(15/h) podgrzybki w większości zdrowe, sporo spleśniałych
Trzygodzinny spacer ale trochę męczący ze względu na fakt, że grzyby rosną miejscami i kępami
(30/h) Jak zwykle wyłącznie jodłowe.
Któryś już w tym roku wypad w Beskidy, rezultat zawsze podobny. Znów powodzenie grzybobrania zależy od determinacji - brodzenia w potokach i w błocie, ale ten smak (a także spotkania z przyrodą) wynagradzają wszystko.
(8/h) podgrzybki, w przewadze małe, trochę średnich, kilka czubajek, las iglasty z dodatkiem brzozy i buka. Las mocno wydeptany, grzybów nie za wiele, duża ilość robaczywych i spleśniałych (nie uwzględniam w ilości/h), większość poobgryzanych przez ślimaki mimo że małe.
(60/h) Zebrane grzyby to Kanie. Trafił się jeden borowik i podgrzbek. Kanie akurat lubimy, najsmaczniejsze panierowane a nadwyżka wylądowała w słoiku, zalewa jak do śledzi. Pycha :)
(40/h) Hmm, ludzi więcej jak grzybów. Maślaki zwyczajne przodują, chociaż już nie było ich tyle jak parę dni temu. Ale trafiło się jeszcze z kilka kań, z 10 podgrzybków i jeden prawdziwek. Pogoda cudna, miło spacerować, tylko znowu te strzyżaki... jak ja ich nie cierpię: (
(33/h) Miesiąc nie byłem w lesie. Najpierw prace w ogrodzie, potem zamiast urlopu grzybiarskiego choroba i izolacja. Byłem tak wyposzczony, że wyrwałem na cały dzień do lasu. Po pierwszych krokach ułożyłem sobie strategię - będę zbierał na fryzjera, czyli czesanie miejscówek. Jestem tak słaby po chorobie, jak mucha w zupie. Dzisiaj mogę zapomnieć o kilometrach do dalekich miejscówek, trzeba przeszukać tereny zdeptane przez sobotnie tabuny. Tak czesałem, że wyczesałem 34 prawdziwki, 73 podgrzybki, 3 ceglasie, 44 maślaki, 4 kępki opieniek, 105 czubajek w większości gwiazdkowych.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Las jest piękny i niesamowicie pachnie. Jak się robi wszystko dwa razy wolniej, to wrażenia są niesamowite, widać niewidzialne dotąd szczegóły. Ludzi w lesie tyle, że musiałem robić zmyłki, żeby nie ujawniać dobrych miejsc. Na szczęście udało się i mogłem spokojnie część dalej. Najgorszy był powrót na parking, z pełnym koszem i torbą na dodatek. Ledwo żywy z pełnym koszem i torbą wypełnioną czubajkami doczołgałem się do auta, klnąc na chamów, którzy bez żenady jeżdżą po całym lesie. Czemu Straż Leśna nie sypie mandatami, obłowiliby się niesamowicie. A ja będę miał tragiczne zakwasy, które nie dadzą mi zapomnieć o dzisiejszym szczęściu.
(40/h) Dziś miało być tylko dzierganie koralików. I było, bo udziergałyśmy z sąsiadką każda po 2 litry pysznych borówek. Ale po 1,5 godz. chodzenia w kucki nogi drętwiały i w tyłki się zimno zrobiło. Więc po przerwie na kawę rowerowa rozgrzewka. Po drodze różni sąsiedzi spotkani na rowerkach, jak miło przegwarzyć. 😁 No i gdzieś tam padło magiczne:" a może tu zajrzymy... na minutkę...". I tych minutek się zrobiło 120 w jednym miejscu kręcąc się w kółko w zasięgu wzroku rowerów. I tak do mojego koszyczka wpadło 80 podgrzybasów, u sąsiadki niewiele mniej. Rowerkowy spacer uważam za baaaardzo udany.
(105/h) Dzisiaj w pełnym składzie zebrały 1235 podgrzybków, 12 prawdziwków, 23 pstre i 8 maślaków. 4 godzinki, z czego część czasu się szwędały celem odkrywania nowych rewirów. Opłaciło się, chociaż większość rosło i tak w starych miejscówkach. Gugi już opisał nasze leśne spotkanie 🤣
(50/h) Ok 300 podgrzybków małe i bardzo małe, 5 borowików różnej wielkości, trafiłem olbrzyma ale został w lesie. Przez pierwszą godzinę nic, dopiero gdzieś od 4 kilometra zaczęły się pojawiać pierwsze grzyby małe a im dalej od wydeptanych ścieżek tym więcej i ładniejsze. Potem te osiem kilogramów trzeba przez prawie dwie godziny taszczyć do parkingu. Dziś część grzybów wędruje do znajomych i mojej 80 letniej sąsiadki. Reszta do marynowania. Jedna uwaga natury ogólnej, Graham Bell wynalazł telefon, każdy ma komórkowy telefon, za około 25 złotych można gadać bez ograniczeń, jeśli już musicie gadać
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Korzystajcie z telefonu, nie musi pół powiatu słuchać waszych wrzasków. Wiem że aktywni użytkownicy tego portalu o tym wiedzą, ale może trafi ta uwaga do tych co w lesie nie są za często, a przez całe dzieciństwo słyszeli "zachowuj się nie jesteś w lesie" i kiedy do lasu trafią.......... Pozdrawiam i przepraszam urażonych. Wiem stary zgred ze mnie. 60+. na szczęście już lekko głuchy, tym z dobrym słuchem współczuję.
(60/h) Jak to emeryt zawsze mu brakuje czasu, więc z sobotniego grzybobrania robię w niedzielę. Najpierw wpadłam na krótko do mojej miejscówki w Kokotku i tam za wielkiej rewelacji nie było: 50 szt. pogrzybka i 6 prawdziwków ( 2 w totalnym zamieszkaniu przez nieproszonych lokatorów) i 6 maślaków. Niestety pozostałe moje miejscówki dopiero wydają pierwsze grzybki. Skoro Kokotek niedaleko od Krupskiego Młyna, to dojście do auta i kierunek na wskazane miejsce. I okazało się, że pomysł nie był taki zły. Tam po drodze samochodów na większych parkingach tak jak pod jakimś supermarketem.....
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Udało mi się zatrzymać na mniejszym, koszyk nożyk i w las. Grzybobranie udane zebrałam około 200 podgrzybków, różnej wielkości. Lasy fajne, ludzi sporo, ale każdy coś miał. Jednak najważniejsze to to, że świerze powietrze, pogoda super, strzyżaków prawie wcale i nie trzeba nosić maski na "dziubie". Pozdrawiam wszystkich zdrowo i niezdrowo grzybniętch.
(30/h) "Wsiąść do pociągu byle jakiego.. nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet.." Tzn. dzisiaj wskazany szofer.. jeden misiu :). A tak na luzie, rano po mszy, skoro świt.. czyli o 11-stej ok. 30 rydzy, 10 koźlarzy czerwonych, 14 brzozowych i kilka maślaków zwyczajnych. Elektroniczna obroża do 500 m nawet by nie zapikała :). Czasowo 2 godzinki. Monotemat :)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Albo też parafrazując kolegę z Sosnowca, co w domu nie siedzi: "Pobyt krótki, w domu smutki.." :) Ponieważ nie ma co obierać heh. Rodzinna impreza była (43 r.), trochę %%% (nie, nie kompozytor.. jakieś kraje norweskie:p ), jajka po 10 szt zgarnęły siostry, chyba rydza na masełku sobie zrobię, bo z durszlaka ktoś się już ucieszył.. Z drugiej strony, gdyby zmienić zakres postronka w przeciwną stronę do 2,5 km, też by nie było źle - ostatnie zdjęcie od kuzyna, te same godziny. Tak to już jest.. nie narzekam :). Bywajcie.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Po obiedzie wybrałem się na krótki spacer po lesie. Że u nas grzybów bardzo mało więc poszedłem z małym wiaderkiem. No i miałem rację. Wiaderko w połowie puste lub jak kto woli pełne. Ale na koniec 10 dorodnych sarniaków. Szkoda tylko że ludzie którzy ich nie zbierają wyjmują je z ziemi i wyrzucają. No ale cóż. Ludzi nie naumisz niestety. No ale flaczki z sarniaków będą 🥳
(80/h) Mial w weekend nie jechac ale pewne trzy lobuziary wczoraj wieczorem narobily mi ochoty tak wiec postanowilem sie jednak wybrac bo jak to mowia trzeba korzystac poki sa i rosna 😁. Pobudka ciezka po spotkaniu rodzinnym dnia poprzedniego kierowca okazal sie nie do jazdy ale jak juz wstal to zabralem go ze soba 🤣. Ludzi duzo aczkolwiek tylko 2 razy trafili mi sie wscibscy zbieracze jak w piatek zbierajacy mi pod nogami (minus tych lasow taki niestety ze czlowiek widoczny z daleka i jak lenie widza ze sie cos za czesto schyla to zaraz cie namierzaja na celownik i po chwili siedza ci na glowa
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ale pomijajac ten aspekt dzien piekny pogoda super czasem nawet za cieplo strzyzakow nawet duzo nie cielo. Spacer tam gdzie ostatnio plus odkrywanie nowych miejsc 🥰. No i super spotkanie w srodku lasa z Trio 😁 postali pogadali grzibkow troche pozbierali i zabrali sie do powrotu do autka 🥰🤗. Dzien zaliczam do super udanych no i w droga powrotna zaliczyli na obiad Gierkrówka po pysznym burgerku 😍. Grzybkow ja zebralem 410 szt ( w wiekszosci maluszki) w 4 godzinki 40 minut kolega mial okolo 250 ale on to jeszcze mocno wczorajszy byl i pierwsza godzine to mu pot oczy zalewal 😂🤣🤣🤪😜😛. Na pewno sie jeszcze w ktorys dzien wybiore jak bedzie pogoda 😇. Pozdrawiam i zycze udanych zbiorow 😘
(35/h) 138 zielonych gąsek i 7 rydzów w " moim przydomowym " (dosłownie) sosnowym, młodym lesie z domieszką brzozy i modrzewia. Wydaje mi się, że zieleniatki "są w natarciu". Zielony relaks po 60 cio godzinnym tygodniu pracy, bezcenny 💚
(18/h) Dwie osoby, 2 godz. w lesie mieszanym. W sumie zebraliśmy 72 podgrzybki, 2 borowiki i parę maślaków, których nie wliczam. Grzybki zdrowe, większość sloiczkowych, duże do suszenia. To jeszcze nie koniec.
(20/h) Las mieszany. podgrzybki, borowiki, maślaki, opieńki. Jeszcze rosną i cieszą oczy. Mam nadzieję że to jeszcze nie koniec zbiorów w tym roku. Pozdrawiam
(6/h) Lasy między Dębieńskiem a Knurowem. Trzy godzinny spacer po lesie. W tym roku to chyba standard grzyby rosną tu i ówdzie. Wypatrzyłem 1 prawdziwka, 8 pogrzybków, 2 kozaki, 7 maślaków oraz 1 zajączka. Zajączków i maślaków było bardzo dużo, niestety w stanie agonalnym. Poza grzybami cisza i spokój. Przy stawie spotkałem dwóch wędkarzy to wszystko.
(14/h) Dzień dobry Państwu! Las z przewagą sosny, 3 szt borowika szlachetnego, 10 szt podgrzybka brunatnego, 1 szt maślaka zwyczajnego, zbór skromniutki pobyt w lesie krótki przyczyną tej sytuacji były kłopoty z błędnikiem i brak spostrzegawczości grzybiarza po wczorajszym obcowaniu z Chopinem. "Do widzenia Państwu "
(90/h) Lasy między od Krupskiego w kierunku na Lubliniec po lewej stronie... Ludzi dużo... Zbieranie od 14:30 dojście do samochodu o18:00... Same maluchy podgrzybki i około 20 sztuk maślaka... Koło środy następny wypad...
(20/h) Juhu🤗 po śledzeniu waszych doniesień i przyprawieniu mnie o zgaga przez niejakiego adasia86🤣🤣🤣🙊 pojechalach w las sprawdzić co w mchu piszczy więc tak ludzi mało ale po drodze już potem szał grzybki sama młodzież podgrzybków około 200 szt. prawdziwki 15 różne no i ukochane strzyzyki 20 szt oczywiście namnie😠 bo jakby inaczej 😁🤣🤣🤣
(40/h) podgrzybek brunatny 119 szt. Ceglastopory 3 szt. Maślak żółty 3 szt. Były jeszcze kanie ale nie zbierałem. Las mieszany. podgrzybki w sosnach, ta sama miejscówka od trzech tygodni, kosze tam co weekend. Dla mnie stała zebrane 3/4 kosza. Pół na pół malutkie i średnie. Zapasy w tym roku późno, ale są. Myślę że jeszcze za tydzień coś tam będzie 😏 w reszcie lasu jak to mówili spotkani grzybiarze licho😟. W bukach nic poza desantem strzyżakow, po 10 naraz przylatywały.. Myślałem że mnie z lasu wypędza, na szczęście potem odpuściły. Gratuluję wszystkim zbiorów 👍
(47/h) Bargłówka mała jest a do lasu przyjeżdża sporo osób. Jak widzę wjeżdżając do lasu, że stoją 3-4 auta, to wiem, że muszę jechać dalej, bo to co blisko jest przeczesane. I tak od kilku dni rowerowe spacery coraz dalsze. 4 super spędzone godzinki, w tym jeżdżenie poznawcze. W koszyku 190 podgrzybków, w większości małe, troszkę średniaków. Jutro wypad wyłącznie po borówki. To będzie dzierganie.
(120/h) W końcu Krupski Młyn pokazał na co go stać. Okolo 600 sztuk podgrzybków, 10 prawdziwków i 1 kozaj w pojedynke. Pozostale 3 osoby też pełne kosze. Ludzi multum... Na szczęście wszyscy pobiegli za tory. W moich miejscówkach bardzo dużo mlodzieży takiej nawet po 1 i 2 cm. Grzyby będą jeszcze przez kilka dni napewno.
(45/h) Przede wszystkim podgrzybki, w sumie kilkaset sztuk, więc nie liczone dokładnie. Ale w końcu i większe sztuki. 95% zdrowych. Do tego jedna czubajka gwiaździsta, 5 pięknych, dużych zdrowych prawych, kilka maślaków pstrych, kilkanaście maślaków i kilka zdrowych rydzy. Las z przewagą dużych sosen, grzybki pięknie rosły w mchu.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś poza sprawdzonymi miejscówkami, chcieliśmy znaleźć choć jedno nowe miejsce. W starych miejscach źle nie było, każde z naszej trójki w miarę regularnie coś znajdowało. Przede wszystkim maluchy, bo jednak zaglądamy w te miejsca regularnie. Do zbiorów doszły dziś maślaki pstre, ktorych wcześniej nie znaliśmy. Po naszych miejscówkach poszliśmy trochę dalej. Nie trzeba było dlugo szukać. Ledwo kilkaset metrów dalej niż zwykle w młodym lesie sosnowym trafiliśmy na rodzinkę wielkich, grubaśnych podrzybków. Następnie zmiania lasu, więc szliśmy kawałek drogą. Opłacało się, gdyz z trawy nieśmiało wyglądał pierwszym rydz. A wiadomo, rydz zawsze rośnie z rodzinką, więc mimo, że większość robacznych, udało się kilka sztuk zebrać :) a na koniec, w nagrodę za poszukiwanie nowych miejsc, trafiliśmy na grzybowe eldorado. Gdy trafiłeś na 1 grzyba, szybko okazywało się, że wkoło znajdziesz jeszcze 10. Spędziliśmy na tym kawałku lasu, ponad godzine, i większość w koszykach zebraliśmy właśnie tam. Małe, średnie, duże, wszystkie zdrowe i grubaśne. Ciężko było iść do auta, alr wiemy, że za tydzień pojedzieny znów, mimo, że dziś miał być ostatni wypad :) cudowny dzień :) zdjęcie nie oddaje wielkości koszyków. Te dwa duże, to takie większe koszyki od sklepowych. Sklepowe w domu też mamy, podobno o poj 22 l. Te mają 28 l pojemności, więc było co nosić :)
(20/h) Buki, dęby i szukanie prawdziwków... Po południu, na spokojnie, spacer po pięknym, jesiennym lesie🙂 Pogoda super, zero konkurencji.. chyba wszyscy pojechali na Krupę..😉 I 25 prawdziwków, 12 ceglasi, 15 podgrzybków, kilka kani i aksamitki nie do wyzbierania😉 Ogólnie totalny chillout😎
(113/h) 565 podgrzybków w jednym policzonym koszyczku ze zdjecia. Frendki nie liczyły. Wreszcie rosną już w regularnym lesie, ale niestety coraz więcej na chudej nóżce. Sporo robaczywych i spleśniałych. Jutro powtórka z rozrywki chyba.
(90/h) A z pińcet ich było😂😂, nie no chyba przesadziłem, ale myślę, że 400 szt na pewno. 98% podgrzybek brunatny, do wyboru do koloru ciemny, jasny pękaty, na chudej nóżce, na grubej, malutki, średni, duży i bardzo duży, piękny, normalny, brzydki, obgryziony nie obgryziony😂. Do tego 4 borowiki sosnowe 2 prawdziwki, kilka maślaczków i koźlarzy.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
To niesamowite, że udało się tyle nazbierać w tym przeciętnym jak na podgrzybki wysypku😂. Ruszyłem do lasu typowo jak na moje standardy to znaczy o godz 12 i chodziłem sobie po lesie niespiesznie do 17. Na koniec podjechałem jeszcze zobaczyć jak się mają borowiki sosnowe -były 4 szt. Teraz trzeba cieszyć się każdą chwilą, bo niewątpliwie po tym wysypie podgrzybków nastąpi koniec, sezonu. Na szczęście młodzież jest więc może tak do połowy listopada jeszcze dociągniemy😂. Na parkingu aut było naprawdę bardzo mało, tylko trzy samochody, w moim miejscu nie spotkałem nikogo. Z grzybów nietypowych trafiłem dzieżkę pomarańczową co bardzo mnie ucieszyło, bo rzadko ją widuję☺️. Piękne było to grzybobranie i złamałem standardy bo ostatnio za każdym razem, znajdowałem dokładnie jednego prawdziwka, a dzisiaj były dwa😁 Do usłyszenia! Darz grzyb!
(63/h) Witam was poszukiwaczy podgrzybasów ja na miejscówce o 14:40 do 17:20 i gotowi do staru star i żółwie tempo 😂💪 miejsc mi bardzo dobrze znane i pomalutku niziutko tu grzybek tam grzybek tam dwa tam mała rodzinka i niecałe 3 godziki inazbierałem a więc piszę jak jest 191 podgrzybasów rożnych malutkich, średnich i prawie dużych dla niektórych dużych 😂 waga 4,3 kg jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego odprężającego buszowania po moich starych leśnych ścieżkach Darz Bór
(3/h) Powszechne zbrojenie i wypad na podgrzybki w tarnogórskie lub opolskie - ja na przekór. Byle mniej ludzi, nie lubię tłumów. Weekendowy las powinien być przyjemnością, nie musem, aby nazbierać. Teraz dopiero w erze COVID-u i ograniczeń ludziska doceniają, jakie to szczęście móc nie nosić maseczki i poodychać rześkim, leśnym powietrzem. Po grzyby się nie schylałem, tylko zaobserwowane. Może ze 2 podgrzybki sprawdzone ma początku. Małe, pleśniejące, robaczywe - nie chcą rosnąć, brak im zdrowia: (. Ceglastopory wyglądał lepiej. Wycieczka a la rainy3. Swoją drogą ciekawe, gdzie wybył? Pozdrawiam. M
(34/h) Dobry wieczór to ja rzadki bywalec portalu. W ten piękny dzień obleciałem wszystkie miejscówki w moim lesie sosnowym. Efektem jest 5 szt borowików szlachetnych oraz 63 szt podgrzybka brunatnego, wszystkie grzybki zdrowe podgrzybki bardzo dorodne. Kończę bo o 20 mam godzinkę z Chopinem to będzie "Etiuda E-dur " zakąszana domowym pasztetem kierowniczki uzdrowiska z borowikami a także dla podbicia smaku borowikami w zalewie octowej. Pa, pa......
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witam serdecznie wszystkich grzybiarzy. Miałem się wybrać do Kalet na podgrzybki lecz czas nie pozwolił na takie wyprawy (prawie 100 km w jedną stronę). Więc udałem się zbadać swoje chaszczory czy coś uroslo od ostatnich opadów. Coś tam uroslo lecz szału nie ma. Jak na tą porę i zwariowaną pogodę to i tak jestem z dzisiejszego wypadu zadowolony. Do koszyczka wpadło 5 prawdziwków. Kilka zostało w lesie ponieważ ich stan nie pozwolił mi na ich zebranie 😋 były jeszcze Bazyliowe kozaki, niestety też w stanie hibernacji przez zimą więc zostały w lesie 😉 pozdrawiam wszystkich i udanych zbiorów życzę!
(0/h) Niestety w pobliskim lasku na krótkim spacerku ok 2 h nic nie znalazłem jadalnego las bukowo dębowy, jutro jadę troszkę dalej, mam nadzieję że tam coś będzie
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Pierwszy raz w tych rejonach las piękny. Nawet dał podrzybków i troszkę prawych 😁🍄🍄 oczywiście wynik na dwóch. Na początku się nie zapowiadało ale później jakoś poszło. Bardzo dużo małych podrzybków, może to znak że jeszcze będzie pociecha z grzybobrania😜😜😜 pozdrowienia dla zapaleńców🍄🍄🍄
(30/h) Czubajka gwiaździsta 30, prawe agonia 2, czernidłak kołpakowaty 1, kania 3, podgrzybek brunatny 35 same młode. 1 mln nóżek po grzybach i dużo spleśniałych. :) Wysoka sosna i dużo świerka. Najważniejsze to powietrze i słońce które się pojawiło. Najlepsze dopiero przed nami mam takie przeczucie.
(25/h) Młodziutkie podgrzybki głównie w dołach co zrobiły dziki. Ludzi za to masa. Ale jak na 16 w sobotę to wynik 40 szt podgrzybków to całkiem niezły wynik.
(4/h) 3 podgrzybki, 2 prawdziwki, 3 kanie i maślaczek pieprzowy. Las mieszany w okolicach A4. Oprócz kań grzyby praktycznie w jednym miejscu. Gdzie indziej puściutko. 2 godzinki między obiadem a El clasico ☺️ Nie polecam wyjazdu fo tamtego lasu. Chyba, że na spacer. Do jutra 😉
(60/h) Dalsza część.... wpisu takie nieporozumienie😊 ok 180 szt podgrzybka i 6 prawusków. Cudny dzień😍 A kto wyczaił prawe....... wiadomo.. pozdrawiamy wszystkich😊
(50/h) 180 podgrzybków, 14 borowików zdrowych. Las ten sam co wczoraj, nastawiłem się na podgrzybki, ale po 5 przypadkowych borowikach przez 1,5 godziny przeczesywałem miejsca z borowikami. Efekt jest, s roboty nie będzie bo jadą grzyby do mojej siostry. Że
(45/h) Jak zwykle super :) 3 godziny dychania i: 145 podgrzybków (różnej wielkości), 4 maślaki, 1 rydz + 2 kanie - w sumie pełny koszyk :). Pozdrawiam Wierka
(5/h) Mąż mówi ryby ja mówię grzyby. Trzeba to pogodzić dziś 10 zajęcy i 4 prawdziwki tym razem w dębach i wszystko w jednym miejscu. Jakby chciał mi las powiedzieć tu masz więcej nie chodź idź na ryby 😏😀😂
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś 2 godzinki w 2 osoby w lesie. Blisko głównej drogi, dwie miejscówki na maslaczki malutkie sloikowe około 300-350 sztuk. Jeden ładny prawdziwek około 15 podgrzybków kilka kozaków. :)
(4/h) Nie mam szczęścia do sosnowieckich lasów (albo nie wiem gdzie szukać?). Po 5 minutach na zachętę 4 malutkie rydze, później przez godzinę już nic...
(60/h) Kalety. Dziś wypad na 3 godzinki. Pełen koszyk. Jeden prawy, reszta podgrzybki. Ale małe, dopiero wyrastają. Za dwa dni będzie wysyp. Ale piękne lasy, czyste. Jednym słowem udany spacer.
(35/h) Wczorajsze grzybobranie nawet jeszcze udane około 50 podgrzybków, 15 maślaków, 2 kanie i 1 prawdziwek. Dzisiaj już o wieie mniej. Grzybki już śpią i chyba dopiero za rok je zobaczymy. Szkoda
(9/h) Dzisiejszy dzień trochę bardziej udany niż wczoraj, w 2 h łącznie 5 kani, 4 rydze, 5 zajączków, 4 kozaki. Z ciekawostek pierwszy raz udało mi się zobaczyć na żywo pierścieniaka grynszpanowego, niestety nie mam zdjęcia - mój mąż je tak zrobił, że zdjęcie zniknęło... Wielka szkoda, ponieważ pięknie się prezentowały...
(40/h) Som i rosnom. W krzaczorach nadal się coś dzieje. Rydzy 25, kozaków czerwonych 25, brzozowych ok. 30, maślaków 5. Czekały prawie tydzień, niektóre obgryzione przez ślimaki, inne zasuszone przez słońce i wiatr, jeszcze inne przerośnięte i nadające się jedynie do rozsiewu. Rydze małe i średnie zdrowe, maślaki duże i zarobaczywione, dlatego nie zbierałem ich prawie wcale. Czas trochę więcej niż godzinka późnym popołudniem. Sąsiad obrabia. Hej.
(88/h) Witam wszystkich zapaleńców podgrzybasów 🤝 dzisiaj las ten sam co wczoraj musiałem dokończyć dzieła koszenia i przejść całą miejscówkę prawie 3 godziny i 266 podgrzybasków, 1 prawok się napatoszył, grzybasy różne grube chude maluszki i większe czarne i jaśniejsze, parę robaczywych zostało pociachanych i zostały w lesie, kolejne piękne popołudnie z grzybasami pozdrowionka [ 6,4 ]
(82/h) 579 podgrzybków i prawdziwek. Niecałe 4 h, dwie osoby. Byłyśmy w lesie po 13 I już tak dużo ludzi nie było. Zbierało się cudnie, ale już się starość odzywa 🤣, a może przetrenowanie. W każdym razie, trzeba korzystać póki pogoda znośna i grziby rosną. Nie wspominając o zarazie i kwarantannach.
(80/h) Stałe miejscówki podgrzybkowe w tym roku w ogóle nie obrodziły, ale za to maślaków zwyczajnych zatrzęsienie. Nie liczyłem dokładnie drobnicy, ale ekstrapolując ok. 160 szt. w 2 godz się napatoczyło, kilkanaście kań, kilka małych podgrzybków i kilka sitarzy. Igły młodych sosen leciały za kołnierz, strzyżaki właziły gdzie się dało. Ale najlepszy jest finał... zaglądając po drodze do najbliższego sklepu całodobowego na prośbę "Dwie gorczyce proszę"... pani ekspedientka ze strachem w oczach zaczęła szukać, czy to między "czystymi", w likierach, nalewkach, czy może jeszcze gdzie indziej :)
(7/h) Dzisiaj ok 1,5 h w lesie. Ostatnio udane miejscówki dzisiaj okazały się niewypałem, jednak po drodze udało się zebrać 3 rydze, 2 kozaki, 2 maślaki.
(50/h) Na wstepie podziekowania dla Trio za pomoc i porade w doborze miejscowki 🥰😘😘😘😇. A przechodzac do sedna sprawy ludziów mnóstwo a i bezczelnych bardzo duzo potrafia ci doslownie grzyby przy nodze wyrwac 🙄😬😬. Pomijajac te ekscesy wkoncu trafilem na miejsce w ktorym rosly same maluchy i tak przez poltorej godziny spacerowalem w te i spowrotem co jakis czas przemieszczajac sie o kila metrow dalej. Grzybki same maluchy takze jestem megazadowolony no i daje mi jakas nadzieje na przyszly tydzien chociaz po weekendowej szaranczy to watpie czy choc jedna igla w lesie sie ostanie nie przedeptan
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Grzybkow po podliczeniu w domu 212 sztuk 😛 w dwie godzinki 30 minut liczac dojscie poszukiwania zbieranie i powrot 🤪. Gdyby czas mnie dzisiaj nie gonil to siedzialby tam pewnie do teraz i ciachal te slicznoty 🥰😍 ale jak to mawial slawny aktor senator z USA "i will be back"🤣😂🤣
(26/h) Dzisiaj w lasach Jaworzna las wysoki ładny sosna z małą domieszką dębu i brzozy, miejscówki typowo podgrzybkowe oraz maślakowe w lesie brak ludzi. 40 szt podgrzybka brunatnego, 11 szt młodych ślicznych maślaków i jeden prawdziwek nie taki młody kapelusz zdrowy bez robali. Grzybki nazbierane w dwie godziny z hakiem w kilku miejscówkach.
(10/h) Las mieszany, podgrzybki małe 40 szt=65 dkg, pojedyncze. Miejscowy zbieracz stwierdził, że wysyp już był... Jakoś nie mam szczęścia do miejscówek. Mieliśmy jedno, ale odkąd znaleźliśmy w nim zwłoki kobiety, nie pójdę tam więcej: (
(80/h) Dziś las (los) był łaskawy, 250 podgrzybków, 2 borowiki jeden dość dorodny. podgrzybki głównie w mchach las sosnowy. Miejsca odleglejsze ok 45 min od parkingu pierwsze grzyby.
(50/h) Witamy😀 Dziś czas ograniczony nie całe 3 godź. Sprawdzenie miejscówek przed jutrzejszym dłuższym spacerkiem😄 A więc krótko: ok 200 szt. podgrzybka od malucha po starszyznę. Zamszowe, brunatne, złotawe. W mchu sporo małych podgrzybeczków. Oraz 2 piękne prawdziwki ( A kto wyczaił wiadomo Zibi🤗) Pozdrawiamy i do jutra...
(15/h) Poranna wizyta w dwóch miejscówkach. Grzybki występują tylko miejscowo, głównie tam gdzie cieplejsze podłoże (mech, trawy). W koszyku wylądowały: 6 borowików, ok 30 podgrzybków, 10 koźlarzy oraz maślaki (po kilkanaście sztuk pstrych, zwyczajnych oraz żółtych). Znalazłem także prawdopodobnie siedzunia sosnowego (zdjęcie w dopiskach). Ogólnie jestem bardzo zadowolony, grzybki w większości zdrowe a dodatkowo spore zróżnicowanie gatunkowe.
(60/h) Las szasta swoją szczodrością... no może nie każdemu, ale mnie z pewnością 😉😀 podgrzybki takie, że same w oczy włażą, sosny że świerkami najchętniej nimi darzą 🌲😄 Mchy i trawy dorzucą co nieco do tego. I tak oto mój kosz brązowymi łebkami wypchałam do pełnego 😃 A było ich dziś 292 sztuki plus 11 maślaków zgarniętych po drodze 😀
(50/h) 50 po przeliczeniu przez Panią Vincentową. W domu. W lesie oceniałem raczej na ok 30 😝. Grzybków raczej niewiele, małe i bardzo małe. Pewnie zapytacie co było duże? Wczorajsza nadzieja, poranny zapał i koszyk, który dzisiaj zabrałem 😆
(34/h) Po pracy. Kota chwilowo nie było więc kto myszy upilnuje 😜 O 17 po pracy, hyc na rower na przejażdżkę. Koszyka nie brałam, bo po co, Bargłówka przetrzebiona okrutnie, ale na wszelki wypadek siatka bawełniana do kieszeni. W lesie rower przypięty do pierwszego lepszego drzewa i na spacerek. Strasznie szybko się ciemno robi. O 17:15 o mało nie wdepnęłam na prawdziwka. O 18 szukając roweru ostatnie podgrzybki zbierane z latarką z telefonu. Podrzybków 33 + 1 prawdziwek przez przypadek.
(20/h) Złota polska jesień🙂 Cudny dzień, długi spacer po bukach, dębach, topolach i brzozach🙂 Prawie cały las dla mnie, bo innych grzybiarzy jak na lekarstwo😉 A grzybki rosną, ale tylko miejscowo:prawdziwki-30, kozaki czerwone-15, podgrzybki-10, ceglasie-5 i aksamitki lub zajączki, nadal nie jestem pewna mnóstwo🙂
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Pomyślałam, że jak są jabłka wczesne i późne, grzyby może też. Nie tylko od pogody zależy wysyp, ale też od " odmiany". Ale mogę się mylić :)
(117/h) Witaj leśna brać dzisiaj 14:45 i buszuja do 17:40 miejscówka świetnie mi znana i lubiana las wygląda tak jak na fotkach dodanych a więc powolutku, ring zataczając i pomału się przemieszczając wynik 353 podgrzybaski z lasu zabrałem💪🔎 praktycznie grzybek za grzybkiem odbierając i do tasi wkładając, pogoda bajka a ja cały czas kosiłem jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego bogatego wyciszającego zbioru 7,6 kg
(35/h) No cóż tu filozofować ?. W beskidzkich buczynach doprawionych modrzewiami, jodłą i świerkiem - constans. Z lekką tendencją "in minus". Pogdrzybki aksamitne / vel borowiki oprószone, te - których tak bardzo nasz czcigodny admin nie docenia, nadal w ilościach ponadprzeciętnych. Czyli dużo. Dwie setki na pewno, bo aksamitki wg mojej nomenklatury to waga "piórkowa" w świecie grzybów, więc do wypełnienia kosza potrzeba wiele takiego grzybiego drobiazgu. Dzisiaj prawie ( robi różnicę;) udało się zapełnić koszyk. Poza tym kilka podgrzybków brunatnych, płuca natlenione, buzie uśmiechnięte.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Piękny, ciepły dzień spędzony w leśnickiej dolinie, w prawie nieznanych miejscówkach. Jedno co można uznać za "stałą aksamitkową" to mchy. Bez mchów nie ma szans na znalezienie "zamszoków" ( dzięki za przypomnienie @lukasnumi ) jak to w śląskiej godce zawsze moje starziki nazywali te smaczne grzyby. Nie chcę wyrokować, ale poza aksamitkami właściwie nic więcej z tych typowych, jadalnych nie rośnie, a i za "zamszokami" trzeba się nachodzić. Za to jak się znajdzie mokry mech w dolinach strumieni, trzeba przyjąć techniką "na dzidka" czyli układać kupki na ściółce, uważając przy tym by nie rozdeptać zamszowych kapeluszy. Super dzień, niezłe zbiory. Jesienny las baśniowy, pomalowany przez Pana Października - mistrza ciepłych kolorów.
(10/h) Dla zainteresowanych Koneserów od Brynku w kierunku Świniowic 50 m na płd-zach od ścinki drewna. W sumie 3 sztuki zostały w lesie. Ja ich nie zbieram.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ale było fajnie 😁 Po tygodniu nieobecności w lesie wreszcie się udało. Pod lasem o 14.45 ale słonko świeciło mocno więc pełen werwy ruszyłem napełnić kosz grubymi podgrzybkami 😂 Taki był plan ale życie pokazało coś innego. Ku mojemu zaskoczeniu zacząłem znajdować prawdziwki. Specjalnie chodziłem po różnych lasach gdzie dominowała sosna, świerk albo modrzew. Były trawy, mchy, igły szyszki. Ale podgrzybków jak na lekarstwo. A powinny tam rosnąć bo w ubiegłym roku rosły w tamtym lesie nawet w lasach liściastych. Widocznie to nie był jeszcze ten moment abym mógł nimi się nacieszyć. W zasadzie połowę czasu spędziłem w miejscach gdzie jeszcze mnie nigdy nie było. I rosły tam prawdziwki. Wypad zatem bardzo udany. Pozdrawiam i do usłyszenia.☺️
(10/h) Witam 😀 wczoraj mi lawendowa i zapaleniec ochoty na prawdziwka narobili tak wiec majac 2 godzinki wolnego czasu ruszylem na spacer do przydomowego lasku ☺. Na pierwszej prawdziwkowej miejscowce pustki na drugiej jeden zagryziony na smierc przez slimory trzecia pusta i nanczwartej jeden sredni oczywiscie pogryziony przez lobuziarskie slimory i jeden mikrusek wielkosci 3 cm. Z racji ze zostalo troche czasu polecialem jeszcze na dalsze przeszpiegi
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Udalem sie na kaniowa miejscowke ktora okazala sie strzalem w 10 ale nie do konca to byloby zbyt piekne na 104 sztuki ladnych duzych grubych kani do domu zabralem jedynie 6 reszta posiadala lokatorow 🥶🥵😨😰😥😫 po tym watpliwym sukcesie lekko podlamany tym zajsciem udalem sie na czerwone miejscowki i tutaj efekt zadowalajacy choc nie bez problemow ponownie wszedobylskie slimory atakowaly jak mogly srednia slimakow na czerwonego wynosila od 3-10 mimo to do koszyczka trafilo 40 kozaków czerwonych w tym 3 maluszki. I teraz pozostalo mi pytanie czy to juz byla ostatnia wizyta w moim przydomowym lesie czy ten jeden maly prawdziwek i 3 czerwonki wyrosly mi na zachete zebym je jeszcze za jakis czas odwiedzil 🤔🤔. Jutro mysle gdzie ruszyc 🙈. Milego wieczoru i do uslyszenia 🥰😝🤪😜😛
(7/h) W 5 godzin 14 km, Podłoże typowo podgrzybkowe. Po połowie starsze i młode podgrzybki oraz maślaki. Tylko pojedyncze sztuki. Lasy przeczesane tak, że ponoć w okolicznych sklepach zabrakło grzebieni. Na weekend należy wprowadzić obowiązek noszenia maseczek w lesie.
(15/h) Jestem... po kilkunastodniwej nieobecności, tak bywa.. praca zmianowa, presja, stres z którym sobie jakoś radzę i czas... leci i leci... Ale do rzeczy -
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Byłem, po pracy nocnej, sprawdziłem moje lasy... Niecałe dwie godzinki z rana, sam, tylko ja i las... A w nim po kilku przebiegach moich miejscówek ogólnie niewiele, nie ma 100+ podgrzybków, ani innych rewelacji, ale było super - przede wszystkim spokój, śpiew ptaków, lasu szum... żadnego homo sapiens. Na tą porę roku muszę przyznać, że jest optymalnie, mokro i ostatnio ciepło więc powinny być.. bo przed rokiem były, te brązowe łebki, a i prawusek się zdarzył: ( Niestety ten 2020 jest u mnie na niekorzyść zbieracko-grzybową, no cóż.. tak bywa. Po przejściu kilku rejonów różnego lasu do zbioru dziennego wpadły - trzy "tazokowe" aksamitki z jednego miejsca, 25 podgrzybków złotawych ala zajączków, jeden mały prawusek (tylko kapelusz został, reszta zgnita), i czubajka kania, jedna wzięta ze stada około 6-7 resztę zostawiłem do rozsiewu. Z góry przepraszam za zdjęcie całego zbioru w plastiku (mieści mi się w plecaku), ponieważ dzisiaj jechałem komunikacją miejską do lasu i po co i kto co, ma wiedzieć po co...
(10/h) 50 podgrzybków, 3 kozaki, 1 borowik. podgrzybki różne, małe i duże, raczej pojedyncze sztuki, choć i takie z " kartą dużej rodziny" też się trafiły. Ale dzień piękny, chce się żyć. The winner is boletus today
(15/h) Dłuuuugi spacer i grzyby znalezione tylko w miejscówce. Borowiki Sosnowe i Pogrzybki. W pozostałych miejscówkach pusto, w nowych miejscówkach jeszcze puściej. Jedno zaskoczenie - dorodna kozia broda (pod sosną). Pogoda przepiękna więc mimo wszystko pobyt w lesie udany :)
(10/h) Wypad w kompletnie nieznaną miejscówkę, las sosnowy: 8 dużych i zdrowych prawdziwków (pierwszy raz spotkałem je pod sosnami), 18 podgrzybków i 3 maślaki. Większość lasu była pusta, ale udało sie znaleźć prawdziwkowe eldorado.
(81/h) W 3,5 H zebrały 562 podgrzybki i 21 maślaków. Taki nam się trafił nieuczęszczny przez innych lasek. Grzybki rosły we mchach, trawkach i leżących gałęzi. Zaś szok.
(40/h) podgrzybki aksamitne. Trzy kurki, dwa podgrzybki brunatne. Las bukowy z jodłą i świerkiem. Na mszystych polankach. 🙂 🙂 Rozgrywka z aksamitkami przy zielonym stoliku z mchów trwa. Dzisiaj nie utrzymałem kamiennej twarzy pokerzysty 🙂 🙂 Ciężko było się nie uśmiechać skoro "trójki" przychodziły seriami, "pary" mnożyły się niemal w każdej kępce a i aksamitna "kareta" też weszła i to "z ręki". Kareta na mchu z dedykacją dla Wertera
(25/h) A mnie tak szkoda lata"....... Szału nie ma, za to różnorodność. 14 prawdziwków ( srednich i małych duże zostały w lesie) 17 podgrzybków, 6 kurek, 3 gąski siwe, 6 zielonych, i maślaki. Duzo grzybków zostało to ta różnorodność. Ale pomalutku las zaczyna przygotowywać się do zimy, robi sie taki przejrzysty z dywanami liści.
(71/h) Dzisiaj od 15:00 do 17:30 178 podgrzybaski 5,1 kg i pisze jak jest las taki jak na zdjęciach widać podłorze z mchem trawami i jagodzinki, parę dni wcześniej ktoś tam już przeszedł bo ogony były pocięte ale co tam jak na wejściu już pacza stoją maluchy, przez cały czas tylko w tym lesie się zataczałem max 200 metrow na 40 metrow i tyle grzybasów ale poczajone fest cza niziutko i zataczać ringi dziś pełen luz powolutku pocichutku miejscówka znana jak własna kieszeń 💪 pozdrowionka
(15/h) 80 podgrzybków zdecydowana większość młodych 8 borowików zdrowych i raczej nie za wielkich. Grzybów raczej nie ma w typowych miejscach, sporo chodzenia, po wertepach, krzaczorach i wysokich trawach.
(30/h) Z uwagi na celowe ograniczenie mi czasu przez wymyślenie mi drobnego malowania przez kierowniczkę uzdrowiska w którym mieszkam, w lesie tylko godzinka z hakiem. Trzy prawdziwki, czternaście podgrzybków i dziesięć ładnych maślaków. Były jeszcze rydze ale z lokatorami.
(40/h) Witajcie Grzybnięci;-) Im głębiej w las tym lepiej 😁 Około 50 szt maślaczka oraz Czubajki w dużych ilościach tylko jakie czubaje? (Pierścień ruchomy, drugi pierścień oddziela nóżkę od blaszek/kapelusza, zapach hmm orzechowy).
(5/h) Godzinka w lesie buki dęby 12:00 i w rowie 10 pięknych prawdziwków. Nawet trio było. Jest nadzieja. Patrząc na liczbę grzybiarzy ludzi z nadzieja jest więcej 😏🍄
(6/h) Same podgrzybki, w jednej miejscowce wszystkie juz poplesniale a szkoda bo wynik bylby podwojony. Jesli ktos z okolicy jest fanem czernidlaka to rosna masowo przy wjeździe do lasu za boiskiem Ogrodnika Cielmice, duzo bylo mlodziutkich wiec jeszcze przez kilka dni mozna kosic
(50/h) Wśród sosen wysokich, świerków szerokich, mchów zielonych, traw już położonych, paproci złocistych, igieł, szyszek, suchych gałęzi i kolorowych liści, w deszczu i słońcu rosną podgrzybki małe, średnie i duże, brunatne i nad wyraz brunatne, grube i nad wyraz grube, piękne i oszołamiajaco piękne 😍 Las podzielony na elitarne dzielnice, bogate w grzyby i dzielnice biedy, gdzie grzybów brak. A ja po tych dzielnicach od półtorej miesiąca pięć dni w tygodniu wędruję 😊 Raport z ostatnich trzech dni: niedziela- 585 szt./2 osoby, poniedziałek-304 szt./ja, wtorek-221 szt./ja. Jutro do pracy... czwartek las😊
(15/h) Hej🙂 A w gliwickich lasach, proszę Państwa, to jest tak: nuda. Nic się nie dzieje... W ogóle brak akcji jest...😉 A tak na poważnie, to jest dobrze, ale bez szału:15 prawdziwków, 10 ceglasi, 12 czerwonych ślicznot, 14 podgrzybków i 30 tazokowych aksamitek😉 Bardzo dzì ękuję za miłe dopiski🙂 Trzymajcie się ciepło. Pa😊
(70/h) Dominują maślaki w dużych ilościach, młode, śliczne a co najważniejsze zdrowe. Kilkadziesiąt prawdziwków i tu niestety tragedia. Do koszyka trafił co najwyżej 1 na 5. Z rydzò w został zdrowy tylko 1 maluch. Zawiodły podgrzybki - zaledwie 10 szt. Do tego 4 koźlarze, kilka kani i garść kurek. Pierwszy raz w tym roku uzbierał się pełny kosz. W lesie zero ludzi. Nadal trwa wycinka i fragmenty lasu są zamknięte.
(66/h) Ten sam las co wczoraj 2 godz 30 min 165 podgrzybasków 5,7 kg wychodząc z lasu napotkałem na grzybiarza co z psem chodzi po lesie i zbierają grzyby pogadali my chwile i powiedział że poznaje mnie po tasiach z grzybami bo czyta nasze wpisy na portalu i mi mówi to ty jesteś Adam 😂 grzybki moje widział i przy nim ważone były Pozdrawiam cię i do zobaczenia, dzisiaj zbiór znowu mega udany na pra pra starym lesie 💪👌
(10/h) Witam po raz pierwszy! Dziś spacer po lesie z nadzieją na zbiory..... Niestety grzybków malutko kilka podgrzybków i maślaków oraz zieleniatki ale za to bardzo młode czyli jest szansa... Za to muchomory tak piękne że zatykają dech w piersiach
(40/h) Tazok vs aksamitki – odcinek drugi. Frajerem byłbym, wiedząc że beskidzkie lasy wydają na świat piękne i zdrowe potomstwo trzeciego królestwa … i nie skorzystał. Koszyk znowu pełny po dekiel, płócienna taśka uciągnęła jeszcze parędziesiąt sztuk. Tylko czego ? Bo okazało się, że nie nazbieraliśmy dzisiaj ani borowików, ani podgrzybków. Tylko, a może „aż” pełny koszyk cudnych aksamitków. Zimnolubnych, zamszowych kapelutków, twardych gości na nóżkach w kolorze kurkumy. W bonusie - cudnej urody dwa prawdziwki, kilka podgrzybków, kozaki babka, jedna kurka i kilka ceglasi
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Z ciekawości zapuściłem żurawia do netu. I tutaj …. taki zonk …: aksamitek nie należy ani do rodzaju borowik ani podgrzybek. Hybryda ? Krzyżówka ? Jak do tego dodać wojnę w „mykoświecie” o ich nazwę i rodzaj … proponuję przyjąć polubownie określenie … AKSAMITKI …. i basta! niech moja nazwa rozpocznie epokę „Pax – u między chrześcijany” – a być może trafi kiedyś do potocznego języka. A teraz posłuchajcie …. Uzbrojony w towarzystwo Sznupoka i Rubika, kosz, plecak i termos, późnym popołudniem wdepnęliśmy na chwilę do Rubinowej Doliny. Bankowa miejscówka zwłaszcza na hybrydy;). W cudnym, barwionym jesienią lesie dzieje się więcej niż można by się spodziewać. Podzimna aura jeszcze nie tuli leśnych ostępów do zimowego snu. O dźwięczącej w uszach ciszy nie ma mowy. Drzewa, strumienie i zwierzęta słychać, widać i czuć. Dosłownie …. na wyciągnięcie ręki i …. ucha. Cały spacer słyszeliśmy głosy lasu i czuliśmy na swoim ciele wzrok i obecność dzikiej natury. Piknik na pieńku ?. Podwieczorek / a może kolacja ? - gorąca, czarna herbata ( wierzcie mi … nigdzie tak nie smakuje jak w głębi ciemnej i niezgłębionej, górskiej doliny ) i kołocz z serem. Rubik musiał nas „ochraniać” przed tajemniczymi, leśnymi dźwiękami. Dawno nie widziałem go tak przejętego i pełnego niepokoju ….. Do tego dujący w koronach drzew mocny, ciepły wiatr. On dopełniał tajemniczości. Wiedziałem, czułem to po prostu całym sobą, że jesteśmy obserwowani przez mieszkańców lasu z każdego niemal zakątka. Wydawało mi się, że wokół widzę oczy dzikich zwierząt, odprowadzających nas wzrokiem. Wracaliśmy w dół doliny w całkowitym zmierzchu. Trochę na czuja, trochę po omacku, i wtedy stało się!!! … W mrocznej rzeczywistości, usłyszałem „coś” jakby cichy szelest …. Odwróciłem wzrok w głąb tajemniczej j doliny i zobaczyłem dwoje przepięknych. Oczy cudne i ciepłe. Oczy, błyskające jak dwie iskry w popielniku. Wiele oczu mnie w życiu zachwyciło, te dzisiejsze były czarowne. Nie wiem czyje były to źrenice. Ale zobaczyć je – choć przez moment i na dodatek uwiecznić je - to była magia. W głębi siebie, podświadomie, zawsze uważałem, że drzewa mają oczy. Teraz mam tego absolutną pewność.
(10/h) Wyjazd i 12 na miejscu szok i niedowierzanie. Dziesiatki aut poparkowanych przy drodze ludzi w lesie wiecej jak grzybow. Las wyglada jakby stada dzikow lataly to w jedna to w druga panowie spaceruja pojedynczo i w grupkach w wiekszosci z pifkami w rece...... mimo tego wszystkiego znalazlem 40 podgrzybków 15 maslaczkow malutkich w 3 godzinki. Pozdrawiam 🤗
(40/h) Witam cieplutko dzisiejsze zbiory takie sobie ale zawsze coś. Mało grzybków a szkoda. Rosną maslaczki, ale młodych podgrzybków bardzo nie widać. W sumie 20 podgrzybków, 5 prawdziwków i 10 maslaczki. Ale spacer po lesie super. Pozdrawiam wszystkich grzybnietych serdecznie 😃😃👍
(40/h) Dzisiaj kierunek w inną stonę niż ostatnio i w pojedynkę. Jeśli się nie zna lasu to tutaj trudno nazbierać. Przeszłam przez wszystkie moje miejscówki i się opłaciło. Jedynie w dwóch miejscówkach były tylko pojedyńcze podgrzybki. W koszyku wylądowały piękne świeże na grubych nogach podgrzybki, parę zajączków, parę sitaków, parę maślaków. Wygląda na to, że będą jeszcze rosły. Ale musi być fajna pogoda i nie za zimno. Dzisiaj u mnie na ulicy o godzinie 7-mej były dachy oszronione i trawa na ogródku też. Mam nadzieję, że to tylko jednorazowy wybryk. Pozdrawiam wszystkich grzybniętych.
(15/h) To znowu ja. Nie wiem dlaczego mój poprzedni post widnieje jako poniedziałkowy. Chciałem być pierwszy we wtorek jestem ostatni w poniedziałek. Pisałem z lasu, żeby zachęcić ludzi do wyjścia. Piękna pogoda a grzyby są, napewno nie jest to wysyp ale frajda jest. Podsumowanie 17 borowików, 50 podgrzybków, 3 kozaki. Oczywiście liczę te które trafiły do koszyka. Z żalem co najmniej 40 borowików zostawiłem w lesie, już były skolonizowane. Pozdrawiam
(18/h) Dopiero o 14 na niecałą godzinkę wszedłem praktycznie w lasek 250 m od domu, bez koszyka spacerowo i jednak coś rośnie. Znalazłem 1 szt dorodnego prawdziwka, 10 szt podgrzybka 1 szt kozaczek babka, 6 szt maślaka. ( Grzybki przyniosłem w kurtce ).
(0/h) 9 rano dla mnie to wyczyn 😏 4 stopnie na dworze ale ładne słoneczko. Las ten sam tym razem dęby i 1 sztuka nie wiem kto pierwszy zobaczył ja czy psiak. I potem cisza.
(0/h) Przydomowy lasek. Poszedlem zobaczyc za rydzem niestety wynik 0. Jednakze bralem to pod uwage i poszedlem zabezpieczony i wyposarzony w odpowiedni sprzet. Po sprawdzeniu miejscowek z rydzem poszedlem do swojego rajskiego lesnego ogrodu i na dwa razy nazbieralem 90.6 kg jabluszek i gruszek różne gatunki😁. Za dni kilka za dni pare musze pojechac dozbierac jeszcze sliwki i troche gruszek ktore juz nie dalem rady zabrac ☺
... szerzej o tym grzybobraniu ...
4 rano... nie, nie poszłam na grzyby, tylko półprzytomna wreszcie poszłam spać. O 5 obudził mnie pies, koło 6 kot, ok. 8 budzik -ten wylądował na ścianie i więcej tego raczej nie zrobi, a po telefonie z pracy kolo 9 już się poddałam i wstałam, żeby dokończyć robotę. I tak, skoro świt czyli po 12 powlokłam się rowerem w las. Po weekendowym przejściu bojówek i kombajnów zasilanych paliwem nisko i wysokoprocentowym w lesie przybyło butelek i innych śmieci. Dziś byłam zbyt zmęczona żeby część z tego badziewia zabrać ze sobą, poza tym nie miałam do czego. Grzybów trzeba było szukać z nosem przy ziemi zaglądając w zakamarki, gdzie mogły zostać ewentualnie wczoraj pominięte. W ciągu 2 godzin wypatrzone cudem 40 podgrzybków. Spacer super, ale z grzybami w Bargłówce cieniutko. We mchach nie widać nawet kiełkujących.
(35/h) Dzisiaj poszedłem z premedytacją, bo od wczoraj mnie trzymało. Miałem dużo czasu, bo z rana skoro świt o 9.00;-). Tak jak wczoraj tereny opolskie lasów krupskomłyńskich. Poszwendałem się trochę po eleganckich, wzorcowych lasach sosnowych i jak w przysłowiu: " z ładnej miski się nie najesz" figę znalazłem. Ale tak czułem, nie zniechęciło mnie to. Wlazłem do lasu absolutnie niepodobnym do niczego:-). Wykroty, rowy z wodą, licha ściółka, kępy trawska. W życiu był tam nie wlazł, nawet jakby ktoś mi kazał. Ale rok temu. Ten rok jest, jak wiecie, niezdrowo po...... y. Przestępczy.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
No i te czorne pierony tam rosły. Uwinąłem się w godzinę, koło setki ich było i to różnych, małe, duże, jasne, ciemne ( tych najwięcej). Na koniec pojechałem tam gdzie wczoraj zmrok mnie wygnał, dozbierałem jeszcze trochę i finis coronat opus. Pozdrawiam. P. s. Znajomy był po drugiej stronie Krupy, za "zakładem" i nazbierał kosz małych podgrzybków.
(62/h) Witejta leśne ludki już wczoraj myślałem gdzie zawitać do lasu żeby grzyby były bo moje miejscówki już mam ładnie obkoszone i potrzebują paru dniowej regeneracji i wymyśliłem że cza uderzyć na tzw miejscówkę jelenia bo kiedyś natrafiłem tam na rozkładającego się jelenia z pięknym porożem jest to pra pra prastary las porośnięty mchami paprotki i białe trawy jeszcze w tym sezonie tam nie byłem bo w tym lesie grzyby rosną zawsze później, a więc, 157 podgrzybasów 5,3 kg, ciemno w tym lesie bo o 15 się bardzo zachmużyło do 17:30 i wypad z lasu ale bajka opłacało się rosły rodzinnie pozdrowionka
(4/h) Odwiedziłem dzisiaj lasy w Koskach. Nie byłem tu ze dwa a może trzy lata. Nastawiłem się na podgrzybki, ale tego co zastałem w ogóle się nie spodziewałam. W typowo podgrzybkowym lesie szesnaście dorodnych borowików i ani jednego podgrzybka. Na osłodę Kozia bródka. Teraz mam dylemat. Gdzie szukać podgrzybków? Tu Kalety, tam Koszęcin, Jedno korci, drugie nęci. Bądź tu mądry i pisz wiersze, Kiedy w głowie świerczą świerszcze.😕
(10/h) 70 podgrzybków, 5 borowików, 5 kozaków, ok 30 maślaków (nie wliczam do średniej). Jako superata kompletne poroże koziołka, już ładnie oczyszczone. Trafiłem na sporo borowików, niestety wszystkie większe zasiedlone, na szczęście było trochę młodych. Dziś zdjęcie nietypowe ale grzyby też są. Pozdrawiam
(21/h) Dzisiaj miejscówki dalsze 4 km od domu, okolice Stacji Jęzor, dwie godzinki w lesie i tylko 1 szt ładnego prawdziwka 40 szt pięknych podgrzybków, parę maślaków nie podanych do raportu. Jagody już odpuściłem nigdzie nie spotkałem.
(15/h) Trzy godzinki na terenach piaskowni, sporo maślaka. W lasku modrzewiowym dawno nie widziany Borowiec dęty, szkoda że mocno "skopany" przez pseudo grzybiarzy, chyba nie świadomych rzadkości tego grzybka. Przynajmniej pozostanie na moich fotkach. Kilka przewróconych sztuk zebrałem do mojego koszyczka.