(40/h) Plan był podgrzybkowy, jednak w lesie (bór sosnowy, domieszki brzozy) tylko resztki starawych owocników, młodsze bardzo nieliczne. Łącznie około 30 podgrzybków (po weryfikacji zarobaczywienia, zapleśnienia i przemrożenia). Natomiast wyraźnie zaczęły się zielonki - około 100 dorodnych, zaledwie w 10% robaczywych, ale punktowo. Ponadto pojedyncze prawdziwki (łącznie 4), kurki (łącznie z tuzin) i rydze na skraju (łącznie 8). Licznie napotkane dorodne (wiele młodych) opieńki pozostały w lesie. Ogólnie miły zbiór, ale bardzo dużo spaceru;-)
(70/h) Tuż za zabudowaniami gospodarskimi, głownie młodnik iglasty, starsze zadrzewienie poprzerastane drzewami liściastymi. Poobiedni spacer, na naprawdę małej powierzchni, wzdłuż ścieżek leśnych. Grzyby generalnie duży, praktycznie nie było robaczywych. Przeważały różne gatunki podgrzybków. Trafił się 1 kozak i 5 sów. W sumie w czasie 1.5 h zebraliśmy we 2 osoby ponad 210 grzybów.
(80/h) Dzisiaj ładna pogoda nie można było odpuścić niedzielnego grzybobrania. Od kilku dni wysypało rzadkimi w naszych lasach kolczakami zebrałem 62 sztuki ( w piątek ok 80 sztuk ) szkoda tylko że grzybki małe takie wielkością jak kurki. Oprócz tego cały czas są podgrzybki - nie ma małych same duże lub średniaki mało robaczywych. Widziałem też kilka sów, maślaki oraz opieńki tych dzisiaj nie zbierałem.
(30/h) Grzyby jesienne w natarciu! 12 rydzów, 17 zielonek, gigantyczne opieńki w sam raz na kotlety i jeden samotny borowik na zakończenie sezonu prawdziwków.
(50/h) 2,5 godz i 135 szt podgrzybka. Praktycznie brak młodych wszystko już średnie, większe a dużo zostało w lesie spleśniałych, robaczywych tylko kilka.
Wcześniej byłem jeszcze w innym lesie sprawdzić jak tam się mają czarcie jaja. A one wszystkie wystrzeliły" znalazłem tylko 2. A po drodze w świerkach gąsówki fioletowawe w czarcich kręgach mnóstwo ale już wielkie poprzerastane.
(103/h) Żona stwierdziła żebym nazbierał grzybóków do suszenia bo już rydzy to mamy po "czajnik". Udałem się więc w miejscówkę z tam tego roku. Parę się trafiło (1/3) kosza. W drodze powrotnej do samochodu stwierdziłem że odbiję trochę w innym kierunku, i "bingo"w gęstwinie brzózek i liści moje ulubione koszenie na czworaka😂Zapełniłem kosz i reklamówkę (zawsze noszę awaryjną). Wróciłem do samochodu grzybki w bagażnik i ostatni raz rekonesans na rydzowej miejscówce. Siadło 52 szt (końcówka tego grzyba). podgrzybki 258 szt (kilka sztuk z lokatorem ale bez tragedii). Łącznie 310 szt grzyba.
Rydze i reszta grzybów nie zmieściły się na stole do fotki. Ogólnie grzyba młodego mało a jak już się trafi to spleśniałe od nóżki. Dużo grzyba z pleśnią i lokatorami zostało w lesie.
(50/h) podgrzybki. Duże, o dziwo większość zdrowych. 2 prawdziwki 1 kozak
Pojechaliśmy z żoną na prawdziwki. Lasy sosnowe z brzozami. Praktycznie nic nie ma! Nawet nie widać żeby były wyciągane. Sporo starych podgrzybków których nawet nie warto zbierać. W lesie wilgotno także liczę na to że będzie coś jeszcze rosło
(100/h) Dziś postanowiliśmy zwiedzić lasy w okolicach Przychodzka, za Przychodzkiem, patrząc od Łomnicy. Tu też się nie zawiedliśmy. Na zdjęciu z zbiór 2 osób w 3,5 godziny. Szukaliśmy podgrzybków, ale dodatkowo mamy maślaki, jest ich bardzo dużo od małych po bardzo duże, mamy dwa prawdziwki, jeden bardzo okazały i z dwie garście kurek. W lesie pozostało kilka koźlarzy babka (przerośnięte i namoknięte). Poza tym w lesie bardzo dużo miodówek, gąsek i ostatnie kanie. W lesie bardzo dużo prawdziwych kolonii sarniaków, znaleźliśmy też zielonki i pierwsze wodnichy, ale niestety robaczywe. podgrzybki
przede wszystkim duże i średnie, ale ponownie zaczynają wychodzić małe, więc jeszcze będzie się działo, w 80% zdrowe.
(50/h) Las sosnowy z domieszką brzozy. W lesie mokro (po deszczu). Sarniaki, gąski, podgrzybki (zarówno młode jak i stare), suchogrzybki i 1 borowik. Dużo rośnie maślaków sitarzy, ale zamieszkałych już.
(80/h) Wypad do sosnowego po długiej przerwie, ale grzyby nadal są, wbrew chłodom i suszy tu i ówdzie. Prawie wyłącznie duże i średnie podgrzybki, kilka prawdziwków, ładne sitarze - które zabieram i zawsze wywalam potem w domu do kosza😆. Prawie zupełny brak młodzieży podgrzybkowej, poza kilkoma sztukami. W sumie zebrałam ok. 250 grzybów w trzy godziny, byłoby więcej, ale deszcz nas przegonił. W lesie mało dziś grzybiarzy, więcej było podgrzybków w stanie agonalnym. Wynik grzybobrania na zdjęciu, podobnie miały dwie wytrwałe przemoczone grzybiary, które jednak deszcz zniechęcił do ciągu dalszego.
(70/h) Witam dziś znowu za Obornikami Wypalanki/Podlesie rano o dziwo 10 stopni w lesie bardzo mokro na miejscu bylem o 8 łączny czas zbierania ok 4 godz wyniki same podgrzybki plus kilka kozaków bardzo dużo grzybów w lesie splesnialych lub bardzo mocno napitych wodą które je eliminowaly do zbierania są też grzyby świeże ale w mniejszosci jedyne co na plus to mimo tego malo grzybów robaczywych do tego widac późną jesień opada wiele liści wiec zbieranie utrudnione jeżeli nic sie nie zmieni i dalej bedzie padać to w tych lasach może byc powolny koniec. Do statystyk nie wliczylem 17 kanii!
(50/h) Lasy Murzynówko-Bronisław podgrzybki większe mało młodych w lesie o 9 a o 12 🌧️🌧️🌧️. Mnóstwo opieńki już przerośniętej, ale trochę mniejszej pozbierałem. Zabrałem trochę gołąbków i garstke lakówki ametystowej.
Popadało dziś znów to i grzybki młode powinny jeszcze wyskoczyć. Ale strzyżaki atakują chmarami kilka przyjechało ze mną do domu.
(20/h) Cotygodniowy spacer po lesie dużo mniej owocny niż poprzedni. podgrzybki ładne, średnie i duże, ale trzeba się natrudzić aby je znaleźć. Po godzinie zbierania, widać jeszcze dno w koszyku:- (
(200/h) Dziś pojechaliśmy ponownie do Łomnicy, sprawdzić, jak się tam mają nasze podgrzybki po pierwszym przymrozku. Nadal jest ich bardzo dużo, przede wszystkim duże i średnie, ale małe również znowu zaczynają się pojawiać. Pierwszy przymrozek im nie zaszkodził i pewnie jeszcze jakiś czas będzie można się rozkoszować zbieraniem. W lesie mokro i niestety już o 11:30 wygonił nas z lasu deszcz, ale to dobrze zwiastuje na następne dni. Na zdjęciu zbiór 4 osób w trzy godziny. podgrzybki, garść kurek, w lesie zostały opieńki w niezliczonych ilościach, maślaki pstre, kilka napitych, dużych koźlarzy i chyba
już ostatnie kanie. Grzyby w 90% zdrowe.
(100/h) Dominuje podgrzybek brunatny, duży, mały, średni. Większość zdrowych. Sa miejsca, że przez dwadzieścia minut pustostan by za dwie przesieki natrafić na wysyp po kilkanaście w jednym miejscu. W brzezinach resztka rozmoczonego koźlarzababki i rożnobarwnego. Rydz albo pocięty albo 100% robaczywy. Las, jak zwykle piękny, kolorowy, jesienny. I słoneczny.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Grzybów nieprzebrana moc, pragnę cielsko wrzucić w koc, lecz obrabiać grzyby trzeba aby zimą sięgać nieba: by pierogów pełne dzierze topić w bimbrze, miast pacierze, odprawować - Grzyby robić, nie próżnować, lub na zaś w lodówce chować. W zamazalce czy w piwnicy, czy też rozdać w okolicy? Miłym Paniom - wiem coś o tym, czy kolegom bez roboty, ale - dość już o tym. Skrobać, warzyć, wypłukiwać - idę, bym mógł wypoczywać, po solidnym grzybobraniu, inne sprawy mając za nic. Cóż, familia wiedzieć musi, jak nie zrywa - to się dusi.
(60/h) Głównie podgrzybki, większość w dobrym stanie. Młode cały czas się pokazują, można śmiało jechać w weekend i jeszcze nazbierać jak ktoś jeszcze nie ma dość.;)
(50/h) Witajcie. Nie takie grzybobranie wyobrażałam sobie. Wiedziałam że będzie ochłodzenie, ale że o godzinie 9-tej będzie nadal na minusie - nie. Przymroziło i to solidni. Grzyby dosłownie zmarznięte na kość. Dopiero około południa wszystko wróciło do normy. Pozyskano 14 prawdziwków sporej wielkości 1,75 kg, kozaki brązowe i pomarańczowe, podgrzybki, trochę maślaków, opieniek, zielonek oraz jako wisienka na torcie - 3 siedzunie w tym jeden bardzo duży. Prawdziwki już na dużej suszarce - niestety się nie pomieściły 😕. Zielonki, siedzunie i parę kozaków zostawiłam sobie, resztę wydałam. Mam.....
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Mam nadzieję że dzisiejszy przymrozek nie zaszkodzi grzybni, będzie cieplej to i grzyby jeszcze będziemy zbierać. Pozdrawiam wszystkich, siemanko 😊😇
(30/h) Znowu ta sama miejscówka. Sporo grzybiarzy i sporo grzybków, choć już nie tyle, co ostatnio. Skład gatunkowy tego, co wylądowało w koszyku, ten sam, choć pierwszy raz na nizinach znalazłam lakówkę ametystową i po raz pierwszy ją jadłam. Ciekawe spostrzeżenie: grzyby chyba smakują kolorami, tj. lakówka smakuje podobnie do gąsówki fioletowawej, czyli wybornie :)
(20/h) Zajrzałem do mojej stałej miejscówki z maślakami, tymi rosnącymi pod modrzewiami, które moim zdaniem są najsmaczniejsze. Dziesięć sztuk wpadło (na zdjęciu), do tego kilka podgrzybków zajączków. Już obrane i obgotowane, zaraz zagoszczą na patelni.
(40/h) Las sosnowy Garby-Czarnotki i niestety bardzo mało młodych podgrzybków, które to pojawiły się tu licznie dwa tygodnie temu. Tylko pojedyńcze większe, średnie i dużo podsuszonych, ale we wtorek padało więc może się jeszcze pojawią 😁. I pierwsze gąski zielonki się pokazały.
Taki spacerek dziś po obiedzie na spokojnie.
(60/h) 3 godziny w lesie dwie osoby zebrano 12 kg głównie podgrzybki. Kilka miodówek i jeden borowik o mało nie rozjechany (10 cm od koła). Las sosnowy. Rano przymrozek -1 st. C. Trudno było oczyścić kapelusze z przymarzniętego igliwia.
(16/h) Pół godziny i 8 owocników, szybki przemarsz bo zimno. -2 stopnie! Kapelusze pomrożone. 1 rydz, 3 maślaki pstre, 3 maślaki zwyczajne, 1 podgrzybek brunatny. Zostawiłem 3 kanie, bo nie zbieram i 3 większe maślaki, bo mocno podgryzione były. Sporo monetnicy maślanej, ale nigdy tego nie zbierałem. Może w przyszłym sezonie;)
(50/h) W lesie żadnych borowików czy koźlarzy... za to podgrzybki w całkiem satysfakcjonującej liczbie. Tak jak kilka dni temu można było znaleźć głównie młode sztuki, tak tym razem przeważały starsze osobniki. Niestety sporo skapciałych, nadgryzionych lub robaczywych, ale było też kilkanaście modelowych egzemplarzy. Generalnie wypad na plus.
(60/h) Dziś samotny wypad... ciągnie wilka do lasu😊. Nadal z kulami. Moja miejscówka Brodowo nie zawiodła. Jednak wszystkie malutkie, w weekend była tam chmara ludzi. Byłam godzinkę i uzbierałam 55 podgrzybków brunatnych i trafiły się jeszcze suchogrzybki złotopore w ilości 5 szt. grzybki tym razem na ususzenie, choć swoją wielkością aż proszą się o marynatę, ale ja leń jestem🤔🤔🤔. W lesie wilgotno, bo wczoraj popadało, więc weekend może być owocny.
(30/h) Cześć, taki wypad na inne grzyby niz podgrzybki - cel gąsówka fioletowawa i udany, chociaż znalazłam tylko 4 szt -ale to moje pierwsze, więc chociaż spróbuję! Generalnie wypad do Tuczna, jakiś 1 km od sklepu Eden w stronę zielonki, piękny las bukowy -tam 3 borowiki 2 szlachetne 1 maślany? 4 gąsowki. Obok zagajnik iglasty i tam sporo opieńki miodowej, praktycznie co 2 m małe kępki po kilka szt, czasem większe, jeszcze młode. I oczywiście kilkanaście podgrzybków, znalazłam tez przerośniętego borowika ceglastoporego -zdrowy ale nie byłam go pewna. Trzon i humenofor czerwony, kapelusz ciemny. +7 sów
(100/h) W 2,5 h w poniedziałek po weekendzie, w dwie osoby około 450-500 grzybów. Piękny, czysty podrzybek - połowa z tego duże okazy powyżej 10 cm średnicy kapelusza (nie wyzbierane przez Was przez weekend :) ). Ponadto udało się znaleźć 2 duże borowiki, z których jestem szalenie dumna oraz sarenki - były ich kępy, wzięliśmy tylko kilka na próbę.
Pogoda doskonała- ponad 21 stopni, las piękny. Grzybobranie chyba ostatnie w tym roku, bo mamy już tyle grzybów, że wątpię czy przejemy :)... no ale kusi, bo zbieranie, szukania i ten instynkt myśliwego... emocje takie, że od tygodnia śnią mi się po nocach grzybki.
(50/h) Witajcie. Dzisiejszy wyjazd spontaniczny, dopiero około godziny 11-tej w lesie. Las sosnowy z domieszką brzozy, ściółka wilgotna. W moich zbiorach przeważają podgrzybki, 3 prawdziwki, 14 zielonek, kilkanaście maślaków, oraz 3/4 koszyczka opieniek. Jak na drugą połowę października bardzo ciepło, około 23 stopni, myślę że grzyby będą rosły nadal. Siemanko 😊
(100/h) Kilka kozaków, reszta podgrzybek.. Średnio co 10 robaczywy został w lesie. Grzyby w większych ilościach raczej głębiej w lesie. Przy drogach las po weekendzie po prostu zadeptany. O ilości śmieci w lesie nie wspomnę. Można odnieść wrażenie że cała Polska zaczęła zbierać grzyby. Nowy sport narodowy czy alternatywne paliwo do pieca ?