szerzej:
W zeszłym roku, myślałem że mam tajną miejscówkę na amerykany, bo znalazłem 30 szt. malucha bez żadnych oznak buszingu przede mną. Dziś niestety się przekonałem, że miejscówka jest dobrze znana tubylcom. Mało się dostałem zawału widząc ilość objętych nóżek. Chyba to efekt zbierania w niedziele. Pisze 20/H bo zbieranie Amerykańców rządzi się swoimi prawami. Powinno być 60/H. A licząc już wycięte z 150/H. Pod koniec już brałem nawet takie co normalnie zostawiam.
szerzej:
Witajcie. Na wstępie pragnę bardzo mocno Was przeprosić za 2-tygodniową nieobecność na portalu. Nie to, że odpuściłem las, bo nie odpuściłem, ale rodzinne spotkania (2 tygodnie temu) i lokalne dożynki (tydzień temu) nie pozwoliły mi złożyć doniesienia. Dwie niedziele temu 7 czerwonych kapeluszy (takich minimum tygodniowych), jedną niedzielę temu już tylko same kurki. Wczoraj kurki i stanowisko żółciaka siarkowego. Ale za to dzisiejszym wpisem postaram się zrekompensować zaległości. Ponieważ w moim lesie susza jakiej świat jeszcze nie widział, zaintrygowany lokalnymi informacjami, iż nad Bugiem minionym czasem miały miejsce iście biblijne ulewy, z rana zameldowałem się właśnie tam. Na początku przemierzałem starodrzewy sosnowe z mszana wyściółką oraz młodniki z iglaną wyściółką, co w sumie zaowocowało kilkunastoma pojedynczymi kurkami. Zniesmaczony taką sytuacja kroki swe skierowałem w miejsca też sosnowe aczkolwiek z domieszką brzozy w podszycie. Jest progres, są skupiska kurek i jak się później okazało w uroczym towarzystwie dwóch pomarańczowożółtych (przy czym oba wyrastały bezpośrednio z suchych sosnowych karp) oraz babki. Co liście to liście, a nie tam jakieś igły, tak więc dalsze kroki kierowałem głównie tam gdzie pnie drzew były koloru białego. Bingo, siedem bardzo fajnych szlachciców. Jak już nogi zaczęły odczuwać czterogodzinną wędrówkę, w drodze powrotnej postanowiłem jeszcze zrobić skok w bok w dolinkę z suchą sośniną z fajną zieloniutką mięciutką mszana wyściółką, a tam.... A tam jak grom z jasnego nieba poraził mnie widok, tak gdzieś pewnie z odległości 10 metrów, promieniejących w słoneczku ze złotym połyskiem dwóch dziwadełek. Nie wierzyłem własnym oczom, oddech jak u zmęczonego psa, puls 200, podchodzę bliżej, są, 3 amerykańce. Sesja zdjęciowa, raz z dołu, raz z góry, raz z prawej, raz z lewej, po czym powtarzam to wszystko od nowa. Jak już oddech się wyrównał i serce uspokoiło, naszły mnie rozterki, zrywać, czy może dać im się zestarzeć i dalej rozsiewać. Przeanalizowałem wszystkie za i przeciw, zerwałem (tzn wyciąłem), jeśli wyrosły 3 to znaczy, że zarodniki już tu są. Tak więc do kalendarza ważnych wrześniowych dat na czerwono zapisuje w kalendarzu datę 3 września. Pierwsze na wschodzie amerykańce, pierwszy organoleptyczny mój kontakt z tymi ciekawymi grzybkami. Pozdrawiam.
szerzej:
Sucho i pełno dzikich wysypisk. Można z tego co leży w lesie złożyć samochód: (
szerzej:
W lesie w okolicach Ojrzanowa bardziej wilgotno niż w Czarnowie koło Konstancina ale potrzeba jeszcze sporych opadów deszczu w najbliższym czasie, bo grzybnia powoli zaczyna się pojawiać na ziemi a szczególnie w miejscach gdzie rosną zwykle gąski liściowate, koźlarze czerwone po mniejszych zagajnikach. Jest oznaka że może być też wysyp prawdziwków bo w lesie jest trochę muchomorów czerwieniejących które lubią rosnąć koło nich. Oprócz tego zauważyłem też trochę muchomorów twardawych, muchomorów rdzawobrązowych, łuskwiaka zmienmego, gołąbków różnego rodzaju i koloru, olszówek, suchogrzybki złotopore, maślanka wiązkowa, pieczarki i inne drobne grzyby. Szansa na deszcz w prognozach długoterminowych czasem pojawia się po kolejnym weekendzie a więc może w połowie września będzie więcej różnych grzybów ale czy to będzie duży wysyp i grzybów bez lokatorów?
szerzej:
Oprócz tego zauważyłem rożnego rodzaju i koloru gołąbki, panienki, goryczaki żółciowe, suchogrzybki złotopore, muchomor czerwieniejscy i inne drobne Dziś poznawanie lasów w okolicy Czarnowa. Mialem nadzieję że może spotkam tam złotoborowiki wrzosowe z racji tego że teren trochę piaszczysty po wyrobisku piasku. Lasy częściowo ładne miejscami nawet sporo brzóz i trochę fajnego terenu na podgrzybki brunatne czy piaskowce modrzaki. W lesie ściółka miejscami dość sucha mimo to że jeszcze wczoraj trochę opadów deszczu wystąpiło. Na ścieżkach trochę kałuż a w miejscach wilgotniejszych pokazują się różne grzyby.