(10/h) Półtorej godziny chodzenia po lesie w dwie osoby i praktycznie ani jednego grzyba - nie ma nawet niejadalnych. Ostatecznie trafiła nam się jedna polanka gdzie znaleźliśmy 15 podgrzybków i kawałek dalej 14 zajączków.
(10/h) W dwie osoby w 4 godz zebraliśmy w sumie około 40 kozaków i 1 prawdziwka w jednym miejscu. Młodych grzybow brak. Stawaliśmy w kilku miejscach i nic.. Zasugerowana wcześniejszym komentarzem pojechalam do Dabrowy Bolesławieckiej i tam też nic.. pozdrawiam tych co piszą głupoty i dają zdjęcia z poprzedniego roku.
(35/h) Naręcza podgrzybów brunatnych, do tego kompletny wysyp maślaka żółtego, maślaka sitarza i borowca dętego (tych nie zbieram). Pojedyncze suchogrzybki złotopore, ceglastopore, i dosłownie jeden mały prawdziwek. Kilka małych stanowisk kurek i pieprzników trąbkowych. Około 250 szt. w 4 godziny w 2 osoby; gdybyśmy zbierali różne twory maślakopodobne, byłoby dwa razy tyle.
W lesie pięknie, mchy parują, piękne Słońce spomiędzy gałęzi, z gór spływają strumienie w miejscach, gdzie na co dzień ich nie ma, nikogo poza nami. Kicanie po skałach, omijanie bagien. Zaczęło się coś na kształt małego wysypu. Nieporównywalny do czegokolwiek co było naszym udziałem w zeszłym roku. Ale może jeszcze coś się nazbiera późną jesienią.
(10/h) W tym rejonie widać potencjał. W 1,5 h znalazłem kilka podgrzybków brunatnych, kilka Koźlarzybabki, trzy czarcie jaja, sporo Kolczaków rudawych. Osoba, która zna lasy znalazła kilka razy więcej w 20 minut od parkingu. podgrzybki były młode. Mam wrażenie, że za kilka dni po deszczach sytuacja powinna się jeszcze poprawić.
(4/h) Droga na Chocianów okolice jw Popołudniowy spscer 2 godziny sporo ludzi mało grzybów same malutkie podgrzybki wszystko przed nami myślę że za tydzień ruszy na dobre
(40/h) Kilka podgrzybków, maślaki żółte, maślaki brązowe, 3 kozakibabki i pojednym zajączku oraz bagniaku Mijałem 3 naprawdę duże kozie brody Szału nie ma grzyby występują miejscowo
(20/h) Dwie osoby, dwa psy, dwie godziny. Bór sosnowy, raczej mokro po wczorajszych opadach. 52 podgrzybki, dwa prawdziwki, trzy kurki. Wszystko zbierane przy drodze i w okolicy, na ile pozwala spacer z niepełnosprawnym psem - w głębi pewnie jest więcej. Poza tym w lesie zostało sporo maślaków zwyczajnych i sitarzy (nie zbieraliśmy). podgrzybki, jak już tu wspomniano, występują w grupach - czasem na większym obszarze nie ma nic, a potem trafić można na miejsce z kilkunastoma w niewielkiej odległości.
(2/h) Popularnych grzybów jadalnych praktycznie nie ma. W czasie godzinnego spaceru znalazłem młodego prawdziwka, kurkę, maślaka i podgrzybka z lokatorami. Coś jednak zaczyna się dziać. W lesie mokro, pod ściółką również, na drogach gruntowych kałuże. Pojawiają się młode muchomory czerwone, jeszcze białe purchawki, sporo krowiaków podwiniętych i opieniek zmiennych, trochę koralówek. Myślę, że za kilka dni coś się ruszy.
(0/h) Godzinny rekonesans w lesie. Mokro po nocnych opadach, ale grzybów nie ma. Spotkanych kilka tzw. trujaków i kilka maślaków żółtych, ich nie liczę Może za tydzień-dwa podgrzybki się wysypią
(0/h) Ściółka jest zawilgocona, ale widać nadal skutki długotrwałej suszy. Zresztą po ostatnich opadach wiele roślin nadal wygląda na niewzruszone. Nawet już nie ma śladów po ongiś spleśniałych zajączkach i omglonych. Właśnie u mnie dżdży, a ja się raduję.
(100/h) Witam, sypnęło podgrzybkiem. 250 szt. 3 godzinki. Sporo młodzieży. 90 procent bez lokatorów. Brak borowików. Dziś zapowiadają deszcz to wysyp może się wydłużyć. Lokalizacja Dąbrowa Bolesławiecka czyli piękne Bory Dolnośląskie. Jeszcze jedna ważna informacja grzyby występują punktowo. Jak się znajdzie lokalizację to trzeba podreprać w koło. Bywa 15-20 szt. na kilku metrach w koło.
(5/h) Podsumowanie wczorajszego i dzisiejszego wypadu, w sumie 4 h w lesie. Mimo opadów, w lesie w większości wciąż sucho, a w zawilgoconych, sprawdzonych miejscach nadal nic konkretnego nie wyszło. Spotkałam parę grupek maślaków, kilka pojedynczych koźlarzy, 2 suchogrzybki oprószone, siedzunia i jednego borowika.
(15/h) W lesie wilgotno, ale na grzybki trzeba jeszcze poczekać Dwie godziny chodzenia w lesie iglastym, przejrzystym. Jeden koźlarz, Jeden zajączek i około 3 kg maślaków, z których 1/3 z lokatorami.
(0/h) Sprawy urzędowe 🇵🇱 sprawiły, że wpadłam do siebie na rekonesans. Szczerze powiem, że liczyłam że coś będzie... i lipa, jeszcze gorzej niż tydzień temu 😕 sahara wszędzie, wszystkie strumyki, potoki, bagienka wyschnięte, wraz z nimi mchy, liście i całe poszycie. Owszem są miejsca wilgotne ale tam nic nie rośnie 🤔 Zbiór podobny jak tydzień temu, zmieniły się tylko rodzaje grzybów, teraz dwa prawe, jeden żyjący własnym życiem, został w lesie, jeden wyrośnięty ołówek, kilka sitarzy o dziwo zdrowe, jeden malusi brunatny plus dwa szmaciaki, ale tylko jeden zasłużył na miano jędrnego i młodego.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
I nie zgadzam się Anddy niestety 😞, nic, absolutnie nic nie wskazuje, że w tym trudnym sezonie będą u mnie rurkowce. Nie ma żadnych niejadalnych, w jednym miejscu tylko gołąbki winne, nadrzewne i nadrewnowe obeschnięte. Bardzo dziwny rok, owszem mało pada a temperatury mieliśmy afrykańskie, ale żeby nic? Jedno pocieszające, przestali wycinać, może w przyszłym roku będzie gdzie zbierać 🌲🌲🌲 Pozdrawiam z bezgrzybnego Dolnego Śląska.... i lecę tam gdzie są 🙂😘
(5/h) 3 osoby, 3 godziny i ogólnie to słabiutko. Niby nie jest całkiem sucho w lesie, ale grzybów brak. Sytuację uratował piękny siedzuń sosnowy i miejscówki na maślaki, których zebraliśmy około 40, głównie malutkich. W drodze powrotnej mijaliśmy sporo aut zaparkowanych przy lesie, ale to raczej z tęsknoty za wysypem...
(10/h) W lesie sucho. Koniec sezonu ? Ciężko powiedzieć. Grzyby znalezione przy rowach z wodą i na mokradłach. 30 kozaków, jeden prawdziwek i kania, dwa maślaki.
(0/h) Zero grzybów, nawet nie ma niejadalnych. Niestety jest bardzo sucho i mało szans na pokazanie się grzybów. Tracę nadzieję na grzyby w tych okolicach. Byłem w dwóch różnych miejscach w okolicach Łącznej i jest to samo. Nie ma nawet śladów grzybów, czy to kopniętych czy pociętych. Pustynia grzybowa.
(10/h) Miks jesienny: 15 borowików szlachetnych, 5 sosnowych, 20 koźlarzy pomarańczowożółtych i babek, 30 maślaków zwyczajnych i 1 siedziuń sosnowy.
Raczej trawy niż mech. Prędzej teren podmokły i obniżenia terenu niż wzniesienia czy wydmy. Generalnie słabo i bardzo słabo. Trzeba znać teren i się nachodzić. Sezonu już nic nie uratuje, bo deszczu do połowy października nie będzie. Taki rok.