(25/h) A miałam wziąć się za zaległości... Czekaly to i poczekają 😂 Po 13 wybrałam się na spacer, ale koszyk wzięłam. Rozwrzeszczane tabuny ludzi już zbierały się na obiad to można było trzaskać kroczki po lesie 🙃 Trochę było mokro, ale kaloszki jeszcze mi nie przeciekają więc mogłam łazić po krzaczorach. Że te tłumy nie znalazły moich podgrzybków to jakiś cud, las ich pokarał za te wrzaski😂 Do kosza wpadło kilka cukrówek, 3 prawdziwki, 1 kaniątko, 3 zajączki, reszta podgrzybki.
(30/h) Odwiedzone ostatnie miejscówki, ale już bez takich sukcesów 🙂 Tym razem 66 podgrzybków, 31 zajączków, 7 prawdziwków, 8 koźlarzy, 8 kani, gąski siwe, gąski liściowate, boczniaki, gołąbki, cukrówki, opieńki. Ilość szacunkowa bo ze @skrzypczem wymieniamy się grzybami😂
Tym razem zaskoczył nas lasek, do którego wcześniej nic nas nie ciągnęło. Nie mogłam się oprzeć i wlazłam, magnes mnie wciągnął. A tam podgrzybek jeden obok drugiego🙃 Poszliśmy na nasze miejscówki, ale za wiele tam nie było, więc poznawaliśmy teren dalej. O dziwo zaskoczyła nas spora ilość zajączków. Trafiły się wielkie prawdziwki, ale młode świeżaki też udało się znaleźć. No i jakimś cudem trafiliśmy na kryjówkę gąsek siwych, @skrzypcz był wniebowzięty 🙃 Potem drobna korekta miejscówki, znowu zajączki, nieco niepewne boczniaki😉 i hasło: Ola, zbieraj szybciej bo się ściemnia 😂 No to wlazłam w krzaki i zbierałam... Na 1m2 zajączek, kania, kozak i podgrzybek. A za chwilę następne kanie. A tu coraz ciemniej🤣 Szczęśliwie krzaki były niemal przed autem, gdybym się nie wyrobiła @skrzypcz powiedział że mi poświeci długimi😂
(200/h) Bardzo dużo podgrzybków - cześć mokrych, rozpadających się, ale dużo też zdrowych i ładnych. Jeden koźlarz, 3 prawdziwki, kilka maślaków. Lasy mieszane/sosnowe.
(10/h) Kolejny wyjazd do przepięknych lasów Przysuchy, które odkryłem w tym roku i się zakochałem. Nie spodziewałem się szału po przymrózkach, ale ciężko było ukryć emocję przy widoku takich grzybów. Pierwsze w życiu krasnoborowiki ceglastopore, i to w jakiej rodzinie, koniczyna :) Łącznie koło 20 zdrowych. Pierwszy w życiu zerwany Boczniak ostrygowaty i to taki gigant. 5 minut spędziłem obserwując niewidomego mi grzyba na pniu, zapach niesamowity, cóż to? 5 borowików, tyle samo zostało w lesie. W koszyku pojawiły się również mleczaj rydz (ok 10 szt.), gołąbek zielonawy, opieńka, podgrzybki.
(100/h) Zbiór 2 osób przez 4 godziny. 10 prawdziwków, 1 mały siedzuń, kilka maślaków pstrych, reszta to podgrzybki. Ludzi niewiele, podgrzybków masa - nie do wyzbierania. Na zebrane kilkaset sztuk tylko 8 zaczerwionych. Grzyby głównie średnie i duże. Prawdziwki nieco rozmoczone przez deszcz z poprzedniego dnia. W sumie 8 koszy z czego ostatni już się nie zmieścił do bagażnika "minivana"
(20/h) 3-godzinny wypad do lasu chętnie odwiedzanego przez grzybiarzy. Tak więc i nie dziwne, że przy niedzieli ludzi (i samochodów) mnóstwo. Ale koszyczek udało się uzbierać, chociaż głównie dlatego, że grzyby średnie i większe, maluchów bardzo niewiele. Nasz zbiór to: 79 podgrzybków brunatnych, 14 gąsek zielonych i siwych, 11 sitaków, 5 podgrzybków zajączków, 5 sarniaków, 5 maślaków zwyczajnych, 1 koźlarek babka, 1 kurka (pierwsza w tych lasach tego roku), 1 prawdziwek oraz ok. 20 opieniek, pięknych i młodych, zebranych po raz pierwszy w historii naszych grzybobrań. Wypad zaliczony do udanych :)
(100/h) 17 prawdziwków 6 pomarańczowych kozaków około 100 podgrzybów 3 Rydze i Ok 500 600 gąsek zielonych i niekształtnych miałem już tydzień temu dać spokój ale to jeszcze nie koniec pozdrawiam grzybniętych
(80/h) podgrzybki w każdym stadium rozwoju. Widoczny jest już schyłek wysypu. Najwięcej tych zbyt starych by zbierać. Grzyby mokre, często robaczywe.
Ale grzybobranie udane.
(15/h) Krótki 2,5 h wypad na miejscówkę kurkową - niestety bez rezultatów, za to pojawiły się maślaczki w liczbie 40 sztuk, 6 płachetek zwyczajnych. Miłym zaskoczeniem były sarniaki sosnowe - ładne okazy, niektóre niestety z lokatorami. Rosły na widoku na skraju młodych sosenek. Prócz tego 4 spore kurki (a jednak!). Prócz tego dookoła dużo małych gołąbków - tym razem zostały w lesie, olszówek, maślanek oraz lisówek.
(200/h) Dziś kolejny wypad na grzyby tym razem z dwójką maluchów (co zmniejszyło możliwości zbierania), spacer udany. Dużo podgrzybków, chociaż już okolice troche przechodzone. Kilkanaście gąsek siwek, sporo wodnichy późnej, no i to co robiło statystykę - maślaki sitarze (rosną hurtem, w kępach, na polankach piaskowych po 30-50, także 3-4 miejscówki i wiaderka zapełnione
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Bladym świtem pierwsza lokalizacja - hordy biegającokrzyczących ludzi i pojedyncze podgrzyby, co będę robił sztuczny tłok - zmiana miejscówki. W drugiej miejscówce dokładnie to samo, tak więc kolejne przemieszczenie do miejscówki pewniaka na uboczu, gdzie rzadko oprócz lokalsów ktoś zagląda. A tam nawet lokalsi nie zajrzeli, podgrzyb podgrzyba pogania a jak już jest miejsce wolne od pogrzybów to płachetki lub gąski zawłaszczają teren. Na początku miałem radochę ale z każdą kolejną minutą wpadałem w rutynę koszenia aż po totalne znudzenie. Lubię "szukać" grzybów i ciekawych kadrów a nie robić za kombajn;) Pozdrawiam.
(120/h) podgrzybek ok 300 szt. Maślaki pstry 20. Prawdziwek 5. Płachetka ok 30 - nie zbierana. Opieńki nie liczone nie ujęte do statystki ale ok 200... Inwazja ślimaków. 30 procent podgrzybków to sama skóra zjedzona przez ślimaki. las Sosna świerk dąb. Jagodzina. Duży mech. Jak się trafi miejsce to kilkadziesiat.... ale ślimaki swoje podjadly i zostanie kilka... ale nadal bardzo Dużo. Ciepło i mokro.... będzie dobrze... pzdr dla zagrzybionych.
(50/h) Krótki wypad na grzyby, bo skończył się ulewą. Zbieraliśmy tylko około 1 godzinę. Same podgrzybki brunatne, troszkę młodzieży, więcej większych okazów.
(150/h) Wypad rowerowy po południu. Nie przebrane ilości zielonki. Dawno tego nie było. Rosną w brzozowo osikowych laskach. Dużo zaczerwionych - tak ponad połowa. Szkoda że sakwy w rowerze małe :)
(200/h) Wysyp trwa w najlepsze dzisiaj dwie osoby w lesie 4,5 godziny z czego czynnego zbierania 3 godziny (wiadomo kawusia śniadanko dwa kursy do samochodu) same podgrzybki 70 % piękne średniaki do suszenia - wynik na zdęciu.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W Cybulicach Małych pojawił się na pocieszenie taki mini wysyp grzybów. Sporo podgrzybków brunatnych i nawet ladnych mlodych i jeszcze tak za bardzo nieobiedzone przez ślimaki choć już powoli zaczynają atakować je. Pojawiaja się też pojedyncze prawdziwki, niestety jednego trochę robaczywego zostawiłem tam gdzie znalazłem czyli po piaszczystym terenie poligonu. Te dwa co bez lokatorów to znalazłem po obrzeżach jego za linią energetyczną na górce koło obniżenia terenu. podgrzybki brunatne glownie w przerwie między terenami piaszczystymi czyli tam gdzie przeważnie są jak raczej słaby, suchy sezon. Na terenach piaszczystych sporo zielonek i maślaków pocietych robaczywych ale i zdrowe maślaki da się uzbierać. Oprocz tych grzybów zauważyłem potężny wysyp lisówki pomarańczowej, olszówki, można też znaleźć muchomory cytrynowe, muchomory czerwone, opieńki miodowe, sarniaki dachówkowate, sitaki, 3 siedzunie sosnowe, rycerzyki czerwonozłote, gołąbki różnego rodzaju, mase drobnych grzybów. Kikus pobudka, zabieraj żonę i koszyki, kose i na manewry na poligon w Cybulicach Małych. Troche skłonów, przysiadów koło pieknych grzybów, strzelanie fotek im i trzeba trzymać forme. Jak doszlem na przystanek to popadał nawet solidny przelotny deszcz tak więc jeszcze i w listopadzie będzie można coś znaleźć w Cybulicach Małych. Dzis sporo grzybiarzy i samochodow pod lasem było i nawet cztery opony w lesie na wymianę ktoś zostawił. Dokladna ilość grzybów szczególnie podgrzybków, maślaków i bagniaków, podam po przyjeździe do domu i dokładnym oczyszczeniu, sprawdzeniu i podliczeniu.
(100/h) Drugi wypad w tę samą miejscówkę niedaleko Długosiodła. Nieprzebrane ilości podgrzybków w tym tygodniu już tylko średnie i duże sporadycznie małe. Niestety spacer po mchu nie daje spektakularnych efektów. Trzeba wejść w krzaczory, a tam z pozycji kucającej zlokalizować w liściach świecące się główki. Miejscami ok 30 sztuk. Sport dla cierpliwych i gotowych na przemoczenie - wczoraj paskudnie siąpiło do 13 tej. Jeden prawdziwek, zajączki, dużo gąsek wszytko robaczywe, kilka kozaków. Od 7 do 13 tej trzy osoby to trzy platony grzybów (moje bez ogonków) i 1 niepełny koszyk.
(30/h) Dwie godziny chodzenia po lesie. Grzyby przemoczone i mocno objedzone przez ślimaki, a moze tez sarenki czy ptaki (?). podgrzybki, wreszcie nie w jagodach, krzakach, ale na pięknym mchu. W sosenkach resztki maślaków zwyczajnych z kleistą skorką, ale tez kępki sitarzy. Sporo opieniek, wieksza czesc juz za stara i rozmokla, pojedyncze mlode. Ale mimo wszystko opienki to polowa zbioru. Do tego dwa maślaki pstre - jakubki, i dwa podgrzybki zajączki z intensywnie żółtym spodem. Trzy kanie. Na koniec, na deser, jeden prawdziwek.
(70/h) Nieźle jak na sobotę po tygodniu z przymrozkami. Ponad 400 podgrzybków (sloikowych dużo mniej niż tydzien temu), kilka maślaków, jeden prawdziwek i jeden ładny siedzuń sosnowy. Do tego około 100 opieniek.
(130/h) Świetne grzybobranie, szczególnie biorąc pod uwagę to, że w tym roku w centralnej Polsce było raczej kiepsko. Wynik to ok 250 podgrzybków brunatnych różnej wielkości (prawie wszystkie zdrowe) + 20 kani + 5 koźlarzy i 2 zajączki. Oby późny sezon trwał jak najdłużej.
(60/h) Po deszczu. Nadal liczne podgrzybki ok 200 sztuk, większe i mniejsze, znaczna część podjedzona przez ślimaki. 4 stare duże borowiki, młodych nie ma tutaj. 3 czubajki kanie. Przymrozki nie zaszkodziły i grzyby dalej rosną. Gąski się nie pojawiły w swoich miejscach więc sezon jeszcze ma szansę trwać. 5 młodych sztuk sarniaka. Lasy iglaste sosny.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. No i potańczyłem deszczową piosenkę, deszczową piosenkę o grzybach, o grzybach czerwonych i szlachetnych. Rano podało dosyć mocno, ale jak tylko regularny deszcz zamienił się w kapuśniaczek ruszyłem na łowy, czerwone łowy. I pomimo, że szkiełko na okrągło rosiało, szmatka dała radę i udało mi się wyciągnąć kilka fotek. A czerwone wzięły i poprzerastały (dlaczego nie wziąłem w tygodniu urlopu?) ale i tak udało mi się wybuszować oczko tych cacanych. No i szlachetna młodzież dała czadu. A jutro chyba podbiję zaniżaną czerwonymi statystykę regionu i ruszę na piaski - może jakieś sosnowe cacko. Pozdrawiam.
(100/h) Młodnik sosenkowy trochę podstarzały w polach. Mój pewnik maślakowy. W ub roku cudem znalazłam dwa rydze. Donosiłam że w tym roku rydze napadły na mnie po 27 latach mieszkania na mojej wsi. Szukałam i szukałam, nigdy nic nie było, a tu nagle... Od tygodnia praktycznie codziennie zbieram kosz. Naprawdę duży kosz. Ok 100 szt. Już jestem zmęczona. Rydzy nigdy poza górami nie zbierałam. Dziś się po prostu pasę ale strasznie mnie zmęczyły. Padam. Nawet wielkie owocniki są zdrowe. Chyba ten rok wynagradza mi niedostatki z lata i wczesnej jesieni. Prawdziwków praktycznie nie ma, podgrzybki pojedyńcze
(100/h) Wynik grzyby 250/h wyszedł mi ze względu na wodnichę późną - całe polany, w 1,5 h cała łubianka nazbierana. W przypadku podgrzybka i podgrzybkopodobnych to by było 50/h
(30/h) Dzisiaj wypad w te miejsca co tydzień temu. W głowie były prawdziwki, więc najpierw obeszliśmy mały ogrodzony zagajnik przy którym udało się zebrać jednego prawdziwka a potem udaliśmy się w dębowe i brzozowe laski. Tam niestety nie było nic, więc przerzuciliśmy się na las podgrzybkowy. podgrzybki rosły ale jak się okazało, miały lokatorów w postaci skoczogonków. Zabieracie takie grzyby do domu?? :)
(35/h) Dobry wieczór, popołudniowy wyjazd na gąski skończył się zebraniem około 120 gąsek niekształtnych i zielonek, kilku najładniejszych podgrzybków. Nie jest to jakiś wybitny zbiór ale, udało mi się wreszcie nazbierać gąsek siwych i jestem na 99,99% pewien, że są to siwki😁😁. Druga sprawa, to nowy las a więc sporo przebiegu na pusto. Wycieczka bardzo przyjemna, pogoda przyzwoita, zbiory zadowalające, podłoże ubogie a więc łatwo się chodziło, buty suche, pies też suchy i wybiegany. Gdyby ktoś miał potrzebę zebrać koszyk podgrzybków na suszenie, to by zebrał, ja nie miałem takiej potrzeby.
... szerzej o tym grzybobraniu ...Gąski wymagają innego trybu, powolnego i dokładnego, to też zajęło mi trochę czasu na dopasowanie się:-) Las schodzony, troszkę ludzi spotkałem pomimo późnej pory. Mam nadzieję, że jeszcze trochę Gąski pobędą i w przyszły weekend będzie co zbierać.
(22/h) Podróż sentymentalna. Postanowiłam odwiedzić znane mi miejscówki Mamy na prawdziwki. Niestety większość z nich to teraz teren prywatny. Chodzenie po lesie bardzo utrudnione - gro czasu zajęło mi obchodzenie działek. Do wiaderka trafiło 80 podgrzybków, 6 zajączków, 4 rydze (pierwsze w życiu), 27 sitaków, 12 maślaków, 22 gąski szare, 25 gąsek żółtych i 1 prawdziwek (tak na poprawę humoru). Udało mi się odnaleźć Mamy miejscówkę na kanie, znaną mi tylko z opowieści. Co prawda tym razem kań nie było, ale już wiem gdzie zaglądać.
(30/h) Po dwóch latach nieobecności w tych lasach, dzisiaj rano przy wilgotnej i pochmurnej pogodzie udało się zebrać kilka gąsek zielonek, kilka kani, sporo ładnych młodych i zdrowych podgrzybków i bardzo dużo średniej wielkości opieńki. Wszystkie znalezione grzyby mokre. Opieńka znaleziona w terenie trudniej dostępnym i mało odwiedzonym - dużo musiałem zostawić z uwagi na brak pojemników i to, że to mój drugi taki duży zbiór w tym sezonie. Pogoda kiepska i sporo ludzi w momencie mojego odjazdu. Zebrane opieńki nie wliczone do statystyki.
(25/h) Dzisiaj dużo słabiej niż w środę. Pewnie jest to efektem dwóch nocy z temperaturą około 0, a przy gruncie zapewne mniej. 63 podgrzybki, 7 rydzów, 1 prawdziwek. Grzyby starsze, doświadczone przez zimne noce i dzisiejszy poranny deszcz. Za tydzień chyba ostatni raz pojadę zobaczyć czy się poprawiła sytuacja, ma nie być przymrozków w nadchodzącym tygodniu.
(90/h) 3 h całkiem udany wypad w towarzystwie lekkiego deszczu. Kilka sitakow i reszta podgrzybków w większości średniej wielkości. Sporo grzybów było spleśniałych. Grzyby znajdywane w wysokich jagodzinach i trawach.
(25/h) Powrót do miejscówki odkrytej tydzień temu pod Osieckiem. Niestety, grzybów zdecydowanie mniej mimo, że popadało. Wszystko wskazuje, że to już koniec sezonu. Zbiór w przeważającej ilości to podgrzybek (mocno nadjedzony przez ślimaki), kilka kurek, pojedyńczy kołpak i dwa dorodne ceglasie (dokładnie w tym samym miejscu co ostatnio).
(5/h) Choszczówka pod Warszawą. Początek wskazywał, że już po prawdziwkach, ale finalnie udało się złapać ok. 10 sztuk (jeśli trzyglowego Cerbera liczymy za wiecej niż jedna sztuke). Wiec zamknięcie sezonu odroczone conajmniej o tydzien.
(74/h) Lodowaty poranek a mnie ciągnęło do lasu. Lasy mieszane, zdewastowane przez drwali jak to określił Gucio. W lesie 4 godziny. Zebrane 297 grzybów: 136 podgrzybków (sporo nadpleśniałych zostało w lesie), 48 gąsek zielonych i 49 niekształtnych (tylko na jednej miejscówce) i 24 rydze. W drodze powrotnej do samochodu 40 opieniek na sosik do obiadu.
(8/h) Chyba ostatni wypad w tym roku. Ludzi tyle co drzew. 7 prawdziwków (5 w jednym miejscu) tylko jeden stosunkowo młody, 3 podgrzybki, 1 maślak, 5 gąsek zielonek. Wszystko zdrowe
(20/h) Las mieszany, zimno ale mokro. We 2 osoby 11 prawdziwków, wszystkie duże, nasiąknięte wodą ale w większości zdrowe. Największy 0,5 kg. Reszta to podgrzybki, nieststy też dość stare i miękkie. Nie było klasycznych czarnych łebków. Kilka koźlarzy czerwonych, 5 gąsek zielonych i szarych. Nieprzebrane ilości maślaków pstrych i sitarzy. Kilka dużych kani. Ciężko zbierać, bo liście już w większości opadły.
(70/h) O 8.45 wyszedłem z lasu z pełnym koszem. Ruszyłem o świcie, w otwartych przestrzeniach słabo, miejscówkę na prawdziwki ktoś odwiedził wczoraj, pierwsze 40 min tylko Ok 20 grzybów. Głębiej w młodnikach bardzo duzo grzybów głównie dojrzałe i młode podgrzybki wrzosowe. Do tego całe polanki zajączków, ale wziąłem tylko kilka jędrnych na koniec. Dwa prawdziwki. Mało grzybiarzy dziś, w lesie bardzo mokro i grzybki tez mokre
(100/h) Cieplejsza noc po dwóch dniach z przymrozkami, okresowo siąpiący deszcz - warunki idealne dla gąsek, nie mogłem tego odpuścić. Ale o 8:00 wyjazd z bratem na groby... 😬 A więc wyjście z domu o 1:00, o 2:00 w lesie. Zebrane 500 gąsek. 💪 W lesie cisza i spokój, konkurencji brak (no kto by się spodziewał 😉). O 7:00 zjazd do bazy, zanim pojawił się pierwszy samochód z grzybiarzami.😁 Zbiór do przerobienia dostała teściowa brata. Idealnie. 😜
(60/h) Po przymrozkach wiele grzybów zostało w lesie. Zebrane ładne 300 sztuk podgrzybka do suszenia i marynowania. Grzyby znalezione i w mchach i igliwuu. Borowik jeden. W tym roku tutaj tylko kilka sztuk borowika: ( W lesie mokro.
(20/h) Las mieszany z przewagą sosny poszycie jagodziny mech i krzaczory a w krzaczorach opieńki poza tym w większości durze podgrzybki trafił się też jeden prawdziwek, dwa zajączki, dwie kanie i kilka sitaków i gąsek. W lesie spędziliśmy 2,5 godz. dwie osoby zbiór jak widać udany choć większość grzybków to duszeniaki lub suszeniaki ale udało się zamarynować dwa słoiki mniejszych grzybków.
(40/h) A my dalej uskuteczniamy pracowe wagary😂 Ciepła noc, ciepły dzień - nie mogliśmy sobie odmówić. W lesie liściastym bardzo sucho, ale grzyby były. W iglastym z domieszką liści też były 🙃 90 podgrzybków (troszkę dostałam od @skrzypcza), 17 prawdziwków, dużych, dorodnych, drugie tyle robaczywych zostało w lesie, 9 zajączków, 3 dostane kanie (czyżby to ich koniec?), 7 koźlarzy babka, 1 koźlarz czerwony, 1 niewielki siedzuń. Opieńki nie do przebrania, nie wliczone, razem z maślakami, cukrówkami i gołąbkami oddane @skrzypczowi🙃 U niego dodatkowo gąski zielone i niekształtne w niewielkiej ilości.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ehh... W małym lasku na początku nie za wiele, ale to właśnie tu zaskoczył mnie koźlarz czerwony. Potem @skrzypcz z tatą podjechali kawałek, ja miałam przejść brzozowy lasek na przestrzał. Jak do niego doszłam i zobaczyłam jakie dostałam zadanie to zaczęłam obmyślać jak by się za to zemścić😂 Ledwo go przebrnęłam, zwłaszcza że co 2 kroki kosz był cięższy i cięższy. Badyle, krzaczory, nawłoć po szyję i zbieraj grzyby w takich warunkach🤣 I w takiej ilości! Lasek był naprawdę malutki ale różnorodność grzybów wysoka. W dodatku ani pół śladu bytności innych grzybiarzy. Obeszliśmy kilka małych brzozowych przecinek, w każdej coś się znalazło. Potem mała zmiana miejscówki, zebrane kanie, gołąbki, cukrówki, kilkanaście podgrzybków, opieniek nie do przebrania. Jak ktoś chętny a jeszcze je spotkam to mogę nazbierać i oddać🙃 W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w podgrzybkowni😂 Tam cudny miękki mech, na wejściu zaprosiły mnie szeregowe grzybki😉 Tam też zamrugał do mnie siedzuń, a do @skrzypcza gąski. A 2 minuty po wejściu do domu lunęło jak z cebra, aż mi się oczy zaświeciły🤩 Oby liście osłoniły grzybki przed mrozem, potem jeszcze kilka ciepłych dni więc zapewne zmniejszy nam się ilość zaległych dni urlopu 😂
(35/h) Okoliczne łaski pomiędzy wszechobecną deweloperką. Przewaga sosny i czeremchy. Krótki wypad w chłodny poranek. Udało się zebrać 97 podgrzybków i 27 gąsek niekształtnych. Niewiele ale cieszy w 3,5 godziny. Grzyby występują miejscowo, można przejść połowę lasku i zero, a potem w jednym miejscu 23 sztuki. Ale to teren gęsto zamieszkany, więc i tak się cieszę.
(35/h) Te same miejscówki co 2 tygodnie temu. Głównie podgrzybki ale niektóre podjedzine przez ślimaki ale zdrowe. Praktycznie brak maluchów. Kilka przerośniętych prawdziwków i koźlarzy na duszone. Gratuluję Grzybiarzom z Długosiodła i trochę żałuję, że tam nie pojechaliśmy ale i tak był piękny dzień. Pozdrowienia dla Wszystkich Grzybiarzy.
(20/h) Bardzo wilgotny bór sosnowy, ale trochę chłodno. Ok. czterdziestu grzybów, w tym trzy małe prawdziwki, a reszta remis między maślakami, a podgrzybkami. W porównianiu z wysypem dwa tygodnie temu pojawiły się maślaki, a podgrzybki powoli się kończą.
(60/h) 264 gąski, 10 co ładniejszych podgrzybków, kilka maślaków pstrych i 1 prawdziwek. Sprawdzone 3 miejscówki. Czas grzybobrania po odliczeniu przejazdów między miejscówkami - niecałe 5 godzin. Dzisiaj już bez szału. Nie wiem czy to już będzie koniec wysypu, czy tylko przyhamował po tych kilku ciepłych dniach, ale faktem jest, że gąsek dużo mniej niż w sobotę. Sporo niedużych, ale niekoniecznie młodych owocników. Las mocno przebrany, więcej śladów po grzybach niż grzybów. Dwie inne sprawdzone miejscówki jeszcze nie wystartowały - tam tylko nieliczne gąski.
(80/h) Wysyp podgrzybka
Zbieraliśmy w 3 osoby od 7 do 13. Dużo ładnych podgrzybków. Szkoda buło z lasu wychodzić. 90% zdrowa. Rano przymrozek i na grzybach lód. Nie wiem czy to nie ostatnie grzybobranie w tym roku.
(55/h) Przegląd miejscówek przed kolejnymi deszczami. Las głównie mieszany z przewagą sosny w różnym wieku. Poszycie: mech, igliwie, trawy, liście. Mokro. Grzyby występują koloniami po kilkanaście szt. w promieniu 2-3 kroków, a później nic. Dzisiejszy zbiór: prawdziwek 19, podgrzybek brunatny 160, podgrzybek zajączek 8, koźlarz 4, kania 1, maślak 1, gąska siwa 1 + nieliczona, wyrośnięta i zdrowa opieńka. Wszystkie grzyby nadają się na suszenie. Zdrowotność ok. 75%. Zatakowane głównie korzenie grzybów.
(7/h) Las iglasty i mieszany, 30 podgrzybków, i prawie cały koszyk opieniek.
Chyba to końcówka, przynajmniej jeżeli chodzi o podgrzybki, chyba że jednak nie przymrozi, bo w dalszym ciągu pojawiają się młode, dużo opieniek w zaroślach, ale w większości przerośnięte
(35/h) 2,5 godzinny rekonesans, coś jednak 20 października wpadło, najwięcej podgrzyba 81 szt, 6 koźlarzy, garstka maślaków i jeden zamrożony rydz. Noc była mroźna -1 nad ranem, jak dojechałem do lasu już było 1 na plusie, zdjęć nie robiłem bo za zimno w ręce. Już na wyjściu wisienka na torcie🍄😋Piękny młody prawusek, niestety u mnie chyba prawdziwków koniec, za zimno, ale inne grzybki nie poddają się💪💪Pozdrowionka🍄🍄🌲🌲
(90/h) Popołudniowy wypad do lasu iglastego w podróży do domu. Zaraz po deszczu. Bardzo dużo wilgotnych podgrzybków w jagodach. Część napoczęta przez ślimaki ale większość nierobaczywa. Niestety nic poza podgrzybkami.
(70/h) Głównie podgrzybki. W zależności od części lasu albo typowe maluchy do marynowania las sosnowy, albo większe okazy las sosnowy z nielicznymi drzewami liściastymi.
(15/h) Popadalo wiec wybralem sie na krotki godzinny rekonesans po swoich brzozowych miejscowkach. Efekt: 14 koźlarzy i 5 podgrzybków. koźlarze urosly bardzo szybko bo jeszcze 4 dni temu ich tam nie bylo :) Jestem ciekaw czy pojawia sie jeszcze borowiki
(54/h) Stara miejscówka, 15 lat temu piękna jasna poręba, obecnie zarośnięta młodnikiem, krzakami i trawą. Za 5 lat będzie całkiem niedostępna. Mimo kłopotów technicznych (wyciąganie kruchych grzybów, często przerastających łodygi krzewów, z ostrej i mokrej trawy; do tego skupiska niewielkie, co nietypowe, po 4-5 szt.) udało się z synem zmoczyć az po pas;-) a do tego nazbierać w 1.5 h 1620 (tysiąc sześćset dwadzieścia) szt. opieniek szarych, plus 4 maślaki i 1 zagubiony podgrzybek. Wynik opienkowy dzielę przez 10. Zero ludzi. Część grzybów młodych, dobrze to rokuje na bliską przyszłość.
(40/h) Grzybki nadal rosną i jeśli nie będzie w najbliższych dniach sporych przymrozków to w weekend jeszcze będzie można nazbierać. Dzisiaj 164 podgrzybki (sporo większych, dobrych do suszenia), 26 rydzów (nigdy tyle jednorazowo jeszcze nie miałem), 4 kozaki i 3 prawdziwki (dwa malutkie).
(100/h) Przy pięknej i ciepłej pogodzie udało się zebrać 5 dużych prawdziwków, kilkanaście opieniek i bardzo dużo podgrzybków różnej wielkości. Trudnością było tylko, szukanie grzybków na wysokich mchach, wśród jagodzin i paproci. Dużo znalezionych podgrzybków było ładnie wyrośniętych i zdrowych. Ludzi bardzo mało, szczególnie rano. Całość bardzo udanego grzybobrania, popsuły niestety chmary latających strzyżaków, które nachalnie atakowały okolice twarzy i szyi, a płyn na komary ich nie odstraszał. Od kilku lat ten obszar lasu jest nawiedzony przez te małe bestie...
(3/h) Same stare, pojedyncze opieńki. Praktycznie nic więcej nie widać poza niejadalnymi tu i ówdzie. Pierwszy taki rok od kilkudziesięciu lat, gdzie nie ma po co chodzić do lasu. Chyba, że na spacer dla zdrowia.
(32/h) Las mieszany sosna, dąb i jakieś inne liściaste. W lesie sucho, od 2 tygodni na tym terenie nie spadła kropla deszczu. W ciągu 5 godzin zebrałam 178 podgrzybków, różnej urody, 6 rydzy i 12 gąsek niekształtnych - przez przypadek😀.
(6/h) Pieczarki 6 sztuk
Na parkingu pod blokiem po wyjściu z mojego Leksusa" (fiat seicento rocznik 1999😁😁😁) na trawniku zobaczyłem 6 pieczarek. Nie miały żadnych szans😈. Wyjołem z bagażnika łubiankę I były już moje😁. Teraz są już na patelni uduszone z kiełbasą porcjami rosołowymi, łudkiem z kurczaka I cebulą. Pozdrawiam serdecznie wszystkich grzybniętych I szczególnie Gucia👍
(15/h) Mimo późnej pory i takiej sobie pogody (zakończyło się ulewą) uznaję to grzybobranie za nadzwyczaj udane z tego prostego powodu, że po raz pierwszy w życiu znalazłam rydza, zdrowego, prawdziwego rydza z pomarańczowym mleczkiem :) W sumie zebrałam 28 podgrzybków brunatnych (zdrowych), 7 podgrzybków złotawych (również zdrowych), 3 kanie i 1 zdrowego rydza. Kilku robaczywych (podgrzybków) czy wręcz zjedzonych przez ślimaki nie liczyłam. Las mieszany, głównie sosnowy ale z mnóstwem jałowca, w pobliżu którego lubią sadowić się podgrzybki we mchu.
(35/h) ok. 100 podgrzybków, 2 prawdziwki, 50 gąsek (zielonych i szarych), 5 maślaków, ok. 50 opieniek, 5 maślaków pstrych, 1 rydz. podgrzybki niezbyt duże, ale "starszawe". Bardzo dużo grzybiarzy, chyba wszystkich zwabiła piękna, ciepła i słoneczna pogoda. Podobno ostatni taki dzień tej jesieni.
(30/h) podgrzybki, kilka kurek, kilka borowików i chyba płachetkę, co do ktorej proszę o opinie.
Witam wszystkich, zebrałam chyba płachetkę zwyczajną ale nie jestem do konca pewna. Załączam fotkę, podpowie ktoś?
(10/h) Las sosnowy i mieszany, słaby zbiór, strasznie sucho się robi w lesie. 50 podgrzybków, 16 kozaków babka, 6 kozaków czerwonych, 5 borowików, 2 maślaki, 1/2 kg opieniek. Opieńki nie liczone do statystyki.
3 razy zmieniany Las, najpierw Skurcza i tam susza, kozaki w rowie i w brzózkach wzdłuż drogi, kilka wysuszonych podgrzybków, zmiana lasu na południe, sporo aut, grzybów tylko kilka przy drodze, zmiana lasu n mieszany, wilgotniejszy troszkę podgrzybków i opieniek a zagajniku sosnowym i borowiki na drodze i w trawach.
(35/h) W dwie godzinki ok 75 podgrzybkiw średniej wielkości, las sosnowy- dębowy. 2 ostatnoe noce były ciepłe, ale przydał by się deszcz bo w lesie sucho
(12/h) Krótki spacer po lesie wokół działki i 16 podgrzybków trafiło do wiaderka troszkę nadjedzone przez ślimaki ale bez darmowego białka. Las sosnowy wysoki poszycie głównie mech, spacer około 1,2 godz.
(50/h) Stary las sosnowy z domieszką drzew liściastych, przewaga dębu. Poszycie: mech, jagodnik, igliwie. SUCHO!!!!!!!!!! Dzisiejszy zbiór: podgrzybek brunatny 98 i garstka opieńki. Grzybki: zdrowe, aczkolwiek niektóre już trochę podsuszone. Występowanie: głównie mech i obrzeża jagodników.
(80/h) Nadal dużo podgrzybków. W jagodzinach już same starsze, dużo spleśniałych. W czystszym lesie za to sporo młodych w igliwiu. Łącznie około 200-300 podgrzybków, że 20 plachetek zwyczajnych, jeden sarniak świerkowy. Chętnie wybrałbym się na rydze i gąski, ale nie znam miejscówek.
(40/h) Prawdziwki, podgrzybki, małe Kanie, maślaki, kozaki czerwone i brązowe
Niestety sucho w lesie. Kanie gdyby dostały deszczu byłyby wielkie. Jednak grzyby w głównej mierze zdrowe. Wyjazd 200 km nie na darmo
(9/h) Las sosnowo - brzozowy. Nie było rydzów na znanym stanowisku. Za to wyszliśmy z wielkim worem opieńków, których było tak dużo, że nie dało się ich wszystkich wyzbierać. Trafily się też dwa piękne, duże borowiki, nie zauważone przez weekendowych grzybiarzy. Ostateczny wynik to: opienka ciemna - ok. 100, podgrzyb brunatny - 5, podgrzybek zajączek - 3, borowik szlachetny - 2, suchogrzybek złotopory - 1. Wszystkie grzyby zdrowe.
(2/h) Las podgrzbkowy, sosny, w lesie sucho, tylko 4 podgrzybki i jeden borowik trafił się przy drodze. Może to i tak nieźle w południe po weekendzie...
(40/h) Krotki spacer rano zaowocował 4 pięknymi borowikami, maślakami oraz kilkoma gąskami. Rzadki las sosnowo dębowy z trawami. Kolejny spacer przyniósł 10 rydzów, maślaczki i wielkiego prawdziwka
Piękna dzisiaj pogoda idealna na grzybki
(15/h) Nie widac swiezych grzybkow. Tylko nie zebrane przez weekend. Robi sie sucho. Moze pod koniec tygodnia po deszczach. W 2,5 h 40 podgrzybków, wiekszosc ukrytych w zaroslach
(40/h) Po ostatnich ciepłych nocach dzisiejszy zbiór to głównie borowiki średnie i duże, trochę młodych. Koźlarze czarne bardzo ładne młode, na łące cała rodzinka ze 20 sztuk. Poza tym podgrzybki różnej wielkości i maślaki. Były też młode kanie w jednej miejscówce, zaczynają dopiero rosnąć, ale za małe żeby zbierać to podziwiałam wystające kaniowe łebki. W lesie ściółka sucha, tam gdzie zbierałam dęby, liście cudnie szeleściły pod nogami. Na zdjęciu część oczyszczonego zbioru, pozdrawiam grzybniętych.