(6/h) Spacer celem dotlenienia się przed sylwestrem. W pobliskich chaszczach w ciągu godziny 8 skupisk płomiennicy zimowej. Uszaków i boczniaków niestety nie stwierdzono.
(2/h) Ostatni w tym roku spacerek po okolicy i to z niespodzianką. Po drodze trafiło się kilka maślaków a jeden w całkiem niezłym stanie (fotka). Oprócz tego dość dużo blaszkowych w tym jedna kurka. Pozdrawiam i życzę szczęśliwego nowego grzyba.
(0/h) Ostatni dzień roku i ładna pogoda to zachęta do spaceru po lesie. Miałem nadzieję na boczniaki, jednak wyprowadziły się ze swoich miejsc. Ale innych grzybków trochę było, co widać na zdjęciach. Przy okazji zobaczyłem rozbiórkę linii kolejowej nr 301 z Kotlarni do Zabrza, więc to już całkiem jej koniec, w Zabrzu już od wielu lat, a w Rudnie jeszcze niedawno była czynna. Płuca dotlenione, oczy nasycone widokiem lasu. Życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku.
(1/h) 🙋Tak to jest czas leci nieubłaganie i koniec sezonu nadszedł, winc dziś cza było być w lesie i też na rybach, sezon grzybowy uważam za bardzo udany, najbardziej się cieszę że mam przepiękne miejsce na naparstniczki, smardzówki czeskie 🍄🫶🍄, i pikne miejsce na kozaki grabowe, które bardzo lubię jeść 🤤 Podgrzybasów w tym sezonie wybuszowałem 77,1 kg, 3108 sztuk, zapasy mam zrobione 3,5 kg suszonych i jeszcze mam zamrożone a więc jest dobrze, Życzę wszystkim pięknych, magicznych i ekscytujących buszingów w 2024 🥳🍾🥳 🌲🍄🫶🍄🌲
(1/h) "Jest zawsze smuga półcienia Pomiędzy nocą a dniem To, co ty śnisz o motylu Może być motyla snem.."
A Motylowi się przyśniły ucha bzowe 🙃 i tym sposobem w Sylwestra zawitaliśmy na Świerczyńcu, w okolicach Korzyńca. Las nie powiem, ładny, idealny do spacerów.. starodrzew dębowy + iglaki przemieszane brzozami i bukiem.. mniemam, że w sezonie koszyk by szło wyrwać. Ale nad rzeczką - pontonem.. jedno wielkie rozlewisko po deszczach i roztopach (nie jest to koryto regulowane). I szukaj tu chłopie wierzby lub dzikiego bzu, gdy wody po kolana. Więc wycofaliśmy się po cichutku boczkiem, boczkiem.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Za to zobaczyliśmy i nafociliśmy to nasze.. płuca odetchnęły, mięśnie się rozruszały, kolanka pozginały 😁. Bo przecież nie zawsze o grzyby chodzi.. czasami jest taki nieuchwytny moment, gdy człowiek zastyga z podziwem nad pięknem i siłą przyrody.. dostrzega rzeczy małe.. I tego Wam w Nowym Roku życzymy oprócz zdrowia, szczęścia i uśmiechu.. małych radości.. jak najmniej smutków.. Aby był lepszy od minionego, a gorszy od następnego.. Co do plonów hmm, hmm:
Nowego roku czas każe winszować, Więc się zdobywam na powinszowanie; "Daj Panie Boże, w tym się tak zachować, Iżby się nasze spełniło żądanie. I spełni pewnie, kiedy w każdym kroku O sobie będziem myśleć, nie o roku.
Bo cóż rok? Bożym czas zmierzony darem, Miejsce i pora naszego działania: Nie dni, lecz czynów dzielmy go wymiarem, A czynów plennych prawego starania; Wówczas, jak wieniec kłosami uwity, Da plon szacowny, da plon znakomity.."
(0/h) W tym " Nowym Roku " bardzo was proszę zbierajcie grzybków pełniutkie kosze, w Puszczu znajdujcie nowe rewiry tak robią przecież grzybowe świry, siedzenie w domu nas denerwuje, tropienie grzyba regeneruje. Życzę wam wszystkim obfitych zbiorów i oczywiście dobrych humorów i do obiadków kompociku z lekką domieszką borowików. Prosto z Uzdrowiska razem z Kierowniczką Cudownego Roku 2024 pragnie dla was Zapaleniec!
(0/h) Cześć, Grzyboświrki ☺️ Jakby tu ocenić sezon 2023 w kilku słowach ? Było dobrze. Nie było lipy. No bo jak może być lipa, kiedy ma się tuż pod nosem beskidzkie lasy, zwłaszcza niesamowitą Rubinową Dolinę ??. I do pełni szczęścia najlepszego grzybiarza na 4 łapach – Rubika ??. Jeśli dołożyć do tego przemiłe wojaże po lasach wschodniej części kraju to wystarczą dwa słowa …” Fajniutki sezon”. Nie jakiś wybitny - ale sympatyczny. Bardzo sinusoidalny bo w przeciągu tygodnia zdarzało zarówno genialne grzybobranie jak też i wyjątkowo mierne....
2023.12.31 14:12
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Fajniutki bo długi, standardowo od maja do listopada, niezbyt przewidywalny ale urozmaicony grzybowo. Mówiąc niezbyt przewidywalny, mam na myśli zmianę w ilości występowania poszczególnych gatunków. Śmiało można napisać, że był to rok pieprzników. Wszystkich pieprzników. Śląskie góry nie były specjalnie hojne jeśli chodzi o to leśne złoto, ale w tym roku karta się odmieniła. Kurek było naprawdę sporo. Tak klasycznych jak ametystowych i pomarańczowych. A trąbkowe to w ogóle w tym sezonie były nie do wyzbierania. prawdziwki rosły w normie, ale już koźlarze czy ceglasie nieco mniej niż w poprzednich latach. Moje ulubione muchomory, też skromniej owocowały, za to do oporu można było nazbierać opieniek. Patrzę na sezon głównie z perspektywy Beskidów ale warto napisać, że poznaliśmy w tym roku piękne, niemal legendarne lasy janowskie na Lubelszczyźnie, tak zupełnie bez przewodnika, na czuja, czyli na rubikowy nos. Uzbieraliśmy tam sporo więcej niż tak zwane „co nie co” a potem powtórzyli podobnie udane zbiory tak w świętokrzyskim jak i na Podkarpaciu. Spory plusik należy się przełomowi lipca i sierpnia, kiedy właśnie w podkarpackich lasach zawrotu głowy dostaliśmy od koźlarzy czerwonych i prawdziwków. A sierpniowe lato, jego pierwsza połowa to również pokaz mocy beskidzkich lasów. Jak nam górskie lasy, zwłaszcza „rubinowe” dały do wiwatu i sypnęły borowikiem, to przez kilka ładnych grzybobrań oprócz prawdziwków zbieraliśmy też na ich widok szczęki z podłogi. Cudownym doświadczenie tego sezonu, były grzybobrania w odkrytej na przedzimiu ubiegłego roku genialnej miejscówce na koźlarze i borowiki. Nie sposób nie wspomnieć o górskiej jesieni – jej też należy się szacunek za rydze, aksamitki, za pierdyliony trąbek i opieniek, i za niesamowite prawdziwki aż do listopada. W ogóle górskie listopadowe borowiki to absolutny „Top of the Top” Nie ma piękniejszych … i zdrowszych. Takich grubych, przysadzistych prawdziwków, z ciemnymi, wpadającymi we fiolet i indygo kapeluszami – to ze świeczką szukać w innych miejscach w Polsce. Kilka z nich zobaczycie na fotach w dopiskach. Ogólnie uważam, że ten sezon zasługuje na mocną piątkę. Jeszcze tylko słowo o inicjacji -, czyli spotkania tazokowych kubków smakowych z czarcim jajem’’. Wynik inicjacji mówiąc po japońsku – jako-tako. Osobno poza clou portalu przemiło wspominam spotkania z mieszkańcami górskich lasów. Wierzcie, że przyglądanie się majestatycznemu jeleniowi, szmaragdowym zimorodkom sunącym wzdłuż nurtu potoków jak eF-y 16, i baraszkującym, rozbawionym jak przedszkolaki – wydrom znad Rubinowego Strumienia, to niesamowite, niezapomniane wrażenia. A teraz, kiedy dość ciepła zima zamknęła drzwi do leśnej, grzybowej spiżarni, pozostaje czekać na maj i pierwsze ceglasie. Przy okazji ciepło pozdrawiam kilkoro poznanych grzyboświrków w tym sezonie i tych spotkanych ponownie w tym roku. I na koniec - Wam wszyscy sympatyczni grzybowi forumowicze, bez wyjątku, i Tobie Adminie - życzę Dosiego, obfitego i świetnego roku i pełnych koszy w kolejnym sezonie. Pozdrowienia T&S&R
(1/h) Witam przedsylwestrowo 😉. Myślę, że się nie pomylę, jak powiem że to ostatni tegoroczny wypad do lasu. Udało się zauważyć kilka grzybów, w tym parę boczniaków. Może nie dużo, ale już od dłuższego czasu myślałem o boczniakach w cieście czosnkowo - paprykowym więc te kilka sztuk, pomimo że rodziny nie wykarmię 😉, to tzw. pypcia zaspokoję 😁. Z innych leśnych atrakcji przytrafiło mi się stado dzików (pierwszy raz w życiu), które przebiegło kilkanaście metrów ode mnie 😬. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
(45/h) 🙋Witejta, budzi mnie telefon pacza grzyby dzwonią 😂🥳KALETNiK wstowej bo uszaki czekają, a potem ma padać deszcz i tym oto sposobem byłem skoro świt w tajemniczym magicznym lesie 🥳🌲🍄🌲 Pozdrowionka🌲🫶🌲
(10/h) Około 30 gąsek zielonych i niekształtnych. Las sosnowy na Jurze. Ostatni wypad w tym ciekawym roku. Zwiedziłem kilka różnych miejsc. To że jeszcze rosną to jest niesamowite ale w zasadzie to już ostatnie podrygi. W lesie cisza i spokój. Aż chciało się chodzić. Czekam już na przyszły sezon. Życzę wszystkim wspaniałych zbiorów w Nowym roku i samych sukcesów. Pozdrawiam i do usłyszenia 🙂
(1/h) Są to boczniaki które wyrosły w mojej piwnicy w drugim rzucie. Ilośc według wagi to ponad 1 kg. Jest to kiepski wynik dla drugiego rzutu. Po prostu zakupiłam grzybnię od kiepskiego dostawcy. Zarówno pierwszy jak i drugi rzut dały po jednym punkcie w którym wyrosły grzyby. Podobnie miałam z shitake. Również po 1 punkcie w każdym rzucie.
(2/h) Spacer po lesie bardzo przyjemny ja szukałam raczej grzybów sezonowych wodnicha późna z pod sosny i płomiennica zimowa wpadły do kosza. Spotkałam grzybiarza bardziej tradycjonego, który wynosił z lasu rurkowe ( podgrzybki i jednego prawdziwka), ale ich stan dla mnie odrobinę wątpliwy... nie wiem czy ta grzbki po kilku opadach śniegu i kilku roztopach są nadal bezpieczne? Co myślicie? Ja i wodnichę bardzo wstrzemięźliwie zbierałam. Tak czy inaczej las po roztopach zachęca.
(1/h) 🙋Witejta, dziś sobie śmigłem na rowerowy buszing, zwiedzałem nowe tereny leśne i popijałem świąteczny kompot bo 10 stopni na plusie to pić się chciało, 6 godzin w terenie leśnym i jest piknie, widzę że dużo osób dziś nakosiło uszaków, winc jeszcze w tym roku muszę zabuszować na mojej miejscówce mooon🥳, dziś będzie zagadka w dopiskach, Kaj jest grzib🧐 Pozdrowionka🥳🙋🌲🍄🌲
(2/h) 2 kępki uszu bzowych judaszowych, zatem wesołego po świętach i szczęśliwego grzybowo Nowego Roku! Podsumowanie sezonu?: Dziś zacząłem? Nawet nie pamiętam czy byłem w prawdziwym lesie... Raz jak się wybrałem na grzybobranie, to przywiozłem panoramę po lesie wyciętym pod Izerę. Pojechałem w góry, pooglądałem przy strumyku poobgryzane resztki kurek. Ale wiecie co? Strasznie się cieszę, bo mam w kieszeni dwie śliczne kępki uszaków i tym optymistycznym akcentem kończę sezon 2023.
(0/h) Wszystkiego najlepszego z okazji Bożego Narodzenia dla Wszystkich małych i duuzych grzybiarzy.. a przede wszystkim miłośników naszych pięknych lasów. No iiiii cudownych wypraw w 2024 r
(10/h) Po wczorajszej wieczerzy wigilijnej dzisiaj do południa chwila dla nas, więc czas w las.. Tak dla relaksu i spalenia przyjętych kalorii 😋 Las mieszany, krzaki i tereny podmokłe. Dwie godziny poszukiwań świątecznych prezentów od lasu 🧐 Uszaki bzowe ok. 60 szt w bardzo dobrej kondycji, trzy kępki płomiennicy zimowej, boczniaki ostrygowate. Z innych spotkaliśmy jeszcze łyczniki późne, sporo wodnichy późnej, białoporki brzozowe, maślanki ceglaste i inne mniej nam znane. Trochę wiało ale ciepło i okienko bez deszczu. Kapusta i wuszt od teściowej + nasze grzyby = bigos na sylwestra będzie 🤤😉
(1/h) 🙋🌲🍄🌲 Musiałem dziś w las się udać i napoić się jego magicznym pięknem, zielenią, wczoraj kupa śniegu dziś ani widu ani słychu po biołym tworze😂, dziś podziwiałem piękne galaretki pomaranńczowo żółte " trzęsaki" rosły bardzo licznie i czasem wysoko na drzewach, nawet ulewa mnie dopadła ale klimat bezcenny🥳 Pozdrowionka 🌲🍄🌲
(0/h) Witajcie. Jak obyczaj stary każe, według ojców naszej wiary, pragnę złożyć Wam życzenia, w dniu Bożego Narodzenia. Niech ta Gwiazdka Betlejemska, która świeci Wam o zmroku, zaprowadzi Was do szczęścia i radości w Nowym Roku!
(0/h) Z okazji Bożego Narodzenia składam najserdeczniejsze życzenia Administratowi i uczestnikom Portalu grzyby. pl zdrowych i wesołych świąt oraz pełnych koszy grzybów.
(0/h) Zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego i obfitego w grzybki Nowego Roku 2024 życzą Łukasz, Monika i nasz Tofik 🤗
(0/h) Wszystkim Portalowiczom życzę zdrowych spokojnych i radosnych świąt Bożego Narodzenia z pyszną grzybionką, kapustą z grzybami, uszkami z grzybami, grzybowymi krokietami, karpiem w sosie kurkowym i nalewką grzybową. Niech będzie miło, cudownie i przeuroczo. Hulajmy!
(1/h) 🙋Siemka, wczoraj buszowałem i boczniaki wybuszowałem, a dzisiaj trasa rowerowa i zaczął padać śnieg ale było piknie i magicznie🙋 Pozdrowionka 🌲🍄🌲
(0/h) Z okazji Bożego Narodzenia, Składam Wam serdeczne życzenia. Niech Wam święta miłe będą, Z dźwiękiem śpiewu i kolędą. Z wigilią tuż po zmroku, I w radosnym Nowym Roku, Wszystkiego najlepszegożyczy Marcin 😎🎄🌠
(0/h) Podsumowanie 2023
W końcu znalazł się czas na napisanie podsumowania roku 2023.
Był on bardzo nietypowy. Szczególnie końcówka roku okazała się niesamowita – ale o tym później. Wiosna to tradycyjnie smardzowate a także inne ciekawe gatunki. Jeżeli chodzi o smardze i smardzówki czeskie to wysyp tych grzybów był średni w porównaniu z wcześniejszymi latami. Mało było też piestrzenic. Po raz kolejny nie znalazłem smardzy jadalnych ani mitrówek półwolnych. Ale za to udało mi się spotkaćpierwszy raz w życiu kielonki błyszczące oraz mitróweczkę błotną – ładnego żółtego grzybka rosnącego w błocie. Czarki austriackie rosły tam gdzie zawsze. Nie miałem z nimi problemu. W maju postanowiłem szukać pierwszych borowików ceglastoporych. Wziąłem sobie za punkt honoru znaleźć je jako pierwszy na portalu. Znalazłem jako trzeci co i tak bardzo mnie ucieszyło. Ceglasie zbierałem później przez całe lato i jesień ale nie było ich tak dużo jak w poprzednich latach. Na przełomie wiosny i lata zbierałem także kurki, koźlarze grabowe i maślaki żółte. Z tego co pamiętam to początek lata był słaby. Dopiero w drugiej połowie sierpnia trafił się pierwszy porządny wysyp borowików. Niestety był krótkotrwały i nie równy jeżeli chodzi o występowanie. Ale kilka razy udało mi się nazbierać sporo prawdziwków. Później przestój i drugi wysyp. Ale mam wrażenie, że już nie tak obfity jak ten pierwszy. Natomiast można było zbierać różne grzyby w tym kozaki różnego rodzaju i podgrzybki oraz kanie. Co do koźlarzy pomarańczowożółtych to uważam, że to był rok tego grzyba. Co prawda ja ich za wiele nie znajduję ale w tym roku mogłem się z nimi nacieszyć. Znalazłem też piaskowca kasztanowatego pierwszy las w lesie w którym ich wcześniej nie było. Na piaskowce modrzaki też nie mogę narzekać. A jesienią zdarzyło się coś co chyba najstarsi grzybiarze nie pamiętają. Sezon na rurkowce przedłużył się na listopad. I tak się ułożyło, że grzyby jesienne można było zbierać na przemian z tymi późnojesiennymi jak gąski i „zimowymi” czyli płomiennicamii zimowymi i boczniakami. Ale najciekawsze wydarzyło się po tygodniowej zimie. Po stopnieniu śniegu można było znaleźć gąski zielone i siwe ale co najciekawsze borowiki szlachetne w całkiem przyzwoitej formie. Nawet w tej chwili jeszcze mnie ciągnie w jedno miejsce bo kto wie czy bym ich tam jeszcze nie spotkał. Kto wie…. Wracając jeszcze do podsumowania to muszę powiedzieć, że największą frajdę sprawiły mi wyprawy na nieznane tereny. I nawet jeśli grzybowo nie były specjalnie udane (pod względem ilości) to najfajniejsze było to, że poznałem te nowe lasy i wiem, na co można liczyć w przyszłości. O jednej takiej wycieczce nie pisałem, a odbyła się kilka dni temu. Na skutek kilku doniesień z Pustyni Błędowskiej wybrałem się również tam ja. Efekt trochę gąsek zielonych na dnie koszyka. Ale przede wszystkim zobaczyłem to piękne miejsce i bardzo fajne lasy, w których jesienią można nazbierać wiele innych gatunków. W przyszłym roku planuję więcej takich wypraw bo trzeba poznawać świat i szukać przygody 🏞️ Korzystając z okazji chciałbym wszystkim odwiedzającym ten portal życzyć zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.🎄 Oby przyszły rok w lesie był dla Was bajeczny. Pozdrawiam 🙂
(0/h) Każde marzenie niech się ziści Wam i wszystkim Waszym Bliskim. Pięknych Świąt, w sylwestra szampana, codziennie uśmiechu od samego rana. Śniegu w zimie, bujnej wiosny w maju a potem aż do zimy grzybnych urodzajów.
(0/h) W tym adwentowym świątecznym czasie, bez żadnego wyjątku na forum życzę wszystkim Zdrówka-Szczęścia i Dobrego Humoru! Niech w waszych małych uzdrowiskach buzia radością i miłością tryska. W tej przedświątecznej kuchennej robocie grzybowa jest dzięki waszej za lasem tęsknocie - pamiętajcie o kompocie. Po świątecznych zabiegach czas do Puszczu pobiegać, tylko taka inhalacja po świątecznych degustacjach. Spokojnych Zdrowych Wesołych Świąt Bożego Narodzenia Życzy Wam Zapaleniec -Uzdrowiskowy!
(1/h) Ta śnieżyca rano wcale mnie nie odstraszyła, wolny od pracy dzień już dawno został zaplanowany i kropka. Pojechałem, gdy trochę się poprawiło, a ciemność nadciągająca z zachodu utwierdziła mnie w przekonaniu, że najkrótszy dzień roku i pierwszy dzień zimy będzie ekscytujący. Podekscytowany na starcie ruszyłem w las, wyposażony w takie gadżety jak rower, kosz na plecy, kominiarka, ciepłe rękawice, worek na śmieci, gorąca grochówka i inne 😁🥄🔪🧭🚲🏒🥌🎿 no, nie aż tyle, przesadziłem. Przeleciałem się po tym lesie, nawet trochę grzybów znalazłem: kurki, opieńki, podgrzybki, ceglaś i różne inne.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Te kurki i podgrzybki to nawet w dobrej formie, a ceglaś zamrożony i rozmrożony miał konsystencję ślimaka. Reszta grzybków w różnym stanie. Świeże powietrze, wiatr w koronach sosen, śnieg za kołnierzem, wysiłek fizyczny i pełny kosz śmieci, zwykły zimowy spacer, a jaki fajny. Wesołych i zdrowych świąt dla wszystkich!
(10/h) Cos nieprawdopodobnego 21.12! A zieleniatki rosną 😱 sporo maluchów a ludzi w lesie ileeee to szok! I każdy coś tam miał 68 sztuk nasznupalem w 2 godzinki. Dodam iż jestem kompletnym amatorem w zbieraniu zielonek i potrafie znalezc jak rosnie na wierzchu zadnych zakopanych pekniec w ziemi itp to nie ten level wtajemniczenia ale co po niektórzy to z pelnymi koszykami wychodzili 😱
(1/h) Krótka, godzinna wizyta w lesie. Miało być wczoraj, ale nie dałem rady i szkoda bo pogoda była dużo lepsza... Dziś padało od wczesnego ranka. Z jadalnych namierzyłem dwa siedzunie i jednego podgrzybka. Trafiły się także trzęsaki (dwa gatunki), jakieś purchawki i galaretnica + inne niezidentyfikowane przeze mnie.
(1/h) Pogoda ładna, to zajrzałem z ciekawości na hałdę nawdychać hałdzianego luftu. Rydze zapadły w sen zimowy, tylko zostały po nich resztki poddane kilku cyklom zamarzania-odmarzania. W krzokach jakieś grzybki, których nie ogarniam i jeden świetny pieniek bzowy z uszkami. Te zgarnąłem w celach konsumpcyjnych.
(1/h) Cześć 🙂Ach ten grudzień, sezon i rok... Niesamowity💚Celem były boczniaki ale pieńki puste, więc pożegnanie z bukami przy ciepłej pogodzie i pięknych okolicznościach przyrody😉Grudniowe prawdziwki w liściach i zielonym mchu. Ładne i mniej ładne, zamrożone i odmrożone... Wszystkie zostały w lesie. Kilka ceglasi nie do zdjęcia i trzy podgrzybki... Coś pięknego💚
(5/h) Witam i o zdrowie pytam 🥳. Dzisiaj wreszcie udalo sie wyrwac do lasa. Po tygodniu zasuwania nalezala sie chwila przerwy i wyciszenia. Plan prosty jechac zobaczyc co tam sie dzieje z boczniaczkami - czesc zabita przez sniegi mrozy czesc mala rosnie pare sztuk zabrane do domu na ząb 😜. A nie bylbym soba gdybym nie zobczyl to tu to tam tak wiec odwiedzilem prawuski znalazlem ich 8 sztuk ale do domu pojechal tylko jeden jegomosc reszta kaupt! Nastepnie skusilo mnie zboczyć na rydze! Tych bylo sporo ale wiekszosc podzielila los prawdziwków ale i tak cdn.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
10 sztuk młodzieniaszkow zakopanych gleboko w lisciowej perzynce pojechalo do domu stan igła. No i jak by tu konczyc taki wspanialy spacer bez jabluszka zerwanego prosto z drzewa z lesnego sadu 😜. I tym sposobem zajadajac jabluszko spokojnym krokiem podziwiajac przyrode i zegnajac sezon 2023 doturlałem sie do autka 😀😁. Taki koniec sezonu to ja rozumiem pozdrowionka i do siego roku 😜
(5/h) W poszukiwaniu zimowych nowalijek dla urozmaicenia wigilijnej zupy grzybowej 🧐 Kawałek lasu mieszanego plus krzaki, półtora godziny wędrówki. Zimowa trójca trafiona, choć płomiennice i uszaki podsuszone ciepłym wiatrem (+10 stopni na termometrze), boczniaki w całkiem dobrej formie, część zostawiłem bo jeszcze małe i podjadę po nie w tygodniu na świeżo 😋 Do tego spotkałem kilkadziesiąt owocników wodnichy modrzewiowej oraz inne grzyby.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ciekawostką są kowale bezskrzydłe, które jakby na wiosnę grupują się na lipach.. słońce świeci, ciepło to pewnie dlatego mają lekką dezorientację co do właściwej pory roku.. 🤔
(1/h) Po całotygodniowych zabiegach uzdrowiskowych mycie, sprzątanie i malowanie a na dodatek w przerwach zakupy określił bym to dyplomatycznie cały tydzień do d.. y. Dzisiaj miałem wolne jeden dzień urlopu ale z kuchni słyszę przynieść coś do kompotu, to poszedłem do Puszczu szukać kompotowca spotkałem jednego takiego gotowca, zrobiłem mu fotę tak dla potwierdzenia czy to kompotowiec czy do wyrzucenia ?. Pa, pa........
(9/h) Witajcie. Celem dzisiejszego dnia było wyciszenie, przemyślenia a najlepszym do tego miejscem jest chyba las. Coś tam się znalazło tzn kilka podgrzybków i kilka gąsek zielonych. Nawet muchomor jeszcze daje radę. Wszystkie grzyby zostały w lesie. Czy las okazał się pomocny w przemyśleniach... niestety nie😭. Pozdrowienia dla Wszystkich.
(0/h) Szybki rekonesans za miedzą (choinki sosny, brzozy, topola, osika) co pod śniegiem spało.. A spało po 5 starych maślaków i rydzów oraz 1 kozak brzozowy. Nie zabrane. Daje radę gąska liściowata i wodnicha.. choć ta moja wodnicha jakaś "wypasiona".. na grubej nodze.. Gdzie tam do tych smukłości z wielkopolskiego 😉. Może to wilgotnica heh? Niemniej muszę przyznać: dajecie nadzieję, że w wysokim lesie cuda się dzieją 🙃. Grudniowe boletusowe świeżaki 😍. Pozdrawiamy wytrwałych! M&M
(8/h) 10 borowików szlachetnych, 12 gąsek liściowatych, 2 duże boczniaki. Las mieszany.
Miałem plan napisać podsumowanie ale nie ma kiedy bo trzeba grzyby zbierać 😆 Niesamowity jest ten grudzień. Ludzie choinki ubrali a w lesie rosną borowiki 😮 Pojechałem tam gdzie ostatnio. Tym razem już ze sprzętem grzybiarza. I nie zawiodłem się. Łącznie znalazłem ponad dwadzieścia prawdziwków, często w grupach. Większość to takie hibernatusy pamiętające jeszcze ostatni śnieg. Ale kilka świeżaków. Wiem bo rosły tam gdzie ich ostatnio nie było. Co prawda zmarznięte trochę ale nadające się do zabrania. Po sąsiedzku gąski liściowate. Głębiej w lesie boczniaki na brzozie. W jednym miejscu trzy zmarznięte ceglasie. Wszystkie grzyby na skraju lasu od strony południa. Myślę że jeszcze przez tydzień można będzie coś nazbierać. Pozdrawiam serdecznie 🙂
(10/h) Tak jak zapowiedziałem w dopiskach pod raportem Dzidka, tak zrobiłem 😉 Nawet mróz (rano było na lekkim minusie) i śnieg mnie nie odstraszyły 💪 Pierwsza moja grudniowa wizyta w lesie była całkiem udana. Udało się trafić na kilka gatunków grzybów. Oczywiście numer jeden, to ten z głównego. Trafiłem na niego rzutem na taśmę, ostatnie buki przed wyjściem z lasu. Jest to mój pierwszy w życiu Decemberus 😍.
Inne grzybki to pieprzniki trąbkowe (było ich sporo), prawdopodobnie wodnicha poźna (tu proszę o potwierdzenie, zdjęcie w dopiskach), muchomor, purchawki i takie co to rosną w kępkach. Jednym z nich być może była płomiennica zimowa, ale tu też proszę o potwierdzenie lub zaprzeczenie.
(30/h) To jeszcze nie koniec sezonu... Po stopnieniu śniegu okazało się, że w sosenkach pełno wodnichy i zieleniatek + jeden rydz i 2 podgrzybki. Cieszy, że widać dużo młodych wodnichy.
(10/h) Powtórka z przedwczoraj. Wolny spacerek leśnymi duktami. Śniegu mniej ale bardzo mokro wszędzie. Zabralem 8 szlachetnych, 10 ceglastoporych, 10 maślaków i 3 podgrzybki. Sporo zostalo w lesie (bardzo przemoczone). Nigdy nie pisalem tutaj (chociaż czesto zagladalem). Postanowiłem wstawić te grudniowe zbiory, "ku pokrzepieniu serc"widząc, że większość zawiesiła juz koszyki na kolku. A może jeszcze warto spróbować i jeszcze raz wybrać sie na swoje bankowe miejscowki ?:-))
(15/h) Około 45 gąsek liściowatych i niekształtnych. Dużo płomiennicy zimowej, której dzisiaj nie zbierałem. Las mieszany.
Ale mi się ta wiosna spodobała 😀 A jeszcze bardziej wczorajsze zbiory. I od rana męczyło mnie aby zajrzeć w swoje najlepsze miejsca na zieleniatki. Rano się nie udało ale po obiedzie już tak. A teraz obserwacje. Po pierwsze śnieg - w niektórych miejscach bleży go sporo a w innych nie ma wcale. Nie rozumiem tego 🤔 Po drugie w tej chwili chyba jest najlepsza pora na zimówkę. Widziałem kilkanaście stanowisk tych grzybów z młodziutkimi owocnikami. Dzisiaj nie miałem na nie ochoty więc nie zbierałem. Nie wziąłem też kilku boczniaków - za mało na flaczki. Ale jak zobaczyłem pierwsze gąski siwe a właściwie niekształtne to złamałem się i zacząłem zbierać. Słoików z marynatą nigdy za wiele 😃 Trochę się bałem, że to mydlane ale poczytałem o tych ostatnich i już wiem że to nie one. Rosły też zielone. Brałem tylko takie młode, w dobrym stanie. Po trzech godzinach szwędania się wróciłem do domu bo robiło się już ciemno. A sporo miejsc do odwiedzenia jeszcze zostało. Ale i tak było super 😀 Cześć 🙂
(0/h) Podsumowanie sezonu grzybowego 2023.. Poniżej krótko, miesiąc w miesiąc... styczeń - boczniak ostrygowaty, płomiennica zimowa, uszak bzowy, wodnicha modrzewiowa.. plus inne grzybowe ciekawostki 🧐 luty - trochę płomiennicy zimowej, uszaki bzowe, glutki nadrzewne do foto.. marzec - uszak bzowy, pierwszy kontakt z czarką austriacką 🧐 kwiecień - czarki, smardze.. trafiłem na miejscówkę 💪 maj - pierwsze rurkowce.. podgrzybek zajączek, koźlarz babka, ceglasie oraz żółciaki siarkowe i nadal uszaki bzowe czerwiec - się zaczęło powoli.. boczniaki łyżkowate, żółciaki siarkowe.. ceglasie, pierwsze koźlarze pomarańczowożółte lipiec - borowiki usiatkowane, ceglastopore, maślaki żółte.. sierpień - już lepiej.. wszystkiego po trochu, jak na zdjęciach 🧐 wrzesień - lepiej, więcej.. nie ma co pisać, ino oglądać 🧐 październik - w tym miesiącu wielkiego postępu nie było, ale.. no właśnie te "ale"... zrobiło robotę 👍 listopad - dla większości Tu Nas zebranych najlepszy 😱 dla mnie naj.. opieńkowy i także naj.. ogólnie grzybowy w tym sezonie 😊 grudzień - czyli jak to co roku bywa.. trójca zimowa, choć na boczniaki jeszcze się nie wybraliśmy, ale.. do następnego 🤗
(36/h) 36 gąsek liściowatych z lasu mieszanego. Gąski zrobiły statystykę ale tematem szczególnej uwagi są 3 prawdziwki rosnące między nimi. To nie żart. Znalezione pierwszy raz w życiu w grudniu 😮 Na zdjęciach są daty chociaż w kolarzu może ich nie widać za bardzo. Pojechałem do tego lasu bo ostatnio jak tam byłem to znalazłem kilka gąsek. To moje nowe miejsce na te grzyby. I jak już śnieg zniknął to postanowiłem zobaczyć czy coś tam jeszcze się dzieje w ściółce. A tu takie cuda 😃🎉 Co ciekawe kilka gąsek świeżych, nawet nie zmarzniętych. prawdziwki wyglądały dobrze ale wolałem zostawić. Pozdro 😊
(10/h) Grudniowy spacer. W lesie jeszcze sporo sniegu. Tyle udało się wypatrzeć w miejscach gdzie snieg się roztopił. Pewnie pod tą śniegową okrywą jeszcze jakieś się przyczaiły:-)
(1/h) 🙋to był buszing dla zdrowotność i rozprostowania kości 😂z grzybów był w dobrej kondycji żółciak siarkowy🥳ja już tęsknię za zielonym lasem🌲 Pozdrowionka
(0/h) Podsumowanie sezonu. Przyszła pora również i na moje podsumowanie. Trochę się zbierałem, no ale w końcu trzeba coś napisać. Sezon dla mnie bardzo udany, myślę że najlepszy z dotychczasowych. Pewnie w dużej mierze dlatego, że najbardziej intensywny. W ciągu ostatniego roku poznałem sporo fajnych fragmentów lasów w powiecie kłobuckim (zazwyczaj okolice Kłobucka), nie oddalałem się zbyt często od strefy mojego "komfortu". Tereny zacząłem poznawać w 2022 roku więc myślę, że trochę odkrywania jeszcze przede mną. Pierwsze grzyby znalazłem w styczniu i były to boczniaki znalezione na moim podwórku.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Przez kilka kolejnych miesięcy raczej nie wychodziłem do lasu, w sumie nie wiem czemu;). Kolejnego grzyba znalazłem w maju;) i był to znaleziony po raz pierwszy żółciak siarkowy. Skosztowałem i chyba to nie moje klimaty... Później przyszedł czerwiec i ponownie tylko kilka wizyt w lesie. Pojawiły się kurki i maślaki modrzewiowe. Spróbowałem także po raz pierwszy gołąbka zielonawego i w tym przypadku doznania smakowe TOP;) Lipiec to już znacznie regularniejsze poznawanie lasów w mojej okolicy. Pierwsze w tym roku borowiki, koźlarze pomarańczowożółte, grabowe, lejkowce dęte (w małych ilościach ale jednak :) ) i znalezione po raz pierwszy boczniaki łyżkowate (niestety w fazie rozkładu). Stanowisko, które odkryłem owocowało w sumie trzy razy w 2023 i sporo tego gatunku boczniaków zebrałem. Były także kurki i gołąbki. Zatem lipiec był już całkiem fajny. W sierpniu jeszcze lepiej :) Garbowe, pomarańczowe, kurki, gołąbki, lejkowce, maślaki, boczniaki i w coraz większej liczbie prawdziwki. Pierwsze podgrzybki, siedzuń, dębowe, kanie i mleczajowiec smaczy (pierwsza próba i smakowo nie najgorszy) Grzybów było na tyle (szczególnie borowików), że nawet czasami udało się zapełnić koszyczek. Trafiłem w końcu na trochę większą liczbę (niepowalającą;)) czerwonych w miejscówce odkrytej w zeszłym roku (wówczas znalazłem jedna sztukę 😞). No i był Ci on, pierwszy od wielu lat ceglastopory 😁, co prawda nie na moim terenie, ale po sąsiedzku u Emila (raz jeszcze dzięki za wskazówki). Gdybym podsumowanie pisał w październiku to powiedziałbym, że na 100% najlepszym miesiącem był wrzesień, zwłaszcza pierwsza połowa września. A pisząc to teraz to był to jeden z dwóch najlepszych miesięcy (drugi to oczywiście listopad). Na początku września naprawdę się działo, prawdziwki wysypały pięknie, sporo było odrzutów, ale mimo wszystko kilka razu udało się przynieść do domu ponad 100 sztuk głównie młodzieży. Ten wysyp, niestety był dość krótki bo trwało to około tygodnia. Oprócz prawych były także usiatki, kurki, lejkowce, siedzunie, czerwone, dębowe i inne koźlarze, maślaki, gołąbki, boczniaki oraz po raz pierwszy znalezione w moich lasach ceglasie (nie było ich dużo, ale bardzo mnie ucieszyły). Były także pierwsze w tym roku trąbki (pieprzniki trąbkowe) i pierwsze próby smakowe tych pysznych grzybków. Październik dość słaby, ale coś wpadło do koszyka: borowiki koleinowe, dębowe, gąski liściowate (for the first time - FTFT), pomarańczowe, pstre (FTFT), jakaś babka (mało ich było w tym roku), rydze (FTFT), maślaki, trąbki, kanie, podgrzybki i aksamitki (FTFT). A w listopadzie, to wiecie co się działo 😮😮😮: piękne prawdziwki, aksamitki, podgrzybki, trąbki, jodłowe (FTFT), boczniaki ostrygowate (FTFT), tysiące opieniek (FTFT) + aniołek. Skolażowałem kilka zdjęć, niestety na kompie więc średnio wyszły niektóre, dużo łatwiej to zrobić na telefonie;) Życzę wszytkim wspaniałego kolejnego sezonu. Trzymajcie się ciepło.
(0/h) Zima, nie zima - zajrzeć trzeba.. czy nam nie ukradli drzewa 😅. Dwie niezbyt długie wizyty w zaśnieżonym lesie: wczoraj z racji tego, że proszony obiad na Paprocanach i w lakierkach niczym Zapaleniec 😉, a dziś, że nie zabraliśmy ze sobą łopaty 😅. Choć bardziej przydałby się pług śnieżny heh - m. in. w rowie stała zagrzebana koparka. Warunki ekstremalnie trudne, śniegu ponad 30 cm, wąskie, zmarznięte, koleiny.. nawet kolega na 4 łapach biegać i tropić prawdziwków i podgrzybków nie chciał - widocznie zamrożone grzyby nie wydzielają żadnych substancji zapachowych.. Zimowy patrol zaliczony, choć.. bez kijków do nordic walking się nie obyło.. Pozdrawiamy i oby do Świąt.. wtedy wznowimy poszukiwania Decembrusa 😄. M&M