(10/h) We wrześniu nawet nie chodziłem za grzybami bo widziałem na mapach że jest słabiutko i od okolicznych grzybiarzy słyszało się że sucho. Poszedłem na niedzielny rekonesans w las, który zazwyczaj na wysypie tętni grzybami. Niestety się zawiodłem, grzybki były ale co jakiś czas w skupiskach i to głównie maślaki, Czarne łebki. Kilka koźlarzy brzozowych, 2 koźlarze czerwone, 3 kurki i jeden prawdziwek. Słabiutko, nawet wrzos już na przygasaniu, nie wróżę rewelacji do końca sezonu jeśli o szlachetniejsze chodzi. Czarne łebki mogą na dniach ruszyć ale myślę że to też nie będzie niewiadomo jaki wysyp.
(50/h) Ludzi mniej niż wczoraj. Las wysoki sosnowy, tym razem miejsce z domieszką modrzewi, trawy. Później przejście w dębiny. Po raz pierwszy udało mi się zebrać maślaki żółte. Do tego oczywiście podgrzyby brunatne, kilka koźlarzy babka, dwie czubajki kanie, borowiki szlachetne. Poza maślakami to większość grzybów starsza. Brak małych. Wszystkie zdrowe.
(2/h) Straszna bieda. Bory Tucholskie, październik i brak grzybów. Trochę pojawiają się kurki, kozaki czerwone, a cała reszta w pojedynczych przedstawicielach. Przez dwa dni 4 podgrzybki młode, 8 starszych jadalnych, 5 gąsek zielonych, kilkanaście kozaków czerwonych i ze 2 litry kurek. Sucho. Wiatr podnosi piach z pól jak na pustyni.
(30/h) Sporo maślaków żółtych w różnym wieku, pojedyncze młode podgrzybki brunatne - łącznie może z 10 sztuk, dwa młode prawdziwki. Maślaki wszystkie zdrowe, jeden prawdziwek i kilka podgrzybków z robaczywymi trzonami. W lesie wilgotno, mimo to nadal jest zaskakująco mało grzybów. Nawet niejadalne pokazują się niechętnie.
(10/h) Niestety dziś za zimno. Jeszcze trzeba będzie poczekać na długo wyczekiwany wysyp Dziś około 10 maślaków ostrych i maślaków zwykłych oraz 3 zajączki.
(10/h) 4 godziny spaceru po lesie, przez pierwszą godzinę nic. Później trafiło się 5 podgrzybków, 2 prawdziwki, 5 zajączków, kilka miodówek i reszta to maślaki. Grzyby w większości zdrowe. W lesie bardzo sucho, takiego lasu w październiku dotąd nie widziałem.
(40/h) Las wysoki sosnowy, z domieszką brzozy plus przecinki z dębinami. Ludzi dużo, ale zbiory zadowalające. Trzeba się jednak nachodzić, by znaleźć miejsce. Czasem przez 15-20 minut nie ma nic, a trafi się, że kilkanaście podgrzybków rośnie blisko siebie. Do koszyka trafiły: podgrzyby brunatne, maślaki zwyczajne, stojaki, opieńki i przepiękne, dorodne borowiki szlachetne, widoczne na zdjęciu. Grzyby zdrowe!
(20/h) Coś się zaczęło po wczorajszym deszczu pojawiać. W końcu bo od maja na nie czekam w tym miejscu;) Napotkałem kilka zajączków, maślaków i rzecz jasna tradycyjnie jak na ten las podgrzybki. Grzyby świeżutkie bez robaka. Dziś wieczorem deszcz i jutro to w niedzielę powinna być w końcu jakaś uczta. Dziś zebrane na sosik;)
(0/h) Brak. Jedna noc deszczyk średni. Na drugi dzień mżawka. Ludzie lgną do lasów a tu nadal sucho -) grzybów brak. Musi padać kilka dni ok. 15-20: stopni wtedy będzie LEPIEJ
(100/h) Dziś z tatą ruszyliśmy po raz kolejny na maslaczki. Całkiem sporo raczej małe owocniki. Trafiło się klika maślaków modrzewiowych i 5 prawdziwków. Tata podobnie. Na zdjęciu ten mniejszy koszyk mój ten większy taty.
(2/h) 3 h spaceru i 5 koźlaków czerwonych w tym 2 wzięte i 3 zostały bo za małe i maślaka i koźlak babka 5 sztuk w tym 2 dobre reszta robak sucho w lesie jest
(50/h) Las przerażająco suchy jak na tę porę roku, ściółka aż chrzęści pod butami, ale tam gdzie tylko jest mech tam są i grzyby. Zdrowe małe i średnie podgrzybki w zadowalających ilościach, głównie rosnące grupowo.
(2/h) Lasy za lotniskiem w Bydgoszczy. Bardzo sucho niestety w dalszym ciągu. Cudem można jakieś grzybki znaleźć. 3 h chodzenia i 6 podrzybów brunatnych. Jeden nawet ładny okazały :)