(0/h) W 6 osób znaleźliśmy w ciągu 5 godzin 3 grzyby z czego dwa były przejezarte. Nie polecam chodzenia tam w okolicach puszczy, chyba że chce się tam iść jedynie na spacer. 😊
(18/h) Krótki wypad do lasu. Znalezione głównie koźlarki (w tym chyba wielobarwne), wyrośnięte ale nie "okazałe". Grzyby tylko w najwilgotniejszych miejscach. Pozostałe obszary lasu kompletnie bezgrzybne - nawet przysłowiowych psiaków nie było.
(0/h) Byłam na spacerze po Kampinosie (od strony cmentarza północnego) i powiem szczerze natura mnie dalej szokuje. Spacerowaliśmy lasem (nie ścieżkami) przez 2 godziny i znaleźliśmy jednego grzyba w ziemi (nie udało mi się zidentyfikować, biały w stylu pieczarki) oraz jednego zerwanego, w połowie zjedzonego przez robaki. Poza tym żadnych psiaków, trujaków, jadalnych, niejadalnych. Nic, nul, zero, nada. Tracę nadzieję na tegoroczne słoiczki: (
(4/h) szybki wypad przed wyjazdem z działki wpadły 4 borowiki szlachetne. Myślę, że powoli Mazowieckie rusza, optymistycznie spoglądam na kolejny przyjazd na działkę.
(5/h) Kilka maślaków przez 3 godziny chodzenia po lesie +siwy kozak. W lesie nawet mokro ale co z tego skoro kompletnie brak grzybów..
To chyba nie grzybowy rok..
(10/h) 13 krawców, 8 kozaków. Wszystko na obrzeżach i w brzózkach. W środku lasu nic nie znalazłem, choć podszycie mokre. Zdaje się że jak będzie ciepło, to coś się pojawi. Pozostaje czekać..
(5/h) Zacząłem w okolicach Zielonki. W lesie sucho i brak grzybów. Nastepny przystanek okolice Wolomina i Radzymina. Na koniec Nieporęt i Szamocin. Ogólnie bardzo sucho nawet buty nie zroszone. Kilka podgrzybków, zajączków i kanie. Bez deszczu nic się nie ruszy.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wyjazd do lasu ok. 12 -tej. Te same okolice gdzie ostatnio. Ok. 20 km od Siedlec. Zbiór w dwie osoby. Ze względu na ostatnie warunki pogodowe ( zimno i bardzo mało opadów) nie spodziewałem się że coś znajdziemy. Podobnie jak poprzednio uratowały nas maślaki. Borowiki i koźlaki już się kończą bo jest zbyt zimno. Poszedłem w miejscówkę, gdzie parę lat temu 1 listopada nakosiłem dużo podgrzybków. Tym razem nic. W drodze powrotnej znaleziony olbrzymi piękny prawdziwek. Trzon był robaczywy, ale kapelusz na szczęście zdrowy. Liczę jeszcze tylko na zielonki. Pozdrawiam serdecznie wszystkich grzybniętych 😁
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Zgodnie z harmonogramem piaski. Dzisiaj miałem towarzyszkę w postaci cioci seniorki (82 lata), która będąc w odwiedzinach na weekend nie mogła sobie odpuścić potowarzyszenia mi i pohasania po miękkich mchach, jej znajdki oznakowałem nawiasem, przy czym wszystkie jej podgrzybki wielkości nie większej niż mały palec, co może oznaczać, że i na piaskach coś się zaczyna dziać. Natomiast ja tradycyjnie skupiłem się bardziej na krzaczorach, zwłaszcza że w brzozowych krzaczorach mogę potańczyć z pomarańczowymi kozakami, jakoś rozległe puste przestrzenie mnie nie rajcują. Ogólnie na piaskach sucho i diametralnie odmienne warunki niż u mnie wczoraj w liściastym. Warto zauważyć, że maślak sitarz przeżywa właśnie swoje ekstremum, tam gdzie chrobotki i igliwie ściółka wyścielona sitarzami niczym dywanami. Ponadto spotkałem pierwsze sarniaki a spotkany starszy pan posiadał w koszyku kilka gąsek zielonek (ja nie uświadczyłem). Podsumowując na piaskach drgnęło podgrzybkiem aczkolwiek do masowego wysypu potrzebny jest deszcz, dużo deszczu. Pozdrawiam.
(60/h) Nakręcony piątkowym zbiorem, postanowiłem ponownie odwiedzić podgrzybkowe lasy koło Płońska. Dodatkowo umówiłem się na grzybobranie z Ojcem. Niestety, po sobotnim najeździe weekendowych grzybiarzy, grzybów dużo dużo mniej niż w piątek. Moja piątkowa miejscowka ojcu za bardzo nie podpasowała, bo trzeba było wypatrywać małe podgrzybki. W związku z tym na początek był 2 godzinny spacer z ojcem po wybranym przez niego lesie i uzbierane wiaderko dla niego (1 prawdziwek, około 60 podgrzybków, kilkanaście koźlarzy, maślaki pstre, maślaki sitarze, amerykany, kurki). On pojechał do domu, a ja od razu
na swoją miejscówkę, gdzie w 2,5 godziny znalazłem i zebrałem pół mojego dużego koszyka małych i średnich podgrzybów brunatnych (myślę że około 200 sztuk) oraz 2 garści kurek i kilka maślaków pstrych. W porównaniu z piątkiem grzyby trochę drobniejsze, mniej pękate, widać, że zaczyna brakować w tym lesie wilgoci. Teraz kilka chłodniejszych nocy, zapewne pojaw podgrzyba brunatnego w tym lesie zatrzyma się. Pozdrawiam
(30/h) W lesie dosyć już mokro i spory wachlarz grzybów kilka podgrzybków, dosyć sporo młodych koźlaków, parę garści kurek, parę osakow, kilka prawdziwków, i cała masa zdrowych młodych maślaków i kań które rosną wszędzie a głównie na polach obok lasu
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś znowu pewniejsze miejsce na dobry zbiór różnych. grzybów. W okolicach Czachówka ostatnio nawet sporo deszczu spadło a przynajmniej tak wynikało z radaru opadow. Rzeczywiscie po drodze trochę kałuż a na początek po rowie dwie dorodne babki ale tak po większych mchach dość sucho. Wietr trochę przesuszyć je a dodatkowo opadły trochę już liście i igliwie z drzew. Grzyby głównie po mniejszym mchu i igliwiu a szczególnie też po młodych brzozkach koło małych sosenek na mchu pomiędzy gałęziami. Jak zbierałem wcześniej złotoborowiki wrzosowe i widziałem grzybiarza ktory tam coś zbieral. Dzis trochę zniechęcony tym że tak nie było Amerykanów postanowiłem zobaczyć co tam można znaleźć. I to dzięki temu trak różnorodny zbiór Oprócz tego zauważyłem: gołąbki różnego rodzaju i koloru, muchomory rdzawobrazowe, muchomor rdzawobrązowy, muchomor czerwieniejljacy, muchomor cytnowy, rycerzyk czerwonozłoty, maślanka wiązkowa, białoporek brzozowy, lisówka pomarańczowaolszówkipłachetka kołpakowata i inne drobne grzyby. Tak więc wysypu grzybów raczej nie ma, ale jak po pełni księżyca to zbiór grzybów jednak młodych i po miejscach wilgotniejszych można coś fajnego znaleźć.
(5/h) Zachecona doniesieniami Gucia i idacych w jego slady forumowiczow (pozdrawiam!) wybralam sie na zwiad do Cybulic. Las piekny, widac daleko, bo prawie bez poszycia. Pewnie dlatego przeoczonych grzybkow zostalo juz niewiele do zebrania popoludniową porą. Kilkanascie maślaków, kilka sitarzy, dwa spore podgrzybki (w trawach przy wąwozie z bunkrami na dole), jeden, niestety robaczywy, prawdziwek przy piaszczystych wydmach. Mimo wczesniejszych deszczow w lesie dosyc sucho. Teren bardzo ciekawy, górki, dołki. Las miejsami po pożarze, osmalone pnie. Słynnych Amerykanów niestety nie spotkalam (;.
(26/h) 2 godziny, około 50 maślaków, coś się ruszyło :) I 2 kozaki/koźlarki wpadły dla urozmaicenia c: podgrzybków brak, nawet małych i to w "pewnych miejscach"
(10/h) W lesie wilgotno ale grzybów niewiele. W trzy godziny udało się zebrać 1 koźlaka, 1 zajączka i około 30 podgrzybków. W większości młode, zdrowe owocniki.
(0/h) Dokładnie 0 (zero). Dwa muchomory, brak nawet olszówek, gołąbków czy psiaków.
Takiej pustki nie widziałem od lat. Winna susza. Przez najbliższe 2 tygodnie do Kampinosu można chodzić wyłącznie na spacer, bez ryzyka mandatu;)
(100/h) 250 podgrzybKÓW I 4 KANIE NA PATELNIĘ ZAMNIAST SCHABOWEGO W NIEDZIELĘ, ALE TRUDNO Z MIEJSCÓWKAMI, TRZEBA TROCHĘ POJEŹDZIĆ PO OKOLICY. OCZYWIŚCIE PARĘ PUSZEK PO NASZYCH SŁABYCH PIWOSZACH KTÓRYM ZA CIĘŻKO WYNIEŚĆ DOBYTEK PO WYPICIU. BYŁO TEŻ DWÓCH ZIELONYCH LUDZIKÓW Z OCHRONY LASÓW TAK WIĘC TRZEBA UWAŻAĆ GDZIE SIĘ WIEŻDZA W LAS. POZDRAWIAM.
(1/h) Cztery godziny chodzenia po lesie i tylko jeden podgrzybek. Zbieram grzyby od 30 lat i tak tragicznego sezonu nigdy nie było. W lesie mokro, kałuże na drogach, temperatura dodatnia a grzybów brak. Płakać się chce
(20/h) Koleżanki, Koledzy, Panowie i Panie ZACZYNA SIĘ prawdziwe grzybobranie: - borowik szlachetny - 21 szt., - koźlarz czerwony - 17 szt., - parkobrzybek - 9 szt., - maślak zwyczajny - 7 szt., - podgrzybek brunatny - 6 szt., - maślak sitarz - 6 szt., - podgrzybek zajączek - 1 szt., - koźlarz babka - 1 szt., - opieńki - kilkanaście szt., - niezliczone ilości łuszczaka zmiennego i innych wszelkiego rodzaju blaszaków nadrewnowych i naziemnych.
Witajcie. Może wykazane powyżej ilości tego nie pokazują ale uwierzcie mi ZACZYNA SIĘ. Miałem dzisiaj tylko 2 godziny wolnego czasu z rańca (wyszło 2,5 h) i chciałem odwiedzić i zweryfikować jak najwięcej miejsc, jak najwięcej wszelkiego rodzaju partii lasu i stąd może wynik ilościowy nie odzwierciedla tego co się w lesie dzieje, a dzieje się dużo. Teoretycznie pierwszy raz w tym roku nie ma wolnego ani jednego m2 od grzybów, niestety jeszcze na razie w większości od blaszaków, ale mega wysyp rozegra się w najbliższych kilku dniach, o czym świadczyć może chociażby duża ilość mniejszych od paznokcia maleństw szlachetnych i co najważniejsze czerwonych, które aż chrupały mi dzisiaj pod butami. Te drugie maleństwa zauważyłem pierwszy raz w mojej najlepszej miejscówce w tym roku. Będzie się działo, jak co roku zapoluję na czerwony październik. Tymczasem jutro podejrzewam, że sprawdzę co słychać na piaskach u moich amerykańskich leśnych kompanów. I jeszcze na koniec przeprosiny - dzisiejsze zdjęcia z telefonu - z rana dosyć mocno zacinało jesiennym deszczem, nie chciałem ryzykować z lusterkiem - jeszcze mi się przyda w najbliższych dniach. Do jutra.
(15/h) W lesie trochę wilgotniej. podgrzybki pojawiają się pojedynczo. Czasem grupki po dwa lub trzy. Do tego kilka kurek, zajączków, złotoporych i dwa maślaki.
(4/h) Wypad z małżonką na oczekiwane małe podgrzybki. Jeszcze miesiąc temu, było ich mnóstwo. Tym razem dosłownie dwa większe podgrzybki. Zmiana strony lasu na taką gdzie ostatnio były same borowiki wysmukłe i w jednym miejscu udaje się znaleźć około 15 jędrnych i zdrowych podgrzybków brunatnych. Poza tym w lesie pojedyńcze grzyby w ilościach śladowych. Wracając idziemy na skraj lasu, gdzie jest przewaga brzózek i rośnie trochę trawy. Tam znajdujemy kilka koźlaków z czego większe robaczywe. W sumie 4 h zbierania. Prognoza jest optymistyczna, może czekają nas jeszcze 2 tygodnie wysypu za jakiś czas.
(0/h) Grzybów nie ma. Wybrałam się w trochę inne miejsce niż tydzień temu, ale sytuacja jeszcze tragiczniejsza: znalazłam 2 maleńkie kurki (+ pół, które musiało nadepnąć jakieś zwierzątko;)) Niecałe 4 h chodzenia po lesie, za którego poszycie dałabym sobie rękę uciąć (piękny las mieszany) - a tu zupełnie nic, nawet kurek. Nawet trujaków nie ma, mimo że ogólnie w lesie dość wilgotno, choć niezbyt mokro. Wydaje mi się, że wilgoć jest głównie w powietrzu, a ściółka nadal zbyt sucha: (
(40/h) Udało się zabrać pół sporego koszyka podgrzybków i kilka maślaków. Pokrojone wypchało patelnię 24 cm pod pokrywkę. Wszystko zebrane w jednej malutkiej miejscoweczce przy szosie, a w reszcie lasu zupełnie nic. W tej okolicy trzeba mieć fart, żeby trafić miejscówkę. Zdjęcie z 2/3 urobku.
(2/h) Dziś pomiędzy deszczami długi spacer z psem pod Wiązowną szlakiem między bunkrami. Mech już nie strzela pod stopami, ale grzybami nie pachnie, tylko kilka nieśmiałych muchomorów i też pojedyńczo. Las przesuszony potrzebuje jeszcze dużo deszczu. Na sam koniec dwa piękne podgrzybki brunatne zdrowiutkie 👍 na pociechę.
(1/h) Jeden prawdziwek i być może siedzuń sosnowy, który został w lesie.
W lesie mokro. Sprawdzane kilka miejscówek z różnorodnym drzewostanem i ściółką. Dawno nie widziałem takiej bryndzy: (
(10/h) Witam. Szybki rekonesans w przydomowe lasy. Efekt:15 maślaków. tylko mniejsze zdrowe. Kanie 5 szt- nie zabieram i nie liczone. 3 podrzybki brunatne. i tylko tyle. 😓. Nadal klęska nieurodzaju. Ma ktoś pomysł gdzie na mazowszu coś ruszyło i można troszkę podrzybkow pozbierać.? Wolna niedziela to aż marzą się piękne podrzybaski
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wyjazd po podgrzybki brunatne, które jednak nie dopisały. W pierwszym sprawdzonym miejscu kilkanaście małych podgrzybków. Po drodze na przesiekę, na właściwy zbiór, humor poprawił prawdziwek i pierwsze koźlarze. Miejsce z którym wiązałem największe nadzieję na zbiór brunatnego okazało się jednak puste. Prawie puste, bowiem udało się podnieść ładnego siedzunia.
Dalsza oblotka przyniosła kolejne pojedyncze sztuki głównie młodych podgrzybków. Najlepsze miało jednak dopiero nastąpić. Po zejściu w losowym miejscu z drogi trafiłem w brzozowy zagajnik porośnięty wysokimi trawami. W nich ukrywały się koźlarze. Przyznam, że po raz pierwszy zdarzyło mi się zebrać te grzyby w takiej liczbie. Nim kapelusz jednego trafił do koszyka, kolejny był już namierzony...
Następnie przeszedł czas na prawdziwki. Po drodze na miejscówkę, słoneczny skraj leśnej drogi porośnięty młodą sosna i brzoza, wpadł piaskowiec modrzak. Niebawem w koszu towarzyszyły mu 3 dorodne prawdziwki.
Generalnie wyjazd udany zarówno że względu na liczbę grzybów, ale też mnogość gatunków :)
(0/h) Te cztery kanie i przypadkowy podgrzybek liczę jako 0. Cztery miejsca. Objazd dużym kołem okolic. 40 lat zajmuję się zbieractwem i takiej bryndzy nigdy nie zaliczyłem. Mokro.
(50/h) Celem był rekonesans czy pojawiły się gąski zielone. Niestety na piaskach sucho. Wierzchnia warstwa max 1 cm wilgotna... Wysyp maślaków głównie malutkie osobniki i maślaków świerkowych których nie zabieram. podgrzybków i borowików brak. Dodatkowo dwie młode kanie. Pięknie rosną Amanitki.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś sprawdzenie miejscówki na złotoborowiki wrzosowe wysmukłe w Cybulicach Małych czy jest tak źle jeśli chodzi o ich występowanie. W lesie wcale nie jest mokro po ostatnich opadach deszczu, wiatr wysuszył mchy i nawet jest mniej innych grzybów. Amerykany zdarzają się ale bardziej pojedyncze i małe a kilka wiekszych trochę robaczywe. Owszem da się ich uzbierać jak nikt nie chodzi po lesie ale max to jest z 80-100 sztuk i to głównie za linią energetyczna. Spacerowalem trochę po piasku i tam po igliwiu przy jednej sosence znalazłem też dwie sztuki ich. Sporo jest maślaków i sitaków ale bywają też i robaczywe. Ogolnie da się uzbierać trochę grzybów bo zdrowotność ich jest dość duża. Oprocz tych wymienionych grzybów zauważyłem: gołąbki różnego rodzaju i koloru, muchomory czerwone, olszówki, ponurniki aksamitne, lisówki pomarańczowe muchomory cytrynowe rycerzyk czerwonozłoty. i inne grzyby. Nadchodza zimne noce i ranki i niby opady deszczu ale wiatr przesusza glebę i na razie trochę przestoju z grzybami a w szczególności z zlotoborowikami wrzosowymi. Bardzo możliwe że jeszcze jednak będzie ich wysyp bo pokazują się jeszcze młode ich okazy Musi jednak mocno popadać deszcx i zmniejszyć się siła wiatru. Dzisiaj trochę grzybiarzy w lesie i chyba każdy trochę różnych grzybów nazbierał. Spotkany jakiś grzybiarz miejscowy miał z początku wiecej złotoborowików wrzosowych odemnie.
(3/h) Wybrałem się dziś w dwie sprawdzone miejscówki, które w normalnym sezonie nigdy nie zawiodły. Efekt taki że 7 podgrzybków brunatnych, 2 koźlarze i jeden prawdziwek. Słabo. Póki co najsłabszy sezon od lat.
(30/h) Las mieszany pokazują się młode podgrzybki, trochę kozakówzajączków nawet maślak się trafił, dużo sitarzy ale połowa robaczywych. Ogólnie było by więcej ale niestety z lokatorami :)
(100/h) Zaczęło się! 3 osoby, 2 godziny i mamy sukces! Zebraliśmy ok. 600 podgrzybków brunatnych i 17 podgrzybków zajączków. Las typowo sosnowy z domieszką brzozy i dębów. Podłoże to głównie mech. O dziwo w lesie dość wilgotno, a większość grzybów to zdecydowanie młode osobniki max 1-2 dni. Niedługo robimy powtórkę :)
(80/h) Marzyłem o pełnym koszu jesiennych podgrzybków i to marzenie sobie dzisiaj wychodziłem. Pogrzebałem trochę na FB i portalu grzyby. pl i mój wybór padł na lasy koło Jońca w powiecie płońskim. Pojechałem dosyć późno, w lesie byłem około 13. Mimo, że to moja pierwsza wizyta w tych lasach, bardzo dobrą miejscówkę udało mi znaleźć bardzo szybko. Las duży sosnowy, podłoże głównie mech i igliwie. Podgrzyby brunatne rosły w grupach po kilka sztuk od małych po duże, chociaż trafiły się też rodzinki po kilkanaście sztuk. Prawie wszystkie grzyby zdrowe. Ogólnie udało się zebrać około 300-400 sztuk
pięknych grubiutkich podgrzybków, głównie maluchów. Las przechodzony, ale mam wrażenie, że większość grzybiarzy przelatuje przez las, zbiera największe grzyby a te najfajniejsze zostają w lesie. Pozdrawiam wszystkich. Ps. Wychodzi na to że mam nową miejscówkę na podgrzybki.
(10/h) Zagajniki sosnowe, małe laski wśród pół, ok 60 maślaczków Za późno pojechaliśmy, widać że ktoś już wyzbierał, ale sporo malusieńkich kropeczek zostało.
Maślaczki rosną jak ktoś ma miejscówki to dalej w Las, wszystkie zdrowe!
(20/h) Las mieszany przewaga podrzybków parę kozaków pomarańczowych 3 prawdziwki parę sitarków. Chodziliśmy 2 godziny w dwie osoby ok 40 sztuk. Było by więcej ale dużo odeszło bo robaczywe, Dużo młodych coś się ruszyło.
(30/h) Powoli coś się zaczyna dziać. Podczas trzy godzinnego spaceru po lesie iglastym udało się znaleźć kilka koźlaków, kilka maślaków i około 100 podgrzybków. W większości młode, zdrowe owocniki.
(4/h) Polanki między małymi zagajnikami, szybki wypad popołudniowy, 8 kani. Zachęcił mnie wpis Madziul i takie szybki "myk".... Jutro od rana chyba na maślaczki gdzieś skoczymy, podgrzybkom damy czas do przyszłego rygodnia, niech się zdecydują 😉
(20/h) W końcu coś się dzieje :) popołudniowy wypad na spacer po lesie, bez szczególnego nastawienia na zbiory i kilka grzybków wpadło. Same podgrzybki, niestety część mimo młodego wieku już zamieszkałe. Jeszcze Do jesiennego wysypu daleko, ale już coś się zaczyna w lesie dziać - i ten cudny zapach...
(1/h) Początek zapowiadał się wyśmienicie. Już podjeżdżając pod las wypatrzyłem z samochodu stadko maślaków zwyczajnych (niestety wszystkie robaczywe więc zostały w lesie). Potem sprawdziłem swoje miejscówki - niestety był tylko 1 koźlarz babka.
(0/h) Jedno wielkie nic. Aż serce się kraje... Jeden uschnięty podgrzybek zajączek i jeden maślak. W lesie miejscami mokro, ale co z tego.. powoli tracę nadzieję na tegoroczne zbiory: (
Prawda taka, że dopiero drugi raz w życiu miałem okazję pochodzić po tym lesie. Miejscówka wydaje się fajna, większość czasu spędzona wokół przecinek przy forcie. Stamtąd wzięły się amerykańce, prawdziwki, sitaki i maślaki. podgrzybki znalezione dopiero dalej, wszystkie w około 10 minut przy słupach o których wspominał Gucio. Chętnie dowiedziałbym się czy patrząc z drogi po amerykańce trzeba wejść w lewą stronę czy prawą, i ewentualnie jak głęboko. Te wejście do słupów to był "zwiad":D
(1/h) a wiec znalazlem 1 koźlarza czerwonego i nie rosl w lesie tylko przy drodze w drodze do lasu. Niestety calkowicie zmarnowana jesien, grzyboe nie ma. Prawdziwkówmaślaków i podgrzybków. Jedno wielkie nic. Stracilem chec na kolejne wyjscia: (
(25/h) 2,5 godz, obrzeża lasu, trawa gdzieniegdzie mchy Trzeba było sprawdzić stare miejscówki, od końca sierpnia nie byłem. Początek dosyć obiecujący 5 prawdziwków szlachetnych 2 koźlarze babka, koźlarz czerwony i jeden duży rydz. Zmiana miejscówki i grzybobranie zdominowały koźlarze babka rosnące po kilka sztuk w różnej fazie rozwoju od małych przez większe a na końcu duże przerośnięte (o dziwo zdrowe) do tego wpadł koźlarz pomarańczowo żółty, 4 szt czerwonego, 10 szt maślaka. Razem ok 60 szt dobrego grzyba. Zdrowotność 80%. Ruszyło coś po ostatnich opadach i niech tak zostanie. Pozdrowienia dla grzybowej braci
(70/h) (70/h) wysokopienny las sosnowy miejscami z podszytem bukowym. 3 prawe, 1 kozaczek i 2 wiadra podgrzybków. po wczorajszej wieczornej burzy i ulewnym deszczu podgrzybki ruszyły, większość nowych, zdrowych i małych grzybków. trochę starych też się trafia ale przeważnie z lokatorami. jeszcze wczoraj grzybki zbierałem w znajomych miejscówkach a dziś rano praktycznie każdy kto wejdzie do lasu nazbiera koszyk pełny.
(30/h) Od kilku dni za mną chodziły, aż się zebrałam po pracy na szybki rekonesans i ruszyłam na taką fajną łąkę przy lesie 🙂 Było warto - czubajka kania x 30. Kilkanaście zejściowych owocników i maluszki zostawiłam. Spotkałam kilkanaście muchomorów czerwonych. Trochę w nocy dolało, może w końcu doczekamy się na Mazowszu większych zbiorów. Oby!
(30/h) Myślę że nadchodzi nowe, tym razem konkretne rozdanie. Dość stare lasy mieszane i młodniki sosnowe. W pierwszych ok 20 podgrzybków ( podgrzybów ) brunatnych w dość wczesnych stadiach rozwoju, w sosenkach maślaki. Malutkie, twardziutkie, ok 50-80 szt. Liczę na przyszły tydzień. Mchy miękkie, pył spod stóp się nie unosi, zapowiadają deszcze. Szkoda że tak późno, ale lepiej teraz niż wcale...😉
(3/h) 4 lasy na trasie od Kącka w kierunku Wiązownę, 4 kurki, 1 maślak, 2 kozaki, 12 podgrzybków. Startują młode ale są jeszcze w powijakach, trochę to potrwa: (
(2/h) 2 małe stare podgrzybki i to wszystko! Straciłam nadzieję na udane grzybobranie w tym roku. Ale nie poddaję się, będę próbować dalej, może w innym rejonie.
(30/h) wysokopienny las sosnowy miejscami z podszytem bukowym. 1 prawy. 6 kozaków, ponad pół wiadra młodych, twardych podgrzybków.
w lesie sucho ale w znanych miejscówkach gdzie mech zaczynają się pojawiać młode, zdrowe podgrzybki. jest też sporo starych podgrzybków z lokatorami.
(20/h) Dziś odważna wyprawa do Cybulic, tradycyjnie ze Skrzypczem. Trochę było głośno, ale bez syren. Trudna to była wycieczka bez Gucia - Guciu, nikt tak jak Ty nie zna tego lasu, w dobre miejsca trafiałam przypadkiem😂 Zebraliśmy sporo młodych podgrzybków, trochę amerykanów, 3 borowiki szlachetne, 2 borowiki sosnowe, 2 kanie (znalezione po zrobieniu zdjęcia), 1 piaskowiec, dużo rycerzyków czerwonozłotych, sitaki i maślaki zwyczajne. W lesie bardzo sucho, w wilgotniejszych miejscach skrzyżaków tyle że uciekałam. Bardzo mało grzybów niejadalnych, kilka muchomorów, olszówek, krowiaków aksamitnotrzonowych.
(15/h) Pojawiły się podgrzybki (20 sztuk wszystkie zdrowe), Amerykańce 3 szt., 1 koźlarz i kilkanaście sitarzy, 3 maślaczki Postanowiłam zapoznać las Gucia koło Julianowa i zobaczyć wreszcie te Amerykańce. Las trochę przetrzebiony, podgrzybki pojedyńczo
(0/h) W lesie sucho, że aż trzeszczy pod nogami. Napisałem, że 0/h, bo znalazłem 3 maślaki, które z litości zostawiłem tam, gdzie rosły. Więcej maślaków w ogrodzie mi wyrosło, aż sam się zdziwiłem, bo zawsze czernidlaki mi rosły. W tym roku jakaś zmiana. Niejadalnych może z 15 widziałem.
(30/h) Witajcie. Zachęcony doniesieniami Gucia i Pajka o Amerykanach w okuciach Cybulic małych, oraz po wysłaniu dokładniejszej lokalizacji przez Gucia odbyłem wycieczkę w tamtejsze lasy. Borowik wysmukły kilkanaście sztuk. Maślak zwyczajny ok 150 szt. Zabrane. Ze względu na zdrowotność małe i średnie. Większe w większości do wyrzucenia. Liczone tylko zdrowe. Maślaki w trawie oraz przy niskich sosnach w okolicach poligonu. Pierwszy raz zbierałem te amerykańskie.... może i ładne to są aczkolwiek wg mnie nie posiadają zbytnio ani zapachu ani smaku. Z kosza unosił się tylko zapach młodych maslaczkow.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W lesie jednak nadal sucho. Nie widać nawet trujakow. Miejsca na borowika wysmuklego mocno wyeksploatowane. Las ładny. Teren zamienny od plaskiego lasu po górki aż po duże tereny wydm. Maślaki głównie przy sosnach karłowatych w okolicach wydm. Pozdrawiam i podziękowania dla Gucia.