(0/h) Wyjazd na posesje Spacerek po lesie. SUSZA. grzybkow zero zadnych nie znalazlem. Rok prawie bez grzybkow Moze pozna jesien ( pozielonki i zielonki ):Pozdrowka
(40/h) Coś drgnęło, ponad 200 kurek, 30 osiniaków, 20 kozaków, 2 prawdziwki, kilka polnych pieczarek.
W lesie sucho. Grzyby zdecydowanie w sprawdzonych miejscówkach, tam gdzie niżej i więcej wilgoci. Brak: maślaków, podgrzybków, kań, płachetek. I muchomorów oraz innych niezbieranych lub rzadko zbieranych (tylko jeden muchomor mglejarka, kilkanaście gołąbków: żółtych, zielonych). Grzyby wyrosły po opadach około tygodnia temu. Same duże owocniki, bardzo mało tych najmniejszych, także np. kurek. Co wskazuje, że trzeba czekać na kolejny deszcz.
(15/h) Skok w bok a dokładnie w las podczas podróży służbowej trasą S8 przez powiat zambrowski. W lesie spędzone około trzech godzin. Liczyłem że może uda się uzbierać ze dwie garści kurek a tu miłe zaskoczenie bo leśnych skarbów i to całkiem fajnych udało się zdobyć. Rosną tylko i wyłącznie w wilgotnych miejscówkach na obrzeżach i w gęstych młodnikach z brzozą i sosną z trawą i innym poszyciem. Na ładnym spacerowym lesie nie ma nic. Wszystkie grzyby zdrowe. Szkoda tylko że te nieszczęsne upały bo coś zaczyna się dziać i pewnie szybko się może skończyć. Pozdrawiam sympatyków leśnych wrażeń.
(40/h) Około 150 kurek (mniej więcej kg). 4 borowiki szlachetne, 1 borowik sosnowy, 1 koźlarz babka (wszystkie rurkowe zebrane w jednym miejscu, w głębokim mchu). Poza tym w lesie sucho, brak jakichkolwiek grzybów niejadalnych, pojedyncze gołąbki - aż dziw, że się udało uzbierać całkiem sporo kurek.
(30/h) Las głównie świerkowy, poszycie - mech i igły. Coś się zaczyna dziać - w sobotę były tylko kurki. Pewnie bym jeszcze zbierał ale pies miał już dość biegania po lesie....