(100/h) Ten sam las co w sobotę, ilościowo - znacznie więcej podgrzybków, chodziłem po tych samych miejscach, to, czego nie znalazłem w sobotę, podrosło. podgrzybki dalej na jednym obszarze, a chodziłem po dość dużym lesie. Za dwa-trzy dni, powinno tam być brązowo od podgrzybków. Zdrowotność - jeden, może dwa na sto z pojedynczym robakiem.
(5/h) Witajcie 🙂 Kozi las dziś zwiedzałem po raz pierwszy 😁 Przestrzenny, dębowo- grabowy, z sosną miejscowo, czasem brzoza, ściółka zasypana liśćmi, bez podszytu - dobrze, bo zapomniałem kaloszy 😊 Bardzo duży dysonans w porównaniu z wczorajszą wyprawą - grzybów praktycznie brak, ludzi też 😁 Spokojny, kojący spacer w łagodnym deszczu od 14:00 do 17:30 kiedy już niewiele było widać w lesie. Grunt pod liśćmi suchy na popiół - stąd brak grzybów. Cudem zauważyłem 6 koźlarzy czerwonych, i wszędobylskie w tym roku borowiki w średnim stadium - 4 szt. (chyba odmiany brzozowej). Widziałem jeszcze czubajki
kanie, przekwitłe maślaki modrzewiowe, nieliczne suchogrzybki i młode opieńki miodowe - tym się dziś nie oparłem i trochę nakosiłem. Dwa pieńki z łuszczakiem odpuściłem. Pozostałe waleczne grzyby zostawiłem w lesie. Amanita muscaria radzi sobie świetnie i upiększa las gdzie tylko może 🙂 Las wart odwiedzenia za jakiś tydzień 😄 Trochę przypadkowo doń trafiłem, zazwyczaj nie wybieram tego kierunku, ale akurat Córka jechała do Lublina, więc się zabrałem i padło na Kozi las. Miło będę go wspominał, ponieważ znalazłem tam mój pierwszy parostek 😊 Tylko jeszcze muszę się dokształcić, jak go psu spreparować do gryzienia. Życzę Wam Grzybiarkom i Grzybiarzom dobrego tygodnia i siły do leśnych wędrówek i przetwarzania grzybów w smakołyki na zimę. Pozdrawiam 🙂
(100/h) Początki slabe, wszędzie wycięte nogi. Parę wizyt w swoich miejscach i pierwsze sukcesy. Potem pas gdzie nikt nie zaglądał i eldorado. Koszyków zabrakło, nosiłem prawdziwki do bagażnika w koszuli. Do tego kozaki, kozaki czerwone, maślaki
(40/h) dzisiaj biłgorajskie. od 13-16,30 grzybki raczej większe i duże. Borowik 70 kożlak czerwony 15 podgrzybki 150 zbiór od 13-16 zdrowotność tak na 85-90
w tych lasch wydaje się za dużo opadów. Dużo grzybów przerośniętych i przemoczonych. bardzo dużo miejsc po wycinkach. Jest ogromny potencjał na przyszły tydzień. Starsi mówią, że nie pamiętają takiego wysypu.
(70/h) Przed 8.00 zapakowałem pieska do samochodu, przejazd około 1200 m na moją łączkę przy chłopskich lasach, spacer po łączce i brzegiem lasu i wpadło 19 borowików, ładnego młodziutkiego maślaka zabrałem tylko około 50,3 młode kanie - więcej nie widziałem, wracając do auta spotkałem miejcową babcię, która ledwo dżwigała pełny duży kosz borowików, na moje oko koło 200 sztuk, z grubsza ustaliłem gdzie chodziła, ale musiałem szybko wracać do domu, a jutro sprawdzę miejsca o których się dowiedziałem
(12/h) Nie mogłem wysiedzieć niedzielnego popołudnia w domu i popatrzyłem sobie bank lasów na stronie Lasów Państwowych i stwierdziłem, że podjadę do Worońca. Nigdy tam nie byłem i ciężko mi stwierdzić jakimi zasobami runa leśnego dysponuje tenże kompleks. Poszedłem w głąb jakiś 1 km i po drodze ani jednego grzybka. A przechodziłem przez lasy dębowe, dębowo-świerkowe, osiki, brzozy. Nic a nic... Trzeba było już powoli robić odwrót co nastąpiło w zagajniku starych modrzewi...
Tam udało mi się znaleźć 3 podgrzyby brunatne a po przejściu 150 m trafiłem na zagajnik świerkowo-brzozowy i tam dozbierałem resztę. Łącznie zebrałem 19 podgrzybów brunatnych z ładnym, grubym trzonem, 1 prawdziwka, kilka koźlarzybabek. Las ciekawy, jest duża różnorodność nasadzeń drzewostanu.
(25/h) Drugi dzień mojego debiutu w lasach kozłowieckich. 15 borowików szlachetnych, 18 maślaków zwyczajnych, 2 podgrzybki brunatne no i czubajki kanie które rosną w ogromnych ilościach. Aplikacja mBDL jest rewelacyjna bez niej pogubiłbym się w dość dużym lesie a co więcej poprowadziła mnie na miejsce, które zaznaczyłem wczoraj i zaowocowało to 10 prawdziwkami.
(70/h) Sobotnie popołudnie, las w okolicach Kodnia, podgrzybki plus 3 prawdziwki. podgrzybki młode, zaczyna się powoli wysyp. Zaczynają się również pojawiać płachetki kołpakowate -nie jakoś nadzwyczajnie dużo, ale da się nazbierać. podgrzybki znalezione w jednym obszarze lasu, co jest nieco dziwne.
(50/h) Przed 7 rano podjechałem na dołki przed lasem porośnięte sosenkami i różnego rodzaju krzaczorami. Na dzień dobry 2 małe borowiki, potem jeszcze kilka i sporo młodych twardziutkich maślaczków. Nareszcie poprawiła się wilgotność po ostatnich opadach i grzyby ruszyły. Dziś wpadło: botrowik 108, podgrzybek 29, maślak 63, koźlarz 2. Po 15 minutach przejazd na docelowe miejsce w lesie. Sporo samochodów, ludzi też - w czasie zbierania mijałem ponad 20 osób każda z nich miała grzybki i o dziwo w lesie było raczej cicho. Dalej się tam nie mogę odnależć, gdyż prawie wszystkie moje miejscówki wycięte
(67/h) Pobudka 4.00 rano, za oknem leje, chwila zwątpienia, jednak decyzja jedziemy, dojazd na miejscówkę deszcz przestaje padać i się zaczęło, miła niespodzianka sam prawdziwki. W połowie drogi naszej miejscówki kosze zapełnione, jakaś reklamówka jeszcze do zapełnienia, droga powrotna miedzy rosnącymi prawdziwkami, nie ma miejsca na zbierania żal w oczach, ale cóż może ktoś zaglądnie i się ucieszy. Nam już wystarczy. Podsumowanie pogoda dopisała w sumie 280 prawdziwków, co więcej trzeba. Pozdrawiam grzybiarzy i udanych łowów.
(15/h) Piękne lasy, piękne prawdziwki. Las sosnowy, sporo grzybiarzy, ale też dużo grzybów. 1,4 h zbierania i bardzo ładne prawdziwki. podgrzybki na narazie słabo tutaj
(45/h) około 90 podgrzybków brunatnych, 2 borowiki szlachetne znalezione w niewielkim lesie z mocną przewagą sosny i pojedynczymi młodymi dębami. Wygląda na to że właśnie zaczął się wysyp podgrzybka - znalazłem prawie same młode grzyby. Co do borowików, to nie ma co brać pod uwagę ich małej ilośći, ponieważ w tym lesie zawsze znajdywałem jedynie pojedyncze sztuki.
(10/h) Pierwszy raz w tych lasach. 10 borowików, 4 maślaki zwyczajne, 2 kozaki, kilka kani było ich więcej. Mimo siąpiącego od dwóch dni deszczu wydaje mi się, że jest sucho, powinno coś bardziej ruszyć z la parę dni.
(60/h) Głównie szukany był koźlarz babka, ale wpadło też trochę maślaków [chyba ziarnistyvh] i cztery kanie. Większość rosła na brzegu lasu w niskiej trawie więc łatwo było można wypatrzeć.
(20/h) Wczoraj niedosyt i duży błąd bo nie weszliśmy z mamuśką do lasu brzozowego, gdzie dziś dowiedzieliśmy się było mnóstwo grzybów. Ale co się odwlecze to nie uciecze i dziś pojechałem w swoje rejony i nakosiłem 41 prawdziwków (jest sporo młodzieży ale też i starszych) oraz 19 koźlarzybabek. Myślałem, że choć kań kilka nazbieram bo zachciało się kotletów ale już niestety żadnej nie było. Za tydzień może podgrzybki ruszą choć nie wszędzie pada. Wczoraj padało w Piszczacu, Chotyłowie, Dobrynce a tego deszczu nie było w Cieleśnicy. W tygodniu po pracy ciężko się wybrać ale może skuszę się.; o)
(20/h) Wyjazd do Sosnowicy jak zwykle udany. W ciągu 3 godzin zbierania w dwie osoby 52 prawdziwki, 8 kań, kilka kozaków, pół łubianki maślaków (braliśmy tylko małe i zdrowe na marynatę) kilka kurek i jeden podgrzybek. Liczba prawdziwków liczona jako obiekty, niezależnie czy pojedyńcze, podwójne czy potrójne. DARZ BÓR.
2024.10.6 13:07
szerzej: Do Sosnowicy musimy dojechać z Lublina spory kawałek. Ale zawsze jest to opłacalne. Co prawda teren się bardzo zmienił - ostatni raz byliśmy 2 lata temu. Zatrzymywaliśmy się nie pod samym lasem, tylko z 200 metrów wcześniej przy polu ze starą aronią z której wyciągaliśmy z żoną od 20 do 43 wielkich prawdziwków (w wysokiej trawie małych nie było widać). Teraz wszystko wycięte. Drugie miejsce między Sosnowicą a Holą tuż przed Holą wrzosowiska i młodniki nad odnogą kanału Wieprz-Krzna wykarczowane i zaorane. We wrzosach były piękne prawdziwki, kozaki i podgrzybki. A obok na łące kanie! Chciałoby się zapytać "I komu to przeszkadzało?" Ale sorry - biznes jest biznes. Tyle w temacie.
(50/h) Trzy godziny zbierania i konieczność powrotu. Nie mam już w co zbierać. 70% to borowiki, kilka maślaków, kozaki, większość czerwone. Kilka podgrzybków. W sumie 156 szt. Nawet w brzozach gdzie były kozaki, większość stanowiły prawdziwki.
(24/h) Dwugodzinny spacer po lesie zaowocował niezłym zbiorem. W koszyku zameldowały się prawdziwki ( ponad 40), kilkanaście koźlarzy, kilka kań. Maślaków i pieczarek nie zbierałem ale też było sporo. Las a właściwie laski brzozowe z domieszką sosny i olchy. Co ciekawe większość grzybów znaleziona nie tyle w lesie co na obrzeżach lasu i w trawie lub na polanach. Sporo grzybiarzy ale każdy coś miał w koszyku lub siatce.
(15/h) W lesie mokro od porannej mżawki, ale to chyba zbyt mały opad by porządnie ruszyły grzyby. Wilgoć tylko na wierzchu ściółki. Nie jest zupełnie pusto ale jak na tę miejscówkę i porę roku to zbiory marne. W dwie osoby w niespełna dwie godziny trafiliśmy 6 kozaków, 12 prawdziwków i ok 30-40 podgrzybków. Prawdziwki w większości młode ale już z lokatorami. Rok temu dokładnie z tego samego lasu przywoziliśmy 3 pełne kosze. Ten sezon jest wyraźnie słabszy. Może coś jeszcze ruszy, ale nie liczę na rekordowe zbiory.
(15/h) Trzeba było się mocno nachodzić aby coś znaleźć, zrobiłem 7 km na tym porannym spacerze po lesie. Najwięcej w koszyku borowików, parę podgrzybków, jeden maślak i trzy kanie. Jak na 3 h łażenia to wydaje mi się zbiór raczej skromny ale na duży gar zupy wystarczyło :)
(20/h) Dziś z racji, że obiecałem mamie wyjazd na grzybki to wyruszyliśmy do lasu i na miejscu byliśmy około godz. 13:00. Niestety padało przez cały nasz pobyt w lesie przez co ciężko było znaleźć dary lasu. Do koszyka wpadło około 50 prawdziwków, kilkanaście maślaków, 3 koźlarze pomarańczowożółte, 2 podgrzyby brunatne, kilka koźlarzy babka. Bez rewelacji. :)
(40/h) Witam, dzisiaj szybki wypad do lasu I w godzinkę ponad 40 prawdziwków małe duze i przerosniete (dwie miejscówki) oprócz tego zauważone opieńki, Pozdrawiam
(16/h) 14 prawdziwków i 4 koźlarze czerwone, las mieszany
Dzisiaj siąpi deszczyk ale rano wyskoczyłem na godzinę do lasu. Ponieważ las nie jest zbyt duży a odwiedza go sporo osób rozszerzam trochę teren grzybobrania. W nowych miejscach (zwłaszcza wczoraj) trafiają się i większe prawdziwki. Z nowych informacji to pojawiają się pierwsze opieńki.
(10/h) 12 Borowików szlachetnych, 8 podgrzybków brunatnych znalezionych w lesie mieszanym z przewagą sosny i młodego dębu. W poniedziałek gdy byłem w tym samym miejscu większość borowików była młoda i znalazłem ich więcej, a dzisiaj było ich mniej i większość była już kilkudniowa, tak jakby miały się już kończyć, mam nadzieję że gdy trochę popada jeszcze pokażą się młode, natomiast podgrzybki dopiero się zaczynają.
(100/h) Około 100 grzbów, głównie maślaki i kilkanaście Czubajki Kani. Sprawnie poszło bo zbieram corocznie w tych samych miejscach i zawsze są w dużej ilości. Był też zajączek ale podpsuty.
(5/h) Dziś jadąc rowerem wstąpiłem w miejsce gdzie 3 lata temu znalazłem stanowisko Grifola frondosa, ku mojej uciesze w tym roku znów był, przy starym dębie dumnie rósł okazały przedstawiciel żagwicy listkowatej, wziąłem tylko próbkę do zgłoszenia do GRej, oprócz tego przeszedłem się w pobliżu i znalazłem 2 koźlarze babka, parę urodziwych pieczarek, i młodziutki pięknie ubarwiony żółciak siarkowy, którego wziąłem tylko kawałeczek, cieszę się z stanowiska żagwi, bo tak szybko znikają stare dęby, pozdrawiam forumowiczów
(100/h) borowik szlachetny-ok. 30 szt, podgrzybek brunatny -ponad 200
Po dniu przerwy ponownie odwiedzam swoją miejscówkę. Wzdłuż drogi sporo zaparkowanych samochodów. Na drodze dojściowej sporo czernidlaków kołpakowatych ale ich nie zbieram. Po drodze sprawdzam jeszcze jedno ciekawe miejsce, na którym w poprzednich latach zbierałem podgrzybki ale są tylko 3 młode egzemplarze. Na miejscówce jest o wiele lepiej.
(36/h) 14 borowików szlachetnych, 4 koźlarze czerwone, las liściasty
Mimo zimnej nocy, po dniu przerwy ponownie zawitałem na swoją miejscówkę. Szału nie było stąd po 30 minutach chodzenia po lesie zmiana miejsca grzybobrania.
(0/h) Na terenie przy dużym domu zastałem dziś grzyby. Wydają mi się maślakami rdzawobrązowymi. Czy ktoś ze zdjęć może to potwierdzić? Bardzo dobre w smaku. W zeszłym roku było ich kilkanaście. Dziś koło setki.
(16/h) pO 16.20 WRACAŁEM ZE WSI DO LUBLINA, ALE TRZEBA BYŁO OBOWIĄZKOWO Z PIESKIEM WPAŚĆ NA ŁĄCZKI I ODBYĆ JESZCZE PÓŁGODZINNY SPACEREK. W MIARĘ SIĘ OPŁACIŁO RAZEM WPADŁY 4 BOROWIKI I 4 KANIE, NA GŁÓWNYM 3 PIERWA\E ZNALEZIONE BOROWIKI
(40/h) w lesie chłodno, tylko trochę strzużaków, spacer po lesie udany, grzyby praktycznie w 2 miejscach, z jadalnych same borowiki szlachetne, maślaki żółte, i łuszczak zmienny, i co mnie cieszy wpadło parę fotogenicznych i rzadszych gatunków, zasłoniak wełnisty, i nieczęste nadrzewne, na głównym wstawiam czernidłaka
(15/h) Poniedziałek rano - las powitał nas 2 prawdziwkami, 1 czerwonym kozakiem i kilkoma maślakami, po dwóch godzinach było niewiele więcej. Przejechaliśmy do lasu pod Lipinami a tam 10 prawdziwków kilkanaście małych czarnych podgrzybków (tych jesiennych listopadowych), kilka kozaków i ponad 50 pięknych kań w zagajnikach przy polu. Razem 13 prawdziwków, koło 15 podgrzybków, kilkanaście maślaków, 5 kozaków i kanie. Właściwie to kanie uratowały grzybobranie. Jeszcze nie ruszyły grzyby koła Opola Lubelskiego, za mało jeszcze deszczy, na kanie jeszcze za gorąco było. DARZ BÓR.
(22/h) Jeden prawdziwek, trzy kozaki, dwa podgrzybki i reszta to maślaki znalezione na polnych drogach przy zagajniczkach. Lasy przechodzone po weekendzie ale aut w poniedziałek dużo, ludzie już przynosili ułamki tego co w niedzielę i sobotę. Trzeba dać odpocząć ziemi. W kozłowieckich od Nasutowa dużo młodych kani.
(50/h) 22 borowiki szlachetne, ok. 100 podgrzybków brunatnych, las sosnowy, miejscami świerkowy
Na stałej miejscówce, po zimnej nocy grzybów zdecydowanie mniej i trzeba się dużo więcej nachodzić. Na szczęście wczoraj nie zdążyliśmy przejść całego kawałka lasu i tam dzisiaj było najwięcej podgrzybków.
(15/h) 9 prawdziwków, 1 koźlarz czerwony, las liściasty
Ok. godziny 10.00 meldujemy się w 2 osoby na stałej miejscówce. Po drodze spotykamy stałą bywalczynię tego miejsca. Pani informuje nas, że jest kiepsko. Znalazła tylko kilka prawdziwków. I to się potwierdziło. Po niedzielnym najeździe grzybiarzy ale i zimnej nocy (ok. 4-5*C) szkoda dłużej krążyć po lesie.
(30/h) Koło 15,00 wyjechałem do lasu pospacerować z pieskiem, przeszliśmy tylko polanami między laskami chłopskimi. razem wpadło do koszyczka -borowik 6 szt -duża kania 4 szt - kozak czerwony 2 szt maślak mały ok. 20 szt. Kanie tam gdzie było ich zatrzęsienie brak, przez przypadek na polance zauważyłem 4 duże i 3 nierozwinięte -zabrałem tylko duże, borowiki z mojej łączki ktoś ogołocił, nawet tego malucha, którego zostawiłem żeby urósł, ale na leśnej polance znalazłe 3 rosnące niedaleko siebie, wczorajszego malucha, który niewiele podrósł i jeszcze 2, zabrałem też troszkę maślaków bo na prawdę
były piękne, Mało skupiałem się na grzybach bo byłem niewyspany i przemęczony po 3 dniach robienia słoiczków i wstawania przed świtem na grzybki, myślę jednak, że bardzo zimna noc opóżniła wzrost grzyków na łąkach i polanach. Jutro przed wyjazdem do Lublina może jeszcze na godzinkę lub dwie poskoczę do któregoś lasku, ale do końca to nie jestem jeszcze przekonany. Na głównym pierwsza znaleziona trójka
(100/h) Nareszcie! Są upragnione owoce lasu po tej suszy... W lesie było pięknie.... Nazbieraliśmy mnóstwo maślaków ok. 400,18 prawdziwków, 8 kani, trochę podgrzybków. Nad lasem leciał sznur żurawi, cudowne ptaki, pożegnały nas głośnym od głosem... Szkoda, że odlatują...