(0/h) No popadało i żal było pierwszy raz nie połazić. Ptaszki cudnie ćwierkają, a komary wściekłe. Żadnego żółteczka jeszcze nie widać. Może za tydzień😀
(1/h) popołudniowa przejażdzka rowerem, na czereśni pokażnej wielkości żółciak siarkowy, wzołem parę płatów spod spodu, po drodze rzadko widziany widok, ogłowione wierzby, widok sielski
(5/h) dziś jechałem przez Chełm rowerem przejeżdzałem koło kępy zarośli, i nieoczekiwanie na skarpie na wierzbie 50 centymetrowa żagiew łuskowata, było ich parę młodych, wziołem połowę, potem pojechałem z 1 km dalej, i młodziutkie żółciaki siarkowe, i trochę starszych, i na koniec na pniaku znów rosła żagiew, zostawiłem ją, to wszystko w ciągu 1,5 godziny, ot łut szczęścia
(1/h) Podsumowanie majówki pod Kazimierzem Dolnym. Penetrowanie lessowych wąwozów, mniejszych i większych. Mniej i bardziej cywilizowanych. Topole, brzozy, wiązy, jesiony i wszelakie kwitnące owocówki, obłędnie pachnące 😊 Grzybowo średnio, wręcz słabo. Liczyliśmy na choćby jednego honorowego smardza, ale niestety - nie udało się. Trafiliśmy kolejnych kilka stanowisk naparstniczki czeskiej i kilka sztuk piestrzenicy olbrzymiej i wyrośnięte, aczkolwiek nadal całkiem wyględne czarki🙂 Gdzieniegdzie jeszcze twardnica bulwiasta. Bonusowo dwa parostki😁 Pogoda piękna, słoneczko i zielone wąwozy-cudownie💚
(0/h) dziś popołudniowa przejazdzka rowerem, przy okazji zdjęcia paru grzybów, w tym blaszkowego którego nie znam, ostatnie niknące czarki, chyba ząbkowiec ochrowy na leszczynie, orzechówka mączysta, i jeden blaszkowy
(0/h) Gratuluję wszystkim grzybiarzom znalezionych grzybków, ale trzeba też czas miec dla rodziny. Taki oto kolarz z Kazimierza Dolnego. Z pozdrowieniami.
(10/h) wiosenny słoneczny dzień, w podszycie lasu kwiecie zaściela niemałe przestrzenie, i jak ostatnio czarek jeszcze sporo, ale to już ostatki, podsuszone ucha bzowe też są, i orzechówka mączysta, i spotkałem chyba ciemierzycę zieloną
(10/h) słoneczny chłodny poranek, las mieszany, czarek jeszcze sporo, uszaków bzowych też dostatek, zielony kobierzec zaściela dno lasu, na skraju kaczęńce wuciągają się ku słońcu
(32/h) Przedświąteczny spacerek zobaczyć co w lesie piszczy, a tu niespodzianka. Smardze. Pięknie się prezentują w naturze, fotki zrobione - mozna wracać. Dodam że w 2021 też były w tym samym miejscu. W lasach są pod ochroną więc zostały w naturalnym środowisku. Wesołych Świąt i mokrego dyngusa.
(1/h) Korzystając z wolnego dnia, pięknej pogody i ciepełka, postanowiliśmy się wybrać w lessowe wąwozy w okolicy Kazimierza Dolnego znaleźć choć jednego smardza... Niestety cel główny znowu nie został osiągnięty, ale na otarcie łez trafiliśmy 3 stanowiska naparstniczki czeskiej, która chyba nas prześladuje😅 Dodatkowo kilka piestrzenic olbrzymich do tagiatelle na dziś i czarki, które pięknie pozowały do zdjęć i zostały na miejscu🙂 Twardnicy bulwiastej pełno. Dywany kokoryczy, zawilcy, przylaszczek, miodunki i śledziennicy dookoła. Ptaszki ćwierkają, motylki latają, robactwa pełno-wiosna na całego💚
(20/h) dziś u mnie piękny wiosenny dzień, spędziłem go w lesie olchowym, było dużo czarek, nie brałem, spotkałem też ucha bzowe, i najciekawsze że największe były na dębie, siadłem na zwalonym drzewie, a przed oczami kolonie orzechówki mączystej, las pełen śpiewu ptaków, w wodzie pływa żabi skrzek, wiosna radosna
(10/h) dziś rano pojechałem do podmokłego olsowego lasu, las przywitał świergotem ptactwa, z godzinę pozbierałem czarek, których wziołem może z 50, były duże, było ich bardzo dużo, niech rosną, znalazłem też ucha bzowe, nie brałem, no i wiosnę, jeszcze z 2 godziny kontemplowałem się przyrodą
(1/h) Zaległe doniesienie z okolic Kazimierza Dolnego. Niestety tam też sucho, tylko w kilku miejscach w wąwozach było ciut błota. Grzybowo słabo, poza kilkoma czarkami to nic nie rosło, no może poza baziówką wiosenną, bo tej to było zatrzęsienie 😅 Wąwozy pięknie ukwiecone przylaszczką pospolitą i miodunką ćmą, miło popatrzeć 🙂
(10/h) dziś wyjechałem rowerem o 7 rano, było minus 3 stopnie, słoneczny poranek, krzyki żurawi, dopisały czarki, było ich dużo, zabrałem może z 20 tylko do dekoracji, niech rosną, znalazłem też ucha bzowe, ale niewielkie, i zostały na bzach, a południe ciepłe i słonecznie, znalazłem też zjedzonego łosia przez wilki, ale fotki nie wstawię
(10/h) dziś po nocnym przymrozku wyjechałem do podmokłego kawałka lasu, nie zawiodły czarki, których było bardzo dużo, ale wziołem tylko trochę, udało mi się trafić na stanowisko pruchnilca maczugowatego, i piękne stanowisko chyba grzybówki dzwoneczkowatej -chyba, no i żurawie widziałem
(5/h) spojrzałem na mapę, i wyjechałem, przy okazji zajrzałem w ewentualne miejsce występowania płomiennic, okazało się że prawie wszystkie w stanie sczątkowym, wziołem z dwie garście, wycieczka udana, pogoda ładna, wstawię 3 fotki
(10/h) dziś piękna słoneczna pogoda, przejażdzka do lasu rowerem, słońce podświetliło czerwieniejące czarki szkarłatne...... sporo ich było, zrobiłem też zdjęcie chyba pniarka obrzeżonego
(40/h) dziś ciężki spacer po gęstwinach, tak z 2 godziny, zobaczyłem pierwsze pierwiosnki, i trochę płomiennic zimowych, po wyczyszczeniu 350 gram kapeluszy, zamieszcze 3 zdjęcia
(0/h) Spacer kontrolny (ścieżka rowerowa) brzegiem rzeki Bystrzyca (kierunek śródmieście - zalew zemborzycki - 12 km w obie strony) i to co po drodze napotkałem jest uwiecznione tylko na fotkach. Ale trójka zimowa zaliczona.