szerzej:
I tak zebrane 43 borowiki, 3 ceglasie, 6 koźlarzy pomarańczowożółtych, 2 dębowe, 3 maślaki zwyczajne, 2 chyba modrzewiowe ( nie znam się), 1 rydz, 2 siedzunie, kilka kolczaków, garść pieprzników trąbkowych ( nowa miejscówka - sporo ich, ale jeszcze małe), kurki i pieprznik blade, garść lejkowców i chyba kanie 2 ( nie znam się za bardzo). Nieliczne muchomory pięknie się czerwienią, jesień zapowiadają... Kilku ludzi spotkanych. I piękne pole kwitnących słoneczników ( zasianych jako poplon po zbożu - niestety bez zdjęcia, bo nie było tam miejsca na postój - ruchliwa droga). Wszystkie obrócone w stronę słońca ☀. Nie znalazłam ani jednego podgrzybka, no brakuje mi ich jak cholera 😁. Ale jak rzekłam ( napisałam) narzekać nie będę, bo nie i już 🤞. Góra, jak zwykle piękna i niewzruszona... Udanych weekendowych łowów ( grzybowych oczywiście). Hej 👋
szerzej:
Spacer po lesie, sam w sobie przyjemny i cieszyłby gdyby nie wycinka. Serce się kraje jak się patrzy na na wyciętą połać lasu! Niedługo nie będzie gdzie zbierać, w zeszłym roku wybrałam się na Chyżne pod samą granicę ze Słowacją i tam też natrafiłam na rabunkową gospodarkę naszego Państwa! Z wielkiego lasu został zaledwie skrawek od strony drogi! Rzeki zatrute, lasy wycięte, rzeczywiście rządzący chyba faktycznie przyjęli sobie maksymę:" po nas choćby potop"
szerzej:
Wybrałem się w środku tygodnia gdyż obawiam się, że ściółka na tych piachach przy temperaturach jakie znowu zapowiadają wyschnie na pieprz. Dziś wilgotność była przyzwoita lecz już po paru godzinach upału zaczynało chrzęścić pod nogami. Tak jak napisałem wcześniej - dziś mnogość gatunków, maślaki wszelakie: pieprzowe, sitarze, żółte, zwyczajne i oczywiście większość robaczywa. Do statystyk zaliczyłem tylko to co wpadło do koszyka. Są rydze, niestety zaczerwienie rzędu 90%. Dużo różnych grzybów blaszkowych, których niestety nie potrafię nazwać. Ogólnie jestem zadowolony, lubię te lasy a i spacer (ok. 12 km.) ważny dla zdrowotności. Pozdrawiam wszystkich.