(20/h) głównie podgrzybki, parę maślaków. W lesie sucho, dużo owocników starych, zeschniętych, robaczywych a nawet spleśniałych. Koniec sezonu na horyzoncie.
(20/h) W lesie sucho. Grzybów mniej niż tydzień, dwa tygodnie temu. Trzeba było trochę "wychodzić" grzybki bo część była wysuszona. Udało się zebrać sporo podgrzybków, 3 prawdziwki, 5 rydzów, 1 kania. Oby w najbliższych dniach popadał deszcz.
(1/h) W lesie nie byłem, ale grzybów nazbierałem😃. Pochodzilismy z Denisem po okolicznych łąkach i krzaczorach sprawdzić jak tam kępkowce i okazało się że dużo kępek już powysychało zwłaszcza w miejscach słonecznych. W poprzednim latach były dorodniejsze, ale zebraliśmy trochę zanim reszta wyschnie bo deszczu niestety nie widać tylko ☀️.🙋
(40/h) Puszcza Notecka. Witam. Był dylemat: jechać, czy odpuścić sobie ten wyjazd. Wszak dużo osób narzeka, że słabo, że świeże grzyby nie rosną itd… W końcu decyzja na tak 👍. Grzybobranie z dłuższymi przerwami na „odpoczynek”, no cóż czasami i tak trzeba. Kilka godzin spędzonych na luziku, człapu, człapu po lesie, pogoda wspaniała - 😇. Zebraliśmy: 79 prawdziwków różnej wielkości, 76 podgrzybków wybranych co ładniejszych, 66 małych maślaków, 38 zielonek, 11 kozaków, 3 kozaki pomarańczowe, garść kurek, 5 płachetek, 3 małe Sowy, 1 siedzuń, 1 rydz.
Większość grzybów lekko podsuszonych, ewidentnie mało świeżych. Ściółka bardzo sucha, nieco lepsza sytuacja w miejscach zacienionych. Ciepłe dni, jeszcze trochę deszczu i będziemy w listopadzie dalej zbierać. Darż Bór!
(15/h) Odwiedziłem lasy w okolicach Bogusławek i Murzynowca Leśnego. Powolny spacerek po lasach sosnowych, również z domieszką dębu oraz brzozowych. W drodze powrotnej zajrzałem do lasów w okolicach Brodowa, gdzie do koszyka wpadło trochę kurek i podgrzybków. Dzisiejszy zbiór: borowik szlachetny 5 szt., podgrzybek brunatny 22 szt., koźlarz babka 13 szt., opieńka ciemna 43 szt., płachetka kołpakowata 8 szt., muchomor czerwieniejący 3 szt. i kurki 22 szt. Kolejny piękny dzień na grzybów branie, ale deszcz pilnie potrzebny.
(70/h) Bardzo satysfakcjonujące grzybobranie, ponieważ pogoda dopisała (ok. 17 st. C), słonecznie, a do tego sporo grzybów. Oczywiście wśród nich najwięcej podgrzybków (jak to w Puszczy Noteckiej), ale trafiły się także rydze, maślaki i jeden borowik szlachetny. Na minus duże zaczerwienie grzybów (mniej więcej połowa podgrzybków musiała zostać odrzucona przed suszeniem). Dodam, że przypuszczalnie 95% to duże egzemplarze; maluchów nie było praktycznie wcale. Darz Bór!
(50/h) Witajcie. Dzisiaj w głębi Puszczy Noteckiej. Tam sporo dużych prawdziwków, których nikt nie zauważył i kilka zupełnie młodych. Sporo podgrzybka od młodych do sporych rozmiarów. 2,5 godzinny spacer z żoną. To będzie udane pożegnanie sezonu.
(40/h) Chciałem sprawdzić czy prawdziwki jeszcze dają radę, ale po przejściu pierwszej miejscówki w której był tylko 1 + 30 podgrzybków zmieniłem plany i ruszyłem na podgrzybki. W 4 h 2 kosze udało się napełnić głównie podgrzybkami i ok. 20 szt maślak pstry a udało mi się znaleźć super miejsce z nimi były dziesiątki, ale niestety wielkie już i za stare. Dużo muchomorów czerwieniejących 👍 nie chciałem ich dziś zbierać, ale skusiłem się na jakieś 10 szt. i dozbierałem troszkę lakówki ametystowe do urozmaicenia 😃. Na koniec trafił się jeszcze ogromny prawdziwek zdrowy a obok drugi już 😝. Pogoda dziś
super, ale znów niestety sucho strasznie. Dużo grzybów podgrzybków jak i muchomorów zwłaszcza w miejscach słonecznych wysuszonych. Ale i tak było więcej niż się spodziewałem.🌲🌳🙋
(30/h) Nie spodziewaliśmy się, że w takim okresie znajdziemy jakiekolwiek grzyby. Sugerując się opiniami na stronę wybrałem miejsce, w którym znaleziono dużo grzybów, a do którego nie mam więcej jak 2 godziny drogi i udało się! Razem z dziećmi i dziadkami udało nam się uzbierać grzyby w ciągu 3 godzin. Było ich dużo więcej, ale już nie było czasu na zbieranie.
(10/h) Krótko i na temat: susz pogrzybkowy, nieliczne zajączki, jeden prawdziwek. Opieńki już przejrzałe, nieliczne jadalne gołąbki. Miejscami młode kanie. W trzy osoby w trzy godziny 2 koszyki, więc szału nie ma. Trzeba się nieźle nachodzić. Ściółka wilgotna, ale mocno u nas wiało przez 4 dni, więc wierzchem przesuszona. Grzyby głównie przeoczone przez innych, młodzieży niewiele. Pozdrawiam!
(30/h) Wysyp się skończył. Jednak można jeszcze znaleźć podgrzybki, a nawet borowika. Sporo maślaków pstrych i siciarzy. Nie wszystkie podnosiliśmy. Na zdjęciu blacha w większości z podgrzybkami po sortowaniu i czyszczeniu. Druga była pełna sarniaków sosnowych i maślaków. Piękna pogoda w sosnowym młodym lesie - super przyjemny spacer w dwie osoby - dwa kosze grzybów. Odpadów niewiele, chociaż sporo maślaków z lokatorami.
(70/h) Las mieszany z przewagą sosny, porośnięty mchem i wrzosem. Piękny, słoneczny dzień. Puszcza Notecka i tym razem nas nie zawiodła. Grzyby zebrane w dwóch miejscach. W lesie już dość sucho. Część grzybów wręcz uschnięta. Tam gdzie nie dochodziło słońce grzybki ładniejsze i w większej ilości. Miejscami po kilka grzybów do 10, a czasem długo, długo nic. Zebraliśmy około 20 prawdziwków, w tym jeden sosnowy, 5 koźlarzy, trochę małych maślaczków, różnej odmiany (zdecydowana większość została w lesie) i podgrzybki w każdej wielkości. W lesie nadal dużo grzybiarzy, jednak mniej jak tydzień temu.
W lesie zostawionych też kilkanaście rycerzyków i 3 muchomory czerwieniejące, do których nie mogę się przekonać. Na zdjęciu zbiór 4 osób w 3 godziny.
(30/h) 3 osoby, około 150 podgrzybków, kilka koźlarzy czerwonych i szarych, dużo maślaków ale ich nie zbieraliśmy, tylko dziecko zbierało bo miało frajdę z każdego znalezienia, 3 prawdziwki, las iglasty głównie
Poza grzybami cudowna pogoda, piękne widoki i niestety sporo śmieci
(10/h) Las między Krzyckiem a Wilkowicami od godziny 8 do 10. 2 borowiki, 10 koźlarzy babka, 2 rydze reszta to podgrzybki głównie wysuszone. Pojawiły się opieńki miodowe. Bardzo sucho w lesie grzybów brak. Za to piękne jesienne kolory i niewielu grzybiarzy pewnie zjadą jutro lub w późniejszych godzinach. Jeśli nie popada to mimo dosyć wysokich temperatur z grzybami będzie bieda.
(20/h) Dzisiaj poranne chodzenie po lesie w 3 osoby i pies :) ewidentnie skończyły się czasy zbierania grzybów, teraz to prawie tropienie;) co ciekawe, mimo bardzo suchej pogody, pojawiło się troszkę młodych podgrzybków i maślaków zwyczajnych. Cała reszta to już dojrzałe podgrzybki, często suche albo spleśniałe, wyrośnięte maślaki pstre i zajączki. Pojawiają się też różnego rodzaju gołąbki. A no i trafił się jeden prawdziwek :) co jeszcze ciekawe, z moich obserwacji wynika, że młode sztuki pojawiają się w miejscach dość nieoczywistych. Tam gdzie zbierałem do tej pory - pustki.
(10/h) 6 borowików, 5 koźlarzy pomarańczowożółtych, 2 koźlarzy babka, 9 podgrzybków. Jedna osoba 2 godziny.
W lesie sucho. Grzybów się szuka, a nie zbiera. Jednak pogoda piękna i las w barwach jesiennych, super spacer. W tygodniu niewielu grzybiarzy.
(10/h) Wypad w laski brzozowe w okolicach Zaniemyśła w poszukiwaniu koźlarzy pomarańczowożółtych. No i nie ma ich. Te brzózki, które w ubiegłym roku dały sporo tych grzybków, w tym roku nie mogą się obudzić. Za to w młodych sosenkach, po drodze trafiły się trzy prawdziwki i trochę podgrzybków. Mnóstwo było muchomorów czerwieniejących, których dziś nie brałem. W drodze powrotnej zajechałem do pobliskich Czarnotek. Tu jeden piękny prawusek, zaskoczyły mnie kurki, których tu wiele tygodni nie widziałem. Trafiła się też gąska zielonka i sarniak sosnowy, którego będę po raz pierwszy smakował. Piękny dzień
na spacerek po lesie, a las suchy. No i grzybów, jak na połowę października, mało. Dzisiejszy zbiór: borowik szlachetny 4 szt., podgrzybek brunatny 35 szt., podgrzybek zajączek 6 szt., kurki 13 szt., gąska zielonka 1 szt., sarniak sosnowy 1 szt.
(40/h) Po pracy na trzy godz. Las sosnowy, bardzo sucho. Grzyby podgrzybki ale średniaki do dużych. 3 borowiki, 1 amerykan i w stałym miejscu rydze sztuk 5. Nie ma małych grzybów, nie wiem co będzie dalej. Ciepło ale znowu susza w lesie. Niektóre grzyby mocno wysuszone. Jestem zaniepokojona stanem lasu. Po raz pierwszy liczyłam grzyby. Pozdrawiam grzybiarzy oby było lepiej.
(80/h) Wysyp w Puszczy Noteckiej trwa. W lesie co prawda już trochę sucho, a sporo grzybów jest robaczywych lub spleśniałych. W 4 godziny zebrany pełny kosz (5 kg) zdrowych podgrzybków przez jedną osobę. Mógłbym uwinąć się szybciej lub zebrać znacznie więcej, ale nie chciało mi się kosić. Można być wybrednym, bo w niektórych miejscach człowiek się o grzyby aż potyka. Oprócz podgrzybków kilka prawdziwków, kozaków, maślaków I jeden siedzuń sosnowy. Niestety większość prawdziwków stara, spleśniała - została w lesie. Młode grzyby wciąż wychodzą.
(5/h) Doniesienie prosto z lasu, w lesie sucho, pięknie, słonecznie, ale grzybków jak na lekarstwo, dużo trujących, jednak podgrzybków brunatnych szt pięć. Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec...
(20/h) Las mieszany z przewagą sosny. Krótki wypad po pracy do lasu, aby sprawdzić sytuację grzybową. Niestety słabo to wygląda. Przez godzinę udało się zebrać 13 podgrzybków, 2 maślaki, 2 gęsie pępki i 5 kani. podgrzybki ładne, średniej wielkości. W lesie zero grzybiarzy.
(15/h) Mimo zdecydowanie mniejszej liczby ludzi w lesie, grzybów wciąż mało. Pogoda nie sprzyja, codziennie silne i ciepłe wiatry, całe dni słoneczne, brak opadów. Ściółka wysuszona na wiór. Pojawiły się gołąbki zielonawe. W miejscach które inni ominęli można znaleźć zjedzone albo spleśniałe duże podgrzybki brunatne, młodych brak. Udało się przynieść kilka zajączków, jednego maślaka pstrego i ćwierć kapelusza podgrzybka :)
(30/h) Ten sam sośniak, co ostatnio: 5 rydzyków (! :), 4 maślaki, kilkanaście podgrzybków i 2 garści tańcówek oraz 1 pieczarka. W sam raz na sos do obiadu (gdzie rydze robiły aromat, a reszta objętość, hehe) oraz na zapełnienie suszkami podgrzybkowymi długiego grzejnika. Wystraszyłam się przymrozku tej nocy, ale szczęśliwie był tylko chwilę i na razie jednorazowy. Vide, ciąg dalszy powszechnego zbieractwa trwa. Ahoj!
(2/h) O tej porze roku nie byłem jeszcze w lesie w Kórniku, który najczęściej odwiedzam zimą. Na zbiory tu się nie nastawiałem, ale na relaksujący powolny spacerek tak. W lesie dziesiątki muchomorów czerwieniejących, większość podstarzała. Na znanym stnowisku odnalazłem gwiazdosza, trudno powiedzieć jakiego. Do tego jeszcze kilka innych wypatrzonych grzybków. I ten las w niektórych miejscach jest przerzedzany. W drugiej części dzisiejszego wypadu połaziłem po lasach za Kórnikiem na wysokości Czołowa. Codziłem głównie po młodnikach sosnowych w nadziei na wybuszowanie rydzów. Bez skutku. Dzień na
luzie, relaksacyjny, w sumie 5 godzin spacerku. W koszyku niewiele: 2 borowiki szlachetne, 1 koźlarz babka, 6 podgrzybków brunatnych, 2 maślaki pstre i 1 muchomor czerwieniejący. Grzybki podarowane miłej pani spotkanej w lesie, z których bardzo się ucieszyła.
(10/h) Trzeba się nachodzić żeby coś zebrać. Grzybów mało nie widać młodych co nie rokuje dobrze na najbliższe dni. 8 podgrzybków 6 rydzy kilka maślaków i to wszystko.
(10/h) Taki kontrolny wypad po pracy w lasy sosnowe. Miałem nadzieję że się tu rozkręciło podgrzybkowo a tu nędza ☹️. Prawie godzinkę połaziłem a zbiór marny: 7 podgrzybków, 1 prawdziwek, 2 rydze, ale tylko jeden zdrowy i kilka płachetek, które pierwszy raz spotykam w tych lasach. Zielonek też tu jeszcze nie widać.🙋
(20/h) Trzeba się nachodzić żeby coś znaleźć :) trafiły się dwa młode prawdziwki, a już zaczynałem się z nimi żegnać w tym sezonie. Wpadło kilka wyrośniętych maślaków pstrych i zajączków. Ale dominuje podgrzybek w każdym stadium: są młode czarne łebki, są też sztuki wyrośnięte, sporo spleśniałych, a gdzie indziej wysuszonych, oczywiście i robaczywych nie brakło;) troszkę też jest kani. Poranek mocno chłodny, od jutra ma się ocieplać. Ale za to później piękne słońce, ciepły wiatr, jesienne kolory zaczynają dominować. I ja i towarzysz pies zadowoleni ze spaceru :)
(100/h) Miejscami mnóstwo dużych prawdziwków chociaż i małe się trafiają. Maślaków we wszystkich rozmiarach i sitarzy ( nie zbieraliśmy) mozna kosić. Trafiają się kozaki i czarne łebki. 3 h 2 osoby
(40/h) Piękna pogoda, las już jesienny. Nie wytrzymałam i po pracy pojechałam do lasu. Wszędzie wycinki. Nie wiem co zostanie do przyszłego roku. Las wilgotny jednak trochę parę dni było zimno i nie ma małych grzybów. Grzyby są ale nie te które zbieram. Dużo maślaków, prawdziwków brak. podgrzybki średniej wielkości. Ogólnie nie ma dużo. Naprawdę trzeba się nachodzić i jeszcze trafić na odpowiedni lasek. Jestem zadowolona i mam nadzieję, że ocieplenie pobudzi jeszcze grzybnie. Ludzi dzisiaj nie było, spokój, cisza, prawdziwy relaks. Byłam od 13-tej do 16-tej. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(10/h) Słabiutko… U napotkanych grzybiarzy w koszykach równie kiepsko. Da się jeszcze znaleźć prawdziwka albo kozaka, ale rozpoczęła się dominacja podgrzybka i maślaka. U mnie jeden młody koźlarz babka i kilka młodych zajączków. Reszta podgrzybek brunatny i od niechcenia maślak zwyczajny;) udało się znaleźć kilka miejsc w lesie do których nikt jeszcze nie zajrzał, a tam… spleśniałe ogromne podgrzybki; młodych w okolicy brak. Jestem ciekaw co jeszcze przyniesie ten sezon.
(100/h) Godzina w jednym małym lasku i dwa pełne kosze - ale trzeba wiedzieć, gdzie. Praktycznie same średniej wielkości podgrzybki, niestety prawie połowa robaczywa. W jednym dębowym zagajniku piękna rodzina dużych prawdziwków, bardzo mokre, jeden już niestety pokryty pleśnią. Dodatkowo 2 ceglastopore, kilka zajączków, jeden maślak. W pozostałych miejscówkach pusto - lasy schodzone przez weekendowe tłumy.
(35/h) Taka jestem zła! Znalazłam dzisiaj tak cudowne, jędrne, chrupkie, wielkie, świeże RYDZE (co jest u nas rzadkie, bo amatorów setki), a tu aparat w telefonie zaczął "gryzmolić" fotki, zamiast je robić. W każdym razie niezależnie od anty-jakości zdjęć kilkanaście podgrzybków i suchogrzybków w sosnach, a na łąkach pod wejmutką kilkanaście rydzów, kilkadziesiąt maślaków żółtych i brązowych, czasznica oczkowata (mniam!), mnóstwo twardzioszka przydrożnego, kilka pieczarek (z czego tylko jedna jeszcze "do wzięcia"). Fantastyczne grzybobranie z super efektem (i tylko 400 m od domu;)
(20/h) Odwiedziłem lasy sosnowe wokół Borowa i dalej po Czarnotki. Głównym celem było poszukiwanie miejscówek z rydzami. Nie udało się namierzyć nowych. W znanej już jednej rosło sobie 7 rudzielców. Po drodze trafiły się 2 borowiki szlachetne i 43 podgrzybki brunatne, a nawet 1 płachetka kołpakowata. W dwóch miejscach natknąłem się na spore ilości muchomorów czerwieniejących. Brałem najładniejsze, w tym nierozwinięte z myślą włożenia ich po raz pierwszy w ocet. W sumie uzbierało się 46 muchomorów czerwieniejących. Z rana trochę wietrznie, potem było już bardzo przyjemnie.