szerzej:
Dziękuję Wam Wszystkim za te wszystkie dopiski przy podsumowaniu sezonu i inne też 😉😃. To miłe. Jestem trochę w szoku że te moje dania się tak podobają 😲. Wiecie tak sobie z tych grzybów wymyślam a także gdzieś tam wyszukuję różne pomysły bo zajmują mi trochę czasu a najważniejsze że pozwalają trochę oderwać smutek i myśli wciąż takie 😥. Dzięki raz jeszcze 🙋
szerzej:
Tak przy okazji. Mam taki problem🤔 z wpisywaniem ilości na godzinę płomiennicy czy boczniaka. Nigdy nie wpisuje ich na sztuki tylko raczej liczę kępki, ale czasem widzę tu powpisywane jakieś dziwne, ogromne 😃ilości na godzinę. Dziś policzyłem największą znalezioną kępkę i było 50 szt, ale przecież nie będę wpisywał ich wszystkich sztuk na godzinę bo by czasem wyszło z 1000😉jak ostatnio z nad Warty więc wtedy wpisałem tylko 10.
szerzej:
miesiąca pokazała się już gęśnica wiosenna. Kwiecień to smardze, których udało mi się uzbierać na terenach po za lasem a w lesie było z nimi kiepsko, ale mnóstwo było piestrzenicy kasztanowatej, ale olbrzymiej w tym roku nie trafiłem. Koniec kwietnia i maj to żagwiak łuskowaty i żółciak siarkowy było ich tyle że spokojnie można sobie było nazbierać. W maju był też łuszczak zmienny, czarcie jaja i pierwsze muchomory czerwieniejące a także pędy chmielu. Czerwiec to istny raj kurkowy, których to było mnóstwo aż do połowy lipca były też borowiki usiatkowane, suchogrzybki złotopore, muchomory czerwieniejące, gołąbki, kanie, pojedyncze prawdziwki i ceglasie a także czasznica, purchawica olbrzymia. Ale te lipcowe grzybki to zaczerwione mocno. Przełom lipca, sierpnia to wyjazd nad morze i złotoborowik wysmukły, których udało mi się sporo nazbierać. Sierpień, wrzesień gorąco i sucho i grzybów u mnie niewiele i jeszcze z robakiem jedynie siedzunia i kań udało mi się nazbierać. Ale pojeździłem w tych miesiącach po Wielkopolsce i nazbierałem spore ilości prawdziwka, koźlarzy babka i pomarańczowe a także podgrzybka był też piaskowiec modrzak, piaskowiec kasztanowaty a także rydze. Maślaka w ok. Nowego Tomyśla było tyle że można by taczką wywozić i to jakiego by się chciało zwyczajny, ziarnisty, żółty i sitarz. Nadszedł październik i ruszyły wreszcie prawdziwki w lasach Murzynówka, których nigdy nie było aż tyle w tych lasach a także ceglasie za którymi czekałem tu 20 lat ( ostatniego wtedy tu znalazłem) a w tym roku trafiłem je w kilku miejscach. Były też podgrzybki, lakówki ametystowe, muchomory czerwieniejące, muchomory rdzawobrązowe, maślak pstry i pojedyncze rydze. Na koniec miesiąca gąsówka fioletowawa, opieńki i ponowny wysyp kań. Z końcem października sypnęło w końcu podgrzybkiem w lasach sosnowych Garby, Borowo, Czarnotki. Wysyp może nie trwał długo, ale można było dużo nazbierać przez dwa tygodnie listopada a później też jeszcze były a nawet teraz w grudniu. Były też gąski zielonki, gąski niekształtne i maślak pstry. Listopad to pierwsze boczniaki, wodnicha późna i pieprznik trąbkowy. No i grudzień to dalej sporo boczniaka, wodnichy, ładnie już powychodziła płomiennica zimowa i pierwsze uszaki. Grzybów sporo nazbierane 💪zapasy są, rozdałem i podarowałem też dużo. Sezon wyszedł mi pięknie chociaż trochę w tych suchych miesiącach trzeba było pojeździć żeby nazbierać grzybów. Jedynie czego mi brakuje to tego że nie udało mi się pojeździć gdzieś dalej jedynie nad morze po amerykany, ale za to inni przyjechali w moje lasy na podgrzybki i fajnie się spacerowało w wspólnie w długi weekend listopada. Pozdrawiam 🙋 i życzę Wszystkim super następnego sezonu 😃.