(30/h) Zakończenie sezonu Dzień III. 😆 Podczas tego grzybobrania był zakaz zbierania ceglasi!!! Trudno było się oprzeć, bo takie piękne, w dodatku rosły rodzinnie, po kilka naraz, jednak moce przerobowe są ograniczone, a znajomi nie chcą przyjmować ceglasi, wolą prawdziwki, albo podgrzybki, a najlepiej już oczyszczone, ususzone, marynowane lub mrożone 🤔. W sobotę dwie suszarki pracowały na pełnych obrotach, pożyczyłam trzecią, a i tak miejsca zabrakło. Próbowałam suszyć w piekarniku, ale to porażka! Całą noc piekarnik pracował, a rano i tak wszystkie grzybki mokre! Przed wyjazdem do lasu
... szerzej o tym grzybobraniu ...
przełożyłyśmy je do suszarek i w drogę! Zabrałyśmy ponad 90 prawdziwków (najwięcej Agatex), reszta to podgrzybki i kozaki czerwone 😊. Zdrowotność też lepsza, 95℅. Zdjęć robiłam niewiele, bo kończy mi się pamięć w telefonie 🤨.
(25/h) Zakończenie sezonu Dzień II. Przyjechały moje towarzyszki grzybobrań, by zakończyć sezon 2022😆. Las mieszany, w nim nasze trio zebrało ponad 80 prawdziwków, w tym ponad 20 sosnowych! Do tego kozaki czerwone i pomarańczowożółte, podgrzybki i ceglasie☺. Zdrowotność około 90℅. Podczas fotografowania borowików sosnowych napadły mnie osy 😫 (miały gniazdo w ziemi, które niechcący uszkodziłam). Uciekałam, gdzie pieprz rośnie, ale i tak trzy mnie użądliły. Na szczęście obyło się bez opuchlizny. Po powrocie z lasu obiad - zupka z rydzów (bardzo pyszna) oraz ziemniaki z polędwiczkami w sosie
borowikowym. Do tego obowiązkowo kompot! 😜 (uczę się od Zapaleńca😉) Po obiedzie cmentarz i mycie nagrobków, potem w domu oporządzenie grzybków, a wieczorem piwko i Rummikub 🤣. To się nazywa zgrana drużyna! 🥰
(30/h) Zakończenie sezonu Dzień I. Wyjazd do lasu w duecie, temperatura - 3°C, trawa ścięta przymrozkiem, w tle płonący las - czy będą grzybki? Są! Są i rosną! 😁 Las mieszany, w jego cieplejszych partiach potężne okazy, ciasno przytulone do drzew😊. Pokazują się też młode. Ogólnie tendencja spadkowa, ale i tak udało mi się zebrać 29 prawdziwków, 3 kozaki czerwone, 30 ceglasi, 10 podgrzybków i trochę rydzów na zupkę ☺. Po powrocie do domu szybka kąpiel, obiad, czyszczenie grzybków, a po południu przyjęcie urodzinowe u zięcia ☺. Wieczorem przyjazd gości, więc nie dziw się Mareks, że milczałam🤣
(30/h) Tydzień temu pisałem, iż czuć jesień, teraz JEST jesień. Grzyby jeszcze są. Było kilkanaście młodych borowików, trafiały się też okazy. Większość borowików miała zarobaczywione nogi. Sporo rydzów, ale małych brak. Pojawiły się śliczne ceglastopore /tubylcy nazywają je "czarny grzyb"/. Opienki tylko starsze. Dziwny rok-myślę, że za tydzień jeszcze coś uzbieramy.
(50/h) Dwa kosze prawie w 2 godziny, głównie podgrzybki, głównie już wiekowe 2 prawdziwki i 6 ceglastoporych. Po oczyszczeniu w domu połowa okazała się robaczywa
(50/h) 2 borowiki, 100 podgrzybków, 5 maślaków. Koniec borowików, niestety, oprócz 2 które udało się zabrać do domu 30 borowików zbyt starych lub gnijących, pozostały w lesie, młodych zero. podgrzybki, dużo starych lub dość starych, ale mimo to jeszcze sporo zdatnych do zabrania i tutaj można było by nazbierać nawet kilka wiader jeżeli ktoś chce. O dziwo udało się znaleść kilka maślaków i to w dobrej formie, kilka białych kozaków także takie do zabrania. Przyjemny dzień na spacer po lesie.
(50/h) Witajcie. Kolejne raporty z mojego rewiru. Nie wiem jak u Was, ale ja nadal "koszę" grzyba na full. Z ostatniego wyjazdu przytargałem koszyk kopiaty, do tego prawie pełne wiadro 12 l i pół reklamóweczki rydza. Było tego ok. 10 kg grzyba. W tym przeważnie prawdziwek o, 50 szt, do tego 10 borowików sosnowych, kozak pomarańczowożółty ok. 10. szt. kozak babka to kolejne 30 szt. rydza ok. 30 szt ale duże i zdrowe oraz ok. 20 szt ceglaka ale tego nie biorę, tylko te co same i do koszyka wręcz wpadły to wziąłem i to same malutkie, duże zostawiam. Na podgrzybki i opieńki nawet nie patrzyłem. Pozdrawiam.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Las już zasypia, liście lecą na potęgę. Ale mimo pierwszego w mojej okolicy przymrozka do -3 stopni grzyby nadal są fajne. Trochę za sucho było ale dziś w nocy popadało. Nadal plonuje dobrze borowik szlachetny, sosnowy także daje radę! Przeszła fala opieniek i to już są same "zombie". podgrzybki u mnie przeszły a świeżego nie ma za bardzo. Rydze a właściwie to nie są Rydze ( tak je wszyscy tutaj nazywają) tylko mleczaje późnojesienne bo Rydze nie rosną w jodłach! Poza tym Rydze się przebarwiają na niebiesko pod blaszkami a mleczaj późnojesienny na czerwono. Dodam, że także na niebiesko przebarwia się mleczaj świerkowy, który jest prawie rydzem ale rośnie sporo mniejszym, bo do 10 cm średnicy i rośnie pod świerkiem. Rydze rosną pod sosnami. Zatem "Rydze bieszczadzkie" plonują ale na razie ot tak sobie. sumie pojechałem bo liczyłem na czerwonego kozaka ale potem zamiast walić w zagajnik brzozowy to zmieniłem kurs na borowika sosnowego i się nie zawiodłem. Bardzo dużo jest w tej chwili gąski niekształtnej której w moich stronach nikt nie zbiera! Całe kępy tego wyskoczyły a przeważnie wyskakiwały dopiero w listopadzie. To zwiastuje szybką zimę. Celastopore borowiki są wszędzie, niektóre ogromne jak talerze po 30 cm średnicy nawet. I nie są robaczywe, ale ich nie zbieram teraz bo mam za dużo innego grzyba a w domu już miejsca brak. Ograniczyłem już sobie wyjścia do lasu bo co pójdę to grzyba targam kilogramy a potem nie mam z tym co robić a w lesie mi szkoda to zostawić bo to zgnije. Ten rok jest niesamowity. Do tej pory często się walczyło z naturą o każdego grzyba o tej porze, ceglaki były poszukiwane jak złoto a w tym roku, to strach się do lasu wybrać bo się człowiek potyka o prawdziwki i to takie jak z obrazka. Ile ma pojemników to i tak braknie w lesie! Jestem w szoku, w sumie nigdy takiego czegoś nie widziałem a grzyby zbieram już blisko 40 lat! Dziękuję za dopiski pod moimi postami, zwłaszcza koledze Guciowi! Niestety nie mogę odpowiadać bo jestem niezalogowany na portalu, stąd moje milczenie. Ale zawsze czytam. Moje raporty zawsze są prawdziwe i rzetelne, nie boję się konkurencji "niedzielnych grzybiarzy", bo na "mojej ziemi" jestem nie do pobicia. Znam moje miejsca tak dobrze i grzybnię w nich, że nawet w nocy po ciemku już raz zbierałem grzyby. Pozdrawiam serdecznie.
(20/h) Głównie maślaki, podgrzybków jak na lekarstwo ale pare się udało. W lesie trochę sucho, sporo robaczywych. Gdzie się podziały wszystkie koźlarze ja się pytam.
(80/h) W lesie krótko bo lało od 16 do 17:30. Około 120 podgrzybków starszych i o dziwo młodziutkich dopiero co wyskakujących. Ślimaki dalej w natarciu 1/3 grzybów najedzona ale zdrowa. Jak się uczepią grzyba to siedzą po 4 sztuki hahaha i uparcie nie chcą oddać grzyba haha. Dodatkow jeden dosyć spory zdrowy borowik. Trzebabyło uciekać z lasu bo szybko się ściemniało
(25/h) Akurat było po pierwszym deszczu od dawna, młode podgrzybki, stare maślaki, dużo robaczywych ale najważniejszy jest spacer a i z pustymi rękami nie wróciliśmy :)
(10/h) Las już jesienny dużo starych opieniek niewyzbieranych przez ludzi, lejkowek i gąsówek W końcu trafiłem w zagajniku na urodziwe koźlarze pomarańczowe. Przy wejściu do dużego lasu koźlarzebabki już stare i popękane od słońca. Ewidentnie coraz mniej ludzi chodzi do lasu. Na pewniak miejscówce 4 podgrzybki i pewnie w lesie sosnowym będzie ich dużo maślak i dwa gołąbki. podgrzybki złotawe po wysypie już robaczywe nie warto zbierać. Kilka tygodni temu były zdrowiutkie Znam Las dobrze więc zbiór ok jak na końcówkę sezonu ale przecietny grzybiarz już by mógł wrócić na pusto.
(32/h) podgrzybki. Dużo podgrzybków!!! Ale to nie wysyp, tylko pozostałości po wysypie. Ale były też świeże, że tak powiem. Razem z 120 szt., pełny koszyk. Podarowałem, zanim dojechały do domu :)))
Było na 4 grzybiarzy, każdy miał podobnie. Las wszelaki.
(30/h) Szybki rekonesans i 7 pięknych borowików wpadło kilkanaście kozaków i 5 dorodnych kozaków czerwonych, jeszcze sezon się nie skończył 😁podgrzybków też sporą ilość i rydze ale zostały w lesie dla kogoś innego
(100/h) To co na zdjęciu zebrane w dwie osoby przez 2.5 h, zadziwiająco dobry zbiór. Znaleźliśmy 3 prawdziwki a reszta to same podgrzybki. W lesie już coraz więcej spleśniałych grzybków, z tych zebranych o dziwo dosłownie kilka sztuk z "wkładką"
(30/h) Uff..., zdążyłam! W lesie ciepło i cicho, w dodatku mokro - nie wiem, czy to mżawka, czy poranna mgła opada 🤔 - i tak w 3 godziny 82 prawdziwe (i duże i małe😄) i 8 kozaków czerwonych☺. Ceglasie piękne rosną, ale zostawiłam, po południu wizyta u kosmetyczki, więc ręce muszą być czyste 🤣. A gdy wróciłam do domu zerwał się mroźny wiatr i niebo mocno piciemniało. Cieszę się, że aktywnie wykorzystałam ostatnie ciepłe dni po ciepłych nocach☺!
(80/h) W lesie późnym popołudniem około 1.5 godzinki do tego zaczęło lać ale jak się już jest na miejscu to i deszcz nie straszny. Hehe. Zebrane podgrzybki młode i trochę starsze. podgrzybków na oko około 120. sztuk i do tego 3 młode prawdziwki. W lesie nikogo. Totalne pustki. Poprzewracane mnóstwo grzybów, nie wiem co one komu przeszkadzają. Nie znasz nie niszcz. Sezon jeszcze się nie skończył:-)
(30/h) podgrzybki, kilka prawdziwków (piękny okaz na zdjęciu, całkowicie zdrowy). Grzyby znajdowane w skupiskach. Przez długi czas nic nie ma, aż się trafi na miejsce i 50 podgrzybków można zebrać.
(10/h) Znowu Bratkowice, ale inna połać lasu. podgrzybków nadal sporo (różnych) - kilkanaście. Pięć prawdziwków i dziesięć ceglastoporych, ponadto dziesięć kapeluszy kań. Chodziłem przez cztery godziny więc dość mało jak na taki czas. Cóż, szczyt sezonu dawno za nami:D
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś może wrócę w ten las, bo to ostatni dzień ciepła na Podkarpaciu, ale nie wiem, czy będzie czas, więc nie obiecuję.
(24/h) Fajne są grzybobrania hurtowe, ale te, w których twardy grzyb zdarza się nieczęsto, też mają swój urok. Mamy wówczas dostatecznie dużo czasu, by każde znalezisko dokładnie obejrzeć, nacieszyć się nim, przyjacielsko poklepać, zrobić zdjęcie i delikatnie włożyć do koszyka ☺.
Dziś las liściasty las w którym zaczynałam grzybową przygodę pod okiem Pani Ziuty i Pana Adama (świeć Panie nad ich duszami). Jakie wówczas były grzyby!!! Dziś 44 podgrzybki, 2 kozaki, 4 maślaki, 1 kania, trochę opieniek i 9 prawdziwków.