(70/h) Wciąż nie jest to wielki wysyp, udało się na zbierać, ale wciąż trzeba się długo nachodzić, znać miejsca i mieć trochę szczęścia. Rano w lesie niecałe 3 stopnie. Najlepiej na początku, potem było coraz gorzej, choć wróciłem na najlepsze wieloletnie miejscówki.
(70/h) Wciąż trzeba się nachodzić, wciąż nie wszędzie... mam nadzieje, że to dopiero zapowiedź wysypu. Las pusty, jeszcze nie poszła "w miasto informacja", że pojawiają się grzyby
(30/h) Tu i ówdzie pojawiają się młode podgrzybki, na razie pojedyncze i ledwo widoczne, na mchach, trzy godziny i po przebraniu 0,80 kg, grzybów do octu i 3 większe sztuki które poszły na jajecznicę.
(50/h) W dwie osoby zebraliśmy dwa wiadra, 4 godziny spaceru po lesie, podgrzybki i jeden prawdziwek sporych rozmiarów, który stał dla mnie przy drodze p. poż by zabrać go do siebie. Grzybki jakościowo całkiem fajnie, niewiele robaczywych, są i duże, średnie i małe. Udany spacer. Warto częsciej teraz zaglądać do lasów. Sezon jesienny uważam za otwarty.
(7/h) Po południu trochę padało, ale te 2 godzinki w lesie przyniosły 6 kozaczków, 1 podgrzybek a reszta maślaki - nawet nierobaczywe. Pojawiły się czerwone muchomory. Miejmy nadzieje, że coś ruszy!!! Pozdrawiam wszystkich grzybniętych 🤣
(30/h) Puszcza goleniowska. podgrzybki, Prawdziwki, maślaki zwyczajne, maślaki pstre, Kurki. Z innych: muchomory czerwone i inne, gołąbki, pojedyncze panienki, mleczaje w tym paskudniki i masa innych nieznanych mi grzybów.
Popadało i zaczęło się. Może szału nie ma ale coś się ruszyło. 7 października to data, która od kilku lat przynajmniej wg mnie wróży ostatni i najdłuższy wysyp grzybów w okolicach Szczecina. Już, kiedy weszłam do lasu ujrzałam kilka pierwszych łebków. Grzyby różnej wielkości, od bobasów do staruszków. Niektóre spleśniałe inne robaczywe. Ale mimo wszystko jest co zbierać. Prawdziwki rosną na poboczach dróg i pośrodku dróg. Kurki tak samo. podgrzybki wszędzie. Ogólnie jestem. zadowolona z dzisiejszego dnia 👍
(10/h) Las sosnowy, grzyby rosły tylko przy drogach leśnych. W lesie bardzo sucho, ściółka chrzęści pod nogami.
Coś się ruszyło z grzybami, ale dzisiejszy zbiór koszyka nie urywa. Trzeba poczekać na deszcz. Znalazłam ok 30 prawdziwków, ale tylko 4 nadawały się do zabrania z lasu, reszta robaczywa.
(100/h) Około 200- 300 przez 1,5 godziny dwie osoby, las sosnowy z dużą ilością mchu. Głównie czarne łebki i podgrzybki, kilka kani. Owocniki młode, sporo robaczywych - te na zdjęciu od jednej osoby po przebraniu.