(57/h) Witam wszystkich 🍄🙂 Brak czasu skutecznie blokował mi wypady do lasu w ostatnich tygodniach 🤷♂️ W końcu udało mi się wyrwać późnym popołudniem. Chciałem zobaczyć czy ostatnie przymrozki nie kończą już sezonu. W zasadzie zajrzałem tylko do jednego zagajnika świerkowego. Okazało się że nikt tam nie chodził od co najmniej tygodnia więc podgrzybków było całkiem sporo 🙂 A po drodze spotkałem małą ciekawostkę - małe gniazdo płomiennicy zimowej 🙂 Krótko podsumowując: 3,5 godz buszowania Podgrzyby brunatne - 184 podgrzybki inne - 12 Garść płomiennicy zimowej Pozdrawiam ciepło! 🙂🙂
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Chociaż niektóre grzyby miały ślady ostatnich przymrozków, to chyba nie będzie miało większego wpływu, bo ogólna kondycja grzybów była bardzo dobra. Nawet duże wyrośnięte egzemplarze były jeszcze całkiem twarde - akurat na suszenie. I chyba będzie można jeszcze trochę pozbierać, bo trafiałem też trochę bardzo młodych podgrzybków. PS: moja rodzina kategorycznie orzekła, że już ŻADNYCH GRZYBÓW NIE CHCE, 😄 więc to chyba był wypad kończący mój sezon zasadniczy 😢
(50/h) Witam Większość grzybów zbierana w młodnikach i na drogach leśnych, na starym lesie grzybów nie ma prawie wcale Borowików brak, w zasadzie sam podgrzybek od najmłodszych do najstarszych. Dziś zebrane grzybki to podgrzybek brunatny 200 szt, kilka kań, kilka kawałków, oraz jeden piękny i młody siedzuń sosnowy Pozdrawiam wszystkich.
(80/h) Wyskoczyliśmy pouczyć małego grzyby zbierać, w zasadzie nie licząc na zbyt wiele. A tu niespodzianka. W tym samym miejscu wczoraj była bida, no pojedyncze podgrzybki. Po nocy sypnęło podgrzybkiem na potęgę. Rosną dosłownie wszędzie. Noc była ciepła, w lesie mokro i wystarczyło. Kto ma czas jazda do lasu bo dzisiaj wyjątkowo warto!
(30/h) Ulubiona miejscówka sypnęła prawusami, koźlarzami i nawet 2 piękne czerwoniaki. podgrzybki punktowo. Grzybobranie w pojedynkę ale chodziłem około 4 h. W lesie chłodno i pochmurno, trochę kropiło.
(50/h) podgrzybki, koźlaki 50/osobogodzinę 2 godzinny spacer po nowych miejscach, przy okazji 3 piękne zdrowe borowiki, tak że jesień nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa 😁
(50/h) Według zapowiedzi wypad do puszczy piskiej od strony Babięt. Powrot na swoje miejscówki sprzed 5 dni i efekt niesamowity. Mnóstwo pięknych podgrzybków. 2 prawdziwki, 1 koźlak, 2 muchowiki, 2 kołpaki, 2 zielonki, kilka maślaków. Było też trochę opieniek nadających się do wzięcia. Rano był lekki przymrozek. Łącznie zebrałam sama w 6 godzin 19 kg. Trochę odpadło, bo i lokatorów więcej.
(2/h) Nareszcie są i u mnie. Ostatnio poza opieńkami nic innego na tej miejscówce nie było. 4 borowiki, które cieszą najbardziej i kilka podgrzybków. Godzinka po pracy
(41/h) Grzybobranie bardzo udane 😃 Dziś spacerek w pojedynkę, stałe miejsca i cudowne malutkie podgrzybki głównie na igłach, na mchach zdecydowanie mniejsza częstotliwość występowania. W sumie 207 sztuk, z czego: 187 sztuk podgrzybki 11 sztuk koźlaki 8 sztuk koźlarze czerwone 1 sztuka prawdziwek Dodatkowo parę opieniek (oczywiście nie liczyłam ich)
(15/h) Dziś szybki spacerek po lesie. Ok 2 h. Po deszczu trzeba było zrobić obchód miejscówek. W takich jesiennych kolorach spacer nie mógł się nie udać 😁. Do koszyka wpadło 7 pięknych prawdziwków ( o dziwo wszystkie znalezione na środku leśnej drogi), 30 kołpaków, 27 podgrzybków, 2 muchowiki ( maślak pstry). Na zdjęciu prezentuje się najciekawszy okaz z dzisiejszego grzybobrania 😁.
(10/h) Krótki, godzinny spacer po lesie. Do koszyka wpadło trochę podgrzybków, koźlaków, trzy kanie oraz cztery borowiki, w tym dwa sosnowe, jeden duży, jeden średniej wielkości, przecudny😍
(30/h) Wypad w brzózki samosiejki w okolice Srokowa okazał się ostatnim, gdyż ruszyła wycinka pięknego zagajnika. Przed doszczętnym wycięciem mojego eldorado udało się zebrać koszyk koźlaków i 5 prawdziwków. W rozpaczy ruszyłam w okolice Osikowa w poszukiwaniu podgrzybków. Sporo młodych, nadgryzione przez ślimaki, co raz więcej z lokatorami ale i tak dużo słoiczkowych dało się uzbierać. W piątek wypad na puszczę piską :)
(100/h) Jedna osoba, godzina zbierania, 9 prawdziwków, ok. 50 zajączków, ok. 50 maślaków
Miał być rekonesans, czy już koniec sezonu grzybowego i czy już tylko opieńki królują, a tu taka niespodzianka 🤦♀️
(30/h) W lesie w sumie 4 godziny, dwie osoby. Przez pierwsze trzy grzybów nie za dużo, później po przejściu na drugą stronę ulicy zdecydowanie lepiej. podgrzybki w lesie sosnowym, głównie w jagodzinach. Miejce z dębiną i brzozą na prawdziwki raczej rozczarowało, tylko 5 sztuk. Kiedyś całe kosze stamtąd wywoziliśmy. Ogólnie grzybów (podgrzybki) miejscami dość sporo, od dużych po malutkie. Są jeszcze opieńki, których nie zbieraliśmy. Oprócz tego kilka kań.
(20/h) Wypad po nocy do lasu okazał się udany. 3 h, dwie osoby. 64 podgrzybki, 45 kołpaków, 11 prawdziwków, 2 koziołki, 1 rydz 😁. Ten rydz jakoś cieszy mnie najbardziej 😁. Wychodziłam z lasu to zaczęło kropić. Wiec jest szansa, że jeszcze coś urośnie
(15/h) Godzina spaceru w lesie. Grzybów może niewiele, ale pięć pięknych prawdziwków to wynagradza. Szczególnie, że cała piątka zdrowa. Ponadto kilka podgrzybków, koźlaków i jeden rydz.