(70/h) Uogólniając, grzybów jest sporo. Jednakże dużo zależy w jaki fragment lasu się trafi. Są miejsca już wyraźnie przebrane przez innych grzbiarzy, ale są też miejsca nieodwiedzane przez parę dni - tam grzyby można spotykać nawet na środku leśnej ścieżki. Zdecydowana przewaga podgrzybków, kilka prawdziwków, koźlarzybabek i maślaków zwyczajnych. Trafiła się także 1 kurka.
(100/h) Niedziela, godzina 10:00, dużo ludzi, problem z parkowaniem, ale za to dużo grzybów. Las za Strzyżawą przy drodze nr 80. 2 osoby w 3 h zebraliśmy ponad 12 kg grzybów. Same zdrowe (90%) podgrzybki, kilka maślaków i dwa prawdziwki.
Miał być spacer a wyszło duże grzybobranie.
(150/h) podobnie jak ostatnio dużo czarnych łepków i jeden duży borowik. Lasy te same chociaż nowym miejscem okazał sosnowy zagajnik z dużą ilością mchu bardzo mokrego. W koszykach również duże podgrzybki.
(40/h) Najwięcej podgrzybków Brunatnych. Bardzo duży wypyp KoźlakaBabki. Maślaki i Miodówki ciągle ładnie się pokazują. Są już pierwsze gąski zielonki. Prawdziki też ładnie rosną. Niestety ilość zbieraczy i samochodów jest wręcz porażająca. Ludzie potrafią chodzi Ci za plecami. Piękna pogoda idelna na dlugie spacery po lesie.
(150/h) Pojedyncze prawdziwki i koźlarze (tych już raczej nie będzie więcej patrząc na ilość szperaczy w przecinkach brzozowych) Natomiast podgrzybki brunatne same ustawiły się w kolejce do koszyka (kosa nie potrzebna)... rola zbieracza grzybów ograniczyła się bardziej do selekcjonera co może wejść do kosza, a co nie :)
(100/h) Kozaki już się chyba kończą ale i tak zebraliśmy we dwoje ok. 100. Wysyp podgrzybków, kilkaset w dwie godziny. Poza tym kanie no i opieńki czyli ostatnie grzyby.
(100/h) Wysyp podgrzybka na Wypaleniskach koło Bydgoszczy - jednakże dużo robaczywych od nóżki, więc liczbę urealniam do 100 na godzinę - efekt na zdjęciu to niecałe 3 H spaceru z psem na smyczy :) Co ciekawe innych gatunków grzybów brak, tydzień temu było na odwrót.
(40/h) Moje ulubione lasy nie chcą w tym sezonie rodzić prawdziwków, ale za to wskoczyły dzisiaj do koszyka prześliczne koźlarze - babki, różnobarwne i pomarańczowożółte. Oprócz nich sporo drobnych podgrzybków brunatnych, trzy zajączki, dwa maślaki. Borowiki tylko trzy, ale ich brak zrekompensowały znalezione w drodze powrotnej dorodne kanie.
Grzybność może być nieco zaniżona, bo po pierwsze przez las przetaczają się tłumy ludzi, wszyscy z trofeami;) Po drugie dzisiaj na celowniku były prawdziwki i koźlarze, reszta została zebrana przy okazji, bo wyszła wprost pod nogi. Gdyby nastawić się na podgrzybki, wynik mógłby być wyższy.
(60/h) Ten sam las co w sobotę, ale dzisiaj grzybów wyraźnie mniej. Trzeba było pokonać znacznie większą odległość i zajrzeć w więcej miejsc, żeby wypełnić koszyk w 3/4 (w sobotę był pełen przy podobnym czasie zbierania). Zbiór to typowe dla tego miejsca podgrzybki brunatne i suchogrzybki złotopore. Bardzo młode kanie zostały na podhodowanie :) Opadów z ostatnich dni w lesie niemal nie widać, właściwie jedyny po nich ślad to spora ilość grzybów z pleśnią. Nadal jednak rosną młode podgrzybki i to bardzo cieszy.
(50/h) W końcu wysyp dotarł do nas. Same maluchy słoikowe. podgrzybki i zajączki, kilka maślaków i dwa prawdziwki. Pojutrze pójdę jeszcze raz po te co dzisiaj nie zdążyły przebić się przez mech. Las z reguły iglasty. Podłoże wilgotne, ciepło. Oj będzie się działo.
(25/h) W sumie 123 grzyby, pół na pół podgrzybki i borowiki, same zdrowe, w lesie sosnowym.
Na zdjęciu uczestnik dzisiejszej wyprawy odpoczywa przed wskoczeniem do koszyka.
(80/h) Godzina w lesie mieszanym w dwie osoby. Jeden prawdziwek, reszta podgrzybki. W większości zdrowe, dużo malutkich, ale trafiały się też duże. Rosną raczej na polanach w mchu.
(100/h) Witam wszystkich Wreszcie nastąpił wysyp głównie podgrzybki trochę maślakówprawdziwki parę i kozakibabki oraz oarę Zajączków. W lesie pięknie kolorowo i wilgotno. Niech trwa jak najdłużej Pozdrawiam
(50/h) Kolejny wyskok w borowikowe miejsce z nadzieją na lepszy zbiór niż poprzednio. Tym razem rozczarowanie jeszcze większe, bo prawdziwków było okrągłe zero. Dzisiejszy plon to dwa śliczne koźlarze brzozowe, jeden maślak żółty, kilka kań i podgrzybki brunatne od bardzo młodych do starszawych. Większość bez robaków, ale strasznie pogryzione przez ślimaki. Włocławskie ślimaki są znacznie mniej żarłoczne:D W lesie na drogach gdzieniegdzie stoją kałuże, ale mech jest suchy.
Pojawia się trochę młodych podgrzybków, ale jak na potencjał tamtych miejsc to można niemal uznać, że grzybów nie ma. Zaskakuje też nadal prawie całkowity brak maślaków, zawsze można było je tam spotkać rosnące w grupkach. Widać za to coraz więcej zbierających, chyba wszyscy ruszyli w las z nadzieją po deszczach. Cóż, najwyraźniej jeszcze nie pora na pełnię wysypu w zawiślańskich lasach.
(100/h) Grzybów typu maślaki, podgrzybki, kanie do wyboru do koloru. A koloru zwłaszcza, bo las zrobił się czerwony od muchomorów. Rosną w rodzinach po kilkadziesiąt sztuk. I do tego piękna złota jesień. W zagajnikach nadal rydze, prawdziwek sporadycznie, ale w wiekszości zdrowy.