(100/h) Ta sama miejscówka, co w poprzedni weekend: tym razem wysyp czarnych łebków;) W grubym mchu, najwięcej przy dróżkach. Mnóstwo małych, trochę nieco większych, sporadycznie pleśniejące. Trochę malutkich prawdziwków. W sosenkach kozaki (co wyrosły w miejsce tych, które zebrałem tydzień wcześniej). To, co widać na zdjęciu, to efekt pracy 4 osób w 4 godziny: średnio wyszło koło 100 grzybków na godzinę (jedni ciągnęli w górę, inni zaniżali). Druga ekipa (też 4 osoby) zebrała nieco mniej. Zjechaliśmy ze zmęczenia, inaczej moglibyśmy zbierać do wieczora...;)))
(35/h) Powrót do lasów z czasów dzieciństwa. Tu grzybów mniej niż w innych rejonach lubuskiego. Głównie podgrzybki, kilka miejsc z prawdziwkami, masa maślaków, sporo koźlarzy. Z kolorowanek gąsówki fioletowawe (szok, nigdy ich tu nie widziałam!) oraz pierwsze tegoroczne gąski zielonki. Dwie dawno niewidziane kurki;)
(300/h) Mówiono, że w okolicach Poznania słabo i tłoczno, więc zapadła decyzja o wypadzie do znanej miejscówki w lubuskie. Na zdjęciu efekt około dwugodzinnego spaceru trzech osób. Znakomita większość to małe i twarde czarne łebki. Las sosnowy różnej wysokości. Kilka koźlarzy przy brzózkach i aż 2 kurki :)
(100/h) Dzisiaj zarządziłam grzybobranie rodzinne. Wybraliśmy lasy pomiędzy Sierakowem a Bobrowicami. I tak w ciągu 4 godzinnego spaceru zebraliśmy w 4 osoby blisko 30 kg podgrzybków, w większości takich do marynaty. Wg mnie to dopiero początek i jeśli aura się utrzyma to w nadchodzącym tygodniu będzie szczyt wysypu.
(60/h) w 20 min całe duże wiadro ładnych kozaków, zagajniki w nich czasem po 10-15 kozaków na 2 m kwadratowych, i małe i duże, w lasak sosnowych pełno podgrzybków
(100/h) Generalnie nieźle, jeżeli komuś zależy na zbiorze podgrzybków, maślaków, koźlarzy etc. to jest pięknie, same maluszki do marynaty, na grubych nogach Natomiast jeżeli chodzi o borowika to szału nie ma, trzeba trafić miejscówkę-młode lasy modrzewiowe, niskie świerki, przecinki, przy drogach prawie nie ma -pochowały się. Myślę, że borowik jeszcze zaskoczy w tym roku potrzeba z 10 dni do wysypu o ile temp. znacząco nie spadnie.
(25/h) Trochę prawdziwków, większość z zielonymi rurkami w związku z czym sądzę, że nie będzie już jakiegoś wysypu. Oczywiście sowy, niezbierane maślaki.
(100/h) Ponad 600 podgrzybków, 1 prawdziwek
Bardzo udana, sobotnią wyprawa z Żoną na grzybki do ulubionego lasu, oddalonego niestety 160 km od domu. Nareszcie vpowychodziły podgrzybki. W przeważającej większości czarne łepki, młodzież idealna do słoika. Na dodatek jeden duży, zdrowy prawdziwy. Las sosnowy. O dziwo sucho w lesie!!!
(50/h) Prawdziwka 8.30 kg, seledyn okolo 7 kg ale do domu. Oprocz tego podgrzybek zdjecie do poludnia w skupie. Drugo kurs popołudniu prawie sam podgrzybek.
(150/h) Dzisiaj powtórka z dnia wczorajszego. Same malutkie czarne podgrzybasy. Wczoraj w tej samej miejscówce ale na wysokim lesie było więcej większych grzybów. Dwa wiadra 10 litrowe zapełnione. Jutro wypad na opieńki. Opowiem jak będzie się czym pochwalić.
(150/h) Mnóstwo małych podgrzybków w lasach sosnowych. Na obrzeżach kanie, przy drogach prawie 20 rydzów. Pojedynczy prawdziwek. Generalnie podgrzybkowe żniwa.
(30/h) Glownie male podgrzybki. Z mchu wystale tylko czubek lebka. Podany wynik to efekt 5 godzinnego lazenia po lesie. Efektywnego zbierania to trzeba by podwoic. Grzyby rosna na skraju lasu i wzdluz drogi. W glebi lasu pusto.
(120/h) Małe z gruba nóżka rosną miejscami w lesie sosnowym, ponadto kurki, zielonki, kozaki, sowy. Dużo trzeba chodzić ale koszyk okazały- uwaga te małe bywają robaczywe
(150/h) Zdecydowałem się na wyjazd aż 120 km od domu, ponieważ chciałem poczuć grzybobranie jak za dawnych lat. Las sosnowy z mchem w ściółce - typowy dla podgrzybków, których teraz rośnie ich rzeczywiście bardzo dużo. Większość to jeszcze młodzież, która w następnych kilku dniach przyniesie zbierającym wiele radości. W lesie sporo ludzi, wszyscy zadowolenie. Grzybobranie super dzięki sięganiu po informację właśnie z tego portalu.!
(20/h) Dzisiaj postanowiłam zawalczyć o prawdziwki. Do lasu około 11-tej. Zaczęło się pięknie bo miejsce sprawdzone w poprzednich sezonach. Niestety trzeba było się szybko ewakulowac bo rozpadało się na dobre. Efektem 20 prawdziwków zdrowych. Ale nie odpuszczam bo przecież one tam na mnie czekają.
(70/h) Trochę trzeba pochodzić bo nie w każdym lesie grzyby są. Przynajmniej połowa zebrana na skraju lasu lub na ścieżkach. Małe grzyby są, pogoda też dopisuje więc jeszcze sezon potrwa. Pozdrawiam grzyboświrniętych. 😁
(200/h) Pierwszy spacerek od tygodnia i ogromny szok, wysyp wszędzie, wszystkiego. Niespełna 2 godziny spaceru i około 300 sztuk kozaków, czerwone, białe, babki... do tego sporo prawdziwków, w dużym lesie także podgrzybki i kurki
(75/h) Witam Inny las, inne miejsce - tym razem nie prawdziwkowe. Dzisiaj wyskoczyły same podgrzybki, drobnica - kaliber słoiczkowy. Ponadto 1 prawdziwek. Pozdrawiam
(60/h) Pokazują się młode podgrzybki octowe (sama drobnica) ale jeszcze nie wszędzie rosną to chyba dopiero początek wysypu, sporo kozaków, prawdziwki sporadycznie. podgrzybki rosną raczej w grupach po kilka sztuk głównie we mchu trzeba wyostrzyć wzrok. Przyszły tydzień to będzie chyba "szczyt" wysypu jeżeli pogoda pozwoli.
(100/h) Dzisiaj zwiad 200 km od domu ale w lasy, które znam od lat. Sam podgrzybek słoiczkowy i kilka prawych. Dużo chodzenia a grzyby bardziej przy drogach niż w otwartym lesie.
(20/h) Odebralam z naprawy skutera i w lesie o 16.30 bylam. Rowno godzinka bo szarówka juz. Jutro jade rano q swierki a popołudniu do lasow zobaczyc czy tan tez cos jest.
(100/h) Mega wysyp podgrzybka, nie trzeba specjalnie szukać po prostu wejść w las;) Przemysłowy iglasty + najlepiej duży mech tam podgrzybki mają 3 x grubsze nóżki niż te po za mchem;)
(150/h) Grzybowe eldorado trwa w najlepsze... Praktycznie cały czas to samo miejsce a grzybów przybywa. Rosną już praktycznie przy leśnych drogach... Nawet nie trzeba głęboko wchodzić w las... Ten sam zestaw... Mały i średni podgrzybek, pojedyncze sztuki prawdziwka.
(50/h) Las blisko domu, sosna z podszytem bukowym i samosiejekami sosnowymi. W niespełna 2 godziny 5 litrowe wiaderko podgrzybków " sloikowych". I tu zgadzam się z adminem - spokojnie wpatrywać się w mech i igliwie, a grzybki same się pokazują.
(15/h) Witam. W dniu dzisiejszym sam wybrałem się na grzybobranie i w sumie trochę się rozczarowałem. Dużych prawdziwków nie było wcale tylko młode - max do wielkości dłoni w liczbie 6 sztuk. Poza tym kozaki szare i czerwone w różnym wieku. Łącznie było tego wszystkiego 1/2 wiadra 20 l. Wędrowałem jakieś 2,5 godziny. Dużo trzeba było się nachodzić, aby cokolwiek zdobyć. Na grzybobranie mogły mieć wpływ ostatnie zimne noce. Następne uderzenie w weekend (może ciepełko coś pomoże). Pozdrawiam
(52/h) Witam 😁 No dzisiaj przeszedłem samego siebie, bo znalazłem około 240 młodych borowików, wyszło nieco ponad 9,5 kg. Panterka, ten rok jest o tyle dziwny, a zarazem wyjątkowy, że w odróżnieniu od ubiegłego sezonu, gdzie one rosły wszędzie, teraz jest o tyle inaczej, że one rosną w wybranych miejscach, ale jak już się trafi na takie, to serducho rośnie, tak licznie występują. Zbieram tylko w bukach, brzozach i sosnowe, które rosną na drogach leśnych. Na fotce 70% zbiorow, resztę upchalem do pojemnego plecaka 😉 Koniec października zapowiada się cudownie. 😁 Pzdr serdecznie wszystkich 😉😁
(40/h) Troszkę ponad 2 godziny w lesie i nareszcie mogę powiedzieć "som i rosnom". Widok cudnych grubiutkich podgrzybków, takich akurat do marynaty a na deser zdrowe i młode prawdziwki to był miód na moje serducho. Prawych 11 sztuk i około setki podgrzybków. Zapowiadane ocieplenie zdecydowanie przełoży się na cudny jesienny wysyp.