Rok 2020 był rokiem dobrym grzybowo, z dwoma dużymi falami wysypu - letnio/jesiennym w drugiej dekadzie września i spóźnionym jesiennym w ostatniej dekadzie października i na początku listopada. Był też umiarkowany wysyp letni, głównie w południowej i wschodniej połowie Polski, tam gdzie było przekropne lato. Swój złoty czas, prawie na okrągło, miały Sudety Zachodnie. Wszystko to złożyło się na dobry pod względem zbiorów sezon, ale i bez większych emocji in plus (w rodzaju "prawdziwki taczkami!"), czy in minus (o jej, czy będą grzyby!).
Grzyby latem (czerwiec - lipiec) i sierpniowa przerwa, marazm grzybowy:
Dwie zasadnicze fale wysypu grzybów. Późnoletnia w połowie września i zasadnicza jesienna na przełomie października i listopada:
podsumowanie sezonu w doniesieniach informatorów
- Paweł Lenart - dolnośląskie, Miedzybórz, lato • dolnośląskie, Miedzybórz, wrzesień-listopad • Bory Dolnośląskie
- Wojek - Dolny Śląsk, Pomorze Zachodnie i Świętokrzyskie
- Wimar - głównie południe Polski
- KazanSky - mazowieckie
- Niszczu - mazowieckie
- Adam 86 - Śląsk
- Bazylia - Śląsk
- Teśka - Śląsk
- Młody Werter - Śląsk
- Serec - świętokrzyskie
- Stanisław - warmińsko-mazurskie
- Tilion - warmińsko-mazurskie
- Nina - Wielkopolska
W skali kraju, w tym roku praktycznie nie było pierwszych majowych grzybów. Jedynie na Dolnym Śląsku w końcówce maja i nieco później, na początku czerwca w wielu innych rejonach kraju (Podkarpacie, Lubelskie, Podlasie) pojawiły się pierwsze wiosenne "rurkowce", raczej w umiarkowanej ilości, lokalnie lepiej.
I tak to się toczyło przez cały lipiec, bo w pierwszej połowie tego roku generalnie nie brakowało opadów i było dość chłodno.
Suche lato przyszło dopiero w sierpniu i z niewielkimi wyjątkami zatrzymało letnie grzyby do tego stopnia, że północne lasy, zwykle obfitujące w tym czasie w kurki, tym razem świeciły pojedynczymi sztukami.
Przychodzi wrzesień i Polacy tłumnie ruszają szukać grzybów. Tym razem trzeba było poczekać do drugiej dekady września, kiedy mieliśmy w prawie całej Polsce pierwszą dużą falę tego sezonu. Można rozważać czy był to spóźniony letni wysyp, czy wyjątkowo wczesny jesienny.
Osobliwością tego sezonu była marność prawdziwkowa. No nie było ich tyle co w zeszłych latach. Dominowały podgrzybki brunatne.
Końcówka września to jedyne emocje tego sezonu. Ciepła i sucha i pogoda definitywnie zakończyła grzyby. Tradycyjnie pojawiły się obawy "że to już koniec". I taki stan trwał do połowy października, emocje narastały. Kto śledził komentarze synoptyka grzybowego był jednak dość spokojny :)
Kluć się zaczęło w połowie października, ale trzecia fala tego sezonu to ostatni tydzień października i początek listopada. Znowu głównie podgrzybki, ale w lubuskich lasach, tamtejsi spece i specki wynajdywali skrzynki prawdziwków. Bory Dolnośląskie i kujawsko-pomorskie lasy były ostatnimi które dołączyły do wysypu. Wyjątkowo późnego tego roku pamiętnego.
A kolejny rok 2021 będzie lepszy, nawet gdyby grzybów było mniej. Dobrej zabawy, doniesień, wpisów, tak aby pokazać przebieg sezonu równie precyzyjnie lub bardziej niż w 2020 roku.
Archiwalne komentarze synoptyka grzybowego
komentarz synoptyka grzybowego, 21. czerwca
W opozycji do jesieni, gdy ± wysyp jest niemal pewny, sytuacja latem jest zmienna zarówno co do obszaru, jak i czasu - nie wszędzie i nie zawsze bywa dobrze. Sytuacja latem jest wielce dynamiczna - im wyższa temperatura, tym letnie wysypy są krótsze, choć mogą być wyjątkowo obfite. Pierwszego możemy oczekiwać już przełomie maja i czerwca (jak miejscami w ubiegłym roku), lub tak jak w tym roku, później. Bardziej prawdopodobne są na południu Polski (tu letnie wysypy są zwykle co roku), często bywają na Pomorzu, najrzadziej w środkowym pasie Polski.
Jak się ustawiać do letnich grzybobrań? Lepszego sposobu niż "wizje lokalne", obserwacja doniesień, wsparta śledzeniem mapy potencjału grzybowego i tego co za oknem, nie sposób doradzić.
To co obecnie obserwujemy to wyjątkowo wielkoobszarowy, jak na lato, wczesny wysyp letni. Sprzyjają mu opady i dość niska temperatura. Zaczął się ok. 2-3 tygodnie temu na Pogórzu Sudeckim, teraz rozwija się w innych rejonach Polski. Szczególnie dobre widoki są dla Kujaw i Pomorza (Wschodniego), szerokiego pasa wzdłuż wschodniej granicy, dla Małopolski południowej i Podkarpacia. Co dalej? - sprawdzajmy oraz obserwujmy doniesienia i mapy! W najgorszym razie dopiszą kurki - one latem prawie zawsze dają sobie radę.
komentarz synoptyka grzybowego, 22. sierpnia
To lato, odmiennie od ubiegłego roku, było plus-minus grzybowe w okresie od połowy czerwca do drugiej dekady lipca. Potem (i teraz) mamy dominujący marazm grzybowy. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze trochę on potrwa, najprawdopodobniej przynajmniej do połowy września. Lokalnie możliwa wcześniejsza poprawa stanu, o czym będę informował w kolejnych komunikatach.
Rokowania co do wysypu w końcu lata/na początku jesieni są jednak optymistyczne. Sezon może być podobny do ubiegłorocznego, gdy rozegrał się o właściwym czasie, tj. w drugiej połowie września i pierwszej połowie października. Jest to wysoce prawdopodobne, ale jeszcze niepewne (możliwe opóźnienie).
komentarz synoptyka grzybowego, 27. sierpnia
komentarz synoptyka grzybowego, 3 września
Polska nizinna też zaczyna się ruszać. Proszę zaglądać na mapy z realnych doniesień i mapę prognostyczną potencjału wysypu - we wrześniu ma ona szczególnie dużą sprawdzalność. Sytuacja będzie się polepszać z dnia na dzień. Jesteśmy na fali wznoszącej się w całym kraju. W zależności od rejonu już zaczyna się dziać lub nastąpi to w ciągu tygodnia - dwóch. Nie przeoczmy tego!
komentarz synoptyka grzybowego, 10. września
Po tym werteryźmie, czy też hamletyzowaniu, do rzeczy. To co obserwujemy jest najpewniej wczesnym początkiem głównego jesiennego wysypu grzybów. Tam gdzie już się zaczął, będzie przytłumiony bezdeszczową pogodą w najbliższych kilkunastu dniach oraz intensywnymi zbiorami. Tam, gdzie jeszcze się na dobre nie zaczął, mimo wszystko będzie się rozkręcał i to często eksplozywnie (zwłaszcza miejsca o wysokim potencjale grzybowym - patrz mapa prognostyczna). Co do rejonów gdzie jeszcze nic się nie dzieje - ich wielka grzybowa godzina przesuwa się na ostatnią dekadę września, a pewniej dopiero na październik. Prognozy długoterminowe są obecnie korzystne.
Podsumowując - trwa lub szykuje się nam w tym roku długi i dobry sezon grzybowy na terenie całego kraju.
komentarz synoptyka grzybowego, 17 września 2020
Intryga polega na tym, że można się spodziewać jeszcze wysypu podgrzybków - grzybów zdecydowanie jesiennych. Szczyt tego, z uwagi na pogarszające się warunki wodne, może się przenieść się na październik, nawet na jego połowę. Być może tworząc w tym roku dwie wyraźne fale wysypu i określając długi sezon. Oby tylko takie fale nas w tym dziwnym roku nawiedzały.
komentarz synoptyka grzybowego, 24 września 2020
Najbliższy tydzień to kontynuacja tego trendu i pojawienie się przesłanek do tego co na scenie może być w połowie października (lub nieco wcześniej). Najbliższa niedziela i początek następnego tygodnia to spore opady w Polsce na zachód od linni ± Gdańsk-Warszawa-Przemyśl oraz znaczne kilkudniowe ochłodzenie. Może to dać impuls do październikowego super sezonu m.in. w Borach Dolnośląskich. Pewności nie ma, ale jest spore prawdopodobieństwo. Ale to już temat na przyszłe komentarze, już w pełni jesienne. Najbliższe dni to kontynuacja obecnych trendów i/lub dozbieranie resztek.
komentarz synoptyka grzybowego, 1 października
komentarz synoptyka grzybowego, 8 października
Do jakiego stopnia się wysyp rozwinie i czy wszędzie? - odpowiedź przyjdzie w najbliższych kilku-kilkunastu dniach. Obserwujmy teren i doniesienia. Mamy ciekawy, niewidziany od lat, wyrównany układ warunków i pogody w całej Polsce. Czy późna i pokaźna fala wysypu u samego schyłku lata (połowa września), zakończona suchą pogodą, przy korzystnej pogodzie w październiku, da jeszcze szansę na dobre październikowe podgrzybkowe grzybobrania? Jestem optymistą jeśli chodzi o nizinną Polskę, acz nie w 100% pewien.
komentarz synoptyka grzybowego, 15 października
Końcówka kolejnego tygodnia i weekend 24-25.10 to, jak obiecują meteorolodzy, będzie babie lato, ciepło jak na październik. Grzyby nieco starsze, ale w tych temperaturach nie powinny zbytnio przerosnąć. No a potem Święto Zmarłych i zjazd po równi pochyłej w listopad :) Już nic nie zagrozi temu aby ten rok uznać za dobry, a miejscami ponadprzeciętny (np. Sudety od Ziemi Kłodzkiej i na zachód).
komentarz synoptyka grzybowego, 21 października
Sugeruje krytyczną lekturę doniesień przed wyborem miejsca wyjazdu na grzybobrania. Dobrze mieć plan B i może C. W terenie, gdy w danym kawałku lasu nie ma zbyt wielu grzybów, o ile nam na nich bardziej zależy niż na spacerze, warto szybko przechodzić w inne typy lasu: jeśli w starszej sośninie nie ma, to zajrzeć do pobliskiego młodnika, jeśli nie pod bukami to zajrzeć pod modrzewie itd. Jednak ... zdradzę tajemnicę. Grzyby "pojawiają się" gdy się spokojnie stoi w miejscu. I to tak przynajmniej kilkadziesiąt sekund. Zanim zdecydujesz "że tu nic nie ma", warto to zrobić. Zwykle tak bywa, że dopiero stosując taką technikę, dostrajamy nasz umysł do automatycznego "wyłuskiwania" z natłoku wrażeń wizualnych tego co szukamy. Podgrzybki "zaczynają wyskakiwać ze ściółki". Oczywiście o ile jakieś tam są :)
W miejscach które były przez kilka dni intensywnie nawiedzane przez grzybiarzy, o ile są to duże kompleksy leśne, warto wykonać na starcie dłuższy "marsz z buta" w głąb - na 1-3 kilometry od parkingu - i dopiero tam zaczynać poszukiwania.
Jednak, o ile są to nam dobrze znane lasy, tzw. "nasze miejscówki", to moje dobre rady można sobie podarować :) - i tak się uda.
komentarz synoptyka grzybowego, 28 października
Obecnie jesteśmy w okolicy kulminacji drugiej, dość późnej jesiennej fali wysypu grzybów. Przechodzi ona na większej części nizinnych obszarów Polski. Tu już wiele się nie zmieni; wyrośnie i przyrośnie tyle - ile na danym terenie, w tegorocznych warunkach, grzybnia wytworzy owocników. Pozostaje tylko znajdować i zbierać. Szału nie ma ale jest nieźle, a czasem wręcz przyzwoicie. Pogoda sprzyja. Pośpiechu też nie ma. W jesiennych temperaturach, to co latem rozwijało się w ciągu godzin, teraz wymaga dni. Jedynie w górach i na pogórzu "już było" - ale te tereny, z natury ich warunków klimatycznych, swój szczyt mają w cieplejszej części roku.
To najpewniej przedostatni w tym sezonie komunikat grzybowy; będzie jeszcze jeden za tydzień lub dwa i potem podsumowanie całego sezonu, tradycyjnie publikowane po Nowym Roku.
Jest szansa by ten rok pobił rekord liczby doniesień z 2012 i 2016 roku (nieco ponad 9900 doniesień) - brakuje jeszcze około tysiąca grzybobrań. Kto wie, może się uda? Dziękuję za wszystkie doniesienia! Dzięki Wam tak ładnie i kolorowo widzimy rzeczywisty przebieg sezonu grzybowego w Polsce. Dobrej zabawy i spacerów!
komentarz synoptyka grzybowego, 11 listopada
Długoterminowa prognoza pogody nie wieszczy gwałtownego zakończenia sezonu przez silne przymrozki lub mrozy. Będzie chłodno ale stabilnie, bez większych opadów. Dopiero w ostatnim tygodniu listopada przewidywane są mrozy na wschodzie Polski i większe deszcze. Ale to odległa perspektywa i już poza właściwym sezonem.
W pierwszych dniach stycznia opublikuję podsumowanie całego sezonu. Z mapkami poszczególnych tygodni i wszystkimi tegorocznymi doniesieniami. Już jest pewność, że ten rok o kilka procent pobije rekord liczby doniesień z grzybobrań. Dziękuję!