(20/h) Głównie maślaki różnych gatunków, w tym całkiem sporo małych, do tego pojedyncze kanie, kurki, rydze i sarniaki, jeden stary borowik. Było też kilka podgrzybków i suchogrzybków ale wszystkie już z pleśnią.
(10/h) pojechałam nie tylko w Bory Tucholskie, ale sprawdzilam swoje miejsca na gąski na mazurach. w sumie z 2 miejsc 36 sztuk, więc coś tam było. Niestety gąski w mazurskich lasach wymierają... gospodarka leśna, wyrąb lasów i drapieżne zbieractwo.. rozgrzebywanie ściółki, itd...
(50/h) Zatrzęsienie kani... dużo osobników " przejrzałych" zostało w lesie, ale i tak przytaszczyłyśmy z Mamcią chyba z 50... sporo maślaków, w większości młodzież, parę podgrzybków no i pierwsze od lat rodzinki borowików: w jednym miejscu 8, w drugim 5. Totalne zaskoczenie, bo las blisko domów... widocznie nikt już nie wierzył w grzybki;)
(30/h) Teraz kilka dni do pracy, ale w sobotę sprawdzę, bo podgrzybki nadal dostępne i muchowki też :) Opieńki w natarciu, nie zbieram, bo już mam nadmiar.
(30/h) Las zadziwia, podgrzybki, muchowiki, opieńki, maślaki, kanie. W drodze powrotnej cała polanka malutkich zamszowych zajączków, zdrowych! Z wrażenia zapomniałam zrobić zdjęcie.
Cudowny spacer.