(80/h) Pojechaliśmy choć przewidywaliśmy, że w niedzielę może być słabo po sobotnich zbiorach grzybiarzy. Udało się jednak zebrać dużo podgrzybków, kilka prawdziwków, kilka kani i rydze.
(15/h) Ok 100 prawdziwków zebranych w ciągu 3 godzin w dwie osoby. Las bukowy. Głównie małe i średnie grzyby, zbierane trochę już po ludziach ale i tak zbiory udane
(60/h) Postanowiłem pójść pod prąd i zamiast jechać do lasu na prawdziwki, zapolowałem na rydze. Bardzo dużo młodych okrągłych, zdecydowana większość zdrowa. Jak już są w jednym miejscu to od razu kilka lub kilkanaście, warto patrzeć pod nogi bo bawią się w chowanego.
(30/h) Nieco mniej grzybów, bo grzybiarzy w lesie cała masa, ale taki już "urok" weekendów. Grzyby rosną w wielu miejscach (liczniej i bardziej różnorodnie niż jeszcze na początku tygodnia), jest dużo młodziutkich i sporo wilgoci, a że i temperatury mają rosnąć, więc szybko się nie skończą. Dzisiaj wysyp gołąbka zielonawego, trochę różnych podgrzybków, prawdziwków, dużo różnych maślaków i jeden kozak pomarańczowy, który ucieszył nas najbardziej, bo mimo że nadjedzony przez ślimaki, to u nas bardzo rzadki. Poza tym cały kosz samych kapeluszy opieńki miodowej (niewliczona). Pozdrawiam!
(50/h) Cztery osoby w lesie sosnowym, od 11 do 15, początek lichy - rzadko występujące bardzo młode podgrzybki, potem inna część lasu i trafione zatopione. Grzyby większe i malutkie, przeważnie czarne łebki - zdrowe w 90%, a szczęściarz znalazł nawet 3 zdrowe i duże prawdziwki. Sporo sitarzy. Kilka kani na wyjeździe z lasu. Urobek na zdjęciu 😁. Mało grzybiarzy. Mało komarów i strzyżakow sarnich, mimo że w lesie dość mokro.
(60/h) Wejście do lasu w okolicach godziny 08:00. W sumie nawet nie nastawialiśmy się na jakieś super zbiory, zwłaszcza, że wejście na stare miejscówki nie były obiecujące. Nie zrażeni, zmieniliśmy rejon lasu u trafiliśmy na zagłębie „podgrzybkowo-octowe” 😏. 4 godziny „ćwiczeń” skłonów i przysiadów zaowocowało pełnymi koszami w większości malutkich podgrzybków. Koniec „uwertury” grzybowej należał do dorodnej i okazałej rodziny zdrowych jak byk prawdziwków. (W sumie wyszło 20 prawdziwków) W koszykach znalazły się także kozaki ciemne, czerwone, maślaki (wszystkie w ilościach po kilka sztuk.
Rezultaty przerosły nasze oczekiwania. Pogoda piękna, lekkie zachmurzenie, ludzi na szczęście było jak na lekarstwo 😏👍 więc komfort spacerowania i grzybobrania NIESAMOWICIE PRZYJEMNY…
(60/h) Lasy sosnowe w okolicy Bielaw, wyniki 1,5 godzinnego chodzenia po lesie to: Jeden duży borowik szlachetny i około 5 małych, ok. 100 podgrzybków brunatnych w większości bardzo małych, maślaków i koźlarzy nie zbierałem. Grzyby praktycznie bez lokatorów, odrzuciłem tylko kilka sztuk. Pojechaliśmy na grzyby, a nie po grzyby, więc wyjazd bardzo udany. Dzisiaj nawet strzyżaki nie atakowały :)
(35/h) Las mieszany z samosiejkami. Bardzo dużo grzybiarzy. W lesie byliśmy od 12 do 15-j. Zebraliśmy 17 prawdziwków i reszta to małe podgrzybki. Dużo maślaków, których nie zbieraliśmy. Mam wrażenie, że tu już prawdziwki się kończą, a zaczynają swoje królowanie podgrzybki. A może po prostu nie trafiliśmy na odpowiednie miejsce na prawdziwki. Ogólnie jesteśmy zadowoleni, zbiór grzybków w słoneczne południe. Na zdjęciu zebrane prawdziwki.
(40/h) Ludzi wczoraj i dziś mnóstwo 😲 miałem odpuścić, ale kolega mnie prosił o prawdziwki no to pojechałem. Nie liczyłem dziś dokładnie, ale wyszło dość podobnie jak wczoraj, więcej trzeba było się nachodzić za prawdziwkami, ale więcej się trafiało podgrzybków i razem kosz zapełniły a w drodze powrotnej drzewo z boczniakiem i znów anużka się przydała 😁 i jeszcze 2 niewielkie siedzunie. Trochę borowika na obiadek reszta wydana, podgrzybki zaprawione a boczniaki jeszcze przerabiam w pomidorach 😃. No teraz do pracy ☹️, ale niedługo znów weekend.🌳🌲🙋A i jeszcze 1 maleńki koźlarz babka.
2024.10.6 17:27
szerzej: Boczniak rowkowanotrzonowy obrósł całe to leżące drzewo (dąb chyba) z każdej strony i z góry i z dołu masa tego, wyciąłem niewielką ich część.
(80/h) W zdecydowanej większości podgrzybki - taki las. Pięć prawdziwków, trochę maślaków zwyczajnych, żółtych sporo - nie zbieraliśmy. Pierwsza godzina (zbieraliśmy przez trzy) - beznadziejnie, a potem się zaczęło koszenie. Byliśmy skoro świt, później tłumy ludzi, ale wszyscy po coś się schylali.
(35/h) Powrót na Murzynówko po dwóch dniach. Ludzi dużo, prawusków jakby coraz mniej - nie nadążają rosnąć. W lesie wilgotno, a po nocnych opadach z rana mokro. Dzisiejszy zbiór: borowik szlachetny 77 szt., podgrzybek brunatny 47 szt., koźlarz babka 1 szt., maślak pstry 1 szt., czubajka kania 7 szt., mleczaj rydz 1 szt., muchomor czerwieniejący 2 szt., siedzuń sosnowy 1 szt. W trzech pierwszych miejscówkach niewiele, najwięcej w czwartej, znalezionej dwa dni temu. Pozostałe grzybki zebrane przy okazji tropienia prawdziwków. Zbiór powędrował tym razem do sąsiada.
Inauguracja dużego koszyka udana😊.
(5/h) Odwiedziny nowych miejsc dało w sumie 7 prawdziwków, 3 koźlarze pomarańczowe - innych gatunków nie brałem! Ludzie w lesie dużo są: sportowce, grzybiarze! Napotkałem na dużo śladów grzybobrania od przeszłych grzybiarzy!
(30/h) Trzeba się nachodzić ale satysfakcja duża. Borowików szlachetnych w sumie 18 (wszystkie zdrowe) z czego jeden stary i został w lesie. Maślaków zwyczajnych około 20 tu także wszystkie zdrowe. podgrzybków wiaderko 10 litrów praktycznie zero odpadu. Jestem w szoku że tak zdrowe grzyby udało się znaleźć.
(40/h) 3 prawdziwki, 4 borowiki sosnowe i masa podgrzybków. Sporo nadgryzionych przez ślimaki, w większości bez lokatorów. Zaczynają się już jednak też takie gnijące na fioletowo.
(300/h) Przez półtorej godziny we dwie osoby (mozaika - bór sosnowy suchy, świeży, drągowiny i młodniki z brzozą, skraj dróżek leśnych) - stałe nasze miejsca. Zebrane ok. 1200 grzybów, w tym: prawdziwki - 40, podgrzybki - ok. 800 (małe i średnie; super zdrowe), maślaki pstre - ok. 350 (wszystkie zdrowe) ok. 50 innych jadalnyc. Zostawiono w lesie sporo prawdziwków robaczywych, nie zbierano sitarzy. W porównaniu ze stanem sprzed kilku dni - szalony wysyp muchomorów czerwonych, trochę różnych surojadek i "olszówek". Poza koszykami/wiaderkami uruchomiliśmy duże foliówki :) Na foto - stan w połowie zbioru.
wyjątkowo udany dzień, mimo że weszliśmy do lasu o 9:30
(50/h) Trafiliśmy kilka prawdziwków ale nasze zbiory to głównie czarne łebki. 2 osoby, 4 godziny
2024.10.6 22:38
szerzej: Pogoda dopisała. W lesie raczej sucho. Sporo ludzi i samochodów. Moim zdaniem zaczął się wysyp czarnego łebka w tej okolicy ale nie wszędzie w sprawdzonych miejscówkach są. Nie wiem jak inni to robią ale wychodzili z lasu tylko z koszykami prawdziwków i nie były to pojedyncze osoby. Będzie co obrabiać w domu :). Następny wyjazd niebawem.
(10/h) Suchy las, więc zbiory niewielkie - ale też sporo grzybiarzy. Głównie zdrowe (chociaż nadgryzione przez ślimaki) podgrzybki i kilka sów i jeden prawdziwek.
(30/h) Ok. 40 prawdziwków, 20 podgrzybków, 8 różnych kozaków, a poza tym pojedyncze podgrzybki zajączki. Grzyby zdrowe.
Około czternastej wypad w nasze ulubione miejsce na prawdziwki w okolicach Smolarni. Na początku wydaje się, że tym razem będzie kiepsko. Znajduję dwa prawdziwki, które "ratują honor". Ale już chwilę później pojawia się grupka kilku. A potem moja żona pokazuje co potrafi, znajdujac grupy po 6-8 prawdziwków w odstępie kilkunastu minut. Nasza płócienna, duża siatka, zapełnia się błyskawicznie. Mamy bardzo dużo prawdziwków, ale tylko 2 podgrzybki i kilka kozaków. Całkowicie odwrócone proporcje. Żona wraca do domu, a ja postanawiam wyskoczyć jeszcze przed zmrokiem do lasu koło Gajewa. Widać, że było dużo grzybiarzy, bo jest sporo śladów po wyciętych grzybach. Wchodzę nieco dalej, w głąb i w bok. Tym razem grzybobranie jest dużo bardziej różnorodne. Zbieram prawdziwki, kozaki, czarne łebki i zajączki. Po mniej, niż półtora godzinie wracam do domu z pełnym koszem
(10/h) Wycinka najlepszego lasu do siedzuni w pobliżu Poznania. Bardzo przykro było na to patrzeć. W lesie obok trochę mlodych podgrzybków. Musimy szukać nowego miejsca.
(100/h) Puszcza Notecka Nowołoskoniec-Podlesie!!! Borowiki atakują są wszędzie trzeba uważać żeby nie podeptać w życiu nie wiedziałem takiego wysypu prawdziwków
(200/h) W życiu nie byłem na takim grzybobraniu. Nieopisana ilość prawdziwków. Nigdy przedtem nie zostawiliśmy takiej ilości prawdziwka nie zebranego. Małe, duże, średnie, wielkie. Poza tym niewiele podgrzybka, mnóstwo maślaka pstrego, zwyczajnego i sitarza- maślaki niezbierane. Miejsce to samo od wielu lat- typowo podgrzybkowe. Zazwyczaj było tam mnóstwo podgrzybków i parę prawdziwków.
(150/h) W lesie w 3 osoby przez 5 godzin. 20 kg grzybów. 60 prawdziwków, reszta to mikroskopijne podgrzybki rosnące po 50 szt w jednym miejscu, 4 kanie i 15 szt kozaków. Poszliśmy daleko w las. Nie spotkaliśmy ani jednej osoby, więc las był nasz 😁 Grzybobranie bardzo udane.
(150/h) Bardzo duża ilość podgrzybka choć większość octowki, dlatego cały czas człowiek był zgięty. Było też trochę prawdziwków ale w większości przy ścieżce.
(100/h) bardzo dużo podgrzybków, około 50 prawdziwków i 50 koźlarzy, kani jeśli ktoś chciał to można było uzbierać wiaderko, maślaków nie zbieraliśmy, las mieszany, ludzi dużo a mimo to zbiory udane, zbierane w 3 osoby, pełne 2 skrzynki.
(40/h) Przed 8.00 w lesie ludzi już sporo pochodziłem chwilę uzbierałem trochę prawdziwków i podgrzyba. Ale takie tłumy się zrobiły, że zmieniłem plany i zagłębiłem się w las żeby mieć trochę spokoju. Jakoś niewiele spotykałem grzybów więc jak spotkałem cały las z maślakami żółtymi to zapełniłem nimi koszyk. A tu nagle prawdziwek za prawdziwkiem całe szczęście że zapasowa torba w kieszeni 😁 zapełniłem całą i jeszcze ceglasie po drodze, których nie widziałem w tych lasach chyba z 20 lat 😲. I tak 64 prawdziwki, 10 ceglasi, ok. 50 małych podgrzybków. Maślaków nie wliczam. I tak musiałem to donieść do
🚗a to było z 40 minut marszu 😃, ale przyjemnie się dźwigało a przy samochodzie wyłożyłem grzybki do drugiego koszyka (tego stodolastego Kikuś 😃) i jeszcze podgrzybki zostały w 3 w 🚗nie ma ich na zdjęciu głównym. Koło samochodu mnóstwo czernidłaka trochę zabrałem na kolację. Zapomniałem o rydzu aż 1 malutki. Fajne 3 h.🙋
(60/h) Tegoroczna inauguracja sezonu odbyła się po kilku latach przerwy w lasach kolo Klempicza. Liczyliśmy bardzo na prawdziwki niestety udało nam się znaleźć ich tylko 7. podgrzybki dopisały na szczęście. Maślaki nie zbieraliśmy a było ich mnóstwo. Ogólnie wyjazd udany.
(65/h) Prawdziwki w ilości ok. 200 szt., podgrzybki małe i średnie ok. 300 szt. Grzybobranie rodzinne 4 os./ 2 godz. Pobyt w lesie jak zwykle relaksujący 😃
(100/h) Ciężko nawet określić ile grzybów na godzinę, bo wszystko zależy co chcemy zebrać. W młodnikach maślaki rosną stadami po 7-10 sztuk. W jagodzinach wśród liściastych drzew prawdziwek co pół metra. W mchu i jagodach w sosnach można czarne łebki zbierać cały dzień. Znowu pojawiły się też piękny maślak pstry. Ale niestety, trochę klęska urodzaju, a trochę pogoda - śmiało mogę powiedzieć że połowa prawdziwków musiała zostać w lesie, a ze sporej części udało się uratować czasem pół kapelusza. Robactwo siedziało nawet w świeżych młodziutkich grzybach:/
(120/h) 6 wiader trzy godziny, niepoliczalna ilość. Same prawdziwki, w niewyobrażalnej ilości! To było najlepsze grzybobranie mojego życia! Wiadro napełniane w parę minut.. zdrowe, piękne prawdziwki. Do tego wisienka na torcie dwa rydze❤️
(100/h) Wysyp podgrzybków, w obrębie stu metrów udało się zebrać około 200 sztuk plus 5 prawdziwków. Po lesie chodzi się ciągle zgiętym, koło grzyba zawsze kolejny grzyb
(50/h) Poranny wypad do lasu. W 1.5 h ok. 20 borowików, ok. 20 kolarzy czerwonych, poza tym podgrzybki. Miły sobotni spacer 👍 Wyraźnie się ruszyło z grzybami w tym tygodniu.
(30/h) Dzisiaj przejechałem obok Murzynówka i pojechałem dalej na Bogusławki. Głównym celem były babki. No i wróciłem z babkami i boletusami gigantusami. Natknąłem się na nie w kwadracie ok. 10x10 m. Najpierw sredniaki, potem coraz większe i giganty. Zwłaszcza jeden, ten na głównej fotce. Średnica po wypukłości 28 cm. Waga bez połowy trzona 570 g. Wszystkiie olbrzymy zdrowe, jedynie niektóre straciły część nogi lub całą. Radości było co niemiara. Rzadko takie się spotyka. Dzisiejszy zbiór to: borowik szlachetny 49 szt., koźlarz babka 42 szt., podgrzybek brunatny 11 szt., podgrzybek zajączek 2 szt.,
kurki 17 szt., muchomor czerwieniejący 2 szt. i pniarek brzozowy 10 szt. babki były stare i malutkie. Malutkie w większości miały już trzonki zajęte. Za podgrzybkami nie chodziłem, inni trochę mieli. W sumie 4 godziny relaksu, dużo radości ze spotkania z kosmicznymi prawusami i młodziutkimi babkami.
(50/h) Cała masa podgrzybków (w większości bez lokatorów) około 30 borowików i siedziuń - jajecznica wjedzie na śniadanie :). Miejscami pusto ale jak się trafiło to po kolanach się chodziło.
(60/h) Witajcie, dzisiaj dłuższe buszowanie i rekordowy zbiór siedzunia sosnowego 🙂 8 pięknych okazów... Ok 20 maślaków, 20 zajączków, ok200 opieniek miodowych + kanie. Znalazłam też piękne stanowisko łuszczaka zmiennego, ale nie brałam. Ogromna satysfakcja 😁... Pozdrawiam serdecznie 🙋
(30/h) W lesie od 12 do 14:30. Las mieszany. Z racji tego, że nie znaliśmy lasu, grzyby zbierane przy głównej drodze. Udało się zebrać 6 prawdziwków, głównie małe podgrzybki, kilkanaście kani, reszta została w lesie. W lesie mokro, podgrzybki dopiero zaczynają wychodzić.
Gdyby nie duża ilość niezniszczalnych maślaków, to w siatce zostałyby tylko dwa podgrzybki. Borowika już nie ma, podgrzybki rosną punktowo przy duktach. Maślaki też tylko na krawędzi lasu. Jak się nie ociepli. to wysyp uznam za zakończony. W lesie grzybów mało, to i grzybiarzy skromniej. Widziałem tylko jednego na skuterze, na parkingu byłem sam.
(100/h) Powtórka porannej wyprawy na kanie, ku mojemu zaskoczeniu po tygodniu nic po nich nie zostało. Ale nie ma tego złego i lepszy rydz niż nic... a właściwie dziesiątki albo setki rydzów. Miejscami nawet kilkanaście w obrębie metra lub dwóch. Największe sztuki już zamieszkałe jednak zdecydowana większość zdrowa. Dwie kanie też się w końcu znalazły ale to już było bez znaczenia. Mnóstwo maślaków, raczej czas świetności miały już za sobą i zostały na miejscu. Na zdjęciu efekt godzinnych zbiorów.
(50/h) Witajcie, znalazłam pierwsze w tym sezonie prawdziwki😁... 4 sztuki... Ok 100 maślaków, 1 kozia broda, ok 20 gołąbków, kilkanaście kani. To był szybki wypad przed pracą, ale bardzo udany. Pozdrawiam serdecznie 🙋
(15/h) Maślaki, podgrzybki, kanie, borowiki (szlachetne i celgastopore), do wyboru, do koloru. Przytłaczającą większość została w lesie;)
Wyruszyliśmy z niegrzybowym kolegą na borowiki, tak żeby było na większy obiad. Cel zrealizowaliśmy w nie dalej niż 20 minut. Później chodziliśmy po lesie bo "a może jeszcze coś ciekawego znajdziemy" i "kawałek dalej jest ładne miejsce z powalonym drzewem żeby przysiąść i pogadać":D Bardzo przyjemny spacer.
(80/h) Grzyby głównie prawdziwki, troche kań, maślaków siniaków żółtaków i podgrzybków. Do tego jedna kępa rydzów i siedzuń. Las mieszany. Mokro.
Okazuje się, że nie tylko ja wpadłem na pomysł, żeby do lasu wybrać się w piątek zamiast w sobotę. O 11 ludzie wychodzili z lasu z pełnymi koszami. Pierwszy raz znalazłem prawdziwki w wysokiej trawie z paprociami. Takiego intensywnego wysypu prawdziwka to nie pamietam.
(45/h) prawdziwki dopisują ale trzeba się udać w głąb lasu przy głównych drogach gdzie dużo samochodów jest słabo grzyby wyzbierane. Przez półtorej godziny 52 prawdziwki { tylko kilka robaczywych reszta zdrowiutkie ) kilkanaście podgrzybkówMaślaki dość dużo w zagajnikach ale nie zbierałem.
(50/h) Wysyp borowików, zarówno w młodnikach jak i wysokim lesie. Poza tym nieprzebrane ilości podgrzybków, koźlarzy, maślaków zwyczajnych i pstrych. Ilosc na godzinę podana orientacyjnie-wychodzi duży kosz/godzinę tylko borowików
(110/h) W lesie mieszanym z przewagą sosny, w 3 godziny ponad 300 podgrzybków i 3 prawdziwki. Rozpoczął się wysyp podgrzybka. podgrzybek mały ale w 50 % trzonki już robaczywe, na szczęście kapelusiki do uratowania. Akurat w ocet do słoiczków.
Ludzi pełno, samochody stoją gdzie popadnie, na środku drogi lub na polance, na którą wg mnie nie da się wjechać :). Rozpoczyna się walka o terytorium :) Nie walcząc odeszłam " w las". Cenie sobie spokój i samotność podczas wyprawy na grzyby. Pierwsza polanka ponad 100 podgrzybków, druga obok tak samo. Mogłabym zbierać i zbierać i zbierać i.......
(60/h) W lesie mokro i dość ciepło. Sporo grzybiarzy. Zbiory udane, przy dużej różnorodności grzybów - chyba powoli kończą się BOROWIKI, KOZAKI i MAŚLAKI. Jeszcze zdarzają się KANIE. Na wysyp podgrzybKA trzeba jeszcze poczekać (tym bardziej, że od wtorku ma być cieplej), pojawiają się pojedynczcze "maluchy". Oby noce były jeszcze długo ciepłe, to seezon potrwa... Dziś na kolację grzybki na masełku! 😋
(45/h) Witam, od ostatniego mojego wpisu minęło trochę czasu, bo była straszna posucha w lasach😢. Trochę tracąc nadzieję, nie sądziłem, że jeszcze się poprawi (takie okresy bywały). Zachęcony jednak tymi wszystkimi wpisami o zbiorach, postanowiłem w tym roku odnajdywać nowe miejscówki. Dziś padło na Puszczę Notecką. I chyba dopisało mi szczęście pierwszaka, bo już po 1 h miałem pełen koszyk prawdziwków i to w promieni kilkuset metrów od samochodu. Potem było gorzej, ale ostatecznie udało się zebrać: prawdziwki 95 szt, koźlarze 40 szt, podgrzybki 30 szt i trochę maślaków na obiad 30 szt.
maślaków było zatrzęsienie, więc większość została w lesie. Ludzi nie dużo, ale widać, że było chodzone. Dla każdego coś zostało. Lasy głównie brzoza i świerki z domieszką sosny. Oby tak dalej z opadami i temperaturą, a będzie można się cieszyć😁. Jedyny minus, to mnóstwo sarniaków, strasznie uprzykrzały spacer. W drodze powrotnej co chwilę z włosów jakiegoś wyjmowałem. Pozdrawiam wszystkich.
(30/h) Byliśmy przed i za Rzecinem ( jadąc od Wronek ). Przed Rzecinem - sporo podgrzybków, za Rzecinem - sporo prawdziwków. Samochodów dużo, ale wszyscy wracali z pełnymi koszykami.
(60/h) Dziś wycieczka 120 km od domu. Powrót po tygodniu w te lasy, nie wiedziałem co zastanę bo ludzi w tygodniu jak i dziś mnóstwo. Ale jak się znajdzie dobre miejsce to idzie fajnie nazbierać. I tak przez 5 h prawdziwek 160 szt, ceglasie 9 szt, koźlarz babka 90 szt, koźlarze pomarańczowożółte 23 szt, podgrzybek brunatny 25, zajączek 10 szt, maślak pstry 16 szt. Mnóstwo różnych maślaków, ale nie zbierałem tak jak i gołąbków i muchomorów czerwieniejących chociaż muchomory chciałem sobie pozbierać, ale co chwyciłem to z robakiem więc dałem sobie spokój. Najbardziej zależało mi na koźlarzach 🍊.🙋
(50/h) Jeszcze na drodze Łomnica - Miedzichowo takiej ilości samochodów nie widziałem. W brzozach znacznie mniej prawdziwków i kozaków. Na dużym sosnowym lesie podgrzybki rosnące stadami oraz pojawiają się zdrowe prawdziwki.
(100/h) Po rozczarowaniu lasem w Smyczynie przeniosłem się kilka kilometrów dalej do Błotkowa i jak zwykle miejsce nie zawiodło :) najpierw przepiękne młodniki obsypane podgrzybkiem brunatnym, prawdziwkami i maślakiem żółtym. Później przechadzka po jagodach, a tam wysyp czarnych łebków i kilka prawdziwków. Tu już zdecydowanie więcej robaczywych. W drodze między tymi dwoma punktami dosłownie łąki z młodych maślaków sitarzy i maślaków żółtych. Rozglądałem się za kaniami i co ciekawe, więcej znalazłem czubajnika czerwieniejącego niż sowy. I znalazłem również pierwszy w życiu zrzut poroża :)
(15/h) Las w okolicy Smyczyny w tym roku przeżywa oblężenie, co jest dość smutne. Niektórzy samochodami wjeżdżają w tak głębokie rejony lasu, jakby te 15 minut spaceru miało ich zabić… sama okolica nie jest ‚łatwa’ do zbierania, a ludzi więcej niż grzybów. Polecam udać się w inne rejony nadlesnictwa (a jest ich sporo) i cieszyć się czystym, pięknym lasem :) Rezultat to 24 podgrzybki brunatne i jeden podgrzybek złotopory. Robaczywych nie liczę, było sporo.
(60/h) Dostałam ochrzan, że nie raportuje swoich „wystąpień” w lesie. Z opóźnieniem donoszę: zbierałam w Puszczy Noteckiej. W roli głównej prawdziwki i usiatki. Sporo maślaków różnych maści, zaczęły się pokazywać podgrzybki i muchomory czerwone. Zdrowotność grzybów zadowalająca, niektóre pokiereszowane przez ślimaki. Jest dobrze! Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
(42/h) Coraz więcej grzybów w lesie. Ludzi też. Znalazłam w ciągu 3 godzin 54 prawdziwki, 68 podgrzybków, 4 koźlaki i kilkanaście maślaków i kurek. 90 % grzybów zdrowych.
Od rana padało. Liczyłam, że w lesie nie będzie ludzi w taka pogodę. jednak nic bardziej mylnego. Grzybniętym deszcz nie przeszkadza. :)
(50/h) Taki dziś popołudniowy wypadzik na 2 h. I przez godzinę uzbierałem prawie 100 prawdziwka najpierw same małe a potem i większe się trafiły i praktycznie w jednym miejscu. Potem postanowiłem zagłębić się w las w którym często chodzę ale zimą a tam pustki ☹️przez godzinę jakieś pojedyncze podgrzybki i 1 siedzuń. I jeszcze 2 koźlarze przy drodze. Ale co raz więcej muchomorów, gołąbków i suchogrzybków, ale nic z nich dziś nie brałem skupiłem się na borowikach. Najważniejsze że popadało i w lesie w końcu jest mokro 😃👍.🙋
Grzybki dzisiejsze podarowałem siostrze 😃
(60/h) Dziś postanowiłem sprawdzić kilka nowych, pod kątem grzybowym, miejsc w moim ukochanym lesie, co też skutecznie obniżyło średnią jeśli chodzi o ilość grzybów na godzinę :) Niestety, większość okazała się pusta. Trochę zniechęcony, a ubzdurałem sobie że dzisiaj wracam bez maślaka, postanowiłem ruszyć w dobrze znane mi rejony, a tam… przepotworny wysyp prawdziwka i koźlarzy! Okazało się, że 3/4 nie nadaje się do zbioru, nadjedzone albo zwyczajnie stare czyli w tym sezonie nikogo tu nie było (!!!) i nie wliczam ich do wyniku zbioru. 85 prawdziwków 20 babka koźlarz 15 podgrzybków 4 kanie
(60/h) Witam, państwo :) mnóstwo prawdziwka, nie wiem z czym to związane! W zeszłych latach takiego wysypu nie było! Wczoraj sam uzbierałem dużo, dziś z żoną "to co nie ujzalem" po tych samych miejscach dwa 5 l wiaderka, pół dużej torby Biedronka! Wszystko pójdzie na marynowanie, suszenie, sosy! Dużo rosną też na ścieżkach leśnych! W przyszłym tygodniu ma być ciepło to myślę że wysyp będę trwać! Do zobaczenia :)
(40/h) Witam. Dziś wybrałem się w okolica Bolewicka, węzła A2 Nowy Tomyśl. Pojawiają się młode i kształtne podgrzybki w starych lasach sosnowych. Borowik także zniknął z brzóz a zbierany jest w w dużych sosnach i drogach leśnych czy przecinkach. Pojawiają się sporadycznie koźlarze pomarańczowożółte oraz koźlarzebabki. Maślaki oraz płachetki w hurtowej ilości. Zebrano około 40 szt. podgrzybka, 30 szt. koźlarza (tylko młode osobniki do octu) oraz ok. 80 szt. borowika (też młode słoiczkowe osobniki). Starych prawdziwków nie zbierałem, niech się rozmnażają oraz ze względu na potencjalne zaczerwienie.
Generalnie Borowik zdrowy jest, tylko w trzonach nieco czerwia. Jak się wytnie to im bliżej kapelusza to grzyb zdrowszy.
(20/h) Około 30 borowików 90 podgrzybków. Zbierane przez dwie osoby. Cztery godziny w lesie. Trzeba się nachodzić! Dystans przebyty w lesie 7 km. Na pełen wysyp trzeba chyba poczekać pod warunkiem że będzie ciepło i wilgotnie.
(80/h) Ilość podana na oko.. W dwie osoby w lesie od 8.15 do 12.00. przewaga podgrzybków w niezliczone przez nas ilości sztuk... ogólnie 2 wiadra+skrzynka - zważone 13 kg.... w tym 51 borowików. Zaczyna się wysyp
(50/h) Mniej niż sobotę. Mniej ludzi, mniej grzybów. Maślaki na wykończeniu (choć sitarz nadal w wysypie). Widocznie mniej prawdziwka, choć w większości zdrowy. Początek podgrzybka brunatnego.
(50/h) Witam wszystkich! Dziś bez konkurencji😁! Uzbierałem za niepełne 3,5 godz około 70 prawdziwków, kilkadziesiąt pięknych podgrzybków, 2 siedzunia! Dużo małych okazów, myślę że wysyp będę trwać jeszcze 2-3 tygodni do pierwszych zamrozków!
Warto iść do lasy nie tyłko żeby uzbierać grzybów, ale dla odpoczynku - posłuchać jak dzięcioł stuka, wiewiórka skaka po gałazkach, łabędzie bawią się na jeziorze leśnym :)
(35/h) Dwie miejscówki: brzozy i sosna z bukiem w poszyciu. W brzozach słabo z kozakami i prawdziwkami, w sosnach nieźle z podgrzybkiem brunatnym. Wygnał mnie z lasu deszcz (bosmanie, melduję, że buty dziś po raz pierwszy były wilgotne! :), ale w 3 godzinki nazbierał się mega ciężki koszyk: kilkadziesiąt podgrzybków, łuszczak zmienny (mała kępka, policzone jako 1), 7 gołąbków zielonawych, 1 (!) maślak modrzewiowy, 1 (!) czernidłak kołpakowaty, 18 pięknych, dużych prawdziwków, 2 kozaki, 1 młody podgrzybek zajączek. W lesie zostawiłam sporo czubajki. Grzyby są, ale trzeba wiedzieć, gdzie. Nie ma koszenia.
(15/h) Dużo ludzi w lesie a grzybów nie za dużo. Po raz pierwszy w tym roku pokazały się rydze 2 sztuki, 8 podgrzybków, kilka maślaków widziałem też kilka sów ale nie zbierałem. Zaczął padać deszcz może w najbliższym czasie coś się poprawi.
(35/h) Dziś pierwszy wypad w tym roku. Postanowienie: nowa miejscówka. Oczekiwania:koszyk to za mało, wzięłam jeszcze dwie torby papierowe 😃. Kierunek:Wiosna, no to brum brum. Stanęłam przy lesie sosnowym Ekipa gotowa, czyli ja i dwa psiaki😊Początek dobry, jest pierwszy, a potem przez ok 45 jeszcze jakieś 10, głównie podgrzybki i dwa borowiki, ładne i zdrowe, ale malutkie. Niestety mój kręgosłup nie pozwolił na dalszą wędrówkę i zrezygnowana trafiłam, o dziwo do samochodu. Droga powrotną prowadzi koło mojego Bordowa iii skręciłam w moją miejscówkę. Tam o ok 25 szt w 15 min, bo kręgosłup
(10/h) Puszcza piękna ale widać brak deszczu, grzybków większe pół koszyka, prawdziwki i koźlarze czerwone, pokazują się młode, miejscami po 6 do 10 sztuk a malutkie oczywiście zostały w lesie, pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(45/h) Hejka grzybiarze. Ostatni tydzień albo zbieram, albo obrabiam. Dzisiaj 2/ 3 grzybobrania w deszczu 😮💨. Prawdziwki rosną wszędzie- stare i młode buki, dęby, sosny. Kwestia, czy wejdzie się na przezbierany" obszar czy nie. Zbierałam tylko młodziutkie, białe szlachetne, więc statystyka mocno zaniżona. Trochę krasnoborowikow ceglastoporych trafiło również do koszykowa oraz młodziutkiej płachetki kolpakowatej do marynowania. Także dzisiaj pierwszy raz w swojej grzybiarskiej profesji nie byłam w stanie donieść kosza i pełnej torby do samochodu. Grzyby ukryłam
w krzakach i podreptałam po samochód 🤦♀️. Pozdrawiam Was cieplutko i chwilo trwaj.
(100/h) Dzisiaj mały wypad po pracy do lasu o godz. 16 - prawdziwków 25 szt, czerwone koźlaki 4 szt, podgrzybek - duuuużo (nie liczyłam), piękne małe i zdrowe. Mogę powiedzieć że spacer udany ale … No właśnie to ale! Po sobotnio-niedzielnym nalocie naszej cudownej ludzkości sterty śmieci. Drodzy Państwo - LAS to nie wysypisko śmieci!!! Rozumiem, że wypatrując grzybów chce się pić i jeść, ale jak przywieźliśmy do lasu prowiant to puste opakowania zabierzcie do domu, przecież puszka czy butelka po opróżnieniu jest dużo lżejsza😂
2024.10.1 21:51
szerzej: Pamiętajmy, że do lasu idziemy w gościnę a on jest domem dla innych stworzeń. Więc bardzo proszę pseudo-grzybiarzy o zabieranie z lasu nie tylko runa ale także opakowań po jedzeniu i napojach😂
(30/h) 2 godziny i jakieś 60-70 grzybów w tym zdrowe prawdziwki, podgrzybki i koźlaki. Ogólnie czym dalej w las tym mniej grzybów. Większość znaleziona razy drodze. podgrzybki i koźlaki do garnka a prawdziwki do suszarki 🙂
(120/h) prawdziwki (szlachetny, sosnowy, usiatkowany) łącznie 50; podgrzybki różne ekotypy = ok 150, maślaki (żółtawy, sitarz, pstry, zajączek) - ok 30; 3 kanie. Nie liczone robaczywe, zostawione w lesie
sporo ludzi w lesie, zacząłem dopiero o 11:00, przez prawie 2 godziny
(40/h) Jak te prawdziwki w tym suchym lesie rosną 🤔nie wiem, ale udało mi się uzbierać borowik szlachetny 67 szt, borowik usiatkowany 1, kilka podgrzybków, piaskowiec modrzak 1 i zabrałem kilka kań bo mam pewien pomysł na nie 😉, ale tych już niewiele te co zostały powysychały. Samego zbierania jakieś 1,5 h w znanych 3 miejscówkach. Te na głównym zebrane w pierwszej w promieniu kilkunastu metrów potem podjechałem na następną a tam tylko 1. Następnie podjechałem w brzozy a tam 10 prawdziwka i p. modrzew a koźlarza ani 1. I jeszcze kilka gdzieś po drodze. Tak samo było dokładnie 2 lata temu.🙋
2024.10.1 20:39
szerzej: Zdrowotność super 💪 dużo lepsza niż tych z wyjazdu z soboty, ale też przez to że dziś w większości młode, małe borowiki. Jeden największy cały zaczerwiony a z reszty poodpadało trochę trzonów.😀a teraz wreszcie oczekiwany długo deszcz 🌧️🌧️🌧️💪
(50/h) Wysyp borowików w Puszczy Noteckiej trwa. Dziś 2 kosze. Widziałem również sporo podgrzybka, maślaka czy koźlarza. Ludzi jak na wtorek bardzo dużo.:O Prawdziwki rosną po kilka/kilkanaście sztuk w jednym miejscu, w tym roku wyjątkowo obrodziły. W większości zdrowe, ewentualnie tylko trzon robaczywy.
(120/h) Po wczorajszych rozczarowaniach innymi lasami niż zwykle, postanowiłem wrócić w swoje rejony i się nie zawiodłem :) ponad 200 różnych zdrowych maślaków. W jednym miejscu odkryłem dosłownie eldorado maślaka żółtego, kilkanaście minut nie dało się wstać z kolan :) chyba pierwszy raz w życiu znalazłem 6 sztuk maślaków pstrych. Gdzieś uchowało się jeszcze 7 podgrzybków, 2 podgrzybki złotopore, 2 koźlarze babka, 5 koźlarzy grabowych a z nimi kilka prawdziwków :) na powrocie jeszcze kilka kani i po wejściu do auta zaczął padać deszcz.
(25/h) Eleganckie grzybobranie po deszczu w weekend: kilka pięknych prawdziwków, kilkanaście kozaków, 50 podgrzybków, kilka maślaków i 4 gołąbki zielonawe, którym nie mogłam się oprzeć. Ściółka ciągle schnie (mimo wspomnianego deszczu). W lesie kilka osób z podgrzybkami na dnie koszyków. Trzeba znać swój las na pamięć, żeby wiedzieć, gdzie jest wilgoć i nazbierać więcej. Jestem bardzo zadowolona, bo i suszu trochę i prawdziwki do penne i 4 spore słoiki marynowanych. Pozdrawiam!
(40/h) Przystanek w drodze do domu i duże zaskoczenie. Po sobotnio-niedzielnym najeździe grzybiarzy coś jednak zostało. Las sosna z brzozą. Większość to prawdziwki. Trochę różnych kozaków. Godzinka w lesie i jest pełna suszarka, która pracuje już pełną parą.
(150/h) Witajcie napiszę krótko, jestem zmęczona bieganiem za podgrzybkami, jest bardzo mało natomiast borowików mnóstwo laski wczoraj i dziś ponad tysiąc i kilka z lokatorem, było co robić mieszane buki, dęby i brzozy, w lesie jest bardzo sucho. Pozdrawiam.
(2/h) Szybki wypad po pracy na lasy wokół Nowego Światu i… pustki. Totalny brak grzybów, do tego mnóstwo gałęzi z okrzesania drzew, warto wybrać inne lasy w okolicy.
(60/h) Witam serdecznie, w Puszczy Noteckiej wysyp borowików szlachetnych, pierwszy raz w życiu widziałem tylko prawdziwków w normalnym dużym lesie, zazwyczaj szukało się ich w młodnikach, duża większość zdrowych grzybków.
(40/h) Trzeba przyznać, że wszystkie grzyby mocno ‚wychodzone’. Nie było miejsca żeby same wskakiwały do koszyka. Las znany miejscowym i bardzo lubiany, przez co po weekendzie trzeba było się mocno napracować żeby cokolwiek upolować :) Przewaga malutkich czarnych łepków. Miejscami bardzo dużo młodych kani. Znalazło się też kilka prawdziwków. Jeden śliczny kozak i jeden zajączek. O dziwo, wszystko piękne zdrowe.