szerzej:
Witajcie. Bladym świtem pierwsza lokalizacja - hordy biegającokrzyczących ludzi i pojedyncze podgrzyby, co będę robił sztuczny tłok - zmiana miejscówki. W drugiej miejscówce dokładnie to samo, tak więc kolejne przemieszczenie do miejscówki pewniaka na uboczu, gdzie rzadko oprócz lokalsów ktoś zagląda. A tam nawet lokalsi nie zajrzeli, podgrzyb podgrzyba pogania a jak już jest miejsce wolne od pogrzybów to płachetki lub gąski zawłaszczają teren. Na początku miałem radochę ale z każdą kolejną minutą wpadałem w rutynę koszenia aż po totalne znudzenie. Lubię "szukać" grzybów i ciekawych kadrów a nie robić za kombajn;) Pozdrawiam.
szerzej:
W Cybulicach Małych pojawił się na pocieszenie taki mini wysyp grzybów. Sporo podgrzybków brunatnych i nawet ladnych mlodych i jeszcze tak za bardzo nieobiedzone przez ślimaki choć już powoli zaczynają atakować je. Pojawiaja się też pojedyncze prawdziwki, niestety jednego trochę robaczywego zostawiłem tam gdzie znalazłem czyli po piaszczystym terenie poligonu. Te dwa co bez lokatorów to znalazłem po obrzeżach jego za linią energetyczną na górce koło obniżenia terenu. podgrzybki brunatne glownie w przerwie między terenami piaszczystymi czyli tam gdzie przeważnie są jak raczej słaby, suchy sezon. Na terenach piaszczystych sporo zielonek i maślaków pocietych robaczywych ale i zdrowe maślaki da się uzbierać. Oprocz tych grzybów zauważyłem potężny wysyp lisówki pomarańczowej, olszówki, można też znaleźć muchomory cytrynowe, muchomory czerwone, opieńki miodowe, sarniaki dachówkowate, sitaki, 3 siedzunie sosnowe, rycerzyki czerwonozłote, gołąbki różnego rodzaju, mase drobnych grzybów. Kikus pobudka, zabieraj żonę i
koszyki, kose i na manewry na poligon w Cybulicach Małych. Troche skłonów, przysiadów koło pieknych grzybów, strzelanie fotek im i trzeba trzymać forme. Jak doszlem na przystanek to popadał nawet solidny przelotny deszcz tak więc jeszcze i w listopadzie będzie można coś znaleźć w Cybulicach Małych. Dzis sporo grzybiarzy i samochodow pod lasem było i nawet cztery opony w lesie na wymianę ktoś zostawił. Dokladna ilość grzybów szczególnie podgrzybków, maślaków i bagniaków, podam po przyjeździe do domu i dokładnym oczyszczeniu, sprawdzeniu i podliczeniu.
szerzej:
Witajcie. No i potańczyłem deszczową piosenkę, deszczową piosenkę o grzybach, o grzybach czerwonych i szlachetnych. Rano podało dosyć mocno, ale jak tylko regularny deszcz zamienił się w kapuśniaczek ruszyłem na łowy, czerwone łowy. I pomimo, że szkiełko na okrągło rosiało, szmatka dała radę i udało mi się wyciągnąć kilka fotek. A czerwone wzięły i poprzerastały (dlaczego nie wziąłem w tygodniu urlopu?) ale i tak udało mi się wybuszować oczko tych cacanych. No i szlachetna młodzież dała czadu. A jutro chyba podbiję zaniżaną czerwonymi statystykę regionu i ruszę na piaski - może jakieś sosnowe cacko. Pozdrawiam.
szerzej:
Gąski wymagają innego trybu, powolnego i dokładnego, to też zajęło mi trochę czasu na dopasowanie się:-) Las schodzony, troszkę ludzi spotkałem pomimo późnej pory. Mam nadzieję, że jeszcze trochę Gąski pobędą i w przyszły weekend będzie co zbierać.
szerzej:
Ehh... W małym lasku na początku nie za wiele, ale to właśnie tu zaskoczył mnie koźlarz czerwony. Potem @skrzypcz z tatą podjechali kawałek, ja miałam przejść brzozowy lasek na przestrzał. Jak do niego doszłam i zobaczyłam jakie dostałam zadanie to zaczęłam obmyślać jak by się za to zemścić😂 Ledwo go przebrnęłam, zwłaszcza że co 2 kroki kosz był cięższy i cięższy. Badyle, krzaczory, nawłoć po szyję i zbieraj grzyby w takich warunkach🤣 I w takiej ilości! Lasek był naprawdę malutki ale różnorodność grzybów wysoka. W dodatku ani pół śladu bytności innych grzybiarzy.
Obeszliśmy kilka małych brzozowych przecinek, w każdej coś się znalazło. Potem mała zmiana miejscówki, zebrane kanie, gołąbki, cukrówki, kilkanaście podgrzybków, opieniek nie do przebrania. Jak ktoś chętny a jeszcze je spotkam to mogę nazbierać i oddać🙃 W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w podgrzybkowni😂 Tam cudny miękki mech, na wejściu zaprosiły mnie szeregowe grzybki😉 Tam też zamrugał do mnie siedzuń, a do @skrzypcza gąski.
A 2 minuty po wejściu do domu lunęło jak z cebra, aż mi się oczy zaświeciły🤩 Oby liście osłoniły grzybki przed mrozem, potem jeszcze kilka ciepłych dni więc zapewne zmniejszy nam się ilość zaległych dni urlopu 😂