szerzej:
Sory za niepełny wpis powyżej to za szybki i za ciężki palec. A niedzielna kawka w lesie smakowała znakomicie.

szerzej:
Piękny spacer. Powitał mnie jeleń z ogromnym porożem, był całkiem blisko, za chwilę okazało się ze w towarzystwie białej łani, ciemnej łani i jeszcze jednego osobnika, ale zbyt schowanego, żeby coś więcej zobaczyć. Potem jeszcze dzięcioł bardzo ładny na drzewie nade mną. No i grzybków też trochę wpadło. podgrzybki miały bardzo zdrewniałe nogi.

szerzej:
Widać bardzo dużo śladów ludzi którzy przyjeżdżają "na grzyby" a nie "po grzyby" - puszki, siatki, butelki - wyniosłem tego z lasu drugie tyle co grzybów. I wiem że wielu z nas jeździ "na grzyby" bo potrafimy doceniać przyrodę niezależnie od wyników naszych poszukiwań, ale prawda jest taka, że jest masa ludzi dla których wyjazd do lasu służy (jak za starych czasów) - napiciu się w towarzystwie a grzyby są tylko dodatkiem do picia.

szerzej:
Miejscówkę nową, tyle że podgrzybkową, znalazłam 😀. Piękne brunatne, rosły w sposób przedziwny - do góry nogami/ trzonami, w przeoranej wiosną połaci lasu. Uroków jesiennych borów osnutych poranną mgłą opisać nie sposób - to trzeba zobaczyć. Nadchodzą przymrozki zatem do zobaczenia na grzybowych szlakach.