(35/h) Około 100 prawdziwków w 3 h. Tylko pod jodłami, w liściastych nic nie rosło. Poza tym zajączków cała masa, chyba nikt nie zbiera. Sporadycznie ceglaki. Małe zdrowe, a średnie i duże w większości robaczywe całe nogi, kapelusz raczej ok. Dużo małych główek, grzyby rosną cały czas. Poza tym sporo komarów, much, kleszczy.
Gorąco w lesie!
(15/h) Las mieszany na mega stromym zboczu. W części liściastej bardzo ciężko (stromo + ostrężyny, masakra). 2 godzinki w lesie i udało się zebrać: 2 podgrzybki brunatne, 1 rydz :) (wow), 2 kolczaki (wziąłem bo myślałem, że jakieś jeszcze trafię), 7 borowików szlachetnych (w połowie robak), 15 ceglastoporych, 6 pieprzników jadalnych i około 20 ametystowych. Całkiem całkiem ale wiadomo samo zbieranie jest przyjemnością.
(30/h) Jodła, buk, dąb, brzoza, mech... Grzybów zdecydowanie mniej, ale co się dziwić, gdy w sobotę procesje spragnionych grzyboświrkow spenetrowały lasy... Ze zdrowotnoscią marnie, liczba na osobogodzinę byłaby zdecydowanie wieksza gdyby nie to, że wiele z nich zostawało w lesie... Zebrane: 94 prawdziwki, 12 Kozaków dębowych, 9 pomarańczowożółtych, 26 babek, 1 grabowy, 10 borowików ceglastoporych, 1 (!) podgrzybek, 1 siedzuń, wiadereczko kurek, garść lejkowców dętych ( Yaga, mądrego warto posłuchać 😘- statystyka ). Zrobiło się sucho, przydałaby się kapka deszczu 😁.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Zastanawiając się nad zapytaniem Tazoka, czy grzyboświrkom potrzebny budzik, stwierdzam, że chwilowo nie!. Z przykrością muszę przyznać, że zostałam pokonana przez powyższy sprzęt halasujący, szlachtę, atamanów, lud leśny, słoiki, trzy tygodniowy urlop ( bez jednego wolnego, spokojnego, leniwego dnia 🙄). Po południu spałam dwie godziny, a wieczorem usnęłam przed 21 i spałam 9 godzin i 4 minuty 😂- co też wcale najgorsze nie było, bo meczu nie oglądnełam 🤣. Chwilowo wolne od grzybów robię ( na jak długo nie wiem 😁).... Stwierdzam również, że okratek australijski coraz śmielej sobie poczyna, dwa lata temu znaleziony tylko jeden, dziś pozajmowal wiele miejscówek, nie trzeba nawet się rozgladać - nie dość, że je widać, to także i czuć 🥴. Z fajnych rzeczy, które mi się przytrafiły, jest koralówka czerwonowierzchołkowa ( chyba) - jadalna. Muszę przyznać, że piękna ci ona ( niby mam grzybów dość, ale jak się uchowa, to mam nadzieję jeszcze w tym tygodniu ją poobserwować 😁😎). No i co? No chyba tyle... Czekamy na opady i na piękne zbiory 🙂. Miłego tygodnia 😊
(20/h) Przewaga prawdziwków, kilka kozaków, kilka ceglastych. 80% grzybków z lokatorami po oczyszczeniu zostało sporo odpadu. Nie mniej jednak spacer udany i coś zostało do wysuszenia lub zamrożenia.
(40/h) Na weekendowy spacer z koszykiem udaliśmy się w ten sam las co zawsze. Pomimo słońca przez ostatni tydzień, w lesie nie było tak sucho jak się spodziewałem. Jak widać na załączonym obrazku, dzisiejszy zbiór zdominowały ceglaki, od małych do średnich. Choć prawdziwków zauważalnie mniej, fajnie, że zaczynają się znowu pojawiać. Dalej można spotkać kurki, choć już nieco przeschnięte. Zdarzyły się maślaki, całkiem sporo mniejszych podgrzybków, zajączków, których akurat nie zbierałem. Znowu trafiłem na miejscowy wysyp czarcich jaj i zdecydowałem w końcu jedno ze sobą zabrać na spróbowanie 😆
(25/h) Las jodłowo-bukowy. Wysyp aż grzyb na grzybie😍 W 4 osoby za 4 godziny zebraliśmy ponad 500 prawdziwków (z lekką przewagą szlachetnych nad usiatkami), 65 ceglastoporych, 27 koźlarzy czerwonych, kilkanaście brązowych, 2 grabowe, kilka podgrzybków brunatnych, 3 złotopore, 3 kanie, trochę lejkowców dętych, kurek, kolczaków (tych było mnóstwo), trafiła się jedna sosna, w komplecie z siedzuniem😉 Niestety prawdziwki bardzo robaczywe, nawet te malutkie, trzony do wyrzucenia. Dlatego wynik podzieliłem przez pół.
(40/h) Las iglasty. Dosyć sucho, szczególnie w wyższych partiach. 12 czterodniowych prawdziwków plus jeden duży poobgryzany; 15 małych i średnich zajączków plus z dziesięć robaczywych lub spleśniałych; dwa podgrzybki; duży ceglak plus 9 małych i średnich. Dużo maślaków - po oczyszczeniu wyszło 660 g. I sporo pięknych… borowików szatańskich. Dalej w części bukowej lasu absolutnie nic ciekawego.
(50/h) To był piękny dzień. Wspaniałe wędrowanie jednym z beskidzkicj szlaków, a przy ścieżce całe mnóstwo grzybów. Dzisiejsze osiągnięcia to: 3 nowe szczyty zdobyte, 2 plecaki pełne grzybów (tak plecaki, nie koszyki, przecież szlismy w góry...) oraz kilka niezłych fotek. W szczegółach 80 prawdziwków, około 60 poćcow, do tego kila kozaków grabowych oraz trzy garści kurek. A wszystko nie dalej niz 5 m od szlaku :) Tak, to był udany dzień :)
(10/h) Przy okazji wycieczki na Jałowiec ze Stryszawy prawdziwki zbierane na szlaku turystycznym. Im wyżej, tym młodsze, do 1000 m n. p. m. Większość robaczywych, poza tym nieco kurek i maślaków.
(70/h) Wysyp zaczyna się ale jest dość sucho. Dużo grzybów w miejscach dobrze nawodnionych. Przede wszystkim prawdziwki (ok. 500 szt.), kozaki czerwone, kozaki brzozowe szare, borowiki ceglastopore, kolczaki oblączaste. Na osłodę mleczaje smaczne u nas nazywane "krówka". Teraz to wszystko trzeba przerobić. Ale ile przyjemności przy zbieraniu. Tak czy inaczej zawsze warto skoczyć do lasu, nawet na 2 godzinki.
(50/h) Tym razem okolice Mszany Dolnej. Wypad udany, pogoda piękna choć las niestety coraz bardziej zniszczony. Co kawałek wycięte drzewa, nowe "wyrżnięte" drogi dla ciężkiego sprzętu. Przykre:- ( Tak czy inaczej zbiór udany. Dużo młodych borowików (niestety sporo nóg z lokatorami), niezła liczba kurek, kilkadziesiąt podgrzybków (też maleństwa), borowiki ceglastopore, kolczaki obłączaste (będzie nalewka:-) ), kilka garści pieprznika trąbkowego, jeden rydz i kilka malutkich maślaków. Las bez grzybiarzy - to rzadkość.
(18/h) Można powiedzieć że zaczęło się, 3 godzinny wypad do lasu zaowocował dość ładnym zbiorem jak na początek wysypu. 56 grzybów, na co składa się 25 prawdziwków, większe zdrowe w całości, mniejsze zaczerwione całe trzony i część kapeluszy, 18 koźlarzy babka, 7 koźlarzy czerwonych i 6 koźlarzy grabowych. W lesie z wierzchu sucho, ale wgłębi już konkretna wilgoć, dużo maleńkich rurkowców zostało w lesie, więc w nadchodzącym tygodniu będą kolejne, może większe zbiory :)
(15/h) Poszukiwania w nowym dla mnie lesie. Bez jakiegoś większego wysypu ale wyszedłem z koszem z 9 prawdziwkami, 4 koźlarzami czerwonymi, 7 ceglakami i duza garścią kurek.
(10/h) Po przejściu około kilometra, pomyślałam sobie, że podobnie jak w ubiegłym tygodniu będzie tylko lans z pustym koszykiem po lesie :) Ściółka sucha, grzybów brak. Ale pomyślałam sobie lecę na wrzosowiska, odwiedzę tylko jeszcze ulubione buczyny. A tam mile zaskoczenie, bo pomimo suszy znalazłam 20 kani różnej wielkości. Trafił się też 1 ceglastopory i kilka kurek. A na wrzosowiskach... cudnie
(150/h) Las bardzo dobrze trzyma wodę, większość borowików szlachetnych, bardzo dużo ceglastoporych. Na koniec około 30 sztuk zajączków. Grzybki młode, zdrowe. Czas grzybobrania 1 h 20 min. Kania również się pokazała.
(1/h) Totalne bezgrzybie za 4 godziny spaceru wpadło 4 caglaki 2 podgrzybki i jedna kozia broda nie napotkałem ani jednego muchomorka brak też innych grzybów pojawiają się sporadycznie pojedyncze blaszkowce zaczyna robić się sucho jeśli nie popada można zapomnieć o gtzybach. Na dzień dzisiejszy można wybierać się jedynie na południe od Tarnowa Lasy w stronę Mielca puste: (
(50/h) Lubień - Masyw Cymbałowej, las jodłowy z domieszką brzozy i buka. W lesie mimo pogody wilgotno co od początku dobrze rokowało. Wybrałem się głównie na kurki - zachęcony doniesieniami o ich wysypie. Ale i inne grzyby dopisały. I tak do koszyka wpadło: ok 300 kurek - sorry - nie liczyłem (pieprzniki jadalne i ametystowe pół na pół), ok. 100 borowików szlachetnych/usiatkowanych, 35 ceglasi, 40 koźlarzy czerwonych/pomarańczowożółtych, kilka koźlarzybabek. I koszyk kopiaty (kurki zebrane osobno). Zaobserwowałem wysyp kolczaków obłączastych ale ich nie zbieram.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Jest pewien problem z koźlarzami, zwłaszcza z babkami - otóż mimo iż nóżka na przekroju jest idealnie czysta, prawie wszystkie są robaczywe. Po prostu jest owad, który znosi jaja wprost do hymenoforu. Jeżeli patrząc na hymenofor widzimy, że jest dużo porów o większej średnicy i są przybrązowione - to na 100% grzyb jest zainfekowany co widać po przekrojeniu kapelusza. Niestety wyrzuciłem dziś około 40 całkiem ładnych koźlarzy, tylko całkiem małe miały szanse.
(20/h) W lecie pełno... nóg po prawdziwkach. Poranne grzybobranie musiało być obfite, ale na szczęście i dla tych co zaspali coś zostało, chociaż przyznam, że łatwo nie było wyłuskać przeoczone wcześniej grzyby. W dwie osoby, 2,5 h 77 prawdziwków, 100 kurek i miska pieprzników trąbkowych.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Jak zwykle sporo kozaków, one chyba zawsze czekają, żeby poudawać prawdziwki. Maślaki pokazują się grupami tu i tam, są też ceglastopore i podgrzybki, a pieprzników... pieprzników trąbkowych (żyłkowane też chyba były) tak dużo, że czasami nie wiadomo gdzie nogę postawić żeby nie podeptać. Tym ostatnim lepiej dać jeszcze podrosnąć, bo bardzo dużo małych, za większymi trzeba jednak pochodzić.
(2/h) Witam serdecznie las piękny, wilgotna ściółka ale grzybków brak, pachnie grzybnią czasami trafilaly się podgrzybki jak naparstek oczywiście zostały sobie w lesie, coś powoli się rusza ale z tydzień trzeba poczekać. Dużo było lejkowca ale nie zbieram tego tak czy siak widok piękny takiej gromadki grzybków
(50/h) Ostatni czas wyjątkowo jest ciężki dla okolicznej szlachty. Najazdy chętnych na szlacheckie dobra, nie dają ani chwili spokoju. Najstarszy z rodu wciąż obmyśla taktyki obronne, aby zapobiec wielkiej grabieży. I dziś, gdy noc przegrała potyczkę z dniem, spragnieni zdobyczy zaczęli przybywać w górskie lasy. Na zwiady młodzież szlachecka ruszyła, by wici starszyźnie przesłać. Ale jak to młodziankowie, niesforni są, bardziej harce im w głowie, do kamuflażu wagi zbytniej nie przykładają. Są i tacy, którzy na paniczyków chowani, zepsuci do cna są. Próby walk nie podejmują, w leśnych ostępach,
... szerzej o tym grzybobraniu ...
bez obrony się poddając. Giermkowie też roztropnością nie grzeszą, żółte stroje wdziewają, zamorskiej modzie hołdując. Są też woje niższej rangi, lecz uzbrojenie mają przednie, zbroje z kolcami przywdziali, dzielnie najeźdźcom opór stawiając. Jeden ze szlachciców, który miodem się uraczył, liście na plową głowę nałożył, nadzieję mając, że nie widocznym jest. Kiedyś, gdy w wielkim grodzie przebywał, ptaka wielkiego widział, co głowę w piasku chował, udawał, że go nie ma... Może i on liście na głowę nakładając, nie zauważony będzie. Lud leśny, o licach smaglych, jak sadza co się z ogniska osadza, sprytem wielkim się wykazał, najlepiej kryjówki przyrzadził, sprytnie najeźdzców w pułapki kierując. A to dół liśćmi przykryty, a to liny kolczasete pod nogi rzuca... Oj, mądre to ludzie, w lasach chowane, o złej sławie, bo ciemni i gniewni - ale jakże pomocni swymi poczynaniami w walce z grabieżcami... Hetman do pomocy brać kozacką sprowadził. Hardzi to wojowie, ale sztuczek dużo znają, by obcych od grabieży odwieść. Doły wielkie zajęli, drzewami obrośnięte i tam nieszczęśników zaganiali, by ich od planów ataku odwieść. W czerwonych kontuszach, pękaci ziemianie, chyżo pomykali po zboczach, cegłami świeżo wypalanami w przeciwników rzucali. Nie było im łatwo, gdyż mimo iż jesień już prawie, skwar z nieba się lał i wojom i nienawistnikom szkodził, poty na oczy lejąc. Dużo wojów walkę z najeźdźcami przegrało, w niewolę zostali pojmani, do grodu wielkiego zabrani zostali. Wielu jeszcze ich zostało, by ziemi swej bronić i na potyczki z wrogami być gotowymi. Słuchy chodzą, że Janosika chcą zwerbować, bo ściezki leśne zna i krwi napsuc potrafi... Czas pokaże... I ja tam byłam, miodu i wina nie piłam, wodą się ratowalam i grzybów nazbierałam. Hej! 🙂
(32/h) Dziś udałem się w stare znane mi miejsce. Ale zniechęcony stopniem "przechodzenia" uciekłem z dwoma marnymin ceglakami po pół godziny. Zapuściłem się w nowe miejsce w tym samym rejonie i odkryłem bardzo fajny las mieszany. Efektem jest pare zajączków i podgrzybków, prawdziwki, kozaki i ceglaki. Miejsce mało penetrowane, bo zdążały się duże okazy, które oczywiście, nie nadawały się do niczego. Będę tam wracał. Generalnie szału nie ma z wysypem, ale definitywnie na tego, co wybierze się w leśne ostępy czeka nagroda.
(14/h) W celu odpoczynku od miejskiego zgiełku wybraliśmy się na grzybobranie w okolice miejscowości Krzywaczka. W lesie sucho, udało się jednak zebrać około 40 zdrowych borowików ceglastoporych małych i średnich rozmiarów, występowały również duże okazy, niestety nadgryzione już przez ząb czasu, nie nadawały się do zbioru. Znaleźliśmy również około 15 sztuk podgrzybków zajączków, na pierwszy rzut oka zdrowe, po dokładnych oględzinach połowa z nich okazała się robaczywa. Na koniec wyprawy udało się znaleźć jeden ładny okaz borowika szlachetnego.
(50/h) W lesie lekko sucho, sporo suchogrzybkow ale bardzo robaczywe. Prawdziwki w większości zdrowe. Po oczyszczeniu i odrzuceniu robaczywych zostało 20 maślaków 34 suchogrzybki 9 ceglastoporych 81 prawdziwków
(33/h) Kochani grzybiarze kto jeszcze nie jest w lesie, to niech bierze koszyk i idzie. Szaleństwo grzybowe, ludzi dużo, ale zrobić skok w bok do zagajnikow,. Ja dokonałam dziś niemożliwego i stało się faktem. Po zejściu z góry zaglądałam do zagajnika, grab, sosna i szaleństwo, wysyp usiatków, za półgodziny ponad 200 szt, nie obieranie, teraz obieram, ale to z lasu prawdziwki, kicia mi pomaga, Darz Grzyb,, życzę dużo radości z grzybobrania. Pozdrawiam
(20/h) Kilkanaście kozaków ( czerwone i brązowe) kilka ceglastych i kilka ładnych borowików sosnowych. Dużo w lesie znalazłem ogromnych i starych kozaków i borowików które już się nie nadawały do niczego, sporo też było malutkich jak szpileczki borowików i ceglastych które zostawiłem by pięknie urosły 😃
(10/h) Cześć. Witam wszystkich to mój pierwszy post. Niedawno stworzyłem konto. Las mieszany. Trzygodzinne zbieranie. Efekt to: 9 borowików szlachetnych (wszystkie zdrowe, małe i średnie), 4 koźlarze babka, 1 zajączek, 1 borowik ceglastopory (nieduży, młody, bardzo ładny), 11 koźlarzy w tym chyba 2 czerwone i 9 pomarańczowożółtych, przepraszam ciężko mi je odróżniać), 3 podgrzybki brunatne, 1 siedziuń sosnowy. Kolczaków obłączastych całe mnóstwo, zbierałem tylko same najmniejsze (zresztą dopiero pierwszy raz w życiu je zbierałem skuszony informacją, że fajnie jest je zamarynować na ostro).
(35/h) Na wstępie witam wszystkich- mój pierwszy post tutaj. Krótki popołudniowy rekonesans w starych miejscach przed weekendowym atakiem. Las iglasty jodłowy, mocno penetrowany przez grzybiarzy, ale udało się zrobić fajny wynik. 95% zbioru to borowik kilkanaście ceglaków, dwa kozaki i dwa podgrzybki. Niemal wszystkie występują pojedynczo. Prawdziwki niemal wyłącznie małe, bo te większe, jak przystało na grzyby jadalne, były już zjedzone. Wysyp kolczaków już się kończy, bo dominują duże osobniki. Zasmucił mnie brak podgrzybka i gołąbka zielonawego, który tam często występuje. W lesie raczej sucho.
(16/h) Witam. Dzisiaj rozpoznanie w terenie niż jakieś większe zbiory. Wiadomo letni wysyp był bardzo obfity i czekamy na ten jesienny. Niestety póki co w moich lasach bardzo bardzo pusto. W lesie tylko multum kolczaków których nie zbieram a tak to praktycznie żadnych grzybków. Jedynie koźlarze w brzozach dawały radę i udało się znaleźć 14 koźlarzy i 1 malutki prawdziwek. Ceglaków nie zbieram ale ich też nie widziałem. Kilka prawdziwków znalezionych średniej wielkości całe robaczywe a korzeniach żuczki. Trzeba czekać może za tydzień. Pozdro.
(0/h) Z uwagi na fakt, że ten las jest położony na piaskowych terenach - nie spodziewałam się wielkich zbiorów, ale takiej pustki to już dawno nie widziałam. Dobrze, że borówki jeszcze są, przynajmniej nie wracałam "na pusto"
(40/h) Kolczak obłączasty odmiana pomarańczowa "czarcie koła"zbierane tylko małe około 3 kg, pieprznik jadalny i ametystowy około 4 kg, po kilka podgrzybków, zajączków i ceglaczków młodych i zdrowych. Około 30 borowików młodych 2-4 cm, niestety w 90 % robaczywe.
(20/h) Poranny świergot budzika nie jest ostatnio moim ulubionym dźwiękiem, gdyż kończący się urlop spędzam bardzo pracowicie ( eeeh... 😏), ale to paskudne licho, co gdzieś z tyłu głowy siedzi i szepcze i judzi, wciąż na manowce sprowadza... Tak więc ciemną nocą ( no bo gdzież by inaczej 🤣) ruszyliśmy na łowy grzybowe. Tym razem, jako lokalni patrioci, wybraliśmy lasy małopolskie... Pierwsi w lesie, w ciszy i spokoju, wraz z budzącymi się ptakami powitaliśmy las. Ja jak w dym na miejscówkę lejkowców, bo jak się komuś obieca, to priorytet do wykonania jest... Melduję, że zadanie wykonałam (🤭).
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Koszyczek w mig zapełniony 💪. Wraz z coraz śmielszymi promieniami słońca, zaczęły pojawiać się one - prawdziwki (53) Tak, cieszyły... Ale poddawane były od razu ostrej selekcji - bo do cna zepsute, robaki toczyły ich małe kapelutki i nóżęta. Nie mniej jednak trochę ich trafiło do koszyków. Dopisały kurki, kolczaki obłączaste. Przed koźlarzami padałam na kolana, gdyż ich piękno ( szczególnie tych dębowych - 7) jest godne uwiecznienia. Nie pogardziłam ( też pięknymi) koźlarzami pomarańczowymi ( 9) Babki też niczego sobie wyglądały ( 7) 😁. Ludzi jak mrowków się w lesie pojawiło, każdy miał po parę grzybów na dnie wiaderek. Jeden z panów nawet stwierdził, że kupiłam grzyby w sklepie wielobranżowym - bo ja miałam pełny (💪) koszyk 😁. Co mogę dodać - prawdziwki wychodzą po kilka w jednym miejscu, i w jodłach i w bukach, niestety bardzo dużo jest robaczywych, po selekcji w lesie, jeszcze sporo, bardzo sporo odpadło 😞. Ale co się człowiek nacieszył widokiem, to jego... Bardzo cieszą mnie lejkowce, zaczynają się też pojawiać pieprzniki trąbkowe. Ucieszył mnie też naziemek zielonawy, bo w zeszłym roku miejscówki były puste. Udało się też namierzyć siedzunie, ale jako, że nie byłam pewna jakie one, zostały na miejscu... A potem leżing i wedkowanie... I tak minął dzień. The end 😊
(33/h) Dziś też w tym samym lesie ale przed południem, szału nie ma, ale można uzbierać, grzybiarze też mają w koszykach, reklamówkach. Trzeba pochodzić, bo są pojedyncze, może tym razem to taki wysyp, prawdziwki i usiatki zdrowe, nie ma dużych, średniaki i małe ceglasie, 2 kozaki, pojawiły się maślaki żółte.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W lesie było dość mokro ale przez 2 godziny chodzenia nie udało się niczego znaleźć w okolicy od strony przystanku kolejowego Dulowa w kierunku Woli Filipowskiej
(33/h) Dziś też w lesie, sytuacja grzybowa nabiera tempa. 2 godz w lesie po południu, ale grzybiarze jeszcze byli i tacy jak ja przyszli zbierać. Około 100 prawdziwków zdrowych, trochę większych niż wczoraj, 8 kazaków czerwonych, i kozakibabki. Trochę było usiatków, ale też zdrowe. Może odpadło 5 szt. W lesie robi się sucho, las ten sam, i ścieżki też, nie robię skoku w bok, bo głębokie potoki, ciężko się by było wyskrobać. Pozdrawiam
(4/h) Las wilgotny. Zbierałem tylko prawdziwki i nawet nie starczyło na przysłowiową jajecznicę. Grzyby trafiły na suszenie gdyż wszystkie były zmasakrowane przez ślimaki od zewnątrz i robaczki od wewnątrz. Zaliczyłem też pierwszy w tym sezonie nalot strzyżaków.
(35/h) Pięknie, pięknie, pięknie🥰. Ludzi brak. W lesie jodłowym z dodatkiem buku wiele, wiele maluszków. Borowiki i ceglasie. Zdrowie, bo w większości jeszcze ukryte w ziemi lub w igliwiu. Zdarzają się też większe okazy ale są zdecydowaną mniejszością. W lesie oczywiście mokro. Pachnie pięknie🥰. Wiele wybijających źródeł. Myślę, że za kilka dni będzie jeszcze lepiej🥰. Dasz bór!!!
(8/h) W lesie po południu 2 godz, ciepło ale ranki zimne i wysyp przystopował, coś się uzbiera ale trzeba pochodzić. Grzybiarze też wypatrują wysypu. Uzbierane 1 maślak, 5 ceglasie, 1 kozak, parę kurek i 24 prawdziwki zdrowe, nie liczę wykrawków. Grzybnia się pojawia ale tylko punktowo. Pozdrawiam.
(15/h) W lesie świerkowym mokro, 15 sztuk- borowiki młode, rosną głównie na nasłonecznionej stronie pagórków. Koźlarz Babka głównie na obrzeżach lasu, w trawach! Ceglaki zniknęły, a zawsze jest ich tutaj najwięcej! Najbliższy weekend warto spędzić tutaj w Beskidzie Małym! Robi się ciekawie!
(5/h) Godzinny rekonesans w lesie i są oznaki że coś mocniej ruszy w przeciągu tygodnia, zebrane 4 młode prawdziwki i 1 koźlarz czerwony, oraz jeden egzemplarz siedzunia sosnowego którego spotkałem po raz pierwszy u mnie. W lesie bardzo mokro, za tydzień będziemy kosić :)
(12/h) Kontrol stanu grzybnego w dabrowie, na razie początek wysypu, znałeś można, ale ze zdrowotnością grzyba krucho. Odpada cześć kapeluszy, lub trzonów grzyba. Nawet małe całe robaczywe, ale nie we wszystkich miejscach, zależy od podłoża, w gliniastym terenie zdrowe nawet duże, a we mchu nie. Trochę przyniosłam, ale jeszcze odpadnie cześć. W lesie mokro, pokazują się kozaki czerwone i ceglaki,. Za tydzień będzie dobrze.
(0/h) Las mieszany, mokro w lesie ale można znaleźć jedynie same trujące, parę dorodnych muchomorów już się pojawia. Małe zajączki zaczynają już wychodzić ale były zbyt małe do zbioru.