(30/h) NIEDZIELNY SPACER W OTWOCKICH LASKACH, BYŁ MIŁĄ NIESPODZIANKĄ JESZCZE NIGDY NIE ZBIERAŁAM GRZYBÓW W LISTOPADZIE ZAZWYCZAJ SEZON GRZYBNY KOŃCZYLIŚMY 3 LISTOPADA podgrzybEK W BARDZO DOBRYM STANIE -68 GĄSKA SIWA -5 GĄZKA ZIELONKA -3 MŁODE KANIE-2
(20/h) Pojechałem w niedzielę bez specjalnej nadziei i uzbierałem 30 podgrzybków w 1,5 h w tym część świeżych młodziaków. Pojechałem późno i w lesie nie było jasno, poza tym było dużo liści, więc pewnie przeoczyłem trochę grzybków. Widziałem też ze cztery gąski, ale ich z ostrożności nie zbieram. W lesie nikogo oprócz mnie nie było (słyszałem tylko motocyklistów z oddali), ale jadąc samochodem do " mojego" lasu widziałem dwóch grzybiarzy ze sporym zbiorem (połowa reklamówki), ale nie wiem, co było w reklamówkach.
(60/h) 15 minut dojazdu rowerem, 45 minut zbierania w lesie, którego nie znam kompletnie. Przed samym zmierzchem bliskie spotkanie trzeciego stopnia z łosiem (już drugie w ciągu ostatniego tygodnia), a poza tym bardzo owocne gąskobranie jak na obce miejsce i krótki czas. O dziwo całkiem sporo podgrzybków, będących w przyzwoitym stanie. 37 gąska niekształtna, 14 podgrzybek, 13 opieńka, 3 kania i po 1 kurka oraz sitarz. W mchach bardzo dużo gąski mydlanej, w szarówce trzeba pilnować żeby nie pomylić. Sosnowe lasy z brzozami i niskimi dębami, trochę jałowców. Na północ od cmentarza na Wólce, dość blisko ulicy Estrady - jak ktoś ma po drodze, to polecam miejscówkę, myślę że jeszcze sporo tam można uzbierać. Żeby tylko nie siąpiło tak jak dziś, bo nieprzyjemnie.
(7/h) Dzisiaj sprawdzaliśmy ponownie zeszłoroczną miejscówkę na opieńki. I po raz kolejny rozczarowanie: opieńka ciemna 11 szt. gąska zielona 2 szt. maślak zwyczajny 2 szt. 0,5 godz., 2 osoby i 1 piesek. A ponieważ zapowiadany deszcz jeszcze nie zaczynał padać, wybraliśmy się zatem do zupełnie innego lasu...
szerzej: Witajcie. Po zimowym tygodniu z padającym śniegiem nastał cieplejszy weekend. A szkoda marzyły mi się śnieżne grzybki, ale wszystko w swoim czasie. Na piaskowych górkach bez zmian, podgrzybki pomimo, że trafiają się jeszcze maluchy wszystkie ze znamionami przymrozku. Natomiast gąski oszalały, gdyby nie te tłumy ludzi i widoczne ślady zapewne wczorajszej rzezi, można by było je zbierać w nieskończoność. Zabawa przednia, zostały się dla mnie przeważnie te skryte i niedostępne dla zwykłego człowieka, aż mnie kolana bolą. Tak że ugęgałem się jak świnka. Pozdrawiam i do zoba za tydzień (być może z czerwonego lasu).
szerzej: W tej okolicy zrobiło się miiejscami już sucho i grzyby występują bardziej gdzie rosa z mgieł i mżawka prędzej dociera. Teraz trochę deszczu pada w okolicach Warszawy a wcześniej zapowiadane ochłodzenie ma być jednak minimalne i krótkie i do końca miesiąca coś będzie można znaleźć w lesie szczególnie w tych okolicach gdzie wcześniej grzybów tak nie było. a z 3 tygodnie temu się pokazały. Mogłem dziś skierować się też w stronę Suchodolu po mniejszych lasach bo myślę że jakby ktoś obiechal takie podgrzybkowe pobliskie lasy to zbiór byłby bardziej obfity w nie.
(75/h) Nawet na krótki spacerek po niedzielnym śniadanku zabieraj ze sobą koszyczek 😀 Gąski nadal rosną u pojawiły się w nowych miejscówkach. Praktycznie nie wchodziliśmy w głąb lasu bo rosną na samym skraju.
(17/h) Witajcie 🙂 W sosnowych lasach na północny wschód od Stolicy, gdzie ściółka bez podszytu, mróz dał się we znaki podgrzybkom, ale dzielnie to zniosły. Gąski niekształtne chyba gorzej, o dziwo, bo niewiele ich spotkałem. Najbardziej cieszy, że wciąż (16 listopada) są grzyby rurkowe (wyczuły zmiany klimatu 🤔). Spacerowałem od 9:00 do 13:00, a oprócz wymienionych grzybów widziałem jeszcze kilka sarniaków, niewielkie stadko listopadówki i gołąbki w różnych kolorach. Trafiła się też gąsówka fioletowawa, której trzy egzemplarze wziąłem, żeby się ostatecznie przekonać, czy ją zbierać, czy tylko podziwiać. Dzień ciepły, pochmurny, ludzi spotkałem niewielu. Taka " zwykła" sobota w lesie 😁 Ciekawej niedzieli Grzybiarki i Grzybiarze 🙂
2024.11.16 21:10
szerzej: Zdjęcia mi dziś średnio wyszły i niewiele ich. Co do podgrzybków - prawie same maluszki, tylko kilka pokroiłem do suszenia. Z zebranych 72 szt. w domu 7 odpadło ze względu na przemrożenie. Gąski - tylko niekształtne, występowały sporadycznie, ogółem 30 szt. w koszyku. Lasy raczej wciąż uczęszczane, więc i grzyby przebrane 😉 Może ktoś z Was ma przepis na barszcz z gąskami? Spotkałem we wrześniu pewną Grzybiarkę na mojej miejscówce z koźlarzami czerwonymi, miło się rozmawiało i polecała właśnie taki barszcz jako przepyszne danie z tymi grzybami. Zawsze mi brakowało kącika kulinarnego na forum 😉 Pozdrawiam 🙂
(40/h) Dziś po raz kolejny odwiedziłem okolice Cybulic w poszukiwaniu gąsek. Niestety jak poprzednio tak i dziś przywitały mnie " zaorane" mchy i porosty po " grzybiarzach". Ku mojemu zdziwieniu w lesie było sporo grzybiarzy. W efekcie prawie 300 gąsek z przewagą zielonek. Maślaków sitarzy i zwyczajnych, podgrzybków, sarniaków nie zbierałem bo były raczej w stanie agonalnym. Gąski rosły albo pojedynczo albo w małych grupkach po dwie, trzy. Ku mojemu zdziwieniu najwięcej było w miejscu strawionym pożarem ściółki. W pierwszej chwili chciałem to miejsce ominąć ale zobaczyłem jedną zielonkę, a później okazało się że na małym obszarze było ich ponad 40 i to wszystkie w czarnej spalonej ściółce.
(15/h) Po ogarnięciu zakupowo-domowych obowiązków wybraliśmy się na spacer w okolicy, tym bardziej, że pogoda zachęcała - ciepło i mokro lecz bez deszczu. Las sosnowy z mchami, podrostki dębowe, miejscami brzoza i topola. Podgrzyby brunatne, opieńki ciemne, gąski zielonki i niekształtne, wszystko w bardzo fajnym stanie, zdechlaków nie braliśmy. Zmierzając już w kierunku auta, wskoczyłam jeszcze w osiki a tam trafiły się (brak ich na zdjęciu głównym) - gąski liściowate i czubajki kanie - zapewne ostatnie schabowe w tym roku, choć kto to wie co przyszłość jeszcze przyniesie...😅 Pozdrowienia dla wszystkich 🍄🟫🍄
(25/h) Godzinny, popołudniowy spacerek po lesie bez specjalnych oczekiwań a tu niespodzianka - uzbierany woreczek bardzo świeżych i dorodnych opieniek plus jedna gąska szara. Byłoby dwa razy tyle, ale ciemno się zrobiło.
(15/h) Wybrałem się i ja na pożegnalny spacerek z nadzieją na chociaż 1 grzybka :) Niespodzianka: 15 szt podgrzybków, 14 zmarznietych, jedna sztuka świeża
(10/h) W końcu i mi się poszczęściło, 2 gąski i kilkanaście gąsek niekształtnych, kilka podgrzybków. W lesie ciepło, mokro, jeszcze nie koniec sezonu, trzeba korzystać :) Pozdrawiam wszystkich grzybniętych;)
(40/h) Wiedziałem, że tak będzie. Zakończenie sezonu…, hmm kolejne. Najmniejszy koszyk gąsek niekształtnych z dodatkiem zielonek. Doprawdy, jakże miłym jest popołudniowe grzybobranie w ciszy, gdzie każdy grzyb cieszy potrójnie, gdy pierwszą godzinę widzisz tylko ogonki po innych grzybiarzach. Gąski w większości sporych rozmiarów, dobrej jakości, około 140 sztuk. Ciepło, przyjemnie, właśnie wyszło słońce. Pozdrawiam.
(85/h) Być może ostatnie tegoroczne polowanie na gąski, więc dzisiaj trochę przedłużyłem sobie zwyczajowy czas grzybobrania. Było też po co, bo gąsek rosło całkiem sporo. W końcu pojawiło się troszkę więcej zielonek. W 5,5 godziny zebrałem 470 gąsek (70-80 szt zielonki, reszta siwki). Ze spokojem w sercu mogę kończyć sezon. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
(20/h) Wyskoczyłem dzisiaj na godzinkę przed zmrokiem nad Wisłę zobaczyć czy rosną boczniaki. No i są, niektóre już nawet zejściowe, ale i sporo małych. Przy okazji trafiły się też zimówki i uszaki, więc pierwsza tegoroczna trójca zaliczona. Trochę brakuje wilgoci, ale udało się znaleźć ze 20 stanowisk grzybów zimowych.
(25/h) podgrzybki 11, w różnym wieku i rozmiarze, średni podsuszany, wielki kapeć, ale i wielki młody, dwa malutkie słoiczkowe, ale i mały całkiem ususzony, naprawdę duża różnorodność. Suchogrzybek 1, będący zdecydowanie mokrogrzybkiem, dwa inne zostały w lesie. Kurka! w listopadzie, tylko jedna, cztery inne były zbyt rozdeptane. Gąsówka naga 5, ze dwadzieścia zostało z powodu zamieszkania. Kania 1 podsuszana, czubajka 2, czubajnik 4 malutkie. Rycerzyk 1. Garść opieniek.
(50/h) Dziś było ostateczne pożegnanie z kochanymi laskami w tej okolicy. Tradycyjnie kończyłam sezon 11 listopada, ale w tym roku musiałam przełożyć ze względów rodzinnych. Las obdarzył na koniec 150 szt. gąsek niekształtnych (5 słoiczków po dżemie) i w gratisie 11 podgrzybków w bardzo dobrej kondycji (średnie) oraz 1 zajączek. Mąż powiedział, że chyba któraś półkula mózgu mi się odkleiła :)), bo nawet nasza kotka nie chciała wyjść na ogród w taką pogodę. na zimowe grzyby w mojej okolicy nie mam co liczyć, więc serdecznie pozdrawiam Wszystkich na Forum, a w szczególności GUCIA za cenne wskazówki miejscówek oraz innych pomocnych kolegów, jednocześnie przepraszam za nieodpisanie na priv, ale zutylizowałam niechcący telefon. Życzę WSZYSTKIM dalszych udanych zbiorów. Pozdrawiam - do następnego.
(5/h) Kilka gniazd opieniek, las sosnowy i mieszany. O dziwo w dobrym stanie, ale to chyba pożegnanie z grzybkami na ten sezon. Pozdrawiam Wszystkich 🙋♀️
(5/h) Grzybowe ostatki. Dwa wypady jeden na mazowszu (9.11) i drugi prawie Warmia (13.11). Wynikowo sztukowo-grzybowe mydło szydło i powidło-borowik, podgrzybki, gąska, sitarze, maślaki w ilości na kolację dla dwojga (to Mazowsze), i 17 szt borowika z lasu bukowego (prawie Warmia). Grzyby sie kończa nie dlatego że listopad i zimno ale dlatego że sucho, zresztą pod znakiem suszy upłynał cały ten sezon (po czerwcu). Punktowe opady powodowały punktowe i chwilowe wystepowanie grzybów. Do znawców co to za grzyb na zdjęciach? Znaleziony na piaskowo-sosnowej górce (dawne wydmy polodowcowe), najbardziej podobny do gąski sosnowej, ale chyba tylko podobny i nie pachniał cynamomem, był bez zapachu. Czyli jaki grzyb jest tak podobny do gąski sosnowej?
2024.11.14 09:03
szerzej: Wczorajszy wypad w rodziinne strony gm. Zalewo i 17 szt borowika szlachetnego, a gdyby nie kokurencja to byłoby ok 40 szt. sądząc po znalezionych świerzych ścinkach max. jednodnodniowych, Grzyby rosły przykryte pierzynką z liści. Powietrze temperatura 3 stopnie, ale ziemia jeszcze ciepła, i od strony słonecznej borowiki rosną. Wypad po drodze z "pracy".
(0/h) To chyba koniec sezonu. Żadnego grzyba, poza jakimiś małymi psińcami. Zero opieniek i wszelakiego innego dobra. To najgorszy rok grzybowy odkąd łażę (jeżdżę) po okolicznych lasach.
(37/h) Znowu wypad znacznie krótszy niż chęci, dwie godziny przed zmierzchem. Wynik to opieńka 116, gąska niekształtna 19, gąska zielonka 9, podgrzybek 8, jakubek 4, sarniak sosnowy 3, kurka 2. W lesie sporo sitaków, ale tam zostały. Sarniaków było więcej, ale bardzo robaczywych. Inne napotkane gatunki zdrowe, chociaż duże i klapnięte podgrzybki też zostały dla ślimaków. Zdecydowanie widać wpływ długiego weekendu - bardzo dużo odciętych ogonków, co w pełni rozumiem i niestety śmieci, czego z kolei pojąć nie potrafię. Z braku czasu nie zajrzałem na dalsze miejscówki. Las mieszany i stary sosnowy.
(100/h) To chyba już ostatnie wyjście na grzyby bo te raczej w odwrocie ale i tak udało się coś zebrać. Las opustoszał, grzybiarzy nie spotkałam. Udało się troszkę uzbierać gąski niekształtnej /około 200 sztuk/, 6 prawdziwków z czego trzy lekko zaczerwione i zostały wykrojki z kapeluszy, 6 podgrzybków. Pozdrawiam wszystkich i do następnego sezonu.
szerzej: Witam, 3 godzinny wypad z żoną do pobliskiego Michałowa. Wynik grzybowy niezły ale trzeba się natuptac żeby coś znaleźć. Ewidentnie to już koniec zbiorów w mojej okolicy. Grzybki choć sporo małych raczej starsze lekko podsuszone, młodych brak. Ogolnie wypad sympatyczny w miłym towarzystwie zony (nieźle zbiera i nie marudzi) las pięknie umalowany w kolory jesieni, tylko troszkę żal że trzeba zawiesić koszyk na kolku. Pozdrawiam.
szerzej: Witajcie. Dzisiaj na piaskach, na piaskach na których wielokrotnie rozgrywały się heroiczne i dramatyczne sceny. Po tych piaskach kilkukrotnie maszerowały wojska Napoleońskie, na tych piaskach w sierpniu 1920 r. 69 i 70 pułk piechoty wielkopolskiej przez 3 dni bronili linii Bugu (bolszewicy potrzebowali aż 3 dni aby złamać garstkę bohaterów), na tych piaskach miała miejsce pacyfikacja Żołnierzy Wyklętych. Tak więc jeśli tylko mam okazję to każdorocznie Dzień Niepodległości spędzam właśnie tam, a przy okazji zawsze skubnę trochę grzybków. W tym roku wraz ze mną świętowały grzyby blaszkowe (gąski) i kolczaste (sarniaki i kolczaki), co prawda rurkowców da się jeszcze nazbierać, ale na każdym z nich odciśnięte jest piętno przymrozku lub wręcz nawet mrozku (- 6 stopni zweryfikowane z nagraniem z fotołapki). Każdy z podgrzybków, nawet te maluszki, posiadają charakterystycznie przebarwiony hymenofor w kolorze brązowawym lub wręcz brązowym. Tak więc poświętowane, pomaszerowane, pozbierane i pofocone. O gąski się nie martwię ale czy aura pozwoli mi w tym roku na tradycyjne śnieżne podgrzybki? Czy będą w stanie się odrodzić? Sprawdzę już za tydzień. Pozdrawiam.
(1/h) Godzina i jeden podgrzybek. Las po stronie ABW. Więcej tam nie zawitam. Nawet nie chodzi o marny zbiór, bo taka pora roku, ale las brudny niesamowicie. Śmieci i kupy.
(70/h) Po piątkowym niepowodzeniu musiałem się trochę odkuć. Pojechałem więc na moje gąskowe rewiry za Pilicą, bo jednak nie ma to jak znane miejscówki. Zacząłem od zagajników, ale tam jest raczej już po gąskach. Zebrałem trochę niedobitków, ale nie dość że gąsek mało, to jeszcze drobniutkie. Za to na dużym lesie gąsek rosło całkiem sporo, w dodatku wiele ładnie wyrośniętych (ale nie starych). W sumie w 3:45 h do koszyka wpadło 250 nieształtnych i kilka zielonek. Wydaje się, że w tym lesie gąski jeszcze nie powiedziały ostatniego słowa, więc nie chowamy koszyków. Pozdrawiam serdecznie.