(35/h) Piękny dzień sporo grzybiarzy jak to w niedzielę. Zbiór całkiem ładny i w dość szerokim asortymencie kilkadziesiąt zajączków, prawie tyle samo podgrzybków, również kilkadziesiąt kań, nie mniej maślaków, gąsek szarych i mysich, parę zielonych, koźlarz, oraz około 20 borowików ponurych plus 5 pieknych szlachetnych, kilkanaście kurek i na koniec około 30 pięknych rydzów. Pozdrowienia dla wszystkich!
(15/h) Na cztery godziny grzybobrania 40 podgrzybków i 20 borowików (nie licząc sitaków oraz kilku pojedynczych maślaków i zajączków), Prawdziwki niestety kilkudniowe, ale w zasadzie bez lokatorów. Wysyp podgrzybków chyba dopiero się zaczyna. Grzyby rosną punktowo w mchu, w większości na zboczach i grzbietach górek.
(40/h) Niedzielny wypad na grzyby z żoną - bardzo udany. Zebraliśmy sporo podgrzybków, połowa niestety robaczywa. Kurki, gąski, kilka sarniaków sosnowych, dwa rude rydze i chyba ostatnie w sezonie prawdziwki. Las sosnowy miejscami mieszany.
(40/h) Dwie miejscówki, w lesie sosnowym podgrzybki brunatne, w lesie mieszanym także sporo podgrzybków złotawych. Jeden maślak, jeden kleszcz:- (. W domu po oprawieniu wysłlo że wszystkie podgrzybki złotawe z lokatorami. W tym roku podgrzybki rosną we mchu i paprociach, natomiast unikają borówek.
(90/h) kontynuacja wysypu podgrzybków. mimo niedzieli, po sobotnim najeździe warszawiaków (i dzisiaj w lesie gęsto) bogaty zbiór. plus pojedyncze gąski
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Podałem liczbę modrakow w przybliżeniu ponieważ wszystkie grzyby tego gatunku sprzedałem sąsiadce przed liczeniem ich i obczyszczeniem. W samym koszyku było 304 modraki więc przyjąłem że w tym wiaderku było ich 1/3. podgrzybki występują tylko miejscami i w większości są małe, choć i parę znalazłem większych. Oprocz tego było dużo sitakow, olszowek i innych grzybów. W lesie dużo grzybiarzy.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Zgodnie z planem, z samego rana, jak tylko pierwsze promyki słoneczka próbowały przebić się przez gęstą mgłę, stawiłem się na nadbużańskich polodowcowych górkach piaskowych. Pierwsze kroki z ogromna nadzieją skierowałem na stanowisko borowika sosnowego. Jak znów ujrzałem pocięty korzeń wszystko mi opadło, jednakże kilkanaście centymetrów obok wystawało coś z mchu i nie był to podgrzybek;-) kilka centymetrów dalej kolejne dwa sosnowe przytulasy a za nimi czwarte sosnowe cudo. Tak właśnie dla tej chwili zdradziłem swoje czerwone. A później już tylko monotonia, podgrzybki, zielonki i znów podgrzybki itd, itd. Po drodze mijałem również całe stada sitarzy, sarniaków i wodnichy późnej, która jeszcze dziewicza w niewyobrażalnych ilościach, obrasta młodniki sosnowe. Na zakończenie wyprawy trafiłem jeszcze 3 rydzyki. Po powrocie do domu okazało się, że ten dosyć silny wysyp podgrzybka skażony jest specyficznymi larwami, które pomimo zdrowego korzonka rozwijają się w czapeczkach (nawet tych najmniejszych, które de facto dzisiaj przeważały). Tak więc około 10-15% zbioru podgrzybka stracone, natomiast zaskoczyła mnie zielonka, która dla odmiany dzisiaj była w 100% zdrowa a jeszcze 2 tygodnie temu 90% było zaczerwione.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Po piątku mocno się wahałem czy jechać, ale pojechałem. Co by nie mówił, najlepszy zbiór w tym lesie w tym roku. Nadzieja, że to jeszcze nie pożegnanie do następnego roku.
(60/h) Piękny spacer po przepięknym lesie. Bardzo dużo małych podgrzybków (ok 300 sztuk) + maślaki (ok 60 sztuk) + zajączki (10 sztuk). Jest nieźle, ale prawdziwy wysp to mamy olszówki i sitarza. Aż szkoda, że nie zbieram tych grzybków, bo chyba trzeba byłoby ciężarówką pojechać żeby je zabrać.
(40/h) Wysp podgrzybków. Niemniej dość nieregularnie występują. Jak się trafi na rodzinkę to można się obłowić. Wynik 5-godzinnego spaceru to 12 litrowe wiadro malutkich podgrzybków. Dodatkowo 4 prawdziwki, około 10 gąsek, dodatkowo 30-40 kurek. W lesie prawdziwy wysyp sitaków, jeżeli ktoś zbiera to w godzinę można zebrać z 10 kilo! Na zdjęciu możecie zobaczyć jak wygląda las :)
(30/h) Małe podgrzybki ale trzeba trafić na miejsce, poza tym pojedyncze sztuki. Sporo maślaków w zagajnikach. Myślę, że jak pogoda się utrzyma, to za trzy-cztery dni będzie sporo grzybów.
(30/h) Lasy piękne i pachnące. Ludzi jak mrówek, nigdy nie widziałam jeszcze tylu ludzi w tym miejscu. podgrzybki są ale bardzo bardzo dobrze pochowane, trzeba 5 razy drzewo obejść i zawsze się coś znajdzie. Głównie na mchach i we wrzosach. Jak mówiłam, ludzi w brut ale każdy coś miał.
(40/h) Las mieszany. Dęby, brzozy, sosny, kilka miejscówek. Mało ludzi, bardzo przyjemnie. Znalezione w 3 osoby przez 4 h kilka kozaków, 4 prawdziwki, trochę maślaków i reszta podgrzybki. Maleńkie piękne łebki, niestety kilka z lokatorami. Pierwszy raz zaobserwowałam też Piestrzycę kędzierzawą, rosła wzdłuż drogi między lasem dębowym a polem.
(60/h) Powtórka z poprzedniej niedzieli. Grzybów teoretycznie więcej ale w gorszym stanie. Oceniam że 20-30% grzybów było z lokatorami, nawet małe zdarzały się robaczywe. Szacuję że zebrałem około 250 podgrzybków i pięć prawdziwków. Grzyby grupowo po 2-5 ale znalazłem też stanowiska po 20-30. Duże połacie lasu bez grzybów, to taki tegoroczny standard. Kilkadziesiąt drobinek zostawiłem do podrośnięcia. Las kolorowy, wstające mgły, błyszczące łebki podgrzybków, cisza i brak konkurencji. To taki tegoroczny standard w tych okolicach. Późne wysypy nie mobilizują grzybiarzy, przynajmniej tutaj a i muszę
... szerzej o tym grzybobraniu ...
przyznać że poszedłem kilka km od drogi. Warunki do wzrostu grzybów teoretycznie są dobre ale jakiegoś super wysypu nie ma. Może w bardziej ubogich lasach na piaskach jest lepiej? I tak wynik jest dobry, ale swoje trzeba wychodzić. Pozdrawiam serdecznie.
(5/h) Słabe zbiory - kilka podgrzybków i jeden grzyb podobny od spodu do maślaka pstrego jednak z grubą bardzo nóżką. Ktoś wie co to a grzyb ? Po rozcięciu przyjemny zapach i prawie pomarańczowy kolor nóżki.
(10/h) Taki to żałosny wynik grzybobrania w podwarszawskich lasach. O co chodzi tej jesieni? Wilgotno, ciepło a grzybów bardzo mało. Praktycznie brak. Taki rok. Wysyp letni był późny (wrzesień) to jesienny słaby. A może będzie w listopadzie?
(40/h) Dwa kosze: większość podgrzybków, parę gąsek, kilkanaście maślaków i dwa prawdziwki. Las sosnowy, grzybki rosnące w mchu. Po obróbce w domu, okazało się, że niektóre młode, małe podgrzybki były robaczywe. Pogoda piękna, więc i grzybiarzy sporo, ale daliśmy radę! Duże zbiory przy leśnej drodze, znaleźliśmy gniazdo z ok. 80 podgrzybkami. Zdjęcie obok to właśnie to, co zobaczyliśmy przy drodze i końca nie miało!
(55/h) Wysyp podgrzybka, rosną grupami po kilka-kilkanaście sztuk. Ilościowo bardzo dużo (240 w 2 osoby w 3 h) jednak wielkościowo praktycznie same najmniejsze. Oprócz tego znaleźliśmy po kilka prawdziwków, zieleniatek, hubanków, kurek, maślaków, kilkadziesiąt sitarzy i kozaka
(150/h) Z dnia na dzień liczba podgrzybków się podwaja. Nadal występują tylko w niektórych miejscach, ale coraz liczniej. Najwięcej na wydmach, we mchach. W borówkach bardzo mało. W jednym miejscu przez pół godziny się nie prostowałem. podgrzybki są cudne, najpiękniejszy rodzaj - pięknie wybarwione, jędrne o grubych trzonach.
(35/h) Dużo młodych podgrzybków. W zasadzie w każdym typie lasu, ale najwięcej w mchu w średnio wysokich lasach sosnowych. 150 sztuk w niecałe 3 godziny, same maluchy. Poza tym trochę gąsek. Dużo ludzi w lesie, ale w tygodniu powinno być spokojniej, więc jeśli ktoś ma możliwość to warto wybrać się do lasu. Jeszcze tydzień grzybów gwarantowany
(25/h) Las sosnowo-liściasty, w podłożu niemal wyłączenie wilgotny mech. Piękny spacer w dwie osoby. W nagrodę 265 podgrzybków, 10 prawdziwków i 3 maślaki. W zasadzie wszystkie grzyby nowe, zdrowe, czyste, nierobaczywe. Występowały skupiskami. Czasem nie było ani jednego jadalnego grzyba, by po jakimś czasie można było natknąć się na skupisko 10-15 podgrzybków obok siebie. Widać, że przed nami byli inni grzybiarze, przez co cieszy jeszcze bardziej fakt, że udało się zebrać aż tyle.
(30/h) Piękna pogoda w sobotnie popołudnie sporo małych podgrzybków maslaczki piękne opienki na jednej kępce i jeden samotny prawdziwek. Nade wszystko bezcenny spacer po lesie
(50/h) Las sosnowy z mchem i paprociami, 200 podgrzybków, głownie małych ale i większe się trafiają. Grzyby rosną miejscami, przez jakiś czas nic a potem miejsce z dużą ilością. Na miejscu została 1/4 robaczywych, w domu potem odeszła jeszcze 1/3. Po drodze powrotnej jeszcze krótki spacer po młodniku sosnowym pod linią energetyczną a tam około 20 maślaków
(60/h) Wspaniałe grzybobranie rozpoczęte o 7 jeszcze przy porannym deszczu trwające do południa. Kosz taki jak w markecie na zakupy pełen. Grzyby rosną stadami, maszeruje się i długo nic, a później po 20 w jednym miejscu. Zaskoczenie dnia wrzosowisko, a każdej kępie kilka, kilkanaście sztuk podgrzybka piękny widok i duże emocje, które opadły podczas czyszczenia grzybów. Ponieważ grzyby są ale małe ilość zawrotna do skontrolowania i niemiłe zaskoczenie tylko 1/3 grzybów zdrowa. Gratuluję tym, którzy robią marynowane łebki bez przecinania - cały grzyb twardy i zdrowy, a w środku gniazdo robali.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś trochę wolny spacer po lesie bo trochę bolały nogi pozostałość po wcześniejszych urazach. Slabo generalnie, poszukiwalem podgrzybków ale mało i głównie po brzegach małych laskow, gąski zielone trochę w odwrocie ale i sporo grzybiarzy dziś było. Dopiero przechodząc drogą koło miejsca gdzie z początku sezonu znajdywalem czerwoniaczki przy gałęziach polamanych sosnowych koło osinowe znalazłem 28 czerwoniaczkow w jednym miejscu a w innych na nie miejscówkach pusto. Gdybym miał więcej siły to wynik byłby trochę lepszy. Na dużym lesie gdzie i kurki spotkałem grzybiarzy z bagniakami w lubiankach. Trafil mi się też prawdziwek ale robaczywy. kań, maślaków, gąsek szarych było więcej ale nie zbierałem. Oprócz tego były też gołąbki i siedzuń, muchomory czerwony i inne.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Wykorzystując ostatni długi dzień tego roku popołudniową porą po pracach działkowych wyskoczyłem dokonać rekonesansu jesiennego lasu. Przemierzając swoje utarte ścieżki spotykałem swoje ukochane czerwone grzybki, aczkolwiek nie dało się niezauważyć, że były jakieś takie poddenerwowane i smutne. I tak wpatrując się w ich kolejne smutne załzawione oczka zrozumiałem w czym jest problem. Jest im bardzo przykro, że coraz większymi krokami zbliża się koniec sezonu i czas rozstania, że już niedługo zaniecham ich na rzecz wstrętnych wszędobylskich podgrzybków. Mnie również ogarnął smutek i obiecałem sobie i im, że dopóty, dopóki zima nie zamrozi lasu i nie przykryje białym puchem, będę przynajmniej raz na tydzień przemierzał czerwone ścieżki z nadzieją, że za każdym razem będzie to przedostatnie spotkanie. A jak spotkałem na swojej drodze kilka gromadek malutkich podgrzybków zrozumiałem również, że czerwone ślicznotki znają mnie na wylot i wiedziały, że poniesie mnie jutro na nadbużańskie piaski.
(120/h) Grzybki i las jak na zdjęciu. 3 osoby - 3 godziny w lesie, wilgotno, trafia się prawdziwek, opienka i kanie. 25.10. br następny wypad - w lesie nie ma zarazy COVID.
(100/h) Pospolite ruszenie podgrzybka. 4,5 godz w 3 osoby i ogromna ilość podgrzybka 600 szt. Grzybki młodziutkie, typowo słoiczkowe rosnące dziarsko w obfitym i mokrym mchu. Las iglasty, ciepły i pachnà cy grzybnią. Na zakończenie 1 prawdziwek (słownie jeden😉) uwieńczył jakże zacne grzybobranie
(30/h) Dobry wieczór. Skuszony doniesieniami na stronie udałem się w okolice Tarczyna w poszukiwaniu zielonek. Rzeczywiście tamtejsze lasy sprzyjają tym grzybom- znalazłem około 30 bardzo dorodnych gąsek zielonych, 15 szarych, poza tm kilkanaście młodych podgrzybków, maślaków oraz kań, których jest bardzo dużo - wziąłem tylko kilka na śniadanie. Przyjemne zagajniki sosnowe, gdzie grzyby, ale głównie las liściasty w którym ciężko coś dojrzeć, kiedy jesień upstrzyła już runo czerwienią.
(20/h) Sporo czubajek gwiaździstych i czerwieniejących, kilka kań, dwa kozaki czerwonopomarańczowe, kilka podgrzybków, trzeba się bardzo nachodzić, żeby coś znaleźć, w lesie dużo liści utrudniających szukanie, podjąłem kilka prób w różnych miejscach ale wszędzie podobnie:- (
... szerzej o tym grzybobraniu ...
w lesie ciemno bo rano zbieranie w deszczu i bez słońca, później fajna pogoda, słoneczko, świeże powietrze, dziwne bo deszcz leje codziennie, noce jak na ten czas są ciepłe ale grzyby mają swój grafik:-)
(130/h) 500 grzybów w niecałe 4 godziny. Kolejny dzień z wysypem młodych podgrzybków. Sporo małych i zdrowych sitaków, kilkanaście opieńków, 2 sarny, 1 prawdziwek, 1 maślak, 1 gąska zielona, ale od jakiegoś czasu ich nie zbieram. Sporo ludzi, a mimo to niesamowity zbior
(20/h) Dzisiaj w lesie więcej ludzi niż grzybów. 2 godziny łażenia po lesie sosnowym dały wynik 20 niedużych podgrzybków i ze 20 maślaków. W porównaniu z poprzednimi zbiorami to raczej fatalnie. Nie ma po co tam zaglądać do połowy przyszłego tygodnia. Niestety wraz z ilością grzybiarzy przybywa puszek, butelek, papierów, podpasek i innych śmieci. W lesie jesteście gośćmi, drodzy amatorzy grzybków. Czy jak jesteście u kogoś w gościach to też zostawiacie taki syf?
(20/h) Kilka mikroskopijnych podgrzybków, nieco opieniek, sitaków, kilka kurek i gołąbków, 24 maślaki, 1 średni szmaciak. Las głównie sosnowy, z małymi domieszkami, w lesie wilgotno jak trzeba. Przypuszczałem, że będzie lepiej, ale i tak efekt był taki jaki tygrysy lubią najbardziej - mieszane grzyby do duszenia, tym razem z dominacją maślaków. Reszta komentarza poniżej.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Mało podgrzybków ale wyłącznie nowe, malutkie. Widać, że w lesie coś się. szykuje. Niestety, las dokładnie przeszukany. W piątek od rana krąży spora grupa bezlitosnych łowców brązowych główek, tak że żadna im nie ujdzie. Pogoda sprzyja inwazji brązowych kapelusików, ale czy w tej sytuacji im się to uda? Poza tym do lasu już wkrada się jesienna melancholia, mimo że wiele liści dopiero zaczęło się przebarwiać. Czerwone muchomory opanowują drogi leśne, towarzyszą im w tym o dziwo maślaki. Opieńki i gołąbki już sobie odpuściły, ale wciąż pełno innych kolorowych grzybów, nie do koszyka wprawdzie, ale jako przyjemność dla oka. Choćby dla nich warto pójść na spacer.
(70/h) Zaczęło się od prób znalezienia podgrzybków w sosnowym lesie, ale bez efektu. I nagle mały zagajnik a tam zatrzęsienie maślaków. Prawdziwe żniwa. W 40 minut w dwie osoby 3 pełne kosze. W zdecydowanej większości w pełni zdrowe. Chyba będziemy wracać w to miejsce, zdążyliśmy przejść tylko kawałek zagajnika.
(50/h) Las wysoki sosnowo-dębowy, poszycie z mchu, traw i paproci. Same śliczne małe podgrzybki, łącznie w 4 osoby zebraliśmy ok. 500! A w drodze powrotnej trafiliśmy jeszcze na 34 kanie.
(60/h) Drugi wypad dziś, tym razem Choszczówka. Czas: 2,5 h, dystans: ok. 5,5 km. Las sosnowy, z domieszką dębu. W paru miejscach podgrzybki, po kilka, kilkanaście, same młode, wygląda, że z ostatnich paru dni. w Sumie pewnie koło 80. Dodatkowo duże ilości gąsek niekształtnych, pojedyncze, w grupach od kilku do kilkunastu (w sumie koło 80) oraz parę gąsek zielonek - głównie pojedynczo. Stare opieńki, których nie zbierałem. W lesie sporo ludzi, sporo korzeni po gąskach, ale każdy coś uzbierał.
(50/h) Czas: ok. 2 h Trasa: ok. 8 km. Odwiedziłe te same miejscówki, co we wtorek i kilka innych. W lesie mieszanym (dąb i brzoza) głównie kanie - ok. 40. Pojedyncze kurki. W lesie sosnowym podgrzybki ok. 60, kilka maślaków i jeden siedzuń sosnowy (wcześniej go w tych okolicach nie spotkałem). 90% podgrzybków w jednej miejscówce, głównie bardzo młode, starych brak. Trafiają się też pojedyncze, w różnych miejscach, co daje szansę na wysyp. Spotkałem kilka osób, któe wyprzedziły mnie na miejscówkach, każda coś tam miała. Z bonusów, znalazłem piestrzycę - chyba kędzierzawą.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Chciałbym usystematyzować jakoś moje wpisy, żeby mi i czytającym było łatwiej. Zatem poza opisem, będę pisał ile czasu spędziłem w lesie i ile km przeszedłem.
(120/h) Witam dziś 580 szt podgrzybek 8 szt borowik sosnowy 16 szt gąska
Witam. Dzisieszy zbiór tylko w sprawdzonych miejscach, bo w lesie szału nie ma grzyby występują punktowo
(50/h) Głównie podgrzybki - w większości małe do marynowania, pojedyncze większe, trochę maślaków i kurek, 2 prawdziwki. W zasadzie wszystkie zdrowe. W dużym lesie pusto, pojedyncze grzybki, za to w małych laskach można spotkać wielki wysyp, w jednym zagajniku wpadło ponad 100 małych i grubych podgrzybeczków :)
(50/h) Pełna łubianka słoiczkowych. podgrzybki 20 gąsek zielonych 2 prawusy (reszta została bo z lokatorami) i cała skrzynka kań. Kanie wybierałem pod żony gust.
Pięknie w lesie. Za parę dni będzie wysyp podgrzybka w powiecie Otwockim.
(10/h) Same podgrzybki w lesie mieszanym. Trafił się o dziwo jeden prawy i dwie kanie. Tak 2 sztuki bo tu kanie też znikają w oka mgnieniu. Chodzi się długo i nic a nagle rodzinka i wpada z 10 szt. Dziś dzień przepiękny choć ponuro i ciemno w lesie ale ciepło i pachnie grzybami. Będzie dobrze jeszcze urosną.
(20/h) Małe podgrzybki, zdrowe. Las sosnowy. Trzeba było się nachodzić, bo rosły pojedynczo. Przez dwie godziny dwie osoby uzbierały około 75-80 sztuk.
(175/h) Dziś powtórka z rozrywki ciut większe podgrzybki ale nadal we mchu i ilości hurtowe na wadze wyszło 7 kg liczba 700 podgrzybków 2 gąski szare 4 h w lesie. Bardzo wolne tępo chodzenia, duża konkurencja, ale widziałem, że tępo z jakim się poruszają nie pozwala dostrzec ukrytych guziczków więc i w wiaderkach mieli dużo mniej zdobyczy. Zobaczymy co jutro da 🌲🌲🌲🌲🌲
(30/h) Witam Szanownych, nastawiałem się na wspominane w okolicach podgrzybki, ostało się na gąskach. Łącznie około 120-150 szt, niemal same siwe - praktycznie wszystkie zdrowe, a i tak nie zdążyłem obskoczyć wszystkich gąskowych miejscówek. 6 małych podgrzybków (czyżby...?), trzy osaki, jeden koźlarz, kilkanaście kurek, około 20 kań, kilkanaście podgrzybków złotawych (wszystkie robaczywe), trzy maślaki - łącznie 8 litrów grzybów. W lesie spędzone 3.5 h, samego zbierania około 2 h. Jak zwykle najcenniejsze wspomnienia :)
(70/h) Las duży, sosnowy, mech, ściółka i gdzie niegdzie suche gałęzie. Ludzi niewiele. Przede wszystkim podgrzybki - miejscami nie ma wcale, a miejscami po 40- 60 szt. Małe, średnie, a czasami duże okazy😃 w sumie 5 kg- 99% zdrowe😍 kilka maślaków, gąsek no i w nagrodę za wytrwałość 4 prawe 😍
(25/h) Prawie same maslaczki, w wiekszosci mlode i male jeszcze. Pojedyncze wieksze niestety przewaznie robaczywe. Rosly w zasadzie w wiekszych ilosciach w jednym mlodniaku, gdzie przez godzine wiekszosc zbiorow. Oprocz tego w wyzszych lasach nieliczne pojedyncze. Tez w paru miejscach po kilka sitakow, mniej wiecej polowa robaczywa. Acha, no i tez w maślakowych sosenkach jeden bardzo duzy i stary, ale zdrowy podgrzybek. Niestety ogolem spore rozczarowanie - nie bylo ani jednego mlodego podgrzybka. Nie wrozy to dobrze na kolejne dni.. P. S.: Oczywiscie kilka malych grzybkow liczone za duzy jeden (;
(10/h) W lesie ciepło a grzybków jak na lekarstwo myślałem że po weekendzie coś ruszy. Las sosnowy podgrzybkowy tylko że ich niema. Dzisiaj 10 szt. podgrzybka małe ciężko znależć, parę maślaków, opieniek pół wiaderka i rodzynek ze zdjęcia. W sobotę zmieniam miejscówkę bo tutaj się chyba podgrzybków nie doczekam.
(20/h) No i zrobiło się ciepło. W lesie pięknie, prawie jak w sierpniu. 3 godziny spaceru i efekt to 78 podgrzybków, na dodatek kilka gąsek, opieniek i kępka (to trochę nietypowe określenie dla tych grzybów ale tak to wyglądało) malutkich borowików sosnowych. 6 zrośniętych maluchów. Grzyby w średnich lasach sosnowych głównie w mchu. podgrzybki bardzo małe, w zasadzie rosły przy mnie. Wydaje się że jeszcze dobry tydzień przed nami.
(150/h) Bardzo duzo małych podgrzybków w głębokim mchu, raczej na stokach górek. Monokultura sosnowa, trzeba chodzić bardzo powoli widoczne tylko kapelusiki Ciepłe noce zrobią robotę
(50/h) W niewielkim świerkowym lesie za domem podgrzybki. Nieźle był "przeszperany", ale znalazłam ok 15 sztuk dorosłych, acz krzepkich i mocnych i zaczęły się wysypywać małe słoiczkowce na które długo czekałam. Trzeba się nachodzić. Mokro i ciepło (zwłaszcza noce), więc liczę na sporą dawkę wrażeń :)
(41/h) Dzis 33 mlodziudkie podgrzybki, 7 zajączkow i garsc kurek. W lesie wilgotno i cieplo az nie chce sie wierzyc ze tak slabo rosna te grzybki. Jutro jedziemy z Druzyna Grzybowa dalej. Zobaczymy jak bedzie. Napewno milo i przyjemnie. Fajnie jakby konkretnie wpadlo cos do koszyka...
(50/h) W liściastym, brzoza i dąb - kurki już się skończyły, są za to kanie. W iglastym pojawiają się bardzo młode podgrzybki (w sumie znalezionych pewnie ok. 30, w tym 95% w dwóch miejscach, choć przeszedłem z 5). Dodatkowo gąski zielone, też w losowych miejscach, duże. W obu lasach, choć więcej w liściastym, pojedyncze, w małych grupach opieńki, też duże.
(1/h) Zwiad nowej lokalizacji na grzybobranie - zakończony fiaskiem, w godzinę spaceru po lesie znaleźliśmy ledwie 2 grzyby (na 2 osoby), w tym jeden robaczywy.
(2/h) Las sosnowy, a niektórych częściach - mieszany. Grzybów jak na lekarstwo. We dwójkę, przez 3 godziny zebraliśmy 12 podgrzybków i 15 sitaków. Te ostatnie są, przez większość grzybiarzy, pomijane. Wszystkie zebrane podgrzybki były młode i zdrowe. Wygląda więc na to, że być może zacznie się jeszcze jeden wysyp. Zbieraliśmy od 8.00 i wtedy było w lesie zimno - ok. 3 stopni. Dopiero potem zrobiło się cieplej.
(40/h) Wifam. Dzisiaj zmiana miejsca stary las sosnowy z grubym mchem 4-godziny kilka gąsek reszta to podgrzybki w większości małe
Witam. w końcu coś zaczyna się dziać ruszają podgrzybki choć rano był mróz, ale ma być cieplej to jeszcze będzie trochę frajdy. Pozdrowienia i udanych zbiorów
(60/h) Witam. Dziść zagajniki sosnowe. 5 godzin w lasach. Zbiór 300 szt. w tym: 7 prawdziwków, 33 podgrzybki, 5 opieniek, 16 kurek i 239 gąsek. Ludzi mało to i zdeptanych gąsek też. Największa gąska zielonka miała kapelusz o średnicy 15 cm.
(24/h) Las sosnowo-brzozowy, malutkie podgrzyki w ilosci 23 w mchu i w brzozkach garsc kurek. Cwicze codziennie moja silna wole. Wielkiej nadziei na wysyp podgrzybków, zaczyna brakowac. Ale pogoda jest piekna i fajny spacer :)
(40/h) Trochę ponad godzinę w lesie dla sprawdzenia sytuacji. Las obecnie jest wyłącznie dla WYTRWAŁYCH, cierpliwych, UPARTYCH czyli "szukajcie, a znajdziecie". Nie dość, że prawdziwków czy podgrzybków jak na lekarstwo, to jeszcze zimno i wietrznie (wiatr z północy). Te same miejscówki, las mieszany i młodnik sosnowo-brzozowy. Grzybów może nie dużo, ale za to wiele gatunków: kanie, gąski, kurki, maślaki, kozia broda, prawdziwki (4 sztuki), krawce (2). Mam tylko nadzieję, że to nie jest koniec sezonu... (Na zdjęciu dziwny krawiec - wyrośnięty na bok).
(40/h) Las sosnowo-brzozowy, w mchu pojawily sie malenkie podgrzybki, gromadnie. Jednak jest cos dziwnego, bo wlasciwie wszystkie rosly w jednym miejscu. Ten las to nie jest jakis ogromny teren wiec obeszlam kilka miejscowek o podobnych warunkach, czyli sosenki, mech i wlasciwie dalej nic... czytajac dzisiejsze doniesienia, nie tylko z mazowsza, spotkalam podobne opinie. I sa grzybki i nie ma. ale mam caly czas nadzieje, ze sytuacja sie poprawi w najblizszych dniach. :)
(25/h) Kilka dużych, ale o dziwo zdrowych podgrzybków, sporo maślaków, ale wiele zostało w lesie z uwagi na mięsną wkładkę, a na koniec ci trzej panowie, w okazałej postaci i zdrowiu... :)