(20/h) 30 maślaków w okolicach poligonu i kilkanaście młodych podgrzybków, niestety nie znalazłem żadnego amerykańca chyba potrzebuje dokładniejszej lokalizacji, kilka sitarzy
(10/h) Grzybów bardzo malo- w sumie 10 podgrzybków (pocieszające jest to że były świeże i grubiutkie), do tego 2 maślaki i ok 20 sztuk piaskowca modrzaka.
(20/h) 3 kanie, 1 koźlarz, 30 maślaków - dwie godziny w lesie, dwie osoby. Odwiedzonych kilka ulubionych miejscówek. Gdzieniegdzie w lesie nawet wilgotno, ale nawet grzybów trujących brak. Potrzeba deszczu i ciepła.
(2/h) 2 podgrzybki Szybkie sprawdzenie lokalizacji i idalo się upolować jedynie 2 malutkie podgrzybki. Las sosnowy z pojedynczymi małymi dębami i z dużą ilością mchu.
(30/h) Witajcie. Dziś praktycznie sprint leśny i dużo cięcia. Trafiłem na maślaki żółte jodłowe - około 220 szt. Niejako przy okazji 2 borowiki szlachetne i kilka pieprzników trąbkowych oraz mini podgrzbek. Las jodłowy, choć maślaki w modrzewiach w trawie. W lesie trochę się dzieje- jest nadzieja na ciekawy zbiór za tydzień. Pozdrawiam Was i życzę deszczu.
Trochę zaspałem i do lasu dotarłem dopiero przed 9:00 z misją sprawdzenia co tam u odkrytych tydzień wcześniej trabek. Marsz na miejscówkę miło opóźniły maślaki. Z braku czasu mało rozglądałem się pobieżnie w drodze na stanowisko pieprzników ale borowik nie dał się nie zauważyć 🙂 Poza nim były dwa maluszki, które zostawiłem aby podrosły. Trąbki wciąż malutkie niestety. Spacer razem półtorej godziny. Spieszyłem się na spacer po Warszawie. Miły poranek jednak takie szybkie chodzenie po lesie to nie dla mnie. Pozdrawiam🙂
(10/h) Las mieszany. W niektórych miejscach wilgotno, reszta raczej sucha. Kilka godzin spaceru lącznie: kilkanaście młodych podgrzybków, tyle samo maślaków, 2 koźlarze i kilka kurek.
(25/h) Zajączki i podgrzybki brunatne.
15-minutowy postój na rozprostowanie kości. Niestety nie pamiętam nazwy najbliższej miejscowości. Zajączków w opór, ale sporo robaczywych, więc przestałem się po nie schylać. Gdyby miał czas i koszyk, to byłby ich pełny.
(4/h) kilka młodych podgrzybków, 4 kozaki, ok. 60 kurek - mizernie, ale pojawiły się grzyby niejadalne, więc jest szansa, że i te pyszne też się pojawią:-)
(20/h) nadbużańskie piaski: - koźlarz pomarańczowożółty - 6 szt., - podgrzybek brunatny - 6 szt., - złotoborowik wysmukły - 4 szt., - koźlarz białawy - 3 szt., - płachetka kołpakowata - 3 szt., - borowik szlachetny - 1 szt., - piaskowiec modrzak - 1 szt., - kurki - około 2 kg.
Witajcie. A słowo stało się ciałem i o świcie byłem już na piaskach. Zdziwił mnie brak samochodów, ale dla mnie to i nawet lepiej. Słoneczko leniwie przebijało się przez wysoką mgłę, a ja równie leniwie stąpałem po mokrym mchu i chrobotkach w zupełnej ciszy i błogim spokoju, jedynymi krzykaczami były dzięcioły i kruki. Honor piasków uratowały kurki, które w niepoliczalnych ilościach i niczym gąski zielonki zabawiały się ze mną w chowanego. Podgrzybkom tak jakby ktoś zakręcił kurek z tlenem, spotkałem tylko kilka pojedynczych przypadkowych. Koźlarze pomarańczowe wzięły i w większości poprzerastały do postaci wskazującej na brak przydatności, aczkolwiek udało mi się jeszcze namierzyć kilka młodych. Amerykańce fajne młode a jeden jedyny szlachcic też młodziutki fajniutki grubiutki. Jednym słowem grzybki zrobiły sobie przerwę i pomimo, że wilgoć wisi w powietrzu i smętnie snuje się między drzewami, brak oznak kolejnego wysypu. Tak sobie myślę i kombinuję, że się grzybnie przegrupowywuje, zbiera siły i energię przed tym co nieuchronnie musi wkrótce nastąpić, tzn. mega wysyp jesienny właściwy. Może już w kolejny weekend ??? Pozdrawiam.
(0/h) Ogólnie grzybowy dramat :). W lesie nic. Na placu nic. Przy drodze pojedyncze czernidłaki kołpakowate. Dojrzewają tak szybko, że nie ma co zbierać - po nocy prawie całe czarne. Deszcz niby był, ale nie pomogło.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś znowu wizyta w lesie koło Julianowa i na początku trochę niepowodzenia. Chcialem zaoszczędzić trochę czasu więc zamiast autobusem pojechać chciałem pociągiem żeby być z 15 minut wcześniej a tu pociąg był częściowo odwołany a puszczono nowy z Piaseczna i przez to 40 minut później. Zlotoborowiki rwrzosowe raz że byly przezbierane wcześniej w tygodniu przezemnie, a dwa że i wczoraj i dziś grzybiarze nie próżnowali. Tak więc Amerykany dziś były tylko po miejscach ominietych przez innych i tylko czasem była większa gromadka. W lesie jest coraz więcej podgrzybków i gdybym nie chodził za złotoborowikami wrzosowymi pewnie bym ich więcej znalazł Oprócz tych wymienionych grzybów zauważyłem też muchomory czerwone, muchomory czerwieniejące, muchomory rdzawobrązowe, muchomory cytrynowe, gołąbki różnego rodzaju i koloru, sitaki, płachetki kołpakowat, zasłonaki, stułka piaskowa, lisówka pomarańczowa, i inne drobne Dziś koniec pierwszej części urlopu więc dopiero w Sobotę mój spacer po lesie. Niby opadów deszczu dużo nie było ale mgły robią swoje a jedynie chlodniejsze noce mogą sprawić że złotoborowików wrzosowych będzie może trochę mniej ale za to pojawi się więcej grzybów tych europejskich.
(1/h) Niestety trzeci weekendowy wypad już dużo gorszy. Znalezione 2 maślaki żółte. Nic innego jadalnego. Zatrzęsienie muchomorów czerwonych. Pozdrawiam
(2/h) Nie ma grzybów, jest gorzej niż rok temu. W tym roku w lipcu zebrałem więcej niż we wrześniu... Około 10 kurek przez godzinę i 4 maślaczki wielkości dziesięciogroszówki (może za tydzień ruszą?). Las po wczorajszym deszczu mokry, jeszcze tak mokro w tym roku nie było. W tej okolicy wczoraj spadło najwięcej deszczu biorąc pod uwagę rejon, gdzie się spotykają trzy województwa.
(1/h) Szkoda słów, las pusty, w godzinę z żoną znaleźliśmy 2 Amerykance (1 do wyrzucenia), widziałem 1 olszówkę, 1 betke czerwoną i 5 muchomorów czerwonych Nie ma po co chodzic za grzybami, jedynie spacer dla zdrowia
(60/h) 121 maślaków zwyczajnych. Popołudniowy wyskok na młodnik sosnowy w dwie osoby, w godzinkę. Praktycznie wszystkie większe owocniki robaczywe. Pozdrawiam
(20/h) Lasy piękne wygodne do chodzenia, grzybów niewiele. Pojechałam po amerykany, po 4 godzinach zwątpiłam i wtedy znalazłam 3 sztuki. Trochę kurek, młode podgrzybki, młode sitaki - nie zbierałam, 5 koźlarzy czerwonych. Spacer po lesie super. Dziekuję Panu Guciowi za wskazówki.
(25/h) Zachęcona relacjami z miejscówki pojechałam na amerykany, których nigdy nie udało mi się jeszcze dorwać. Można powiedzieć, że w lesie wszystko poza poszukiwanymi amerykanami - sporo kurek, młode podgrzybki ładnie startują (na dniach pewnie będzie wysyp), młode maślaki sitarze w zacnych ilościach, a nawet gąski (tu proszę o potwierdzenie bo niby jestem pewna ale z powodu pierwszego ich zbioru mam cykora;) Po 3 godzinach chodzenia zwątpiłam już w amerkany i wtedy niespodziewanie pojawiły się aż 2 sztuki :) Chyba po prostu nie trafiłam w "te" zakątki lasu.
(3/h) - koźlarz czerwony - 11 szt., - kurki - 26 szt., - rydz (premiera) - 1 szt.
Witajcie. Wigilia października spędzona w rodzimym lesie w towarzystwie rodzimych czerwonych śliczności. I mimo, że znów bez szału jeśli chodzi o grzybogodzinę, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Chodzi o to, żeby znaleźć choć jedno czerwone cudo i móc się delektować jego widokiem. A jeśli jeszcze rozpalone do czerwoności czoło schładza kapiący rytmicznie drobny chłodny deszczyk, to zabawa jest tym bardziej fajniejsza. A sam październik planuję rozpocząć od piasków, tak więc do usłyszenia do jutra.
(0/h) Mimo tego, że po ściółce Puszczy Mariańskiej widać, że potencjał jest ogromny, to grzybów brak. Chodziłam prawie 4 godziny i znalazłam jednego koźlarza. Myślę, że na pewno wybiorę się za tydzień, bo przecież coś na pewno musi się tam wysypać.
(60/h) Kanie i polne pieczarki na łąkach, w lesie sucho i pusto
W lesie rozczarowująco, ale fanów grzybów pieczarkowatych zachęcam do przechadzki po pastwiskach. Na niektórych łąkach jest taki wysyp kani, że można wybierać tylko najfajniejsze okaz, a i tak kosza nie starczy. Pozdrawiam
(20/h) Pierwsze udane grzybobranie w tym roku. Chotcza k/ Lipska. Las mieszany, jest trochę wilgoci w ściółce. Sporo kurek, młode podgrzybki, kilka kozaków i maślaków, dwa prawdziwki.
(23/h) 21 kani, 21 maślaków, 1 koźlarz babka, 8 kurek. Niecałe 2 godziny. W lesie praktycznie jadalnych grzybów brak (tylko kurki). Bardzo dużo niejadalnych i trujących grzybów - czerwone muchomory, olszówki, muchomory sromotnikowe. Całe grzybobranie uratowała mała łąka z pojedynczymi sosenkami najpierw kozaczek, potem pod sosenkami maślaczki, a na koniec w trawie kanie. Mogłoby popadać 😀 pozdrawiam
(70/h) Desant amerykanów. 4,5 godz pochodzone, razem jakieś 290 szt Złotoborowika wysmukłego od małych po duże okazy, jedna sztuka Prawdziwek szlachetny i garstka maślaków, brak innych grzybów. Dużo pozostałości po innych grzybiarzach, ale zawsze coś się jeszcze znajdzie. Atak strzyżaków na każdym kroku. Las iglasty z domieszką mchu i gdzieniegdzie piaszczysty. Szczególne podziękowania dla Gucia za dokreślenie lokalizacji. Musi popadać to będzie prawdziwy wysyp w tym rejonie
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś chciałem głównie sprawdzić dwa miejsca które mogły być miejscówkami na złotoborowiki wrzosowe. Jedno miejsce to zaznaczone na mapie Google pewną ciekawą nazwą a drugie to Górki Lecha. Szukajac miejsc na Amerykany trafiły mi się za to młode podgrzybki brunatne rosnące w malych grupkach w zagłębieniu terenu.. W końcu dotarłem na te Górki Lecha, a to miejsce jest dobre jak rok mokry na podgrzybki brunatne bo i las z grubym mchem i trochę też poruszony przez dziki a i brzózki gdzie znalazłem kurki a na zboczu jednej z górki trochę koźlarzybabek a i kanie. Teren dość piaszczysty i też rozjezdzony przez motory, czy quady choć wedlug mnie bardziej do ostrożnej jazdy rowerem górskim. Oprócz tych wymienionych grzybów zauważyłem muchomory czerwone, muchomory rdzawobrązowe, muchomory cytrynowe, muchomory sromotnikowe, muchomor szyszkowaty, gołąbki różnego rodzaju i koloru, olszówki, ponurniki aksamitne, suchogrzybki złotopore, płachetka kolpakowata i inne Dziś trochę opadów deszczu ale takich że nawet nie zakładałem kurtki przeciwdeszczowej. Powoli trochę grzybów innych takich swojskich będzie się pokazywaćDobrze że są to grzyby bez lokatorów może prócz kilku kani które zostawiłem w lesie.
(4/h) 4 podgrzybki. Las sosnowy z pojedynczymi małymi dębami. Dużo mchu. Obszedlem kontrolnie swoje miejscówki w poszukiwaniu podgrzybków i w jednym miejscu znalazłem te 4 maluszki ze zdjęcia. W innych miejscach pusto ale przynajmniej się coś pojawiło...
(47/h) 185 złotoborowik wrzosowy, 5 sitaków. 4 godziny spaceru po lesie. Jak nie ma co innego w lesie co się lubi to się zbiera to co jest. Zlotoborowiki wrzosowe ja lubię choć chciałbym znaleźć kanie, borowiki sosnowe czy prawdziwki. W lesie sytuacja rozwijająca się choć grzybiarzy więcej i miejsca przezbierane ale da się coś ładnego znaleźć. Oprócz tych grzybów zauważyłem muchomory czerwone, muchomory rdzawobrązowe, muchomory czerwieniejące, stułka piaskowa, gołąbki różnego rodzaju i koloru i inne grzyby. Dzis też mniej strzyżakow niż poprzednio i bardziej spokojnie w Cybulicach Małych
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Jutro szansa na jakieś opady deszczu i ochłodzi się a prognozy długoterminowe pogody często się zmieniają. W każdym bądź razie przynajmniej trochę złotoborowików wrzosowych pewnie nadal będzie a na wysyp innych grzybów trochę trzeba będzie poczekać
(1/h) Okolice miasta. Młodniki brzozowe z poszyciem trawiastym i las sosnowy z mchem. Generalnie wietrzenie koszyka :)) - Znalazłem 7 kurek i sporo wyrośniętych gołąbków oraz muchomorów czerwonych. SUCHO!!!!!!!!!! Komary już nie atakują, pajęczyn coraz mniej, natomiast do akcji wkroczyły strzyżaki - wrrr
(5/h) Mały lasek mieszany, mnóstwo muchomorów, kania szt 11 na polankach w nawłociach.
Niepocieszeni słabymi zbiorami w drodze powrotnej zajrzeliśmy na sprawdzoną miejscówkę, bywały tam kozakibabki i czerwone, prawdziwki, maślaki, a dzisiaj tylko kanie ( super że były;) I. muchomory.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś chciałem jechać trochę do Julianowa, Obrębu a trochę szukać złotoborowików wrzosowych czy innych grzybów koło Pieczysk, Czachówka Górnego jednak pozostalem już w tym pewnym miejscu. Rano ciepło i sporo mgieł, zamgleń i dzięki temu w miejscach wilgotniejszych, zacienionych, zagłębieniach terenu coraz więcej grzybów a także i trochę innych niż złotoborowiki wrzosowe Grzyby młode i nierobaczywe a dzisiaj w lesie też w ogóle nie było już strzyżakow. Spacerując po lesie spotkałem dwie sympatyczne grzybiarki, jedna powiedziała że udziela się na grupie grzybiarzy na Facebooku i jakiejś osobie pokazała miejscówkę a później tamta przekazała innym. Z rozmowy wynikało że to nie ktoś z naszego forum, ale serdecznie pozdrawiam te miłe panie, także za opowiedzenie może i starego ale sympatycznego kawału. Oprócz tych grzybów wymienionych zauważyłem też: płachetki kołpakowate, muchomory czerwone, muchomory czerwieniejące, muchomory rdzawobrązowe, muchomory cytrynowe, stułki piaskowe lisówki pomarańczowe gołąbki różnego rodzaju i koloru, kolczakówka wonna 2 sztuki i inne drobne grzyby.
(25/h) Szybki rekonesans po pracy. Las sosnowy, gdzieniegdzie podrostki dęba, sporadycznie brzoza. Złotoborowik wysmukły 25 sztuk. W lesie sporo gołąbków, w różnymi stadium. To samo z płachetką zwyczajną, ale nie ruszałam, bo nie było czasu na walkę z czerwiami. Spotkany jeszcze jeden maślak sitarz i dwa stare podgrzyby brunatne. Czekamy dalej. Miejmy nadzieję, że w końcu się doczekamy pojawu jesiennego 🙂
(5/h) Wysokopienny las sosnowy z podszytem bukowym. w sprawdzonej miejscówce 4 piękne, zdrowe prawe + zdrowy podgrzybek i nic więcej. o dziwo nie tak sucho dzięki nocnym wyżowym przymgleniom. na wysyp jesienny jeszcze trzeba poczekać. w sobotę może popada więc może się ruszy.
(0/h) 0 grzybów jadalnych Las sosnowy z mchem. Nie park Młociński tylko Las Młocinski pomiędzy cmentarzem a Parkiem Młocinskim. W niektórych miejscach można znaleźć podgrzybki, Koźlaki czy Boczniaki ale nie tym razem. W lesie sucho.
(5/h) Po 6 godzinach w lesie w koszyku znalazły się: 30 pieprzników jadalnych, 2 borowiki, 20 podgrzybków. Grzybki świeże, jędrne, ale w lesie nadal jest za sucho. Natomiast bardzo dużo muchomorków :)
(2/h) 1 piaskowiec modrzak, 1 kania. 1 godzina spaceru po lesie w tej okolicy.
Dziś chciałem się wybrać na Górki Radzyminskie ale wysiadłem wcześniej na Dąbkowiznie. Lasy w tej okolicy miejscami trochę wilgotne ale grzybów wiele nie ma Oprócz tych wymienionych zauważyłem golabki różnego rodzaju i koloru, muchomory czerwone, muchomory rdzawobrązowe, muchomory cytrynowe, ponurniki aksamitne, 2 kanie robaczywe iinne drobne grzyby.. Po godzinie stwierdzilem że trzeba zmienić miejsce i niestety na gorsze bo w Kątach Wegierskich większa susza i nawet grzybów jakichkolwiek nie było. A koło Michałowa Regnowa też bardziej wilgotno ale też tak samo Sezon taki raz lepiej raz gorzej i nie zanosi się na wiele.
(0/h) Nie o grzyby dziś chodziło, choć miałem zamiar sąsiadce wiaderko koźlarzy uzbierać, a sobie dwa litry żurawiny Na miejscu jednak spotkałem cztery kobiety z wiaderkami, zbierające żurawinę, potem jeszcze trzy kolejne. Jutro dzień targowy w Mińsku... No to dałem sobie spokój z grzybami, choć te były i zdecydowałem się zbierać owoce do zachodu słońca, gdyż za chwilę ich nie będzie. A żurawinówkę chcę nastawić i gęś w zamrażarce czeka na Świętego Marcina.😁👍 No i konfitura żurawinowo-jagodowa wyszła mi obłędna w smaku, więc pewnie się szybko rozejdzie po rodzinie, wobec czego trzeba jej więcej.
(25/h) Dzisiaj jeszcze udało się nazbierać, ale to już ostatni rzut. Coraz mniej młodych rydzów, a coraz większy odsetek starszych owocników. W związku z tym i zdrowotność coraz słabsza. Dziś po pracy udało się zebrać 46 sztuk + 5 kań. Objętościowo wyszło sporo, bo większość dużych kapeluszy. Zdjęć dzisiaj mało robiłem, bo grzybki już mało fotogeniczne i głównie pochowane w głębokich trawach. Pozdrawiam i życzę pełnych koszyków grzybów.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Miałem jechać gdzieś dalej ale poki jeszcze trochę wilgoci to trzeba dać szansę Mazowieckim piaskom. W Cybulicach Małych już dość sucho ale może przez ciepłe noce i ranki to złotoborowików więcej ale za to mlodych, małych i przez to niby tyle sztuk a nie za wiele w koszyku. Tym razem po głębszych mchach i tu bliżej Rybitew nie było ale grzyby znowu praktycznie po jednym kawałku lasu. Oprócz tego zauważyłem tylko gołąbki różnego rodzaju i koloru, muchomory rdzawobrazowe, muchomory czerwone, rycerzyki czerwonozlote, ponurniki aksamitne, grzyby jakby mleczaje, i inne grzyby. Może po tych cieplejszych nocach i na pełnie księżyca pokaże się więcej grzybów a szczególnie złotoborowikow wrzosowych po miejscach wilgotnych.
(5/h) Szybki wypad po pracy. W głębokim lesie totalni nic. Zaczęły pojawiać się młode gołąbki i muchomory... już coś. Efekt godziny w lesie to 5 młodych podgrzybków w rowach po wycince.... nadzieja umiera ostatnia... deszcz i rosa ostatnią nadzieją na jakikolwiek sezon na mazowszu. Pzdr dla o fanatyków 🍄
(3/h) To był tylko zwiad. Chciałem sprawdzić, czy rydze pojawiają się w znanej mi i drugiej, przypuszczalnej miejscówce. Cztery sztuki znalazłem, więc w czwartek prawdopodobnie pojedziemy te 200 km na wielkie łowy. Były też inne grzyby; koźlarze, kanie, maślaki, podgrzybki i kurki. Wziąłem tylko rydze i kurki dla uciechy kubków smakowych.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś miał być tylko obchód lasu w Grabowie nad Pilicą, ale po spacerze 45 minutowym tam i zauważeniu tylko jednego marnego gołąbka stwierdziłem że lepiej już wrócić się do Sułkowic i przejść w stronę Obrębu i Julianowa aby coś w ogóle uzbierać. Lasy w tych okolicach też wilgotne jak w Grabowie nad Pilicą ale nie brakuje w nim różnych grzybów. Oprócz wyżej wymienionych zauważyłem: gołąbki różnego rodzaju i koloru, muchomory rdzawobrazowe, muchomory czerwieniejące, muchomory czerwone, muchomor szyszkowaty, płachetki kołpakowate, zasłonaki, maślanki wiązkowe, zajączki, lisówki pomarańczowe i inne drobne grzyby. Znalazlem też 2 robaczywe kanie i 2 złotoborowiki wrzosowe ale zostały w lesie bo robaczywe. Liście opadają a grzyby występują raczej po starej grzybmi i w miejscach zacienionych wilgotniejszych i głównie tu bliżej Obrębu i Julianowa. Cieszy jedynie to że w dużej mierze są to grzyby młode. Teraz parę cieplejszych i suchych dni, po miejscach co jest grzybnia pewnie pokaże się trochę młodych grzybów ale mikrowysyp w lasach iglastych pewnie będzie około 8 10 po opadach deszczu i ochłodzeniu. Ciekawe jest to że październik ma być ciepły i umiarkowanie wilgotny. Ostatnie dni tego miesiąca i początek listopada ma być bardzo wilgotny i może wtedy grzyby pokażą się obficie.
(0/h) Ostatnia burza (choć wydawała się spora) nie dała rady zwilżyć lasu odpowiednio. Po deszczu nie ma ani śladu. Po grzybach też. Dalej jest nieprzyzwoicie sucho.