to i tak pewnie przesuszone i pokurczone tak jak uszaki które spotkałem. Oprócz tego kilka zamarzniętych płomiennic i boczniaków. Najważniejsze, że płuca dotlenione😊
(1/h) Dzień wolny od pracy i słoneczna pogoda zachęciły mnie dziś do dłuższego spaceru. Padło na rekonesans zalesienia wzdłuż linii brzegowej jeziora paprocańskiego. Nastawiłem się na płomiennice, no i może uszaki jednak niestety nic z tych gatunków nie wpadło w obiektyw aparatu. Natomiast spotkałem kilka ciekawych grzybów, które uzupełniły moją kolekcję foto, ale o nich poniżej w dopiskach...
(5/h) Krótki wypad w pobliskie krzaczory, pogoda jak w marcu-garncu, raz deszcz/śnieg, raz słońce i wieje jak nie powiem gdzie.. ale co tam, w domu tylko mózg boli od TV i tego "nowego ładu" :) Godzinka spaceru i kilkanaście płomiennic zimowych wpadło, do tego jedno stanowisko boczniaka lecz już nieco starawego, nowa dla mnie rozszczepka pospolita (wcześniej pewnie po niej deptałem i nie zwracałem uwagi) a taka fajna jest, jakieś hubowate też były. Miłego dnia :)
(1/h) Witam wszystkich w nowym roku. Oby był lepszy. Albo dobry, to lepiej brzmi. Moje pierwsze tegoroczne zgłoszenie wynika bardziej z konieczności dokonania zbioru kolejnego pokolenia uszaków na moim ogródkowym pieńku, niż z wyprawy na grzyby. Na pieńku spotkały się trzy pokolenia: rozlatujące się staruchy, konsumpcyjne i maluszki. Czyli będzie kolejny zbiór.
(1/h) Druga dziś wycieczka, wreszcie w teren gdzie choć trochę "dzikiej" przyrody. Czyli moja ulubiona hałda, nie poddana rekultywacji, ale zajęta przez samosiejki. Jak bardzo "dzika" przekonałem się gdy wdepnąłem w **** dzika. Wiem że powinienem we wpisach podać jaki las, ale co mam pisać jak zbierałem przy torach kolejowych, dziś pojechałem oglądać płomiennice przy szpitalu? Przy okazji wyjaśnienie - bo w południowym raporcie płomiennica zimowa ośnieżona, a dziś ciepło, już tylko roztopy - zdjęcie sprzed tygodnia, dziś tylko oglądałem - nadal do wzięcia. Na grzyboszukanie pojechałem do Jaworzna.
2022.1.2 20:59
szerzej: Z jadalnych tylko 1 sztuka młodej płomiennicy, więc została na drzewie. Zwłoki tęgoskórów, inne, ładne, ale niejadalne dziwolągi, widać, że coś tam budzi się do życia. Będzie dobrze...
(1/h) Zgodnie z tradycją, jak co roku na przełomie starego i nowego (21/22), skoczyłem na spacer kontrolno-rekonesansowy, czy lasu jeszcze nie ukradli. Krótki bo 2,5 godzinki, 8 km, w porównaniu do Zeni tyle co nic:p. Wiadomo, błoto, dość wilgotno, jednak czułem się jakby wiosną - ciepło i zielone mchy. Nic tylko spodziewać się świeżych podgrzybków heh. Kilka nadrzewnych udało się namierzyć, jak kisielnica czy wolnotrzęsak, płomiennica w liczbie 1 raczej nie występuje. I tak nie zbieram, może jedynie gdybym uszka bzowe znalazł, wtedy do zabrania. Najważniejsze, że torba i eko-siatka z...... Biedronki pozwoliła zmniejszyć ilość śmieci o ok. 30 szt i załadować piec do pełna - czyli leśny kosz. Niech się leśnicy sprężają, bo mam zamiar poprawić wkrótce. Pozdrawiam i do pracy.. Rodacy :)!
(1/h) Wczoraj było grzybobranie, a dziś grzybooglądanie. Zostały na drzewie, bo stare jak ja (?), ale chyba jadalne, więc jakby ktoś był głodny to podaję namiar w/g gps 50.291563, 18.942872 (grzyby szpitalne, uważać na ochroniarzy). P. S. @RoStrzel, ja nie mogę odpisywać na pytania w dopiskach bo jestem () _NN. To chyba skrótowiec, pewnie od NiedorozwiNięty, albo NieNormalny. :) A może NiezalogowaNy?
(30/h) Życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku 2022🥳😁 Sezon czas zacząć😁 Potrzebowałem tego spaceru jak kania dżdżu😁, musiałem rozruszać się po świątecznym obżarstwie. W lesie grzybowo jak nigdy, trafiłem między innymi czarki (austriackie zapewne), całą masę płomiennicy zimowej, stare boczniaki oraz wodnichy późne, piestrzycę sosnową (wiem bo rośnie tam od lat), czareczkę czarniutką (Pseudoplectania nigrella), fałdówkę kędzierzawą, żylaka promienistego i pierwszego od roku maczużnika bojowego. Pozostałe gatunki pokażę na zdjęciach😁
(10/h) Cześć leśne ludki :) Jak tam u Was po Sylwestrze? Ja rozpocząłem ten Nowy Rok spacerem po przydomowych zaroślach i przywitały mnie takie piękne widoki... W sumie zebrałem około 30 płomiennic na sosik do krokietów, oczywiście też z grzybami a jakże inaczej :))
(1/h) Cześć grzyboświrnięci w nowym 2022 r. Na fotce dzisiejszy zbiór. Poszedłem po boczniaka - na pewniaka, temu podaję tylko 1/h. Razem 60 dag szczęścia, ktorego i wam życzę. Na pirwszym planie, od góry pieńka - tyle urosły od św. Mikołaja. Ale chyba bylo za ciepło, bo masa małych ślimaczków już się zabierała do noworocznej uczty.