(50/h) Las przeważnie sosnowy poszycie głównie to mech miejscami trochę trawy. Przeważnie sucho ale są miejsca bardziej wilgotne i tam właśnie rosły podgrzybki młode i młodziutkie starych nie było, Udało się znaleść kilkadziesiąt panienek i cztery kurki. Cała wyprawa trwała trochę ponad dwie godzinki
(150/h) Ponawiamy atak na pobliskie zagajniki- Brzozowo sosnowe, postanawiamy z żoną wyzbierać co to nie wybierane 2 dni temu. Znów pełne kosze tym razem okazy młodsze i piękniejsze. Mało robaczywych.
(100/h) Przyjeżdżamy z żoną na działkę 1.5 h atakujemy pobliskie zagajniki- Brzozowo sosnowe do koszyków wpadają głównie prawdziwiki, koźlarze babka, kozaki czerwone. Przepraszam nie liczyłem ile tego w sumie było część zabrałem w bluzę bo nie było w co zbierać wyszły 3 pełne kosze. Nasz szybki wypad bardzo miło nas zaskoczył
(40/h) 1,5 godziny - 3 rydze, 6 prawdziwków, 10 koźlarzy, 40 podgrzybków. Las mi w zasadzie nieznany, zbiory w większości w zagajnikach i zakrzaczonych miejscach. W luźnym lesie stosunkowo sucho, pojedyncze sztuki podgrzybków.
(8/h) Rodzinny, popołudniowy wypad do lasu. Las - sosna, z brzozą/dębem, na piachu. Suchawo, tylko miejscami ciut wilgotnej i tam grzyby - jadalne i psiaki. Gołąbki różne, podgrzybki różne (ale prawie wszystkie młode), koźlarki 4 (stare ale jare), mglejarki, kurki i płachetka. Na zdjęciu zbiór 2,5 osoby.
(60/h) Wypad zwiadowczy z synem na spacer - okazało się, że od razu po wejściu do lasu wpadły śliczne, niewielkie podgrzybki - zdrowe. W okolicy sporo zajączków i odrobina podgrzybków. Zajączki - sporo robaczywych i nienadających się do zabrania. Ale że było ich naprawdę sporo i rosły w skupiskach to było w czym wybierać. Generalnie bardzo sucho, grzybów brakowało w krzewach jagód, tylko wiglotne mchy. Las mieszany, głowny iglasty, w maleńkich dębinach nie udało się uplowac prawdziwków.
(40/h) Czytając doniesienia z okolic Radzymina, postanowiłem sprawdzić swoje miejscówki podgrzybkowe. Wysypu u mnie jak nie było, ta nie ma, ale przez 4 godziny coś się uzbierało. Las duży sosnowy, dodatkowo niewielki młodnik sosnowy. W podłożu jeszcze trochę wilgoci jest, jak w środę i czwartek popada i się ochłodzi powinno być lepiej z grzybami. Zbiór to około 150 podgrzybów brunatnych, w większości małych i średnich, kilkanaście dużych, takich jak najbardziej lubię - grubiutkich z ciemnymi zamszowymi kapeluszami, nawet duże twarde i jędrne, brak starych kapci. Na dużym lesie sosnowym jedynie
... szerzej o tym grzybobraniu ...
w miejscach zrytych przez dziki, w pozostałych częściach lasu pusto. Zdrowotność bardzo dobra, trochę bardziej zaczerwione te z młodnika rosnące w igliwiu. Jako bonus 2 prawdziwki i garść kurek. Napotkanych sporo grzybiarzy, którzy coś tam uzbierali, ale spotkałem Panią, która przez godzinę nie znalazla ani jednego grzyba, pokazałem jej w której części lasu i w jakim podłożu szukać, 2 godziny później znowu ją spotkałem, szczęśliwa dziękowała mi, bo miała już koło 40 grzybków. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy i życzę owocnych wizyt w lasach.
(15/h) Las mieszany, pierwszy raz w tym lesie. Spacer trwał 2.5 godziny. Większość grzybów w obszarze lasu sosnowego. Zebrałem 24 borowiki (większość złotoborowiki wysmukłe), 4 maślaki, 9 suchogrzybków. Widziałem też szatany.
(100/h) Zlotoborowik wysmukły. Zbierały 3 osoby przez 3 godziny. W efekcie uzbierało się 900 sztuk. W lesie dość przyjemnie, niezbyt sucho. Ludzi jak na dzień wolny od pracy nie za wiele. Ogólnie bardzo udane grzybobranie.
(40/h) Dziś się obudziłam, stwierdziłam że trzeba posprzątać, ale niedziela to nie czas na sprzątanie i trzeba zarządzić jakiś spacer🙃 Skrzypcz nie mógł, napisałam do Gucia. Odpisał że jest w lesie i może mnie przygarnąć, więc wyjęłam ciastka z pieca i w auto🙃 Las suchy, ale absolutnie cudowny, taki jak lubię! Czyli bezkresny dywan z mchu, gdzie co rusz wystawały śliczne łebki🤩 Przełożyłam, policzyłam, wyszło 106 podgrzybków brunatnych, 447 borowików wysmukłych, 1 prawdziwek, 1 maślak. Ilość na dwojga, Gucio oddał mi swoje grzyby🙃 Guciu, dziękuję za przygarnięcie, rozmowę, spacer, no i grzyby🤩❤️
(100/h) Szanowni Państwo, ruszajcie do lasów tych z brzózkami, dębowych i zagajników. Olbrzymi wysyp prawdziwka. jest także sporo osaków i koźlarzy. W 2 godziny uzbierałam wraz z synem jak na nas to bardzo dużą ilość. Niestety, tak z 1/3 zbiorów musiałam oddać do lasu.
(1/h) Wczoraj rano, dramat; Totalna susza! Las przeważnie sosnowy! Objechalem na rowerku z 20 km piaskowymi dukatami leśnymi, zatrzymując się w brzozowych przecinkach leśnych Kompletna pustynia błędowska! Czekamy na Czwartek, ma padać! Tutaj nie padało już kilka tygodni, ale dookoła są jeziorka!
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. A jednak piaski. A na piaskach jak to na piaskach, borowiki (przy czym zdarzają się już zaczerwione korzonki), podgrzybki (miła niespodzianka zaczynają rosnąc stadnie), honor koźlarzy uratowała całkiem fajna babka no i bajeczne pomarańczowożółte cacko wystające z mchu. No i to po co dzisiaj tam pojechałem - amerykańce dzisiaj w oktecie, przy czym zauważyłem chyba ze cztery amerykańciątka wychylające główkę z mchu, no i za tydzień znów będę musiał pojechać sprawdzić;) No i płachetki, umęczyłem się niesamowicie, kosa to by było dobre narządzie a nie tam jakiś kozik, ale w sumie warto było, marynowane turki są rewelacyjne. Do usłyszenia za tydzień. Pozdrawiam.
(45/h) W lesie w Warszawie nie wyszło, ale sprawdziłem okoliczne "nieużytki". Po 15 minut w jednym miejscu, ale zawsze coś. Prawdziwki, kozaki, suchogrzybki. No i 3 dorodne kanie. Będą na kolację.
(15/h) Dziś w lesie we dwoje i krócej, niż zwykle. Ludzi sporo, grzybów mniej ogólnie, a tych młodych szczególnie. Kończy się wysyp z powodu suszy. Choć muchomory czerwieniejące i czerwone miejscami pojawiają się młode i grupowo. Były też kanie i gołąbki ale zbieraliśmy jedynie prawdziwki, koźlarze czerwone i babki.
(25/h) Nieco ponad godzinne grzybobranie w niewielkim zagajniku, tzw. chłopski las. 4 koźlarze i 3 prawdziwki znalezione na jego skraju, a w głębi sporo podgrzybków - łącznie około 30. Brak robaczywych. Niestety dość sucho
(30/h) 26 podgrzybków zebranych w niecałą godzinę w niewielkim lasku. Całkowity brak robaczywych. Długie pustki przeplatały się z miejscami, gdzie rosło kilka obok siebie
(5/h) Kilka kozaków szarych, jeden prawdziwek. Kilka kań. Grzyby znalezione w okolicach działki, poza prawdziwkiem, który rósł na skrzyżowaniu dróg, znaleziony na wycieczce rowerowej (w okolicy nie było więcej grzybów).
Czyżby początek sezonu? Kto wie, przede wszystkim jest sucho, i ciągle bardzo ciepło.
(20/h) Cześć. Były plany, a wyszło tak, że człowiek wstał rano bez siły po całym tygodniu i po śniadaniu, po kawie pojechał w kierunku czerwonej plamy z „mapy potencjału grzybowego” admina. Żadnego dużego lasu, chadzanie po obrzeżach i w brzozowych samosiejkach. Każdy grzyb kolejny grzyb dawał dużo radości a wyszło w sumie 41 borowików, niedużych, w części starszawych a w drugiej części młodych, 5 kozaczków babka, trzy czerwone, kilka najładniejszych zajączków i 5 kani na koniec. Prawie cały najmniejszy koszyk. Miło jest, jak człek nie spodziewa się nic a jest całkiem, całkiem.
Acha, grzyby nadzwyczaj zdrowe jak na aurę, oceniam na 70%. Do statystyk liczone tylko te zdrowe. Pozdrawiam, czytam wszystkie wpisy.
(75/h) Po udanej rekontroli prawdziwków, wczoraj udaliśmy się na miejsce podgrzybkowe. I tu jeszcze milsze zaskoczenie, bo w cztery godziny w dwie osoby udało się znaleźć 680 podgrzybków:D Praktycznie na tej jednej półhektarowej miejscówce.
(25/h) Piątkowa kontrola prawdziwkowej miejscówki okazała się miłym zaskoczeniem. Pojechaliśmy z nadzieją na znalezienie kilku, może kilkunastu przegapionych, a tymczasem mimo suszy nadal mają ochotę rosnąć :) W trzy godziny udało się zebrać prawie 120 prawdziwków, kilkanaście kozaków i kilka podgrzybków.
(15/h) Dziś z rana i ja postanowiłem ruszyc do lasu. 2 h chodzenia i udało sie znaleźć 25 podgrzybków i 5 koźlarzybabki. Rewelacji nie ma ale wszystko mlodziutkie. Jest nadzieja 😉
Dziś z rana i ja postanowiłem ruszyc do lasu. 2 h chodzenia i udało sie znaleźć 25 podgrzybków i 5 koźlarzybabki. Rewelacji nie ma ale wszystko mlodziutkie. Jest nadzieja 😉
(35/h) Las mieszany, sosna, brzoza, dąb. Na pierwszej miejscówce tłum grzybiarzy. Na drugiej pusto i można było zająć się zbiorem. W 2 osoby zebrano, 54 Borowiki / z tego 4 odpadły w domu/ 124 koźlarze / 6 odpadło w domu/. 6 koźlarzy czerwonych, 8 podgrzybków, 4 maślaki, 4 suchogrzybki, 4 kanie. Borowiki i koźlarze głównie w fazie dorosłej, ale zdrowe. Dziwne bo te zaczerwione które odpadły w domu to egzemplarze młodziutkie. W lesie od razu zostało około 20 borowików i 5 koźlarzy. Do statystyki liczone tylko zdrowe grzyby.
(30/h) borowik amerykański którego na skrzynki mogłem zbierać. Zbierałem tylko średnie maluszków zostało multum ktoś się ucieszy. Specjalnie zaniżyłem liczbę grzybów na godzinę powinno być 300... kto zbierał amerykany ten wie o czym piszę. Dużo koźlaków 70% zdrowe, kilka prawdziwków. Dziwne, że brak zupełnie podgrzybków... fala wysypu idzie z zachodu więc jestem przy nadziei.
Niestety w ulubionych miejscówkach borowik amerykański wyparł grzybnię naszego borowika szlachetnego...
(15/h) W Kampinosie sucho. Gdzieniegdzie wystaja pojedyncze brązowe kapelusze podgrzybków i cały czas czekamy na wysyp. Grzyby dość małe, ale zdrowe. W 2 godziny w 2 osoby znalezlismy: - 10 podgrzybków - 30 borowików - 20 zajączków
(1/h) Jak ktoś nie ma swoich miejscówek, to za grzybami trzeba się nachodzić. Dopiero w trzecim lesie, który odwiedziliśmy znaleźliśmy swoje. W pierwszym, w okolicach Taboru (las iglasty) zaledwie jeden młody podgrzybek. W lesie sucho.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Zagajniki brzozowe przy polach DK nr 50. Brzoza krzaki czeremcha. Liczone tylko zdrowe. Drugie tyle robaczywe. Grzyby od małych po mega duże. Na skraju zagajnika zazwyczaj w trawie lub piasku. Sucho. Rosną chyba tylko od rosy. 20 % osobniki małe
(10/h) Lasy nadbużański, dawne pastwiska, młodniki sosnowe. Sucho i ogólnie bezgrzybie, ale las (i nie tylko) ma swoje miejsca, i udało się znaleźć 4 prawdziwki [jednym miejscu pod gałęziami zwalonej sosny), ok. 10 pieczarek łąkowych, 1 czubajkę Kanię, oraz kolonię maślaków, w większości wielkości pinezki, więc zostawiłem znaczne ilości dla przyszłych poszukiwaczy.
(70/h) Prawdziwki, koźlarze i osaki. Zbierane w zagajnikach i małych laskach. W regularnym lesie praktycznie nie ma grzybów. Prawdziwki 30-40% robaczywe podobnie kozaki oprócz osaków... Czerwoniaki przepiękne i zdrowiutkie!
(40/h) Kolejny odkrywanie nowych lasów i po dwóch godzinach jesteśmy zrezygniwani mając na koncie tylko trochę amerykańców. Za czwartą zmianą miejscówki, trafiamy z żoną na podgrzybkowy raj. Grzybki rosną wszędzie. We mchu, w jagodnikach, pod ściętymi sosnami... wszędzie! Najlepsze miejsca dają do 30 grzybów w promieniu 5 m kwadratowych. 1/6 została w lesie, bo była z lokatorami. Wśród brązowych łepków trafiła się garstka borowików wysmukłych i trzy kurki. W lesie bardzo sucho ale poranne rosy i mgły trochę pomagają. Jak dobrze popada, to można się spodziewać kolejnego wysypu w najbliższym czasie.
(30/h) Spacer późnym popołudniem zaczęły pojawiać się koźlaki, kilka osaków, kilka prawdziwków, jeden twardziaczek, kilka maślaków garść kurek, kilka kań, także wachlarz dość spory zbiór w lesie mieszanym z przewagą liściastego
(150/h) Borowiki wysmukłe cudne, bardzo lubię je zbierać. Jeden chowa się za drzewem, drugi kiwa głową z daleka a inne czekają całą rodzinką na mnie. Dziękuję za poprzednie komentarze i pozdrawiam.
(4/h) Po zmianie miejscówki na wejściu przywitały mnie pojedyncze kurki oraz suchogrzybki. Im dalej w las tym więcej niespodzianek. Sporo gołąbków - dużo robaczywek. Odwiedziłem zeszłoroczne miejsce występowania kurek. Sporo się na szukałem, ale znalazłem sporo ładnych okazów na jutrzejszą jajecznicę :) przy tym kilka ładnych płachetek zwyczajnych, małych podgrzybków oraz suchogrzybków. Powoli powoli ale do celu. Liczyłem na sarniaki i odwiedziłem ich miejsce występowania ale jeszcze chyba na nie za wcześnie. Pozostaje czekać na więcej!
(50/h) W końcu jakiś przyzwoity strzał. 1 koźlak, 2 kanie, około 150 podgrzybków i pierwszy raz w życiu 20 złotoborowików. Czytam, że taki wysyp a mi do tej pory nie udało się znaleźć ani razu.
(15/h) Ponowiona wizyta w lesie głównie iglastym w okolicach Osiecka, tym razem już a jakimiś rezultatami. 1 koźlak, 2 kanie, kilka suchogrzybków i kilkadziesiąt podgrzybków. W końcu ruszyły.
(2/h) Widać suszę - ściółka aż trzeszczy pod butami. Dużo młodych okazów krowiaków podwiniętych. Kilka suchogrzybków i pojedyncze podgrzybki. Niektóre z lokatorami. Czekamy na dogodniejsze warunki do zbierania. W drodze powrotnej jeden smutny zasuszony siedzuń sosnowy.
(17/h) Las między Radzyminem a Beniaminowem. Coś się ruszyło, sam po 3 h zebrałem 50 szt. Ogólne sucho, prawie same podgrzybki, trafiły się maślaki, sporo goryczaków. Jutro jadę w inne miejsce, w przeciwnym kierunku.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Więc to było tak. Wczoraj wieczorem jak wróciłem z pracy, czekała na mnie niespodzianka, na stole leżał piękny wyrośnięty czerwony znaleziony z roweru przez seniora rodu. A że w soboty z reguły zaczynam od prac działkowych i ogrodowych a jak starcza czasu to z wieczora do lasa, tak tym razem zrobiłem całkiem na odwrót. Skoro świt, jak tylko Nishimura zgasła w blasku wschodzącego słoneczka, na skraju lasu powitały mnie 2 czerwone, za kilka kroków kolejne 2 i jeszcze kolejne 5. Wiedziałem już, że to będzie właśnie ten dzień, w którym czerwone pokażą na co je stać, aczkolwiek jeszcze nie wiedziałem w jakiej skali. A skala okazała się nadzwyczaj niewiarygodna jak na taką suszę. Susza aż, bida piszczy, a czerwone zagrały jej na nosie, a mi zagrały pięknego marsza. Taki to był marsz, że w jednej z miejscówek, na jednej z dróżek, na długości 5 m, zatańczyło czterech kozaków czerwonych, pięciu kozaków topolowych i dwa prawe. Oj żeby nie ta susza, byłoby na czerwone nie tylko w koszu ale i na mapce z grzybogodzinami. A w ogrodzie też dałem rady malinkom, jeżynkom, pomidorkom, ogóreczkom itd, tylko dla odmiany po południu. No i mam teraz wielki dylemat, gdzie uderzyć jutrzejszego ranka, może kometa wskaże mi drogę? Pozdrawiam.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Oprócz tego zauważyłem żółciaka siarkowego, suchogrzybki złotopore, gołąbki różnego rodzaju i koloru, maślanka wiązkowa i inne drobne grzyby. Dziś miałem jechać do Cybulic Małych ale brałem pod uwagę i te okolice oraz Radziejowic. Obudziłem się jednak za późno i pozostały mi te dwie ostatnie warianty. Las w okolicach Złotokłosu miejscami bardzo ładny z dużą ilością stosunkowo młodych brzóz. Grzyby rosną trochę dziwnie bo po lasach właśnie z tymi brzozami i częściowo gołą ziemią i głównie koźlarze babka i stare i młode a pomiędzy nimi dziadki czyli prawdziwki. Ogolnie większość grzybów bez lokatorów a tylko 2 sztuki robaczywe odrzuciłem w lesie, jednego koźlarza po obczyszczeniu a suchogrzybkow złotoporych nie zbierałem. Na okres jesienny lasy te są bardzo dobrą miejscówką z dużym potencjałem na różne grzyby, jedynie trzeba się nachodzić bo trochę daleko czasem do autobusu. O wysypie grzybów raczej nie można mówić ale po miejscach wilgotnych można sporo grzybów znaleźć i to bez lokatora. I tak to jest dzień wolny a tu Prace Duże i Prace Małe.
(30/h) 7 szlachetnych, 6 sosnowych, 7 podkrzybkow, 2 koźlaki pomarańczowe, 5 koźlak ów babek i 1 piaskowiec modrzak, parę w lesie zostało. Bardzo bardzo sucho. Zaraz pokroje i zobaczymy, ale wyglądają zdecydowanie lepiej niż poprzednie, są młode i jędrne.
(100/h) Wreszcie coś ruszyło z podgrzybkami. Ładne i zdrowe małe i duże. Musiały szybko narosnąć bo nawet te największe jasne i jędrne. Oprócz podgrzybków kilka prawdziwków z czego dwa małe do koszyka. Zbiór blisko trasy s17.
(8/h) Dzisiaj 1 prawdziwek, 1 kozak, 6 maślaków i kilkadziesiąt przeważnie niewielkich kurek. Zupa grzybowa będzie 🙂 Sytuacja w lesie wygląda lepiej niż tydzień temu, ale znowu jest sucho. Potrzebny deszcz. Gdyby nie ten wrześniowy upał, myślę że właśnie by się zaczynało poważne zbieranie. Dodatkowo w lesie został jeden prawdziwek (rozpadał się) i kilka robaczywych maślaków. Tym razem widać trochę innych grzybów, których ja nie zbieram, więc nie jest tak pusto jak tydzień temu. Widziałem między innymi kilka płachetek kołpakowatych.
(100/h) Szybki wypad z psem, nie spodziewałam się w ogóle grzybów. Ledwo po wejściu do lasu już kilogram podgrzybków. Las mieszany, z przewagą iglastego. Jest sucho, ale podgrzybków zatrzęsienie. Piękne, niezaczerwione. Niewiele suchogrzybków złotoporych, wychodzą też kolorowe gołąbki.
(30/h) W lesie totalna susza. Grzyby można tylko znaleźć punktowo, laski brzozowe, tam przy łucie szczęścia prawdziwe emocje, 30 szt. pięknych i zdrowych koźlarzy białych i czerwonych, z 10 Borowików oraz kilka wysuszonych Koźlarz Babka. Zero podgrzybka, zero kurek i innych grzybków, zero niejadalnych. Od Czwartku są zapowiadane opady deszczu, jest nadzieja! Będzie się działo!!
(1/h) Rekonesans nowego obszaru na podstawie doniesień z różnych źródeł. Niestety w lesie bardzo sucho i jak nie popada, to będzie słabo. Zebrane koźlaczki zdrowe, choć małe i piękne. Jutro rekonesans nowych miejsc ale już w innymi kierunku od warszawy.
(5/h) Ruszyliśmy dziś w trzy osoby (ja + dzieciaki) i każdy coś znalazł, choć w lesie dramatycznie sucho - na górkach i tam, gdzie wyżej, nie rosło nic. Niżej - w sumie kilkanaście grzybów. Głównie podgrzybki, raczej młode. Lekka domieszka suchogrzybków. Większość grzybów zaczerwiona.
(26/h) Witam. 46 kozaków pomarańczowych, 5 borowików i 3 kozaki brązowe w 2 godziny. Ostatni deszcz tydzień temu, jak prawie wszędzie w mazowieckim, a rosną. Wczoraj w jednym miejscu 3 a dzisiaj 10.
(20/h) Ja już amerykanów sobie odpuściłem, no bo ileż można. Za to mam nasze, krajowe, najpiękniejsze, najcudowniejsze, najprawdziwsze borowiki szlachetne. Wprawdzie tylko 25, ale ucieszyły bardzo, bo na moich rewirach wszędzie okrótnie sucho. Trochę się najeździłem, ale w końcu w lesie grab/dąb/brzoza trafiłem na miejscówkę gdzie rosły. Zbiór uzupełniło kilkanaście młodych kozaczków grabowych i jeden dębowy oraz dwie kanie. Widziałem (nie zbieram) też suchogrzybki żółtopore i dość rzadkie u mnie parkogrzybki czerwonawe. Pozdrawiam serdecznie.
(20/h) Pojawily sie pierwsze podgrzybki, na razie pojedyncze ale mozna juz cos uzbierac. Wszystkie nozki sa robaczywe, kapelusze w 90% czyste. Ludzi malo ale ze wzgledu na mala ilosc grzybow trzeba jechac wczesnie rano.
(100/h) Koźlarze, podgrzybki, parkogrzybki i to ze zdjęcia. Borowik ponury/ceglastopory/grubotrzonowy? Mocno sinieje przy dotyku. Znaleziony pod drzewem liściastym. Pierwszy raz widzę, który to z wymienionych?
(50/h) Las głównie brzozowy, młody kilkanaście podgrzybek czerwonawy, kilkanaście czerwoniaków, i bardzo dużo borowików, niestety wszystkie duże robaczywe, a było by ich dobre 40 l wiadro może więcej. Ogólnie 10 l wiaderko górowate w niecałe 2 godziny
(20/h) Laski brzozowe i mieszane, wysoki las sosnowy, młodniki. 214 szt przez 4 godziny 2 osoby. 32 koźlarze czerwone, 16 podgrzybków, 20 prawdziwków, 95 kozaków, 1 maślak, 1 borowik wysmukły, 50 Kurek. Kurek nie liczę do średniej. podgrzybki w młodym sosnowym lesie w mchu, dopiero zaczynają wyskakiwać, kozaki w rowach, w trawach, w brzozkach, kozaki czerwone i borowiki w brzózkach. Właściwie to jak się trafiło na dobre miejsce to się zbierało a potem dlugo, dlugo nic, jak ktoś zna miejscówki to można kosić. Zaliczyliśmy 3 lasy ale trzeba poczekać na deszcz.
(100/h) Mam i ja moje American Dream! ok. 700 szt. Amerykańców w 1,5 h. Po 500-tce przestałem liczyć. Oprócz tego dwa kozaki czerwone i jeden szlachcic. Zaliczam do pierwszej piątki najlepszych grzybobrań w życiu. Zbierałem 3 amerykany na 5 spotkanych, resztę zostawiałem do podrosniecia. Nie mam czasu dalej opisywać bo jade z rodzinka w to samo miejsce w którym byłem rano. Na zdjęciu 3/4 zbioru, gdyż 1/4 oddałem tacie w pracy.
(20/h) Las głównie iglasty, 30 minut spaceru. Efekty: głównie borowiki szlachetne, jeden sosnowy, koźlak czerwony, trzy koźlakibabki, niestety większość z lokatorami. Bardzo sucho.
(5/h) W koszyku 4 podgrzybki i 1 koźlarz babka. Grzybów generalnie brak, gdy już jakiś jadalny grzyb się trafi to często albo za stary, albo ze współlokatorami 🙂
(3/h) Szybkie spotkanie po pracy, od razu w lesie. Kilka kurek, na tyle mało że Skrzypcz wołał mnie jak coś znalazł 🤩 Na mojej stałej miejscówce też były, ale to akurat mnie nie dziwi 😉 Oczywiście śladowe ilości, ale czego oczekiwać w mieście w poniedziałek po pracy? 😉 Dodatkowo kilka gołąbków i jeden prześliczny malusi usiatek, oddałam Skrzypczowi dziękując za kurki🤩 Wiem, mało kto to rozumie, ale tak mam że kurki uwielbiam, kropka😂
(130/h) Wypad po pracy na około dwie godziny w sosnowy las. Głównie mchy, ale i poletka samego igliwia. Sporadycznie brzoza i podrostki dęba. 260 sztuk złotoborowika wysmukłego, po dwie sztuki: podgrzyb brunatny, pieprznik jadalny i koźlarz sosnowy. Bonusem jeden z piękniejszych borowików - borowik sosnowy 💚 Były jeszcze dwa młode borowiki szlachetne, ale niestety całe zaczerwione. Zauważyłam, że złotaki rozprzestrzeniły się po częściach lasu, w których wcześniej ich nie spotykałam w ogóle. Dużo maluchów zostawiłam w mchach. Niszczu-zmotywowałeś mnie swoim doniesieniem. Dzięki! 🙂
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wracając do złotoborowików... w tym miejscu zbierałam je już nie raz i nie dwa razy, ale nigdy aż tyle. Rosły gromadnie. Po kilka, kilkanaście sztuk w jednym miejscu a wcześniej raczej rzadko zdarzało im się rosnąć po kilka, raczej były rozrzucone. Ciekawe jak daleko zawędrują w tym lesie 🙂
(50/h) Las mieszany z przewagą sosny. Dzisiejsze grzybobranie zapowiadało się dosyć mizernie. Po pierwszej godzinie w koszyczku było zaledwie 14 grzybków: 7 borowików, w tym 4 amerykany i 7 podgrzybków brunatnych. W drodze powrotnej trafiliśmy na miejscówkę, gdzie zebraliśmy ponad 360 podgrzybków w ok. 3 godziny i jeszcze borowika sosnowego na okrasę. Mąż mówi, że ta miejscówka miała powierzchnię max 0,5 ha. Życzę wszystkim takich niespodzianek :)
(15/h) Wczorajsze grzybobranie, pierwsze w tym roku i bardzo miłe zaskoczenie, bo spodziewałam się kilku garści kurek. A tymczasem koszyczki zacnie zapełnione: głównie prawdziwki, kilka koźlarków, w tym 2 czerwone i jeden suchogrzybek złotawy. Zbiory 3 osób w ok. 4 godziny. Bardzo udany pierwszy dzień urlopu :)
(30/h) Spacer z psami podczas którego okazało się że ruszyły grzyby i u nas, trzeba było wracać po koszyk do auta bo w koszulce się nie mieściły :) Las sosnowy, miejscami lekko mieszany. Tam gdzie mech to wilgoć trzyma, tam gdzie sama ściółka sucho. Półtorej godziny, prawie 50 sztuk - 2 szt kozak babka, reszta podgrzybki.
(13/h) Kolejny młody lasek, dla mnie nowy (sosna, brzoza, osika, czeremcha amerykańska) + nieużytki porośnięte sosną i dębem. Kilka ładnych prawdziwków, pojedyncze kozaki i maślaki zwyczajne. Za to na placu (Wiązowna) bajka. W pół godzinki 25 grzybów - głównie ładne, duże prawdziwki + maślaki zwyczajne + kozaki. Dwie suszarki pełne po dniu dzisiejszym. Dobrze mieszkać na wsi i mieć własny "lasek" :)
(2/h) Cześć😊, tyle doniesień na portalu to myślę sobie, że i ja doniosę. Tak sobie dziś chodziłem po ogrodzie z owczarkiem i... zbierałem grzybki. Zbierałem to chyba zbyt mocno napisane, ale jest maślaczek i suchogrzybek złotopory. To znak, że trzeba wybrać się do podwarszawskich lasów. To chyba ostatnia szansa na jakiś zbiorek, bo panująca pogoda nie wróży dobrze na najbliższą przyszłość. Pozdrowienia dla wszystkich.
Co w duszy gra, tak? Przeogromna tęsknota za prawdziwkami. I tyle.
(20/h) Dwie miejscówki, szału nie ma ale jak na taka suszę w lesie bez tragedii. W sumie 4 godzinki w lesie. Głównie podgrzybki i zajączki. Średniej wielkości i kilka dużych. Mało maluchów.
(150/h) Na facebooku pojawiły się doniesienia z Mazowsza o zbiorach prawdziwków i podgrzybków. Pojechałem więc sprawdzić moje miejsca, ale szybko się okazało, że u mnie jest b. sucho i nie ma co liczyć na grzyby. Po 15 min w lesie sosnowym (podgrzybkowym), gdzie mech aż chrzęścił pod stopami i pewnie ze 20 min w lesie mieszanym, gdzie próżno było szukać jakichkolwiek śladów wilgoci, skończyło się na kolejnej potyczce z Amerykanami. Miejscówka wyraźnie wcześniej wyczyszczona, więc popołudniu mogłem liczyć tylko na małe i malutkie borowiki wysmukłe. W 2 h udało się zebrać 380 słoiczkowych maluszków.
(30/h) Poprawka wczorajszych miejscówek. Sporo młodzieży wyrosło przez noc. Tylko się pytam, z czego? Sucho bardzo a one na przekór temu sobie rosną. Jakieś 20% robaczywych.
(2/h) W lesie sucho. W zasadzie grzybów nawet niejadalntch bardzo mało. Spacer W dwóch miejscach sal wynik 3 podgrzybki i 2 prawdziwki które znalazłam w zasadzie przy samej drodze w trawie. Chyba Mazowsze musi jeszcze poczekać.
(7/h) Dwugodzinny rekonesans po sprawdzonych miejscówkach. Efekt: 6 koźlarzy, 4 prawdziwki, jeden podgrzyb, dwa suchogrzybków złotopore, jedna kurka. Słabo, do tego prognozy niezbyt optymistyczne dla grzybiarzy. Cały urobek na zdjęciu.
(0/h) moi drodzy na poczatku sierpnia mialem dwa udane wyjscia pozniej kilka razy bylem i nic juz nie znalazlem. Dzisiaj sie wybralem i suszaz trzaskanie patykow pod butami. Trzeba poczekac do porzadnego deszczu inaczej nie wiem czy wgl cos w tym roku zbierzemy.
(10/h) Zacząłem w lasach koło Gójszcza. Parę kurek i prawdziwka znalazłem ale musiałem przerwać, by moją Panią zawieżć do Mińska. Zmiana miejscówki zadziałała, były prawdziwki, koźlarze i czerwony. Ale za chwilę nie będzie już nic. Jest sucho i nie zanosi się na deszcz w prognozach. Nie pamiętam tak kiepskiego sezonu, jak obecny.
(2/h) Słabieńko. Młodnik. 1 stary prawdziwek, w połowie zjedzony przez ślimaki, 3 kozaki. Garść purchawek. Wczoraj jeden kozak przy drodze na spacerku. W większym lesie (Góraszka) dwa ostatnie wypady były na zero.
(4/h) W lesie sucho, grzybów brak, trafi się jeden na pół godziny zazwyczaj robaczywy. Głównie borowik szlachetny, czasem młody koźlarz czerwony. Jak na razie brak grzybów, sucho i nie zapowiada się lepiej.
(40/h) Popołudniowy spacer po lesie dał wynik ok. 40-50 szt Amerykańców, niestety ktoś był przede mną, więc zebrane tylko resztki, innych grzybów brak, nawet niejadalnych, zaczyna być sucho, tylko we mchu trochę wilgoci, trzeba poczekać że dwa tygodnie na inne grzyby, pozdrawiam wszystkich
(100/h) Kurki wyrośnięte w dużych rodzinkach. Zebrane wiaderko 5 l. Głównie na niskich mchach. Często przy danej drodze. Plus 1 prawdziwek, 1 koźlak, 1 amerykaniec. Zaczyna pachnieć w lesie grzybnią. Pojawiają się inne grzyby "muchomory". Pod ściółką jest wilgoć. Warstwa górna już sucha... wysyp do końca tygodnia później znów posucha.
(1/h) Cieniutko, tylko garść małych kurek😒 Ale pojawiają się gołąbki, miejscami sucho się tobi s tu jeszcze zapowiada się ciepły tydzień więc kiepsko 😐
(150/h) Wczoraj u Stefana Pearl Harbor, za to dzisiaj u mnie Lądowanie w Normandii. Istna inwazja Amerykanów. Potrzebowałem trochę pocieszyć się po wczorajszej porażce z rydzami, a że sytuacja grzybowa na Mazowszu jest, jaka jest, to kierunek mógł być tylko jeden. W 2 h 40 min przed pracą zebrałem 408 octowych borowików wysmukłych. Wszystko z "mojego kwadratu". Nie wiem jak w innych częściach lasu, bo nie miałem czasu iść gdzieś dalej, ale u mnie ładnie się rozbujało. 😁💪 Teraz spokojnie czekam aż ruszą inne gatunki grzybów. Mam nadzieję, że już niedługo. Pozdrawiam Was i życzę pełnych koszy.