(15/h) Czas i liczba szacunkowa, ponieważ była to wycieczka rowerowa objazdowa, z zatrzymywaniem się na zasadzie - o podgrzybek;), i obejściem danego miejsca, i dalszą jazdą. Spektakularnych wyników nie było, ale wyprawa ekstra i w koszyku kolorowo. 1 borowik, koźlarze pomarańczowe, podgrzybki, i kurki. Wszystko generalnie młode, również z małymi podgrzybkami i koźlarzami. Z fajnych rzeczy, wszystkie koźlarze i borowik bez odrzutu, za to podgrzybki 1/3 z lokatorami. W lesie mokro, miejscami jadąc skrajem po mchu woda chlapała pod kołami.
(0/h) Żadnego grzyba, nawet trujacego. Szukaliśmy w lasach otwartych, w jagodzińcach, na mchu, las iglasty. Przemieszczaliśmy się co jakiś czas, by sprawdzić czy są gdziekolwiek.
(50/h) 2 godziny spaceru i grzyby zebrane z dwóch miejscówek. W jednej z nich tylko maślaki żółte, w drugiej tylko podgrzybki. Grzyby piękne i generalnie zdrowe. Na pierwszy rzut oka w lesie pustawo więc trzeba trochę pochodzić. Są pojedyncze lejkówki, łuskwiaki i sporo przejrzałych gołąbków.
(20/h) Wysoki las sosnowy. Pojawiają się malutkie, takie typowo słoiczkowe, wszystkie zdrowe. Jednak trzeba się nachodzić, rosną bardzo nierównomiernie. W głębi lasu można znależć starsze, nie zawsze zdrowe, często po gościnie ślimaków. W sumie do koszyka dołożyłem 40 sztuk. Na fotce: na pierwszym planie zbiór z Borowa (same podgrzybki), w głębi koszyka zbiór z Zaniemyśla.
(5/h) Penetracja lasów sosnowych zakończyła się fiaskiem, tylko kilka podgrzybków. Stąd decyzja - zmiana miejsca: kierunek Borowo. Po drodze wyskok do kilku lasków brzozowych i tukilka kozaczków na mnie czekało. Zbiór: 3 koźlarze pomarańczowożółte, 5 babek, 5 podgrzybków, 4 kurki.
(15/h) Wynik co prawda nieokazały, ale wagowo ekstra: 2 kg. Same duże, ładne, zdrowe, twarde podgrzybki brunatne + 1 złotopory. Grzyby tylko miejscami. Większość znaleźliśmy na wypłaszczeniu skłonu stoku, gdzie wody dużo spłynęło, ale i zdążyło wsiąknąć. Las sosnowy + poszycie bukowe. Mech i jeżyny. Piękny słoneczny dzień i cudowne znaleziska! Zaczęło się!
(30/h) 2,5 h zbierania i całe wiadro 12 l 50 podgrzybków, 9 borowików i 6 szt pięknych koźlarze żółtopomarańczowych. W lesie maślaki to by można było zbierać wiadrami.
(40/h) W lesie mokro. Grzyby dopiero zaczynają rosnąć. Dużo maluszków takie do octu. Do suszenia mało. Pogoda piękna i wcale nie było tak zimno jak zapowiadali. Znalazłam trzy tzw. amerykany. Coraz częściej się trafiają. Nie wiem czy to dobrze ale oko cieszą. Grzybki nie były robaczywe, dużo takich meszek u nasady kapelusza. Są jeszcze kurki - pojedyncze, dużo maślaków zwyczajnych - nie zbierałam. Jeżeli ktoś zbiera maślaki to wyszedłby z dwoma pełnymi koszami. Dużo tez miodówek. Podobno są pyszne do octu. Skupiłam się na podgrzybkach. Ważne zaczynają rosnąć. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(10/h) Udało mi się wyskoczyć choć na godzinkę w las. Na ten skromny zbiór uzbierało się 10 koźlarzy babka było więcej ale z 🐛, 3 siedzunie, 1 maślak zwyczajny, garść lakówki ametystowej i trochę czernidłaka. Ani jednego podgrzyba a prawdziwki 2 tylko i całe przeżarte. W lesie wreszcie mokro i pojawiło się sporo muchomorów czerwonych więc powinno być coraz lepiej. Sporo też jagód.🌳🌲🙋
(15/h) 3 godziny w lasach między Głuszyną a Kraszewicami. Las dopiero się rozkręca. Za tydzień może już być co zbierać. Głównie podgrzybki, często podjedzone przez ślimaki. 2/10 robaczywych.
(4/h) 1 siedzuń sosnowy, 2 maślaki zwyczajne, 1 koźlarz białawy
W lesie jeszcze było suchawo - buty miałem co najwyżej wilgotne, dopiero się uzupełniać w wodę zaczęło po tym jak wyszedłem z lasu - zaczęło padać
(30/h) Na pierwszy rzut poszedł Nowy Tomyśl lecz tam bez szału. Pojechaliśmy dalej na Jastrzębsko stare. Tam miłe zaskoczenie. 2 pełne kosze w godzinę czasu. Trafiliśmy skupisko z dużą ilością podgrzybka, mniejszego jak i większego. Wszystkie piękne i zdrowe, aż oko cieszyły. Ponadto wysyp Siedzunia i Kozaków.
(100/h) Puszcza Notecka. Mnóstwo koźlarkow w młodnikach brzozowych. Dużo poprzerastanych. Nawet ich nie dotykałem. Zbierałem tylko pomniejsze. Sporo krawców. Prawdziwki zdarzają się ale niezbyt dużo. Połowa robaczywych. W starych lasach podgrzybki. Zdarzają się kurki. Sporo tego. Dziś lało cały dzień. Warunki hardcorowe
(20/h) Lasy za Brodowem w kierunku Murzynówka. W wysokich lasach sosnowych pojawiły się podgrzybki, choć trzeba trafić i nachodzić się. W jednym lesie są a po sąsiedzku nie. Zdecydowana większość zdrowych. W laskach brzozowych koźlarz i kurki w odwrocie. Do koszyków trafiły: 60 podgrzybków, 1 koźlarz pomarańczowożółty, 3 koźlarze babka, 1 kapelusz prawdziwka, 2 piaskowce modrzaki i 14 kurek. Wrzuciłem też 10 sztuk nie do końca wiem czego: albo drobnoporek mleczny albo białak śnieżysty, znalezione na powalonych młodych brzozach - będzie ekstrakt do picia.
(30/h) W dwie osoby przez dwie godziny zebraliśmy ok 120 podgrzybków i 3 prawdziwki. Bardzo mało grzybów robaczywych. W lesie dosyć dużo ludzi, najwięcej grzybów zebraliśmy w głębi lasu pobrzeża wyzbierane.
(10/h) Głównie las mieszany i liściasty. Grzyby zbierane na terenie po wycince przy lesie Pokazały się małe maślaki i sitarze Sporo Kani oraz podgrzybków
(20/h) Gidzinka w lesie by sprawdzić czy w okolicznych lasach coś się ruszyło. I są 😃 na razie nie za dużo ale udało się w dwie osoby zebrać 46 szt podgrzybka w ciągu godzinki. Większość to zdrowe i większe grzyby.
(1/h) Deszczowe południe. Po babskim, piątkowym wieczorze u koleżanki w Wylatkowie poszłyśmy sprawdzić co w trawie piszczy. Las wysoka sosna. Znaleziony jeden, jedyny podgrzybek zajączek, ale za to bardzo ładny. W lesie para grzybiarzy z pustym koszykiem. Tu jeszcze grzybów nie ma, ale mam nadzieję w najbliższym czasie na wysyp.
(80/h) 2 kosze, łącznie minimum 220 zdrowych grzybów. Borowik sosnowy - 3, maślaki: zwycz 90, pstre 25, sitarze - 12, koźlarze: czerwony 3, babki - 50, podgrz brunatne - 50, zajączki - 8, rycerzyk czerwonozłoty - 60, kurki 3, sadzuń sosn - 2 duże. Zostawiałem małe owocniki "do urośnięcia". Z założenia nie ruszałem jadalnych blaszkowych (gołąbki, muchomory itp.). Poza tym - sarniak dachówkowaty - ok. 30 (zostawiłem w lesie) i 25 superstarych prawdziwków 15-20 cm, które przy dotknięciu rozpadały się. Bardzo urozmaicony siedliskowo i wiekowo las. Zero grzybiarzy - dopiero drugi dzień opadów i bez upału
Jedna osoba. 2,5 godz. (połączona z fotografowaniem grzybów, ptaków, i... wilka). W załączeniu - fotka z początku tego grzybobrania
(7/h) Laski brzozowe. Dominują babki, pomarańczowożółte w odwrocie - tylko jeden maluszek, garść kurek, jeden napotkany szlachcic nafaszerowany. Sporo muchomorów czerwonych. W sosnach nadal pusto. W sumie: po 20 babek i kurek, po 1 pomarańczowożółtym i podgrzybku brunatnym.
(20/h) Dzisiejszy zbiór 7 kozaków, 7 podgrzybków, 4 rydze 1 prawdziwek trafiłem też kilka maślaków i 3 małe sowy ale tych dzisiaj nie zbierałem. Po ostatnich opadach trzeba być dobrej myśli że już niedługo będzie wysyp październikowy.
(10/h) Dziś zebranych zostało: 5 szt Sowy, 5 podgrzybków, 2 garści kurek. Las sosnowy z domieszką brzozy oraz dębów
Inne lata ten las obfitował w podgrzybki było sporo, tym razem grzybki postanowiły strajkować. Trzeba zmienić miejscówkę i wybrać się do puszczy mam nadzieję że tam strajku nie będzie. Pozdrawiam serdecznie grzybowo zakreconych. Spacer w lesie daje dużo energii
(50/h) Są piękne podrzyby, niestety spora część z lokatorami ale są i bez, rosną rodzinnie, las iglasty z mchem poprzecinany rydlinami w których łatwiej utrzymuje się wilgoć, 10 km bliżej Kalisza lasy puste. Pozdrawiam
(35/h) Jak każdy grzyboholik, nie mogłam sobie podarować wypadu do lasu, choć w południe musiałam być z powrotem w Poznaniu. 3.5 godz w lesie, z pierwszego ewakuacja po ok 1.5 h - taki nalot na las, że obijałam się o inne ludki. W kolejnym też grzybiarze, więc powędrowałam tam, gdzie jeszcze nie byłam. Mogłabym wpisać 100/ godz, gdyż grzyby rosną jak szalone. Dziesiątki maślaków zwyczajnych, koźlarzybabek i pomarańczowożółtych, nawet kurek, których już chyba nikt nie zbiera. Dziś przebierałam jak w ulęgałkach: borowiki szlachetne (47), borowiki usikatkowane (2), kurki ( 0.8 kg), maślaki żółte (2),
piaskowce kasztanowate (4), piaskowce modrzaki (4), podgrzybki zajączki (2), mleczaj rydz (1), borowiki ceglastopore (8), gąska zielonka (1). Udanego grzybowego weekendu Wam życzę.
(0/h) Las bukowy i bukowo sosnowy. Ani kani ani nic. Jedyne grzyby to rycerzyki we wszystkich rozmiarach. W lesie mokro, do wtorkowych opadów doszły te z czwartkowego wieczoru, w weekend też ma lać. Myślę że za tydzień dwa będzie super.
(10/h) Okolice Wronczyna gm. Pobiedziska Dziś 2 godziny w lesie. Bardzo sucho. Znalezionych ledwo kilkanaście sztuk, większość albo bardzo robaczywych, albo uschniętych na wiór... Czekamy na solidne opady.
(5/h) Wpadła pańcia na pomysł sprawdzenia miejscówki maślakowo-modrzewiowej i owszem, wpadło 11 sztuk, z czego 3 zjedzone. Poza tym dwa młode podgrzybki brunatne i dwie rozpadające się od robaków czubajki kanie. Hm. Czekamy dalej. ps. 1 Pozytywna pointa tego wpisu jest taka, że z lasu wygonił nas deszcz, a każdy wie, co deszcz oznacza. Ahoj przygodo! ps. 2 fotka z zeszłego roku z maślakiem modrzewiowym z tej samej miejscówki, bo zapomniałam wziąć telefonu.
(4/h) Tego dnia odwiedziłem trzecią miejscówkę. Efekt to: 3 sowy oraz 1 koźlarz czerwony. W lesie jest mokro i pojawiły się muchomory czerwone więc może w końcu się ruszy.
(0/h) Po nieudanym wypadzie na Kozłach podjechałem kawałek dalej na Marydół. Tam nie było lepiej. W lesie niby mokro ale grzybów brak. Mało tego stosunkowo niedawno za torami kolejowymi musiał być pożar bo znalazłem małą połać pogorzelska w lesie. Aż przykro było na to patrzeć.
(30/h) Bąbliniec, pow. Oborniki 30/h Nadal szału nie ma. Sucho... Wypad do lasu w 4 osoby na ok. 2 godziny. Głównie maślaki, głównie robaczywe. Trochę podsuszonych podgrzybków, też częściowo robaczywych. Kilka kani.
(2/h) nadal pusto w mojej okolicy, owszem trafiłam dwie sowy ale z lokatorami, ale nadzieja jest popadało może w przyszłym tygodniu, żeby tylko nie było przymrozków.
(100/h) Wysyp maślaków i sitarzy w mlodnikach. Prawdziwki, wysyp koźlarzy szczególnie tych czerwonych. Trafiają się kurki i podgrzybki. W lesie mokro po wczorajszej ulewie. I kto mówi ze grzybow brak???
(10/h) Wejście do lasu i dwa małe prawdziwki (fotografia). Niestety były robaczywe. Przez prawie godzinę chodzenia kilka małych i średnich podgrzybków oraz kilka robaczywych prawdziwków. Na skraju lasu piękne dorodne sowy - 4 zabrane, a reszta pozostała w lesie.
(2/h) Grzyby dziś dwa razy zrobiły nas w konia. Pierwszy w lesie, w którym nie było NIC poza 2 gołąbkami i jednym podgrzybkiem zajączkiem, a wszystkie trzy sztuki rosły na przestrzeni kilku metrów na samym środku drogi. Poza nimi łaziliśmy 1,5 godziny i nie znaleźliśmy totalnie nic. Drugi raz zostaliśmy zrobieni w konia po południu na spacerze z psem. Łąka, a na jej środku 4 sztuki czegoś, co na pewno nie jest pieczarką, a bardziej pieczarą. No i, najważniejsza wiadomość dnia, wreszcie pada!
(35/h) W Puszczy Noteckiej zaczyna się coś na kształt wysypu. Widziałam grzybiarzy w lasach sosnowych tuptających za podgrzybkami. Borowiki szlachetne zebrane w ilości większej niż ostatnio ( 43), choć nadal rosną niechciejnie. Ponownie sypnelo koźlarzami w brzozach. Zebrane: koźlarze pomarańczowożółte (115), babki ( 31- musiałam się mocno powstrzymać by ich dosłownie nie kosić), borowiki ceglastopore (5), maślaki zwyczajne (7), maślak żółty (1), podgrzybki ( 10), gąski zielonki (2), piaskowce kasztanowate (7), borowiki usikatkowane (6), kurki z kolczakiem rudym w koszu ( waga 1.6 kg).
Dziś solidne opady deszczu w Puszczy Noteckiej, więc powinno być dobrze. Pozdrawiam Was cieplutko leśne ćwirki.
(30/h) Poznań, Wielkopolska Dziś na spacerze z psem - takie skupisko w lesie liściastym ( głównie buki i dęby) niedaleko domu. LEJKOWIEC DĘTY. Kilkadziesiąt sztuk do ususzenia🙂