lubelskie - grzybobrania od 11 lis. do 17 lis. 2024

sezony 2024 1111-1117 dolnośląskie #3 (3 fot.) kujawsko-pomorskie #20 (15 fot.) lubelskie #11 (11 fot.) łódzkie #12 (9 fot.) lubuskie #4 (4 fot.) małopolskie #12 (11 fot.) mazowieckie #39 (31 fot.) opolskie #1 podkarpackie #10 (9 fot.) podlaskie #5 (2 fot.) pomorskie #18 (16 fot.) świętokrzyskie #6 (6 fot.) śląskie #33 (29 fot.) warmińsko-mazurskie #7 (4 fot.) wielkopolskie #25 (23 fot.) zachodniopomorskie #17 (15 fot.) woj. nieokreślone #1 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
17.lis 2024
Darek (bez logowania)
(100/h) Zielonki
2024.11.17 17:29
17.lis 2024
PUCEK
(100/h) Dzisiejszy cel to 3-godzinny spacer z pieskiem, sprawdzenie czy wczoraj zostawione zielonki urosły, dodatkowo dziś wracam do Lublina, a sąsiad zamówił miseczkę niekształtnej /ale z mchu, a nie z piasków/. Spacer 0 d 11.00 do 14.00. Razem ponad 150 zielonki, tyleż samo niekształtnej, 2 borowiki - zostały w lesie, około 20 maślaczków też zostały w lesie, 3 podgrzybki młodziutkie, kilka starszych widziałem nie brałem, widziałem też opieńki ale też nie brałem, a ponadto dużo gąski niekształtnej na piachach zostawiłem, na pamiątkę tylko zdjęcia. Na 2 miejscówkach przed lasem gdzie wczoraj zostawiłem maluchy - pięknie urosły i pojawiło się dużo młodych, na trzecim miejscu spotkałem tubylca, który właśnie oskubywał więc przeszedłem w jeszcze jedno miejsce, którego wczoraj nie odwiedziłem i to był
2024.11.17 14:59

szerzej:
super posunięcie - tam ponad połowa dzisiejszego zbioru zielonki. Potem do lasu - tam gdzie wczoraj zauważyłem w sosnowym niekształtną w mchach szybciutko nazbierałem, żeby z nadmiarem starczyło na zamówienie - i to co najbardziej lubi mój piesek to spacer. Spore ilości niekształtnej rośnie pod liśćmi dębu, niby las sosnowy, a przed nim 2 rzędy dąbczaka, bardzo ładna gąska ale z piachu i dużo czyszczenia przed konsumpcją, ale też było kilka zielonek, których nie pomijałem. Spacerowaliśmy po miejscach na brzegach młodniaków sosnowych, na których co roku rośnie dużo zielonki, niestety brak wilgoci daje znak o sobie i tylko ślady po wyciętych kilku sztukach. Pogoda piękna, ale niestety przed powrotem do Lublina jeszcze sporo zajęć i o 14.00 kończymy

(10/h) Zachęcony Waszymi zdjęciami postanowiłem pojechać dziś do lasu ot tak, żeby trochę wyciszyć się przed nadchodzącym tygodniem ale tez przy okazji znaleźć co nieco. Ku mojemu zdziwieniu można było śmiało pojechać tydzień temu w to samo miejsce co dziś odwiedziłem i miałbym mnóstwo kań. Dziś wpadły pojedyncze, sporo było przerośniętych. Do 10 podgrzybków i jeden, zacny prawdziwek. W lesie cisza, nawet ptaków nie było słychać, tylko kołyszące się na wietrze sosenki.
2024.11.17 14:45
16.lis 2024
marioo455
(20/h) Dziś las burymi liśćmi osnuty, zapadający w letarg, u mnie sucho, niebo zasnute chmurami, pochodziłem po lesie, strzyżaki nadal atakują, trudno cokolwiek wypatrzeć, tyle liści. Zebrałem trochę młodych opieniek, starszych nie zbierałem, a tych jest bardzo dużo, boczniaka łyżkowatego, garść łuszczaka zmiennego, były płomiennice zimowe, ale jeszcze małe. Zrobiłem zdjęcia nadrzewnych z których parę wstawię, taki relax w uśpionym lesie, pozdrawiam forumowiczów
2024.11.16 18:33
16.lis 2024
PUCEK
(25/h) Dzisiejszy cel to zebranie zielonek + długi spacer z psiakiem. W lesie 9.45 - 13.00 Razem zielonka 36, liściowata 2, podgrzybek tylko w ekstraklasie 27, małe kanie ale świeżutkie 4, z uwagi na nadmiar zebranej wczoraj gąski niekształtnej wszystkie, które dzisiaj widziałem / a było to na pewno ponad 2 setki/ pozostawiłem w lesie dla niedzielnych grzybiarzy, jak również sporo maleńkich zielonek, ale po te może jutro wpadnę, chyba, że ktoś mnie ubiegnie. Zbieranie rozpocząłem od miejscówek w dołach przed lasem, na pierwszym stanowisku same maleństwa - zostawiłem wszystkie, drugie stanowisko oczyszczone - sporo korzonków + kilka maleństw ale fajnie, że rosną, wszystkie zebrałem na trzecim stanowisku + zostawiłem trochę maleństw do jutra. I do lasu gąskowym szlakiem, zielonki nie było, za to pięknie rosła niekształtna, musiałem długo ze sobą walczyć, żeby jej nie zbierać, a robić tylko fotki. Od czasu do czasu trafiały się podgrzybki - najładniejsze zabrałem to wysuszę przy kominku i będą dla siostry. Potem już tylko i włącznie spacer po lesie, bo pogoda dziś była piękna a psiak bardzo chętny na spacer dróżkami, a nie przez ścieżki leśne
2024.11.16 15:11
15.lis 2024
Skowal
(20/h) To miało być pożegnanie sezonu grzybowego 2024. Prognoza pogody mówiła o mgle i możliwych opadach, dlatego wyjechaliśmy godzinę później. Pod Sosnowicą pięknie, z przebłyskami słońca (zob. zdjecia). Tylko w lasku z gąskami jakiś grzybiarz z pełnym koszem gąsek wybierał resztki tego, co dało się znaleźć. Ponury nastrój minął mi dopiero po znalezieniu w lasku podgrzybkowym 3 prawdziwka. Żona wcześniej znalazła przepięknego borowika sosnowego, podgrzybków do suszenia znaleźliśmy prawie setkę w lesie mieszanym, do tego 30 do marynowania i 20 ogryzionych przez zające. Szukając gąsek znaleźliśmy pół łubianki gąsek niekształtnych i kilka zielonek, raczej średnich i małych. Do tego klika maślaków i kozaka. Wodnich nie zbieraliśmy - zaczął się ich wysyp.
Do przyszłego roku. DARZ BÓR
2024.11.16 16:02
15.lis 2024
PUCEK
(100/h) W lesie z pieskiem od 8.00 do 14.00 z czego 2,5 godziny zbierania reszta spacer i zabawa z psiakiem. Razem 3 pełne wiaderka grzybków 1 x 30 litrów, 2 x 25 litrów w tym 5 borowików raczej wszystkie do suszenia, 18 podgrzybków malutkich ekstra, 6 małych kań, 3 maślaczki i 1 kurka. W pierwszym lesie sosna z dębakiem i sporo jałowca oraz lużne brzózki na ogół zbieram tam borowiki, a jesienią kanie i gąski - borowika brak, kanie padły, a gąsek jak na lekarstwo, 2 następne miejscówki na gąskę też beznadzieja i ostatnia wynaleziona w tym roku sosna z brzozą i trochę jałowca oo coś niesamowitego gąska rośnie pasami - ciężko ją zauważyć pod mnóstwem liści, ale jak mamy już jedną to uwaga bo rośnie jedna obok drugiej i mój przyjaciel pies rozdeptywał całe kupy gąski, wiaderko 25 litrów zapełnione w
2024.11.15 18:10

szerzej:
20 minut, potem znowu trzeba znależc podobne miejsce, które jest za około 80-150 metrów i znów eldorado, po zapełnieniu 2 wiadereczek 25 litrowych powiedziałem dosyć więcej nie zbieram jadę do innego lasu może nazbieram borowików. To co zobaczyłem dziś na własne oczy, przypomniało mi czasy z lat 80-tych, kiedy gąskę liczyło się na wiaderka a nie na sztuki, patrząc ile jest maluszków, a ile dużych przez miesiąc w tych miejscach będzie jeszcze rosła. O dziwo przejechałem około 500 - 800 metrów od miejscówek i spotkałem kilka osób, które w koszykach miały po 3 -15 gąsek, zatem nie rosną tak po całym lesie. Zdjęcie główne po rozsypaniu na 3 wiadereczka, żeby się nie gniotły tuż przed wyjazdem do drugiego lasu. Za około 15 minut jesteśmy w innych lasach. Przewaga lasów sosnowych, sosna z małą ilością brzozy, oraz sosna, brzoza, dąb. W sosnowych z małą domieszką brzozy pojawiła się również gąska niekształtna w ubiegłym tygodniu jeszcze jej nie było, rosły na ogół w mchach na pięknych grubych i bardzo długich nogach po 5 -8 blisko siebie, i jak tu takiej nie brać, niestety brak zdjęć padła w aparacie bateria, a przy okazji jeszcze 15 zielonek, których nie ująłem w wykazie, Szybko dopełniłem wiadereczka i ruszyłem z eko siateczką i psem na bardzo długi spacer, a może to był często marszo-bieg według mnie około 15 km, do eko siateczki wpadły małe podgrzybki 5 borowików i maślaczki, na moich ulubionych miejscach borowikowych - nic tylko ślady po 3 borowikach obcięte korzonki około 3 dni temu. Skoro gąska dopiero wystartowała e tych lasach, to jeżeli nie będzie stałego mrozu poniżej 4 -5 stopni to bez problemu będą tam rosły do końca roku, gorzej z zielonką, która na dobre jeszcze nie wystartowała. Jutro z pieskiem kontrola pobliskiego lasu, ale zbierać będę tylko zielonkę, niekształtnej mam już powyżej zamówień, oraz tego co chcę przeznaczyć na prezenty. Zatem wyjście do lasu tylko relaks i zabawa z psiakiem.

14.lis 2024
PUCEK
(6/h) Jadąc do chaty z pieskiem na szczęście nie odpuściłem i pomimo póżnej pory 15.10 wpadłem zbadać sytuację w swoim lasku. Lasek sosnowy, oraz sosnowy z kilkoma brzózkami. W ubiegłym tygodniu nic nie było i nawet myślałem, że nic z tego. A dzisiaj sukces. najpierw 2 maślaczki - zostawiłem potem 3 gąski niekształtne też zostawiłem i spory podgryziony borowik ale w środku zdrowiutki, a dodatkowo grzecznie rósł na swoim miejscu, dwa następne miejsca puste, za to na następnym aż 2, i na koniec jeszcze jedna gąska, którą też zostawiłem. Jutro jadę z rana na grzyby jeżeli będą to nazbieram, jak nie będzie to i tak co mógłbym zrobić z 4-ech gąsek. Piesek zadowolony ze spaceru, ja super zadowolony i do jutra. 3 borowiczki w suchym lesie o takiej porze roku to dla mnie bardzo duży sukces. Na głównym dzisiejszy mister
2024.11.14 22:20
11.lis 2024
Skowal
(15/h) Z powodu czasu dojazdu do lasu i koniecznością powrotu na wieczorne uroczystości, tym razem wybraliśmy się do lasu Dąbrowy Wronowskiej. Smutny jest las w pochmurny i mglisty późnojesienny dzień. Tym razem dwie osoby w ciągu prawie trzech godzin zebrały ok. 100 podgrzybków i prawie dwie łubianki gąski (niekształtnej i zielonki). Na okrasę był tym razem dorodny rydz (sztuk 1). I tym razem jeszcze się nie żegnam. Pozdrawiam wszystkich DARZ BÓR Wyjazd w pobliżu Lublina ze względu na ograniczony czas. Początkowo bardzo kiepsko a do tego pogoda była jesienno-ponura. Potem coraz lepiej. Piękny siedzuń sosnowy został w lesie, i na fotografii. Za gąskami trzeba było się nałazić, podgrzybkami sypnęło dopiero przed powrotem do domu. W sumie radosny dzień. Oby więcej takich jeszcze w tym roku.
2024.11.12 09:31
(2/h) Korzystając z pogody a przede wszystkim słońca, którego ostatnio nie widać wyszedłem się przejść. Wstąpiłem po drodze do niewielkiego zagajnika, gdzie w zeszłym roku znalazłem tego samego dnia kilkanaście grzybków. Z racji, że temperatury ostatnio są niskie nie sądziłem, że uda znaleźć się prawdziwka. Co prawda już z lokatorami ale jednak mimo takiego zimna i braku opadów urósł. Spacer zatem udany a szum spadających liści i kołyszących się z lekka drzew pozwolił mi się w pełni wyciszyć przed nadchodzącym kołchozem. Sezon zakończyłem miesiąc temu, tuż przed pojawieniem się podgrzybków.
2024.11.11 15:26

szerzej:
Nie był to rok udany. Susza dała się we znaki i wysyp prawdziwków mimo braku opadów był zaskoczeniem. Jednak zniechęcony utrzymującymi się wciąż letnimi temperaturami i brakiem opadów miałem więcej pracy przy gospodarowaniu na nowo zakupionej działce co powodowało też zmęczenie organizmu i brak chęci na wyprawy do lasu. Co zebrałem w tym roku i tak zasuszyłem więc starczy mi na kolejny rok. Oby kolejny sezon był wilgotniejszy bo przestoje z suchą aurą ostatnio są katastrofalnie długie. Pozdrawiam!

11.lis 2024
GrzybiarzBP
(0/h) W związku z tym, że w ten weekend nie zdecydowałem się jednak wybrać do lasu, czas podsumować ten sezon. Podobnie jak w dwóch poprzednich latach, wydaje się on nieco inny niż wcześniej. Dla mnie rozpoczął się w ostatnich dniach września. Wcześniej byłem w lesie tylko dwa razy w czerwcu, co ograniczyło się do kilku maślaków. W tym roku udało się zebrać:
79 - prawdziwki,
322 - podgrzybki,
76 - kozaki,
67 - maślaki,
133 - zielonki,
121 - rydze,
12 - kanie,
16 - kurki,
10 - maślaki pstre,
15 - zajączki,
4 - ceglaki,
ok. 40-50 - opieńki.
Całkiem przyzwoicie, jak na ostatnie lata...
2024.11.11 13:12

szerzej:
Do plusów tegorocznych zbiorów na pewno muszę zaliczyć różnorodność. Krasnoborowiki ceglastopore (4 szt.), spotkałem je w lesie pierwszy raz w życiu. Ich stanowisko ograniczyło się do kawałka lasu, nie więcej niż ok. 10 x 10 metrów. Nigdy wcześniej nie znalazłem w jeden sezon też tylu rydzów i Zielonek. Zielonek co prawda nigdy za specjalnie nie szukałem, teraz trafiły się niejako przy okazji.
Pora na minusy, znowu susza w zasadzie od wiosny do połowy września. Pomijając jakieś krótkie chwile, że pojawiały się prawdziwki lub kurki, ale ja nie sprawdzałem osobiście. Biorąc pod uwagę ilości tych grzybów, trochę zawiodły w tym roku podgrzybki. Wcale nie było ich tak dużo jak powinno być w tych lasach. Ale po tym jak popadało około połowy września, to później gdzieś od 10 października znowu prawie nic nie padało. Było to już widać po grzybach, jeszcze przed pojawieniem się większych mgieł, popękane z braku wody.
Grzyby przeważnie zostały wysuszone (1 kg suszu), zjedzone na bieżąco lub trafiły do słoików (najmniejsze rydze) albo przekazane dalej (głównie zielonki).
W dopiskach, mimo tego, że wkrótce zostaną usunięte, zamieszczam wybrane zdjęcia pojedynczych grzybów, które w tym sezonie udało się sfotografować jeszcze w lesie.
Na koniec życzę wszystkim udanych zimowych zbiorów (ja na tych grzybach się nie znam, więc nie zbieram) i dobrego przyszłego sezonu, żeby można było zbierać od maja do listopada.
Dziękuję również Adminowi za ostatnio wprowadzane zmiany na stronie oraz podpięcie do mojego konta wpisów odszukanych dzięki właśnie tym zmianom, a napisanych jeszcze przed okresem logowania. Czekam na kolejne zapowiedziane nowości, które pewnie przyjdzie mi przetestować osobiście dopiero w przyszłym roku.

sezony 2024 1111-1117 dolnośląskie #3 (3 fot.) kujawsko-pomorskie #20 (15 fot.) lubelskie #11 (11 fot.) łódzkie #12 (9 fot.) lubuskie #4 (4 fot.) małopolskie #12 (11 fot.) mazowieckie #39 (31 fot.) opolskie #1 podkarpackie #10 (9 fot.) podlaskie #5 (2 fot.) pomorskie #18 (16 fot.) świętokrzyskie #6 (6 fot.) śląskie #33 (29 fot.) warmińsko-mazurskie #7 (4 fot.) wielkopolskie #25 (23 fot.) zachodniopomorskie #17 (15 fot.) woj. nieokreślone #1 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

lubelskie - grzybobrania od 11 lis. do 17 lis. 2024

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji