(1/h) Ostatni w tym roku wypad do lasu w poszukiwaniu zimówek i boczniaka, ale niestety zakończone zerowym wynikiem. Na pocieszenie 3 kurki. Dużo udanych grzybobrań w przyszłym roku życzę wszystkim
(5/h) Nie będę się rozpisywać. Ostatni dzień roku... Ponoć jaki ostatni dzień, taki cały rok... Dlatego spędziłam jego część tak, jak lubię, w lesie... I to była decyzja... Nie dlatego, że w koszyku świeże grzyby... Dlatego, że las daje mi oddech, radość i spokój... I jeśli szaleństwem jest szukanie w końcu grudnia grzybów, to tak, chcę być szalona 😁😅 ( bardziej niż jestem 🤣). Jodly, buki i inne drzewa zastygły w odpoczynku... Ale las żyje, natura sobie radzi. I o ile, nie wkroczy tam człowiek z piłą, sama eliminuje to, co niepotrzebne. A właściwie potrzebne, bo drewno próchnieje, asymiluje się
... szerzej o tym grzybobraniu ...
z ziemią i powstaje po jakimś czasie nowe życie ( tak w skrócie oczywiście). Garść kurek, garść trąbek, tak niewiele, a tak wiele... 😊. Nie o jadalniaki mi dziś chodziło, ale o sam fakt pobycia tam, gdzie lubię... A skoro kilka świezaków się znalazło, to pojechało ze mną do domu 😊. Niech ten Nowy Rok przyniesie nam same dobre rzeczy, a stare niedobre, smutne - wyrzućmy do śmieci. Zdrowie się również przyda, radość wskazana bardzo, szaleństwa zdeczko nie zaszkodzi 😁. I pogody Wam życzę - ducha i w naturze, aby sezon trwał cały rok ( no bo trwa przecież, no nie? ). Dziękuję Wam za to, że jesteście 😊. Wszystkiego najlepszego 😘
(0/h) Dzisiaj ostatni spacer tego roku po okolicznych krzaczorach, mykologicznie zaspokojony. Dla wszystkich stałych bywalców, jak i przygodnych życzymy dużo zdrowia, oraz pełnych koszy na 2024 rok😘
(0/h) Podsumowanie sezonu grzybowego 2023. To był dobry, bardzo długi sezon, właściwie bez okresów bezgrzybia. Na pograniczu małopolskiego i świętokrzyskiego było wystarczająco dużo opadów deszczu, zwłaszcza w lecie, no i jak prawie wszędzie - ciepła jesień. Kolejny rok, w czasie którego odbyliśmy ponad 50 krótszych lub dłuższych wypraw „na grzyby”. Najczęściej były to miejscówki w południowej części woj. świętokrzyskiego, w powiecie buskim, i jedna, bliżej położona (jedynie 18 km), koło Kazimierzy Wielkiej. W małopolskim, Beskid Wyspowy oraz - przy okazji pobytu “u wód” - Beskid Sądecki.
2023.12.29 22:22
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Sezon rozpoczęliśmy 3-giego stycznia płomiennicami zimowymi i kilkanaście dni później uszakami bzowymi oraz czarcim jajem (!) w lesie położonym blisko domu. W marcu uzbieraliśmy trochę czarek austriackich do marynaty. Rozglądaliśmy się za smardzówkami - niestety ciągle w sferze marzeń. Na początku maja pojawiły się w tym lesie nieliczne smardze jadalne. Pod koniec maja napotkaliśmy w lesie k/ Kazimierzy Wielkiej pierwsze grzyby rurkowe - najpierw koźlarza babkę i maślaka, potem 2 koźlarze czerwone (osikowe). 13 czerwca trafiłem na pierwsze prawdziwki (niestety zaczerwione) oraz zdrowe krasnoborowiki ceglastopore w Kamionnej w pow. bocheńskim. W ulubionym lesie w powiecie kazimierskim pod koniec czerwca wystartowały koźlarze grabowe i ich wysyp trwał bardzo długo, bo do początku października (oczywiście z różnym natężeniem, może nie pierdyliony jak dwa lata temu ale zawsze;-) ). Zmorą letnich grzybobrań było skrajnie wysokie zaczerwienie grzybów, zwłaszcza prawdziwków:- (! W lipcu, sierpniu oraz wrześniu wyjeżdżaliśmy też do lasów w pow. buskim, kieleckim (okolice Łagowa) i Beskidzie Wyspowym i były to udane, urozmaicone grzybobrania. Druga połowa września to poznawanie lasów okolic Krynicy Zdroju i Wysowej. Październik - to wiele wizyt w podgrzybkowych lasach powiatu buskiego, udanych chociaż właśnie podgrzybków było stosunkowo mało. Listopad - to głównie mleczaje jodłowe, gąski niekształtne i zielonki (m. in. w pow. opatowskim). Znalezione 1-go listopada 3 novemerusy okazały się być ostatnimi w sezonie, pomimo ponawianych prób. I to było najbardziej frustrujące, bo jak się człowiek napatrzył na doniesienia z okolic Skarżyska czy Starachowic.... W grudniu już jedynie uszaki i płomiennice, chociaż gdyby moje miejscówki gąskowe były bliżej, to kto wie? Życzę wszystkim szczęśliwego i obfitującego w pełne kosze grzybów nadchodzącego 2024 roku! A sobie znalezienia amerykańców. I żeby przestali wycinać nam lasy! Darz Grzyb.
(10/h) No musiałam... Bo bym zwariowała 😁, się udusiła i nieznośna była 😅. Lasek miejski, po pracy, w promieniach zachodzącego powoli słońca, przy umiarkowanym wietrze... W błotku pięknym, po kolana, cała byłam upaćkana 🤣. Reaktywują się plomiennice zimowe, ucha bzowe pomału nabierają jędrności, a boczniaki nie odrosły, po tym jak je boczniakowy amator mi wykosil 😎. Granda, po prostu granda... 😝. A niech się cieszy 😂. Całe kolonie rozszczepek usadowiły się na pniach omszonych, nadrewnowe dają radę, tylko ja średnio przygotowana - cza było gumiaki brać 🤣, łatwiej je umyć 😁.
Na kłopoty - las 😉. Głowa się przewietrzyla i trochę zresetowała, tym bardziej, że słoneczko nasze wystawiło pyska... 🙂. No, i to by było na tyle 😊
(0/h) Poświateczny "bushing" dla spalenia kalorii w Puszczy Niepołomickiej. Sprawdziłem miejsce gdzie w początku listopada znalazłem pieprzniki trąbkowe. Całe łany niestety przemrożone. Odwiedziłem też nadwiślańskie łęgi w Nowym Brzesku. W poszukiwaniu płomiennic. Niestety totalne zero. Zniknęły a w ubiegłym roku było ich sporo.
(0/h) Kolejny sezon za mną. Dziwny, ale wcale nie taki zły... Każdy jest inny i chyba coraz dziwniejszy. Rok w Małopolsce nie był tak suchy jak w innych rejonach, zdarzały się oczywiście dni z wysoką temperaturą, nawet okresy mini suszy, ale generalnie dostęp do deszczu nie był najgorszy 😉, a trawa nawet w upalne dni była zielona.... Styczeń to tradycyjnie od kilku lat buszowanie po miejskich laskach i krzaczorach. Grzyby typowo zimowe, czyli generalnie płomiennice i ucho bzowe, często przykryte śniegiem... Luty: płomiennice, ucho bzowe i pierwsze czarki a także nadrewnowe, które
2023.12.27 08:18
... szerzej o tym grzybobraniu ...
od kilku lat obserwuję. W marcu po raz pierwszy wypatrzone: orzechówka wiązkowa, valsa nivea, twradnica bulwiasta, no i smardzówki czeskie. Wiosna już zaczęła stroić się kwieciem. W kwietniu, coraz więcej zieleni, więcej twardnicy bulwiastej, czeszek, ucha bazowego, trafiały się trzęsaki pomarańczowożółte. Maj, to przede wszystkim wędrówki po laskach miejskich. Oprócz pięknej, zachwycającej zieleni wypatrzone m. in. ruliki nadrzewne, czernidłaki srokate ( grzyby jak z lasu z Avatara ), gruzełki cynobrowe, włośniczki, boczniaki rowkowanotrzonowe świeczniki rozgałęzione, kisielnice i wiele innych. Maj to również pierwsza w życiu piestrzenica kasztanowata, znaleziona w limanowskich lasach 💪. No i czerwiec, ten to mnie zaskoczył. W wyniku marudzenia (mojego ) wyjazd w limanowskie lasy ( tak, żeby sobie połazić po górach, na szczęście z koszykiem ) i ochom i achom nie było końca. W dniu 8 owego miesiąca koszyk koźlarzy pomarańczowożółtych i dębowych oraz kilka borowików sosnowych. Szok 🤗. Od lipca właściwie sezon rozkręcił się na dobre, może nie były to powalające zbiory, ale w koszyku zaczęły się pojawiać: kurki, prawdziwkiborowiki sosnowe, kozaki różnej maści. Las zaowocował również grzybami niejadalnymi, aczkolwiek sprawiającymi mi sporo radości. Wyjątkowo pięknie wyglądały pięknorogi i śluzowce w żółtych kolorach. Niestety lipcowe borowiki pozostawiały sporo do życzenia. Nogi w większości nadawały się do wyrzucenia, kapelusze były do odzysku w okrojonej wersji. Sierpień, to już "prawdziwe " grzybobrania w Małopolsce, głównie borowiki, ceglasie i koźlarze - grzybobraniom przeszkadzały gwałtowne ulewy i burze, co w lesie nie jest fajne, szczególnie w górach, zjazdy tradycyjnie były zaliczone 😅. W połowie sierpnia, pierwszy w tym sezonie, wyjazd w lasy włoszczowskie. Jak się okazało spóźniony, acz dwa koszyki zapełnione wróciły z nami do domu... Znalazły się w nich głównie prawdziwki, koźlarze, maślaki pstre, trochę podgrzybków i kurki. Większość prawdziwków, tradycyjnie już w tym sezonie podlegało znacznemu okrojeniu, pomimo selekcji już w lesie. Również w sierpniu, na Podkarpaciu, po raz pierwszy zebrane lejkowce dęte i znaleziona żagiew wielkogłowa (!) 💪. Sporo też było okratków australijskich, pieprzników, w tym pomarańczowych i kurek. Początek września, to kolejny wyjazd w lasy włoszczowskie. Pierońsko sucho, dawały radę jedynie wrzosy i kurki. Za to w małopolskich lasach, trwały grzybokosy, głównie borowików wszelkiej maści, koźlarzy, kurek. Znalazłam też w limanowskich lasach lejkowce dęte, których nigdy wcześniej tu nie widziałam ( chyba po prostu nie umiałam ich wcześniej znaleźć 😁). Były też siedzunie i pieprzniki trąbkowe i ruszyły muchomory, ubogo jeszcze, ale cieszyły oczy. Wrzesień pod względem ilości grzybów, w tym prawdziwków, nie był zły. Natomiast ich zdrowotność, zostawiała dużo do życzenia. W październiku zaczęło się miotanie pomiędzy Limanową a lasami włoszczowskimi. Zbiory w świętokrzyskim zaczęły się 10 października. Były to głównie podgrzybki ( ale jeszcze niewiele ) prawdziwki, koźlarze, kurki i pierwsza zieleniatka. Podgrzybkowy boom nastąpił w połowie miesiąca i trwał właściwie ponad dwa tygodnie. Moje ukochane podgrzybki zdominowały inne grzyby i były w 99,9% zdrowe. Sporo było również maślaków i maślaków pstrych, również w znakomitej kondycji. W innej części woj. świętokrzyskiego trwały prawdziwkowe żniwa, tu prawdziwki rosły pojedynczo, choć w innych latach były ich całe polany.... Niestety, "mój " las został dotknięty cięciami gospodarczymi, tak zwanymi oczywiście, więc jak będzie w przyszłym sezonie, nie wiem... Końcówka października, lasy podkarpackie i oprócz kosza lejkowców, pierwsza w życiu piestrzyca kędzierzawa 💪. Listopad, to nadal podgrzybki w świętokrzyskim ( początek miesiąca ), pieprzniki trąbkowe, rydze, koźlarze, siedzunie i przepiękne borowiki sosnowe w limanowskich lasach, spotkania z salamandrami 💛🖤, piestrzyce kędzierzawe w mieście 😄. Końcówka listopada, w śniegu - pierwsze boczniaki ostrygowate i płomiennice w miejskim lasku. Początek grudnia - miejski lasek zasypany śniegiem, widoki bajkowe, ale zbiory żadne... W dniu 17 grudnia - miejski lasek odwiedzony, resztki śniegu - ale boczniaki mi ktoś wykosił 😅.... Trochę chaotycznie, ale wpadłam w jakąś pętlę czasu i ciągle mam go mało 🤪. W tym roku kilka grzybów znalazłam pierwszy raz. Oprócz wymienionych już wcześniej były to: łopatnica żółtawa, uchówka ośla, koralówka strojna, kubek prążkowany, goździeńczyk popielaty, koralówka czerwonowierzchołkowa ( chyba ). Kolejny rok obserwuję też naziemki: kozionogi i zielonawy i okratki australijskie i szyszkowce łuskowate. Z rurkowców, po raz pierwszy, znalazłam maślaka szarego ( na trawniku koło bloku 🤨). Nie sposób wymienić wszystkie gatunki grzybów, które dzięki hojności Matki Natury, mogą być przeze mnie obserwowane oraz zbierane. Jedno jest pewne - rok pod względem grzybowym był i dziwny, i ciekawy, i obfity, no i trwał długo. Oby przyszły był nie gorszy 🙂
(10/h) Świąteczny spacer po pobliskich krzaczorach zaowocował zebraniem 22 uszaków, kilkudziestoma płomiennicami ( tym razem nie zbieraliśmy) no i oczywiście udało się zgubić parę kalorii. Jeszcze tylko podsumowanie tego sezonu i po niedzieli można zaczynać nastepny.
(0/h) Witam wszystkich i serdeczne życzenia składam, Zdrowych Wesołych Świąt Bożego Narodzenia wam życzę, dużo zdrówka i spełnienia marzeń i aby przyszly sezon byl lepszy od tego, pozdrawiam serdecznie.
(0/h) leśna wigilia: grzybowa z dojrzałych prawdziwków, żur z białymi prawdziwkami, żur z kiszonych rydzów, uszka z podgrzybkami do barszczu, pierogi z kapustą kiszoną i lejkowcem, łazanki z siedzuniem, flaczki z boczniaka, gołąbki z kaszą i koźlarzami, a co Wy gotujecie ? dużo zdrowia i pomyślności wszystkim!
(0/h) Kej pierwszo gwiazdka na niebie zabłyśnie Niech was janiołek łode mnie uściśnie I szkynie serdeczne zyczenia W śwyięta bożego narodzenia *** Na scynście, na zdrowie, na to Boze Narodzynie! Zeby sie Wom darzyło i scynściyło, w oborze i kómorze, w nauce, rozumie i wsyndzi ińdzi; zebyście mieli wsyśkiygo dości, wiela na połaźnicy łości, w kozdy sparze po dólarze, a spokoju i zdrowio, wiela sie wody we Wiśle mieści, a na kóniec, zebyście mi tyz byli na tyn Godni Cas scynśliwi, weseli, jako w Niebie Janieli! I zeby my jako docekali tygo Nowygo Roku - we mniyjsyk smutkak
a we wiynksyk radościak! Tak tyz Panie Boze dej! Krzepcie sie wroz!
Kochani, aby magia Świąt trwała przez cały rok, smutni poweseleli, ci, którym brakuje czasu - odpoczęli, aby marzenia się spełniały, a każdy pod choinką znalazł to, czego pragnie... Wszystkiego dobrego dla Was, pięknych Świąt 🎄🎄🎄
(0/h) Drodzy forumowicze i Ty, Panie Adminie!!!! Na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia ( dla Każdego, który je obchodzi ) wszystkiego dobrego i pełnych smaku wyrobów z własnoręcznie uzbieranych i przetworzonych leśnych darów... A na nadchodzący szybkimi krokami Nowy 2024 Rok: Wszystkiego co w duszach nam gra, a przede wszystkim grzybobrań okraszonych pełnymi koszami dorodnych prawdziwków.....
(1/h) Boczniaki w szparze po pękniętej korze na lipie, centrum miasta, ale boczna aleja. Liczyć jako 1 szt. czy 40? Zrobione flaczki po raz pierwszy, mąż uznał, że da się zjeść :)
(1/h) spacer z psem po kalwaryjskich dróżkach, śnieg zniknął, trafił się jeden usiatek ale kapelusz strasznie mokry, reszta to wynalazki:czerwony gołąbek, czarka, jakiś łuszczak, kilku nie znam
(0/h) Witam, takie coś wyroslo za ogrodzeniem w miejscu po ściętych brzoskwiniach, pokazały sie gdy snieg się roztopił, podobne do płomiennicy zimowej ale nie wiem sam.
(0/h) Hejos Amigos 😊. Gdy słońce zaświeci, cieszą się śniegiem nie tylko dzieci 😂. Wytrzymać trudno przy takich warunkach pogodowych, więc trzeba bryknąć w leśne ostępy miejskie. Z grzybami dziś krucho, a raczej śnieżnie😂, bo ostatnie opady skutecznie zakryły wszystko, co mnie interesowało 😞. Ale! Jest pięknie, bajkowo, kraina śniegu i czarów 🤗❄❄❄. Śniegu po kolana, w niektórych miejscach nawet więcej 😅, wlatywal do śniegowców, ale co tam.... Jest śnieg, jest zabawa 😇😈. Dziś przygotowana, eko siatka i nożyk zabrane, a tu zonk 🤣, grzyby zasypane 🤣. Hmmm... Gdzie się dało, to wlazłam,
a nie wszędzie było łatwo... Cza czekać gdy sniegi zejdą 😁.... Wobec powyższego, chyba muszę pomyśleć o podsumowaniu roku, bo widać wilgotniczki w tym sezonie nie znajdę 😜... I niech Wam Mikołaj przyniesie trafione prezenty 😊🎅