(45/h) Piękny jesienny dzień, wprawdzie grzyby już w defensywie ale kilka borowików sosnowych, szlachetnych, podgrzybków, maślaków, zielonek, kurek do koszyczka wpadło. Najbardziej jednak ucieszył nas pozysk kilku kilogramów młodej opieńki ciemnej. Dużo ludzi w lesie i kilku pseudo grzybiarzy wjeżdżających autami w te piękne wrzosowiska.
(70/h) Taka ładna pogoda zmusiła nas z żoną na wypad pod Karwin i miejscówka okazała się całkiem ciekawa. Prawdziwków jak na lekarstwo tylko 5 ale podgrzybki nadal rosną jak po deszczu nawet sporymi stadami /zdjęcie/. Uzbierane w 2 godziny 2 koszyki różnych rozmiarów. Pozdrawiam
(30/h) Wczoraj przez las przebiegły tłumy. Myślałem że dziś będzie luźniej i nic z tego. Wszystkie zjazdy do lasu zapchane. Zrobiła się jakaś moda na grzybobranie. Pojechałem jednak poszukać tych maluszków co ewentualnie wyszły od wczoraj z mchu. W trzy godziny zebrałem pół dużego kosza. 60% zbioru to pół na pół podgrzybek brunatny i maślak pstry. Pozostałe 40% to borowik, opieńka miodowa, koźlarz babka, koźlarz pomarańczowożółty, mleczaj rydz, gąska zielona i trzy czubajki kanie oraz jeden pieprznik jadalny.
Fajnie spędzony czas w lesie. Totalnie na luzie. No i Demon zadowolony bo jakoś rano nie chciało mu się wstawać i wystarczyło magiczne zapytanie: Jedziesz ze mną do lasu na grzyby? W ciągu jednej nanosekundy czekał przy drzwiach wyjściowych. Tylko mojej ładniejszej połowy mi było żal bo dziś przygniotły ją obowiązki zawodowe. Wróci to sobie zdjęcia poogląda...;)
(30/h) Witam dziś znaczny spadek co do ilości, podgrzybek choć różnych rozmiarów to strasznie wysuszony. Bagniak za to całkiem zdrowy i maluszki się pokazały. W lesie sucho, i co ciekawe byliśmy tam sami. Byliśmy też chwilę w okolicach Tarnowa Jeziornego i tam grzybków jeszcze mniej. Na zdjęciu zbiór 2 osób z całego dnia. Pozdrawiam
(30/h) Witajcie :). Ło matko, jaki ruch na portalu 😄, jak w mrowisku :)... Pojechaliśmy do Borowca z nadzieją na podgrzybki, nic z tego, tylko 6 młodych sztuk znalazłam. Za to pięknie sypnął maślak pstry (191 szt.) Bardzo lubię tego grzybka, bo skórki nie trzeba ściągać, w marynacie jest jędrny i chrupki, i w suszu ładnie pachnie. A i urody mu nie brakuje. Nie rósł tak stadnie jak w poprzednim sezonie. Poza tym las jakby układał się do snu, takie odniosłam wrażenie. Nawet focić nie było co. Do wiklinowych wpadły jeszcze 3 kurki, 2 rydze, 1 maślaczek pieprzowy, kilka maślaków zwyczajnych i 2 gołąbki grynszpanowe. Ciepło,
fajnie jest tylko deszczu potrzeba. Pozdrawiam Was i do "usłyszenia". Ps. Grzyby zbierane w wysokim borze sosnowym.
(20/h) U nas sezon jeszcze trwa: 82 szt. prawdziwka, 1 siedzuń, parę podgrzybków, siniaków i zajączków - w dwie osoby. I tak jak napisała Yaga trzeba się nachodzić.
(100/h) Bardzo dużo grzyba w lesie, prawdziwki, podgrzybki, kurki, kanie, maślaki, rydze i zielonki. Bardzo dużo robaczywych ale jak będzie tak ciepło jak jest teraz, to grzyby jeszcze nie powiedziały ostatniego słowa w tym roku.
(10/h) Witajcie :). Żeby coś nazbierać trzeba się nachodzić. Młodych grzybków jak na lekarstwo. Do koszyka wpadły ceglasie, w tym jeden olbrzym, ale zdrowy, podgrzybki, maślaki wszelakiej maści, podgrzybki zajączki, 6 kurek, 3 sarniaki, 1 prawusek i 1 kania. Spacer przyjemny, bo schylania mniej Jednakże ja mam niedosyt widoku maleńkich, zamszowych czarnych łebków, w ogóle mam niedosyt zbierania i podziwiania. Pięknie jest mimo wszystko, ciepło i jesiennie już, tylko wody brakuje. Ciekawa jestem jak się rozwinie sytuacja, bo to przecież dopiero druga połowa października. Pozdrowienia dla Was i do następnego :)
Ps. Na głównym dla bystrego oka podsumowanie dzisiejszego zbioru😄.
(40/h) Wczorajszy zbiór niszcza + przymrozek poranny na początku tygodnia = czas zajrzeć na miejscówkę z gąską zieloną. Już 2-3 dni przed nami ktoś tam zabuszował, bo masa odciętych korzonków była, ale mimo to udało nam się zebrać 67 szt. Jak na początek sezonu na tego grzyba w naszym lesie to chyba całkiem nieźle. W drodze na miejscówkę z zielonkami i na powrocie do auta zatoczyliśmy duże koło. Do koszyka wpadły też 23 borowiki, 4 koźlarze pomarańczowożółte i w sumie cały koszyk podgrzybka brunatnego i maślaka pstrego. Pstry jakoś nie może wystartować tak jak w poprzednich latach.
2024.10.17 20:53
szerzej: Wciąż czekamy na wysyp, ale trudno o niego będzie jeśli nie popada i to solidnie. W lesie sucho. Znowu trzeszczy pod nogami. Pozdrawiamy D. i D. & D.
(100/h) Weekend nasz się kończy. Wracamy do Wrocławia. Dziaj las nas miło zaskoczył po wczorajszej porażce w Świętoszowie. Udalo się zebrać prawie 2 kosze. Głównie podgrzybki i maślak pstry. Byla też płachetka i bagnisko ale zostawiliśmy je dla ślimaczków. Las przetrzebiony bardzo trzeba było się nachodzić ale przy dzisiejszej pogodzie to czysta przyjemność. Tu grzybki już się kończą.